"ZWIĄZKOWIEC* LIPIEC (Jury) Sobota, Ił — 1958
związkowiec'' (The AIBancar) TeL LE 1-2482
POLI8H ALLtANCFJ PRS89 UftWT&D .CttgW BułfiuftB PtółWp w KauMfdfe wydcTOOFPtws DyfolCęJ^ -RtMM^ i
.-ffirt[Bftfty P. @Łll#flWBfel * KNW. Dl utiMRf K. A. MuBfMtwfcs1
Rocma y ffaroidito Półroczna
Kwartalna ___
PBBNUMEBATA
$0.001W Stanach Hednoezonych 83-501 innych krajach ..i............
, $1001 Pojedynczy numer ..........
C700 10*
1475 Ouma Stawał Wast ' •"— Toronto, Ontario
Authorised as Seeond Cios* Mail Post Office Department, Ottawa
POWAŻNY ZAIftlS
Władze administracyjne w Polsce zażądały opłat celnych ,za transport różnego rodzaju darów, który z końcem maja ,b.r. wyładowano w Odyni. Transport nadszedł ha nazwisko Prymasa Polski ks. kard. Wyszyńskiego ze Stanów Zjednoczonych w ramach akcji prowadzonej przez katolicką organizację charytatywną National Catbolic Welfare Conrerertce. W. wyniku starań Episkopatu Polskiego organizacja ta podjęła akcję zbiórkową na rzecz Polski.
icłel jej ks. Edward Syiwwlak bawił z początkiem b.r. w Warszawie i przeprowadzi rokowania zarówno z władzami kościelnymi jak i państwowymi. Mimo trudności,
kowaniach ż przedstawicielami włallż~państwowy przekonania,^ że osiągnął porozumienie a mianowicie, że wszelkie przesyłki adresowane na ręce ks. kard. Wyszyńskiego będą wolne od opłat celnych i że władze kościelne będą rozprowadzać otrzy mane dary. >
Rokowania ks. Synowiaka zmierzały do znalezienia trwałej i formalnej podstawy dla praktyki roku ubiegłego, kiedy to władze państwowe zwolniły z cła: i nawet dostarczyły bezpłatnych transportów dla .przesyłek, których ogólna wartość przekraczała dwa miliony dolarów. Należy tutaj przypomnieć, że również akcja pomocy z Kanady, w tym przesyłka odzieży, była zwolniona z opłat celnych. .
Prymas Polski zorganizował aparat rozdzielczy, oparty na pracownikach honorowych i dzięki temu prawie nie było żadnych kosztów administracyjnych. Zdawało się, ze w tym stanie rzeczy rozdział dalszych przesyłek nie napotka na trudności. Stało się jednak inaczej.
Pomoc płynąca przez Kościół denerwowała czynniki partyjne i rządowe, organizacje z nimi ściśle powiązane;' Uprzytomniono sobie, że konfiskata wielkiej organizacji charytatywnej Kościoła "Caritas", nadzór nad którą sprawuje obecnie niedawny członek "Paxu" i jeden z bliskich współpracowników Bolesława Piaseckiego mec. Jan Frankowski, nie dała oczekiwanych rezultatów. Państwowa kontrola nad "Caritasem" zmierzała przecież do wyłączę-nia Kościoła z akcji charytatywnej, z opieki nad biednymi.
Episkopat Polski nie przestaje nalegać na konieczność zwrotu "Caritasu" i we wszystkich rokowaniach z rządem sprawa ta jest podnoszona/ale — jak dotychczas — wysiłki Kościoła nie zostały uwieńczone powodzeniem..
Możliwość znacznej rozbudowy pomocy charytatywnej przez Kościół jeszcze bardziej podrywa oczywiście "Caritas", < zwiększając niechęć różnych czynników oficjalnych do tej działalności Kościoła.
Władze państwowe, w oparciu o swoje organizacje społeczne, wystąpiły z projektem powołania ogólnokrajowego komitetu pomocy, któryby przeprowadzał rozdział wszelkich przesyłek zagranicznych oraz innych darów'. Ta organizacja korzystałaby z szerokiego aparatu rozdzielczego, ze zwolnień od cła i bezpłatnego transportu. W.akład tego komitetu mieliby wejść przedstawiciele Prymasa obok reprezentantów administracji państwowej oraz innych organizacji społecznych.
