STR,4
NR. 70/71
że ciała
Reflasul*: STANIŚtAWA BUPICZ
Drodzy,
cje TOoie itf nli&istóńcjitfiDśc. wje^ mimo visśy?t-
^ Profe$orze, Tutaj okno otwarte:
Ja W sprawie chyba pierwsza to klaSa,
drażliwej natury... -chyba wiaśnlę ta moja, ' '" Może źlCf że to powiem : tanasza?
przy klasie, Roztańczony "zajączek" , -3|Ioże ktoś mnie potępi mruga w szybie I hasa,
' z kretesem... jakby wszystkich do środka Lccz> profesorze, ja się ' zapraszał.., NIE ZÓADZAM ' Eh, nie będę się gapić^^
Z ARCHIMEPESJIM! i i;ozmyśl.ać,. i zwlekać! Sam pan przyzna do sSVi ' '
(No;bo?^»|a"l^'ll'^ tamL mnie od i.na
Redaguje Alina Żerajńska
nie poradzę), zanurzone
'w Wiśle
y na wadze! Marian Zahicki
miejsce w ławce już czeka i gwap=głosów, Przyjemny^ Wesoły!
Hanna' Łochocka
nigdy obowiązywać nie przestanie—estetyka.
-Więc bez względu na to co proponują . wielcy krawcy, bez względu na to co nam u-siłują sprzedać IW sklepach, najważniejsze pytanie dla każdej kobiety — czy jej w tym ładnie? I nie ma argumentu, który by kazał nosić coś; co jest niewygodne, szpecące, lub wręcz —nieestetyczne. Gdyż żadna moda nie. jest. na tyle ważna.
• Na zbliżającą się jesień sklepy przygotowały, się po
Przed
ko bp pemii'^ czacie ij^by sdbie • sprpoę-1 Vigo;M nie ^ . . ^, ? ?. ?! ^ 7n{Jźł^iS/a(e ])a«?fe'^^ib kąk w feĄt. Ozlowiik Starsze dzieci s|ę śmieją,
fiomfilny, nie inó^ H d^«si<i mtęi^ąz IfofikrHnego że wciąż w kółko to samo:
i'nie'daje kmT^T^iaiycn Tg^tot^. ~
■ Przyjemrte, sąmkącjelicyj^pgimh^po frący.My^lę; jtę Wy po dijikmieiięc}afiym'.■wypoj^n^ ^jobraliśck nowych sit, opąlUiście się izdroii>i'-k pe^rCyfft i^ntmjuzmem Uiracade dov szkolnej tówtó. 'Gtócitó • cazsanjir spojSyfcają 'W^i^-niepo-mdzeniai ■ ale sukcesy, gór^jąi Nauka-:,to pmj}em'Ay,. poźy-teczny obQwią>'^^> Uiif?:ecz^oiikema dla Wasaej prgyszlo-śin. Rok po rokmszybkQ'pii^7ni}ar^Wvzd6ł>yw czasie noivąMę4sę;^iP/^^^^^ cei wiedty potraji^^^^^ dzie'wasze-ir^cie.
Cmsat^i nflwęt trUdm 'of^iązki^ daią cźilowii^kowi ra-doH, satysfąkcięi dl^ iylko ^(J^Czas ieźęli dają nam jakieś hojfzyki, c^l/ też 'zmi^f?i?ifi'iJio.odpowiedniego celu. •
. Każdy wysiiek fizyczny-Inb umysłowy tawsze przyniesie Itdnkretnil regvj.fat, p ići^c warto 'Wtoiy6 swój trud.
SZKOŁA
lato, po\vrót z wakacji
i'.sżKołą.:^v:'":'.;'-^V/-;^ A ja pierwszy raz przecież Av:Chodzę dzisiaj tą bramą, j^-ięc clę^
'dokoła-':'
Zeszyti;ksialąka, ołówek iw tÓi'ebCe śniadanie... Pogłaskała mnie 7n^^ ; ,pó-czole:;:';. ^-"No,; dasz sobie już radę?" Czy dam radę? Pytanie! Każdy sobie sam-radzi tu w szkole. . Poszła mama. Lecz pani chyba diobra też będzie ; i uśmiechnie się do nas * troszeczkę?... :■; Ale gdzie ja usiądę, I dwa palce podniósłszy ■ w której ławce i rzędzie?
