F, Głogowski (OUąwa .Oni.)
kyniie, chwali nas...
czas.; ze przez bezmak 20 lat mego życia w Kanadzie Kazi- pominąć,
chwytjTł-any i ze stale zwiek--które sa po prostu uzgodnio^sie fiaskiem..! że to tylko ma- minąłem 'była ^ finansow-ym szamy nakład; iilpsc egzempla-:ne\v rozmowie czy przyja-new^Zw^ Nasze arfyknły'
rzy,pisma.i idący do kiosków.' 'cjelskiej. dyskusji:vpo-ofićjal- bycia.; \viekszej'p
\V w.ynikut>cłi rozmów, 1. nynizeoraniu. czy tez po pro- któr%\.jskdńczy .si^Ą^ dyskusji, zapadły. dw.ie;decyT;, stu-w telefonicznej rozmowie gdy,r»-y-cz'eipią'-sic^r zję.:.Pierws^a.,ze,powmienem.: z:prezesem Dyrekcji, czy Za- Głogowskięga/ż; Polste^^
....... ... ^ r, >>^0i^>stujac ",pd\\ilzV poje-^r^^
Nie potrzebuję chyba przy- ft.z. przybyłej przed 2 wojna chać do Polski. b\ przekonać muje na siebie odpo\\ ledzial- później piszę ten list do Cie- spakajane. w dużej mierze minąć, że rok 1956 byl ro- światową) jak i tej która wy- sie naocznie o t\m co sie dzie- nosc zatwierdzenia sugestii bie z moimi reminiscensjami zawaz\łv. ze Komitet Zbiórki
mierz .Mazurkiewicz będzie Iciem w którym "wybuchł" wodziła sie z emigracji zoł- je w "starym kraju" Druga, redakiora na jakimś nastep-moim jednym z najlojalniej- "Polski Październik" i odbił nierskiej lub z rodaków, któ- ze ze względu na zn\sze za- n\m zebraniu szych współpracowników.przy. się w świecie, ogromnym rzy. .w .,pn.vmusowy. sposób interesowanie Po \Wramacłi tych zamierzeń
wspolnymwarsztaciepracy; i echem;. -Naturabią., rzeczą znaleźli się .na terenacłi; Nie-;mi;polskimi pow:inienenr.p pówiekśze-ze zawiązana :przj-padkowó.-przeto było,, ze Związkowiec, miec .i,. określani b^ jako myslec i przy,, w-społpracy' nie zespołu -'^redakćYjnego znajomość rozwinie : śle W'któr>v zawsze, po ... pr7.\jazn. klora trwa do dziś redaktora Staniewskiego. Nakład Związkowca w okre-chodaz obydwaj nie jesteśmy szczycił sie swą rolą. pioniera sie powojennym: podwoił sie ;JUZ w^iecej wiązani pracą w^ zycin Polonu Kanadyjskiej co było najlepszym spraw-przy jednym warsztacie-dru- nie; wahał.Sie ^by tym-'zraia-dzianem; ze niezależna
łsąrsko-dżiennikarskim. -nom. wyjść na: przeciw :i pisma odpowiadała ;szerokim^^,f^;^'^4>Vaj'az.v. w tygodniu.
Wkrótce pótein^i ja i żortąswym~;skromn\Tn; odcinku rzeszom nowo przybywającej —\Vi.em. Benedykcie .zewolał-zać'Zelismy byc akt\rvmymi: podbudowj'wac to wszystko^^ do Kanady polskiej emigracji współpracownikami Zwiąż- co wróżyło zmiany na lepsze _ — redagując w życiu polskiego narodu'.
z tego okresu właśnie do opu- zamiast artykułów konsump- i blikowanią w półłygodniko, cyjnych: zmienił swe decyzje
Fr. Głogowski, b. wieloletni redaktor
Drogi PiCdaktorze' '. Przepra.szam. ze .zaczynam ' SWÓJ a rtyku ł w zw^iazku z piet-:nasto!eciem ; . p.'-zek!;ztalcenia .sie Związkowca z tygodnika w pismo ukazujące' Sie.- 2 Tazy ■tygodniowo, .od tegoraczej niezwykłego tytułu. • Ponieważ ■jednak-to: przekształcenie, nastąpiło w okresie; ::gdy: byłem redaktorem: naczelnym pisma I.jego równocześnie kierownikiem administracyjnym i kie. rowałem nim jeszcze do,września 1964 roku nie mogę; pisać, o okresie ló-lecia,pisma
kowca. Najpierw wspólnie "Kacik Harcerski", Mozę to dfiwne wydać się a,potem;ja,,;na prośbę następ- niektórym czytelnikom diacy ;_redaktora Staniewskiego. czego Związkowiec, który tak dra Wiktora Rosińskiego, sta- .uporczj-wie gtosił i głosi balem się stałym wspolpracow- sło integrowania 'się Polonii niklem redakcji — bezpłat- « zycie Kanady, zachęcał i za-n\m ocz\ wiscie — prowadząc checa do przejmowania ob\-dział Przegląd pras\ kana- watelstwa " kanadyjskiego.
