NR. 11
1'WłĄZKOWIEC^ LUTY (Pelmofr) 4 — W2
STR. 7
^nesńóśa nazw* >:E&n podobno brzmiahi ina-oej, W starorusiiej kronice w jppisie wyprawy kniazia Daniły I Wasilka' przeciwko Jaćwingom /vr zimie-12^ na 1249 rok znaj-!&ijeinyv, wzmiankę, ie wojska ruskie.sprzymiMzone z polskimi _^pusłoszyły ziemie jaćwieskis i^nad rzeką Uł Dla dzisiejszych Słowian Jest to nazwa niemal 'niemożliwa do wymówienia, pa-^mictajmy Jednak, że w niektó-srycb Językach, a m.- in. także w rjczyku prabałtosłowiańskim (z .jctórego wywodzą się wszystkie języki słowiańskie i bałtyckie) -dźwięk "ł". miał własności głos-■kotwórcze,"^obac czego nazwa "Łk^-mogła istnieć. W wieku -LXin wymawiano^ją już nieco 'inaczejr czego dowód znajdujemy w opisie: innej wyprawy, -a mianowicie z roku 1254. _ -Była to równieżwyprawa polsko-ruska przeciwko J^ćwieży. Po przejściu granicznych bagien (ejł pasa bagiennego 'wzdłuż Narwi i Biebrzy Polacy i Rusini starli się z Jaćwingami. / "Gdy .jJaćwież ich napastowała — czyr itamy w kronice ruskiej ^ po-
kształciła na. "Lyckf i tym samym utrwaliła formę pierwotną. Jednocześnie jednak na gruncie polskim (a pamiętajmy, że zarówno miasto jak j jego okolice zamieszkiwali Polacy, wj-wodzą-cy się przede wszystkim za Mazowsza) powstała nowa nazwa: E3k.'
Językonazwcy sporo się na-biedzlli, by wyjaśnić, jak dosńo do przekształcenia nazwy, którą' uważali za pierwotną. Z 'tych rozważań wysnuli dość zgodny wniosek, że mamy tu przykład działania analogii, a decydującą, rolę odegrał .. akr cent pblskLTfak wiadomo; Polacy w-wyrazach pochodzenia rodzimej lub całkowicie już przyswojonych- akcentują przedostat> nią sylabę. Prawo.- to działa tak silnie, że gdy wyraz jest. jedno-sylabowy—akcent: wbrew logice pada nie na rzeczownik; lecz na towarzyszący mu rprzyimek.-W niektórych gwarach, m. in mazowieckich do dziś w takich zestawieniach, jak "po chleb", "na piec'!, "do Sejn" itp. akce.it główny pada: na przyi.mki, a; nie na-rzeczowniki (pochleb,-napiec,
/pędzili j'ą Ruś i Polacy i ubito , ..... J-ielu książąt jaćwieskich i spę- ^° ^"f- ^ akcentami na: po, ;tlzili ja do rzeki Łka i walka ^
!U.stała". Tu jednak najeźdźcy za .błądzili wśród lasów i bagien, ujęli więc trzech jeńców, dwóch
'.zabili; jednego zaś żywcem przyprowadzono do księcia Daniłi' ten: rzekł:.. "Wywiedź mnie r.s dobrą drogę i życie otrzymasz —
vi dał, mu rękę; wywiódł go i .'.pneszedł rzekę ŁekV,. . Tak .więc interesującą nas nazwę według kroniki w XIII wie-
.ku wymawiano dwojako: Łk orai
.Łek. Od. nazwy jzeki ..(nazwy
,n:ek są ; zawsze wcześniejsze)
^utworzono także nazwę miejsco-*
,,\vości, która nad nią powstała.'
