^ y^^^ KoateoŁi DyreŁeH
Bedfektór AX,Stanfewsttj — Administrator KJ. Efezurkiewiez
Jtoczjia ^ IS^ana^ziO' .......................
1!7,Stapp5h Ziednoczonych i Europie Pojedynczy Numer .
$2.00 $1.00 $2.50 .05
'^ZWIĄZKOWIEC"
/ORGANIZACJE robotnicze działając w obronie interesów pracujących opierały się za\yszę w swej działalności na podstawie walki klas.^nacz na cijęść pracujących nie rozumiała^ M znaczenia tych słów i dawała się wciągać pod łią-słem tych słów^ do ugi-upowań zupełnie przeciw-
Czem 'jest walka klas na której opierają s.ię órgani *żacje robotnicze? Jest to najpiei-w stwierdzeniem istnie , ^ , nia dwóch klas. Klasa pracująca złożona z ludzi wyko-nywlijących pracę według swej zdolności i świadomo-Iflj^ ści technicznej, lub umysłowej i za tę pracę otrzymuj_ą:
Dru^a klasfl jest, ta kfóra Vnr7ysta v prary WSZY
te zyski z tej pracy przez drugich, stawiają jednych przeciw drugim w walce. Bo gdy pracującym zapłaci $ię mniej, to ci którzy korzystają z tej pracy, będą mieć więcej, gdy zapłacą pracującym więcej, zyski ich będą zmniejszone.
ii; Na tym. polega przeciwieństwo tych dwóch klas i iSpóki one będą istnieć, ta walka nie zniknie. ip Prowadzona walka przez organizacje robotnicze "odnosi pewne rezultaty. Umysłowość wszystkich zac^y na się dostosywywać 5o żądań robotniczych. Żądania organizacji robotniczej z przed 20 laty, wtenczas uważane za coś nierozumnego, obecnie te same żądania aą
stale wykazuje słuszność swych żądań. ) Walka klas prowadzona politycznie w różnych kra 1 jach w latach poprzednich, nie dała oczekiwanego rezul ] tatu. Bo siłą rzeczy, życie społeczne składa się z działał ' ności tych dwóch klas i tylko przez wytworzenie warun j ków takich, w których byłoby możliwe pi-zez władzę i' zwierzchną uzgadniać warunki jednej i drugiej klasy, jiniknęłoby .Więll^kb ^sątargów społijcznych; ,< Bziś^ wszyscy zdają sobie'sprav/ę, że me można lek ^ ceważyć obozu robotniczego i ten ma mieć prawo gło-I su w poczynaniach gospodarczych i nie oddawać tego I wszystkiego właścicielońi przemysłu. \ \ Walka klas Wynikła z przeciwieństw życiowych i i ' ona może zniknąć przez \\^rowadzenie innego życia; tó 1 jest uzgadniania życia i potrzeb tych dwóch klas. ^ I Życie społeczne mogące uniknąć walki tych_ dwóch 1 klas, musi stworzyć coś innego w nowym życiu i do te-I go zdąża obecnie walka klas. , , /
Weszła ona na teren zwany powszechnie współpra ' cy. Zdrajcy komunistyczni nazywają to zaprzepaszczę ' niem interesów robotniczych Gdy oni zaprzepaścilj in-^ teresy robotnicze i wolność w Polsce i w Finlandji. — ' Dążeniem naszem powinno być, żeby powstała napraw dę organizacjayktóraby ze zgodą świata pracy i prze-' mysłowców, brała' pod uwagę stan jednych i drugich. ,^ Żeby wytworzyć coś nowego, co byłoby żywotne i nie - pozwalało na krzywdy wyi^ządzane pracującym i ofiary, jakie ponosić muszą pracujący gdy dopominają się swych słusznych żądań.
Każdy śtrejk ponosi ofiary i należy znaleźć formę, żeby te same żądania mogły być załatwione, bez tych .ofiar. ■ ■ :' ■ ■ . -v..'
Zależne będzie żeby ze strony przeciwnej była ta sama wola. Jeżeli jej nie będzie, klasa pracująca musi stanowić odpowiednią siłę, żeby interesy robotnicze nie były lekceważone.
