Aleksander Małejleo
(3)
Drogi i bezdroża awansu
Niepodległość w: czarnej Gezywiście.^^n^^ należy jed-.uprasowanjTn^-ubraniu, prze-
Afryce — i zresztą nie tylko nak ulegać złudzeniu, że, jest de wszystkim zaś nie prze-
tam — łączy się w świadomo- to pęd do czystej wiedzy i pracowującego się.
ści ludzkiej pnede wszyst- kultury. Skąd taki pęd miał: pi„.p„i„ .^.„.„j. '
kim z bardzo poważnym zwię- by się wziąć," jeśli nawet stu- nowodm^że zS
kszeniem możliwości as^ansu aenc. medycyny traktują zu- '^StltZii^iSze sa
społecznego. Wszystkie nowo pełnie poważnie; wiedzę^ i SS^^^^S^^^
powstałe państwa afrykań- sztukę czarowników (znacho- g^Sdy o teSł^T^^^^^^
skie kładą nacisk na rozwój rzy posługujący-, sę _czarami fftLm^ charakterzrSerDi^ _:szkolnictwa - a w każdym uprawiają swój_zawód. w o-. ^'"eSze na^^^^^^
.razie co najmniej pretendu- parciu o.licencje urzędowe), ';Sv?zSro zainteresowa-
ja do tego -rozwoju. Możli- a zdecydowana większość lu- ^l^cme^o cTraz wSi
r7fu»Sbfpo\fr V?^tałcSe "^^^^f
a\;gp"WnldS- ^^47 Sm^yS
kolorowej siły pomocniczej X ^PO^^czny^n, które ,^
(mam tu na myśli przede S 'n.^fJvPh "a s^ię, że absolwenci kur-
wszystkim Hindusów sprowa- -'^'^J majdcytn rzemieślniczych chwyta-
dzonych przez Anglików ,do J.f „omSo^li^anie lUożSa ^^^^ ^^^''^ P°-
administracji i handlu) skła- ^ "Ł^-^^trS^^ urzędniczych, stroniąc od
nia do tego, aby kształcić się. utrwalon>m przez właściwych zawodów.
Nieraz jest to kształcenie się kolonistów wzorem ^dni- j^tóry^h ich przyuczono,
li tylko fragmentaryczne, ka siedzącego przy -biurku, Zewnętrzny blichtr -'pracow-■ ;./;oterowane=-przez;,TÓżne.;-pryr.:;jeżdżątego---samochodem\>:--nav.nJka umysłowego"•(nawet je-
watne t.zw. szkoły karier, lunch do domu, chodzącego w śli ten "pracownik" jest
które za opłatą dają złudzę- jjjgjgj koszuli i nienagannie czymś w rodzaju biurowego me, ze zdobyło się rzeczywi- , ■ ście jakieś/, kwalifikacje. Po
■ krajach .afrykańskich ■ kręci: 'Się sporo ,'takich; którzy potrafią zrobić duże pieniądze organizując kursy zapewnia-
. :jące. .w-przyszłości: jakoby łatwe życie: Wystarczy pod tym względem, .przejrzeć' działy ogłoszeń miejscowych dzienników.
, Ale w; warunkach.niepodle-
. głości opieka.państwowa nad; szkolnictwem zapewnia w co-
: -raz większym stopniu autentyczną ..szansę zdobycia, wy-
,kształcenia. :Np:;w .Zambii
.aby pozyskać.'jak najwięcej■ studentów dla nowo utworzonego. uniwersytetu obniżono-nawet wymagania- w stosun-
. .'ku ;do kandydatów, których ciągle jeszcze, .jest za mało-. jak.na-potrzeby kraju. Państ-
. ■ wo■ wspiera finansowo kursy dokształcające .różnych kie-;
, runków, aby zapewnić gospo-.darce i-administracji jak. najszybszy napływ miejscowych kadr nawet 'Choćby -jeszcze niedouczonych, ale W; każdym , razie -własnych.' Ambicją .ror ' dziców jest w; coraz, większym stopniu zobaczyć swoje dzie-;. ci- jeśli. już nie - w ;uniwersy-' tecie,' to co .najmniej W:szko-. le średniej. Stąd ^nacisk kan-:. dydatów: z szkół ;podstawor wych szybko wzmaga, się,:co. prowadzi:m.in.;do rozgoryczę- •' nia sporej liczby tych, którym nie udało się dostać miejsca w., stale rozwijają-.'
