Stnndca 6-ta
■^ZWIĄZKOWIEC^ PAŹDZIERNIK 0CT0BER2 — 1938.
Nr, 40
Wolne Qosy^ Korespondencje
■ ■.VL'<--OK-.<^5tr-i--.>;'.i(i-'';- .
if
1 I
mii
v
■'•W:
l
11
pi
"i 'mi
lYochę Nowości ja **Naszych Przyjaciół^
Toronto, Out
Posyłam redakcji tych kilka nowro źci, nie wiem tylko, czy będą dobre i czy nadadzą się dla waszego — "Związkowca." .
Chciałbym zapoznać ogoł Związko wy, o wielkiej powstJ^ej niezgodzie pomiędzy miejscowemi polskimi la szystami. Którzy jeszcze przed rokiem walczyli ramie przy ramieniu, w celu rozbicia Związku j. zrobienia sobie z niego coś, zeby im podchlebiało w ich ambicjach, i mogh kąrje rc sobie zrobić w oczach me świadomej masy.
Panami tymi są p S Stasior i A. ' Piekarz, obydwaj kandydaci,do zasług, wyróżnień i orderów. Obydwaj głośni "działacze, mówcy, teoretycy, polityk jerzy", itd.
Będąc przed kilku tygodniami, na . "piwhem pikniku" tego zespołu, byłem na oczriem świadkiem kłótki któ ra się rozegrała między tymi wiel-kiemi ludźmi. O: co tam poszło nie wiem? Różnie mówiono o tych panach, _
Dowiedziałem się tylko, iz obydwaj chcą byc nadal mężami opiekun ćzemi, s\vojej organizacji. Wobec te gó, PićKarz rwa pozmii się vjy]?m dzić, w wyścigu o zasługi,, powiedział podobno Stasiorowi, ze o ile jesteś duzy, o tyle nic nie wiesz. Pan Stasior zas, jako człowiek "m-telegentny,". odpowiedział Piekarzowi, że jesteś gbur 1 me znasz-się na polityce. Gałe nieporozumienie ^vynl kło przed kilku miesiącami o wyjazd ha obchód Shulca do Prescot, Ont.
■ Na który to obchód p. Stasior trzy miesiące uczył się po całych dniach i nocach, pięknej mowy, o zmarłym lx)haterze, więc jako "mówca z zawodu.'' był pewnym, ze uchwalą go wysłać na tą uroczystość.
Pan Piekarz całą sprawę popsuł, jako krawiec z zawodu, tu przeciął tam sfastrygował, w końcu, resztę obciął, 1 tak pokierował, ze wysłano jego, a nie Stasiora.
Piekarz chciał się pochwalić, z za braną Związkowi orkiestrą, przed premjerem 1 konsulami, chciał poka zać wszystkim ze on jest bosem od narodowego związku, a: nie Stasior. Od tej pory, datuje się tam niezgoda*
Niezgoda się ta pogłębia, i moze do prowadzi do większej katastrofy. Te raz podobno, Piekarz ubiega się. o stanowisko delegata; na zjazd Zjed noczeniowy w Montrealu. Gdzie jest zgóry zapewniony przez działaczy Zjednoczeniowych,-.ze mają go wybrać prezesem tego zespołu, ude korować go. i dac mu bezpłatną szyf -kartę, na podróż do Polski, na zjazd Związku Polaków cZagramcą. A za razem Radę Naczelna Zjednoczenia przenieść do Toronto pod jego opiekę I"
Pan StasiOi.jest sprzęciwny temu. powiada ze to się Piekarzowi me na lezy.. tylko jemi^ bo jest więcej wy kształcony, posiada, większa wiedzę nauczycielska, i ma poważne "zasługi na polu.'organizacyjnem," r— gdzie wygłosił 2,000 referatów, na różne tematy, skończył architekturę, zna handel polski i kanadyjski,, a Or becnie uczy się na filozofa.
Po strome p. Stasiora, stanęła ca ła elita tego zgromadzenia jak Pietraszko. Nędza podzielają wvwody. zdegradowanetjo działacza. Chociaż gotuje się wszystko pod'Dgkrj-wką.: jednako smród juz dzisiaj czuc^ po całej Queen ul.
Pan Pietraszko. - przyrzeka stronie pokrzy.wdzonei. ,i7.-wyzvstkft''wYbip-li
p, Stasiora usilnie popiera p, Kamiń. ski; Nędza i wielu innych, jako do
brzy katolicy- _
Co się dalej stanic dam wam wszystkim znac, jak tam drugim ra zem zajdę na pomówienie, • Narodowiec K. J.
W Odpowiedzi p.Pocięglowi
. Toronto, Ont.