/Pytamy w prasie, na ulicy, w domu — Za czyje Polska dzisiaj cierpi winy?. : Że cala w gruzich zawdzięczać to komu? Straszliwej klęFki gdzitó szukać przyczyny? Pytamy . . Jeden drugiemu powiada - , . JEysiĄce-pyiań-r . Mil jonów rada I ■/. > ■:
I rada w radę —r tacy zahukani ... Szukamy winnych, "porachunków"; zgoła: .Jakoby gromem" będąc zdruzgotani — Każdy z nas głosem rozpaczliwym woła; Gdzież były wodze, gdzie hufce-lycerzy? Czemu nie strzegli dostojnej Macierzy?
Wszak tyle zbrojnych sił w Narodzie byio, Tyle zapału, duch niezwyciężony, — ■ Jednakże wiele przyczyn się złożyło, :v 2e taki Naród został powalony: — Toż Polska poszła w bój nierówny, krwawy. By bronić całej Europy sprawy! . . .
I pierwsza legła bezprawiu na drodze, Pierwsza — bandytom zawcJała: wara! Za to dziś cierpi niewymownie srodze. Lecz mimo cierpień krzep: Ją tgi^^yiara, _Że z krwi przelanej z rozrzuconych kości_ Zrodzi się szczęście dla caJej ludzliości;
Prędzej czy później, wszechświata Narody Ocenią Polski olbrzymią ofiarę, — Gdyz w bój ruszyła za ludów s\vobody^ . W bój historyczny^^ na olbrzymów miarę: A gdy nadejdzie groźny dzień zapiały U stóp Jej legną okrwawione kąty!
Jeżeli sądów komu myśl tak droga — Że chciałby sądzie za winy nieznane. To niechże wyzwie na sąd Pana Boga — Lub swe sumienie mocno zakłamane . . . Sądzić jest łatwo, trzeba miec dowody, Osądzi nas historja, jak wszystkie Narody.
Śladem
11
' tu
Uf
Z wysyłka drugiej ąrniji. za morze, prasa kanadyjska z dumą pod kiesla słynna bitwę pod Ypres w której wojska kanadyjskie odnio sły wielką przewagę nad nieprzy jacielem.
W bitwie pod Ypres wyroku 1915 Niemcy zaczcłi używać gazów tru jocych. Wypuszczali oni ca"łe~chmu ry żółtego gazu chlorowego ze spe cjalnych cylmdrow. Chmury tego gazu płynęły przez linje bojową, na której znajdowali się Francuzi i wojska z Północnej Afryki, wzbu dzając panikę. W tym samym czasie otworzyli również Niemcy stra szHwy ogień z wielkich dział.
Atak gazowy był tak niespodzie wany, ze Francuzi, zaczęli ustępom wać. Odwrót był tak pospieszny, że pozostawili om artylerję i cofnę
li się na przedział zajmowany -przez wojska angielskie. Wówczas to Kanadyjczycy zajęli miejsce za atakowane gazem, aby niedopu -ścić do załamania linji obronnej Nadeszls noc. Namoczyli oni chusteczki w rzadkim błocie używając je zamiast; masek. . ' _j!ikfstcpnego dnia wojska kanadyj skie przeprowadzili' kontr-atak.— Ponieważ jednak nie był on odpo wiednio przygotowany przez ąrty ItTJę, a jednocześnie Niemcy znów Miątakowali gazami -^musieli się' i oni cofnąć. v 3
Ale Kanadyjczycy nie cofnęli się z pozycji w lasach Vimy w ro ku 1917. Na tym odcinku Niemcy pragnęli się utrzymać za wszel ką cenę. — O godzinie 5:30 rano w
Już tylko pozostało trzy tygodnie Werbunku, w szeregi Kasy Chorych Związku Polaków w Ka nadzie. Trzeba się spieszyć, żeby mógł każdy skorzystać z tej oferty i pomocy, jaką daje Związek Pola ków. w Kanadzie. -.Dąje możność każdemu zaaseku rowac się na wypadek choroby, kalectwa i śmierci. Za opłatą 60 centów miesięcznej członkowskiej wkładki,: każda osoba jest żabez-.pieczona na wypadek czegoś podobnego.