Episkopat odrzucił tę sugestię, wskazując,. że lwia część darów przesyłana jest wyraźnie na nazwisko kard. Wyszyńskiego wysyłka ich została uwarunkowana od przyjęcia przez Prymasa nadzoru nad ich dyspozycją. Innymi słowy tylko kard. Wyszyński jest-prawnym właścicielem tych darów. W tych warunkach byłoby złamaniem woli ofiarodawców, gdyby inne osoby decydowały o rozdziale darów. Episkopat nie może się Więc zgodzić, by powsta ła taka sytuacją, w której wola Prymasa zostałaby przegłosowana, natomiast ks. kardynał Wyszyński nie miałby żadnych zastrzeżeń dla przeprowadzenia kontroli i nadzoru przez czynniki państwowe Byłby więc skłonny udzielić miejsca tym przedstawicielom w komisji rozdzielczej, względnie udostępnić im cały materiał znajdu jacy się w dyspozycji kościelnych komitetów rozdzielczych.
Rozwiązanie proponowane przez. Episkopat jest najbardziej logiczne, sprawiedliwe, ale mimo to zostało — chwilowo — odrzucone przez władze państwowe,.wysuwające szereg zastrzeżeń pod adresem kościelnego aparatu rozdzielczego. W tych warunkach kard. Wyszyński zwrócił się do zagranicznych ofiarodawców z prośbą o wstrzymanie wysyłek na jego nazwisko.
Zatarg ma charakter poważny, gdyż. władze państwowe nagle skrępowały działalność charytatywną Kościoła, którą przecież zawsze uprawiał, którą przewiduje porozumienie z władzami pań stwowymi.Czynniki katolickie wskazują, że ostatnie zarządzenia oznaczają, właściwie naruszenie istniejącego porozumienia, pod czas gdy Episkopat ściśle przestrzega jego treść i ducha. Sprawa ta spowodowała oczywiście pewne zaostrzenie stosunków, nie z winy władz kościelnych, które podkreślają ii' muszą stać na straży swoich uprawnień i bronić jej przed zakusami adminstracjł pań-stwoweji Mają one jednak nadzieję, że władze państwowe zrewidują swój stosunek I w tym kierunku prowadzone są rozmowy, w tym i nieoficjalne.
(^wilowo jednak ostatni transport darów NCWC pozostaje w magazynach i wobec tego kard. Wyszyński zaapelował o powstrzymanie dalszych wysyłek, by nie zwiększać istniejących trudności.
Dyktator Jugosławii gości u Kter. mm. a. Prota siebie dyktatora Zjednoczonej Republiki Arabskiej ppłk. Nas-sera. Spotkanie to niema podobno charakteru oficjalnego, lecz tylko półoficjalny. Celem zachowania pozorów Nasser przybył w towarzystwie swojej rodziny, ale nie zabrakło ministra spraw zagranicznych dr. Fawzi. W otoczeniu Tity znajduje się również minister spraw zagranicznych Koca Popowicz i szereg innych dygnitarzy państwowych: Gdyby Nasser istotnie zamierzał tylko spędzać urlop w Brioni, nie brał
również znaczenie w polityce zagranicznej, ale nie stoi ona w żadnej proporcji do konsekwencji "odchylenia" Tity.
Dyktator jugosłowiański wyłamał się poprostu z bloku sowieckiego, wypowiedział posłuszeństwo swoim .wychowawcom i o-piekunom. Usamodzielnił się. Pokazał całemu światu, że można być komunistą, stać na czele to-talistycznego, komunistycznego państwa a mimo to nie uznawać nadrzędności Moskwy. Tito odsłonił zachłanne, imperialistycz ne oblicze wodzów sowieckich,
by ze sobą ministra spraw zagra-1 wzbudził wśród komunistów róż nicznych. . Zbędny byłby oczy- nych państw, głównie tych, któ wiście i min. Popowicz i dlatego rzy znajdowali się przy władzy, śmiało' można powiedzieć, że wi- tęsknotę za samodzielnością, za
żyta w Brioni ma charakter po-
lityczny Dyktatorzy obu
państw nie
jakie napotkał w spotykają się po raz pierwszy i wyćh, doszeffl"do|stosunki między nimi układały
się dobrze. Tito był jednym pierwszych, który, poparł Nasse ra i w pewnym okresie czasu przyczynił się wcale wydatnie do umocnienia jego pozycji na arenie międzynarodowej. Podejmowano Tito z wielkimi honorami w Egipcie, podobnie jak Nassera w Jugosławii.
