BERN. — Raporty ze Ź16. leł neutralnych donoszą, fe' litler widząc załamanie , ' rojsk niemieckich w Rosji,^'' ^ dd^ naczelne dowódi* . larszałkowi Fritz Erich yoj' " fannstein. Hitler pozwolił m' ^ krócenie łinji frontu i przy.
odpowiedzialność za gene-/ alny odwrót Nowy front aa ' zekomo biec od Rygi wz^^, -zeki Dźwiny na Kijów i do' kiessy.
• iła, że było duże niebezpiecźeń ,HieBiley WcIelili Pm-j obszarach "inkorporo-iM- stwo ze strony myśUwców. — 'md>ł»5P> 9^ Twm<N*v Pflulsi f danych" — na Śląsku, w Wiel
'^•apowiadało się cudownie i dok roztacza się przed nami. ;o obiecywaliśmy sobie.
ZAKŁAD STOLARSKI "P L A Z A"
Toronto, Ont. >71 Dundas St W. - EL. 0723,
/* usłyszeliśmy jaki cel i feg^y o nim. Lecz lyłko riiczne załogi, szczęśliwsze Ąpmych. Wśród nich załoga *?i". Muszę dl£t sprawi^ili ;.";ci dodać, że "Chłopcy" pa-j.|ę do latania, — chcieliby ibardowaniem jaknajprę-' J wojnę wygrać, by ulżyć %y a, co trwają w kraju. To i \ jeśli tylko nadarzy się oka : ' odpłacić za nasze, wszys-^%,jak jeden stają na ochotni j\lPu8cić ich tylko, by pohu-nad Niemcami. '\ dzisiaj nadarza się właś-l4'S^'okazja!
'^Ila odprawie zapowiadają ąati: cel - Lubeka, wysokość ik gibardowania nie wyżej — ' :J00 stóp.
^ ;t. tszyscy zabieramy fotoapa it*^% by przywieźć zdjęda, te ' t T^e dowody dokomania zmienia. Przygotowujemy się ' ^obrą robotę. Wkrótce ma
Spostrzeżonych uprzednio nie lękamy się, gorzej, gdy zasko czy. Można czasem oberwać
To reflektory trzyn^ją kogoś
w stożku. Wpierw reflełrtory, | przywieźć pamiątkę w posta-następnie olbrzymi stożek og-? ci kul w samolocie, lub górze; nia, od ziemi na wysokość 20 — gdy w ciele.
tysięcy stóp, wytryskują ki<ił baski różnokolorowe. Fantastyczny widok, nie zazdroszczę jednak tym. którzy siedzą w samym stożku. Fontanna og nia trwa 2-3 nainuty. Uciekł im! Dzięki Bogu! — westchpę
1 M
WWOKAT NOTAUmi *oźyczki, "Morgłcie", Ugody,
Prawne Porady. Durhaiłi St. N. Śudbnry, Ont
wcaam. rozkazu. Aparaty
Właściciel Góral z Zakopani;-' f > nJe wSZyscy zabięrajfj ZO go - Mistrz Stolarski. ^ pożąc^ną wyso-
Józef Cholek ' J lotu ... 4.000 stóp. Ser-
Zakiad pracuje systemem ^'<ip* j^gż nie bije, ale skacze z ra
mechanizowanym. Wykonuje ^c^pj J fo będzie za nasze krzy wszelkie icboty. w skład &U- i;;/^^. Rewanż jest słodki, larstwa wchodzące: Szafy, StJ u< . j ^ .
ly, Okna. Drzwi. etc. Robra' Ksszta CZasu do startU SZyb stranna i wykończona. ¥ «płynęła. Odprowadzani
uu,,.:n —u,-,..............Ipirfez mniej szczęśliwych kole
Cfe i personel ziemny polecie Nasz Wellington imie-Mj^m. "Zosia" piękna raaszy-Itói^żibiężko zerwała ąię do lo-tti,.t)o też ładunek miała nie l^ozazdroszczenia, materjał i dużo.