Jestem z kraju rolnikiem, a. tutaj spełniam sumiennie role gospodarza Domii Polskiego. Chcąc dzis odpo-wiedzić na napad p, Pocięgla i "Głó sowi Pracy," na mnie ina cały Zwią zeky przys^o mi na: mysi pewne. zda rżenie,- które miało - miejsce, w; na-szem gospodarstwie w Starem kraju-
KurJł raz Ojc!6c od Żyda, małego chuderlawego koziołka. Była to sucha i drobna kczlina, .litował: się nad nim wszyscy, chodził zamną jak pies, czem mogłem to go karmiłem, dogadzałem, i broniłem od drugich zwierząt, kiedy chciały go bóżdż i gryżsć. Nie dałem jemu nigdy krzyw dy zrobić- A' w rek czasu,,z naszego kożhny, zrobił: się wielki rogaty kozioł, który bódł wtedy, nie tylko dzieci, gęsi i psy. ale nawet rzucał Się na silne konie, krowy 1 byki. A ? braku kog;os do bodzenia, tłuk łbem, y/proF.t w. dr/^ft-y^a/uy-glJŁUakL-Ł
w "Dzienniku dla Wszystkich ' iw Kurjerku. jednako nic do tej: porv nie, zrobił. gdvz. jak ludzie mowia. , stracił tam luz swoj głos i znacze-■nie. ■ . ■.
. Dalsi członkowie zrzvmaja się na to wszystko,- 1 patrzą z cioroliwo-scia; Lecz .słychać juz głosy zdccydo. wane. ktorc twierdza, ze dopokad się me wy.wah ich obydwuch z or gamzacji dolad będzie to samo. co było .1 we Zwiazku; • :
; Resztę doniosę Dożniej: jak sie sprawa załatwi z Piekarzem i jego wyiazdem do Montreal. Na który to .wyjazd p. Piekarz duzo liczy, bo lak straci walor pomiędzy swojenu pod władncmi..' to zawsze, cos będzie ziia czył w Zjednoczeniu..! nic tak fatwo .rile robicie
nawet i we mnie samego.
Postanowiłem go oduczyć tego bo dzenia. Znając jego ulubione miej sca, w które lubiał łbem uderzać, na wbijałem gwoździ..Patrzę oknem z chałupy, co to będzie. Idzie kozioł koło zórawia studziennego stojącego na, podwórku, którego nie lubiał Przystanął, rozejzał się na wszystkie strony, mało co myśląc, huknął łbem -w słup. Jak prędko uderzył, tak prędzej odskoczył od tego słupka.
Zebrał ponownie siły i znowu huk nął łbem w to. sam© miejsce az po soka ze łba po płynęła i przewrócił się na ziemie i lezy. A ja patrzę znów, co to dalej będzie.
W końcu wstał z ziemi, obejzał słupek dookoła, chciał w niego jesz cze uderzyć-łbem, lecz się wstrzymał 1 poszedł dalej. Doszedł do same go węgła stodoły, r bęc łbem w nie go, jak to zwykł zav/sze czynić, a było tam pełno gwoździ. Jak huknął tak -od pierwszego razu przewrócił Się i nie moze powstać z ziemi. Pole zał trochę, wstał 1.wlecze się powoli dalej, a zełba.posoka zalewa mu shpie. Wlazł. zaraz do obory, iezał tam cos dwa dni, niechciał stamtąd -iyylesć. myślałem ze zdechnie.
Po kilku dniach wylazł, powturzy ła się ta sama sprawa, z-hukaniem w te same miejsca i w inne, gdzie tyl ko przywykł hukać i gdzie na wbijałem gwoździe;. Rozchorował się z tego, rleżał tydzień - w oborze.-me jadł, nie pił, me beczał tak jak zwy kle czynił,, tylko spał i łezał.
Po trzech tygodniach, kozioł mor rogaty, został wyleczony z tego koz lego narowu. Unikał bodzenia nie tylko kom, krowy-1 wszystkich słuD kow, ale wobec ludzi i dzieci, zmie nił swoje zapatrywania, nie hukał nigdy łbem w nikogo. Kiedy potępi,: opowiedziałem pewnemu weterynia rzowi przygody z mojem kozłem^, jak go od zwyczaiłem: od bodzenia to ja ko lekarz.me chciał pochwalić, mo jego sposobu leczenia, ale objaśnił mnie; ze dlatego . kozioł przestał bozdz. bo jemu kozia głupota, wy płynęła zełba z.posoka.
■I dlatego, me zgadzam się z opowiadaniem ludzi, ze na głupotę, koz la niema lekarstwa. Jest. tylko trze ba .uzyc i obmyslec dobry -sposób, a V ' P'j ■•'łc V ■■■^-
nja, wypisujecie w każdem numerze nie stworzone rzeczy pod; adresem red. Staniewskiego. Nasz prosty pastuch ze wsi, wstydziłby się coś powiedzieć pod adresem człowieka po ważnego,'to co piszą wasi "wykształ ceni redaktorzy," Za pieniądze ror twtnika, wzięte na oświatę i -poprą we bytu robotniko-wi. Na walkę z faszyzmem i o Hiszpanje," a w rze czywistosci. robicie sobie-złób, śpi cie do południa, jecie lepiej od tego co wam daje te pieniędze. Dzielicie tylko ludzi, a z drugiej strony zawracacie ludziom głowy o jedności i "jednolitem froncie." Z postępów ców robicie faszystów, a z faszystów djabłów, 1 tem straszycie swoich to warzyszy, którzy tez mało orjętują się w tych sprawach. A chociaż, je, steście młodzi i kawalerowie, żaden z was do Hiszpanji nie jedzie. Ko złowaty p. Pocięgiel, dowodzi w swo jej odpowiedzi, że jest członkiem Z. P. w K. 1 ze Związek się zmniejszył przez kiepską redakcję "Związków ca". Kłamiecie panowie z "Głosu Pracy". Związek nie-rozwija się, przez to, bo nalazło do nas zaduzo Pocięgli, i takich bodzących kozłów jak mój kiedyś był na wsi, i wszyst ko rozbijają i bodą, na kazdem posiedzeniu wczynają kłótnie i chcą ze związkowców komunę zrobić.