, Mimo zasadniczych różnic między tymi dwoma dyktatorami, między ich państwami, polityką przez nich uprawianą, istnieją pewne podobieństwa a nawet wspólne cechy. Tym się też zapewne tłumaczą dotychczasowe bliskie, serdeczne stosunki, jakie panują między nimi.
Tito jest nie tylko znacznie starszy wiekiem, ale przede wszystkim doświadczeniem politycznym, okresem rządzenia państwem. Przekroczył 60-tke i prak tycznie od 1945 r. kieruje nawą państwową. Należy do najstarszych działaczy komunistycznych ongiś najwierniejszych wychowanków szkoły moskiewskiej. Do
uniezależniftnipfn się od dyktatu
moskiewskiego.
Nie udało mu się jednak ani znaleźć naśladowców, ani też
zorganizować międzynarodowego antymoskiewskiego ruchu komu nistycznęgp. Stalin twardą ręką złamał, wymordował kandyda tów na samodzielność i przy pomocy innych środków udaremnił powstanie nowego ośrodka międzynarodowego Nie potrafił jednak zlikwidować Tity. jakkolwiek nie cofał się przed żadnymi środkami, z wyjątkiem jawnej zbrojnej akcji wojskowej.
Tito nie odszedł od komunizmu. Wobec swoich przeciwników zachowuje się niezgorzej, a-niżeli Chruszczow wobec swoich, ale niezłomnie trwa przy samodzielności, niezależności od o-środka moskiewskiego. Jednocześnie Tito daje wiele dowodów, iż nie idzie na pasku mocarstw zachodnich. I wobec nich zachowuje swobodę działania, manewrując umiejętnie między zwaśnionymi mocarstwami oraz mniejszymi państwami.
Dzięki temu lawirowaniu Tito stał się zwolennikiem tak zwanej polityki neutralistycznej, której
zbicia bloku zachodniego, do zaostrzenia stosunków między trzema wielkimi mocarstwami. Powszechnie oczekiwano, że z wdzięczności za wydatną pomoc sowiecką Nasser rzuci się w o-bjęcia Moskwy. I znowu niespodzianka, gdyż zachowując '; jak najbardziej serdeczne stosunki ż ZSRR doprowadził jednocześnie do odprężenia ze Stanamj Zjednoczonymi a nawet Wielką Brytanią. Naturalnie Nasser nie przestaje spiskować przeciwko Zachodowi. Zmierza konsekwentnie do wytępienia wszelkich wpływów zachodnich, do podporządkowania sobie wszystkich państw Bliskiego Wschodu, do likwidacji Izraela, ale akcję tę prowadzi powoli. Rozłożył ją na dłuższy okres czasu i dlatego zadawala się etapowymi sukcesami.
■' W maju Nasser bawił w ZSRR demons^
ją-przyjazn—*
chwili, gdy stanął na czele akcji głównym rzecznikiem jest pre-
partyzanckiej w czasie ostatniej mier Indii Nehru. Na tym właś-
wojny, nic nie zapowiadało jego nje odcinku istnieje pewna zbież
błyskotliwej kariery, nic nie ność z linią Nassera
wskazywało iż jest materiałem na przywódcę, męża stanu.
W czasie wojny miał poparcie Stalina jak i Churchilla i obaj sądzili, że będzie narzędziem w ich ręku: Churchill szybko przekonał się, iż postawił na f ałszy wego konia, że dał wywieść się w pole, gdyż Tito jest instni mentem Moskwy. Doczekał się jednak jeszcze satysfakcji a mia nowicie stwierdzenia, że go błędnie ocenił. Tito bowiem wyłamał się również spod "opiekuńczych" skrzydeł Moskwy.
Z osobą Tity łączy się najpoważniejszy rozłam w szeregach międzynarodowego ruchu komunistycznego. Mógłby ktoś wymienić naturalnie nazwisko Trockiego i powiedzieć, że on to' dokonał największego rozłamu. Słusznie, tylko że ak^ja Trockiego ograniczyła się do partii komunistycznych w okresie, gdy poza ZSRR, nie rządziły państwami. I dlatego następstwa jego działalności nie miały wpływu na rozwój wypadków międzynarodowych, zamykały się wyłącznie do szeregów komunistycznych. Oczywiście akcja Trockiego pozostawiła ślady w ZSRR, spowodowała niejedną zmianę wewnętrzną, co miało
Ten młody, zawodowy oficer, również nie zapowiadał się na polityka. Został nim. jak utrzy mu je, z przymusu. W rzeczywis tdści z ambicji. W odróżnieniu jednak od wielu innych ambitnych oficerów, marzących o ka rierze politycznej, Nasser udo wodnił, iż potrafi nim być.