.............. do góry I gdzie trzeba właściwie
Gdy dzwoneczek się odeztyie powiedziałbym: kłaść teczkę?
biegniemy do szkółki, .aby uczyć się wesoło, pracówe^jeJ^ pszcpółki Dana; moja dans szkółko wjkęjphana, ' Chętnie ,clę wita;ny • ód samego raną,
Pożegnanie wakacji
Wiele piękaycb dni przeżyła Anusia u'bąbel I .dziadka! I te wakacje kończyły siC) a zaczynała się szkoła.
Anusia musiała" przygoto-■wać się do domu.
Wybiegła na podwórko.
Dziadziuś, obserwował ją i widział, Jak otwiera chlewi-. ki, jak patrzy na kęzę, na króliki, na gęsi. , Pożegnaj się z nimi — po-ńiyślał dziadek 'r-< dbałaś o n|e i kochają clę za to.
Gorsze będjcie pożegnanie z babcią! A potem Jarmiłką i z tym sprytnym łobuziakiem-Piotrkiem: Tam się l>ez łez nie obędzie.
Ale patrzcie — obeszło się.
Wprawdzie Anusia miała przy autobusie oczy. wilgotne, tak jak niedawno, kiedy żegnała się. z mamą,, ale trzymała się dzielnie, A nawet troszkę się .uśmiechała i :pomachała im prawie. wesoło. D^iadUś, który ją odwoził, nie musiał jej do tego nawet zachęcać..
Na szosie zosiala babcia, Jarmiłka. z Piotrkiem i pies Włóczykij.
Gdyby się Anusia hie postarała, pewnie by łezkę uroniła. Ale- wszystkiego .człor. wiek musi się nauczyć: witać się zprzyjaciółmii żegnać się z nimi, kiedy na pożegnanie przyjdzie czas.
Tak to już jest na świecie.
Swóboda> wygoda i |^||||
. Nięgdyś:''moda-'była' praw- rozpływała się z . gorąca. W wsładać^^^z paczkami"do auto-
dżiwym dyktatorem', iadna tych,.- ha szczęiktie,' dawnych biisu; i- ' " , , - ; --"^t-j r-''jfe«^"""v - r"
pani pragnąca uchodzić, za latiicTi, nie noszenie paskii do - Dzisieiszą modę ironicznie lJn|l. która wydaje im się że /
eleganck4''nle -włoiyłftby.iJi >J)odwJąźek: o!!styWającegc'"'c^^ chwyciła: a Więc-przyćmione,
nic'Sutóehkl'z€8złoTo^nej,'o ie blpdra ,iłwa4anft za-ljrak Ale-jest to tylko wyraz swo- szaro-bure kolory, po wiejsku
ilś w-mlędzyczasle -chwycił estetyki, żadne kształty'na-body i indywidualności ^f, ''^^^^^mm kolo szyi mz^^^
nowy krój. Inna długość, No- turaine nie .niogły się uwy- sposobie ubierania się. Nikt faWy wszędzie, ogromne rę-
gl marzły/kostki ł łydki si- puklaćspod gladkp spadają- nie musi wyglądać jak prze- kawy. Ale juz z paryskiej re-
nłały, ale iadna kobieta nie cęj sj>6dnic?tó. Włęc'>y«lska- bieradło, jeśU nie ma na to wii mody przyfrunęły jaskół-
> odważyłaby się pójść-w «po- no w te ^asy dziewczynki łe- oebóty; ki zmiany Juz się takich oce-
dnlach do-pracy.-łoż to było dwlę nastoletnie. Na 'skutek - Tcn zawsze jednakowo wy- anów materii tam nie poka-
nie do: pomyśleuiai - A grube tego,, absolutnie W^kte ko- glądający- klasyczny' kostium, ^^}^; Ani nie widzi się ich .