Ża opłatą tak znikomej sumy miesięcznej, przez okres 10 tygód ni, otrzyma każdy zaasekurowany $6.p0 tygodniowo chorobowego — wsparcia, oraz lękania i lekarstwa. , ^ ;■ ■
TTak samo członkinie kc-biety, w razie normalnego orodu otrzymują jednora zowp. zapomogę porodową \v sumie $10.00. Przytem na wypadek śmierci członka Kasy Chórjręh, któi-y na leżał przez przeciąg dwócb lat, testąmentorzy włącz nie rodziriia zmarłego, o-trzyiTiUje na koszta pogrze bu $100.00. Po przynależeniu więcej jak dwą,lata, Ka sa |;^horych wypłaca $200.
Więc teraz rozważcie dobrze-Sz. Czytelnicy i*wy wśzyscyjcojiie na leżycie do żadnej Kasy Chorych. dolżMńęJ bratniej--orgalnizaćji-pol
Należąc do"Xwiązkowej Kasy Chorych,- należycie równocześnie do największej, polskiej postępowej rodziny i organizacji, posiada jącej siedmnaście swoich licznych Grup, we wszystkich głównych przemysłowych .miastach Prowincji Ontario. - >
Przenosząc §ięj_z jednego. miasta do drugiego za pracą nie tracicie wcajp członkostwa i przynależności do Kasy Chorych. Jedynie tyl kó wybieracie dowód przeniesienia się z jednej Grupy do drugiej, 1 po przyjeździe dó danego miasta gdzie istnieje Grupa Związkowa, jesteście ponownie takim samjTn członkiem, jak bylig^^,poprzedni' na starem miejscu.
W drugich asekuracyjnych oirga jiizacjach tego niema, gdyż wszy
Minister Zaleski O przyczynach gniewu Hitlera na Polskę. Polska pozostała głu-cha-na wszelkie kuszenie o napad na Rosję. Gen. Haller głosi o nowej Polsce, o-partej na bloku Słowiańskim. Na ziemiacli wschodnich ma powstać Białoruś i Ukrainą. Gen, Żeligowski o Słowiańszczyźnic i przyjaźni z dmgiemi Słowiana-mi. Dobro całego polskiego ogóhi w Kanadzie wymaga uregulowania naszej ofiar ności. Weitanek w szeregi Kasy Chorych Zw, Pot w .Kanadzie powięłisza się z każdym tygoy^"'*^*", "pr7ed7*»p»fl ' gł'^pi -^mhw^t* p^ka^^, solidarność wn^fa,
RZED "KILKU tygodniamr ną łamach paryskiego ^Xe Pet^t' Parisien," ukazał się artykuł pipra polskiego Ministra Spraw Zą granicznych Augusta Zaleskiego, z którego dowiadujemy się wlaśc; wej przyczyny, zemsty Hitlera na Polsce.
Teraz dopiero wychodzi na jaw właściwa przyczyna gniewu Hitlera na Polskę i zawarcia umowy z Rosją przeciw Polsce, jak pi&ze p. Zaleski.
Oto Niemcy hitlerowskie formai nie zaproponowały Polsce wspólny napad na Rosję, którą to-propozycję rząd polski odrzucił. ,
Oba państwa — według planu niemieckiego — miały napaść na
Rosję i dokonać zaborów,, za spr? wą których Rosja właściwie prze stałaby istnieć jako państwo euro pcjsKie. Między innymi obydwaj napastnicy odebraliby Rosji Ukrai nę. Rosja straciłaby te ziemie, któ re dostarczają jej zboża i węgla. Wielkorosja bez zboża ukraińskiego i bez węgla donieckłego nie mo głąby- się utrzymać gospodarczo. W przeciągu kilkunastu lat musia laby pójść pod zwierzchnictwo go spodarcze, a więc i polityczne Niemiec i Polski. Tę propozycję, uczyniono Polsce przez Niemcy hitlerowskie.