Nasser przeprowadziwszy szczę śliwie spisek przeciwko królowi Farukowi, nie wysunął się odra-zu na czoło, ale dyskretnie przygotowywał sobie silniejsze poóV stawy, działając z ukrycia. Wykazał znacznie Więcej umiaru a-niżeli wielu jego współpracowników. Potrafił wprowadzić w błąd wytrawnych. znawców spraw e-gipskich, doświadczonych polityków i dyplomatów; Nikt nie przypuszczał n.p.. że cierpliwie rozgrywając partię z Bryty jeżykami."w_ sprawie ewakuacji baz w Kanale Sueskim, przygotowuje się do sojuszu z ZSRR,
W listopadzie 1956 r.. gdy. rozpoczęła się inwazja francusko-brytyjska oraz izraelska na Egipt zdawało się wówczas, że godziny. Nassera są policzone a tymczaj sem wyszedł z opresji wzmocniony. Potrafił doprowadzić do ro-
przywiązanie. Wbijając klin w Liban, oddaje wprawdzie wiel ką-przysługę~Moskwier ale-jest więcej aniżeli wątpliwe by to było czynnikiem decydującym jego akcji. I jakkolwiek ZSRR powitałby ż zadowoleniem i radością zaostrzenie stosunków między Nasserem a państwami zachodnimi, to ten wstrzymuje się od takiego kroku. Dyktator egipski, czy obecnie Zjednoczonej Republiki Arabskiej, deklamuje od czasu do czasu o "soćjaliź mie", lecz nie kwapi się z naśladowaniem sowieckiego systemu gospodarczego. Starczy mu całko wicie stosowanie, pod innymi nazwami, systemu dyktatury politycznej.
Nasser jest wprawdzie znacznie bardziej powściągliwy aniżeli wódz neutralistów Nehru w wyrażaniu opinii o ZSRR, poszczególnych wodzów komunistycznych nie mhiej jednak często' u-nika solidaryzowania się nimi:
Nasser-nie jest komunistą i nie musi wobec tego zabierać głosu w sporze ideologicznym o rewizjonizm", ale przecież doskonale wiadomo, że właściwie chodzi tutaj nie o ideologię lecz o stosunek do ZSRR, o przyznanie Moskwie nadrzędnego, zwierzchniego stanowiska. W odniesieniu do Jugosławii oznacza to koncentryczny atak celem złamania niezależności, podporządkowania się Moskwie.
W chwili gdy atak ten prowadzony jest na wszystkich frontach, gdy uznano ponownie Tito za rozłamowca, odszczepieńca; udaje się doń z wizytą Nasser, niedawny gość i serdeczny przyjaciel Chruszczowa. Jest to więc manifestacja wymowna, nie pozostawiająca pola do domysłów. Po prostu Nasser chce pokazać, że zamierza zachować swoją niezależność mimo otrzymania pomocy od ZSRR i że w pełni podziela stanowisko Tity, który również nie chce się włączyć do żadnego obozu. .
Powtarzamy. Nasser nie jest komunistą i'nie stoi na czele państwa komunistycznego, co niewątpliwie ułatwia mu manewrowanie wobec Moskwy, gdy chodzi o stosunek do "buntowniczej" Jugosławii/ lecz nie zmienia to zbytnio sensu i celu spotkania obu dyktatorów;
ZSRR obserwuje niewątpliwie z wielką uwagą rozmowy w Brioni i zapewne niedługo będzie czekać na reakcję. J. D.
Pięknych kobiet w Warszawie — pisze krakowski "Przekrój" — jest wiele, najpiękniejszych 4821, a absolutnych piękności jest 631. Cyfry te zostały sprawdzone przez urząd statystyczny.
Najpiękniejsze dziewczyny spotyka sie na Akademii Sztuk Pię-kych, w środowisku entuzjastów jazzu, na wydziałach medycznych Uniwersytetu,; Warszawskiego, w Wyższej Szkole Teatralnej, w kabarecie "Manekin" na Starym Mieście, w zespole "Mazowsze", w "Patrii" na Mokotowie, w otoczeniu gości zagranicznych, w klubach dziennikarzy, literatów i aktorów, w "Stodole" lokal taneczny dla
młodzieży) oraz, w niektórych fa
brykach odzieżowych.