. cych siCj :ale: przecież ciągle ■ jeszcze nazbyt ciasnych szkołach średnich.
A lEADER IN PEST CONTROL SERVICES ANO P.iJODUaS
Niszczenie Robactwo i Szkodników
Naszdetaliezny sklep miesiczący się przy 434 Oucen St. East (przy ul. Sackvłłle) dostarczy Wam odpowiednich produktów i instrukcji w jaki sposób można", wyniszczyć robactwo jak: karaluchy, pluskwy, wszy, mrówki albo szczury, myszy i inne domowe .zarazy.'
Na życzenie nasi kwalifikowani i licencionowani funkcjonariusze są gotowi na zawołanie zniszczyć te szkodniki i zarazy, w .Waszym domu lub interesie. ' .
Bezpłatne oszacowania. Wykonania gwarantowane^
BIKOE MFG. CO. LTD. — 434 Queen St E. Toronto
Tel. 363-8821
chłopca na posyłki) zobowiązuje; do życia nad stai^'; np. do.zrujnowania się. na zakup całkowicie -już: zużytego samochodu, który; polem 1 bezużytecznie stoi przed domem, bo .właściciel nie ma na naprawę i eksploatację. Do o-;:bowiązującego stylu, należy też wysiadywanie wTaz- z kolegami nad piwem w.'barze .całynii:godzinami, nawet jeśli . oznacza'to poważne-uszczuplenie-- skąpej żywirości -dla własnej rodziny.- _
: ..Awans czarnych jest .zjawia skiem . wrjęcz oczywistynf ■ w ..warunkach'- niepodległości kraju. W początkach 1969 r.. nie' odnowiono .licencji;;bar-. dzo znacznej liczbie hinduskich .właścicielisklepów, z tą intencją, aby one" zostały przejęte, przez ludzi, miejscowych. W, kopalniach miedzi awansowana jest. na.stanowir: ska nadzorcze bardzo znaczna liczba czai'nych robotników. Gdzie. to. tylko-jest możliwe, biali zatrudnieni w u^zędach i instytucjach stopniowo sa\ zastępowani: czarnymi. Ogłoszenia o wolnych posadach coraz częściej zawierają ■■ za-.'Strzeżenie;: że kandydat, musi być Zambijczykiem.
Zarazem:jednak coraz czę-; ściej Judzie, odposyiedzialni za przyszłość-kraju zadają so-bie pytanie,- .czy; aby ludzie nowo.:awańsowani. wnoszą--'dov statecznie dużo. W, parlamencie minister oświaty^ musiał ostro bronić studentów ■ uni-- wersytetu ■ przed zarzutami —^. i to wysuwanymi z ław par-,tii rządzącej że oni. mie-szczanieją, .■że^ bardziej; im: chodzi o :vvłasny ^dobrobyt .aniżeli o służbę na rzecz kraju, który ich- ostatecznie. u-trzymuj.e:.. (wszy^scy.: studenci: zambijscy:mają-.bardzo dogodne: ■ stypendia); Miejscowe związki zawodow.e są, pod-sil-:, nym naciskiem rządu, aby nie domagały się podwyżki płac -w warunkach, gdzie ostatecz--nie^wszyscy- ludzie zarobkowo zatrudnieni:mają stopę życio-.. wą ; kilkanaście,' razy,-wyższą od ogromnej większości,- która nadal „ wegetuje -na wsi. Wysoka stopa życiowa rządzącej elity -politycznej jest
\
solą' w bku nie tylko": partii opozycyjnej, ale również t. zw.-ludzi;-przeciętnych. Gdy jeden z rozgoryczonych czytelników miejscowego 4źi^: nika zap>'tał dlaczego pod-w>'ższa się podatek 'dochodowy , dla- Wszystkich, a jedno-cześnie nie ; obniża , się wysokich .zarobków: otrzymywa-:nych przez 1 udzi_Jcierująćych aparatem państwowym,: wiceprezydent państwa wyj aśnił. że przecież ■ jeśli^minister_ przyj mu j e pneciętnie po 100 "osób miesięcznie w swoim domu, to musi mieć na to. — Zorientowanie" awansującej masy ludzkiej przede wszyst- -. j ,. ■ • ,
kim na owocna realizację za- |?.sPfl^,''^' «?elobranzo-dań społecznie uż>1ecznych, ^^'^J-Niedobór żywności stwa-nie zaś umiarkowanie auten- ™ konieczność zatrzymania tycznej pracy i na snobizm °^P^ywu ludności ze wsi i konsumpcyjny, jest w Zam- skierowania młodzieży
NOWOŚĆ!
