F^. _ W Miejsce Fartuszka i Kożuszka. B^t
mataj
ii 'staiiM
[ spoy i bomd
e cięi 10 gospi
^ Alexi3 Carrera laureata S Nobla, w dziale medycy/ 7 «L'hominecet inconnu'^ „LBanv człowiek). W księż Dr Carrel porusza tragi mllem zmierzchu cywUi^ noffoczesnej. . _
cywilizacja -r-mowi on chyli się do upadku 1 wy 'Z że rasa biała osłabła ^do takiego stopnia, że ^ już zdolna do przewodzę
"ości."
# * ♦ * *
Lpczrwiście, te olbrzymie ma Ł które hołdują materja Lynu poglądowi na świat, 5v sie dziś jakby "w potrzas fplatah' się w swych darem hróbach napra\vy życia. *rcbczaso^vy bilans materja Jiej cnvilizacji przedstawia ferośt tragicznie. Komitet dó iiaia nędzy światowej ogło; jedawno oszałamiającą statys
*****
jzaje sie, że w jednym tylko
1933 na świecie zginęło z
940O.00O ludzi. A; w tym sa
czasie, celem stabilizacji
Wszczono następującą ilość
tułów spoż\n;\-cz3'ch: spalono.
m wagonów zboża, 114,000.
Uw rvżu, 267,000 kg. cukru,
L zniszczono w kon^rwach;
Ko leg., ■ a w stanie świeżym
l,WO kg.
*****
edle obliczeń wspomnianego letu, który ogłosił tę grozą imujaca statystykę, zniszczo-lość"artykułów spożywczych arcźyłaby na uratowanie 70 ludzi; którzy zginęli; śmier [lodową.
przywódcy ludzkości, którzy ija'urządzić świat, którzy ja*tylko, w potęgę maszyny i mocy zapominają, : że rozwój iiiki, bez równoczesnego roz-I dacha, nie da ludzkości tscia. Stany Zjednoczone .A.-i/męcej rozwinięte pod wzglę techniki, są tego. dowodem-
b dusza się tam, w szarzyż-
^mechanizowanego życia, szu.
[ głębszych. cielów, chcą zaspo
głód duszy.
*****
się na rynku kBięgar] Ta popularność "Krzyżaków"
dgęp^o-vOdsui^ć^^^;:i^^ g^zfa:,pplsgej.^,Niedawnoc^ ™Mi ^C^nCiy tą czynmkf po osta tal stojący do ich dyspozycji śro
^Krzyżaków*, przyczyniając sie do wydania przez odpowiednie wła dze niemieckie zai^ądżehia zabra mającego Wógóle kolportażu Krzy zakow^' wśród; ludiiośc^ niazui^ sklej. •
jrodutcjij >j, banEl tp. pr iwaj^3go.i )rzeniys!ii| sadmianj
ndlowe i! ,v. rolnjd| ly spółdz rzebudou^ j; nadajłj •eść nicłBf muszą i jadontośoj je Tsi ■urzeczy^l
orzytm i technika sama dzi rozwinięta do olbrzymich narów,, zamiast posłużyć czło i, staje sie niferaz jego ty Największe -wynalazki po na cele wojenne i niszczenie 5. A nawet maszyny użytecz-|i codziennej niszczą wiele eń ludzkich.
iro statystyczne w Washing-!. ogłosiło niedawno, że od ro 920 ogółem- 388,936 osób strą ZTcie w wypadkach automobi ch w Stanach Zjednoczonych, tomiast. we- wszystkich . woj i.1»kie Stanv Zjednoczone pro }v od 1776 do roku 1935 — 244,357 obywateli amerykafi zostało zabitych. Wreszcie h,- które mimo całego nowo lego rozwoju wiedzy medycz trapią nadal ludzkość w stra suosób. Według: najnow-obliczeń Międzynarodowego tjtu Statystycznego. zienNę zamieszkuje obecnie dwa rdy ludzi.
♦ * * * * ■
pliczono, że rocznie umiera 60 fuów ludzi, dziennie 82 tysią sa podzine 3,425 ludzi, a na mi ' 57, ą zatem co sekunda umie l>fzeciętnie na świecie jeden F'ek.
Chąrakterj-styczne sa moty^yy tego zakazu: chodzi mianowicie o to, że książka nie może bve jako by w chwili obecnej czjiiana, ze względu na istniejący pakt polsko niemiecki, z którego duchem jest podobno niezgodna.