dyjskiej", a -moja zona..: tez bezpłatna redaktorka działu/ dla dzieci, który wprowadził, red W Hosmski.
wz>'wał do ,GZVTinego udziału w zyćiu politycznym Kanady tak impulsywniej żywo zarea-: gował na to go sie zaczęło w 1956 roku dziać w' Polsce. .
Dla mnie—-wówczas jako redaktora naczelnego ;—. me bvl to żaden dylemat ani kon-
Zńówu poprószę i Ciebie Redaktorze'; i czytelników o wybaczenie za te. dygresje,
ale. sadze, zci wszelkie "rocz-' ,^ ,. . ., ^.^ . . .. nicowe" numery Związkowca vdradykcją,^Wląsn,e,. ze ^2^iąz,
sa również przeznaczone na kowiec był tak wrosniet> w
jako'połtygodnika me wraca- to. by uchwycić jak na tasme ^^^^^^^ pmŁa""? bez" obaw jać- do osobist>ch wspomnień f'lmo«a różne migawki ^zie-^ J^f «^ P^^^^^^^^ i aktywności ]0\s pisma Mozę to będzie tez chodzie na spotkanie naj
Ód września 1964 roku to da!sz> ciag tytuhi. gdy dodam. JUZ mna, me "moja historia" ze od tego czasu, a więc
gclzies od:'1940! roku
:i. łatwiej mi na te ostatnie, 9 lat "patrzeć obiektywniej., z pozycji' czytelnika z zapadłej prowincjri zajaka:^ pomimo swego imienia stolicy. Kanady .— uchodzić musi Ottawa, ge-sli idzie.o'jej znaczenie ,w:zy-ciu •■Polonu- Kanadyjskiej;, . : Gdv wiec Tv;sani. .Redakto,-
"nleJa-
ka ■ Barbara Głogowska.^ która ) est ;vprzypadkowo" rów-niez zona nizej. podpisanego' prowadzi tenże dział przez tyle lat. 1, co. ciekawsze, ze.czę-: sto spot\ka w listach od swych małych czytelników, nazwiska swoich byłych uczni
bardziej drażliwych czy kontrowersyjnych :. problemów polskich.
mych kolegów z redakcji i ad- .Miałem wted> dwóch kolegów mimstracji pnedstawic plan -wr redakcjivjred-i F:, Kinieto-.. .,przestaw•Ienia.SIe Zw-iazkowxa- "^^icza i dra J.;^ K
z tygodnika na pismo ukazu- szanskiegoi Ucieszyłem si£_
przeto-,-'ogromnie; gdys: mi; ,wspomniał-, pod ■-■kóńieć' ,1956 ; r.:; ze ze względów: osobistych ■ bys- jako- dziejopisarz Polonu; masz zamiar zrezygnować z .
_ prac\ w Giosie Polskim kto-
ry redagowałeś ze Staszkiem Zvba!a przez cliyba 5 lat.:'.- ■; .Z miejsca zaproponowałem ti:współpracę wv;Źwiązkp\vcu.i będąc. pewiiyiii;,-|e^D
który Ty; nadal redagujesz. ? »
Nie dla własnej chw-ały ale chyba w tym; jubileuszowym wydaniu:imuszę wspomniec; o moich . reportażach i z :Polski. Napisałem ich około 20 a zakończy lem. je juz w Kanadzie diugim artykułem p.t. "Odpowiedzi :na-"^pytania ;Czytelni-kow:'. który był zreasumowaniem inoicli. WTazeń 1' zarazem podstawa .do dalszego _vusto-sunkowama sie' do Polski; chociaż rzeczywisciebvły, to skoncentrowane na :setki listów
1 wysłał za zebrane fundusże: urządzenia szpitalnej '■;w;itJTn' także pierwsza •boiiibę..kobaltowa:' dla. Instytutu Marii Gu^ rie-Skłodowskiej: \vV; War^za^. wie.