Chcą ludziam wmówić w oczy, że na^lppszp 1 na-]lenie] reda.gpwane pi
Miło było popatrzeć, źe na tem że zebraniu tak cdonkowie P.K- jak 1 Grupa 13 Z.P. w R xia równi ra dziłi nad wspólnem dobrem, tx) spra wa ta jest ważną.i godną zastanowię nia sję.
Pocieszający to objaw dobrej wo li ■ zrozumienia że członkowie tak jednej. jak i drugiej organizacji za; czynają się zbliżać do siebie i myśleć rozsądmej/aby tylko ten objaw był szczery i rozsądny, że to co mówią
smo jest "Głos Pracy," a "Zwiazko wiec"mc nie wart. Chcą -w^ówic chorobę, ze red Staniewski j'est nie uk, faszysta, a oni są ludźmi wy kształconemi. ■
Kiedy cały koziołkowaty p. Pocięgiel,^ zabitym jest fanatykiem,i,czuć go jeszcze poświęcaną gromnicą i krajową baranią gunią. I na pewno, nie dawno jeszcze pozrzucał z siebie różance 1 skaplerze, a dzis chce ludzi mądrych nauczać
Ja od czasu mego przyjazdu do To ronto, należę do Z.P. w K. i dumny, jestem z tego. W.kraju należałem do "Wyzv/olenia' ale me do komuny-Nigdy się me cofam, idę zawsze na przód 1 mam sobie za zaszczirt ze idę z "dziadkiem; 1 przy dziadku "
Dzis radzę całej Braci.Związkowej sprobuicie zastosować moją metodę, na kozh opór i głupotę, noście prz^' sobie gwoździe. A ja postaram się ■lako gospodarz, obie wszystkie węgły związkowe, gwoździami, .że jak który huknie ■ głową kilka razy w nas, to zrobi mu się to samo, co mo jemu kozłowi w kraju.
Tylko nie powiedcie p. Pocięglu zem. to z-palca -wyssał, lub • kto za mnie napisał, więce] wam me odpo wiadam, bo lestescie upartemr-kozłami, ktorycli trzeba leczyć i nauczać. .:■ ■
P. Małek Claremont St.
-. To samo moze się tyczyć. "Głosu Pracy' i rożnych . Pocięgli pisujar cych w tym zwarjowanem pismie. ktorzy zarzucają mi rożne rzeczy i każdego boda i hukają kozlemi łba mi, na wszystkie strony.
'. Niodv nie bv.łom zwolennikiem Piekarzowym. - ani jego intryg., — 'Związkowca '■ roznosiłem kiedvs. d/i^ me mam czasu ale lak będę miał czas. będę go roznosił; bo go lubie tak lai^ v wszyscy. Przez to znajdinę sic "Związkowiec" w kaz
Z ''Surprise Party"
: Kitchener, Ont.
Członek Gr. 4-tej oraz były nauczyciel 1 były sekretarz finansowy ob. Jozef Kowalec wstępuje w zwia zek małżeński, z piękną panna M. Pawłoska; córka znanego i szanowa nego ob.: Pawłoskiego z Kitchener.
Ob. Kowalec zrobił wybór my^ slimy ze w. ■ przyszłoscr wraz 7 zoną będzie nalezati pracował wraz z na mi. Grupa zas. powiększy się o jedna członkinie-więcej..
Gdy się, członkowie dowiedzieli o tem, postanowiono urządzić niespodziankę, za.dobrą prace w* Grupie 1 dac jemu ładny prezent. -:
Udali się do domu rodziców Józia obywatelstwo Ladosz. Czarni Sendla ki. Mrozy. Marczaki. EIjasz Fortuna Lira, Kurkowski, Malocha Kożuch
tylko w zgodnem życiu i -wyrozumie niu można będzie tą dobrą jnyśl za łożenia Polskiej spółdzielni w. Sud-bury zrealizować.' Powinniśmy wytężać wszystkie siły i możliwości w tym zakresie by nie wywoływać kłótnie 1 nienawiści bo- pochodzeme i. stan nasz jest równy. Powinniśmy zastanowić się nad sobą i pomyśleć, ze prawie wszyscy wychodzimy ze wsi polskiej, 1 tu jesteśmy robotnikami, zatem obowiązkiem naszem jest wszelkie złe naleciałości od siebie odrzucać 'a/przyjmować to, co dla nas jest korzystne.