pończochy natychmiast dys- biety z owego pokolenia ma- tąk kosztowny, że trzeba go wiele na aktorkach w teat-
kwalifikowały eleigantkę. • ją spłaszczone ^póŚadki. było nosić latami — przestał rachl telewizji. Nie noszą,te-1
Jlzecz' sprowadzała się nie Trochę później, yy latach ^y^. ^^^^owną częścią na-
do kwestU takiej czylnnej pię^dziesiąfych. biust nosiło szej garderoby Dziś można '^JcieszaTaco
mody., ale ogólnego braku się podciągnięty prawie do ^«;«tnf oddzielnych blu-.Po^e^^^J^c*^-
swobody,V tej dziedzinie. Ist- nosa,*^ćo podkreślał krój każ- Miejów, swetrów, spod- Paryż i ; Rzym pokazuje
niał przecież sztywny podział dej bluzki, a biustonosze opa- "'.---spodiac i kamizelek two- znów. spodmczki krótsze i
na to co wypada ł kiedy..'a trzone . fiszbinami tak były wy^,<:ałoścl najróżniejsze, za- węższe, kokieteryjnie rozcięte
czego absolutnie nosić nie na- sztywne, ii każda pierś mu- l^^^^l? od okoUczności i po- z boku lub z przodu. Więc
leży/ ściśle pi^estriegało się słała: wyglądać w.tyra p^^
tych nakazów. r/u szpiczasto, aż Strach czy oohania: Tjak tylko wyobraź-
Weti i«e potoSaby d.« ha Au. Prjedtew ialeialo toreb- S^fS^,!. znów Ję,u^od pewnego «asu,m-
■ ■■ ■ ■ '' - - ■ • • - mogą być dziewczęce bez na- da zdecydowanie idzie w tym
FRASZKI
Samochód nie-bramka, jezdnia nie boisko,' ' nie wolno grać w piłkę, gdy ulica blisko!
PIŁKARZE
Na boisku są Wspaniali, ale w szkole, ; to strzelają im bramki ■ gol za golem. Więc kibicom-wynik meczu
psuje nerwy. Jaki wynik? Oczywiście —2 bez przerwy.
REKORDZISTA
Bardzo nie lubi szkolnych sal, więc na wagarach
szlifuje talent. Jest rekordzistą - , . , , .
■ skoku w dal ^ ^'^^ niemodne, wyja ^yy-
chyba nie warto wiele inwestować w te obfite i już przemijające szatki.
Należy natomiast zwrócić, uwagę na zdecydowany po-
RADATJIENERA
Skok: po rozum do
!;j,,«!!if''£!?;iil?>.5' ll^-Sf Sil-m zapodanych dżinsom.: mnych: ramion.. Lansuje
się już od pewnego czasu, j
głowy uUcy bez kapelusza, pończoch kę trzymać w ręku, żeby nie Sjo"^!"?'"^"^'"' t- ^^^^^^''l^'^^ '^"^^ ^ ^^"^
to też trening spoinowy!' i rękawiczek, na^et gdyby wiem ^ było ^wygodnie T^^J^nr^^^Z^Z "ZT^T^Z.
sach gdy. nosi się wszystko, przymarszczona bufka sukie-
Nłkt pani nie każe skrócić nek i bluzek wygląda jak
czy podłużyć sukienki, jeśli zwrot we właściwą stronę,.
dbtydiczasowa długość jej harmonijny akord.. . : ^
odpowiada. Nikt nam nie ka- ■ W paryskich i włoskich
że nosić ani podwiązek ani "boutiąues" płacą bajońskie
pończoch, .arii nawet biusto- sumy za stare modele z roku
Dószy. Jedna tylko rzecz w 1940. Co za szkoda, że nie
dalszym ciągu obowiązuje i mogłyśmy ich przechować!
DO WIDZENIA
Do widzenia — zielonym górom, do widzenia — *, niebieskim chmurom! Do widzenia — • słońcu i" pogodzie, ' do widzenia — deszczom I niepogodzie! Do widzenia' — wiatrom wiejącym i jaskółkom jak wiatr śmigającym! Do widzenia — rzekom i jeziorom, w których tak głęboko,„ Do widzenia — do-przyszłego roku!
Po wakacjach
Dpsyć już lasóły i traw — Dpsyć, koledzy, iłasantól Do wkoły, koledzy! Do ław! Pitagoras gię )siąm,„ Na harce nie ma Już czasu, Juil^ jesień, już wrz^diet^
już pierwszy! Tam w szkole ' > > Jan z Czarnblasu
Czeka z naręczem Mi^rflzy. t ArchlmedeS — ja^ inyślę — ^ westchnieniem ^zywa
' ' , > Jui was: ciała zanurzone W WJ^e,,. l^abfwgl I ^0 %m. ■ ...Ja sam >^ mMąc tak
Cym teci^kę z k$kmxa\' -wziął W dłoń
|Tdo szkoły % waml-T;
' Aparólpi —
powędrowałbym —•
Gazl65 tńm ^-tyie-^''—^'-^ . k usladłbyńisiBiożei
Śliwki!
