........
Kiedy myślimy, o przyszłości . świata, o'tym .przedewszystkiem, żeby nigdy-nie powtórzyła się już , katastrofą, której jesteśmy uczest ; ■ nikami i .świadkami.—-pierwsze, . co nam na myśl przychodzi to pćzy wiście ziitam
ści granic w polityce i gospodar-■ : stwie, uprzystępnienie wszystkiin : i sprawiedliwy; podział bogactw na ; turalnych, twoirzenie nowych form współpracy, któreby przyuczały lu dy do prk'ivdziwęg;d/bratei:^ zapewnia- :M bezpieczeństwo od nieuleczalnie zachlalrińych\ ^ barba-
I: Jashą:jest rzeczą, ie Polski iaw sze w siwT^jh; grajii^^ zagrożona,' '. tyle beaniernych ponosząc wciąż oifiar, wćiąz nąjeżdi;ainai i nisżczo-, na, zmuszona tyle^^\^ na wojsko — ż uszczerbkiem innych swych pot]^eb,:mą największą ko ; nyść w tern, aby doszło do owego ; lepszego stanu, do owej zgody i |; zbratania, którebyrozprószyfy wi-\.l dmo wciąż grożącej wojny >— nikt " też bardziej ■ niż my nie może prag nać zgody i braterstwa w Europie i zresztą, one właśnie są w naszei
szlachetnych Judzi i spragnionych
pokoju ludów,^.; lecz również jako
fabzywy głos wielkiego "spisku,
chcącego raz jeszcze uśpić dono-
kracje, raz jeszcze ukołysać naro
dy miłujące wotoość i naprawdę
ludzkie, aby je potem raz jeszcze
i już tym razem na zawsze pognębić. ■ ;. :
Dla tego Polska musi myśleć i myśli o swoim bezpieczeństwie, o
bardzo, gjyistr^
swoich granicach, o swojej sile, o takim ułożeniu swoich spraw, aby nie została sama i bezstronna w razie gdyby wcielenie owych szer szych planów okazało się niemozli we czy powolne, albo, gdyby mla ly one stać się nie wyrazem wpino ści, ale narzędziem niewoli.
Myśląc o tym",, zdajemy ^ sobie sprawę, że w ten sposób przyczy-
Jem\.2 tego Vowidu chorowałem.
lanie, tupanie si^^
miast kwe Wodro^i^^f^r^ ipe
wiadlomo co jest (trzeba by zreng^
niżować, aPani rozumie có to iii
za cięaca operijąp; Jeszcze mi tią
gle dokucza. Ńat^^
mam się mbie ląpiej fd wielu iń
pycŁ .Tylko siwy je^ iak go
łąbek .
Obecnie przebywam jifi miej scu mojego nowego służbówko przydziału, o miejscu, którego Pa nią w Londynie pewno będą mogli poinformować. Roboty moc^ ale Pani sobie wyobrazić nie może ja ką rozkoszą jest praca po dwulet nim nieróbstwie j moralnej bezczynności.
zgodnie z oświad-
ka kohfereńjsl^f• rządowa w sprawie nowych" ^pojycyj polskich
żwoiana "2(stw^ po pC'«rQds;i^E^^ssa^;? dó Londynu. Doswiadczemj&it.obu krajów — stwierdził ^^em^ isikorskt — wska
mamy się do ogólnego dobrą, żel Gen. Anders jeszcze blado wy-
tradycji, w tradycji Jagiellonów i . Mickiewicza.
