mm,
' NR«4
mmm
■''-rL-s-f-i":^
«7WIAZIC0WrEC" SlERPIEft (Augurt) wtorek 13 — W4
mt 7
.1
tnitA MDAkcii i JUlMMSIlACJi: 4617 Park A^enue,
"Polska Fala" w30rocznicęPowstania
TOIOWO
NOWOŚĆ
dmtHem z Les Rousses (Francja), pobił pa ^>w* kopkuren-tów w koDtaireie^jedieoia Uet baąy. W dągu 15 minut x}adl . on kiełbasę <Hugości 3. rnetej-30 teotymetoóK,
Polski' prograńi radiowy jl^Polska Fala" zestacji CFMB w ' Montrealu nadał ^ wielki
- program artystycmy ku u-czczeniu 30-ej rocóiiey wybuchu Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 1944 roku. Wy-
:. daje-się,:że program był je-
: - dyną manifestacją patriotyczną, jaka miała miejsce w Montrealu z tej okazji. Był to uroczysty, hołd złożony pa-.micci bohaterflkiej Stolicy i
. 'ofiarnym bojownikom Polskiego Podziemia, walczącym-z przemocą i bestialskim wrogiem.
■ Wstrząsający w ekspresji i artystycznej formie > .'"Apel Polski -Walczącej", nadawany :;lat temu kilka, został teraz uzupełniony : całym ciągiem imelodii i r<icytacji z widowi^ •ska o walce podzienjnej,' słynnego w; Polsce, a znanego i u nas — "Dziś do Ciebie przyjść nie mogę". ' W tym zestawieniu pow-
stało nie codzjenne/^cłipwi-skoradiowe, przeplecione aktualnymi komentarzami-mło-dodanego uczestnika Powstania >- p. Kazimierza Stańczy-. kowskiego,, reżysera obecne-, go słuchowiska.' Obie .części słuchowisjca wprowadziły :rfu-
nedykta Heytóikomal • ^'^'P^IflS^^^fSlI^
. - Na tomi^dadaJą^BaM^jąee po^^
Zapowiedział w i>nemówiemu inłrpdyetion, Hon. Stanley Haidafs: fto toNcy 9f MmoA-dalsze bicie rekordu. hir^lism, T. Brzeziński: Tłie Y^tHfiiif and Today af ""fh*
cTAi nMv DALicJANT ' Poli^ Ccmmuniiy In Canada, R. Kogler & B. Heyidenkoip: 5ZAI.ONT ł^"^' p^,„ i„ 1971^ jo^j Matejko & Aleatander Uał^
Usum^ ze ^tasowisto »er ^^^.^ c,n«dUn|t, Henry Radeci^i łlow iUtoy»M ftm pohcjh. James Hamsay, l»t«_ p^,j^ Part-Fime Schód*?, Alexander Matejko: -tho Slaylc draiał napadu ^^J^^ |„flyx, H. RadeAi; Tho Poiith Yokmtai^aiiiiaribn^Sli^
--"-7^,; -. ;. 1. . .■->„, ture^.jaceK Aaoii: ine roitsn rresi in joronro, cMugraun-
zu
pS, WaSS^£'°ŚS t^f^LZJSn:JT ł«~' Jacek Adolf: The Polhh Pr«. «n To««łe,'B. H^n-
obu_stronach podziału,-pada-'ły w różnej interpretacji .-i:vtwarde .słowa ślubowania ■-^ "Przysięgam w. obliczu Narodu Polskiego..."
,. . , Polonica Canadiana, Wojciech dibjnaeld: CanadioM in Mi»
mo^ go wąc .pj^,.^,, PubIicałłon$rB. Heydenkom: M^moin M łho Fpltih
Do zwolnienia Itemsay a w ipja i^^jg^^^ SMania Niesiobędzka: Pobpio ał Cłtio S^go.
stożku hczącym 600 obj-wateh » ^ ' . r ,
Koncert polskiej muzyki na Ty
,W dwóch kolejnych audyr która przez pewien czas prze-cjach, 11 i 12 bm., polskiego bywała we Francji, programu. telewizyjnego pt:
doszło po'ostrej sprzeace z jednym z jego podwładnych. Nikt • jednak podczas tej; strzelaniny nie został r»iny.
