"ZWIĄZKOWIEC" SIERPIEŃ (Auflutt) Środo, 27 — 1958
Jerzy Giżycki
Opowieść z kraju na południe od tego pieklą na ziemi Sahory
■:"J'W
inie gotówkowe?
miany. Dla przykładu ;ri 500 dolarów na >*Ccn-«%%:■' daje natychmiast^ t należny procent. vr=i
n' "Canada Saving Boriii" ego?
ko do "Victory BondśM,r płatności.
hce i tej oferty ikony$nł j jjnefn?. .: vać się z Twoim banWćin,-[erem giełdy itp.j żąćag •mularzy podaniowych. •„
li "Victory Bond" jakioji
nawet jeżeli ich wartói• 1 tej propozycji skonystat^f tym interesie, jak równia
.<Po pierwsze nie wysokiego. Wciąż zcze jestem zastępcą naczelnika okrę-Cbociaż moi koledzy są pełnymi na-lnikami już od paru lat".. Wiesz, Fer, my Amerykanie twierdzi że "wszyscy ludzie codzą się równy ' oczywiście jest to^ponsens. Mogą teoretycznie przynajmniej, byc rów-i w obliczu prawa... chociaż-Murzyni mają podstawy do wątpienia w tę retycziia zasadę. Ale ludzie nie są ni pod względem wyekwipowania
pigowego. Rozumiesz do czego zmie
ni"
f?k rozumiem doskonalę, bezczelny
Imanczu, czv iakie tam dzikie plemię Judnia twoją Montanę. Ale mylisz - się jdo racji dla czego nie awansuję tak łbko jak inni. Jest to po prostu kara Ibrak chęci do "współpracy" z niektó-ni grubymi rybami urzędowymi p lep-lapacH, do których forsa przylega
łatwo". .':;;
{en milczał przez chwilę, potem, zapy-"Nie odbiegajmy od właściwego te-b — dla czego nie uważasz za twój Iwiązek oskarżyć Hamusza o szmu-
iktualna?
Masnym interesie leży, aby-stać natychmiast z gotów-
yictory Bondt"?
owej instytucji, względnie i giełdowego.
w tym wypadku nie chodzi o zwy-przemyt. To znaczy że nie jest on jiony w celu uniknięcia opłat,celnych tykuł cieszący się wielkim zapotrze-janiem. Wwóz haszyszu jest zabronio-fcałkowicie. A celem jego jest przy-ność. Otóż bardzo nie lubię jak ktoś Uszkadza mi w moich przyjemnościach lubię też przeszkadzać w nich in-
Je przecież haszysz jest szkodliwy!" 1-się Ken
1^'Śt'i
Hie
rczny
.......■ ,. ■
ister kopalń Comtois. • ^ył w Izbie Gmin, żej&;-
zamierza kategoryOTS ić uwagę Stanom Zietfno-, A i Rosji; że Archipg( czny, złożony z całego m-yysp między, lądem stałym ■ ly a Północnym Biegunem
do Kanady i ona zamiera ić z niego korzyści w naj-;j przyszłości; _ istef poinformował, ze A£ agiem zainteresowały; sie io obydwa państwa, pny uczeni rosyjscy poczymUf, utak wiele badań naufr
że lepiej znają go ni2*" W chwili obecnej 10 stat-■% ;anadyjskiej Służby Hy** ^ mej, z czego 7 z floty aUafr
j a trzy z floty pacyficag^ się na robienie pomiannr.; geologiczna składa dfcf-* iku z 77 grup, które wyto*
irace wstępne przy tyine-apy tego rejonu. DodyspH mają one helikoptery, W rzeń o wielkości 120,00?/;; /adratowych,.jaka jestflttH , atokami James i Hudgł-, f i możliwie jak najdog^ $ Koszt operacji wyiw»$ ■000. W grudniu ma o{;iĄ i atlas Kanady, w któi a podane bogactwa.-vm^ całego kraju włączmy**; jakie znajdują się n«wJjg agu Arktycznym
.nit**
oże jest — jeżeli się go nadużywa, k jak z alkoholem. Sądzę jednak, że dorosły osobnik' ma prawo decy-nia co chce jeść, pić czy palić:.; Gzy brunetki. czy blondynki", iedziałem, że wcześniej czy później awrócisz do kobiet". Ken, jest to doprawdy moje prze ie. Te regulowania mogą być do-adzone do przesady. Kiedy, głównie aciskiem kobiet — zaprowadziliście eryce "prohibicję", jaki był wynik? ralizacja całego narodu. Obniżenie nowania dla prawa. "Butlegerka", teryzm.. Gloryfikacja gingśterów-w aturze" i filmach. Obecna fala ępczości w twoim kraju, szczegól-łodocianej — jest to jeszcze w zna-śtopniu echo tego wspaniałego krótkowzrocznych pseudopury-
"Hej, pomału!" zawołał Kąa w^iida-nym przerażeniu. "Mam nad^eję^^nie zaczniesz się rozwodzić. nad twypi iitó-bionym. tematem — wolnością osób&tą. 'Pamiętaj, że lądujemy za pół godziny".