Polska nigdy bowiem nie oddzię lala swojej sprawy od sprawy ogól nej wolności i temu właśnie szero kiemu pojęciii swej roli zawdzięcza ona swe wyjątkowe moralne stanowisko w historji, jak w epoce Jagiellonów, jak w. ciągu 19-gó wie ku, tak 1- dziś — w ten sposób spra wc swoją rozumie, dlatego nasze wojska biją się w Tobruku, naci lo tnicy walczą obok Anglików, idąc r; w tym za naszym odwiecznym ide alem, z którego uczyniliśmy naszą
"Taćję^StaSUT'""--
Nąpewno też, jak tego wszystkie oświadczenia naszego rządu dowo dzą, pierwsi przykładać będziemy ręki do Wszystkich zdrowych po-, mysłów ^yy^ównanią oporów zwią zku sąsiedzkich narodów, wznrióc-nien'a ogólnego bezpieczeństwa— jak zawsze, w .ciągu historji tak i teraz; Polska ^nikoniti w tych pomysłach nie dąłą się uprzedzić V . pierwsza okazalsi gotowość, aby je w życie wcielać.
W tych: usiłowaniach, poża najszczerszym pragnieniem, aby lepszą dla całej Europy, całego światła pi-zyszłość zbudować — musi
nie wyłamujemy się z większej pra cy, nie uchylamy od budowania wspólnej przyszłości, ale że kła-. dziemy pod nią mocny fundament który kto wie, czy nie 1)każe się, jak nieraz okazał, najmocniejszym i najbardziej pewnym. , >
Jest to bowiem jeden z najgłów uitjji>zyi;ll przea4Jów — ulofaaiiiiać
gląda i chodzi o lasce, ale przypu szczam, że to już wszystko prędko minie. Byliśmy > wszyscy nadzwy czaj zadowoleni z jego naznaczenia a szczególnie już ja, należąc już w 39 r., do najbliższych jego współtowarzyszów broni.
Ghoć dużo w życiu widziałem.
nam przecież towarzyszyć i łowa rzyszy jako groźna przestroga pa
;.. mięć o już 'iwdjętych w przeszłości próbach, p zamierzeniach idealnych, które już nie raz odwoływa ly się do powszechnego braterstwa i które, uśpiły czujność naro dów, pragnących naprawdę pokoju, ośmielając najeźdźców i dając im czas i możność wykonania ich zbrodniczych zamysłów; f' Nie można mieć żadnych złu-
: dzęń aby i tym razem nie zabrzmią ly wielkie idealne hasła nie tylko najszczerszej jako wyraz tęsknoty
słabość' ze szlachetnością, a każdą siłę — z przemocą; przesąd, które mu przykłady iluż państw, iluż narodów i naszego także przeczą.
Idealiści angielscy, wielkie umy sly. francuskie, wielkie idfeje demokracji — wszystko, co nazywa my dziś ludzkości, postępem .— rozwijało się i kwitło w atmosfe rze rozmachu, siły, pod osłoną po tęgi politycznej wielkich państw, nasz wiek złoty — był nie tylko największym rozkwitem naszej kultury i sżerokicłi idei, ale zarą .ze)[n_„Vi'jekiem największej politycznej potęgi, ,
T0( co było złego w Polsce w ostatnich latach, a czego nie ina powodu ukrywać, płynęło ze slą-bości Polski, ż biedy Polski, z jej zagrożenia i żadne narzucone opie ki, żadne deklaracje, nie wprówa dzą do naszego kraju szerokiego, •^elkie^a: ducha - — nie będzife pewna, silna i bogata.