skiej. Czy nie opłaca się przynalo żeć do Kasy Chorj^ch Związku Polaków w Kanadzie. Mając zabezpieczony czas choroby we wszystkich wypadkach, tak sahio i na wy padek nieprzewidzianej śmierci, ża na, czy całą rodzina, lub też znajo mi, nie będą zmuszeni żebrać u drugich łaskawy grosz na pochówek wasz. • - __;
Pierwszy raz propozycję wspólnego napadu uczynił Joachim von Ribbęntrop, niemiecki minister — spraw zagranicznych, panu Józefowi Lipskiemu, ambasadorowi polskiemu .w Berlinie, 16 października 1938 r. ówczesna propo?ycia by ła zredagowana dosyć ogólnikowo. Mówiła ona o ogólnymr<pJąnie wy-< sunięcia przez Niemcy i przez Pol skę wspólnych żądań kolonialnych. Miała więc na celu pokłócenie Pol ski z Francją i przede wszystkim z Anglią.
szlemy więc wspólnie pracawac. W Polsce, podczas na azdn Niem, ców, walczyli wszyscy.: Ukrain' cy i żydzi, którzy nrzez tp oka zali, iż chcą z Polską współpracować. Możemy śmiało patrzeć w przyszłość.
"Wy nie płaczcie nad na.szym losem — powicd2"ał Gen. Halr ler dalej. — Ciężko nam jest, ale wierzymy w. Opatrzność. Bo ga, —- wierzymy w zwycięstwo.
"Bóg zapłać za to coście już źrebili dla Polski, czy to za pośrednictwem Ameryltańskiego
Czerwonego Krzyża, czy to za pośr^In'ctwem Conunission for Polisb Rcifef. Bóg wam zapłać również za to coście dawniej zro —-faili, pr/e/ WyOzlM Narodowy.
Znakiem lego', podług wywodów gen. Hallera, który mocno wierzy w to, że Polska utraci ziemie wscho dnie — gdzie powstaną nowe pań stwa piałoruś i Ukraina?
Znakiemjtego, że w granice przy szłej Polski nie wejdzie obszar — ziem z 1 wrześ. -1939 roku. A co się teraz stanie z miastem Wilnem, z sercem marsżałkowskiem, ze świętemi wotami i "strażnicą" na wschodzie? Co?
Radzimy naszym profesjonalnym, kanadyjskim, prasowym pro tcstowiczom, wysłać teraz protest •cCS^gtTJT^irsn^Tairpiasy pói.-
Alś dnia 21 marca 1939 roku, ten że sam von Ribbentrop stał się wy. raźniejszym. A mianowicie przed łożył on plan wspólnego wystąpię nia zbrojnego przeciwko Rosji. U-czyńił to tak wyraźnie, że Polska moglar^dył:^'-iylku cholala, oiTTa
rrrt
sko • amerykańskiej, w obronie Wilna? , .
Nazwać generała '"komunistą" a jego cały rząd "bolszewickim." Jak śmie, kiedy się wojna jeszcze nie skończyła, oddawać ziemie polskie Litwinom, JJkraińcom i Białorusinom. Tylko bierzcie się zaraz!
dzie, że jej. walki) z Teutonam!, to walka - idei słowiańskiej i germanizmsm. .
Obecnie jednoczą się nietyiko narody, lecz i rasy całe. Dąjj do-panowan'a nad światem zjed noczona rasa germańska, 2j'ed-noczoną jestjrasa angIo-sa:ka, wszystko przemawia: zatem, że zjedrarczy się i rasa romańsia Tylko największa rasa słowian ska pogrążona .*est w letarga Lecz duch dziejów budzi ją do nowego życia".
Słowianie są podzieleni i ^ litycznie i religijnie ; kulturalnie, lecz w tym doniosłym mp mencie historycznymi- kazdyi tych narodów musi.zapomnieć ( tych Ottdzlałach i podnieść sztań
dar *z napisem: MY SŁOWIANIE!
Jak to widać z treści i słóy.' gen Żeligowskiego, które nie sa obce ł gen. Hallerowi — że cały Rzad polski we Francji, owiany jesijed nym duchem i przyszłą swoja po! tykę > międzynarodowa myśli o przeć na solidarności narodów- <=k wiańskich.