—-Cieszy_ nas to bardzo, że tak wie-
le jest ładnych kobiet w Kraju, natomiast niepokoi fakt, jak urząd statystyczny potrafił. odróżnić "piękną" od "najpiękniejszej" i od "absolutnej piękności"? Jakimi posługiwał się kryteriami? I czy więcej urząd statystyczny nie ma kłopotów, jak segregowanie piękności?' ,:
Lecz nie tylko piękne kobiety posiadamy. W Nowym Jorku, w Carnegie Hall, odbyła się prelekcja z demonstracjami słynnego metafizyka i mistrza wiedzy tajemnej, dr.; Romana Ostoi.
Przez ostatnich lat dwadzieścia dr." Ostoja mieszka w Hollywood, gdzie założył Instytut Nieskończonej Wiedzy.
Wśród uczniów jego znajduje się wiele znanych osobistości i słynnych aktorów, m. in. Lana Turner, Marlin Maxwell, Anna Mae Wong, Leopold Stokowski, Joan Davis. Upton Sinclair napisał książkę o Ostoi i jego nadprzyrodzonej sile zgadywania ludzkich myśli. Mistrz Parąmhanza Yoganada uważa dr. Ostoje za największego yoga na szych czasów.
Kim jest ów mistrz Parąmhanza Yoganada wie chyba ten, kto potrafi zgadywad myśli ludzkie. Zresztą mniejsza z tym. Grunt, że ma my "największego yogę naszych czasów", który w Hollywood za miast kręcić, filmy, kręci głowy "nieskończoną wiedzą" skończonym artystkom. Ciekawe, czy przewidział, że córka jego.uczennicy,.La ny Turner pchnie nożem kochanka swej matki?
czas, wykonanie majonezu i kan^ pek. W IH etapie — przyrządzenie dowolnej potrawy.
Wszyscy uczestnicy konkursu spisali się na "medal". Jury, v skład którego wchodzili: Lopd Krukowski, Jerzy. Zaruba, Jern Duszyński, Dyr, Witeska, przyznało pierwszą nagrodę architektowi Otrzymał on pralkę elektryczną, i jak twierdzą złośliwi, do jego iy mpwych „obowiązków dojdzie obecnie ... przepierka.
Dobrze mu tak!
Skóro już jesteśmy w^Wara* wie, to "warto wspomnieć o pen nym jegomościu, który nic współ
negó nie miał z sztuką kulinarną, jedynie chyba z praniem, bo spło-kał-skarb..państw.a_ną_całkiemjt.
lidną sumę. Oto co pisze prasa:
"W swoim czasie w "Życiu War sza wy" ukazał się felieton zatytułowany "Ód a do i, czyli kariera Tereszczuka", w którym Jacek Wołowski omawiał działalność niejakiego Eugeniusza Tereszczuka, nt skutek której skarb państwa poniósł wielkie straty.
Eugeniusz Tereszczuk poczuł sif tym felietonem obrażony i wniósł do sądu powiatowego w Warszawie sprawę o zniesławienie przeciwko red. Jackowi Wołowskiemu.
P. Tereszczuk przesłał skargę c zniesławienie z więzienia, gdzie przebywa ha podstawie wyroku sądu wojewódzkiego dla m. Łodzi: dnia 14 marca 1958 r,
Za przestępstwa, których Eugeniusz Tereszczuk dopuścił się w okresie od marca do maja w 1957 r. sąd wojewódzki skazał go na 12 lat więzienia.
Dużo więcej praktyczniej si, niż nasz mistrz "nieskończonej wiedzy" są warszawiacy., Pasjonują się całkiem antymetafizyczną sztuką, bo kulinarną. Pod hasłem "Ludwiku dó rondla" urządzili w kawiarni "Europa" oryginalną imprezę. .
W fartuszkach i białyeh czepkach na głowie,. 15 panów dało pokaz sztuki kulinarnej i umiejętności mężczyzn w. tej . dziedzinie. Konkurs składał się z następujących konkurencji: w 1 etapie, przyrządzanie kisielu, usmażenie kotleta schabowego saute, ugotowanie jaj na miękko i na twardo. W H etapie — obieranie ziemniaków na b
Przeb! marcem 195ffiTEUgeniusi j Tereszczuk też zresztą przebywał»| więzieniu za podobne przestępstwa.
Rzecz doprawdy niesłychani Tereszczuk ma rzeczywiście tupet
'v' F. M.