Kto chce, aby ludziom, wszystkim ludzioni w Polsce było dobrze aby -podjęła ona z, największą mb cą i zapałem tradycyjne swoje wielkie' ideje, aby stała się przy kładem wolności, ludzkości, demo kracji —; ten-^-pracować musi, dla:
jednakże tej sceny^ gdy 25 8. przy był do naszego obozu nad Wołog-dą, aby obwieścić nami koniec na szej niewoli — nie; jestem w sta nie opisać nawet w przybliżeniu. Jeszcze dziś, gdy piszę te słoWa, łzy gromadzą mi się w oczach ha wspomnienie- tej chwili. .Ten nastrój świąteczny, uroczysty wśróa tych drutów kolczastych, wśród których żyło się, a rączej wegetp^ wałó, tyle miesięcy^ to nagłe pója wienie; się naszego. dowódcy armji w tym naszjńn czyśćcu, wywołało jakąś świętą ekstazę -—to był ó-
żuje na k<M^^ takich wpiri|^fg^ ;ńiemożliwłł3rj|3^l[w^
'H:zechoslo^V którego? pśtat-^ ni numer jwi^ięco^^ z oka?ji pierj^j rocznicy podpi isania dekiarjgplT^ls^ waćkięj^^ziama^cza również arty kuły szeregu ■ wołowych polityków" obu państw, :m. in. Prezydenta ■\Wady^feawa;iwt^^ i Prezy
denta EdwaiCai Benesza. Pisząc o przyszłej w^jSlpracy Polski z Cze chosłowacją, Pc^ Raczkiewicz po wiada: "Czechosłowacja i Polska były płęrws^mił państwami, któ re zdecydowały się przyjąć federa CJC-j ako kamień węgielny swej przyszłej struktury ustrój owej. Koncepcja tą^iopięrająca się na za sadach dobrowolnej współpracy l demokracji, -je^t przeciwstawieniem ńiemiectói0j idei "nowej Eu ropy", mająo^lza; swą podstawę przemoc i wyzysk".
Prezydent Benesz pisze: "Óbęc na wojna pr2;j^iosła wiele cierpień współcz^isnym pokoleniom o bu, naszych ńarpdpw. Jest óńa jed nak również vś|)osobnością realizar cji tej bliskiej.! twórczej współpra
mogły być rozwiązane na drodze <to zadawalającej umowy- Poiało-
stwom i utworzyli ścisłe zjednoczę
■liii^WierJ^;'-^^
szych narodów wypowie się za ife deracją, która zapewni i^am^bcz-pieczeństwo i rozwój gospodarczy". ' \..... . ' -
Ameryka jyJapeajs^
WASHmCTON. — z kół oficjał ńych dpnps^, że w ri^ iprzeż; Sekrei^^ delia Huilfą ąmbe^on^ japoń skim Nomurze i Kurusu, Irząd ame lyktóski; skienwi^^^j^ J^aponji M żądania, od
przyjęcia Htórych zależy porożu^ mienie obu mocarstw. .
1. Wycofanie wojsk japońskich ż Chin i Indochin. l
2. Udzielenie gwarancyj, że Ja-ponja zrezygnuje z dalszych : ak tów agresji. ' "\ ■'■;{.;•
3. Ubielenie gwarancji bezpl^ czeństwa dla amerykańskich, póse syj zamoriskicli,; a więc. Filipin i tych wyisp ^a Daleliini Wścłiodlzie z których Ameryka importuje ,nie
słatnio w Stanach Zjednoczonych — nłenawidziei^ h»e i^i Ameryki paińo«eJ,^';^rt^^ e:
,wiając szyld gloasątg? walkę z Hit-
szość, narodu 'niemieckiego jest zdrowa. Z tą częścią narodu po o balcniu Hitlera
zbędne surowce. • '
.4. ^Zawarcie pokoju między Ja-ponją a Chinami. : 5. Wykluczona zostaje z; góry możliwość j akiegokolwiek kompro ńilśu kosztem nacjonalistów chiń-sklch.;:';.:;' ''j-^'''''':]] '--y
6. W ^ązie przyjęcia powyższych warunkibw, Stany Zjednoczone zniosą anfy-japońską blokadę go spodarczą, nawiążą ponownie z Japonją normalne stosunki gos^o cy, której prt^i ^arć^n^: j^.Jdarcze i uznają pi-ąwo Jap db ród polski, Jśia czechosłowacki, równego udziahi przy rozdziale su
Zadanie, jakie^tóy^przed obu rzą 4>razek--ży wcem •wyjęty-ż--*^
iPol^i silnej, bogai|ej, . zdolnej wielkie rzeczy wcielać, dla takiej, o jakiej jedynie myśleli obrońcy Wąrszav/y i ci, ćo wciąż w krajii i ńą cslym świecie dla niej giną. .