Róine norzędzia mechaniczner w wielkim wyborze: " POMPY — SILNIKI SPALINOWE i ELEKTRYCZNE — rPaZEMYSŁOWE ^ MASZYNY DO SZYCIA M I E R »il¥Ki ELEKTRYCZNE WIERTARKI — TOKARKI — SZLIFIERKI — PIŁY 1 .AGREGATY NATRYSKOWE i SPRĘŻARKOWE, KLIMATYZATORY
Bliższych informacji udziela
67 RICHMOND ST. W.TORONTO M5« 1Z5 i
lub uprawniony "[>eoier"
do
Dii zadaniem równie ważnym rolnictwa i hodowli, jak w innych krajach afry- Wszystko to wymaga u-kańsikich,;. ale tej i . bodajże kształtowania nowego, modelu' trudniejszym niż i gdzie:: in-.^człowieka;:: który nie mieści, dzieji .Brzmi to paradoksalnie, -się w żadnej z dwóch domi-ale. właśnie względne .bogact-i nujących dotąd /kategorii:--je-wo kraju.;jest: źródłem prze- dnej wyobrażającej leniwego ; szkód, -większość .dochodów : ale : pokornego wykonawcę-rządowych płynie z opodatko- pracującego byle jak za byle wf.niaiprodukcji miedzi i jak j&kim wynagrodzeniem, oraz długo' cena tej ostatniej .'-u- drugiej .wyobrażającej,: roz-trzymuje się wysoko,: można:.partego za:biurkiem:kolonial-, śbbie na wiele.pozwolić. Ros- nego; czy też. postkolonialne-. nący szybko popyt miejsco- go biurokratę, dla którego wej ludności na towary, będą-.własna: pozycja,;: jest , niepoT ce'. do niedawna wyłącznym równanie:ważniejszą;:Pd: dob-przywilejem białych, a W.zde-ra kraju.- Przyszłość społe-; ćydowańej - większości spro- czeństwa.zambijskiego,.zależy, wadzane dotąd z zagranicy,- w 'bardzo znacznej^rnierze od v/ymaga uruchomienia pro- tego, jak'dalece i jak'szybko dukcji miejscowej i rozwinie-: ukształtuje się ów.:nPwy-mo-
deł człowieka. Prezydent K. Kaunda zdaje' sobie. w pełni, z tego sprawę i- przy różnych okazjach nie waha się:jawnie: potępić nieróbstwo .wśród lu-. dzi na dole, zaś prywaty wśród ludzi u' góryi Jawny i . wnikliwy, ■ krytycyzm- tego, co: hamuje postęp społeczny, jest w Zambii jedną z istotnych sił zmiany na lepsze.-
Optometryści
Doktor Chlroprakłyk ■
Stanisław J. LACH, D.C.
-przyjmuje na badanie 1 leczenie, Bóle krzyta, mięśni oraz dolegU-, ::- -woicł nerwowe; Od-godz, 9 rano do 8-wleczorera. Przyjmuje OHn>
124 Roncesvał(es-Aye. :
TORONTO — lei. 535-5706 1092 Bloor St. West
' (kcrfo Dlzle Rd.) COOKSVILLE. Tel. 277.3411
97.'p
Dentyści
Gdy zamierzacie, kupno nowego lub używanego samochodui albo zmiany, z pełnym- zaufaniem zwracajcie :się do rodaka/ i który zareprezentuje Wam modele: CHEYROLET — NOVA — CHEYELLE -.^AMARO YEGA — OLDSMOBILE — MONTE CARLO i CHEYROLET CIĘŻARÓWKI oraz O.K. Używane Samochody
Po informacje w sprawie kupna zwracać się do rodaka p. Mi,SIMGOE.