Istotnie,- dzisiejszy Ełk nazywc-
'no w XVirwieku Łek. Go wię-j razu "Ełk'.'. Przeniesienie tej.na-: cej; administracja pruska prze- zwy z miejscownika na pierwszy
To samo — zdaniem językoznawców zjawisko zachodziło w miejscowniku^ wyrazu ;Łok, który powinien brzmieć: "we Łku':'. .Ze.względu na,to, że akcent padał nie na rzeczownik "Łku--, lecz na .przyimek ','we" — obawyrazy wymawiano łącznie: "wełku". Przyimek "we ' jest raczej rzadko w użyciu, częściej natomiast używa się. przv-imka '"w" i wobec tego.doszło do oddzielenia "e": z przyimka "we"; owo "e" niejako : "przyrosło" na stałe do -rzeczownika (e-Łku" i: tak ^w konsekwencji doszło do powstania nowego wy-
syrekaS
TRAVEL LIBSITi:
1686 GUEEN ST. W. (przy RonćesYaHes) Toronto 3, Ont.Tel. 532-5432; 532-5242
Wyjazdy na południe MEKSYK, FLORYDA,
WYCIECZKI DO POLSKI W 1972 R
Posiadacze paszportów konsularnych zwolnieni z "Orbisu" i wiz wjazdowych do Polski. ..Dokładne informacje wysyłamy na życzenie.
PEKAO wysyłka pieniędzy> paczek — w ę g i e ł.|
przypadek mianownik, było już, według językoznawców dziełem stosunkowo łatwym. W języku polskim mamy sporo przyr] kładów na to, że pewne formy gramatyczne przenoszą się drogą analogii
Powjiszy wywód może się wy^ dać nieco zanMły, a nawet zbę* ny, bo skoro rzecz: jest wyjaśniona, to po co doniej wTacać. W tym wypadku mamy nawet coś więcej. Otóż biorąc za punkt wyścia najstarszą rzekomo formę zapisaną tej nazwy; polski językoznawca — docent Jerzy .\alepa wysunął hipotezę, że wymieniani : w ~ średniowiecznych kronikach Polexianie byli lud-, nością^bałtyjską osiadłą, nad rzę-ką-Ełk,.czy raczej Łek (tak-jak Połabianie. nad^abąj, sama zaś kraina, nazywana w tych kroTii-^ kach ''Polexia" -—to nic innego jak kraj leżący nad Łkiem. Wywód jest jasny i hipotezie tej jiie można, nic zarzucić, a jej autor, od lat pracujący w unir wersytecie szwedzkim': w- Lund pod kierunkiem wybitnego znawcy toponomast/st bałtyckiej, jakim jest prof; Knut,Olaf Falk, cieszy się .dużym autorytetem naukowym.
• Ba! — ostatnio przecież znów wyłoniły się wątpliwości i tó nie byle jakiej natury. Pięć lat temu wybitny: uczony włoski — prof. Yittore Pisani opublikował; pracę na temat wierzeń Słowian i Bałtów ,w okresie przedchrzPr ścijariskim. W ■ VI tomie organu BiałostockiegoTowarzystwa Nau; kowego "Acta BaUico-Slavica'.'' dzieło to zrecenzował .Włodzi^ mierz Szafrański, który pisze m. in.:.'.'Wiele do myślenia daje sugestywne zestawienie . litewv skiego-"al.kas" (lasek)', z łotewskim, "ełks" (bożek) i ■, gockim' "ahis" (świątynia), postulujące jak sądzę ■,—-ponowne przeanalizowanie, jaćwiejskiej nazwy plemiennej Pole.xian mieszkających niegdyś w okolicy-Ełku''. .,'
Jak więc widzimy, kilka na. ■ pozór tak niow-innych vty-razóW: może- wywołać istną. burzę wśród językoznawców i-.historyków. Skoro- w łotewskim jez3'ku istnieje słowo "ełks"i.to'. dlaczego odpowiednik- tego sio-; wa w podobnym brzemieniu (i — dodajmy — znaczeniu!) nie ' .miałby istnieć w wymarłym juz i języku: Jaćwinguw? A jeśli- tak. to. .może nazwa "Ełk" jest nazwą pierwotną, "a '"Łek" zapisany w- kroniceruskiej — wtórną? Od końca XIII wieku Jaćwingor wie - przestali wyst-jpować w kronikach, aleprzecież nie - wymarli, ani ich. nie .wymordowano do nogi, co - sugerowali średnio-, wieczni kronikarze. V/iemy dziś, że ■ wieju. -Jaćwingów .schroniło
się przed krzyżackim naporeni na-terytorłum Litwy, wiełu tcź osiadło na Mazowszu. Prot X Otrębski dowodzi nawet, że znane w Jęzjkoznawstwie maioirze:; nie ■ (tj. wymawianie .'^'\'"c"t "z'V zamiast "sz"^ "cz", "ż") po: wstało właśnie pod wpływem JaćwingóWi którzy w swoim ję- j zuku nie mieli dźwięków 'cz", "ż" i "sz".