Jan Lechoń.
go!": A .potem ten szalony entuzjazm, że jesteśmy znoWu wolin i że będziemy mogli znów walczyć przeciwko naszemu odwiecznemu wrogowi aż do zwycięskiego końca? ■.' . ''."^ ', '[: , Jerzy; Grobicki.'
^.JConaeatui4c-'PQwyifBKu:minimal^
można się porozumieć i współpra-■ cbwtó:':bezriar^iźęniąi^^Swiątą wą wojnę. Ma to na celu uratowa nie potęgi Niemiec na wypadek roz hicia ttitlM-a iwś^^ A^jak naprawdę; Kfienicy; któi«y^ byil, czy nawet są przeciwnikami Hitlera? iJa to zagadnienie ^rzud cieitcwie iSwiatło ;Vp^^^ wiedź" kapitana armjj niemieckiej.
Przytaczamy poniżej rozmowę, która ofJbyła się w Warszawie ze szłej zimy między niemieckim ofi cerem, a jednym ■ z mieszkańców stolicy Polski.
Było to w zimie. Dawał się odczuwać wielki brak węgla. Ludzie zamarzali poprostu w mieszka-jiiacli. Mieszkańcy jednego z nuw<»
tany wobec ^ch nlęswy^; wodów niemieckiego otóp,
sująco zapowiadającej się '"^^^t
tóerpieckiej-^ ^:pKyj^
JKusznłe nas nienawidzicie, fó^ r*-
lit'?..!---;?;.*' T
ne, jak ..dpmbsl|& |jeśt przyszłe zje dnoczenie poJi|y;czne polskP - cze chpsłowackie;*Ppwinno ono być u ważane za jed^ą z naj.bardżiej za śadniczych kw^tji iJuropy środ-l<ov/ej i Wsćhc^ib^ Minister ćz^, dr. Hubert Rip
Po starą książkę sięgam ze wzruszeniem,. Zda mi się, że to nakryty kamieniem, Ojców Jproch. Czas ją poczernił i Icrusżyj Lecz pełna w sobie nieśmiertelnej duszy.
Ledwiem otworzył zaółkle kai ty,"-.ilysżę,
List Z Rosji.
. ; . .Co do: mnie, to jestem jesz cze osłabiony tyrii dwuletnim prą wie siedzenięnfVym bardziej, że przechodzę. obe<ntie lekką dezynte rję (jak wielu- z nas), gdyż nasze żołądki odwykły od jakiego takie
Ktoś do mnie mówi poprzez wieków ciszę -—. To przeszłość, głosem czcigodnym pradziada, : Z myśli i czynów swoich się spowiada ,. Jak jej odtrącić? Jak jej nie dać ucha?! Wyrodny, kto swych .praojców nie słucha* : Stara, szanowna, pyłem siwa księga, . ^ ; ^ Cudownie przeszłość z obecnością sprzęga.
Stąd myśl krzepiąca, że w śmierci godzinie, Człowiek nie cały w cieniach grobu ginięć '.Stąd. moc, dzierżąca zamiast miecza.— słowo. Co nam ostoję daje narodową. Cześć starym księgom: najmniejszy ich szczątek, Wart miejsca w świętej skarbnicy pamiątek!
Wiktor Gomulicki.
ne warunki, czynniki rządowe pod kreślą ją, .że Stany Zjednoczone traktują konflikt na Dalekim Wschodzie dlatego tak bardzo poważnie, gdyż Japonja, w toku ńa wiązanych rokowań na wiosnę f; b. uderzyła na Indochiny, apliku jąc metody agresj i podobne do me tod Hitlera, . .aplikowanych, rprzy stppniowyni podboju Rumunji i Węgier. Obecne rokowania muszą dać mędży innemi rządowi amery kańskiemu wystarczające gwaran cje, że podobne ihetody "infiltracja podbojowej" nie będą stosowa ne przez Japonje w stosunku do Fiiijpin i innych wysp na całym
Pacyfiku.