Jesteśmy świadkami nie codzien nego faktu,: pakt polsko niemiecki, ma mianowicie służyć gorli-y^Tm Niemiaszkom do pokrywania ich roboty antypolskiej na Mazu rach, w tjTn samym czasie, kiedy niema tygodnia, aby w Niemczech nie ukazywała się książka w-tej,, czy: 'innej fonnie - zohydzająca \\'seystk|& co polskie, względnie, kiedy dopuszcza się do uż}i:ku szkolnego, pojdręczniki, podające materjał w niesłychanie— tenden cyjny, a polskości wrogi sposób. *****
SŁYNNY PAUL POIRET, do nie dawna jeszcze uważany twórcą : mody, trzymający cały Parj'ż w napięciu swemi niebjTyałemi. ek-tra\yagancjami, zachował do o-statniej. chwili najcenniejszą cechę swego talentu^, fantazję,
Jak wiadomo Poiret, ze szczy^ tów bogactwa, w ciągu nie ledwie kilku miesięcy stoczył się w nizi ny zupełnego ubóstwa, i zmuszony, był utrzymać się jedynie z gło dow>'ch zasiłkó\v funduszu bezro bocia.. Mimo to, Poiret nie przestał ani na chwilę snuć swych fan. tastycznych ■ pomysłów. • .
Niedawno jeden, z dziennikarzy paryskich.przeprowadził z nim w^,' wiad na temat mody w roku 2000. Na pytanie, jaka będzie moda w roku 2000, Poiret, który ■w..ostatnim czasie stał się.bardzo zgryźli wy, odparł:
*****
skłm'jechały dwie rodziny: polska i amerykańska. I w jedne! i w drugiej, mała dwuletnia dzipw-czynlia. Pierwszego dnia podróży obydwa bąki bawiły się razem na pokładzie okrętu pod opieką iefe matek. Polska dziewczynka często przewracała się i zaczynała
rncbó\r Ą .lonoP'^!
e rozniiaij niczy jfi $elg3i ^
sze obliczenia wykazują, że ^spb naturalny t. j. spowodu 'Ci umiera tylko jedna czwar mośd, a trzy czwarte wsku. [Jożnych chorób i wypadków. 'iT'ten bilans wykazuje, że są marzenia tych wszyst-^rzynhca zapewnić ludzko "falenie szczęścia na ziemi, J^jac zaga (dnienie suwUienia. ""flaiaca dziś pod ciężarem niąterjalnej, i moralnej ludz może \yyrwać-z chaosu tylko Racja. — to znaczy, kult ab pego dobra, — to znaczy he wedłuer pięknego okres t Ludwika Bartranda — na ^«nie duszy, nieustająca, upar z odwiecznem głęboko w ^^złowieka, zakorzenionem ^^stwem.
*****
NAJ^AHDZIEJ roerw !^echnJonyc]j na Mazurach
Tosnch książelc beletrystycz aa^żą niewątpliwie Siej^kie !j&2yźacy*', wydane spec-«aladności mazurskiej dni Mycłdm. Po:^c2nofić tej jest ogromna: bywają wy jeden egzemplarz obie Kolęi kilkudziesięciu Mazu
Wcale jej nie. będzie. Troskę P fói-my stroju, i ubrania przejmą na siebie technicy, .i higjeniści,
Pokoleniu z. 2000 roku .mody. na śze beda sie Avydawać również ab surdalne, jak nam wydają.się dziś mody naszych prababek, chodząr cych \v ki-ynolinach i pradziadów w obcisłych frakach.
Człov.iek przyszły \yyda w>Trk potępienia na nasze ubrania, z mą terjałów jedwabnych, wełnianych bawełnianych itp- i dziwić się bę dzie, jak ludzie w t. zw. wieku po stepu, mogli chodzić w tycłi krepa jacvch^ swobodę ruchów, .zwpjach; materjałów, będących siedliskiem, nairóżrnrodniejszych bakteryj.
Człowiek na schyłku naszego wieku,'przestanie się ubierać. ...