Konsekracja biskupa
W katedrze lubelskiej odbyła się dn. 29 czerwca konsekracja ks. biskupa Henryka Strąków-skiego, który mianowany został przez Papieża Piusa XII. biskupem i sufraganem lubelskim. Ks. bkp. Strąkowski ur. w 1910 r, kończył studia biblijne na KUL a w 1939 r; uzyskał doktorat teologii. W czasie wojny był proboszczem w Turowcu a po powrocie do Lublina był wykładowcą na KUL. katechetą w szkołach średnich. W 1952 r. mianowany został kanonikiem Kapituły Katedralnej w Lublinie.
Prezydent Meksyku
Prezydentem Meksyku został wybrany Adolfo Lopez Mateos, kandydat rządzącej obecnie partii. Uzyskał on olbrzypiią wick; śzość nad kandydatem opozycji Luis H.. Ayvarez.
Oficjalne wyniki losowania zostaną ogłoszone dopiero we wrześniu a nowy prezydent o-bejmie urzędowanie w grudnia r..
ijaL<£?a tfCswCs^sss e&±j&^ćrs «^ca^sj?> Kv.<sua tfcs^.ci>^ra <r^<»-^ is^o^a <fcsj»^3^ <fCsJł?_*£r& fi^^p^j^ya «?c^«>^k» e^&^zz
Z WYCIECZKI DO POLSKI
(dokończenie ze «tr. 1)
lecz rozwój ich musi pójść innym torem. Nie potrzebujemy odbudowy na pokaz. I nie to będzie legitymacją naszej zdolności zagospodarowania odzyskanych, prapolskich ziem.
A jak łatwo zapomina się, dodaje specjalista zagadnień rolnych, że rząd niemiecki łożył olbrzymie sumy dla podtrzymania gospodarki tych ziem. Były to przecież pod każdym względem
stają zresztą i nowe skupiska ludzkie. Jedne na. gruzach, inne w miejscu pól uprawnych.
Może najbardziej imponującym miastem są Nowe Tychy, zawdzięczające swoje powstanie uruchomieniu nowych kopalń, zakładów, przemysłowych. Przez wielu Nowe Tychy uważane są jako wzór doskonałego planowania architektonicznego. Twórczynią tego miasta jest prof. arch. H Adamczewska, która pobiła
Zwolnienie lotników amerykańskich
Rząd sowiecki zwolnił i odstawił do granicy perskiej 9 lotników amerykańskich, członków załogi wojskowego samolotu transportowego, - zestrzelonego dnia 27 czerwca nad terytorium ZSRR. '
Nieuzbrojony samolot amerykański znajdował się w drodze ż zacb. Niemiec do Pakistanu. i wskutek złych warunków atmosferycznych zboczył z trasy. Z pierwszych relacji wynikało, ze myśliwce sowieckie zmusiły a-parat do lądowania, ale obecnie zwolnieni lotnicy. amerykańscy oświadczyli, ze zostali zaatakowani prtez samoloty sowieckie. Pięciu członków załogi wysko-
czyło na spadochronach z płonącego aparatu a 4 pozostali doprowadzili uszkodzony samolot na ziemię i wyskoczyli zeń przed całkowitym spłonięciem/
Zeznali oni, ze lotnicy sowieccy strzelali jeszcze do płonącego podchodzącego do lądowania, samolotu.
Rzad sowiecki ponownie odmówił interwencji w sprawie zwolnienia 9 lotników amerykan skich znajdujących się we wschodnich Niemczech. Komu niści niemieccy ponowili żądanie podjęcia z nimi bezpośrednich rokowań, co byłoby równoznaczne z uznaniem rządu komuni stycznego wsch. _Niemięc^.„„_„
deficytowe dla Niemców "ziemie '^oich-mipskich-kolegów w-celo-2P.:wości rozplanowania oraz w pie-
bmuiistow wHFinlandii
Wybory parlamentarne w Pin-landli przyniosły wielki sukces komunistom, korzy wysunęli się na pierwsze miejsce. 0Ńa ogólną iloić 200 mandatów i.partMi(Ipmui^ «dobyłą
stan posiadania przede wszystkim kosztem partii igrarnej, do-tychczas najsilniejszego; stronnictwa: Sukces wyborczy komunistów, spowoduje niewątpliwie rewizję wzajemnych stosunków miedzy wszystkimi Innymi stron* nićtwaml i doprowadzi do ^utworzenia ' podstawy trwałej współpracy, wyłonienia nowego rządu koalicyjnego bez udziału komunistów. -~ ■
My takiej polityki nie potnebu-jemy prowadzić. Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystko jest idealne, że zrobiliśmy wszystko co należało. O nie! I bynajmniej nie mam na myśli tylko zaniedbań niedawnych lat, gdyż ciągle walczymy z jakimiś trudnościami, niedomogami. Lecz przysz: łość należy do nas.
