©Polsce
w lutym i; marcu miałein przy
ni uzasadnione — objeżdżać szt
i
H ii
uznanie, sympatję, są
mać iiąjslai^ jj^^
to %a^a najlepsza, by tak tzćc, in-
:^9słycja.:;:'.-, ■ - • ^ . . .. . .^°¥ierz angiej^^
rozumi^iu.;z^?fam^ cie opolskiej, albowiem ta-^ zabez-
(anii o Polsce.; Organizowała je J«»
krząta się pilnie wokoło dostarczą hia strawy dudłoyęj dla, swoich żołnierzy, wychodząc ze słusznego
'i
S3
i
założenia, że skorp tak wielkie ma sy żołnierskie czekać muszą iia-^ swoją kolejkę w Twojnie, trzeba im w czasie oczekiwania dac maksimum^ wiadoriiości, pobudzeń myślo wych, zajęcia umysłowego. ; . Nie posiadam dosyć śłow uzną^ nia dla sprawności . organizacji tych odczytów, organizacji, którą przez' lata pobytu w Angljl nauczyło; się ćeńić: organizacji, ćticia-łb by: się powiedzieć, bardzo ludzkiej, dokładnej, prostej. Niemą ża dńego nadmiernego tamtaniuj 'zad ńycK szumnych- przyjęć,^ żadnej przesady. Jest szczera gościnność ubrzejmosę prawidziwych dżentel, menów, spokojna dokładność w or ganizacji; iudzkie zauiahłe do powiedzianych przez prelegenta sądów.
piecza szlakpAnglji, albo!vic5n j^o-wozi zyWncść, ''muhitionS'* >valczy na szlaku atlantyckim. Ale nie tyl
}io te ;zeczy interesują żn^nłerza angiebkie^o,, który jest obudzony umysłowo, ruchliwy myślowo, o-twarty na świat. Chciałby ..wiedzieć; jakie są istotne zamiary Nłb mieć wobec Polski; Vczy Niemcy chcą zmienić Polskę w kolońję; chciałby wiedzieć i aki będzie ład po;wojnie w Polsce, Jak Polska u pora się z tysiącem trudności odbudowy? Chciałby wiedzieć — i to bardzo r— jak pjzedstaw;ia się spra wa naszych granic wschodnich.' ■ Ńie poruszałem tycłi rzeczy, albowiem temat wyznaczał mi mówienie o Polsce; pod Okupacją, nie miećką, ale we Wszystkich^ j.edno^ stkach zadawano mi pytania — nieraz szereg pytań — o nasz sto sune.k oo nosii, na lemąl poioze nia Polaków, pod zaborem rósyj^,
tralnych, sąsiadujących z Niemca równo 3jC00=!x«botnik6w żąW^
.....................................W^^^^I^Ęm^:
nie nastąi^O'liia ^utck' wyferycia nieustająćj^^^i^^ w fabrykacji -ł)if«ei| i amimlcji półozó nyćh na^t^riie Czechosłowacji Policja niemlsdta sądzi, że odcic
— W ciągu ostatnicłi |:ilku dni ukazało się w urzędowym '^oel-
kischer Beobąchter''! 48 nekrolo gów, ^zawiadamiających o zgonie urzędńiKów meinięckić^^^^^^ WMy<^ na ?rte^ <iie^rol^
PolskL Wszystkie nekrologi zawi^ raia analogiczną fonnułę, okre^/^
7ąc4 pi/ŁyjLzyiię tierci. "zguiĄl W'
tragicznych ókolicznościadłi;-' -
botaźowej. •
- Na torcni^ A>rsłrji wykonano
kt«s idi akcji isa
27 Tvyi«ków. śmierci po wykryciu
W ciągu dwóch dni przenie-i przyczyny ^buchu 100,000 tonn
wykoleił się wskutek rozkręceniu szyn przez liieznaoft rękę pociąga
wybrzeżu irańcuskim, JEterty{ika< cje te Niemcy budują obecnie w obawie przed możlwoidą Inwjozji angielskiej.