^ż wzięliśmy kurs, mijamy 1^ angielski i wznosimy Łj^^iiad morzem. Wspaniałe u-<S,\^§!e panowania nad prze-s^zeniami rozlewa się w du-'^*,^Zdaje mi się, że śnię. Rze fesy^istość budzi mnie i zmu-M^,do trzymania w napięciu %^i-^gQ nerwu i mięśnia. Nie, ifl^Niiie sen, już widać ogień.— ^ppyc, ten nasz "najlepszy pr^aćiel" oświetla drogę. Re §(j^Orów własnych i sygna-I||f5^am nie trzeba. Znamy did^^ę, a kto stanie nam na-liKe^iw, tego nie będziemy o pozwolenie i poczęstu flealy-serją z k. m. '
Zbliżamy się do brzegów. O ;^|i|^i^coraz gwałtowniejszy i kogoś szukają. Sku |p|ii}ii|vpatrujęmy się w prze-sŁrzen i ogień. Oko od czasu do.c^asu kontroluje wszystkie Żę|i^. Silniki pracują spokój
liśmy. Czasem widać jak w o-gniu spada samolot, a wówczas reflektory odprowadzają go do ziemi.
Wreszcie cel przed nami. Dzisiaj łatwiej go rozpoznać, niż w innych razach. Inni byli przed nami i morze płomieni ogarniało cel jak długi i szero ki. Rzeka i port odcinały się wyraźnie. Obrona słal)a. Po in nydi celach, jak Essen i Kiel, wydąwato się, że nie ma jej zupnie. 1Q - 12 dzi£^ ąrtyle-rji niskiej, ora k.ia,-y,stano-wiJty obronę. Tego oradkiwdiś my i tp było do^ęniiią okazją by zejść nisko. Lepszej o^ji nie znajd?i«aiy tak szybko. —-Wymiana krótkich zdań mię-dzy pilotem i obserwatorem i decyzjś zapadła. Bombarduje my z 4.000 stóp.
W głębokiej spirali, z dużej wysokości schodzimy z boku celu. Temperatury silnika gwałtownie spadają trzeba do dać gazu. Szybkość wzrasta,'
Droga powrotna... Bije je szcże artyleria, świecą reflek tory, ale jakże łatwiej manew rować mniej obciężonym samolotem. Kosztem innych, u-dało nam się przeniknąć. Dzię ki Ci, Boże, że dozwoliłeś nam ujść cało.
Cudowne widoki pozostały zą nami. Pożary widoczne były jeszcze z morza póhiocnego. W3rrwaliśmy się z piekła, jed nak nie jesteśmy w domu. —
Krótka pogawędka z osamotnionymi strzelcami.
— Dobrze się strzelało — odpowiadają.
— Dobrze, dobrze, tylko pil nujeie, cśsy na muszce coś nie siedzi. Księżyc pięknie świeci, szeroM pas światło odbija się w morzu. Spokojne ono d^daiaj i milsze.
. Już i brzeg angielski. Odnaleźliśmy lotnisko i wylądował śmy szczęśliwie po wielogodzinnym locie.
— T^ej wojny jeszcze nie widziałem i takiej przyjemności dotąd nie y^^CTiałem . zaczyna strzelec. A potem wszyscy razem opowiadają
wrażenia tjmi co oczekiwali.
- A my zestrzeliliśmy Ju-
, . , , ... .88 — opowiada załoga A. Ata
ale JUŻ jesteśmy coraz mzej.U ^^^j . ^ ^j^^c^j^ nawinął się
Widzimy wyraźnie palące się muszkę. Wytrzymałem ner
Walter iomeori
.DWOKAT - PRGKUnr.rOfl
Notariusz Publiczny. 408 Continental Life Bldg.