Jest na tych Ziemiach Zachodnich wiele elementu niezwykle prężnego, przedsiębiorczego, co pozwala przypuszczać, że wyżej cytowane oświadczenie nie jest deklaracją reklamowo propagan dową. Nawet pobieżne obserwa cje świadczą o olbrzymim wysił ku całego kraiu w kierunku odbudowy i wchłonięcia tych ziem zjednoczenia ich z macierzą. W Jłlektórych .woięwódz^e|i„prft: ces ten jest znakomicie ułatwiony dzięki jwsiadaniu w swoich granicach dawnych ziem polskich. Prowadzi się, zakrojoną na szeroką skalę, akcję kultu-ralmM>światową. która po przez różne wielkie imprezy demonstruje roję i znaczenie tych ziem dla całości Polski, uwypukla historyczne i gospodarcze powiązania.
Ożywienie gospodarcze jest jednak nalsilniejszym bodicem najmocniejszym snoidłem I dlatego taka'duma z" każdego nowo uruchomionego zakładu. Wyni-
knie artystycznym. Dzieło nie jest jeszcze ukończone, nie mniej jednak przedstawia się imponująco, natomiast zwiedzanie miasta w budowie nie należy do przyjemności.
Tumany pyłu unoszą się w powietrzu i ha każdym kroku czyha Jakaś niespodzianka. Raz dół. to znów kałuża. Po wyboistych ulicach suną ciężkie wozy z materiałami budowlanymi, przeplatane wozami browaru Tychy.
W odróżnieniu od Warszawy wszystkie budynki są otynkowane. Brak tutaj również na budowlach owych osławionych wieżyczek, zdobniczą część architektury sowieckiej. : Dumnie piętrzą się wysokie bloki mieszkalne, zwarte grupy, środkiem których blegną~złeleń<scWeszkaniar -są przeważnie małe, lecz wynosa żóne w pełnv nowoczesny komfort,
—- Pewnie, że miasto ładne — mówią robotnicy w miejscowej knajpie, w której połykam obiad, ale po prawdzie trochę za daleko od pracy. ,
— Znowu bez przesady, zauważa drugi, 3 do 5 kim dojazdu, to chyba niewiele^ Czy ty bracie ńfe wiesz nic o^godzinnych prze-fazdach naszych^ Siemianowic, Katowic, Zabr^^ytómia? No, stuknij się, chłonie,
—Ale pan to od Andersa — odzywa się nagie wysoki, szczupły robotnik budowlany.
— Z 11 baonu łączności a pana znam, bom ładował akumulatory, zmieniał aparaty radiowe.
Witamy się serdecznie, jak przystało iia towarzyszy broni i rozpoczyna się dłuższa pogawędka zakończona naturalnie odwiedzinami w mieszkaniu. Przypadkowo spotkany znajomy pochodzi z Wołynia i w 1947 r. powrócił ż Wielkiej Brytanii do wsi rodzinnej.
— Głupi byłem, bo przestrzegano mnie. Mówiono: wracaj do Polski, ale nie na teren rosyjski. Ale tam przecież byli moi rodzice, no i tam było nasze^ gospodarstwo. Wróciłem. Dwa la ta miałem spokój. Włączono nas do kołchozu a potym, gdy się tuz- ożeniłem, wywieziono na Sybir. Po raz dnici znalazłem się w warunkach dobrze nam znanych W marcu teeo roku ewakuowałem sie do Polski wraz 7 ^łą rodzina. Przyjechałem tutaj i pracuję jako robotnik budowlany. Ja mam duża rodzinę ale daje rade. Błagam pana, niech pan nie pyta o Rosję. Prószę mi wierzyć, że tutaj jest inaczej i wielokroć lepiej. Niech to panu star-cw^Nie lubię .i nie chcę mówić p Rosji, to powoduje trudności, przykrości, a nie tęsknię do nich.
szczególnie ci z fłebi teeo kraiu. sa najbardziej wstrzemięźliwymi rozmówcami. Odnosi siei wraże-nież że nie_oswoilLsie z warunkami istniejącymi w Polsce wzgl. iż otrzymali dostatecznie wyraźne ostrzeżenia. Zniżają wiec głos nawet, gdy mówią b sprawach nowszechnie znanych i często rozglądają się wokół jakby szukając agentów. Te środkj o«trn*-nóści — jeśli chodzi o moje doświadczenia —- były conajmńiej zbędne, ale trudno ini było przekonać o tym rozmówców, którzy ostatnio" powrócili z ZSRR.