Ń6w Yorlcr
Łyiiadorncirśćł
skim. Pytania te^były iormułowa Udział,w odczytach jest dobro.' ne ostrożnie, ale w dyskusji czuło
żwołny: nikt nikogo nie zmusza. Żołnierze przychodzą w przerwie w swoich zajęciach, dyskutują odważnie, bez żadnego lęku. Oficer o
się wyraźnie, że żołnierz brj'tyj-ski-nie żywi bynajmniej nadmiaru, podziwu dla siły militarnej. Ro sji,, że traktuje Rosję, raczej kry-
li
i
wie ani na. chwilę nie próbują^ tycrnie i że nie oczekuje z'jej stro
zmienić charakteru tej żołnierskiej imprezy; "to wasze przedstawienie -r- pnówiadają z humorem, — rhy możemy. ?ię pętem nagadać w messie".: Ńa skutek takiego postawienia „..sprawy.^.jłQłuier.ze,.z.9.daiąl które są najciekawszą częścią dla prelegenta.. Pytania sformułowane są jasno, dpbithie, wszystkie słowa siedzą .doskonale na miejscu. Na żołnierzach widać więkj parlanien taniej praktyki tego narodu: każ-
ny jakiegoś, zbawienia dla kontynentu Europy. .
Gdy porównam wrażenia, jakie wyniosłem z objazdów .odczytowych po Atigiji ż zimy 1940 a nb. \yęt jeszcze lata ,1940 (.w dobie wa^ J-CPLą„§ig. Franc^ widzę poważną zmianę. Pamiętam jak w lutym 1940 w Odczycie dp Royal Empire Sóciety w.Bristolu, kiedy tłumaczyłem zasady i cechy kampanii .polskiej, zamiary; nie-; mieckie na, "Wschodzie; metody
rdy limie mówić,' każdy potrafi dy Rzeszy w Polsćę -^natrafiałem ńa
skutować kultut-alriie; 'śjpokojriie, bez zacietrzewienia. Mało kiedy w naszym środowisku, nawet p t. zw' kulturalnych.. pretensjach — sły szy się w dyskusji, pytania tak świetnie, tak w sedno trafiające.
Zaciekawienie żołnierza angiel-; skego Polską jest szczere, podziw jego dla naszego wysiłku nie ppd-rabiiany. Trzeba jeździć po Anglji, ażeby przekonać się, jaki wspanla ły walor propagandowy stanowią nasi lotnicy. Wszędzie w jednost kach wojskdwT^b, w urzędach, w każdym kontakcie z taką czy inną "władzą", w rozmowach pensjonatowych .---zaczepia się rpżr mowa nieodmiennie o polskich 'lot
Poprzez zszarzały, wychodźczy świt, mgłę rozganiając oczami — ' •widzę znów ciebie, lecz boli'wstyd;^^!!:/^;^ żem nie legł tam pod gruzami.
Wiem jak powitasz: oddechem zgliszcz, trumnami ulic pod trawą. Może choć chroni ciebie, kochana Wiarszawo? Ręce przyjaciół jeszcze przez sen, żegnają mnie; Dowidzenia! Dzjś słowa wszystkie splatają tren, ; ^K;;; z liści każdego imienia. ■ '
tełan
Będą ją wieki w relikwiach gnieść, ' w pieśń, którą .lud^apąmięta.tó; by żył Wciąż duch Prezydenta. Skądkolwiek wrócę do ciebie znów, choć będę głodny i bosy, najpierw zobaczę w Łazienkach znów i twoje syrenie; włosy.
Najpierw napoję we Wiśle wzrok, poszukam traty.' księżycowych. . I każdy w echach odbity krok przypomni mi twoją mowę. Każdy twój kamień, stolico burz; ^ Warszawo, wzniesiony w sławę, . -będzie całował i zbój i tchórz, ' • ' ' ..-Sftf-RE^Z.^^yjmaty krwawe. v
Kto ciebie rzucił, slaby syn,"^"~ gdyś łjyła we krwi i ranach, niech najpierw serce obmyję z win, 'i wróci — lecz ha kolanach.