"Gwałtu! Zapomniałem kompletnie", huknął Masson swym potężnym głosem i rzucił się do umywalki.
W salonie, do którego Ken i Fernand zeszli po spiesznym śniadaniu, panowało wielkie •ożywienie. Oprócz pasażerów by-ło tam sporo ich przyjaciół którzy wps7H
na okręt, by się z nimi spotkać, oraz tro chę służących tubylczych, mających się
dunkiem bagaży. Urzędnicy celni i policyjni krzątali się;, zaglądając, sprawdzając i kwestionując. Stukały pieczęcie, którymi bito w dokumenty.
Kiedy przyjaciele skończyli wreszcie z formalnościami, Fernand wzruszył z irytacją ramionami. "Czytałem kiedyś, że za czasów carów ... mam ną myśli "białych", bo Rosja ma carów nadal, tylko kolor -lich się.zmienił, było w tym nieszczęsnym ■kraju powiedzonko: "Człowiek składa się z ciała,, duszy i paszportu". Dziś tak się dzieje nie tylko w Rosji, ale' na całym świecie".
.: 'Wysoki, długowłosy murzyn w białym kolonialnym ubraniu, w czarnych, wypucowanych na gląńc trzewikach, ze sztucz^ nym rozdziałkiem zrobionym brzytwą w jego kędzierzawych włosach i w wielkich okularach w złotej oprawie na płaskim nosie — podszedł do jakiejś pary w średnim wieku i więcej niż średniej tuszy i kłaniając się ceremonialnie oświadczył: "Jestem Sarama Karamoko, pisarz. Jego
"Chodźmy, przygotować się do lądowania", powiedział Mason, jąkając się trochę w swym wysiłku opanowania eksplozji typowego dla niego hucznego śmiechu. >vw-
"Co. spowodowało to całe podniecenie?" zapytał Ken gdy wyszli z wielkiej sali.
"To mafer 'nieporozumienie' było do-prawdyrzabayne," powieltetól Fernand. ^Niemniej ;t«t chamy powinni byli być twhc^mnie}' ^brutalni z icb objawami sw^j wesołości. Gwiżdżę sotóe. na tego brpd^a, aTętbyło to bardzo niemiłosierne %|śmiesle^u>jdo. biednego Aurzyna. Ten stary koziot~z frendzlami na brodzie jest pisarzem — powiedzmy delikat: nie — miernej kategorii. Przybył on do Afryki szukając tematu do swej nowej książki. Otóż hasża-administracj? kolor; nialna stara się zawsze być uprzejma dla pisarzy i dziennikarzy aby uniknąć wciry gdy wrócą oni do swych biurek. Więc gubernator przysłał jednego ze swych drobnych urzędniczków tubylczych zwa nych tu pisarzami, by dopomógł broda
•^ilr^^^1^"^^^ c^owi^ądowaniem-jego^agażyrA-ten W
Podnosząc swe walizki, Hamusz zbiegł dziwnie sprawnie po stromych schodkach, zawieszonych na kablach naze-.. wnątrz okrętu w przygotowaniu do lądowania pasażerów.
"Ten stary draft!" zaśmiał się Massoh. "Ten stary, baryłkobrzuchy, sadłem wy-pchany łotr! Co za bezczelność!"