Tom objętości ^24 str Cena f 5.50.
"Polonia w Kalejdoskopie"
P. Tadeusz Bryła, który
Powitanie kolarzy z Polski
. We wtorek, 6 sie^-pniabr. kosztem około $650,000. na .delegacja ■ Komitetu Przyjęcia terenie uniwersyteckiego sta-Polskich Olimpijczyków w dionu .U de M; Jest to budow-.Montrealu powitała na lotnir la tymczasowa,; żeby nie polsku montrealskim w I^orval' wiedzieć prowizoryczna, za-przybyłą z Polski grupę spor-.stępująca nie wykończony na tową w; składzie 8 zawodni- czas olimpijski welodrom na ków -rr kolarzy i 5 osób per: terenie przyszłej : Olimpiady sonelu techniczno-organiza- 76.
na kanale 9 NC w Montrku P'^^^y^^ * Montrealu z wi-wystąpił ponownie skrzypek zytą." krewnych, zdążył juz z Polski TTadeusz Bryła z nawiązać kontakty z polski-malym koncertem muzyki muzykami i przed tygod-polskiej prezentując utwory "'^m, na zaproszenie Cen-kompozytorów - Wieniaw- t^l""; Kultury Polskiej w skiego (Kujawiak i Obertas), Montrealu wzią udział w Grażyny Bacewicz (Oberek) koncercie w polonijnym oś-i Zarzyckiego (Mazurek). A- rpdku młodzieżowym Jasna kompaniowała mu niedawno Gora" kolo Waterloo Que. przybyła z Polski pianistka obok prof. Z Marczyńskiego, p. Marta Gaj,- absolwentka znanego wirtuoza na kontra-Konserwatorium w Krakowie, Sw'pTk^^^^^^^
row.
Ostatni występ p. T. Bryły w programie telewizyjnym ■jest już drugim z kolei udar. nym występem artystycznym członka orkiestry Filharmonii Bydgoskiej.,
cyjnego. Grupa przywiozła ze •sobą : ekwipunek- kolarski oraz bagaże.
Polscy zawodnicy kolarscy przybyli na : światowe Mist-
dniach od 14 do 20;sierpnia na stadionie Uniewersytetu
Pnkka ?nma kolar^ika któ- Kolarskie, które od-
foisKa grupa Kolarska Kto ^ . j Montrealu w •ra składa się.z zawodnikówvji^:^ ' welodromowych została przy-jęta przez Komitet Olimpij- Montrealskiego. Obsadzają ski w Montrealu, który za- cześć mistrzostw, od-
opiekował się sportowcami, ^ j- welodromie
Sw^Spr^LSCr ^ konkurencjach jednostwo-TinilrS^, wych i-drużynowych. Druga
przy jvelodromle. Welodrom ^elzje się między ^1 a ^25 ' 'całkowicie" ^konstrti5Waf{y-^z sierpnia-bn naiTxans,;Ganada drzewa 'wraz'z częścią trjHbun Highwdy.
KRONIKA ŻAŁOBNA
Zbigniew Młędzybrodzki, lat 65, mąż Heleny Łopackiej, ojciec Krystyny i Tadeusza, zmarł po długiej chorobie dn: 4 sierpnia '1974 Pogrzeb z kościoła :M;B. Częstochowskiej na. cmentarz w St. Sau-ver des Monts.
Helena Żbikowska, lat"" 90, żona zmarłego Antoniego; zostawiła 5 dzieci, 12 wnucząt i ri9 prawnucząt. Pogrzeb z kośeitłła" B; Częstochow-skiej. • ■ ,
MIESięCZNIK
KULTURA
Numer 6 — czeriiec 1974 r: zawiera m.inn. następujące
pozycje: • Czesław Miłosi: Ogród nauk Jon DarowskI: Z • notatnika Heinrich Boell: Boska gorycz
Aleksandra Sołżenic>Tia Witold WIrpsia: "Poezja" i
poezja
JoUuśi Mierpwewłki: .Mate riały. do refleksji i zadumy
Brukseićzyk: Widziane z Brukseli
Dominik Morawski: Korespondencja z Rzymu
Adam Kruczek: W: sowiecr kiej prasie "
Kerbi Szwendowicz: Kronika czeska i słowacka
Benedykt :Heydenkorn: ^^ło-wacja
Antoni Gutowski: Polska a Komekon
Crałyna Nowak: List z Londynu ^ ,
Danuta Mostwln: Dzieci po"
'..wojennej emigracji .-.