: Sadze, ześnm wledy; riie za-' wiedli ■ zaufania naśzychnśzy-: telmków. którzy tak serdecznie odpowiadali w-ówczas;tó nasze-kapele:; Oczywiście, ła^; two: teraz-..- zDdiegłęj;! pers-; pektywy wspominać;te?czasy: .-Me przecież panuetać:musisz.; ile krwi nam napsuły anoni^ odpowiedzi ^"'^ puszczane w
nie tvlko z,
Prasowa zaaprobuje moia su- ; , '-y.. " > i "i ■■• gestie Prz^iuszczam ze sku-
" owym okresie do Ptedakcji. w
Związku .ż,.moinii reportażami:
S. F. Konopka, ówczesny preies Zarządu Głównego ŻPwK
"Polski .: Październik" wy- bym w powyższym . wstępie
silem Gie;chyba.miedzy iiiny-mij V'- tym.,; zes;. zgodził: sie .przyisc,do •Związkowca., gdy zapoznałem Cie .-z naszymi planami;' wvdawania po :raz pierwszy:-w- -Kanadzie pisma jjolskiego dwa: razy. tygodniowo
Itak w-pierwszym tygodniu stycznia 1957. roku :Zwiazales swe dziennikarskie, zycie ze Związkowcem i ...trwasz ::do-tychczas na: tym posterunku. Z początkiem ■ tego roku c minęło 15 . lat Twej pracy w Związkowcu z tego. po-moim odei.sciu ze stanowiska naczelnego redaktora w sier-
obieg plotki i pogłoslęi. ze Związkowiec stye. się ■pism niemal ,"reż>Trnowym".; Doszło naw:et do tego. że. kursowała plotką iż Związkowiec ptrzy-. mał siibwencje od reżymu by się ukazywać ;2 razy w- tygo^ dniu, ^ a wyjazdy redalctprów; ^ . , . . , . tez ;bvłv finansowane :przez Przejrzałem je i doszedłem poselstwo PRL.
Poi-ządkując niedawno swo je prywatne archiwum znalazłem teczkę zawierająca komplet t%ch reportaży.
do wniosku, ze chociaż pisałem je ."na gorąco'! z dnia.na. dzien pod v bezpośrednimi wrażeniami przeżyć,w Polsce były one w miarę obiektywne. Oczywiście aljsolutny "obiektywizm'' dla dziennikarza szukającego odpowiedzi na: dziesiątki zagadnień, który zmu-: szony jest. chwytać jak na tasme filmowa swe subiek-
w.r,n^,-ici.«ć,." 7«,Q.,L-nv.- raczej niespodziewanie podai ci date kied\ zapadły te pmu 1964 r przeszło 9 lat ste-
rlf.K p..,bi! N»e było wiec duzo czasu na dec>zje. Niestety me mam ruje:
Mój Boże! Gzy można coś zrobić w Polonii by nie spotkać sie ze stekiem bezsensów-; nych zarzutów, insynuacj i i nieobliczalnych bezpodstaw-, nych ataków? Wiesz o tym lepiej niz ja bo dłużej ode mnie trwasz na dziennikarskim posterunku. Jatylko na skutek potrzeby społecznej zostałem; dziennikarzem, bo moją am-
' ize. pisac cos Vd^iesz o t\ch ze .s7koł\ polskiej ZPwK. któ-ubieglych p.etnastu lalach, w nch dzieci dzis cz\taja tenże
ca i Związku Polaków w Kanadzie nie. zasadzała się ■ na aksjomacie asymilacji i wyrzekania się swych rodzinnych, duchowych i kulturowych związków z Polska. Wręcz przeciwnie bazowała na tym. ze Polonia może istnieć w Kanadzie i będzie miała
•narady nad tym jak.pismo po- Twej , •'słoniowej■' pamięci i lonijne tego typu jak Zwiaz- sadze, ze nawet nie zanotowa-kowiec powinno sie ustosun-: no tego-w- protokołach Dyrek-" kować do zmieniającej sie z cji Prasowej czy Zarządu dnia na dzień sjtuacji w Pol- Gió\'nego ZPwK
sce. Nie spotkałem sie. z żadnymi oporami, a raczej z pozytywną aprobata, gdy suge-
Sa czasem sprawy w-ązne;
rujesz: pismem .jako::naczelny-. ledaktor
• Az dziw, biei-ze. ze to tyle lat: minęło, a mnie sie' zdaje . gtlv pisze te garsc .;)ubileu.szoT wychwspomnień ze to bvlo tak n!eda»\no'
cos, zmienić.w czas. pisałem.
ktonch stałeś sie nierozer- sam dzial przeznaczony przed sens istnienia i możliwość roz- ™«'aiGm na zeoraniacn uy-
.waina •czescKr .Związkowca.