; Nie trzeba zakładać: okularów by nie dojzeć ze Z.P; w, K. za czas swo jego istnienia zrobił wielki postęp na co inne organizacje w Kanadzie zdobyć sięme mogły. To me jest po chlebstwo a lakt uzasadniony, bo o prócz tego, ze skupia -w- sobie największa ilosć członków, ma , Kasę Chorych i ma parę Domów Polskich gdzie są odczyty i -wiele innych dobrych zdobyczy na niwie społecznej Z.P. w K. zdobył się jeszcze-na to, ze wydaje gazetę która się rozchodzi po całej Kanadzie a to jest naj wazmejszą ostoją podtrzymywania polskości 1 zanika mowy ojców na szych, bo gdzie gazety. 1 książki brak 4o-li«ltUKe-narodow©3-gro2ł-,j«iłpa=-
pamiętałem' o przestrodze ojca 1 za-
.to teraz, od jakiegoś pośrednika po między Bogiem a człowiekieni zostałem nazwany cielęciem.i: ^ > > , Jegomość ów, .jakiś ks.^^ F :Z, Bięl w swym artykule pod szumną nazwą "O: wrohióść Słowa" zdawałoby^ że napisze .(»ś naukowego, coby war te było; czytania; „ Sam pisze o wol-.riości Słowa, lecz w całej korespondencji kieruje swe. pobożne oburzę
^^^^.^_________________^ nie, jak gdyby mówił "hej ty_Stachu
usta by było w umyśle i sercu, bo~-chamie, ty głupie cielę, tobie me
■ wolno głosu zabierać bos jest za głu pi," Jestem; pewny iż gdyby tO od niego zależało to .Stech, delę,, m^ niógłt)y się wypo-wiedzieć. ;I)zięki jed nak teimi iż marnym w Toronto' tak szlachetne pismo, jakim jest "-Zwiąż kowiec" które nawet takiemu Stachowi daje się wypowiedzieć. Wolność słowa miała by śię z pyszna, gdyby była zależną od ks. Biela, któ ry chce koniecznie wmówić we mnie uwielbienie dla ks. Pućhhiaka.. Je^ go zdaniem nie powinno się uznawać żadnych zasług człowieka który jest księdizem Tzytaskim. Cóż wtedy zró bić z takimi ludźmi jak Staszic, Kołłątaj,.'Stójałówski: i inni? Zdaniem ks. Biela, powinno 'się ich potępić bo; byli. księżmi rzyniskimi.. Nie myślę porównywać kś. Puchniaka do -wyżej wymienionych, gdyż tego r^sobie nie zasłużył, jak również nie .wypisuję, na cześć, jego hyTrinów poch\yal nych, o co mnie posądza ks: Biel. Dla mnie ;ks. Puchniak;. jest .tylko jeszcze jednym klechą rz;ymskłrii.Ale czyż ks.' Biel nie jest takim; samym klecha jakhn jest Puchniak?" Różni ca tylko ta, że z innego kościoła.
Przysłowie powiada że "kruk kru kowi oka nie 'vyykole." Przysłowie to należałoby; zastosować do ■^'■szyst-kich księży i' głupstwem • byłoby; z -mojej. siruny-stawłć--w7-obroiu
wo Polskie" w Montreal.. Musimy wiedzieć otem, ze co nam- się me po doba, podoba się dnigiem zatem musimy być ludźmi tolerancyjnemi 1 na zycie ludzkie patrzeć trzeźwo 1 dwu stronnie. Pamiętajmy ze żyjemy w kraju demokratycznem a więc sami me narzucajmy sobie dyktatury. Za tem członkowie P.K. w: Sudbuury nie powinni się gniewać.na tych co chcą należeć do Z.P. w K. ani tez Gr. 13 Z;P. w K. na P.K. Chociaż prze konania moga byc trochę odmienne ale to nic me przeszkadza zgodnemu, współżyciu 1 tu gdzie zachodzi potrzeba trzeba się łączyć w jedna całosc. ..Krytyka .rzeczowa powinna miec swoje miejsce a kłamstwa 1
ważniejsze niebezpieczeństwo, wynarodowienia 1 łączriosci. Przez gar zety się reklamujemy co jest podmę sienie'naszych prawdziwych wartości handlowych. W gazetach wypowiadamy swoje mysli itd. Im naród jest kulturalniejszy tem ma więcej gazet 1 ksiazek bo przez czytanie 1 naukę narody przychodzą do lepsze go bytu 1 potęgi; Ale my tego me do
Ceniamy 1 ubijamy czasem to co jest i- alp iar7Pi u-ina k"; Kłn<;Va J^-^^^ł" V". '•J'"=. ",-yvx„^uiijiv.uv ic
dobrem, jak się stało z gazeta "Sło goTwybrał Tna to radnemu "boskiemu ptakoui 'do-
••t»,ieV,-«"--^r• T«ir«„ł,.^^i •-•Tur,:,^?,^,,L?l°'7 wyorai go .na to.-siano.w.isKO... :.^„ „5^..„obiwalam. Po7n«!łaiA ia.