Było to powiedziane takim tonem jar kim komentowałby on zapewne błazeństwa małp w ogrodzie zoologicznym; ;
Poruszając się z wdziękiem pomimo jej niezgrabnego stroju, z twarzą osłoniętą wielkim kornetem; Siostra Matylda przechodziła w kierunku łodzi. - '. -
I Ken zdał sobie raptem -sprawę, że cała ta pozornie szcźeri wesołość, z jaką brał on udział z Fernandem tego^ran-ką w słownych fajerwerkach — była podświadomie narzucona sobie samemu. Że cały ten czas czaiła się gdzieś w jego umyśle, pamięć rozmowy poprzedniego wieczora z tą smukłą dziewczyną, że nie pozbył się on całkowicie deprymującego
Bruga powieść w "Mąjkowcu"
Z pierwszym ńumerein w miesiącu wrześniu czytelnicy jako drugą powieść odcinkową -w "Związkowcu" znajda v/
"Pożary i Zgliszcza'
najpoczytniejszej ; pisarki - polskiej ubiegłego pókoletiia > V v Marii Rodziewiczownej której powieści, wydawane są i obecnie w Polsce w ńikładach niespotykanych na Świecie i tak właśnie "Poiary i Zgliszcza" wznowione zostały w bieżącym roku (po 5raz pierwszy po wojnie) w nakładzie 100,205 egzemplarzy. •, :~y.;- :
Akcja powieści toczy się w
uczucia samotności i niepotrzebności, któ re tak mu się dało we znaki ubiegłej no-
wziął to określenie pisarz w jego normal nym, europejskim znaczeniu."
Pierwsi pasażerowie gotowali się do zejścia dolodzi motorowej, tańczącej na krótkich, ostrych falach, < wznoszonych przez dmącą od lądu bryzę, nasyconą tropikalnymi zapachami nieznanymi dla Williamsa,
Hamusz, niosąc w każdej ręce moc- .., . ■ , ,
no sfatygowaną walizkę/zatrzymał się "ym g}0$*™: . Bardzo b?dę radą, panie
Massoh. Należy się panu bura... Będę
"Do widzenia, Siostro Matyldo!" zawołał Masson wesoło, "życzę Siostrze szczęśliwej podróży do misji. Czy mógłbym wpaść na pogawędkę, gdy będę w tamtej części kolonii?"
Młoda zakonnicą zatrzymała się i zwróciła się ku nim. Jej piękna twarz była wyblakła, jej oczy zaczerwienione jak gdyby od płaczu. Powiedziała przytłumio-
skomplikowane uczucia, kreśli w mistrzowski sposób fabułę por wieści i sprawia;.te wraz z jej bohaterami przeżywamy do głę- s bi ich wzloty i upwki^ ich szczęście i tragedie, i •
; niewiadomo, który bór go zatnymałi która rzeka mu : była ostatnia, gdzie legł i zginął, ale nie zobaczyły już nigdy swego bohatera zielone zalewy Piny i Prypeci, nie posłyszały jego modlitwy po/ wrotnej szare wielkie krzyże ' po litewskich rozdrożach i nie ■
. utuliła jego kości własna mogiła". -.:--.;,:.■;::.': ■
Zapewnij sobie regularną dostawę "Związkowca", by nie opu-
Polsce, Stanach Zjednpczohych i ścić żadnego odcinka powieści i pionierskiej podówczas Kana- !■ -dzie, Z właściwym jej tylko ta lentem, pisarka w sposób bliski każdemu czytelnikowi oddaje
OKULIŚCI
przy dwóch przyjaciołach i, wpijając się 11WdJ*°"-gniewnie w Massona czarnymi oczami, musiafa podobnymi do dwóch tłustych oliwek, zapiszczał przytłumionym z wściekłości głosem w łamanej francuscżyźnie: -
"Mossię Masson! Pan kpi z mojej muzyki. Pan wrz,uca mój nowy patefon dó morza. Ja hie zapomnieć tego".