CZ^ .CZ3 ki
ZY SIE TO KOMU podoba ,czy nie podoba, sprawa zbiór-grosza publicznego w Kana dzie odbywa sie na niewłaściwych jłftd,stowat.h.....Ośmielamy '.iię ' i'prj"
To się właśnić nazywa asekuracja od choroby i śmierci. To jest właśnie mądra asekuracja, każde go rozsądnego człowieka i ojca rodziny. ' ^
stko to, co się wkładało przez lat kilka na rachunek chorobowego, raptownie przepada. Dlatego tó właśnie Kasa Chorych Związkii Polaków w Kanadzie, jest wyróż nioną przez wszystkich i uchodzi dziś w Kanadzie za jedną z naj-I lepszych, gdzie każdy świadomy Polak i Polka, jak i liczne rodziny polskie przynależą do tej libera' no - narodowej organizacji.
Nie koniec jeszcze ńa tern; przy wiłeje członka Związkowej Kasy Cnórych idą jeszcze dalej
Każdy człoiiek Kasy Cho lych, za te same 60 centów miesięczne i wlcladki. otrzy muje prawie bezpłatni den z nśfjTeiDiei, redagowa nych ty<Todników polsko; -kanadyjskich "Związkow-* ca". Pismo regularnie każdego ty.ffOfVT"a przychodzi do waszeó-n domu. od wie dza Was jak przyjaciel, pc ucza, zagi'zen-a i utrzvmu je waszep-o ducha polskie-go4^cd:^tratą i angliz? cją; ŁącżY Was równocze' nie z całą orp-anizacią, ze
sprawami pi.llskiemi i z ca _-Gen. Haller mówiąc publicznie lem polskięin" życiem nai^O^ "^o Polaków w tym mieście, mlal
dow«m na całym świecie.
ścili transze i uderzyli na wrogów kryjących się w lesie. O godzini? 3-ej — prawie cały las był już w rękach wojsk kanadyjskich.
Wówczas nawet powietrze było przeciw Kanadyjczykom. Najpierw walczy! ł podczas ulewnego desz-dniu 9 kwietnia Kanadyjczycy opu'czu; potem przyszła gołoledż, a
wreśi.cie śnieżyca pędzona prze/ wicher. Całe pobojowisko przedsta A iało wielkie topielisko, gdyż olbrzymie wyrwy, jakie porobiły po Ciski wypełniła woda. W takich to warunkach walczyli wówczas Ka nadyjczYcy. .
zu przyjąć ten plan. Wtedy woj sk.T niemieckie i wojska polskie byłyby wspólnie pomaszerowały na Ro sję. Ale dyplomacja polska nię da -ła się złapać. Słusznie przypuszcza łą,'że Niemcy grały podwójnie: — podpisałyby układ antyrosyjski Polską i pokazałyby ten układ Ro^ sji celem przekonania jej, ma oha w Polsce największego wroga.
Pań A. Zaleski pod koniec swego artykułu w "Le petit Parisien" stwierdził z jak największym zad o woleniem, że Polska pozostała głu chą ha te ponętne kuszenia niemieckie w sprawie kolonji iw sprawie napadu na Rosję. —Hitler--i -Ribbemról>,~^awieffże^^^
Jeżeli można protestować przeciw "rrało znaczącemu "Zwiąż kowcovvi," tym samym sposobem można się przejechać i po szyneli generalskiej.
Nie v.-ierzcie "Związkowcowi," lecz weźcie do ręki "Dz. Związkowy" ż tego dnia, a dowiecie się tam więcej, gdzie ziemia polska ma pójść.
PRAWA Słowłańszczyzny
współżycia z nią, oraz federa-f cyjnych państw w Europie, nie schodzi z łam ąrasy. Jedyne tylko
wę te poruszyć, nie wiadomo po raz który.
Czy sife. który Komitet lub sekre tarz jego pogniewa ha nas, td na; mało ółjchodzi, może się. na nas gniewać i w dalszym ciągu, a mv swoje będziemy dalej twierdzić, ze potrzebują wejść tu pewne >.ilep-szenia.' ' " . -
Akcja ratunkowa dla Polski, mu Si być scentralizowana, i. obejmować całe życie polskie w Kanadzie. Nie może być regjonalną; i sv/ojską. Musi się opierać na ws7V stkich obozacłi' i organizacjach, a zbiórka jej musi podlegać kontro li ogółu.