lako członek tegoż. ;komitetu. Pa-
nego. lub drugiego księdza; Dlatego tez aby mnie dobrze zrozumiano po wtarzam jeszcze raz. ze nigdy me miałem na mysli, ani nie broniłem, ks. Puchniaka .jako księdza; Stanąłem jednak .w obronie Komitetu uroczystości Gzowskiego • 1 przewód mczacego tegoż komitetu. A ze prze wodniczacym tym wybrano rzymskiego ks. Puchniaka. to juz nie mo
ojca na co pozostały "byczek"' lestl trzymany zawsze w stajni, lecz oi-f ciec zbywałmme zawsze byle cz\Tn 1 Przyszedł nareszcie; czas że gosj^dal rze zaczęli przychodzić do has swymiikrowamr 1 mnie w głowie rozjaśniło. Przechodząc jedrego zu koło ; folwarku, zauważyłem jaki orano' w pola • wołami, z 'których den >wydawał mi się znanym p ponmiał mi się nasz dawny' "byczek r zapytałem orzącego wołami człoJ wieka czy ten wół me pochodzi czsi sem od mego ojca, na co otrzyna^ łem odpowiedź potwierdzająca 2^ stanowiło mnie to bardzo i zac^ łem rozmyślać nad tem głęboko dąc powoli drogą do wsi, usłvszaJ łem opodal świst bicza, obejżałem się i ujżałem znanego miw^e^niaka okładającego biczem dwie krowy za przagnięte.. do wozu naładowanego nawozem i ugrzęzniętego w błocie Wieśniak ó.w przebywając dhiżśr czas na Morawachj obecnej Czeclio Słowacji, po powrocie naucżvł swt krowy chodzenia w jarzmie 1. \\7k0-nywał nimi wszelką robotę zarńiastl konu Cała wies z początku była na niego zato oburzoną,; iecz z czasem, oswoili się z tym, tylko ze; mawiaul iz gospodarz- H. orze krowami i :doi| je. W ^jednej z tych krow pOznałemf naszą.jałówkę. Litowałem się \v dul szy.nad nią, a gdy przyszedłem dof domu, z płaczem poleciałem do ojcaf robiąc mu wymówki z powodu, sprze! dama cieląt, lecz on; uśmiechał sięf pokiwał głową niówia.c ze jestem! młody 1 głupi.
Od tej chwih minęło wiele czasu] Po przebyciu zawieruchy -\vojr,vf światowej znalazłem się \v; Kanadzie zmuszony ciężko pracować kawałek chleba. Historja z cielęta-f mi :przypominała ąię mi dosyć, cżestoi
■Nt-st«drłH-gowa(ł, zaozalefti-nywać swój przebieg zycia z cielętal mi 1 przyszedłem; do następujaceg"-! przekonania.
Do utuczonego, nic -nie robiącego! "byka" jak go na wsi nazywano, niel jestem podobny, gdyz pracuję na;ka| wałek chleba. Do krowy ^ktora goj spodarz H. orał 1 doiL tez nie jestem podobny choćby tylko -dlatego ze-jestem na tyle uświadomiony żel
Z
sioro w S Nagl<
jezip fyjsic nag kilku
jitiament. i jzeń. Zgm< joffie;:wy l starając .: iie zjawisk
jiaH P«
Z-
Jf Londynie ; Ijńodził za
\r,&o w Ar
i Był on jgtfiebkiego Źego tempa i w)'raźni( jej najba l^ografowi % .ocierali ..pojawił
■ trudem ; słenogra Ln-mpatykć
skudnie tedy wygląda ■ jezeli członek komitetu, biorący udział czyn ny w obradach, uchwalając program uroszystosci lid. występuje^ potem z krytyką mówiąc ze akademja ks. Puchniakowi się nie udała 1 Ojcowie oblaci nie zarobili. Czy to ma byc uczciwość i taktyka, nowego dla nas W.Toronto,;Kościoła Narodowego? Jeżeli tak, to dziękuję ślicznie 1 cie szę się. zem się w moich przekona-' machnie pomylił.
Jegomość Biel oburza sie pobożnie, ze pozwoliłem A^-ytknac nieuczciwość postąpienia; ks.. Kluska. Prawdziwie po rzymsku.stara się dac mi
obmowy unikać; Nie chodzr oto kto j do zrozumienia; ze nie do zwykłego dał mysi założenia Polskier społdziel j "cielęcia'' należy; zwracać uwagę lub m w .Sudbury.: ale ze to jest rzeczą ! krytykować księdza, zastępcę boze-wazna takitazdy powinnien sie tem 1 So-na, ziemi., (?) Przypomina mi sie zainteresować r sprawę omowic czy i historja. o..chłopie który poszedł w-jest możliwość ku temu lub. me. Je-nocy na księże jabłka i widział-jak zeli tak. to me trzeba się zbytnio ksiądz wypuszczał oknem "duszkę:'. goraczkowac a obmyslec po-wolnie plany takie na których by. można po stawie fundamenty: prowadzenia, ku ogólnemu zadowoleniu. Dobrać do
IC' się nie pozwalam. Pozostaje za-j tem; wół do którego podobieństwa] muszę się przyznać, gdyz zmuszony! jestem pracować 1 od czasu do cza-| su poczuję bat na swym grzbiecie.