To znaczy, chodzić będzie nago,, wtrącił dziennikarz. — Nagosc iest" pojęciem wzglednem. Oczywiście, człowiek XXI wieku, me będzie osłaniał swego ciała mater jałami. Powszechnie uprawiane dziś soorty stworzą pokolenie no VA-ch ludzi, piękny.-h, o hanromj nej budowie ciała, które me będzie potrzebowało stosowanych w dzisiejsze^ modzie uzupeinieP, w postaci watowanych ramicn u pa rów. itp. WłókiennictAvo upadnie Przemvsł jedwabniczy zbankrutu je. mit bowiem me będzie nosiJ uljrań z materjałów.
*****
Wstając rano, cziowiek po orzaż wiajacej" kąpieli, zanurzy swe cia Jo w odpowiednio spreparowana masę chemiczną, która otoczy cia Z przezroczystą z?sło"«'^ f-^S" c;zczajaca promienie ultrafjo etO: :fe ?ik waz'ne dla organizmu i bc dzie dostatecznie porowata by człowiek mógł .oddychać w tem stroju całą powierzchnią skory.
_ Co wobec tego stanie się. modą damską? - Mistrz mody za rayślił się na chwilę. — P^nie, nę ?a mogły ubierać się ^^^^;P ?{alnie^ nasyconą ri}^!;^^'^f^^l^^ 'dla zdrów a barwnikartfl, aooiera nemi według osobistego upodoba
"''panie w XXI wieku będą błysz
płakać. Wtedy matka podbtegała do niej, stawiała 3% na nóżki \ ca fowała. W pewnej chwili mala A-meiykaneczka przewróciła się tak że, krzyknęła i leżała na pokładzie PKGz dłuższą chWiFę: Matka jej n^ wet nie ruszyła się z krzesła^ O-burzona matka. Polka zerwała si^ żeby ratować maleństwo.
"Niech jej pani nie rusza" — powiedziała matka. — Ona sobie sama da radę". I rzeczj^^yiście; dziewczynka, widząc, że nikt do' niej. nie podchodzi, przestała krzy .częć,^ wstała sama z podłogi i naj spokojniej w świecie, zaczęła się dalej bawić. Poradziła sobie sama Matka przyzwyczaiła ją do samo dzielności.
W życiu spotkamy, rozmaitych ludzi. Zewnętrznie, swoim wyglą dem i wewnętrznie, charakterem i duszą,.różnią się oni pomiędzy so bą. : Nie ma ludzi jednakowych., .tylko są. podobni, ale tak napraw dę, to podobieństwo jest: tylko po zorne,. bo każdy człoAviek jest zu pełnie inny.. Jeżeli jednak weźmie my pod uwagę energję życiową każdego z naszych znajomych, to napewno będziemy mogli podzie lićich, jak i wszystkich ludzi na trzy następujące grupy. .
1. Niedołęgi, które ciągle potrzebują czyichś wskazówek i po mocy;
■ 2, Ludzie samodzielni,- dający: sobie zaw-sze doskonale radę i nie oglądający się na: innych;
■ 3. Ludzi o właści^vościach, ce-, chach pośrednich^ - którzy, trochę; sami. kierują swojemi sprawami,' a - trochę, korzystają z pomocy in nj'ch.
Do jednej z. tych grup należjTny my sami;, a wśród naszych znajo mj^ch . znajdziemy napew-no ludzi o, różnym stopniu energji i samo dzielności.
Wiemy wszyscy, że niedorajdom jest źle na świecie; .Często spotyka, ich krzywda, a :nieraz i sami — przez swoje wieczne nie
przjtoości i straty; Naogól nie są
oni lubiaiU przez swoje otoczenie, ^ w pracy zati-sze zajmują najgor sze miejsce. Bodzini^ w której oj ciec lub matka jest taką życiową niezdarą, staje dę nieszczęśUwa. Bodzicom wsiTstio) sięide wiedzie^; a dzieci'są najczęściej zaniedbane' i bez należytej opieki i wychowa-nia. -
Widzimy więc» że jednostki nie samodzielne^- nie : tylko same ćie]> pią, z powodu sw^go życiowego niedołęstwa^ ale i innycll; jesBcte. narażają na niepowodzenia, a cza sęm i na nędzę. Są więc one spole cznie szkodliwe i ani^ rodzina ani zorganizowana spoletizność ludz* ka nie mają z nich żadnego pożyt ku.