Nie może być — to wasze a to nasze, nie może być tó do was, a to do nas należy: ale musi : byc
wspólna praca i cel i jeden kierunek. :
Monopol na zbiórkę grosza puli-
w 'swoich manewrach, zemścili się na Polsce, zawierając z Rosją sowiecką układ antypolski.
|r ^AK ZAMIESZCZA "Dziennik I Związko\Vy" z dnia 2 lutego *r b.T. sprawozdanie mowy gen. Hallera z pobytu w Cleveland Ó-'lio, to sprawa z odbudową niepodległością Eolski, inaczej się: przedr itawia. jak niektórzy Polacy rozii -nują dziś.
lię wyrazić w takie słowa:
"Gdy Polska powstanie, będziemy miec dobrych ^"adów. •Stworzy się z pewnością ekono miczna: federacja państw sawe-rcnnych Polski, Czech, Moraw, Litwy, Łotwy^ Słowacji,. Węgier. POWSTANĄ NA WSCHO DZIE DWA NOWĘ PAŃSTWA BL4Ł0RUŚ I UKRAINA. Bę-
wyjście z dzisiejszej sytuacji wo- licznego musi być własnością w s7^ jennej, najwybitniejsi mężowie! stkich. Tak jak ucziicie i potrzeba staiiów, widzą w federacji naródc'ofiar jest w sercach naszych jedna
wej.'
Na wiadomość o tej sprawie ■>,• paryskim 'Nacodowcu" — zabiera tam gips, zhany polski strategik, zdobywca"Wilna gen. L. Żeligowski, na temat Słowian i przyszłej słowiańszczyzny. Czytamy tam ta kie zdania:
"Rok 1939 znaczy W dziejach Europy największą klęskę Słowiańszczyzny zachodniej na —
_ __PJi?-^l3emi.-tysiącl Błniej; wałki-5
kowa, tak sa.mo' musi być i nasza prąca, starania i zabiegi jednakowe.' ^
zalewem germańskim.
Wszystkie swoje postępy w odwiecznym pochodzie na — ^chód Niemcy zawdzięczaj^ przedewszystkim zręcznemu wy zyskaniu sporów, :'akie toczyli między sobą krótkowzroczni ■— Słowianie.
Polska świadoma swej przojlu JM?JJ»isji w walce^z^^^ -Niemczyzny na wschód, wska-^ żuje na potrzebę wysnucia należytych wniosków z gorzkiej nauki dziejowej."
Możemy z całego ssrca powin szować naszemu Rządowi tego oświadczenia. Bez przesady moż na powiedzieć, ie jest to oświad czenię, na które czekało kilkadziesiąt pokoleń. W ciąga tego długiego okresa hilsłorycznego żaden rząd polski nie pamiętał, że Polska należy do wielkiej fo, dżiny narodów słowiańskich, że jest: je; awangardą na zacho ^
epBYWAJĄCY SIE w tym mie siącu Werbunek w szeregi Kj sy Chorych Z-.viazku Polaków w Kanadzie,' odbywa się w przj'-spieszonem tempie.
Nadchodzące raporty miesięczne ze wszystkich grup, wskazują na pewne. ożywienie i; większy napływ nowych aplikantów. Wskaz:i je to jasno, że Polacy i Polki w Kanadzie oprócz znaczenia asekuracji, rozuh^.icjją dzisiaj dobrze, co to jest braterska łączność narodo wa i poczucie krwi bratniej.
Obja\vy te są bardzo znamienne i pocieszające, nie. tylko dla nas,* ale i dla całej przyszłej Polski. — Znakim^t^csrże wszystkie':'dotych-czasowe; różnice polityczne i prywatne, .-skłóceftia na: lepszych i gor szych Polaków mijają, a nastepu je lepsza zgoda i potrzeba posiadł ńia jednej wielkiej organiracji, J3 kinri jest bez mniemania Żwiązeł:
Polaków w Kanadzie.
Napływ nowych członków i z^' nik rczbieżności dotychczasowych — witamy z zadowoleniem.
Zarażeni .wzywamy Wszystkie •jrupy i członków, do włększepJ jeszcze wysiłku w powiększeń m naszej licznej wpływowej organika cjł związkowej.
4
Pol-now staw
nj
"it--
BiHl
..A......«
li
'14
iii
hi
J
3^