Znaczenie iWizyty Sikorskiego.
MOSKWA. — Moskiewska "Pra wda" napisała na stronie redakcyj nej artykuł powitalny pod adresem gen. Sikorskiego, witając, go bardzo życzliwie, jako dobrego źoł nierza i wytrwałego polityka.
przyjazd generała, pisze "Prawda", jest zaszczytną kontrybucją rządu polskiego, złożoną rządowi rosyjskiemu i przyczyni się znacz
czesnych domów, który szczęśliwie ocalał podczas bombardowania 1 leżał w centrum miasta, postanowili starać się o węgiel. W tym ce lu zebrali się, aby złożyć: potrzeb ne pieniądze i >yybrąć kogoś, kto by wyrusz.ył na poszukiwanie cen nego opału. Jakież jednak było zdziwienie uczestników zebrania, gdy zjawił się na nim niemiecki oficer, mieszkający w tym samym domu, w zarekwirowanym pokoju. Oficer w grzeczny zresztą sposób oświadczył, że jako mieszkaniec domu uważa, iż powinien rów nież ponieść część kó?zTSvirwcgIa7 Chociaż Polacy nie utrzymują żad nych stosunków z okupantami nie mieckimi, wytworzyła się taka sy tuacja, iż nie można było odrzucić propozycji oficera. Po tym zebra niu, oficer niemiecki zaprosił na rozmowę w cztery oczy jednego z uczestników zebrania, którego po* znał przed chwilą. Zaproszony od nosił sic*z wielką rezerwą -dP Niem ca, który po pewnym czasie z wła snej woli, o nic nie pytany, rozpo czął znamienną rozmowę: ',
— Niech pan się nie dziwi — mówił niemiecki kapitan — że przyszedłem dzisiaj na wasze ze
my, Niemcy zrobiliśmy vw P^; jest tak wielką zbrodnią, te' ma na lias dostatecznie suro'^c:<];o sądu. Jeżeli jest Bóg na ńl^Ie^|ii w ^co .wy, Polncy głtbokb'wi^^|||; cie, - a' ja::niie'to' kani ^Bosfa^i^b^jll dzie^JstrasiliwŁ^:^
nMem Hitlera, przeciwnie, hyl&A ;/.| jego Mgorzałym wrogiem i di^ Ii
;4hlai::nim:TJP^^
mojej woli, muszę być teraz, ^ cjy •''-"'^ chcę czy nie chcę, jego poalus&f , , nym i bezwolnym narzędziem .fc I takich jak ja, jest w Nieniczedi f * miljony. ~ Dlaczego?