Tak "więc.można przypuszczać; że w tym samym czasie,, gdy-ludność polska,' przybyła z dalszych stron,, używała nazwy Łek (brzmi ona-: bardziej swojsko, bo kojarzy- się z takimi nazwami, jak Łęczyca, Łęczna, Łęgnowo, łickawica, Łęk, Łęg oraz takimi nazwami. potocznymi, jak łęk i i łęg), ludność mazurska.z po-' graniczą jać\ne3ko-polskłego, -^a także ludność pochodzenia jać-w-ie3kiego_ używała : pra3^avfmej nazwy Ełkv . -L'
Ostatnie badania' archeologiczne dowiodły, że w bezpośrednim sąsiedztwie Ełku człowiek. mieszka co najmniej pd 8 tysięcy, lat. Kto wie, czy w czasach jaćwieskich nie było tam jakiegoś ośrodka kultu religijnego? Może ludność tego rejonu wierzj'ła
0OROCZIIYM ZWYCZAJEM
67 RICHMOND ST. W TORONTO 5 TRADYCYJNYCH PACZEK z PRZYSMAKAMI
SAMOCHODY MATERIAŁY BUDOWLANE
nawet w^akieś bóstwo opiekuńcze lasów czy łowiectwa, aszyr w.aneT^"Ełkasem"? :■ Jest to oczy-wście tylko domysł, przypuszczer. nie, któregojiie odważylibyśmy się nazwać nawet hipotezą, fakt jednak- pozostaje faktem: nazwa Ełku wciąż jeszcze ocekuje n.^ ostateczne rozszyfrowanie.
R. Krasko.
fft A"iEAb« IN
:
Niszczenie Robactwa i Szkodników
Nasz detaliczny sklep mieszczący się przy 434 Queen Sł. Easł (przy ul. 5ackville) dostarczy Wam odpowiednich produktów i instrukcji w jaki sposób można wyniszczyć robactwo jak, karaluchy, pluskv/y, wszy, mrówki albo szczury, myszy i inne domowe zarazy.
Na życzenie nasi kwalifikowani i licencjonowani funkcjonariusze są gotowi na zawołanie zniszczyć te szkodniki i zarazy; wwaszym domu lub interesie.
Bezpłatne oszacowania. -Wykonanie gwarantowane.
BJKOE MFG. eO. LTD; — 434 Oueeń St: i. Toronto
PODRÓŻY CENTRĘ
NAJWIĘKSZE POLSKIE BIURO HIGH PARK TRAYEL JERZEGO ŁUCKIEGO 1574 Bloor Street W. — Toronto 9, Ont. Te!. 533-9497 533-9496 533-8417 Indywidualne, grupowe i cza.'-łerowe wycieczki do POLSKI : przy zastosowaniu nowej zredukowanej taryfy. Przelot samolotem Toronto—Warszawa-^Toronto już od ..................................$288.00
; Sprowadzanie rodzin, wyrabianie dokumentów, przedstawicielstwo ORBISU i PEKAO. ŻĄDAJCIE NOV/YCH KATALOGÓW NA ROK 1972 opra-
cowanych według nowej łaniej tar/fy, gdzie znajdziecie odpowiednie możliwości dostosowane do życzeń.. 2
Gdy umlonacie kupno nowego-lub używanego saniochodUj albo zamieny, z pełnym zaufaniem zwracajcie sif do rodaków, -
—którzy $prmntu|« Wam ^^^^^^
Chevroleł — Nova .clievelle • Camaro —: Veg* — Oldsmobilo; —■ i i-Ch«vroleł Cifiarówki, orti O.K. Używane Samochody
Ąslu^ Robertson Chevrolet & Oldsmobile
1555 Dohfdrth At«. 4- Torontd; Ont; dt Coxw«ll Subwdy — Tel; 466-1131
p. M. Simcoo (M. Szymkiawlct)
1-
CUDOWNE BUŁGARSKIE ZIOŁA LECZNICZE \
fS: Pomaga schudnąć, -działa ror-walniająco. #7: Reguluje oddawanie moczu. #9: Usuwa przykrości powstałe z nadmiaru gazów lub nerwowego przewrażliwienia, io-tądlca. flO: Usuwa zatwardzenie. #11: Leczy przeziębienie 1 kaszel. , •J2: Pomaga na bezsenność; #13. Rumianek. »14: Kwiat lipowj-.— .Cena za-pudełko ziół $1.25. Przy zamówieniach uprasza się o podanie NU.MERU żadartycli ziół, Od-w-iedicle nasz skład ziół. lub wyślijcie zamówleme, dołączając Money Order.