71
Bay St. — Toronto
fabryki, piagazyny, widzimy inne samoloty jak nisko idą w ogień. Toż to nurkowiec, nie Wellington . . . 10.000, 6.000, 5.000, 4000 ... " — W lewo, w prawo, prosto" — naprowadza obserwator, "klapy o-twarte", woła pilot, i poczci-
w^owo i spuściłem go — doda je skromnie strzelec. Drugie mu Messerschmittowi umknę liśmy.
Powtórzyliśmy po raz dziesiąty może przebieg lotu w "0-perational roomMe". Wyrażamy jeszcze wdzięczność swą
wy Wellington obniżywszy ^^j^^^y^^^j „^osia" cudów-swój lot jeszcze o parę set
Rez. RA. 1236.
4L0WSKI
lOToby weneryczne iinu. NT. '
(Bank of Nova Scotia)
stóp, wypuścił swój ładunek bomb w sam środek celu. Jesz cze pilot nie wyrwał, gdy ra-
na maszyna i dzielni oni, że tak troskliwie się nią opiekują.
Już dobrze nad ranem udali
i Wasze urządzenia domowe IW i automobile.
yPŁATY STRAT idżielą
nm
Insurane Co.
iTEW
URACYJl^
diooperator stojący w wieżycz ^j^y zasłużony odpoczy
•e ostro krzyczy: nek. "Uwaga, komin fabryczny"
Możliwości zderzenia jednak nie było. Zażartował sobie. Tymczasem myśmy z saty sfakcją widzieli, jak zakurzyło się i zakotłowało w dole. Fa bryka, magazyny. "Kiełbaski nie imały się nas. Zdawało się nam, że lawirujemy pomiędzy nimi, gdyż bardzo widoczne było, jak unoszą się w powie trzu, tworząc wygiętą linję. fych linij świetlnych pocis-
To była wspaniała robota.
Zet.
Sprawozdawcy wojenni frontu afrykańskiego stwierdzają, że wśród jeńców z A-fryka Corps, wzięto pewną i-lość Polaków. Podano nawet rozmowy z Polakami - jeńca mi, ż których wynika, że wszyscy oni zostali wcieleni do wojska piTzymusowo i że każdy z nich starał się za wszelką cenę zdezerterować z wrogich szeregów na stronę, sprzymierzonych. Wiadpmoś ci te nie śą właściwie żadną nowością, gdyż już kilka mie sięcy temu donoszono o podob nych wypadkach z frontu wschodniego. Ą jeszcze wcześ niej mieliśmy z kraju wiadomości w jaki sposób to wciela nie Polaków do wojska nie: miecMego się ittdbjrwa.
Akcja wci^jmia ^olekÓw do armii niemiecMej rozpoczę ła się dość późno, bo dopiew od wydania znaij^ rpzpł)c^ dzenK o utwoiizeniu niemieckiej listy narodowej z marca 1941 r. JProc^dura zapisa-jla na tę listę, a następnie powołania do wojski jest bardzo prosta. Bez wiedzy i woli zainteresowanego, urząd, zajmu jacy się sprawami narodowoś-•jowymi wciąga go na listę i z kolei posyła tę listę do policji. Polak wezwany przez policję, witany jest grzecznie jako Niemiec i — ku swemu zdu-nieniu i prerażeniu — otrzymuje piesmny dokument, twierdza jacy, że właśnie u-znany został za Niemca i będzie miał zaszczyt być żołnierzem niemieckim, f^olacy wal-:zą wszystkimi sposobami ■ym przymusowym nadawaniem obywatlstwa niemieckie ro, jednak wszelki opór łama-y jest coraz bezwzględniej, •nanymi niemieckimi metoda mi. Gdy wreszcie nieszczęsny •Niemiec" zmuszony zostanie do pogodzenia się z losem, nie upływa najczęściej dwa tygod nie, a oetrzymuje wezwanie do armii.