Na to Fernand, przedrzeźniając spo: sób mówienia gniewnego Syryjczyka:
"Mossie Hamusz! Pan niegrzeczny, niegrzeczny chłopiec! Pan iść bez butów na pokład w środku nocy, kiedy wszyscy
EkscelencjaGubernatorprzysyła mnie tu -śpią-Pan-rzucić-coś Mamadu-w-pirodzer bym dozorował wyładunek bagaży pań- T" —■
stwa". •
Gruby jegomość z» kozią bródką i pin-ce-nez na czarnej wstążce, chwycił rękę oszołomionego Afrykanina i począł pompować nią entuzjastycznie, wołając zachwyconym głosem:
"Jak to ładnie ze strony gubernatora, że poprosił kolegę o dopomożenie nam! Ogromnie mi jest miło -poznać afrykańskiego pisarza, zanim jeszcze wylądowaliśmy na Czarnym Lądzie. Bardzo mi przyjemnie, drogi kolego, bardzo przyjemnie!"/
-Nastąpił wybuch powszechnej wesof lości; Brodaty jegomość i jego pagórkowata połowica, w planowaniu anatomii której riie użyto ani jednej prostej liniii stali oszołomieni, rozglądając się w po^ szukiwaniu powodu tej niezrozumiałej dla nich Uciechy.
Ja nie zapomnieć tego. Pań może chcieć rok albo dwa w ciupie nie?"
Walizki spadły na pokład z głuchym stukotem. Tłusta twarz Syryjczyka, zawsze żółtawo-szara, teraz przyjęła jeszcze bardziej chorobliwy odcień. Decydując się szybko na metodę samoobrony Hamusz wybuchnął piskliwym, wymuszonym śmiechem.
; "Hi; hi, hi..^ Pan śmieszny człowiek, panie Masson. Wiecznie sam się pan śmieje, śmieszy innych. Ja też lubię dobrego witza. Ja powiadam: (przybiera-
ją maszynę muzyczną do wódy Jar-nw zapomnieć tego! Hi, hi, hi... Dobry ,wjtz. — nie? Co tam stary, ot taki mary fonóf graf? Nic, nic najzupełniej! Ja jiiż za: pomnieć. Do widzenia, panie Masson, do. widzenia; Pan śmieszny człowiek — zaw* sze żartować. Hi, hi, hi..."
z tym zaczekać do naszego następnego widzenia się."
Rzuciła na Kena smutne spojrzenie,' pod którym poczuł się on jak robak. "Do widzenia, panie Wiiliams. Mam nadzieję, że nie czeka Pana w Afryce zbyt wiele( rozczarowań. I proszę pamiętać, że litość' to jak wiele lekarstw — dobroczynna, gdy należycie stosowana, ale szkodliwa gdy posługuje się nią zbyt pochopnie."
Podczas gdy Masson przyglądał się
— Siostra Matylda szła dalej, i zaczęła schodzić do czekającej motorówki. Była już prawie w połowie schodków, gdy fala rzuciła łódź o ;niersilnie-nimi-wstrzą~ ?ając. Zakonnica zachwiała się, ręka jej została prawie oderwana od poręczy i jedna jej noga ześlizgnęła się ze stopnia, Z głuchym przekleństwem Ken zbiegł ku niej i trzymając się silnie jedną ręką poręczy, drugim ramieniem otoczył ramiona zakonnicy, podtrzymując ją. W chwilę później łódź odzyskała równowagę i bosman dowodzący załogą motorówki jyodbtegł ku Siośtrze.Mątyldziei spro-wa^ JPo łodzi' "
-,'.■ -Dziękuję panu, panie Williams" powiedziała zakonnica spokojnym głosem, nie spojrzawszy wstecz ku Keriówi wciąż jeszcze w połowie schodków, a który zapewne uchronił ją od niebezpiecznego upadku. :V
O KULISTKI
Br. BukowskaBeinar, R. O. Wlkłttrla Bukowska, O. D.
prowadził nowoczesny gabinet okulistyczny przy
274 Róncesv«|(es Av«nue
obok Geoffrey Sł. Tel. LE 2-S493
Godziny przyjęć; codziennie od 10 rano dó 9 wieczór. W soboty od ,10 rano do 6 wieczór. 37/s
ADWOKACI
CE0RGE BEN, B.4
, AÓWOKAT I NOTARIUSZ
•;.| Afówi.-po polsku :: • ^-1 i47 Dundas J5ł. W. - Toronto Tel. LE 4-8431 i LE 4-8432
przeżyć wraz z bohaterem "Po-zarów i Zgliszcz." dulę wygnańca i tułacza.