• Jerzy Pietrkłewicz.
chodzące ta z Wai^żaw,^ s dząją, że niemiecką ksanpanjaima jąca sa celu zniszczenie książki pplskie trwa w dalszym ciągu; O-statnio zabrali się Niemcy także do większych ksiągozbiorów ory-watnyeh. W wielu wypadkach Nie mcy konfiskują nictyłko książki autorów znajdujących się na t, zwl czarnej liście,-ale wogóle książki polskie.-
W czasie konfiskaty w firmie "Rój" w Warszawie — własność M. Kistera— władze niemieckie zniszczyły wszystkie książki i nie zostawiły nawet jednego rękopisu czy też matrycy.. Podobnie postąpili z Wydawnictwem' "ICsię-gąmia—Atlas".
otrzymanych przez D^Iegatur^ ze śyłki wyźej;.;w^
łów do Polski — Delegatura i^ro-si o wstrzymanie ewentualnych zamówień i przek^ów. Istnieją Jna
wet w związku z nowymi resttyk cjami pewne trudności z odbłó--rem paczek odzieżowych nadesla^ nych w.międzyczasie z Ameryl<i pod adresem Delegatury dla daV szoj.reekspedycji icjt do Polski, na leży zatem przewidzieć że i sawa reekspedycia będzie połączona, z trudnościami Należałoby załiBin wstrzymać się aż do wyjaśnienia możliwości tranzytowych —^ z nad syłahicm do Lizbony jakichkolwiek przesyłek przeznaczonych do dalszej reekspedycji, pochodzą • «ych ze źródeł prywatnych i.ski(s rowanych do osób prywatnych w Polsce. .
Powyższe trudności nie dotyczą oczywiście transportów Hranzyto-
Jest ttiezwykle wygottóa* wania, poniewłz poiniy| początkowo, jako typkoĄ cyjny,. ^
mm, Literki *^
Od dłuższego <a!asvi poli^^^itis;• miecka ma olbrzymi itiapoL nowicte. wszystkie prawie ' mufy
**Pobożiie** Życzenia Niemców.
ników. Możemy z nich być dum- przed roku.
nieufność i. jakieś wyczekiwanie słuchaczy. Pamiętam, jak zadawa-. no mi jeszcze, w .czerwcu 1940 (w czasie innej tury w' okolicach He-reford i.s.ąmymy Hereford) pytania nacechowane wyraźnymi zastrzeżeniami. .Były tam uwagi, że "przecież. Niemcy nie są najgoi^ szym. narodem", że "jednak nie mpźeniy ich całkowicie P^^WPiać"
Dzisiaj obraz uległ zupełnej, zmianie.. Żołnierz angielski nie u-icrywa swojej zawizętóści, oburzę nia — wypowiada- zdanie -ostre, najostrzejsze, potępienia,- którt.'pożywnym, dpbrym.Atmos^raży
Śą to zmiany Vpożądanę. Poządą na także i pocieszająca jest, ta wa sympatja dla Polski, rolskl, która przybliżyła: się Anglikom przez nasz opór ■wrześniowy, przez szybkość stworzenia sił polskich We Francj i, przez niezachwianie się polaków po zawaleniu śię Fran Gj i, przez pracę naszych skrzydeł nad ziemią angielską, naszej flor ty na-morzach, naszych, żołnierzy w Szkocji. Są to wkłady cenne bardzo ważne, decydujące.
Dlatego każdy wyjazd . do ar-mji brytyjskieji jest przeżyciem
nieraz zaskakują 'prelegenta mti. jącego w pamięci 'łagodny ton.
ćzliwości, zaciekawienie, nie jest czymś sztucznym ani kohjunktu-ralnym. Trzeba pielęgnować te
sprawy, trzeba fch nie zaniedbywać, posiadamy bowiem dzisiaj w Angiji kapitał, który trzeba W', pel ni wyzyskać wyzyskać' umiejct nie, bez przesądy,^ bez narzucania się. Wyzyskać nie tylko przez mówienie b okrucieństwie najeźdźcy, nie tylko o obrazie negatywnym, ohydnym, ale także o naszej woli naprawy, odnowienia, naszej myr śli na przyszłość. Anglik nie zatrzyma się tylko ha cierpieniu, na bólu, na tragedji; chce wiedzieć, jaki powstanie; z_tego świat. I o tym świecie trzeba mówić, skrom nie, ale stanowczo, beż tromtadrą cji, ale i beż koinplekśu niższości. Trzeba i warto. :
Zbigniew Grabowski.