Mieczysław Szwej: Jubileusz tygodnika polonijnego
W.A; Zbyśzewski:: Michał Ty-: szkiewicz.
, KsiażTri.i inne publikacje
omawiają: A; Kronek/M.
Brońsici, B. Heydenkorn /i M
Danilewicz-Zielińska.
Ponadto w ^numerze:. Wyrj dairzenia. miesiąca, Listy do Redakcja, Komunikaty. ; .W arkuszu poet>x>kim wiersze Krzysztofa Mrozowskiego. Numer objętości 160 str Cena; pojedynczego-egzem; ^fllarza $2>00. . ^ ,
,.Po nabjici^.rjw,,.teijeawii "Zwi^koN^ca". , , ^. ^
Dokumenty. PowszechriB D#klaracia. Praw. CsłpfwWMk W jeżykach; polskim, białoruskim,- czeskim, litęwidum, rosyjfkiai, 7 słowai^m, ukraińskim. ' , ' Instytut Literacki Paryż 1974 . ... $2,50
^ ^ (z przesyłko) it2.75 XX-$eria Polfkiei FMndacii KuHuralnei — Undyn (6 ksi^ w Serii) 1. P :B0RK0\V1SKI>--OJ«xyfcach 1 słQ«mikac]t na we^ . Idiomy od k<^ebki. do śmierci; Znakomity podrętónlk; • Przedmowa dO' słownika; Gwara waiszawika;. Bzenjep-nym dyszlem po.słownikach; ;Płirt z e^ .list, Adama Mickiewicza do Witolda, Doroszewdtiegor iy^ - ciu, słowach i symetrycznym słowniku; Flirt z (łaciną Blaski i cienie słownikarstwa; Kupić kota (świnię, aa-: jąca) w: worku; O czartach, kwalifikatorach i dialektach; Moja metoda alfabetyczna.
2. M. DUBANOWICZOWA — Ni mongoftkTch -ratach.
^ Dzieje ośmroosobowej rodziny autorki, wywiezionej w kwietniu 1940 r. ze Lwowi nad granicę sowiecko^biń-"^ą w góry Taiigabataj: Na olbfzy-imich odludziach ci pol-iscy wygnańcy pomagali przy bydle nuejscow pastuchom; Opisy skalistej krainy i relacje o obyczajach ko- / czownrczych Mongołów stanowią tło tej egzotycznej powieści. ,^
3. J, JASIEŃCZYK (J. PORAY-BIEatNACKO^wiaźdiisły szlak. — Jest to powieść kryminallna o pasjonującej akcji na podłożu ciekawej psychologii wierzącego w: sny de-
- tekty.wa-amatora Piotra Pawła. Autor nazwał swą Po- . ■wieść „sensac>-3nyni dreszczowcem".
4. X.W. MEYSZTOWICZ — Tp co trwałe. — Drugi tpra : igawęd o czasach i ludziach po 1 tomie ~ ..Poszło z dymem'', wydanym w 19 serii P.FJ£i W obecnymi tomie za- .
: : warte są m.in.kolejne relacje o sześciu papieżach, odzie-: wieciu kardynałach (wśród nich i polskich), ponadto zaś m.in. o generale Andersie, o „tante Bichette", o prof. Haledcim 1 inn.