NAjbardteiejwartościa%vymi- ludźmi, są ludzie samodzieln ii ener giczni i zawsze zdtecydowani i wie dzący jasnot czego chcą i do czego dążą. Tacy ludzie i sami nie zginą-i innym dopomogą, a społcczeń-st\yo cało.korzysta z tej ich ener gji i samodzielności; Człowiekieni odważnym, dzielnym,, uświadomio nym i mądrjTn nie może być jakaś ciamajda, będzie nim tylko jednos stka samodzielna.
Dlatego też i w interesie samej jednostki i w interesie jej .przysz łej rodziny, iw interesie całego' społeczeństwa i' w. intenesie przy szłych zdobyczy grup społecznych i ogólnej sprawiedliwości, leży wy chowanie młodzieży samodzielnej, ludzi zdecydowanych i o mocnych charakterach.
Każde dziecko można yeychować na niedołęgę i, na energicznego, sa modzielnego człowieka. Do samo dzielności można dziecko przyzysry czaić, można-je nauczyć umiejętno ści, radzenia sobie saniemu w każ dem wydarzeniu. Małemu dziecku: nie należy śpieszyć zawsze z po^ mocą i poradą, niechaj ono samo sobie radzi.
Nie zostawiajmy dzieci bez 0-pieki i samym sobie, ale dozoruj my je z daleka i przyzwyczajajmy do samodzielności. Niech zwraca ją się do nas po radę i po pomoc tylko wtedy, gdy naprawdę nie mo gą same sobie dać rardy, ale'niech: nie zanudzają każdego byle głupst wem: Wychowujmy ludzi samodzielnych.
Apteka Domowa.
1
5*»ych świeżej strawy du , r^pczywiścle
iJ. w ich ojczyrtym polskim Czy tak rzęczy^^*!"
będzie,
W każdjTn domu powjnna się znajdować podręczna apteczka, a w niej różne środki ratownicze, jakie stosować należy w razie Avy padku, zanim nadejdzie wezwany lekarz.
Podajemj': .najważniejsze, .śród ki i sposób użycia:
*****
Jodyna: przecho-wuje się ją w ciemnych . flaszeczkach;, służy do zalewania : ran, natychmiast po skaleczeniu. Trzeba pamiętać, że użycie jednorazowe wystarcza; gdyż zbyt częste smarowanie jody ną. zamiast pomóc, może zaszkodzić.
-•**■** ■
: Cynkowa maść: doskonała do smarowania długo niegojących się ran.
Amoniak; dawać do wąchania \v razie nagłego osłabienia i mdło ści.
♦ * * » ♦
Woda borowa: .Łyżka na trzy czwarte szklanki wody; robić z niej okłady przy stłuczeniach i spuchnięciach.
Herbata z rumianku, stosuje się przy bólach żołądkowych i dorosłych dzieci.
♦ ♦ * • ♦
;Kw'iat lipowy: doskonały środek na poty przy zaziębieniu. V
Soda oczyszczona, "faaking soda do zasypywania oparzeń bez przy kładania przedtem wody.
***** '
Dalej powinny się znajdować
\y aptece, bandaże wata 1 gaza. «••«*''
Pumeks • (pumice stone) powinien znaleźć stałe miejsce w łazience. Usuwa doskonale plamy z rąk.
« « * * *
Ofiarę porażoną obficie zlewać
zimną wodą,
*****
: Sparzone miejsca okładać biał kiem lub w białku wymoczyć,.albo wysmarować słodką oliwą.
• * ♦ * *
Każde lekarstwo musi być ozna czone %yyraźnym napisem, aby uni knąć pomyłek, gdyż te; mogą« nie raz spowodować bardzo niebezpie czne skutki.
sce^ wędru]9e(»'obozsr cysafikkie; Gtfzse stanie^ stiopa cygana l—iam giiią gęsi* kui^ Yó^e drobiazgi. | Tam spotyka ^ę sto Bposoj^ności do wydobycia ostatniej xtikIowe| czy srebrne]" monety. Tb wrfiźW| lub przeklęstwoi to,gro£b& nnice^ niA czarów'Bft krowy, to ynn^^tĄ nie choroby/ to napmwś garnka^, cebrzyka, sifeezliainL' Chłopstwo^ chce jaknaj&zybciej pozbyć 3ię ko czujących nomadów. Ustępuje im do — ostatnich granio cierpliwo^ ci, żywi dobrowolnie, l>ylenie kradli, dhje zarabiać. Orasem, gdy zgibie kod/gdy cygani porwią dziecko,' robi się awantura poważ niejszai Chłopi odruchowo organi żują wyprawę na umykający obóz cygański, i %vtedy ~ leje się krew. Chłopi nasi wymierzają sobie sprawiedliwość, nie czekając na sąd. Gdy zginie coś z drobniejsze go dobytku, klną, ale — z ulgą od d;6chają, gdy uciążliwi wędrowcy poszli dalej. Cygańskie obozy ~ to starzy znajomi.