Qr. i. ZEŁ0ER
LEKARZ 500 Cólleae Sł. (róg Palmemon) Tal: W A 1-9580
od 1^0—4 po poł. i e—8 wiecz.
X-RAY WW
L Z. GÓRA
—ADWOKAT——«-OBROŃCA~
NOTARIUSZ * 1437 Queen Sł. W. — Toronto
Tel. Biura: LE 3-1211 Mieszk.: Oakville VI 5-1215
—'■ : ..'■' :■.'■■' ' : po/s
E. H. Lusk B.A. LL.B,
(ŁUGOWSKI) ADWOKAT, NOTARIUSr OBROŃCA Wspólnik nrmy prawnicze) BUńey, Pasternak I Lock
57 BLOOR St. W. róg Bav, pokój 200 TEL. WA 4-975S
Przyjmuje takie wieczorami od 7-ej do 9-teJ oraz w soboty za telefonicznym porozumieniem. < 65 S
Związek Polaków-to (ednoici siła. Zostań (ego, członkiem jeśli ci Polska miła;
m a a
ńcienie z poprzedniego
numeru) INET PSYCHOLOGICZNY
ljpca 1956 r. więzienie w owie posiada Gabinet Psy-"iczny. Podobny istnieje Jeż.w więzieniu karnym dla zn w Rawiczu. Na czym praca Gabinetu? Oddaję aczelniczce.
trudniona u nas magister logii pomaga kierownic-
rwono jabłuszko, na krzyi, *• nie tkowea" ło krzywo sit Pt;
Sotary Public
INFORMACYJNE
owych i majątkowych* , Imigracja,. Income
pierwszy. Już obecnie: można stwierdzić, że W pawilonie HI (po faz pierwszy skazane) mniej jest karnych raportów i więźniarki lepiej zachowują się. Ale...
— błądzimy nadal w ciemnościach — mówi mi naczelnik. Szukamy nowych dróg wychowawczych, nie wiemy często jak postąpić. Dlaczego na łamach prasy nie zabierają głosu pedagodzy,
. „ ____...... którzy ucza w więzieniach? Gdzie
badaniu osobowości więź- są ci wszyscy, którym powinno ' potrzeba specjał- leżeć na sercu dobro młodzieży,
dlaczego nie zainteresują się i nie pomogą nam? Dlaczego..., Eh. \
■J-
-iSFi
kwalifikacji, Magister śto-dania testowe, przeprowa-?sto bezpośrednie rozmo-wi.ezniami, opiniuje ich w ' utrzymuje koreśppnde-więźniarkami — prosty-prowadzi wykłady dla ców oddziałów, prowadzi dualne karty rozpoznaw-'gadnia z kierownictwem 'nie kar dyscyplinarnych, nym podkreślić, że po-Vabmet mamy łatwiejszy
do więźniów. One mają ry". bl0*, truano mi oopowie-; ^ehiu,'częściowo pieniądze przy ■szczególne zaufanie do dzieć- Obecnie przebywa w For- _łane pnez rodziny. Na stole sto-™> a raczej psychologa donie garstka antypaństwowych,! sy gaze^prenumerowanych przez 'neki Gabinetowi trafniej ktore wkrótce wyjdą na wolność. wieżnłarki. Niestety mężczyźni y-Trafiamy łatwiej do lu- s? skazane za szpiegostwo, dzia- czytają więcej, asze wvehówanki sa prze- *alność podziemną, pracę w obo-tpn .. v zach koncentracyjnych. Dla uzu
FORDON: WIELE ZMIAN
Według niezbyt dokładnych danych, w tak zwanym minionym okresie, przebywało w Fordonie około tysiąc więźniarek antypaństwowych czyli inaczej por ltycznych. Ile tysięcy kobiet winnych i niewinnych przestępstwa, Drzeszło Drzez "czerwony" i "sza-
Cela nr. 20. W niej 3 łóżka; zlew* sedes, świetnie wypastowana podłoga, lśnią jak złoto kurki, na stole kobiece drobiazgi. W ścianie małe zakratowane okno: Całe lewe skrzydło pawilonu ma cele 3-osobowe; prawe — zbiorowe. Cela nr 36 posiada 14 łóżek, w tym 2 nie zajęte. Powierzchnia celi 165,2 mtr sześć. Umywalnia/toaleta, kaflowy gorący piec, w kącie miotełki, łopatka na > śmiecie. W celi zastałem 3 młode recydywistki. Cela nr 38 ^- 3-osobową o pow. 28,63 mtr sześć. 1
Na I i H piętrze przebywają więźniarki pracujące w warsztatach.