nie, iylko przy zmianie obro- ^ów było ze dwadzieścia, ale Łó\T grają inaczej. Ta muzyka ^ wszystko nic. To tylko u-
Toronto 2|gla|za kanonadę i wszelkie
.......',.,L.sWe głosy. Lecimy już nad
' =r=%le|ł?3yjacielskin^ terenem i
EcłBA. 5^85 krcsmiy się. Odczuwamy gorą ' CG, i»imo 30 stopni mrozu. Ma flierlM :')dno życzenie. Szybciej
ety. Kwiatowe Ozdoby, ^ ptA^^scieć niebezpieczną stre-dŁSŁ'd"cpr.ti-fe 3 '^ybciej znaleźć się nad
Myśli nasze często od-* asentów. 5l ; | rzeczywistości, pło
f!, Wellingtona zrobić Spit-plISl Takie 'marzenia jak przechodzą przez gło-1',^; hme myśli szukają nie-l^t'i ^icielskich pościgowców,
l tlpholstering C^f^P^^ identyfikują te , 1l\ f?ogoda cudowna, am jed
idamy na składzie ^^Jt, i i^lmiurki, jak na łekarsfc-»r "Chesterfields" 1 vfy^^i .r- , ' "^^.i,
D
b;^ !^igdy jednak nie myśli-
nowe i nźf^\¥(^ ^ ^^^7^^ ^ specjatoccci ąMszą^^r^.^ wyrwie się przekleńst . -.^ ' czasem cicha modlitwa.
y0Ty sprawisz, że wróci-^ ^ dodasz nam sił. To •^^^^■^^■'"^"-mfeeż za nasze' krzywdy
na zamówienie.
■acia i wyfeancssaiue, abiaaie i tapJcerstwo. murantowoiul.
s msbSe. PJactoy odiozn
gdagr High Pórii ł
- jńatwo Polski...
Mli t'^ - • - "
fotem... psiakrew, ar^ Iz prawej, reflektory z i gw^tt»wny skręt pod rócilłśmy do równowa-znów niecodzienny wi
łamki sekundy. Zapalił się je szcze reflektor, wnet jednak zgasł, gdy strzelec tylny wyce lował do niego serję z k. m.— Mówi, że miał szaloną uciechę i jak poprzednio, może czuł się niewyraźnie, tak potem za nic nie zamieniłby tego lotu. Zawsze nie bardzo to miłe lecieć twarzą prosto w ogień, albo siedzieć odosobniony w o gonie nie widząc, co się dzieje. — Gdy już dobrze posiał po ziemi, uradowany obwieścił reszcie załogi:
— Ale im się dostało, już więcej nie będą świecili i strze lali.
Zostawiliśmy po'sobie pożary i zgliszcza.. Samolot, pozbywszy się ładunku, szybko 'aczął się wznosić. Piloci zmie nili się i zaczęła się droga po-
wrotna, niemniej niebezpieczna i niemniej długa. Oddycha liśmy z uczuciem ulgi i zadowolenia; z dobtze spełnionego zadania.
Ta za Polskę! Za nasze rodziny! Za nas^rdi kolegów lo tników, którzy nie powrócili. Jsma noc księżycowa sprawia
CZEŚĆ ŻOŁNIERZOM
Cześć wszystkim polskim żołnierzom, żołnierzom dobrej sprawy, Co w gruzach legli Warszawy, Co w piaskach libijskich leżą ,
Cześć niechaj będzie i sława Łodzi podwodnej "Orzeł", Po której pamięć została. Pamięć o polskim honorze.
Załodze cześć z Westerplatte, Gdzie kamień nie został ni cegła, Która dowiodła przed światem, że Polska jest niepodległa.
Cześć tym, co pisali krwią młodą, Testament wielkości i chwały. Dla wszystkich świata narodów, Które na śmierć ich patrzały .. .
żołnierzom, których miażdżyły, Tanki niemieckie pod Kutnem, Tym pułkom, które się biły O strzępy sztandarów smutne.
*
Obrońcom Muszyńca, Grajewa, Zbąszynia, Leszna, Widawy, Fortecy, Brześcia i Tczewa, Chabówki, żywca i Mławy.
Z pod Dębów Wielkich konnicy, Tyro z pcMd Sieradza i Lwowa, żołnierzom z Mielnik, z Łęray/ty^ Z Gorlic z Ossowca, z Tamowa.