5. W. SOLSKI r- M\ę4vf Chicago a Weneei«.>^ Huragan „nad Atlantykiem; Turcy w Monachium; I^ puMiczny:
TADEUSZ KONBRAT, BA. LUL
ADWOKAT
dawn. Wanzawa, K«f«nUk« 11
,,^5ł. Jf^'u)ff,P,'MontrMr; " \ tć\. 842-5504 _•
m MU532
; Stefan
M Lemat
29
CZŁOWIEK W SAMOCHODZIE I
^iiiiiiiniiiiniiiiłuiiiiiiiiiiiiiim
— Może nie mógł pan znaleźć aparatu — obOjjętnie rzucił Roman, -r^ To si^ Zdarza, kiedy cdowiek...
— Nie piłem, proszę pana" — slanow-(Czo oświadczył Pokorski. — W ogóle je-
V I stem niepijący i: koledzy chcieli nawet się • na mnie obrazić. ^
— Więc co się stało z aparatem?
— Właśnie do tego zmierzam. Powiesiłem go na swoim krześle i nagle pMrzę •— nie ma ^aparatu. Przyznam się panu,
, że trochę mnie to speszyło. To był nowiu-sieńki "RolifleK", bardzo cenny. Dyskret-. nie obejrzałem wszystkie icrzesła.; Zapyta-; łem nawet kierownika sali. Szukaliśmy chyba z pół godziny albo i więcej, i- Nie pytał pan kolegów?
— Skądżel —" Pokorski podniód ręce do góry. — Jakże bym mógł rzucić na nich <nawet cień podejrzenia! W pewnej chwili, gdy }i|ż myślałem, że mogę się z aparatem
• pożegnać, kierownik odwołał mnie i powiedział, ^e babcia... pan rozumie, osoba, która dogląda toalet, widziała, jak ktoś wchodztt'1 wychodził z \ibikacji, ukrywając coś pod marynarką. Poszliśmy razerh, a potem...' , '
/ — I co wam powiedziała?
-2- Pań wytopzy, ale... Pokarski mó-Tsił, ź,.rosnącym zażenowaniem. — Nie chciałbym- doprawdy... W każdym razie. . gdy wr)óeii[ęm, aj^arat znów wisisd na moim krześle, < -
_ I^tojl panii zrobił kawał —- sztucznie zaśmiał' się Roman/ aby ukryć rozczarowa-^-liU :■'nielS^^iglli^
Kawał? —, PokoTBki pokręca ^ •
w4___, Pr^»^?kawja,- ho...— cłmkmił
-i-jkiedy.wrócllemido ł/Od^ i ©tworzyłem ^PĄldło, nie znalazł^m-fiimu.' ' ' .. < " >l.'Nie'aialttł jiari-filiija?' - •* -;. ' Pytenii oddane TOŚtjdo tonem «7ra&
: — Wie pan — spoglądał to na Romana; to na zdjęcie, które wciąż przybliżał do 'OCZU — przysiągłbym, że to odbitka z mojej rolki... No — poprawił szkła i prze-•chylając ^owę oglądSł;zdjęcie z różnych stron r—.wprost, niewiarygodne:. Zupełnie,; zupełnie, jak bym to ja robił... ' — Ale nie pan? Romana rozsadzała;ciekawość. Napięcie
.-nerwów osiągnęło próg wytr^małości: : .: —żNie -^15 zastanowieniem odrzekł io-
Vtograf. -Przćcież kiedy . ja robiłem to zdjęcie... Kalickiego już,me było.
' — A może to odbitka pierwszego zdjęcia? -
— Skąd — kategorycznie oświadczył 'Pokorski. --Pierwsze zdjęcie zrobiłem, za-r
nim usiedliśmy do stołu. A to — potrząsną fotografią — wskazuje raczej, że za-V bawa zbliża się ku końcowi. Nie rozumiem, - -absolutnie nie rozumiem bezradnie po^ patrzył na Romana, -ł-r Ifloje zdjęcie i rów-, . nocz^śnie nie moje. •rr-;Palcem pokazał je-,: dną z osób na fotografii. Kalki nie było... Kęstonia nie było... ' >
— Na pewno?
Pokorski podniósł/oczy i ^e smutidem pokiwał 0ową., ,
— Bardzo mi przykro — powiedział prosząco. — Ale na pewno. Kęstoń wrócił do ■nas niedługo po:tym»-ja)cskończyłem.robić. ^zdjęcia. ^ ' , ' , <L
— Zauważył ^go pan?