tał Polak kapitana. ■
mnuowuu soipy ;i
— To bacdzo proste — ciągnął dalej Niemiec. — Tak bezmierny", jest ogrom' okrucieństw i zbrodw^ -których my, Niemcy dopu^lliśiny, , \ się zwłaszcza w Polsce, a potem xy innych krajach, że odpowiedział-ność za to wszystko spada nie łyl /l ko na Hitlera i jego partję, ale ob, ,| ciąża każdego bez wyjątku Niemca, czy chce, czy nie chce.-1 dlatego nawet my — starzy socj^l-de- /, mokracl — przeciwnicy Hitlera. _ f ^ musimy■ iść za^ nim, JcieU sami;nie' chcemy zginąć. Czy myśli pan, że .|r
nie zdaję sobie sprawę ż. tego; ze c; na^wyMelC.kięski;i«tlera^|ijP '-iĘ moi koledzy nie zdążą' unieść stąd f' S cało swoich głó^w. Wiem, że z-ji^.}^:^-^^ ^^^.0'' nością nie! I dlatego miljony U-kich jak ja, popierają i będą "popierać Hitlera, a to jest jego-naj >, większa diabelska siła. ^
branie i niech Pan nie sądzi, że ng sku; jskieś likryte. oęle
lub że jestem oficerem wywiadu niemieckiego.. Jestem żołnierzem z Wielkiej Wojny i starym socjal-
tak zwanego' "Niemca prz^rzwoUe \^ go" a więc Niemca z tej k^łtcgorjf, | , która jeszcze istnieje w wyobraź- | , nt wielu ludzi;j^za-PolsItą^^ ciwnik Hitlera, oficer jego zabór |y czvch .krwawych armij, zdając £». b;g sprawę z jego stnszljwy-h Jr-,
zbrodni, w których zrcstt*) sam bie r^n ,.A-,\a\ głnoInJA fta zimn-J ;twićr„
.■V>.;
nie do silniejszego zadzierzgnięcia współpracy politycznej i wojskowej obu narodów. Osobista in»pefc cja armjl polskiej i ośrodków cywilnego społeczeństwa podniesie jeszcze więcej stan moralny Pola ków w Rosji i wzmocni zapał i de terminację do walki.ąź do ostatecznego zwycięstwa.. ,
dzi, że oh i ^mJJjoniy-^taUlcłiśjji^ rezygnują z walki o wolnośi śwla^.iJ. ta, z walki ze złem' i okrucień-;;:;;:|^^. p,;..^^ stwem, jedynie tylko dla uratowa |; nia własnych głów. Wolą żyć w poniżeniu i niewoli — byle ftrl^ff ^ żyć! Brak zasad morahiości, bra& wiary w Boga ł Jego nieznUeime -prawa, cynizm l egoizm oraz strach przed karą — oto nędzny j obraz Niemca, z ^katógojr^ żwoitych Nieców." . - : V' 'Ą'
Tadeusz Str^telski.
■ Gdy w połowie września rząd jowi totallstycznemu z rozkazu sowiecki widział się 'zmuszonym miejscowych ąuislingów ł h^tlero ostrzec Sofję przed następstwami wskich opryszków.
Król Borys okazał się synem, go dnym swojego", ; wśród wstydu przepędzonego
tolerowania pod płaszczykiem ne utralności niemieckich przygotowań ofensywnych na terenie Buł-garji, zawrzało w prasie państ\v osi. Wszystkie pisma ' bałkańskie na usługach Goebbelsa podniosły krzyk, .podkreślając przytem "lojalne" stanowisko Bułgarji wobec Moskwy, która nie zaniedbuje żad t( nej okazji, by "pokojowo" uspo-' sobiony naród bułgarski ustawicznie "prowokować".
W rzeczywistości Moskwa zdęcy dowala się na krok protestacyjny dopiero w chwili, gdy "współpra ca" ąuislingów bułgarskich z sze fem nazistowskini. Formenem przybrała formy, które wybitnie "neutralność" Buigarji gwałciły. Od chwili, gdy król Borys i gabinet Filoffa zaprzedali się Niemcom i wojska Hitlera maszerowały przez Bułgarję na Jugosławjc i Grćcję, wypadki piTybierały o-brót coraz gorszy. Z gruntu demu kratyczny naród chłopski nagle podporządkować się itauslaŁ ustro
hańby i w roku
1918 ojca, b. króla Ferdynanda. Nie trzeba było zbytniego nacisku ze strony Berlina, by "przekonać" króla Borysa, iż oddanie Bułgarji Niemcom jest niejako zapłatą za to, że ex-krÓl Ferdynand korzysta ż gościnności niemieckiej na wy^ gnaniu w Koburgu.