ROBERTSON MOTORS (1972) LTD.
jlSSSDanforthAye. — Toronto, Ont. ot Cozweli Subway :
TeL 466-1131
p. M. SIMCOE (M. SzymkliBwłei)
Na i starsza; Fi rma wyspowa.: i. 1 Podrdinicza
„„LeonaGARCZYMSklEÓi
• fcUB . Polish Caiiadian Informatjon; Bureau. ;,
699 Queen St. W. — Tel. 366-4067 Poleca: ' , "
• Wycieczki czarterowe do Polski •Wyjazdy indywidualne — do Polski i innych :
krajów - - * '
• Wyrabianie dokumentów
• :Rezerwac{a hoteli za pośrednictwem Orbisu .„•'. Sprowadzanie-.'rodzin:-:.-<-.'-:'.
oraz
GWARANTOWANE PRZESYŁKI PRZEZ PEKAO
PACZKI ★PRZEKAZY * PIENIĘŻNE * SAMOCHODY MASZYNY ROLNICZE ★ MATERIAŁY BUDOWLANE
Po bliższe informacje prosimy zgłaszać się osobiście lub telefonicznie do naszego biura.
•.27-P
Dr. A. GRANOWSKA
Lekarz Dentysta
Przyjmuje codziennie także wie-■ czorami l w sobotę."
175 Roncesvalles Ave.
Toronto
TeL 533-1818
59.P
Dr. S., W I C H E R T ,
- - Lekarz Dentysta: ■ 266 Roncesralles Ave. Tel. 536-4400
77.P
S. BROGOWSKI, O.D.
412 Roncesvalles Aye.
. (blisko Howard Park). Wizyty po telefonicznym - porozumieniu..
53M251
DOKTOR CHIROPRAKTYK
Richard LUCK
1848 Blóor St. W.
(blisko High Park Ave.) TORONTO, łil. 769-2259
Karty członkowskie CHIP : honorowane.
- - U-P
GORDON S. MERRITT
OPTOMETRYSTA 1175Dundas St. West
(atOsslngton :Ave. : y-
Toronto, Ont. Telefon: 535-6400
31-P
J. SZYDŁOWSKA, O.D.
637« St. Ćlair Ave. W.
(blisko Bathurst St.) Wizyty pa telefonicznym-,:.:■' porozumieniu. : ' 653-3784
P
L. LUNSKł, R.O. M. LUNSKI, O.D;, MSc.
470 College Sh,
. (Wlskb Bathurst St.)
Wizyty po teiefomcznym , . -. : porozumieniu. r-
921-3924 w jęz, polskim
921-0078 w jęz. angielskim
Jtm S
PHARiHACY
NOWA POLSKA APTEKA 177 Roncewairęs Ave.; Toronto — Tel. 536-2116-7
(naprzeciw nowej Credit Union) V WUidclele: ANDRZEJ MUSIAŁ, BSc Phm -1 KRYSTYNA MUSIAŁ-TYNDORF, BSc. Phm : Outy wybór kositiełykew — ceny konkureney|nt: re«e|>iy Blu« Crotł — Creen Shield — OVA.
i»aiiiiiiiiiiinig«iiiiimiumiiiiiiiiiiiim
Danuta Mostwin
JA ZA WODA,
TY ZA WODA...
Przedruk wzbroniony
Copyright: Institute litteraire S.A.R.L, — Paris
^^telllllllllllllll»fe!i|l)illlll||l||;^^Talllll«^
i Na: dole, w ^aśemende, :był niewielki wyłożony boazerią: barek. Na kontuarze szklanka, -podniósł ją; rozpoznał ślady por. madki. Skrzywił się: Co: ja na to poradzę?: ; Za wybitą - drzewem .częścią hasemenfu była zwykła, wybetonowana' piwnica, w niej zbiornik na olej,: piec-boiler, maszyna do prania, ■ rozciągnięte wzdłuż druty do. wieszania bielizny w czasie deszczu, dalej walizki, połamane krzesła,; drabinki, pusz-. : ko ź resztkami farb. Było tu gorąco, boiler buzował, głośno, jak ogromne .zepchnięte :, do piwnicy serce domu i zanim Sanocki pociągnął za sznurek sufitowej lampki żar . ien i odblask żaru padł mu na twarz i na,. ręce. Przyszedł tu po drabinkę, aby wnieść • ją na ganek i wkręcić żarówkę do latarni.i: Za{>omniał' po co przyszedł, stał; wpatnony w kąt piwnicy i widział jak cienie ich dwojga złączyły się w jeden drgający, cień.: Mur^: sieli się znać dawniej — myślał.—^ Góź ja: właściwie wiem o niej? Tylko tyle co chciała mi o sobie powiedzieć. Zapalił światło. . Na maszynie do prania leżał jfej czarny ; sweterek, położył: na. nim rękę,: wełna u- > : stąpiła łagbdliie pod dotknięciem palców,. ścisnął rękę w pięść i'."5Kapach jej ukryty w tkaninie swetra_wypry'snął i targnął nim,
i; Westchnął: Po prawie szesnastu latach ■ 'małżeństwa... A może przedtem nie dostrzegłem niczego? ,
Podniósł opartą o róg drabinkę, wziął V /ją pod.ramię,.zniszczył cienie, które kłe^.'