STAMBUŁ. — Członkowie ani-basady; niemieckiej, którzy przybyli z Moskwy, wyrażają opinję, żę^RoJsją po Ćwęntualnym zwycięstwie Nieniięc nie będzie 'mogła istnieć jako państwo niepodległe, gdyż w Rosji nie ma już żąiJhej grupy zdolnej do "zogniskowania sił narodowych i stworzenia nowe go ustroju w sensie "nowego po« rządku". Rosja, jak twierdzą Niemcy- składa się obecnie jedynie z kolni5usCowrT"?''Bez^^ pozbawionej przywódców ducho wych. Po zwycięstwie niemieckim Rosja będzitf musiała być zamieniona na rodzaj kolonji admini-stratowanej przez nazistów, aż do chwili, gdy powstanie nowe pbkp lenie. Te sanie koła niemieckie wy rażają przekonanie, że Ukrain^ bc dzje na początku potrzebowała bezpośredniej bpieni niemieckiej.
wanych do M. C. K. w Crcnęwie.
NIEMCY ZIDJOCIELI
SZTOKHOLM. — Zastępca Grel sera, Schmaltz w przemówieniu wygłoszoncm ostatnio na zebrańiu Arbeitsfrontu w Poznaniu, oma-. wiał walkę narodowościową polsko niemiecką. V'
Piętnując wszelkie kompromisy . i wszelki fałszywy sentymenta-Hzm, zaatakował tych Niemców,
kattjienić, ploty, mamurowe
ty stolików kawiarnianych pfekry f
te są znakami w formie V. Jest to i
jak wiadomo, pierwsza litera rsb- |
wa "victory" i też, jako symbol i
wiary w zwycięstwo jest ona m^o l
ivana, rysowina; wyskroby;v^ I
gdzie tylko ti> jest możliwe7' No i
plotach rysują ją gawroisze, ihdą" J cy do pracy robotnicy, ną dkik^
wach w korze wyskrobują Ją, za ? miast ortodoksyjnego serca zakp*
chani. \
Niewiadomo oczywłkie, kto iiĄ> \ \[ pierwszym autorem pomysłu tej~ ' cichej, a jakże wymownej mani"
fesłacji wiary w ostateczne"zwy- ^ cięstwo. Fakt ten, że literka poja-i ^ ' wiła p\ę naprzód we Franćjł nięo* kupowanej;—potein przekroczył?-
ku bezsilnej złości Gestapo-kordoti niemieckiej okupacji j dzlsiiał aia
czona nią jest cała Francja, Cóiuje zaś specjalnie Paryż. Ostatiilo o-ptymistyczna łlttirka p<^awlia się Ą w Polsce i Holandji, gdzie ózn9« i cza słowo Vrijheit. ' - ?
Litera "V" ma takie odpówied- ( nik dźwiękowy. W aUabede MÓł sa, oznaczają ją trzy krótkie l 'je-deh długi dźwięk: ta, t?, fa, taa.^ >^
Kłoś zauważył również, że rytm ton powtarza się w piątej Symfo*" ^. nji Bathovena, występując szcze- ^
Co Wolno Wysyłać do 'Polski z Portugalii.
otrzymujemy następujący komunikat od Delegatury Polskiego Czerwonego Krzyża w Portugalj i: W związku z wprowadzonymi w przeciągu dni ostatnich w Portugal] i restrykcjami wywozowymi, dotyczącymi artykułów spożywczych ł odzieżowych, Delegatura zawiadamia, że zakazem tym nie są objęte: kawa, czekolada, kakao banacao, sardynki, przetwory owo
Latające Fortece w Anglji
' Coraz wic<^ej; ogromnych fortec latających wyrusza z"' Ameryki" do Anglji. Są to ogromne bombowce przy których samoloty średniej wielkości wyglądają jak zabawki.
W tej chwili już 20 latających fortec znajduje się w W. Brytanjl i niektóre z nich rozpoczęły już swą służbę.