Władca" Bułgarji jest człowie
glądałp jeszcze nienajgprzej. MydJw Pradze, giorr^c krytykował to
łB!'J(l'!'L#t^^jjiuii.^uBi
lono oczy ludności bułgarskiej ta niemi "zwycięstwami" na froncie jugosłowiańskim i greckim i . zagarnięciem Dobrzudży z rozkazu Hitlera. Gdy jednak uderzono na Rosję nastrój w kraju zmienił się gruntownie. Bo Bułgarzy są na-wskróś pro-sowiecko nastawieni. Są rusofilami. Propaganda niemie cka twierdzi wprawdzie, że sym-patje te odnosiły się, tylko dp starego reżimu rosyjskiego, lecz artykuły prasy nazistowskiej z przed 22 czerwca 1941 r., zadają kłam tym twierdzeniom. Przed a takiem na Rosję Niemcy, niejedno krotnie podkreślali "przyjaźń obu narodów słowiańskich".
kiem o słabym charakterze, który Wobec tego, już od pierwszego już niejednokrotnie ustępował dnia usiłowania króla i jego quis-przemocy na terenie swojegp kra lingowskich mtoistrów, idące w, ju. Podobnie, jak w okresie maso kierunku popierania Rzeszy w jej wych mordów i zbrodni, stchó- ataku na Rosję, natrafiały" na rzył pmed terorystami macedoń- gwałtowny op^r społeczeństwa skimi, tak też teraz nie miał od- ^ ' • • " ' wagi przeciwstawić się Hitlerowi i jego żądaniom popartym przez ąuislingów bułgarskich jak Fiłoff popoff i GabroYsiu oraz ich pachołków. Zdradził tradycje swego kraju i n.arodu. zaprzedając siebie
i kraj swój Berlinowi
Qd chwili ataku meraipckiego na Rosję, wszystko pozornie wy-
bułgarskiego. Uczucia te objawiły się nie tyUco wśród najszerszych warstw luijnosrł cywilnej, ale tak że w annji, której dowódca od chwiU atakują Rosję, nie ukrywał sv;ych syrcpatji dla Niemiec Wybitni członkowie naczelnego dowództwa, wwrod nfch gtauural
nowe pociągnięcie Hitlera i ze wstrętem mówił o.swoich rodakach ąuislingach, ; którzy temu przyklasnęli. Szeireg generałów ja wnie oświadczyło, że nie ręczy za postawę armji bułgarskiej, gdy ta wysłana zostanie ną front rosyj -śkL W odpowiedzi na to przeprowadzono gruntowną "csygtkę" w szeregach dowództwa naczelnego; Na podstawie listy, sporządzonej przez posła niemieckiego w So-fji, przywódcy S, S. p. Becherle, ponad 50 oficerów bułgarskich naj wyższej rangi zwolniono z urzędu
m. in. szefa sztabu generalnego i wielu komendantów korpusów i dywizyj, . ■ 'ó/^^: ■
Działacze demokratycziii groma dzili dookoła siebie opozycjonistów dla ; zorganizowania oporu. Nie było to rzeczą łatwą, tembar dziej, źe.marjonetkoiyy rząd przy pomocy wojsk okupacyjnych ual-łował trzymać opozycję w szachu, a na mocy szeregu dekretów nad-zwycMJnydi^ vgr4anych ad hoc, oporządzono jej krwawą łaźnię, Z poctątku'były nawet procesy o 'l^dzisMoość antypaństwową", jak w wypadku Dr. G N. Dimitrowa, '"zakoiiczonyni 31
^laarkow, }syis £ttach4 wojśftm^y lecz p^ąj »a
nla rozstrzelany został przez nie ujętych dotąd sprav/ców na ulicach Sofji. Wrażenie po wypadku było tale wielkie, że rząd nie od^ ważył się przyznr^, ii sprawcami !mx)y^u byli pąitrjpci bułgarscy. W urzędowym komunikacie kłam liwie podano, że "MlchajłPw zgi nął w walce z partyzartlami serbskimi ;.(Komitadżi)'C Społeczfpń stwo jednak dobrze byl)D poinfor mov/ane. Wszędzie kolportowano tajne ulotki z fotograf ją zwłok bandyty, broczącego we krwi przed jedną z kawiarń sofijskich. Mord ten był hasłem do całegt) szeregu aktów sabotażu, które mlą ły być jeszcze jednym dowodem zorganizowanego oporu ludności przeciwko narzuconej jej polityce. Tajne rozgłośnie rajijowe, nazy wały w audycjach swych króla Borysa "agentem Gestapo", "W jjf/ielu miejscowościach wiąjskich spłonęły zbiory. W - innych chłopi ukryli przed władzami niemiecki mi zapasy zboża. Wykolejenia po ciągów stały się zjawiskiem codziennym. W Warijie,Burgosi^^«^ regu innych miejscowości doszło do jawnych demonstracji na. rzecz Rosji.