Oto historja mego "cielęcego zv ■ cia. Przyznaję ks. Biel, ze historje tcj odgadł, kiedy nazwał mnie cielęciem. Lecz 1 ks. Biel musi się zgoj dzic- ze on kiedyś takim cielęciem! hyi. Ja "Stach z Zalesia' z cielęcia! wyrosłem r-stałem się pracującym i wołem,. Lecz mech mr będzie .wolno I zapytać się ks. Biela nacooii z cieio; cia. wyrósł?... Niechar sam znaj- j dzie na to odpowiedz.- j . - . . . "Stach z Zalesia '
I Pomniki Oso
|!irząd'miejsl obecnie fRzystkich Ł. Okazuje SI jPar/z. posiać Łie znajduje pika, ca do p,.kqgo przt jago śladu
se pomnik ltnid.no ustał isnedstawiał;
się takiej.' \y.izyty..- lecz ;iriuśieli pirzy jąć gości; gdzie złożono życzenia.;
.W. imieniu przybyłych prezes Krul złożył- życzenia i 'śliczny prezent. Mamusia wraz z córkami zar krzątała się żwawo i .nakryto st^ dnie, -przy ktorj-m -potoczyła się, roz mowa. Pocz,sm, przybyła. narźeczoriEi; P-. M' - Pawłoska. 'natenczas zaczęto się; :bawić; na dobre:.' PósyDały się koDlemeńty i bawiono się., gdyby; nie. dzień roboczy ;ząbav.-a przeciąnęłaliy sie do -bidłego .raha. ■ ^ , . rr, W końcu prezes Krul przemówił
dtm d-imu ^ols^im u Toronto bo, do 7ebian%c'vgosci ^^spo^1nlał o na Ęo Uibia Kid.'c c/\ tac gd^z pisze sycm ukochanem 'Związkowcu" — niaN\dc a cłuD^t\va chuah Pol cdzie povMnnismv mu niesc pomoc ske - a me Ro^ję tak jak ^^^ Poc>e ,ebv się na.^c pismo rozuijało się
Redaktor Związkowca. ,nie kar-
będzic się można jce^o pozbyć, z bo jowego frontu o "zasługi ! ■
, Wknzdyin razie. p.. Stasior ciesz\ nu, jak. robi '"Gło.s Pracy,' nazywa-się wick,sza .symuatja •;u naszych fa^acr się -obrońca chłopa :i robotni-szyzmujacych- polityków jak p- Pie, ; :
karz lorzyznaia Stasiorowi większą ' Barankiem redaktora'Staniewskie rację. Opowiadają;.głośno po Toron 'fio, nie .lestem,- tylko rsympatykiem to. jakoby p.. Stasior. nosił się tera.---1.lego mysli,. nic tylko, ja: ale;99 proc z zamiarem. zorganizowa,c "Polsko j Polaków 1 Polek w Kanadzie. Na do katolicka Narodow.t-Partję na wsku.i wod, przytoczę wam taką pra\vdę. tek otrzymanego listu z Polski, od; która poswiadzcza wszyscy w Toroa jakiegoś kuzyna. Który dofadza p.! to. Kiedy red.; Staniewski przema-
Wkrotce posypały., się drobne ale szczere datki, na- które złożyli ha-
^Mi Uidzi bbgami 1 samem głupstwa stepuujacy ucz^£tnlc^ ob A Kov\a-
lec50c..J. Kowalec 50c,B. Lira 25'c, Krul 35c.. Czarny 2oć. EIjasz 35c. Fprttiną 35c;;'Sedlak. 35ć, Maloćha 25 Kui-kowski 35c., Kożuch ' 25c,; co ^='ra-zem wpłjmęło, $3,25. ;; - •
Następrite ppżeghario;się;i "gq^^^ ny dom Józia i udąnó się do dórriów. ;-v':; ■ :Kożudv--.^^^^
tego odpowiednie siły fachowe i interes pójdzie. W sprawie takiej trze ba zachować bezstronność- W wyborze zarządu trzeba zwrocie baczna uwagę na. tO: kto się na to stanowisko nadaje,, bo w zyciu społecznem me decyduje tylko to, kto jakie-sta nowisko. zajmuje w zyciu prywatnym, czy wielkość kieszeni, a decy duje to-kto się do czego nadaje, bo najlepszy kowal nie jest zdolny zro bic operacji br.zuch.a czy czegoś innego, bo na to trzeba lekarza powyż sze--rozmyślania nie sa podyktowane mysia uboczną jak mie ktos posadzie moze, a piszę tylko to. co mi własny rozum 1 sumienie nakazuje. Na żadne stanowisko- nie lece am-:też:=na^honorv;:^nie;^iestem--4asy:'-Ktn:
Poszedłszy, do spowiedzi wyznaf co widział, a spowiednik jeszcze skrzy czai go. ze popepłnił dwa śmiertelne
grzechy, kradzenie jabłek, i cieka-1 • . • • • , •■ j • ■ ^^osc za co zadał mu sioga pokutę , '^tnieje, jednakcuoz dai juz x> Tn sa-Tin 1pp7 n,PPn c»„.,! ^obie małe znaki przez v-.a"
Zmiana Nazwy Ghóru
- Montreal. Oue.