W-Kanadzie śliwki nie ma- jaja, 24 połówki węgierek, •
ją należnego im miejsca. U-: cukier i sok cytrynowy do.
żywa się je głównie do wyro- smaku, l'lyżka cynamonu. ,
bu dżemów, ciast ze śliwkami Utrzeć w mikserze marga-
nikt nie wypieka, jedynie rynę dodając po trochu cu-
czasem zimą ze śliwek suszo- kier. Dodać mąkę, sodę i.ja-
nych. Nawet w wielu okoli- ja, ubić doskonale. Wyłożyć
cach trudno dostać te najlep- do 9-calowej tortownłcy wy-
sze do pieczenia i gotowania smarowanej masłem i wysy-
Śliwki węgierki, które tu na- panej bułeczką. Przykryć
zywają "prune plums" '■ albo śliwkami, układając je skór- .
"Italian plums". : ką do góry, posypać cukrem,
A jednak śliwki są ogrom- skropić około łyżeczką cytrynie lubiane przez inne naro- "y. " posypać cynamonem, dy. Napotyka się wzmianki o Upiec w temp. 450'F przez 1 śliwkach w światowej litera- go.dzinę i 10 minut. Podawać \ turze bardzo często. Pestki ze ciepły. Ostudzić i doskonale \ śliwek znaleziono w wykopa- zapakować przed zamroże-liskaeh azjatyckich sprzed ty- niem. Można odgrzewać po sięcy lat. odmrożeniu pv%ez 10 minut
,. . , w temp. 350°F. Podawać z lo-,
śliwki wspaniale nadają ^^.^ ^^^^^^ ^
się nie tylko do deserów, ale „^^bnym naczyniu,
do głównego dania, jako do- Można ten sam torcik zro- ■
datek do mięs, szczególnie ^ jabłkami lub brzoskwi-
Wszyscy progniemy szacunku dla siebie samych... i szacunku dla naszych -sąsiadów I przyjaciół.
.Nam wszysikiłn — wolnym obywatelom, żyjącym w demokratycznym społac2«rtstw!e Kanady -r- przysługuje prowp do zachowania własnych wartości kulturowych, religijnego wychowania, nasz$j historii i tradycji, Nado wscystko-pntysłifciiię nofif prawo do tego, iebyśmy byMswolni odjiprzedień i od pfzpJlądpypniOM. żebyśmy mpgli żyć jokip zjednoczony nar<kl, w kraju gdzie wszyscy sq sobie równi i nikt nie jest łjwoiany "lepszego".
Rzqd kanadyjski, umożliwia nom redlTzowonie tych ideałów z pomocą permanentnej polityki odnośnie wielokulturowości. Ta polityka pozwala nom wszystkim .——jak9 równym sobie obywatelom — na zdawania sobie .• sprawy z naszej spuścizny kulturalnej ino zachowanie jej... pomaga ona nam do osiągnięcia lepszego: wzajemnego zrozMmienia. Polityka wielokulturowości jest wprowadzona w życie za pośrednictwem dużej różnorodności programów obejmujących rzgdy prowincji,.programy nauczania, oudycje rodiowe, telewizję, prasę^ oraz różne
grupy społeczne...: Kanady.
całe społeczeństwo
Jednym z ważnych zadań naszego Ministra od Spraw Wielokulturowości' est zapewnienie wszystkim obywatelom ' <anady takich samych szons życiowych, bez względu no ich pochodzenie.
Polityka naszego rządu kanadyjskiego odnośnie wielokulturowości pomaga nam wszystkim do osiągnięcia lepszego wzajemnego zrozumienia i współżycia, przez wyrabianie w sobie dumy z tego kim jesteśmy, dumy z naszych kulturowych podstaw, oraz dumy norod.owei^ Ma to być duma.... bez uprzedzeń! \
pieczone z wieprzowiną i ■kaczką,,jak też z wszelkim innym drobiem, nie mówiąc już o niezrównanych knedlach i pierogach ze śliwkami.