Nie v)plyncło to wprał^rfzle na
wet i tego zaniechano. Wyday/ano Michaiłowa, Z początkiem wrześ ustosunkowanie się dto zdrajóSw |'- „
^bułgarskich wobec Hitlera, łect.ha mowa^D szybkie działanie z ich '?|;'; strony. Wypowiedzenie wojny Ko|| . sji odraczano z dnia na dzie6,-Ga J.Ą binet Filoffa usiłuje w między-, -J czasie terrorem i groźbą, a także/ 1 prośbą wpłynąć na opinjg publl . czną. Pobory urzędników i funr' i;;], kcjonarjuszy miejskich podwyższono, chłopom przyrzeczono' sub wencje, Przywódcom opozycji,sta -rano się wytłumaczyć na tajnem posiedzeniu, że Niem«^ wywieraią || nacisk na rząd. Jeśli Bułgarją »lę « -wyśle conajmni^ 150.000 wojska na front rosyjski — tak im '<dmś^,'\M czorio ~ i jeżeli do dyspozycji Hit
Morzem Czamem i lotniska i * odskocznie do ataku na król zmuszony będzie al idraj obsadzony zostaiiie c^feoi^ cle przez Niemcy, a oddane Bii!</!,"
■J(^r|i-':tet^rjrv^i^^ greckie i rumuńskie ' odebrane.
wyroki śmierci bez procesów. Set ki "komunistów" i "wrógówr państwowych" r.tracono bez ceremonii, i tysiące wtrącono do obozów koncentracyjnych,
IM, R, O. osławiona organiza cja terorystów macedońskich, któ ra od chwili wkroczenia wojsk nie mieckich, stała się niejako, partją państwową w Bułgarji, wykonywała dawnym zwyczajem i spóso bem roboię kata,. Przywódca : jej, Ivan Michojłov, najlcrwawszy najokrutniejsży z wszystkich moi derców bałkańskich, który odpowiedzialny jest za śmierć jugoslo wlańskiego króla AlexJańdra francuskiego ministra spraw zagranicznych p, Barthou, wziął "władzę" w swoje ręce, Dwukrot nie skazany na śmierć, lecz- z roż kazu króla Borysa swego czaisu u prowadzony zagranicę, powrócił z wiosną 1941 r, do Bułgarji 1 z po lecenia Ribbentroppa został ułaskawiony. Obecnie organizował on masowe egzekucje przeciwników nazizmu. y":■
Tak -wielkie było oburzenie i o pór przeciwko qutsllngom; bułgar skim i ,ich towarzyszom, że pod-złonne organizację Ijtonspinłcyjne ^zorganizowały zamadi na »amego
......, , V'-'\^i't"MHfi
Jeden ż posłów. któr3^;:W^o|||i^iSl'^^ wiedzi-na-^io^y^śi^
się jimin0^-^^^"^ stał z miejsca, bez wiględu ria n\h^ tykainość posełsltą.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Mii™iaM^Miii»wisMis
i
liił
J
Ł