i'biły się tjam przedtem; ZgasU światło^ za nim hoiler dygotił przyśpieszonym, nie- , równym pulsem. Zatrzasnął 'drzwi od;.piw- : nicy. Oparł drabinkę o barek, wszedł za kontuar i pociągnął jeden długi łyk z butelki; Zakaszlał; Znów przyłożył butelkę do ust, pociągną odstawił;,Wydawało mu się, •: ie słyszy-kroki na : górze, znieruchomiał. Mtiszę się dziś: z nią ro^ówić,: spokojnie;
-Iwrdzo spokojnie, nie mogę sobie pozwolić' Bawetina: podniesienie głosu. To nie kroki, to tylko przeleciał samolot, jego daleki warkot cichł, jak. akordy organów, ^ Wszedł pod pachę dźwigając pod pjłchą ' drabinkę. Pustka domu przestała go już ywialać i pnygnęMać, ale aczch Iryto-
wać. A więc to tak:mnie tu traktują :,myślał T- piąte koło u wozu, na pewno jeszcze matka pomaga się Hance spotykać z tym Ketlerem; Ułatwia to jej. Obydwie spiskują przeciwko mnie. Kto wie co się: działo za moimi plecami przez ten cjdy Okres małżeństwa?
Postawił drabinę na gankU; wszedł nieostrożnie po chwiejących - się- szczeblach, wyciągnął rękę ł .wkręctt źarówikę,: rozbły-; sła nagle pod jego palcami,' oślepiła go. Zeszedł z drabiny. Zza zakrętu ulicy, wy-: nuTzyły,się cztery okrągłe reflektory. Wracała; Stał oparty o poręcz ganku, patrzył, jak parkowała samochód. Zauważyła go.
Krzyknęła: Co się stało?
Jej włosy poderwane wiatrem opadły na twarz, przytrzymywała ręką ..poły białej.■ skórzanej.kurtki. Wbiegła po schodach, zatrzymała się przed nim zdyszana.
— Co się znów stało?
_ — Chódżmy-do domu-— powiedział. Wszedł za nią .do przedpokoju- _
— Gdzie dzieci? , -~
— Poszły-z matką do-kina.
— Ach... miałeś taką minę, jakby się coś-stałOj
Uważasz: więcjże-^nic: się nie: stało? '^Powiesiła kurtkę-WT-szafic i odwróciła się, spojrzała na niego.
— Co takiego?
— Jeżeli uważas,z, że wszystko' w porządku...
" ,Masz mętne oczy, idź się lepiej przespać.
— Przeszkadzam ci.
-^Witoljl,-uspokój się, przychodzę dos domu...
Później nie mogłaś przyjść do domu?
— Co?
- — Pytam aę dlaczego tak późno? Wyszłaś ze szpitala :d trzeciej; a teraz jest: już ; po siódmej.
— Nie podnoś głosu. I nie potrzebowałeś czekać na mnie. na dworze. Skąd wiesz, -że wysrfam o trzeciej? ^ TeleJ^onowałem. ^ , ^ Człowieku. »st9Qów sję, dlaczego tu bk stoisz i patnyćz na mnie? Co ja ci
:zrobiłam? -Przychodzę zmęczona.;/
— Po czym?
—• Oh, cut it out! > -
.Wzruszyła ramionami, :podeszła do ka- ■■■ napy, ..usiadła, zrzuciła pantofle, .położyła : się, zamknęła oczy.'
— Gdzie byłaś? — spytał.
— Co?
; —Gdzie byłaś? —krzyknął. — Nie mo-., żesz mi odpowiedzieć gdzie .byłaś?