Ninieiszem podajemy do wiadomo śći.publicznej- że Chór, M.. Koricpnic i kiej, na ostatnim''.zebraniu zmienił-; nazwę na Chor Filharmanja;
Chór ten istnieję już ro.k cza';u;od^ założenia', którym kieruje, 1 uczv p. Oleszewski. Pomimo iz me takdaw
DO
sadzi ze mnie rozki ^vyrastaJa, niech się:sam pomaca po własnem czole. Lubię r.szanuję tych co kochają prawdę i sprawiedliwość a naukę chcę czerpać od tych co ;wiecej wie dzą odemnie ,\v danjm zakresie pra cy. Ze me pracuje wiele w zyciu .społecznem tu w Sudbury, to- mara ku temu-SWOJ osobisty powód a w niektórych wypadkacłr to nie rozsa dek niektórych .-Z niechęcaja rrinie do pracy. Niechcę naśladować: "Doń Kiszota z M.anszy' bo wiem ze tak robie me nalezjy,- Kto mi przyszywa różne łatki to, mu w-ybacżarn. bo
To samo, łecz; nieco w innym sensie chce zemna zrobić Jagomość Biel. Ażeby zdyskredytować mnie w 0-ezach - czytelników^ opowiada historyjkę-o, cielęcym mózgu, dajac do zrozumienia co mysli o zwykłym śmiertelniku. Słyszałem ze księża rz>Tnscy wyzywali ludzi od świń i bydła, miałem nadzieję, ze księża na rodowi sa inni. pomyliłem się haniebnie. Widocznie "wart Pac pałaca a pałac Paca.'-. • -. Kiedy juz. movya o cielęciu:'przypominają mi się młode lata .kiedy to-z; cielętami miałem do czynienia. Bę dąc wychowanym na gospodarstwie ojca, na \vsi ^y Polsce, miałem :spo-sobnośćL-.ob.serwować^^cielęta od ich .„u
nie koncertu w Wiktorja sali co je^z cze nigdyPolonja w Montreal mewy. stępowała z takim koncertem na takiej . publicznej- sali. ' Obecnie teraz chor ten powiększył się o y.-iększą hczbę śpiewaków 1 z duzo-więsizą wydajnością ; pracuje 1 przvsDasa.Dj3 , .jur od paru miesięcy na dzien 20-go ; listopada b.r. Wielki'Koncen w 'Mon ; freal Hotel. - Zaznaczamy, iz tym ra ; zem koncert będzie wystav.-ionv mi zo lepiej 1 największa skale.- Do pro i gramu występować będzie spie* choru, orkiestra mandohnowa 1 in- | ne występy, które jeszczeme są ure ; gulowane. Później podamy-dokład- j niejszy program. •: .; . j
[Eolonie dl
|j Dolecenia, k 3\7.'angiels] ktada obecni fei3.w;K.anad t^l^ilkuż.kol Ikikich z,.El ja^noby'^ osad P-r około -80 ■ ben; Henry' f cjdai moż.liw brj-tyjsk |;'z,'Rząd.em;E jćego'. otwarć
pmunja iS Walce
• nimiińśkieg ?nął.; statek; p^500:kg.-& p z przenaczt
rodzenia az do wyrośnięcia na by-dło. Z obserwacji, tej - pozostała mi ^v pamięci następująca historja któ ra ks.Bielowr poświęcam. ■
Zdarzyło się raz ze w gospodar-stwie-mego Ojca.ocieliły sie trź^y krb ,WT-w jednym, tygodniu.- Przybyło w gospodarstwie; trzy:!cieląt, 'jedna "ja
loweczka '. j-: dwa. "byczki" z; któ-:- - ■ ■ .v rych jeden hvł szczególnie ładnej ^^j^ zaszcz% tem u pr^r t o.
maści dlatego ojciec postanov ij go "alcdo^^oscl 1 oostęno-a^? r. zostawić iwyhodowac .na buhaja :
Dwa.pozpstałe cielęta miały iść na ■■,:-.,... Zarząu.,
Bilćty sa. do nabycia; u ka-zaego członka choru iw T-wife Wzaiemnej Pomocy. Uprzejmie prosimy , O; nabywanie biletów, póki.-.wGżeśniej.':b3; pozniej moze zabraknąć. ..natomiast, przy wstępie me będa sorzeaa-A;ane. Żaden Polak - Polka nie v-v -"^^ opuście tego pięknego koncerui. !"0,-, noczesnie:;poDrzec. ażeby praca; Po-'
Powi
sprzedaż rzezmkowi. Tak Się jed--wiem ze .mało. mriie czy kogoś'rozu-l"^'^^^'^°^ ułożyło ze z powoduni-
mie..; Ja., chce- szanować wszystkich W. Błoński
Stasiorowi. byc człowj_ekiem poboz.-. nym, odwołać v.-szełkie przewinienia przeciw Rzymową i-stworzyć ruch; szczerze katolicko rzymski', na gruncie kanadyjskim.' do. czego Stasior: czuje powołanie i zdolności.
W tym celu, -juz podobno zostały nawiązane nici pomiędzy p. Sta.sio
wia gdzieś, na jakim zebraniu, tam sala jest pełna, i ludzie go słuchają bp. mo.wi/mądrze,.Ale kiedy przoma wiaja. "Pocięgle wykształcone redaktorzy. Morskie. 1 .inni, tam sala pusta, zo żadne wstążeczki z kolora mi. polskimi. 1 piękne nawoływania
Coś ze Sudbury:
Przygfania Kocioł Garnkowi a Sam Smali
_^ Toronto, Ont.
Zabierając głos na łamach "Zwia zkowca". w obronie komitetu uro-
Nowe "Koło Polek"
> . .\ Preston,. Ont,
-lalezyeie. Pozostałe cielęta chowały się razem z reszta bydła' Oburzało mme-często 10 wyróżnienie
czystości. Gzowskiego. nie spodzie- i nieraz ukradkiem odbierałem 'bycz
cpoloziclczy z poparciem całej Po łom 1- z Sudbury i . okolicy, edyź
w obronie Gdańska, przed Hitlerem rem 1 "Rycerzami; Kolumba ' . ^v na nic -pomogły; Sala była, pusta, a w
dzici przygotowań wstępnych. Bvło 1 nicj kilkunastu Ukraińców i 2;ydow.| w- Sudbury .niema polskiego by to, na. .-.rękę inicjatorowi nower! Tak-; w-i-?.- lubia .-Polacv.-;słuohac-.' tak sklenu.^a wyjątkiem apteki p. Rad partji. gayz moełby wystanie sminjj?!^ 1 Glos Pracy czytać, ło; przeoiw. swojm narodowym fa-l Puytcm recaktornasz. niowypi-szysloni; jak Piekarzowi.-Jabłońskie ■''t-i.JO .głupstw pod. adresem waszen-i mu 1 Granatowi itd., w obronie ka I "lechce wam. nawet odpowiadać. 1 ric umiemy,-1 mało mamy ku łemu tolicyzmu, i winry świętej. Zamiary. - Wy zas Pocięgle, Morscy 1 kompa-. skłonności; '|
, Sudbury, Ont.