Repatriacja to problem oddzielny, złożony, ho i trudny. Powraca wiele osób całkowicie już niezdolnych do samodzielnego życia. Wracają kalecy,! chorzy, wycieńczeni fizycznie i duchowo. Spotyka się wśród nich 40-let-nich starców. Zagadnienie włączenia ich w życie polskie natrafia na wiele przeszkód i nie da się ani gładko ani szybko rozwiązać, niezależnie" od tego, czy chodzi ó element wiejski czy miejski, robotniczy czy inteligencki. Według oficjalnych danych wydatki na cele repatriacyjne w ______ ___________
ubiegłym roku przekroczyły su-'stanie coś powiedzieć o bliskich.fev
Na punktach repatriacy.inyck w ośrodku Giżycko, w PGR -wszędzie gdzie spotkać można -partię repatriantów, toczą się takie i podobne rozmowy. A i* szlak ich wiedzie niemal prza całą Polskę nie brak okazji do pogawędek.
Gdyby tak znaleźć krewniaków, napewno łatwiej byłoby, raźniej — powtarzają.
Oczywiście, ale gdzie są? Któ wie po tylu latach!
Rozpoczynają się poszukiwania. Naprzód w gromadzie, tak' ust do ust. A nuż ktoś będzie *.v
mę 815,000,000 zł. Lwią część stanowią wydatki na powracają^ cych z ZSRR, ale wliczona jest tiiaj wartość obiektów obejmowanych przez nich. Dotacje państwowe są uzupełniane szeroką pomocą społeczną, prowadzona przez komiet pomocy repatriantom. Organizacia. ta otrzymała wcale poważne dary od licznych organizacji polonijnych, w tym od Kongresu Polonii Kanadyj-skiei. Federacii Kobiet Polskich w Toronto i Komitetu Pomocy Dzieciom w Montrealu.
Stawiałem wielu to samo. następujące pytanie: iak się czuja po przybyciu do Polski i otrzymywałem zawsze _ równobr^mia-ca odpowiedź: "bardzo dobrze, ale dziwnie".
Dlaczego dziwnie? "' —'Tru'dn'ó" nahT "pogodzić'sie z myślą, źe znajdujemy sie między swoimi. Czekaliśmy całe lata, śniliśmy o powrocie." jesteśmy zaskoczeni. Czy to rzeczywistość? To trochę potrwa nim się oswoimy z tym wszystkim. A jak sobie damy radę w nowych warunkach? Człowiek wiele wycier-niał i niema już sił i energii. Bardzo jednak chciałoby się wreszcie rozpocząć nowe życie. A fok tam ziemia w > koszalińskim?
Ktoś: żeli
sąsiadach?" Zdarzają się i takit szczęśliwe wypadki, ale najczi* ciej poszukiwania trwają tygoo-nie, miesiące a — niestey —• cif sto są bezskuteczne/Ludzie nn* padli bez wieści, może zginw gdzieś na jednym z etanów ^ lekiej, tragicznej wędrówki. Koi to wie? A nawet jeśli wiadofflG czy zmieni stan obecny?
Panie z Kanady, nie ztJ] nan Władysława St.? Pisał,; ma ładne, gospodarstwo. ?
— Niestety nie, ale jak mai pan adres— będę szukał.
Oczywiście adresu nie zna takich iest więcej. Trudno .' im. pojąć, że niema w Kanac sysśtpniu meldunków .poili nych. nie-ma ani centraln ani browinćiOrtąlnych biAt'» sowvch. wobec tego zhalezief
dzara zwrócić się do. Polski" Czerwonego Krzvźa. zan'™' iąc. że listy poszukiwań PCK mies7c^nia"nł«ma rolskie i * snosób i^nieje ^-alisa znal nia. "oszukiwanych •
Bliski człowiek, członek ny jest repatriantom potrzel nie % materialnych l*»^ rwrch nyćh;;w7^edói»^;^ względnie ci — stanowić włnost młeo^§f^tóct»*:
ja udziela^'odpiiiwtód^'
.;..y.:v.v-