Bałkan Imporłs 1099 Gerrard St. East, Toronto 8, Ont. Tei. (416) 463.9005
3-E/4
Dentyści
Dr w. SADAUSKAS
LEKARZ DENTYSTA
Przyjmuje .łaupizednlm telefonicznym porozumieniem -
129 Grenadier Rd; Tol. 531-4250
(drugi dom od .Eoncesyalles) S-l
Dr DANUTA LUBICZ LEPARSKA
. LEKARZ DENTYSTA Przyjmuje - za uprzednim telefonicznym porozumieniem. Tel. 535-99i7 282 Rancesvallet Ave. (róg Geoffrey St.)
13-r
OPTOMETRYSCi
L. LUNSKI, R.O. M. LUNSKI, O.D.. M.Se. 470 Coll««* St.
(bUskó Bathurst SU
- Wizyty po telefonicznym . <
-- porozumieniu.. 921-3924
zosnek-a zdrowie
. Czosnek jen naturstnym ant; septyctnym środkiem^ który asu <fc EtnleoĘrnczenl* krwi 1 npo biega lub nlnay bakterie, po wodnice roplen.^fl. Ad»m» Oarilc POłrtot uwiera prawdriwy ole; lek . msnkowy, który aiywtnj Jest od wielu lat'jako lek. Przer stulecia miliony osób używtły czosnku jako zdrowotnego irod-kt w przekonaniu o jego mocy w zakresie leczenia,lub podtny mania s8. OKaide dbałość c swoje zdrowie 1 twoje sOy. Zao-patnde Sie w paczkę Adami Garlic PmHm w najbUiszeJ dro' zaii lub aptece, jeszcze dziś "niezawodnie poczujecie sle le piej, mocniej, nabywając tei od pomość na przeziębienia. Zale ;Bnv pizez nas fircdek.nle ma capacha ani smaku 1 przygotowany ject w formie kapsule*
Dr V. J. Mellus
LEKARZ DENTYSTA /
przyjmuje, takie wieczorami Iw soboty- za uprzednim porozumle-.nlem telefonlcznjrm. -
184 Ellis Ave. — Toronto 3
Tol. 762-1009
S7-P
STO CHCE MIEC tanio, goUdnle 1 ;zybko naprawioną telewizje; samochodowe radio 1 antenę, pr«> szony Jest. o zgłaszanie się do:
Petersonłc T.V. & Car P<edio, ■■■ 459 .Ronccsvallaf Av«. Teltfon 5354193.
■1-P
3. BUKOWSKA BEJNAR, 0.0.
;274 Roncesvall«« Av«.
.. (przy. Geoffrey). Wizyty po ŁelefonlcznnD - V porozumieniu. 532^93
r
J. SZYDŁOWSKA, O.D. 437 Sł. Clair Av«. W.
(blisko Bpthurat St.) Wtzyty po t«lafonlcziiyia . . - porozumieniu.
653-3784
Anna Kłodzińska
. — Trzeba z czegoś żyć, nie? — odparł, r— Jak mi kto daje za przysługę, to mam nie brać?: No. brałem, przyznaję. ■Panie, taka rzecz to wciąga człowieka... V Mnie .jeden to mówił: frajer jesteś, z państwowego można braćyrbo państwo od tego nie zubożeje; No, ja nie wiem... Ale dyrektorzy u nas, to... — zaciął się. ; - ■ --T- Więc pan twierdzi, że kradną dyrek--tofzy w Centralnym Zarządzie Dostaw Materiałów Rolnycłi? — kapitan ujął kartkę ..papieru i pióro. — Proszę powiedzieć
- wszystko, co pan wie.
- .— Tak dokładnie, to ja nie wiem. — 'Siedział teraz wyraźnie, osowiały. W i biurze mówią.;, niejedno się słyszy; Mó-. wią, że : ten inspektor, co go zabili czy
- sam ;się zabił, no, ten Nowak — to właś-inie za dużo wiedział i dlatego go sprzątnęli.