Nie. odpowiadała, pneciągnęła się, załor żyła -nogi wysoko na poręcz kanapy, stał: .tuż przy niej 2 zaciśniętymi pięściami, od-:: dychał tak głośno, że .mogła słyszeć- wy-raźnie.: Nie otwierając oczu- powiedziała: ..:■ :. — Kupowałam sobie sukienkę, .:
-r Teraz kiedy mamy tyle: płatności; — krzyknął — idziesz i wydajesz'pieniądze! Usiadła, patrzyła na niego przez iihml&
i wiedział, że teraz już ją: poruszył, ale czuł itakże; że- ona go obserwuje,: a:obserwując oddala się od niego;'Dlaczego nie mogłem mówić spokojnie — przeraził się. : — Może mi jeszcze zaczniesz wydzielać • moje własne pieniądze? — powiedziała. -
T-: Wydawało ; mi;;;się, że pieniądze są., wspólne...
— Wydawało ci, się.
— To według ciebie ja nic nie zarabiam; może jeszcze: powiesz,\ że jestem na: twoim utrzymaniu?
— Nie krzycz. Jestem zmęczona.
— A jak robiłaś i?2fership, to kto utrzymywał dom?
:—, Nie wymawiajmi! Całe życie mi wymawiasz! (, '
Zerwała się z Jsanapy, zastąpił jej dro-v gę, chwycił za ramiona. Ścisnął. _
— Ja ci wymawiam?'Ja? A jaklfrałem dziecinne pieluchy kiedy się uczyłaś, toteż ci wymawiałem?
. — Puść mnie! Puść! Niej mogę patrzeć-. na ciebie! . , , '
Wyrwała mu się, zbiegła do basem«nt'u,
; jej nieobute nogi ślizgały się po linoleum.^ chwyciła się ręką kontuaru barowago,
•Biegł za. nią, głośny tupot jego nóg prze-' raził ją, cofnęła się za bar; chwyciła w rękę butelkę, podniosła; zamierzyła się. Chwycił ją za rękę. ,
— Co robisz? Oszalałaś?
— Chciałeś awantury, masz awanturę! Nie dotykaj mnie! Nie rusz mnie!
, — Hapka : dyszał, starał się wyrwać ^ jej z rąk butelkę —• opamiętaj się, pomów-.,,; my spokojnie.
— Odejdź! — krzycztóa. — Wjrjdź stąd! ,vNagł3m ruchem ręki-wytrącił jej z pal-.; ców butelkę. Trzask rozbitego srlła przeraził go. Wjirącającyjej'z ręki butelkę ska^^ leczył: się. UkoSfene przecięcie na;wewnętrz-nej stronie dłoni podbie^p larwif^ czerwona pręga^poszcrcyta się, Nie cńił bółu tylko Diepn^lemne jclerpnlcd«; chciał się'
oderwać, uciec od samego - siebie. Nie lubił widoku krwi. Hanka stała za kontua-:, rem, ^ widział, tylko jej :;ramiona- - i piersi, stał tak blisko; że czuł jej przyśpieszony oddech.,
r-r^ Widzisz — wyciągnął do niej rękę— mogłabyś... — Chciał powiedzieć: mogła-; byśmnie zabić. Zawahał się. Nie czuł już .niedawnej złości, stawał się spokojny, spokojniejszy niż.po przyjściu do.domu. Ciemna krew spływała leniwymi kroplami z ręki na podłogę.
Widzisz — powtórzył. — No widzisz coś ty zrobiła... — Domagał się jej wsp^-czucia, powtarzał: no widzisz... widzisz... Z wyciągniętą poprzez kontuar barowy ręką stał. oczekując jej reakcji. Podniósł na-; gle gtowę i spojrzał na jej twarz. Cofnął
— Hanka... — szepnął.
Patrzył przerażony, jak minęła .go, weszła schodami na górę, słyszał jej kroki na schodach do sypialnivj jak zatrzasnęła -za sobą drzwi pokoju.
W kuchni umył sobie rękę i nałożył pla-. ster na ranę.; Wrócił -pochylony do Zwjng room^u dźwigając swą samotność. Zapalih papierosa, rozłożył książkę, starał się czytać. Słowa niby zmiatane' wiatrem łączyły się w niezrozumiałe dziwolągi, były znakami bez: treści; Zdjął okulary i włożył po-między stronice książki.