Biuro kantyny. Za biurkiem starsza wiekiem więźniarka, skazana w procesie o zabójstwo Mar-tyki. Oglądam karty depozytowe więźniarek. Sumy wahają się od kilkuset do kilku tysięcy złotych, głównie zarobione w pracy, częś-
lo
iMENiAPZfct
[ten czy inny sposób"pśy-[e wykrzywione.
stosuje się karv? Naga-n..nagana w "rozkazie, oanie korespondenci! P^y i rozrywek kultural-^a2en,.spacerów i, wresz-suJQlsża;. Wkj^ta
1^7^ avscypiinar-.^oddział VH — karny
i!n<S^miesi^ca- Ukarana pposób, pozbawiona iest Ifrasę czyta jej dowódca ■J. ni« styka się z koleżan-S^uie materiałów [jych, zawiadamia się-ro-
J^eJ groźna jest w opk "^j^.kara. wstrzymania-uwiadomienie kara uzgadniana
^* karne dla dziewcząt JJte jest eksnerymen-"P&nie. jak dla chłopce, wje są otwarte, grania sie duża. Je-
J^Sywija^^^Jty
przeszło przez "czerwony _i sza-1 dowo mgrófo otrzymane w wię-ry" blok, trudno mi odpowie-l^i^iu ^.(..ściówo Dieniadze Przy-
stań prenumeraty w marcu:
n™:*™^™^"^™^ Trybuna "Ludu — 20 egz. Słowo pełmema pustych cel i gmachów ^szechne _ 12 No^a Kultu przysłano do Fordonu więzniar- *" v ki pospolite, tak że obecnie stan
wynosi 191, w wieku od 18 do 60 lat. Spotykane tu wyroki: od 6 miesięcy'do dożywocia.
Wiezienie w Fordonie ma swoją smutną sławę. Już przed wojną więziono <w nim działaczki lewicowe. Od dziesiątków lat celę i mury tych ponurych budynków widziały*niejedną tragedię kobiecą. Już widok zewnętrzny nastraja w nieprzyjemny sposób, a pomieszczenia nie sprawiają lepszego wrażenia. Niestety, trzeba stwierdzić, że zwiedzane przeze mnie gmachy więzień dla męż-
fE^^^Ss^^Sni^ sza maffi-gwarancję "uormy^
wrażenie. Natomiast utrzymanie czystości cel i pomieszczeń — szczególnie w pawilonie IV, gdzie prz«b3rwająWtvpaństwowe, godne jest pochwały. ■Zwiedziłem to wiezienie bardzo dokładnie. Szczególnie zainteresował mnie "Czerwony blok" — oawilón I, gdzie w piwnicach żnajdujar cele: izolarariha. k*>r-
puste: Parter zajmują wi<4nlarkł
.....■ - ''mmMżB
Powszechne
ra — 4, Przyjaźń — 8, Problemy —2 i Rachunkowość — 1. Niewiele.