Lata ostatniie stworzyły inną plagę wędrujących "bezrobotnych". To już nie obóz cygański, gość hieporządany, ale zjawiający się raz na parę lat. "Bezrobotni", zjawiają się codziennie.. Czasem jeden, dwu na dzień, czasem do tu zina i więcej. Najczęściej wędrują dwójkami, Praeważnie młodzi. Dokąd idzie? Czego sZuka? Nigdy nie pyta o pracę. Prawie nigdy nie wie^ może tylko nie powie, dokąd dąży. Przychodzi do domu, .wypowiada sakramentalną formułkę, "jestem bezrobotny, pro szę o zasiłek", i czieka na — "jałmużnę."' Od' chłopów biorą jedze-nifij na plebanjach, w szkołach^ w dworach żądają pieniędzy,; Wszys' cy się ich boją, wszyscy bez oporu bez szemrania płacą. Byle jak najprędzej pozbyć się owego "bez robotnego", — byle "przed wieczo rem' odszedł jaknajdalej od moje go domu".
A gdy nadejdzie wieczór i noc, gospodarze zamyka ją dr?wi i okna wydobyiyają i trzymają pod ręką rcAyolwery i kije i nawet Bogu.du cha winnych: przechodniów ulicznych oglądają pod^ajrzliisle, czy to nie jaki "bezrobotny".
Mnoży się liczba Złych psów, pil nujących domósfriy. Co wieczór, wieś każda aż drży od strzałów ka rabinowych i rewolwerowych — to młodzież gospodarska melduje bezrobotnym", iż ma broń i czuwa Na nocleg, nikt takiego "bez robotnego" przyjąć nie chce, a
jsk Jb^aclin prasce ^ nSe^iSpl^y
X dawniej byli vfądvmcy^MBi». by^; całkiem co Innego. Tó hyli)i(iil bnu7» starsi n^ og^ lnMę^'Tsep,
ir kbió ci9: w stodół" naknii^i^ esssęm połatano j|K>daitą koB^Ię]^ I — ''niech Bóg prowadH**'iegn«^ tto?iyczllwie;
' Nowocześni nomadzi, są-- praw^; dzłwym postrachem, prawdziv^ f straązHwęm nieszczę^iem W0i{l l małych miasteczek. ^" , - I
Nikt na czole nie nta wypinane "jestem uczciwy, ale giodnyinie 'l Bzcsęślłwy!?. Takicb \oasywidcier między wędrującemu "bezrobotny- [ mi nie brak. Ale — i to jest pewitie ] —- że jest wśród nich wielu bandy tów, złodziei* ludti podejrzanych ' i niespokojnych, szukających pray gód, lub wędrująych tylko bez ce > lu i zaprawiających się dopiero^ do — wstępnego zawodu. Prawie'-^ wszystkie oddziały bandytówt ope -rujących po wsiach, po dworach, plebanjach i szkołach, rekrutują/''; się z pośród owych bezimiennych. 5 wędrowców. Za dnia, jako głodny bezrobotny obejdzie wieś,. ^vypj'ta,', oglądnie, Gdy przyjdzie noc, zja-wia się znowu w innym, prawdzł "ji wym charakterze.' A że, wypadki kradzieży, napadów, rabunków 1 mordów są częste, ludność gemera I lizuje i w każdym obecnym mloj- ^ /- \ dym przechodniu wietrzy niebez-» piecznego kandydata na Byka lub Maczugę. ' ]
Ludność boi się. Narzeka ogrom ) nie na tę'plagę. Nikomu nie żal, f | kromki chleba, czy garnuszka mle^ i' ka„ ofiarowanego przechodniowi. Wieś każdego wyżywi, nakarmi t napoi. Ale chce wiedzieć, kogo T-^ wspomaga: prawdziwą nędzę, isto tnie bezrobotnego, rzeczywiście ^-? losem dotkniętego, czy — wroga I ' ' przestępcę?. , ,
Miasta odczuwają plagę żebrać * ' twa. Miasta nie odczuwają plagi j wędrujących, bo ci, przy gestem zaludnieniu, przy silnych: strażach policyjnych^ przy dużym ruchu, zamieniają się tam w żebraków. W mieście nie^są oni groźni dla życia i mienia, i dla spokoju mie szkańców.. Groźnymi stają się cni dopiero na wsi, gdzie domy są roz rzucone, gdzie policjant o milę I dwie i tylko sam jeden, gdzie bro ni i straży mało, a pies ostrzeźeł ale nie obroni i gdzie o steroryzo wanie nielicznych^ domowników łatwo.