, — Panie Kliczek, pytam pana wyrażanie, po polsku: czy ma pan jakikolwiek -dowód na to, że ktoś z dyrekcji kradnie? -Przecież nie mogę się opierać tyiko na pańskich przypuszczeniacłi, chyba pan to
• rozumie. Kto panu o tym mówił? Który
• dyrektor kradnie?
;' — Za rękę; to' żadnego nie złapałem,
no przecież oni nie tacy głupi, żeby dać ; się złapać. Tam musi pójść ktoś, kto nie
weźmie w łapę. Ten Nowak to brał. . — Od Lewieckiego?
• — Podobno nie. Od Skolagi, tego z ad-.. ministracji; I od głównego księgowego. . Niech pan się ich zapyta, co się stało ; z wagonami, które stały—w kwietniu na j bocznym torze i miały iść w Lubelskie.
.TamTbyła cegła z żerańskich prefabryka--wrtówT^ Albo -gdzie .się podziały ogumienia i;do wozów chłopskich.T obręcze. Oni na : to wszystko mają kwity, ale tO:"Upai"^
- ...Wziął podsuniętego mu papierosa o za-i palił. Twarz jego- miała teraz twardy,- zdecydowany wyraz.
i. —.Asco fię stało z zaginiojiyinl dokumentami?
— Tymi, co miał je zabrać inżynier Wolski? Nie wiem. Sarski coś tam mówił.' Ale... -r- uśmiechnął się -r- niech pan pamiętaj ie on niedowidzi. Jedno oko ma ślepe. Ja bym tam... — znowu urw^ Machb^ ręką. — WolskL to był porządny człowiek.
-r- Dokąd poszły wagony z cegłą? Kliczek zawahał się. . —^ Ja nie wiem — rzekł ostrożnie. — ; Kiedyś słyszałem.;; pod- Warszawą, w Wor łoniinie jest:taka -pomocnicza spółdzielnia pracy. Wielobranżowa. — Znów się zawa-.;-hał. — Jak pan cliee. to może pan czasem: zajrzeć do '•Bristolu" albo do ''Grandu", wieczorem. Oni tam siedzą;
— Ci ze spółdzielni?
.,. — 1 .ci. i tamci. Razem. No; dosyć! — y. zdecydował: się: nagle; - wstając z krzesła^. Spojrzał na Szczęsnego nieufnie..^ — Wie pan co? .Wolałbym teraz daćsię zamknąć,: choćby na pół-roku; Wolę za kratami niż ■: w: grobie; Dla tych z Wołomina zarżnąć człowieka, to tak jak kurę.
— Oni pana znają?
Ba! Mało to razy ; przychodzili do . magazynów? Będę. musiał prysnąć — po-. wiedział szczerze.,— Za wiele wiedziałem.
Biały Kapitan zastanowił- się przez ; chwilę.
: — Za. tamte kwity odpowiada pan z wolnej stopy? r-^.spytał.
Tak. Ale ja się przed wami nie ukry-wam: Tylko przed.tamtymi. Może pojadę do Białegostoku, mam tam krewnych/ Też Kliczki—uśmiechnął się. -r- Szewce..
:-—Niech pan jedzie: Proszę tylko zawiadomić prokuratora.
— Nie. On mnie nie puści poza War- . szawę.
-—.Puści — rzekł kapitan bez przekonania:.— Jak mu pan powie.;. Zresztą jedź pan, i tyle. Najlepiej jeszcze dziś. Mógł ktoś wiizłeć, że pan przyszedł do -Komendy.
- Gdy magazynier wyszedł, Szczęsny zredagował -notatkę do Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku i polecił przekazać ją dalekopisem. Kliczek rzecz3rwiście trochę, za wiele wiedział.
Biały Kapitan nie chciał czekać. Mimo to /Sekretarka dyrektora Lewieckiego: oz-: najmiła stanowczo, że nikt, ale,to nikt nie mo^e teraz wejść do jego gabinetu, bo ma pilna konferencję. Nie pornosa legitjrma-cja Komendy Miasta MO) ani stanowcze, • twarde spojrzenia jakim Szczęsny obrzu- i cił zwiędłą postać panny LeokadiL Zre- ' zygnowany^ usiadł pod ściana i postano- :
wił, że po dziesięciu minutach bez: żad-.. :nych. ceregieli wejdzie do gabinetu. ■ , ' • -Nie iipłynęło-jednak tych minut -nawet
- pięć; gdy drzwi otworzyły się i ukazał się.; -w nich inspektor Antoni Bielecki.-a tuż za nim- dyrektor. Bielecki, kończąc jakieś zdanie, miał głowę odwróconą i.nie
. od razu zauważył oficera; Był uśmiechnięty i wyraźnie z czegoś zadowolony. ;.Na widok Szczęsnego zatrzymał się jak :wry-
. ty. Jego duża. czerwona twarz przybrała nieoczekiwanie wyraz niepokoju i jakby niechęci.