Kraje środkowej Europy fCzechy, Jugosławia) słyną ze swej wspaniałej słodkawej wódki — śliwowicy. Do chińskich przysmaków należy gę^ Sty, kwaskowy sos śliwkowy, nazywany często sosem kaczym, gdyż podaje się go głównie do smażonych kaczek. W wielu chińskich restauracjach o kuchni z Can-tonu podaje się taki sos w osobnych miseczkach do maczania żeberek. wieprzowych lub bułeczek.
W Polsce i w innych krajach środkowej i wschodniej JEuropy podaje się mnóstwo potraw ze śliwkami. Nigdy nie zapomnę cudownych bu- ... łeczek (buhty) ze śliwkami ^^""^
jakie jadłam na Morawie. .^j^ ^^^^^^^^ wypestkowa^ą^ Śliwki mamy całą jesień, śliwkę na każde kółko, posy-Warto je w- pełni w tym cza- pać cukrem, przykryć drugim; Sie wykorzystać, jak też prze- kółkiem, zakleić brzegi przy-, tworzyć w różny sposób do ciskając widelcem. Można też użytku zimą. Kupując śliwki- moczyć brzeg wodą.. r trzeba wybierać dość mięk- Zagotować duży garnek kie i o ciemnym, intensyw- wody, włożyć pierogi. Goto-nym zabarwieniu. Twarde, al- wać około 12 minut, wyjmo-bo już pomarszczone, czy też wać łyżkę cedzakową na pól-' blade, nie będą smaczne. Gdy misek. Polać masłem ,zasma-,, zerwać śliwki dojrzałe, wtedy żonym z orzecliami i bułccz- : gdy są najlepsze, nie niożna ką, Ich przetrzymywać dłużej niż Powidło przez trzy do pięciu dni. ^^^^^^ ^^^^^^^^^ 4
beczki cukru.
niami. Porcja na 8 osób.
Pierogi ze śliwkami
3 kubeczki mąki, ?/2 łyżeczki soli,: 2 jaja, 4. łyżki masła,. % do % kub mleka, V4 kub. cukru,.1 łyżeczka cynamonu,' ^8 łyżeczki gałki muszkatołowej, 16 śliwek węgierek. Do polania: y4 kub. zmielonych orzechów, Vn kub. bułki tar- . tej, 4 łyżki masła.
Przesiać mąkę z solą, ubić . widelcem jaja z miękkim masłem się wymieszają. Wmieszać do mąki, dodając tyle mleka by zagnieść ścisłe ciasto. Wyrabiać na posypa--nej mąką stolnicy przez 10 minutaż stanie się gładkie i elastyczne. Przykryć i odstawić na pół godziny. :
Wymieszać cukier z korzeniami. Podzielić ciasto na po-łowy, każdą kolejno wywałko-1/8 cala. Wy-' krawać kółka o średnicy 3
Torcik ze śliwkami do zamrażanio ,
1 kubeczek cukru, funta margaryny, 1 kub, makii 1 łyżeczka sody kuchennej, 2
wmu iłuńianitarns irozumienle 1*1
Honourablo Norman Cafik Minister ofStato MultipUltMrplism
L'honorQbie Norman Cafik'
Ministredttat
Multicuituralisme
PODRÓŻNYCH
DO POLSKI
przyj rauję na lotnisku iw Wa^ wx«i»t zapewniam nocleg, dojazdy po bwdzo preyełep-nych cenach oraz informuję i pomagam. Zainteresowanym wysyłam informację. (416) mkssa, Ludcaż 2866 Keele St, DOMI^CW, Ont.
6»-7J
Śliwki opłukać, wypestko-wać, wrzucić do dużego rondla, wymieszać z cukrem. Przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do 450° F na .15 minut aż wypuszczą sok. Wyjąć z piekarnika, zagotować na kuchni, gotować na maleńkim ogniu bez przykrycia przez 2V£ godziny, mieszając często, aż powidła staną się bardzo gęste. Przełożyć do czystych wysuszo^ nych słoi, wstawić nie przykrywając .do piekarnika nagrzanego do 300°F na 1 godzinę. ;Zaraknąć słoje. Przechowywać w chłodnym miejscu.- .