Do Czytelników.
Wskazówki DlarGospodyń.
Klamki mosiężnie po bolero niesie to smak i zlagodnieje__je3
waniu dłużej zatrzymają swój po łysk, jeżeli pociągnie się je lekko parafiną i wytrze mięką ścierecz ką.
*****
Jeżeli podczas gotowania brur
kwi, doda się łyżeczkę cukru; pod
ostrość.
• • ^« •
Chcąc aby przy prasowania kro
chmalone materiały nie przylega
ły do i&elazka,. doradza się do kro
thmalu dodać małą grudkę ma^
i trochę zwykłej soli kuchennej,
W połowie przyszłego miesiąca sierpnia b, r. zostanie specjalnie wydany numer "Związkowca" któ ry będzie poświęcony zagadnieniu polskiemu handlu i przemysłu.
Nie tylko polskiemu handlowi i przemysłowi w Polsce, lecz tak sa: mo naszemu handlowi i przemysłu wi vy Kanadzie. Dziś, jedynie tylko chcielibyśmy zaprosić wszystkich naszych czytelników i sympa t>'ków do współpracy tego nakładu.
Pomoc przedstawiać się może w: nadesłaniu nam odpowiednich ar tykułów lub korespondencji, traktujących ;o naszem kanadyjskiem handlu, gdzie i ile znajduje się w Kanadzie.
Mają być to warsztaty pracy, sklepiki i handle duźie, wszystko to, co znajduje się w polskich rę kach ijprzez Polaków jest prowa' dzone.
Mogą być to ątowarzyszenia M pieckie, spółki, kooperatywy, hur townie itd. •
Zsegregowanie wszystkich takich interesów polskich w Kanadzie, da nam szersze pojęcie o naszem narodowem dorobku tu na obcej ziemi, a zarazem bidzie to poniekąd dobi'^, informacją dla całego ogółu poląkiego, gdzie i jakie skle py posiadamy.
m
i
iii
■1 J
ii.
M
Polak, \yyjeżdźający z jednej miejscowości do drugiej, z góry będzie poinformowany, gdzie i ja >| ki interes istnieje. Aby mógł tam flię zwracać, a nie do obcych.
Najwięcej powinniśmy zająć się -tem i sami nasi kupcy, majstrowie i fabrykanci, jeżeli posiadamy ta-, kich. Aby wprost do Redakcji nad syłąlj, jaki interes, kto go prowa ' dzi, oraz dokładny adres miejsco wości. • ' '
Numer "Związkowca" bidzie p^- '■ części' ilustrowany, nasze intere-sa, chcące mieć swoje frontowe fotograf je, sklepy węwnętrtsnego''' nrządzenia, fotografie właściciela jakiegoś handlu itp, proszeni są nadsyłać takowie fotografie, oraz na koszt odrobienia kliszy drukar.'"' skiej 'sumę $3.60.
Jeszcze raz zwracamy się z ape lem do. wszystkich naszych 'Grap j różnych organizacji i towarzystw,.
równocześnie poszczególnych czy telnikówj^ sympatyków .naszj^ch, ' \ ■—ze słowami, pomóżcie nam w na- {. szych szczerych chęciach 1 z^min ' ^ rach. Choemy pracować dla nasze ' go wspólnego polskiego dobra, na , \ chwałę i pożytek nas wszystkich, '
A więc czekamy! Z góry wy^niźa V< -'-■•2 my naszą oplnjc, że ogół,na«ź!poVi' ski dorósł do takiego ^itrópóln^^of^ narodowego ^dobra.