- — Dzień dobry, kapitanie! — Lewiecki był. w : świetnym humorze. ^ Proszę po-.
. ■ gratulować naszemu - wspólnemu: znajome-' mu: inspektor .Bielecki został.: wczoraj mianowany kierownikiem 17 Wydziału. Trzeba to oblać, inspe... o, przepraszam, naczelniku! Od■ dawna należał się panu-awans.
-Przez kilka sekund kapitan przyglądał, się Bieleckiemu bez słowa. Potem wyciąg-,nął do niego rękę i rzekł:
— Winszuję panu. To było; zresztą, do przewidzenia.
.^'Jak mam to rozumieć? — spytał ■ nowy kierownik jakimś głuchym, lekko zachrypniętym głosem. :. — Tak, jak powiedziałem. Zgadzam się z dyrektorem Lewieckim, że od dawna należał się panu awans. Można teraz, dyrektorze?
: Weszli we dwóch do gabinetu. Szczęsny ..poprosił o: kilka informacji, dotyczących inżyniera Wolskiego.'W trakcie rozmowy do pokoju weszła sekretarka i położyła przed Lewieckim jakieś papierki.
— Są bilety? -^ucieszył się dyrektor. — Leokadio, pani;jest nieoceniona! Doprawdy, nie wiem,, co bym bez pani zror bił...
Obrzucił ją czułym spojrzeniem, pod którym twarz starszej panny pokryła się słabym rumieńcem.
— Tu są-sypialne,-a tutaj kolejowe. Legitymacja pana4 dyrektora. I reszta: 'sześćdziesiąt dwa złote. _
Podsunęła pieniądze, poprawiła kwiaty w wazonie na biurku i wyszła : r miną człowieka; który czuje," że; tkwi na mocnej pozycjL ' ■' _
— Wybiera się pan na urlop? ~ spy- ~ tał kapitan^ kątem oka dostrzegając nazwę "Jastarnia" na jednym z biletów.
— Nie, na razie wysyłam rodzinę. Mam urlop dopiero w połowie lipca. Wynająłem
, dla żony i dzieci dwa ładne ipokoje u rybaka. Nawet niezbyt^ arogo.„ Tak. Czym jeszcze mogę służyć, kapitanie? '
— Dziękuję, to wsjgrstko./Ciekaw jestem, czy znalazł pan już'nowego magazyniera? ' • -
— Nie, jeszcze nie. Zresztą, zajmuje się
tym dyrektor Skolaga. Jeżeli to. pana in-\.teresuje... — wyciągnął rękęow stronę telefonu. Ale kapitan, wstrzymał go, mówiąc, że w.gruncie rzeczy nic go to nie obchodzi; a pytał,-tylko z prostej 'ciekawości.
Pożegnali się i: Szczęsny po wyjściu z budynku Centralnego Zarządu: wsiadł, w tramwaj "19", który jechał na Puławską. Siedząc- pod oknem 1 patrząc w zamyśleniu Jia rozkopaną jezdnię — na Puławskiej zakładano właśnie rurociąg do elektrociepłowni.—: wciąż miał w pamięci wyraz twarzy Bieleckiego tam, .w sekretariacie. Przypomniała mu się również pierwr sza rozmowa z inspektorem i jego słowa: ■■Gdybym ja był sam, może bym z panem inaczej, szczerzej... Ale ja mam dwoje dzieciaków".