Cóż ja takiego'^ zrobiłem? :-r^ myślał. — Chciałem z: nią przecież tylko spokojnie porozmawiać. Spojrzał na dzień; jeszcze jeden z dni upływających, których nie można zawrócić i powtórzyć. Chciał się rzucić
. na ratunek ostatnich godzin dnia; jak człowiek' zrozpa czony w beznadziej nym wysił-'ku ratowania: umierającego. Wstał. Chciał biecrrdo-sypialni do Hanki, -wytłumaczyć
'wszystko, to znów chciał gdzieś'jechać, coś przedsięwzią^Tz kimś się -zobaczyć, komuś się:, zwierzyć; Zastanawiał się: kto?: Do kogo? Rodzina? Nie miał tu przecież nikogo oprócz'Hanki i dzieci. Znajomi?.Nie,; ze znajomymi, nie omawia się takich spraw, znajomość, upoważnia tylko do pewnych rozmów .ogólnych, nie: zobowiązują(7CiH. A przyjaciele? Był tylko jeden:, Jan Kruk, ale Kruk miał pnecież u tyle własnych spraw. Beznadziejne -myślał—^ po tylu latach: nie mam tu riikogd:.T'-^;Xrsiadł,''^'':pl5rBra' położył się na tej samej kanapie,inatktó.' rej niedawno leżała: :Hanka. ~i -.(jdylwm-mógł zasnąć — myślał — gdybym chociaż mógł zasnąć. , , ^
Nie spał. Zapadał w dręczącą, obezwładniającą depresję. Słyszał,'; jak wróciła Kot-: czanowa.z Irenką i:Zdzisią. Odwrócił się prędko do ściany udając, że śpi; Czekał; że podejdą do niego, i:zbudzą: go,'tęsknił za
.dotknięciem ręki; K(^czanowa; powiedziana: <
— Cicho dzieci, tatui zdrzeion^ł sięl nie l)udfcie go. ^
H Największy Oddział Polskiego Biura .Podróży
Kennedy Trayel Bmeau Łłd.
i 296 qveen St, W, Toronto, M5V-2Ą1, Ont. Tel. 362-3226 424 Bloor. Sł, W. Tororttq M5S-1X5, Ont. Tel, 921-3721 ■
WYCIECZKI cainiR&wE
DO POLSKI-AIR CANADAILOT
Wyjazdy indywidualne do Polski i innych krajów — Kupony Orbisu, wyrabianie dokumentów — Rezerwacja hoteli' i uzdrowisk .— Sprowadzanie na ' stałe i na wizyty.
Przesyłki PEKAO Po bliższe informacje prosimy zgłaszać się do naszego biura;;;
13-P
HIGH FABK THAVa CEimiE
1590 BLOOR ST. WEST — TORONTO TEL.: 533-9496, 533-9497. 533-8235, 5334417
Majwiększe Polskie Biuro Podróży
JERZEGO ŁUCKIEGO ; Firma, na której usługach można polegać; NAJTAŃSZA FIRMA WYSYPKOWA — P.K.O. ^>
WYJ^AZDY DO POLSKI
Mn
SOLARSKI PHARMAa
(Naprzeciw kościoła Św. Kazimierza):
Właśeiciele: J. SOLARSKI i S. SALAPATEK' Szybka i tania wysyłka lekarsłw do Polski • Agencja Pekao • Wysyłka paczek i pieniędzy do Polski •: : • Polskie kartki i czasopisma. • Zioła Zakonnika • Urifld Pocztowy • Sprzedaż biletów. 149 Roncesralles Ave. — Tel, 536-5452
3S-P
MEBLE Z FABRYKI
KUPUJ WPROST I OSZCZĘDZAJ
meble nfl 3 pokojeHLćienieS od $298.00
"^^^^^ warfoid mobil I dob™ ;
i*opali'xoiioi)o składu. Chotterfloldf, Sypialnio, .Jadalnio —; Komplety I 1000 róiinych izeonr po zniionych- do 60% cenach, w ctlu szybkial ipnedały.. - .
SPRZEDAJEMY ^AK** ^EBLl ; \ NIsklo spłaty — Beipiatna dostawa Otwarła dla publlcntofei.
bao
^ FOBNIWUE FACTOBIES^WABEnOUSE
.409 KInd Sł. W. au^Eurt of 8|«^u AVe.^^
Otwarło wioa»raml do godz. 9, soboty do godz. 5, , — MÓWIMY PO POLSKU —
Kołdy, kto zakupi u nai meble wartoid <30Q.-rJlibjfyd[eceJ; ;bmym BONUS po okazaniu niniejr--