• wspomnieć .musisz moje: naz-v\isko, tak samo i ja ktor\ bez :Twego udziału i; wspol-, pracy nie porywałbym sie l\vc .może na wydawanie - pisma (Iwa razy w tygodniu.< musze pisac o Tobie. Dlatego tez ty-tut tych wspomnień i opina o Związkowcu.:.za ostatnidi.lat, t>ielnascie czerpie z ludowej
mądrości naszych wieśniaków
.30 lalv dla ich Todzicow;
;, . Byhsmy juz chyba obydwo-ie::z zona- członkami Związku: Polaków gdy: :;Zw-iazkowiec. otrzymał :Swoie pierwsze wła-. snę: pomieszczenie. ;własny. :budvnek przv .700 :Queen: St. West
woju w kanadyjskiej mozaice narodowościowej jedynie w;te-dy gdy będą istnieć; możliwości '-odmłodzenia" się Polonii : poprzez: przypływ emigracji z :;Polski, ppprzez bezpośrednie odwiedzanie Polslci szćzególr \ nie. przez urodzonych W Kanadzie członków Polonii i inne :: W tymże budynku zacząłem' obustronne kontakty.; swoja prace najpierw jako:;. W Związku, Polaków w Ka-cż^sciowv ;:pomoGnik. drukar nadzie jak ognia obawiano się. polskich;;którzy czestOL:jJowia- rza,; czesciowobuchalter i:cze-:by • tzw. "polityczna .emigra-: dajuj-rKuTiue chWala; nas!..:--' ściowo; współpracownik ;-re-.cja". napływająca po wojnie . .a kto:? No wy mnie a .la wasV. dakCji.MaJac w^edy ;lat 24nie: przeważnie z Anglii-nie. zwek-.
zrażałem : sie tym; ze raz za- slowała kursu rozwoju Polo-miatałem.drukarnie to dla od- nii, v: ■: zamieniaj ą c ją miany pracując na "pedałów- \v twór; podobny dp "Białej ce": drukow-alem różne ulotki, emigracji.. Irpsyj^kiej'^ którą a w wolnych; chwilach pisa-.;wyobc6wała się duchowo ża-lem. artykuły, by . figurować równo od kraju .swegp pocho-pod własnym:nazwiskie'm; ja-, dzenia .• jak i krajów - w- • któ-(iygresje. bez^ której napraw-'. ko redaktor" "Rrzegladi) Prasy Tych: przebywała; Na tym glP:;. (ie trudno bylol)y mi pisac- o^ Kanadyjskiej'' :na stronicy re- .wnie opierała sie nasza posta-,-,Jym ostatnim- okresie dzia-łal- dakcyjncj. ;.-\zeby podkreślić , wa niezależności .od -"polskie:■ n.isci Zw-iazkouca moje osobiste koneksje ze go Lond\nu". me przyjmowa-
Osobiście ze -Zw-iazkowceny Związkowcem dodać musze w. nia jego dyktatu.wobec wszelr; : .związany .jestem :pra\vie; od lei Wstępnej ^czesci'.artykułu, kich polskich^-problemów. -pierwS7\ch dni swęgij prz\- ^e nagle na skutek wyjazdu Nasza głęl)oko zakorzenio-jazdu do.Kanady 'a .wylado-. do Stanów Zjednoczonych-na^ na kanadyjskośc chroniła nas; ,;i walem ,.W: Kamidzie, \v ;'i\i^ilic. .stanowisko red: nacz. Ameryk z jednej strony od tego, byś-.
rekcji; Prasowej, której przewodniczył wówczas inz.; Woi-ciech :Krajewski..i Zarządu Głównego ZPwK za prezesury
ustosunkow-ać: sie. pozytywnie do przemian w Polsce i zrobić w:szystko co jest możliwe by w, okresie tej odwilży, przebić czy uchylić "żelazna kurtynę^' celem .nawiązania bliższego kontaktu z Polska.
Nie było mnie przy "narodzinach" półtygodniica
Chociaż, te wspomnienia- pi- odpowiedzialność, za, cały. no-
..M.vslc.:zc; 1 Ty, Redaktorze i Cz>telnic.\. dla ktor\ch wielu .nioie nazwisko moze. byc. obce 1,- nieznane (szczególnie dla tych nowszych przybywa-: jacych w ostatnim dziesiątku lat z Pojskii w%ba<./\cie te
tvwne,wTażenia. jest'niemoż-.^^^^ liwy do osiągnięcia; Nie sadzę '^^^^^J^ skończeniu prawa na jednak bvm dziś nawet chciał Warszawskim Lniwersjlecie ,.v.A t^.^..:(.o:^^.5^^.. było poświęcić Się kanerz w;
dziedzinie sądownictwa dla nieletnich. Ty zaś. 'w-ytirałeś P.eportaże te i turą odczytom zawód dzieńrijkarski zaraz pp wa' tuż po nipirti pbwTócie. ukończeniu studiów .i trwasz poczynająca.;się.od ;Móritre nim wiernie' przez tyle; lat;: 1 kontynuowana . w.e wszyst- Już tylko po to żeby jak to łcich większych ośrodkach Po-, się mówi ;Zostały::fakty dla lonii w Ontario,: a potem Twój .kronikarskiej, ścisłości muszę .wyjazd do. Polski; w.;i9.58 roku; wspomnieć, że rezultatem na-. i kolejny cykl reportaży z Pól- szych: wyjazdó\^- i reportaży z', skruzupełniajacy :moje:pierw^ Polsiyi ;byla;taką';re^ sże z racji "narodzin"' połty-:wy'projekt; A:przecież wtedy; sze -wt^ :,niezawodnie du PRL. ze ja.az do. 1970-ro:' S. F, Kpnopki.,ze powinniśmy goanika\. los lak zrządził; że mój staz w Związkowca, nie sprawiły ze duza cześć Polonu ku byłem-na "czarnej liscie"..