.Latające fortece Boeing 10 mają rozpiętość skrzydeł trzydziestu kilka metro W; długość ich wynosi dwadzieścia kilka metrów a zasięg jest taki, że z W; Brytanjl bombardowane .można Icele^^^ landji Bułgarji i na Sycylji, W ten .sposób cała Polska objęta jest zasięgiem tych welkich maszyn, z których każda wyposażona jest W
którzy nie rozumieją twardej ko j]|^znó.ści zachowania zdecydował golnie wyra^^ neco-stanowiska w tej walce i o-^ tafilach oraz w Sk;ii?F23r"~Jfe$t-tjr świadczą, "że Polacy też są łudź dziwny zbieg okoliczności, jeSił 4 mi"'. '■ zważyć, że rzymska cyfra "V"^—
numer wspomnianej symfonii Se- '| thovena —• jest zarazem inicj9łern| > słowa Yłctolre. ■ ' ' ' > ' Obecnie -ąudycjb^w JBBC^; pfeą",' znaczone dla słuchaczy w k.J^JS^ch okupowanych, zaczynaj^ się często od pierwszych taktów V'Syiii' fonji Bethovena. Mfelodja tą ś;^ii'-' kp rozpowszechniła się we Francji i w Belgji, gdzie ludzie śpiewają ■ją, gwiżdżą lub wystukują.' Na^6t w kawiarniach często rozlejga ten dźwięk, gdy niecierpliwi klł-jdnci stukają łyżkami w apodek/,/ Karjera skromnej lit^ V mó--wi prawdę o nastrojach krajów 0;^; kupowanych. Dotarła ona i ćk) Pol skł. ..'
DRUKARNIA *ZWtĄZSOWC/l' przyjmaje obstalunki na wszelkie* eo rodzaju dmkl, od tnałe^d bUe<i>^ cika do Razeiy tak w polskim-jdlr i anerlelskJm Języka
ml
zwaicarii
Dopiero uaerzenie niemieckie [wodu III armji francuskiej..
na Holahdję i Belgję przyśpiesza . formowanie dywizji. Znaduje się od razu broń, sprzęt i umundurowanie, które zaczynają napływać nieprzerwaną strugą. Dywizja - >• szybkhn tempie z dnia na dzień przeistacza się \v jednostkę bojową. Do ostatecznego postawienia dywizji w stan gotowości bojowej brak jednak czasu. Postępy ofen-sy wy niemieckiej zmuszają do rzu cenią- dywizji w końcu maja ha front bez zwłoki, nie czekając na zakończenie jej organizacji.
To też pułki dywizji dosłownie .w dniach podjęcia transportów pó bięrają jeszcze masowo brakują-. te uzbrojenie i wyposażenie. Sttzelcy piiłków piechoty-dopiero w transportach kolejowych dopasowują swój rynsztunek, kanonie rzy po raz pierwszy zaprzęgają konie dla przeciągnięcia dział na rampy kolejowe, Nie mniej jednak zapał bojowy i chęć orężnej rozprawy, jakie ożywiają dywizję, wyrównują w znacznej mierze traki wyszkoleniowe.
Transporty ruszają w nakazanym czasie i w dniu 1. 6. dywizja przybywa do rej. Colombey-Ies Belleś, gdzie wchodzi w skład od
Już 10 czerwca dywizja ma ma szerować. na linjp bojową dla wzmocnienia obsady linji Maginot na'.odcinku sąsiadującym .z ^ polską 1 Dywizją Grenadjerów.
Niestety wypadki potoczyły się inaczej. Niestety, w przeciwnym bowiem razie, dywizja ' walczyłaby ramię w ramię z Dywizją Grenadjerów i kto wie, czy dwu polskim dywizjom^ wzajemnie; się wspierającym i ożywionym 'tym samym duchem, nie. udałoby się przebić poprzez żelazny pierścień .pancen^o-mo^orowych -wojsk nie mieckich na południe Francji.