Fotograf jeszcze niżej o|>uścił ^wę.
— Tak'~-westchnął'.~ Aparat zginął mi wkrótce^ poći^So powrode.
— Czy t« dwa wydarzenia mają jakiś
—i-' Nie «hcia|^m o ,tym mówić ^ -prawie, ' szą)tęffl''(Hlrzekł .PokóirskL j— Skoro pan < jedoafc.ci^pIeKa mnie do muru.^.''' ^' 7 w , ^ >iVćale ici^ią;'nie przypieram do muru' T-i'przemkiitfo;jRomaDO»i'piMz myił;
, .zdjęcia. Widocznie bardzo go to intereso-^ wało. ' , ^.. - - j -
— A czy można odróżnić montaż od normalnego zdjęcia? -i:-.;_odezwał się. Roman.
Pokorski, zdawało się,' nie dosłyszał tych : słów. Przybliżał;i odalał zdjęcie od oczu, , mrucząc lódwie dosłyszalnie: "ciekawe, ciekawe..:" Dopiero po chwili, popatrzył na swego rozmówcę. ^ .
— Pan pytał... ,Hm.t. Widzi pan, fotomontaż polega lik tym, że nale...
Roman stłumił ^ęk. Teraz będzie musiał T jeszcze .wysłuch^ać'! wykładu : o technice r
■ montowania zdjęć; Pokorski gotów na ten; . temat gadać godzinę albo 1 więcej. A prze-'
.ciei nie otfs chodziło. Fotograf: jednak nie dokończył myśli:- Urwał w pół słowa i z, blyskię mzainteresowania spojrzał na Romana.
— Pan sądzi? — wycedził.
Pobiegł do stbłu w rogu atelier, przekręcił wyłącznik mlecznej. lampy i przyłoży wszy dó oka szHo powiększające, obracał zdjęcie..: Roman podszedł bliżej zain--trygowany i podniecony.
— Rzeczywiście! — zawołał Pokorski. — To fotomontaż! Niech pan spojrzy — przybliżył szkło powiększające do twarzy Romana. — Tu... tu... wyraźnie widać różnice ostrości światła...
Roman nie zamierzał się zdradzić, że nic się na tym nie zna. Potok wymowy Pokorskiego przerwał okrzykiem: "widzę", byle tylko oszczędzić trochę czasu. Myślał teraz o tym, by jak najprędzej wyrwać się stąd i dotrzeć do Warszawy.
Schował zdjęcie>do kieszeni.
~ Bardzo panu daękuję — oburącz ściskał dłoń fotografa. -— ^ająłemłyle czasu... 3\ ' ' ^
— Niech paninie przesada..*. To, wie pan, bardzo .dźiWM... Nie mogę tego pojąć...^ f-^pżywjł i^cjPflkors^i. — Chętnie
. mógłby mi pa9,)pi4nic?/ ; s — Chętnie'—Roman, wycofiń się z atelier. — Ale. oie 4lziś: tfdśz^'. spieszyć...
— Rozumiem, rozumiem"-^ westchnął -,'żąłojhjifi PokOjCsJd:"—To.taka przykra ^-, słoria. I za [co^fąbSli ifcjlickłego?! Biedny
-Kalka,
Roman. ■był> już ^-w -pierwizynj pokoiku,' ''ditón^c za^Bobaitrzymającego go za rękę
;Jotogcafa.:V'e;;...' ' ' '
— Dziękuję panu — stanowczo powiedział Roman ciągnąc do siebie drzwi.
— Alez co pan — odparł Pokorski i przytrzymując go za rękaw dodał: — Tylko bardzo proszę, nieopatrznie wspomniałem nazwisko jednego z,kolegów... — Stcr kał i wił się, nie wiedząc, jak się wyrazić, -r- Liczę na dyskrecję.- Nie chciał-. bym...