nie byłem faktycznie przy je-' trwał - jeszcze: nawet trzech mnymi .oczyma zaczęła .pa-, w ambasadzie, PRL i nie; mp-go ;';porodzie'\- Pierwszy".nU- miesięcy. W dodatku w cza^ie^.trzeć'na rzeczywistość polską,:'|łęm^otrżymac; wizy.by; ódw;ie-.': mer Związkowca jako półty- Twej nieobecności' odszedł., z-: Widomym znakiem wpływu dzić własną rodzinę w Polsce godnika ukazał sie .19 marca redakcji ze względów, osobi- Związkowca wówczas na opi- a i Tobie pomimo Ayielokrpt-1P57 roku .1. Ty byłeś odpo-. stych J. Łopuszański i ja z nię polonijną był fakt. ze nyCh aplikacji ;p wizę; do Pol-wiedzialny zajego treści wy-: Frankiem Kmietowiczem tyl- t.zw:. zbiórka na "Chleb dla ski odmawiapó jej. przez: po-giad. bo ja tegoż dnia lądowa- ko we:dwóch harowaliśmy jak Polski" o której wyżej wspo- nad 4 lata. . lem na Okecm. po raz pierw- dzikie osły przez 3 miesiące. t\*^^*^'^ m.mAd^wiA-^^^m^
S wichJfwfadf dVrt Osiągnięcia ostatniego ip-lecia
dakcji bv znowu przez na- Pp tych >pnyaługich może; bezpóśre^ w ten
stepn;v miesiąc czy śżeść ty- reminiscencjach czas na to okres publikowania pisma,
godni hasać po całym Oina- bym właściwie zajął się tym;.. O Twoim wkładzie. w. naro-■
rio z tura odczvtowa o Twycli co rniało być główi-nym teiha- dżinypółtygodnika wsppin-
szy po przeszło 18-letniej nie-obecnosci a\ Polsce , ::Piszac o. tym pierwszym numerze nic. od rzeczy będzie jeśli wspomnę-, ze byłoby nam trudno urzeczywistnić te ambitne zamiary. .:gdybyśmy: nie mieli' zgranego' redakcyjnego zespołu: i: oliarnej współpracy
wrazeniacli z Polski:,'.
: Ini. Wojciech Krajewski, ówczesny przewodniczący: : : Dyrekcji Prasowej
Postawa pozytywnego ustosunkowania sie do przemian :w Polsce została entuzjaśtyczT nie poparta przez, naszych czytelników. To -nie z mojej; jak niektórzy sadza, micjaty-
pietnastolecie Związkowca.: Wvbacz Redaktorze, ze be-
ki Kcho dra W;. Rosińskiego.:; my' mogli : byc . użyci, przeZ Zarząd Główny: ZPwK i: Dy- Warszawę dla jej politycz-
rekcia Prasowa zwróciła sie nych celów, sprzecznych z na- wy ale jednego z czjlelnikow do- mnie.:bym:"awansował'' z szym demokratycznym z\- nazwuskiem zdaje mi,sie-.No-rzamiatacza.drukarniu skromnego pomocnika drukarskie:: go. p. ^Mazurkiewicza na odpowiedzialne stanow;isko redaktora .Związkowca,. Bvł to czer-
ciem :w Kanadzie.A z drugiej, wak chyba z Bowmanville. dawała nam;swobodę ruchów Ont., :jesli mnie pamiec nie by.wbrew temu/co.Warszawa .zawodzi;; rozpoczęła Sie, zbior-lub.-londyńscy politycy"'.; na-,ka na."Chleb dla' Polski-'; Czy-: kazywali czynić .w sprawach telnik ten napisał serdeczny
Bożego ."^arodzenu. 1938 lo-ku)
-Nigdy nie wiadomo jak czasem,: drobne problemy ■' czy: przypadkowe; spotkania w-ply-•waja na nasze zyciei losy. •••
.Moja pierw.«z3'wizyta w Związkowca,;; gdzieś■ wiosną; -1939:rokU;.miala iva celuza-