Oddziały pracują bez wytchnielszym poważniejszym uderzeniu nią dzień i noc nad rozbudową po To też w dniu 15 czerwca, gdy zycji. Ale nic to — pracują z my- w rej; na zachód od m. Vcsoul po ślą o walce, co podwaja siły.'śnią jawiło się kilka pancerno - moto-,im się Lwy Bęlfortu —- bohatero- rowych dywizji niemieckich, nic
W dniu 10 czerwca, — na skutek zagrożenia południowego skrzydła linji Maginot i styku jej ze Szwaj carją — dywizj a zostaje przerzucona do re.i. Bełford dla za silenia a-mej armji i wchodzi w skład 45 korpusu. ''
Zgodnie z otrzymanym zadaniem, od świtu, dnia -14. 6. dywizja organizuje obronę rejonu Bel-fort, w oparciu o forty tej sławnej twierdzy, zamykającej główny szlak, wiodący z rej. Miluzy po między Wogezami a granicą Szwaj carską i stanowiącej ostatni i zasadniczy węzeł oporu na tym kie
runku.
wie z wojny 1871 roku, co to wytrwali do końca i -nie pddalł twierdzy. Nie chcą być od nich gorsi, przyrzekają sobie, że pójdą w ich ślady.
Wypadki jednak toczą się szyb ko naprzód i rozwiewają : marzenia. Front północny pryska pod uderzeniem stalowego Walca niemieckich wojsk pancernych, wspartych potężnym lotnictwem-Żelazna lawina prze nieubłaganie i; szybko na południe, siejąc.zniszczenie na tylach i zagrażając je dnostkom' stojącyhi nad granicą odcięciem ich od źródeł zaopatry wania i od wnętrza kraju. ,
Dowódca armjinsiłuje ratować .sytuację. Wyry wa oh'kolejno z dy wizji 5 pp; i dyon rozpozna\wezy i rzuca je na zachód, z zadaniem stworzenia zapory ppanc. na.rzece Saone i osłony tyłów armji.
Zadanie jednak przerasta siły. Cóż bowiem; znaczy wątła pajęczy na kilku rozrzuconych luźno na ol brzymiej przestrzeni baonów, z których każdy obsadza odcinek po nad 20 km., dysponując zaledwie dWóma 25 mm. dzłałkanni, jako je dyną bronią przeciw pancerną, ja snć jest, że nie óstbi się ona nawet przy nadludzkim męstwie źoł nierza- i musi prysnąć, przy pierw
było już żadnej wątpliwości, że trzeba zrezygnować z obrony Belr fortu frontem ha zachód; a zwrócić się. całością- sił przeciw ńieprey jacielowi, nadciągającemu od zachodu. Ną wydanie rpzkazÓw w tym kierunku .nalega dpwódca n«i szcj dywizji, który — wyniósłszy Iweąte dóświadszenie z kampanji wrześniowej w Polsce — ocenią ja sno sytuację. ;.V
Dowódca armji waha się jednak. Wydaję:! odwołuje rozkazy i dopiero w godzinach rannych, dnia 16 czerwca decyduje się ostatecznie na uderzenie -całością sił w kię runku zachodnim, Wskiitek tego, koncentracja dywizji opóźnia się i odbywa w ćięźkicli- Warunkach.
Wieczorem; dnia 16 czerwcJa^si ly. główne dywizji skoncentrp^ą-ły się w rej. Hericourt: Ńieprzyja ciel jednak w,trakcie tego sforso->.vał rzekę Saone ną całej linji i po sunął się dalej, na południe, zajmując m. Besancon.