— Naturalnie — uspokoił go Roman. — :Do widzenia. Ach, zupełnie zapomniałem — wbiegł do pokoju i wziął ze sobą paczkę z prezentem dla Hanki i lezącą obok gazetę. — Byłbym zostawił — uśmiechnął się zawstydzony gwałtownością swych ruchów. — Do widzenia.
;.—^: Moje uszanowanie. Do: widzenia. Mo-^ • • je uszanowanie :-^ gonił go .po schodach przymilny głos Pokorskiego.
I tym razem wpadł do pociągu w ostatniej chwili. Znalazł miejsce: w« przedziale : dla palących, ale: nie /mógł usiedzieć. Rozpierała go radość; Gwiżdżąc wesoło .bębnił palcami po^sjybie. 'a to ilcRorniakbę-: dzie miał pyszna. .Takiego przygwaidża-jącego dowodu na pewno się nie spodziewa. Trzeba to: będzie 'ty^lto odpowiednio rozegrać.
Zapalił papierosa. Pierwsze podniecenie spowodowane -osiągniętymi sukcesami" por woli njijdo. Wrócił do przedziału i tisiadł na swoim miejscu. Współpasażerowie nie zwracali nań uw&gi. Rozwinął gazetę i teraz dopiero uprzytomnS^ sobie, że był to dziennik zabrany z atelier Pokorsidegó. Za bardzo jestem roztargniony — pomyślał ślizgając się spojrzeniem pQ tytułach. Natrafił na wiadomość, która mu coś przy-pomniała. — Aha. nie ńocrytaim tego. Zazębił się w lekturze. Ki^y skońotył, twarz' jego wyrażała ^łęboitie zaaferowanie i zamyślenie. Potem wydągnął z' kieszeni kartkę z notesu znalezioną w |lBbł-' nede Kalidue|o.'^Odczytał ją )l»rdzo "swtiir ^ nie. Jakby chcid się nauczyć na^ pamięć diety mecenasa." -* ' T
Roiniak popatnTłzyyrmtefflna Hec- ^
:kleg6S'i\iSSiJ?^
—.A więc j^k nie-lył pan ;e mn? zup^e £zczći7 j^', |>o«roztt'l^rtobłiwie "palcenL^-^.^ie j^)t;Dańl^n:^af-o!ii>, panie'Homanie.. Nę^ ^edi yan fvy]ds4a
ir ^BZHi^ Impotimrui ii^pM w Ceaewie; Itwłaie « Chicago; Kokainiśd w Waszyngtoirie; Wdowy w Osten-' dzie._ oto niektóre z tematów nowej książce. ," ft, KSZIBEM — NieznóM.MdbggiMmcy. — Łosj- rodrfoy ^ pdskiej, (Cdcomo udłódmeej w pewnym ola^sie ta tew. „syjonistów* i «ni«ninłów z J^e^roku. Wahania pned
- wyjaidem. decyzja, opu^nłe kraju, konfrontacja wy-dlMraień o zaehochje t napotkaną rzeczywistością, wresz-
• de^łwoloepwsstosowanłeale wiUeaiaaydiitnidnyc warunkach. Dania, Szwajcaria,' Praneja, to etapy wędrówki. <
CfNA catti wrii « k«i«ł«fc $1«.W (z pnetyłk^ f11.00).