:;mówienie: -wizytowych;; bile^ wiec 1943 roku. I od tej chwi- polskich mieć niezależny osąd list do -iredakcjl popierający
;tów w., drukarni polskiej a li z małymi przerwami ..(2 lata i. swobodę' działania. nasze stanowisko i ;wzakon-
równoczęśnie poznania, redak- pracy .na stanowisku sekr. : Wspominam nawiasowo te pzeniu dodał: że-nie wystarczą
;tora. jedynego: wtedy ;pisma gen. KPK i rok samodzielnej problemy,: bowiem bez cho- tylko słowa, za słowami powi^ polskiego,we :wschodniejKa-.pracy w: interesie: realnościo-;ciaż pobieżnego ich naświetle-, nien-iść czyn; W. liście załą^
nadzie. wym przez przeszło 18 lał me- nia trudno jest zrozumieć dla- czył bodajże S20 sugerując by
'Redakcja : i: .; drukarnia go życia sterow'ałenv redakcją czegoakuratna przełomie lat :Związkowiec i jego. czytelnicy
Związkowca in iescily się Zw
jeszcze wtedy przy ul. 696 Czy
Queen St; W. w Toronto, w tych
w\najet>m lokalu w warun- nii ciekawi czvtelnicy dowie- mo wjchodzące 2 razy w ty- Jeśli jest jakaś moja zasłu-
kach bardziej ńiż skromnych, dzieć się mogą z opracowanej godniu. A działo się to w. ga. że w rezultacie rpzpoćzeta
ówczesny redaktor A J Sta- przez Ciebie drogi Redakto- okresie gdy w sąsiadujących na łamach Związkowca zbior-niewski prawie dosłowniesie-rze "'Monografii Związkowca" Stanach Zjednoczonych dzien- ka na "Chleb dla Polski"'W
dział na "kulawym'' stołku w- wydanej w 1963 rj , niki. polskie podupadały-lub; tym okresie zakończyła sie
w•arunkacł^pracy^nie: do po- VVieńi.; żeś umyślnie -skoń- likwidowały; jeden po dru- sukcesem zebrania ponad
zazdroszczenia. Po z na łem czył tę monografie na okresie gim, - że / wspomnę tylko $130,000 przez komitet KPK.
wówczas, i: ów-czesnegoadmi-: kiedyś znalazł sie w zespole "'Dziennik dla: Wszystkich" w
Miałeś - racje.- mówiąc, to Benedykcie, ale chociaż do personelu drukarskiego z kie- te) pory czuje z tego powodu równikiem drukarni p. J.. K. trochę wyrzutów sumienia.;to
Mazurkiewiczem na czele i m\sW ze dzięki temu Tj wła- dą to trochę chaotyczne i me spraw nie; działającej admini-; sciwie położyłeś wtedy solid- • zawsze w ■chronologicznym
siracj! pod n.adzpreni-.Romana-, ny fundament pod rbudowe porządku ustawione .wydarzę.
. poltygodnika. ::ktory;; dzis re- nia :; czy; kom.entarze. Pisze
dagujesz nadał z- pełnym suk- jednak z pamięci bo:nie mam
ce.sem. Pamiętasz, ze .wtedy ;dostępu: dp roczników;Zw,'iąz-
rozni nasi otwarci wrogowie kowców. jako że nie mam
lak 1 tak zwani "przjjaciele" mariii zbieracza czy. biljliofila.
przepowiadali ze próba wyda- Chciałbym: szczególnie u-
wania półtygodnika;:skończy chwycić i zarejestrować Tw-ój
tem artykułu do jubileuszo--niałem juz powyżej A teraz wego wydania; ą mianowicie może zarejestruje trochę fak-jak widzę i oceniam ubiegłe tów. które podkreślą co Tobie
zawdzięcza pismo no i w dużym stopniii i ja; kiedyśmy.
Fi-ikke.