, Awans. To było to, na co Bielecki czekał-, od bardzo dawna. Awans kosztem dwóch zbrodni. A więc: za każdą cenę? — Przetarł ręką czoło. .Nie zauważył, że siedząca naprzeciwko młoda kobieta przygląda mu się z wyraźnym • zainteresowaniem: — Trzeba by do Wołomina... Dobrze znał. te wielobranżowe, pomocnicze spółdziel- -nie pracy, za których szyldem jakże czę-' sto kryły się ciemne afery spekulanckie., : "Znajdzie ich pan w "Grandzie" albo w. "Bristolu"..." Ich? Niezwykle proste do zrozumienia: ktoś z kierownictwa Centralnego Zarządu i ktoś z wołomińskiej spółdzielni. 1 niezwykle V trudne do udowodnienia. Z rąk do rąk, czasem w restauracji, czasem w taksówce albo w prywatnym mieszkaniu... Prezent na urodziny dla żony; dla teściowej, dla pięciorga dziatek... Wagon na boczny tor^ kolejarzom w łapę, kontrolerowi premię, konwojent musi ."z czegoś żyć". Wartownik zarabia tyle, co sprzątaczka, i w dzień pracuje na swoich morgachj a w nocy przychodzi do instytucji,— no, przecież kiedyś niusi spać. To takie proste: nie rozliczyć się z po-, branego materidu, przepisać na straty, krzykarae dostaną w mjordę albo do portfelu — co kto wolL "
Ocknął się z zamyślenia, spojnud przez okno i wyskoczył w biegu. Moda kobieta popatrzyła za nim i westcłmęła.
- — Jeszcze nogę złamie — powiedziała do kondiiktorki. Tamta wzruszyła ramionami.
—^ Jak złamie; przestanie skakać -^odparła filozoHcznie.
C Szczęsny wszedł do gmachu Komendy Głównej MO, okazał wartownikowi legitymację' i skierował się od razu na piętro. Tam odnalazł chorążego Ryszarda Kowińr skiegoń wdał się z nim w fioższą rozmowę.
ANNE PHOTO STUDIO
Wykonujemy zdjęcia ślubne, grupowe i paszportowe.
,865 Oueen Sł. W. ■ ' Toronto 3, Ont. , . Tel. 368-3147. Właśo. Wi TRACZ
S7-P
S.. BRODOWSKI, O.D. 412 Roncetv*llu Avo.
(bllKko Howard Parlt) • Wizyty po telefonicznym .. porozumieniu. 531-4251
GORDON S. MERRITT
OPTOMEtRySTA I 1175 Dundas S». We«ł
- lat Osslngtoń Ave.> ' -1 Toronto, Ont. .i Telefon: 535-640t ,
MEBLE PROSTO Z FABRYKI
UWAGA!
Oszczędzicie w ten sposób no pośrednicMe
PEŁNE KOMPLETY 3-P0K0J8WE
w RATACH OD SI .50 TYGODNIOWO
3 częściowa sypialnia $69.00 3 częściowy salon $69.00 $ Umeblowanie kuchni $28.00
z fABRyKI
49 sztuk
113.00
DOSTAWA WPROST R6WNIEŻ
MEBLE "TEAK"
Nowoczesne modele, importowone z Danii:
WIElia WYBÓB MEBli DO:
SYPIALNI • JADALNI - SALONÓW • BIUREK LAMP POJEDYtliCZYCH MEBLI - SZAPEK^ STEREO SZAFEK
DNITED FUBNITDBE FACTOBIES
66 Spodino Ave. (róg King St. W.)— Toronto 2-B Tel. 366-3951 \
JAN ALEKANDROWICZ LL.M.
NOTARIUSZ I«LA PftOWIHCJI ONTARIO KMłłrakły, Pelnomocnlcłwa, Testamenty er«z Akty Ciynnołcl PrMRM
akreiloM w 'Wntarto Notariat AcT. - Pomoc prawna we wszelkich sprawacn Rodzinoycłi, Spadkowyek
1 Majątkowych w Polsce 1 Zagranloi. - - : . Vlerzvtrlne Thirao.ozcnia Dokumentów. -—Pomoc w imlgraell *c . ■..'...UJSA. l odszkodowaniach, hitlerowskich. — locome-Taz.
Biiiro: 618 Queen St. W., Toronto/ Ont. Canodo
fet 3M4441 , _ . Włcooreni: Scarbóroush U1-«Mt
KONOPKA^ FUELS
^ Oliwo opałowa 24-godzinno bezpłatno obsługo
TMhnfaDW porada i fachem utnymahio plocdw w dobrym słoni*.
m. Gilbert AVew, Toi«>nf<^|^
N!e snajddede kpszej obsłueJl iut daje Konopka.
mm