iMiesięcznik "KULTlAlA"
. W.'Icsiegacid Związkowca moioa ncAiyć nie? które numóy KOLtURY t roku IKl, 1978,
-Nr %Vm.^ mu 3/294^ 1072; 4/295^-1972; 9/300 — 1972; — Cena zeszytu $1>W Ifr 12/308 — I972I 3/306 — 1973; 9/312 — -
- W7S; 11/814 — 1978; 1?/»15 — lOTO; 8/318 - 1974; 4/319 - 1974; 5/320 -,1974; fl/321
Cena zeszytu . $200
ZESZYTY HltTORYCZNC - Zawierają wiele <!ieka-" . wycfc materiałów Wstorycmych — (podajemy tylko niektóre):
No 24 — W treści: Wymiana depesz między nacoelo^ wodzem a dewóde) Armii Krajo-, W«ł 1943-'1B44. — Miąja kuriera peliłjtiz&ego Most»ina i ic. . , $^A0 No 25 — W treści: żeleński — Zabójstwo ministra Płeracklego 1 in. $5.00 Nr 26 — W treści: Klrkor — Rola Benesza w sprawie polskiej w 1944 roku i In. ^.00 Np 27.— W tresd: Jfdmjewici W. ^ Sprawa „Wieczora". Józef Piłsudski a wojna japoń-sko-rosyjtfca 1004—1905 ■ $5.00 No 28 — W Creiei: Sprawy litewskoiiólskie i litewsko-białoruskie . $5.00
OAWNY UW6W
Jega ciłoka i kultura artystyczna
Opr. Tadeusz MAŃKOWSKI Pifkne ilustrowane wydanie, 428 stron. W - treści: Zabytki Lwowa Średniowiecznego. : Renesans IwowSki Barok
Późny Barok, Rokoko i Klasycyzm. Cena $20.00 (z pnesyłk^ $21.00)
Wł^ł.. Fundacja Lanckorońskich i Polska Fundacja Kult. Londyn — Anglia 1974
Do nabycia w księgarni „Związkowca", 1475 Qucen St. W. Toronto, Got., Canada — MSY 1A2
SŁOWNIK WYRAZÓW OBCYCH PWN Praca Ibierewa
Słownik wyrazów obcych PWN jest największym tego typu : słowtiftiem ukazującym się w Polsce Ludowej. Zawiera on • około 27 tysęcy haseł zdefiniowanych i opatnoa^h objaśnieniami etymologicznymi a takie wskazówkami dotycza.-cynU wymowy. Prócz tego w końcowej częśd Słownika agnąMwąne są : w aicźbie - okoHo 500. częściej ^wtykane. . Obcojęzycąie powiedzenia, seotęńcje, przysłowia. Cena $25iM»'(z przesyłka $26,25) .Państwowe: Wydawnictwo Naukowe — Warfflawa 1971 Oo nabyeia w księganjl ,,jtwiązkowcaV, 14T5 Queen St. W. Toronto, Ont., Canada — MOR 1A2
ROLAND Natura — Settlement — ArchItMtura
KOSTOOWTCKI J. (w ierfku aigidskim) Album zawiera: 440 c^mo-bjalych ilustracji, 11 kolorowych, 42 map, 174 strony opisów.
Cena $1<i)0 x pnfsylki $17.00)
Wyd. Aifcady — Warszawa 1974 Do oabyda w księżmi „Zwi^iowca",
Do powyżseych cen należy doli^ć 10% na koszty przesyłki. Ksi^mia ZWIĄZKOWCA, 1475 Oueen St. W. Tortnt©, Ont. MM lĄZ
NOWE PŁYTY
CZestOCMOWA - Mittyfca x Jasnei Góry 1. Dzwony Jamogórdde Z Apel'5'rynia8a jPddd Clsłędza Kardynała Stefana WjwcyóSkiego '
3. p Ty'co Jasnej bronise Góry
4. 'WsBysade'troi^
5. Na taif'pąti^ów
6. Wstąpcie śmiertelni
7. Ave Maria, zadźwięczał «rdbmy dzwon
8. Błotfosławie^o Ssi«dza Prymasa podczas' Mszy ów. w K^flicy M.B. Częstochowskiej w dnhi 3.V,1972
9. My dłcemy Boga 10. ftńroay Jasnogórskie
SXV—738 SłRMia A
1. Faitfani ataradawna Z Witaj.Jotezen|(o
5.'Wysławiajmy dziś
4. Ze tragfe CzestodJowy iS. /Hnc^draka noioa Pani
6. Z <łafwna PMski '
7. Apel Jaanogdnrid anwCaia
SłfMM B.
j. Fapfua -
Z Boguroddea 3. Owta^do Hlczoa i 'PiUBfaii o nas B. Hadw mtowo - / 6, ?fóxow9i " ' i 7.-BóiecośPotóc ^ a Fanfara ' .
Cen. K,^^ <p|yfy jf^oM {w,Qniuf4> nali^ c^^7% BLS. TaŁ ''
doU-