: ; Kiedyś; :.;wsppminajac. .ten gorący okres pracy w Związkowcu rzekłeś żartobliwie;; ••-.Aleś mnie ; wtedy wykiwał.. Sam poleciałeś do Polski na 6 tygodni -zwalając na mnie
bez mała: lat siedem; współpracowali aby uczynić Związkowiec przodującym pismem i wykładnikiem interesów Polonii zarówno w kontekście spraw kanadyjskich jak i polskich, zeby był pismem ciekawym i odważnym nie bojącym sie."brać byka za nogi" (Dokończenie na słr. 11)
Tadeusz Brzeziński'
Związkowiec - pismo z charaicterem
•Związkowiec" obchodzi w i.i.m roku czterdziestolecie istnienia. Jest więc w sile .w-ieku;;.\ie:Sia}erii nad; koleb-k? - pisma, ale-znam :je od je-
:pi.=^i-.ł i siale-. nosił w herbie; '::Iia.'-ła . braterstwa.,, oświaty i to'erancji. Zgodnie z cała
hec natychmiastowej reakcji cie pełnej lojalności w sto-Zwiazku Polaków redaktor .^^iinku do Kanady a nie-p-^^zestał: być redaktorem a .zniennej wierności ypolskiej
ideologią Związku ' Polaków -Związkowiec" zadokumento- J-nilturze i tradycji.. Rziicłł te-prezentował je niezachwia- ,,,-2} wyraźnie swoje stanowi-
^b^erwator i jako dawny js mi się poza tym. że w tvch pr;yjaciel, ^ , ramach utrzymywała się har-
Mimo zrozumiałych trud- monia miedzy Związkiem a mici związanych .z początka-,: redaktorem pisma.. Wzajem-r?i polonijnego pisma "Zwiąż-, ne uzupełnianie się .jakby na: :r:cwiec" nosił .w, sobie z miej- -kształt działania .naczyń po-
."ira zadatek żywotności, po-jiadając szerszą i głębszą ba-
nistratofa ■ ;Związkowca. ; J. K.;Mazurkiewicza: który pny-jąl.ode mnie -,zamó\vienie na: bileciki wizytowe. -Nie przypuszczałem; wówt
redakcyjnym; Związkowca, bo Twoja dziennikarska etyka nie pozwalała Ci. w Twym mniemaniu rasowego dziennikarza, pisać- o sobie; ,- -
"Dziennik dla Wszystkich'" w któr>- kontj-nuował tę inicja- , ^''or-anizacii zS^^ Bufallo, "Nowj' świat" w No- tyw?. to chyba tylko to. że ii.-L-"^ ? SdS^ S wym Jorku, czy "Wiadomości rozumiałem wtedv iak bardzo - ^_^"^''-^'^'„-.. f.^l
Przełomowy rok
wym JorKu. czy "Wiadomości rozumiałem wtedy jak bardzo
Polskie" w Cleveland. Polacy żyjący w kanadzie ko-
Związkowiec już w owym chają swój "stary kraj" i chcą
okresie był najbardziej po- go wspomóc nie czczą gada-
czytnym pismem. Polonii w niną lecz: czynem czy ofiarą.
Kanadzie. Jeśli "ktoś w to Dziś każdy łatwiej zrozu-
wątpi może sprawdzić liczby mie* że nawiedzało mnie wle-nakładu -w ABC;.
iył 1 jest organem. Miał t-2ż na ogół szczęście ; do swych
łrćzonych oraz ;wyczucie ma-; .=v. społecznej -i, umiejętność formułowania, opinii: w imię ogólnego dobra, składały się. na te harmonię. Taka sytuacja - zapewnLała.
redaktorów; od ideowego;3po- pi-mu należny autorjlet i po- . służyć beda
•lEcznlka Alfonsa
neco
dawniejszej daty; Staniewskiego; do;: i wszechstron-fachowća Benedykta
;'walała na zabieranie głosu <v sorawach, najistotniejszych •ila kanadyjskiej Polonii Czynił tb "Związkowiec" przyłbicą.
podzielności Polski.
-Był spór w latach pięćdzieV siatych:,w polskiej opinii pu-■p]iczei zagranica o: los tzw, :.=:karbów: wawelskich. ; prze-:howywanych" w Kanadzie. 'Związkowiec" od początku dvskusii wypowiedział się za ir-h, powrotem do kraju na Wawel, uważając, że są one -.'•łasnoścła narodu, że w* Pol-kulturze
przvszł>'ch pokoleń i że de-fyzja powrotu jest aktem bezpośredniego porozumienia /.. narodem ponad głowa CTvnników - politycznych.; ^
kilku następnych lat kilka-dż!:e.siat tysięcy Polaków po-; .-itarało :się ,o:obywatelst\yo i wierzyć można, że postawa i'^ma w t.vm względzie nie była bez znacznego wpływu. - Nie wymieniam; osobno: :tyrh; wszystkich; akcji; popieranych skutecznie przez "Związkowiec": które;;: były : rów n ieź ; udziałem innych pism polskich w Kanadzie, jak kampanie pomocy Polsce, propagowanie idei porozu-inJenia wszystkich skupisk DoJskich zagranicą, wymiana młodzieży 2 krajem. Fundacji Milenium itp.