"SZARY BLOK"
Od lat zwany "Szarym blokiem". W oficjalnej nomenklaturze Pawilon DL
Na parterze kuchnia dietetyczna. Dyplomowana pielęgniarka (dlaczego w więzienach, zarówno męskich jak i kobiecych pracują z reguły młode, przystojne siostry?) sprawdza jakość obiadu. Zaproszenie na obiad. Odmawiam, wolę zjeść, kiedy będzie
> * a •* * o ^ * 4 o a '- -• r
nie zezwoliła na zabicie swego 14-letniego syna. W tym antypaństwowym procesie o działalność podziemną skazano wiele osób. Wyszli na wolność' główni sprawcy zbrodni.. Maria G. daremnie stara się o rewizję wyroku, jak daremne również są pisma w tej sprawie kierownictwa więzienia. Maria G. wiele przecierpiała i wiele zrozumiała. Jak twierdzi naczelnik więzienia, podlega ona amnestii z 1952 i 1956 r. Prokurator Wojewódzki w Krakowie nie widzi jednak podstaw do zmiany. >
Elżbieta K. lat 27, chemik zawodu, matka 3 dzieci. Skazani za złodziejstwo, jeden dalszy*^ rok, już w więzieniu, 1 sprarc ° prokuratora w śledżtwieFfcKa' dyscyplinarnych; Beztrft^ m% wi o raportach, drwi/5 wszyst* kiego, kpi ze wszys^"-^
Przyprowadzaj kilka lesbijek. Ji kie w wi
łem!teshlc^c ich opowiadań. Było to li»,a<* .S1ty- P°Pros"em
jegSfe' tylko krótkie rozmowy w c^jfcti.lfe kobiet, tyle różnych cn2akterów i niemniej rodzajów n/estępstw. Starsza wiekiem j^manka. agentka organizacji
fekcji: odzieżowej nr 5". Nowoczesne maszyny, dużo maszyn do szycia. Produkcja: czapki milicyjne, wojskowe, górnicze. Na innej sali produkcja patek i epoletów. Praca żmudna i czasochłonną. Pod kierownictwem dyrektora i 18 brygadzistek (nie więźniarek) więźniarki Uczą się popłatnego zawodu; Ostatnio byłe więźniarki Fordonu założyły w Przemyślu spółdzielnię hafciarską .Inne założyły własne warsztaty.- -
Obiad. Wydawany pbd celą, jak mówią więźniowie 'i służba więzienna, czyli po prostu w celach. Jem więzienny obiad dietetyczny: zupa jarzynowa, 3 du że pierogi z serem, obficie polane masłem, kompot z jabłet.Na inny obiad nie zdążyłem: Na pewno jednak, sądzę gorszy..,
RÓŻNY TU ELEMENT
Z akt sądowych i więziennych wyszukuję kilka nazwisk, w celu przeprowadzenia rozmów.
Naczelnik (młody jeszcze mężczyzna, cieszący się — jak zdążyłem zauważyć, dużym autorytetem wśród więźniarek), umożliwia mi swobodne rozmowy.
Strażniczka przyprowadza Jadwigę S. Skazana ną karę śmierci po ułaskawieniu ha dożywocie, za szpiegostwo i współpracę zXf
gestapo. Amnestia zmieniła wwfepieeowśkie] Gehlena, w innych rok na 12 lat. Starsza, siwa, dFI oddziałach złodziejki i prostytu
ii
Kultura
Numer podwójny za lipiec i sierpień, objętości 235 stron, zawiera m. in. nast. artykuły:
A. Hertz: Amerykanin woi swego państwa, ,w
Zbt Brzeziński: Kolitykrf,M* zwoju, ... "P,-
J. Brzękowski: KonW£ M" - angażowania, irfft^,;---
J. Mierośzewski;u^-teIigen"
i;ilSkirc»^:mo; del gos^y
oraz obszefl^T5^, kultu: ralna m&to^y do najnowszej
wiersza P,oet.X?.- ^"9;-
IqwM$; omówienia nowych
Dr. D. Wammmn
LEKARZ POLSKI ' .'^SPBCJAUSTA .CHORÓB SKÓRNYCH 889Vi BATHURST STREET
(róg Barton St.) Telefon LE 1-1233.
, (powrócił z urlopu).
__■■'.' :* '"' ■ ' MS.
M m J. 2INGHESIH
B.A., M.D., L.M.C.C. LEKARZ I CHIRURG
Godziny przyjęć: od 11-12 przed poł., 2-4.30 po poł. 1 od 7—9 wieczorem.
-Toronło
606 Bathurtł St.
Tel. LE 34423
MW
ROWRóClt-
0R. H. KOSOWSKI
„Choroby kobieco I potoznlctw* ~ (Uczenie nleplodnolcl) Przyjmuje za uprzednim telel. porozumieniem. LE '5-7434 lub LE 6-1470 411 Bloor Streat W. (ro« P«jpier«oa) ,t\u
1
omówienia
pu^^1-•■•'.'■■■■■:■»;:■
LJfo. nabycia w Księgarni r^vi4zkowca" w cenie $1.15.