Jak to''by}o do przewidzenia, 5 pip. i dyon rozpoznawczy skrwawiły się bohatersko w beznadziej ncj walce z pn&ewaźającemi "isna-mi wroga, nię s^dJały go jednak powstrzymać i zostały odrzucone. Droga ną zachóciJ^tałą zamknie
Db7/ódca armji rezygnuje z ude rżenia v/ kierunku zachodnim i decyduje się poaiDstać z częścią sił swej ąrmji w" Wogezącłi, nakazu jąc jedynie 45 korpusowi przebijanie się na południe wzdłuż granicy szwajcarskiej, ,
w związku z tym, dywizja nasza pp osiągnięciu rej, Hericdurt, nie zaznawszy chwili odpoczynku, rusza; bezwłocżriię. w składzie kor pusu marszem . nocnym, drogami przez Montbeliard w kierunku ha St; Hippplłte — Mąiche. Po dwu dniowych forsowriych nocnych marszach, o świcie, dnia 18 czerw ca, dywizja osiąga rejon Maiche. — St. Hippolyte, ■;;
Wróg w tym czasie; uporawszy się szybko z obroną Besancon, po suwa się szybko naprzód i wyprze dzając jednostki korpusu opanowuje pontarlier, zamykając drogę na południe. Żelazne kleszcze nie mieckich wojsk. pancernych otaczają dywizję z trzech stron pólko lem od Montbeliard na północy do Pontarlier na południu. Odcinają one również drogi 5 pp, i dyóno-wi rozpoznawczemu dla pplącze-nia z dywizją. Jedynie II baohov/i 5 pp, udaje się z nad Saone przedrzeć się do dywizji drogą przez Clerval — Miche,^
Reszta 5 pp. i dyon rozpoznawczy staczają .hezr|adziejną krwa^ wą walkę z masą niemieckich czoł gów w Montbeliard l nie chcą« poddać się do niewoli rozpraszają
się małymi; grupkami, szukając dróg na południe. Części ich uda ilo się przedostać do - Szwajcarj i, części na południe Francji ■tr reszta zginęła, bądź wpadła do nie woli, ■:'.,:" [■r-s'''-^-'Z^'^- -y-::, W związku z wytworzonym położeń iero, dowódca 45 korpusu dc cyduje się przerwać dalszy marsz i przez bitwę- szukać wyjaśrtieniB sytuacji, by następnie w zależności od wyników, bitwy przebijać .się w dalszym ciągu na południe, bądź też wycofać się do Śzwajca-rji, aby nie złożyć broni w ręce nieprzyjaciela.
^Zgodnie z tą decyzją dywizją organizuje obronę na wzgórzach Cios du poubs, gdzie stacza dwudniową bitwę.
Pod Maiche, Damprichard, Tre-vłllers, St. Hippolyte, w ciągu dn. 18 i 19 czerwca oddziały nasze od pierają zaciekłe natarcia Niemcóv/ zadając im ciężkie straty. Jak przystało na żołnierzy polskich, ppmimo zaraźliwego przykładti wycofujących się innych oddziałów, stawiają dzielnie czoło prze ciwnikowi bez myśli o odwrocie. Są strażą tylną,korpusu— wytrwają.
To też w wyniku dwudniowe) wałki pozycja utrzymana jest cał kowicię, i nienaruszona w żadr nym punkcie. Wszystkie natarcia n^Eni^rtkie odparte, Nitj^tety brak amunicji. Ładownice wiciu piechurów puste, baterje posiadają zaledwo po parę pocisków na
działo. Należy przerwać walkę l zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza Wojsk Polskich wycofać się do Szwajcarji.
W dniu 19 czerwca wieczorem, na rozkaz dowódcy dywizji oddziały opuszczają pozycję j -pod o-Słoną straży tylnych wycofują \t,,i^i7*/. isię przez przejścia graniczne W Bremoncourt, Jes Piąueroz, Gou-mois do Szwajcarji, aby na wol- p^f nej ziemi złożyć swój iaiłzmafl żołnierski —• broń.
Oddziały przekraczają granict w szykach zwartych, ^defilując po
IHfS
raz ostatni z nasadzonymi bagnęl tami przed swymi dowódcami. De? filują dumnie z podniesionym czo | łem, jak* przystało na żołnierzy, |f którzy swój obowiązek spełnili su"^ miennie końca.
Ocenił ich rzetelną pracę ł żoi^ nierską postawę dowódca korpu«" feu, odznaczając cał^ dywizję wszystkie jej pułki francuskimf: wojennymi krzyżami Crofac de Guerre, ^ Ocenił to również szlachetny 1 rj^rski Naród Szv<feucarslla, tt- \ twierając nam na oścież swe serca i chaty ł otaczając nas wzrtfśJ'^ ( jącą serdeczną opieką. NarM t^ | miłujący wolność ndde wsjystfeo, ; zapewne w ten sposób chcia! nam | osłodzić gorycz rozstanld Bię±bw \ nią i wynagrodzić ofiary i zniDJc ; poniesione dla sprawy xitfOJhłt^ !
Tak się skończyły ddaSaaUii^? wizji Strzelców Picfizych m fro^i** " cie francuskim. ' ' A