W niedzielę dn. 18 września br. w Domu Polskim odbyło się zebranie
Polon)iAy Sudbury gdzie obradowa . , . ^ _ ,
no nttd tem, by założyć polski sklep ciec. moj. .(a miałem ojca) zawsze
wałem się-ni.gdy, ze wpadnę, w taka paskudną pułapkę 1 .ja, zwykły so-. bio. "Stach z Zalesia"; a obecnie już I cielę, będę;: mia} do czynienia z ludźmi '"wjhadukowanymi' i do te go jeszcze księżmi.. Ale ktoz mógł się spodziewać?. Co prawda, to sam jestem temu winien. Bo kiedy jeszcze byłem małym chłopcem, to oj-
ka. I^zeczywistosc ta. jest wymowną .'.u u::wigac się gospodarczo osobiście czy Eoołecznie 1 zvc bratersko
mnie przestrzegał abym przed" odez wanicm się do księdza, zawsze się
poboznieprzezegnał 1 splunął nabokj dał • 1 byczka dó-pobliskiego dworu
mowiac: "na psa urok ".To miało mnie zabezpieczyć od yyszelakiego nieszczęścia. Ijudowe prz>-słovvie po wiada. 'gdy nie słuchasz ojca matki to -słuchaj .psiej .skory." Przysłowie to sprawdziło się na mnie, gdyz me
skiej ceny., cielęta nie zostały sprze-,dane, a ze siana było dosyć, wiec
rP,^v"',p'!!S ' ' podrożeją N,niei<=zem podaje się do ^ .r.o-^ ^
fp'^ n.l.f. "'^ ' 'Koło Polek - prz^ Gru, .e 6
lcta pozostaH u domu Pierwszj tej ZP K zostało zor''a'^zr'C
5 etzt ^^Hh' -^^'^^'^d^-^-n^ine i LidinSbtanTdo 'ore od lesztj b\dła 1 ojc ec kazał da\\aclgo we-zły n-^sten-nacP Pinic n b
ruczfc^nii^r" "p"^ f>^r'""^^^^^^^^^^^^^
tuczjc należycie Pozostałe cielet. ba zastępczym przewodn-czacc, P
,G. Sięminóską sekr. .prot,, p; Z. Psr niak;sekr'finan., p. M. Czyżyk 'skarb nicżka, p. M. śrhiałynska organizatorka, ;p.-M.:Toćzko : gospodyni przed śif Wzięć. "'.'•;■:/:■ .^'' ;V'-'-;. Również podaje się do \yiadomo?ci iż posiedzenia .miesięczne ''Koła Po lek"; odbywać:'ślę będą.;w;kążdą pierwszą niedzielę -miesiąca; o .godzinie 3-ej. po południu na "sali, Związko-. wej przy ul.. King. Uprasza się wszystkie członkinie starały się riw sze być óbećhe,na posiedzeniach — jak równiIjż zapraszamy .wszyśtkie l^olki ha nasze posiedzenia' ,i v.-s.tvP^.' wania w szeregi "Koła Pólek".;'. Wszelkie .korespondencje, tyczące.
kpwr .trochę specjalnie dla niego przygotowanej paszy aby. dać pozostałam dwom cielętom; Tak miriał rok .czasu, '-byczek" się wypasł i Wy rosł przewyższając rostem resztę by dła, do którego mebył Wcale dopuszczany. Pozostałe dwoje cieląt__
wyrosły, lecz me tak dużo i wcale od bydła się nie wyróżniały. Przy-.szedł wreszcie czas ze ojciec sprżc dał jałówkę jednemu z gospodarzy wiejskich, a pomejakim czasie sprze
I.tak zeszło, dosyć sporo czasu ojciec nakazywał zawsze , dobrze kar
1 cieka'vym^ zapytywałem się nieraz
Za zajząd "Koła Polek" nrze -^i B Nov ak
*'iesć, *-«-^*»-
■■■.'■' jShrz',} się pda, a oboj r^ib szalony. N 'A-iesci ro: p^i. drżała';;
•scj- synowi( F<J;.ideję ;nai merzac-'Czuł, że gó psiego żyta,' loa^riych 're^ fey;.
Z? ściśniętei Głupstwo i%ił dalej' f'r<:łv.a Wyr IJapeka -ugru Fenstv.a I te l^ni, trakto; Y^^c 1 podh odrzucił 2z>c się . znalazł w
^^Tocił. się . Czytałeś f" los, a-wyg K^i^ii. .renty p; p.'deał.;tak, r-Łfic gdzieś ł'=-cciani p( |;'^''aiTwści' i. r ^-torą slep^ r"? (łopoty, c
y;^^ zajęcK ''^-■Jercur rc