PJ. S. D. BRIGEL .EKARZ • CHIRURG r DENTYSTA
Phyzlclanti' Sc Sureeotu' Butldinj Kancelaria No. 215
86 Bloor St. W.; — Toronto Tel. WAInut 2-0056
' ' 21-W
DENTYSTA
Godziny: 10—12 i 2—8 386* Bathurtt St. — EM 46515
W
w
W
m
,M również stki nierzad-cn kobiecych, atugo wytrzyma
i'oi smi. iin iio j'oi)K«i/s
FOUR SEASON5 * TRAYEL
Dr Tadeusz Więckowski
LEKARZ .DENTYSTA Tel. WA 2-0844 ' , 310 Bloor St. W, ~ Torontó
Powróci z urlopu 1 września.
- : ■•'■'■' ' W.
styngowana kobieta. Władaj loma językami. Wróciła wno z Gdańska, gdzie wi jej protezę, Od 1922 r., agent A oddziału CztaW Generalnego, następne Li^< Wnych państw, w okresie, wi"/. a.ge?t gestapo. W 1945 r.dosńi sie do UB„ gdzie ją jed# aresztowano. 'Ktomaczy . przymiisem. Kategorycznie #a wyjaśnień, kto jestem i t#P z nia rozma wiam/Wkrót^i wyjść nawol ność. . . «
Maria G.# dożywocie. 'Znana
z głośneg( skiego
szą
więziennej!
Dalej izba chorych, ambulatorium i gabinet dentystyczny. Ca* łość raczej skromna, w porównaniu do innych więzień. Zadaje sobie pytanie, jak tu było, w więżeniu przebywały setki biet? : Odpowiedzi nie otr ł^m. :*fersonel ac^iiiiiistracsmy jest njśnry, słabo zna wairanki snrzełfelit.:!^
obecnie tewesMe,.w
fczpltalną. t # f - '
rocesu podkrakow-r. Pod wpływem tle religijnym pisem-
tki, zayazem oszustki i włamy-waczkL, Jedne o .wieloletnim przestępczym "doświadczeniu", inne po raz pierwszy w więziennych murach. r
Atmosfera ciężka i przybijająca. Rezygnuję z wyjazdu do Grudziądza % gdzie siedzi kilkaset kobiet za przestępstwa pospolite.
Zacina marcowv zimny, deszcz. Czas wrócić.do miasta. Punkcjo-nariusze i funkcjonariuszki serdecznie zapraszają, by jeszcze raz przyjechać i zobaczyć dalsze zmany. Dziękuję, ale'nie. Rezy-Edmund Orkitzawtki. '. (Tygodnik Demokratyczny).
t
^Sprowacizajdó Krewn do Kanady
rficfe Htm Wr^^>f^ t^^utiZJZS?*1 Zwróćcie tlę do nas po; informacje osobliwe lub unownie.
55 Wolllngton Wost ^ Tordnfo, Onł. — T«». EM 6^451 PACZKI PfiKAO DO «JtŚ«Cr— WYSYŁKA PIENIBDIY 00
Mi'i lilimr SI. \\„ I oronto, Onł. |,| \S \ \ 'MM ) W \ ł «>7i*;
IV i i»■ t % Idtnif/c. riifu hc. )-'il>^
W . i.ibi.uiM pjs/portow i v>\i < ikilku «Imi.
ii
Dr. % SCHWAB£ i
DENTYSTA r, ' 71 Howard Aye. " ' tróg Roncesyiillei) Godt. przyjęć za żarn. telefon. LE 1-2005
mmmmmm*»mmmqmm*m*mmmmmmi
Dr. Władysławo I
iiiiiSKiŚ
LEKARZ OENTYSTA 129 6r«n»dłer Rd.
idrujfl doni od_Roocesvallei| ' PrtyjmujerzS uprzeSnini teleio nicznym porozumieniem. ■-, Telefon LE 14250 t
i
I
m
NAPOJE NAJBARDZIEJ ?$tiitONE W TYCH, KTÓRE, TAą^^p^l KOWAŁY W KRAJU ftówAikl
Cola - Ginger Ale - Orange - Cream
BEZPŁATNA DOSTAWA
na banktety^jnnd;
y..
i - -im
lilii