ski''
Wybacz, że piszę naszego, ale konaniem, że'tym spehiiamystytucji: rwanej w; skrócie
ponieważ-Ty W tym piśmie swą shiżbe społeczną i naro-; ABC (Audit''Bureau of Guru- Istnieją czy nie istnieją pracujesz ponad lat: 15 a; ja dową:; By nie ■ przesadzić- znor lationktóra jest-miarodajną możliwości nawiązania w w^*: spędziłem w nim najwydat- wu przypomnę tjiul artykuhi instytucją publikującą wykaz riikra "Paździemiła" bliższych nłejsze lata swego życia (,1943-iKumie chwalą nas...) nakładów pism codziennych i stosunków z Polską?
do 1964; myślę, że mogę tak Myślę jednak, że nie prze- periodyków na terenie USA Dzieliłem się tymi wat-napisać, chociaż jak wiadomo sadzam, gdy stwierdzę, ze rok i Kanady. pliwościami z Dyrekcją Pra-
Związkowiec nig'dy ;nie był 1956/57,%ł
:PO'yiatna własnością, ale na to bezpośredni czy od- ZPw-K. podkteślajac równo-
leży prawnie. - ekonomicznie ności w wydawnictwie, wyma- zwierciedlający się w listach cześnie. w oiywito się znacz- -,damcm Jurykiem na czele, skutecznie na szali opinii etc.;do Związku Polaków: w; gającym od całego zespohi^^^^^^^^ Va takich podstawach rósł. Był'w r. 1946 w pewnych
Kanadzie.' maksj-malnego wysiłku tak w ideologiczne założenia Zwiąż- matyką polska wśród,PoloniL k-rrepł i rozwijał się "Zwiąż- r.'^?ach krótki okres ułudv
..'r"!f ^'f^™^ planowjania jak i kowcą sąjopierane przez po- że otrzymujemy wiadomości k.^wiec■■. awansując przed pcijałtańskiej, uległ jej przej-. j ... T.-!. . , . . nawet jeden z kolej-
Kończąc uwydatnić jednak rragnę tę cechę przewodnią,
gi sędziego, doskonałego redaktora Franciszka Głogowskiego. 'Wielką podporą pisma od samego zarania ;była..wchodzenie nieprzerwana i ofiarna admi-; litracja Kazimierza Mazur-
.k^ewicza' C-2nną pomocą był Jednak pTZ\'pomnieć kilka również dobór lokalnych; re- >v2żniei.czych faktów..: gd7ie d--.l:torów- . z ; -montrealskim,
przy tym czę- ■ ^^'^ rby wróciły dó; Polski lewo. Bywały ^ 19.57 r. redaktor Gło-zamordvś- ?"«'ski był jednym z pierw-ó "koniu- "yt^h^zi^i^czy Polonii, któ-r;zow3nie" a komuniści na^ ''>' odwiedził Polskę i po po- Kłóra-zawiźe wyróżniała pis-T^rdaii nan za "faszyzm'ocie swym zainicjował g. mianowicie niezależ-Zbyt wiele miejsca zajęłoby '■'zorową akcje indywidualną ^ Doeladów i śmiałość -,-.ł,„^,„„;» szczegóły. r>omocv dla studentów Kato- pogiąaow 1 smiatosc
rchodzenie w"szczeg^y u. r-omocydla kudentów Kato! '"-'^^ ^f''^^- ' m?ija to zapewne bardziej ^"^^f^kiego Uniwer^etu w Lu-,'^'ypow.edz. swych op.n«. Za-powołane pióra. Wypada mi ^''"'e- •"Związkowiec" propa- lety te w połączenra 2 po-
pisma" ponieważ wiem. że wprowadzenia tych planów w ważną część Polonii Kanadyj- od sprzedawców- naszego pis- kilkunastu latv do rangi pół- .iciowo tak Ty^ przez 15 lat jak ja życie. sSiej i to zarówno "starej" ma że Związkowiec jest roz- tygodnika. Nie' na darmo wy- .-lych r
gowął tę akcję uwieńczoną czJiciem: odpowiedzialności.; pełnym sukcesem. społecznej są miarą wartości
• W tychże latach picćdzie^ pisma; i redaktora. Na tej za--'atych "Związkowiec'' pierw-- sadzie uważałem ; "Związko-s?y rozpoznał, dobne sytna- wiec" zawsze za pismo "z chacie i uznał trafnije, źe nadr rakterem" i zachowani:: tego szedł .'czas ustalenia • oblicza^ ?'7arakteni życzę mu z oka-
redaktorów pisma. Wo- Polonii kanadyjskiej na' grunr ^zji obecnego jubileuszu.
"'■"::;:■■■: .^^■^■;d:t:0;:--.iis:v';'^ ■' ■■ ■.........^'