Co każdej piędzi bronili, Miasta, osiedla, esy wioski Co we krwi brocząc, walczyli, T^ jak generał Borfeowslki.
Cześć tym, co w walce polegli , Którzy rozsiali,jswe kości,. Odliilyi aż do l^rwęgji, -Dając śpsia4««*w^w^ ^
Pod bielą i czerwienią sztandarów. Niech le% w 7io4^i zorzy, . ' Aż weźnue te pró^y nar<^^ ' I w^ wolnej Polsce je rfoży.
kopolsce i na Pomorzu, akcja ta raa charakter systematyczny i masowy. Z posiadanych w Londynie informacyj wynika, że w armii niemieckiej znajduje się do tej pory coriaj mniej 200 tysięcy Polaków. Z samego Śląska zabrano ponad 100 tysięcy, a z Pomorza ponad 70 tysięcy. Wzięci do nie •woli zeznają, że ro^diziclani są pojedynczo po oddziałach nie mieckich, a szczególnie po kompaniach używanych do najniebezpieczniejszych zadań, przyczym kompanie te znajdują się pod bezpośrednim nadzorem sztafet SS. W Gen. Óub. wypadków podobnych jest do tej pory stosunkowo nie wiele. Polskie siły ludzkie są tam mobilizowane na potrzeby nłemie<^łe W/ inny sposób. Zwłaszcza tak zw^. "Baudienst" służba budów lana' podołania setki i tysiące Pol^ó\<, Ta służba budo^^ na jest nićzj/lfa' inniro, jak ro^ Izajem słtiŻbywÓjakÓWej p> mocniczej na terenach bezpo^ brednio przyfrontowych.
To motiilizowanie Polaków 1 wysyłanie ich pod groźbą śmierci na front, to jeszcze je im dowód brutalności niemie
Sprawozdanie Komitetu Fundyszu Obrony Narodowe, i Funduszu Itetynkowego y9 Montrealu, ża okres od 1-go stycznia, 1942 r. do 31-go gru dnia, 1942 r.
DOCHÓD:
Konto bankowe w dniu I-go stycznia, 1942 r. $270.17
Procent w Banku........ .39
Wpłynęło od Tow. Brat.
Pomocy........ 255.80
Bezimienny....................3.68
Teatr p. Krzemińskiego 34.00 Wpłynęło od Tow. Wzaj. Pomocy.. 100.10 wpłynęło od Tow. Pol. Ligi Katolickiej 8.25 Z urządzanys^n^bchodów wpłyn^ 207.08 Wi^yńęło od Tow;Bia!sgo; Orła m z Paraf ji Sw. Trójcy20.00 Od Zw. Wetaiiatólw Pol." Im. Mar. Pilaudfjkiego 100.00 Z urządzonego balu w didtu 3-so pąśdaicrnik© ... Razem dochód........ $1.691J0
ROZCHÓD: Na pomoc PolakomRosji
ckich metod, ale zarazem to So^^ieddej
$1;000.00
akże dowód dotkliwego braku materjału ludzkiego na roncie.
Polska Marynarka
Na papierosy dla Armji Polskiej ................... 100.00
Wydział Oświatowy Armji Polekiej w Kanadzie .... 84.00
Wydatki administracyjne
Sekretayjatu ...............; 13.8^^
Ulotki wiązane z organiza^ ( cją łmpręz 18.74 Deficyt powstały z organizacji Obchodu 3 Maja .... 40.31 Kontrola książek kasowych przez Chartered Auditor do sprawozdania dla federalnych lyładz ............ 10,00!
Różne nięiłrzewidziane wy- ' datki, ja^transportacje,
praca e^ t. c.................35.88
Razem rozchód .... $1.252.24 Ojrółem dochód .... $1.591.99 Ogółem rozchód .... §1.252.24 Na koncie bankowym w dniu 81 grud. 1942 - $889Jr5 :
Tak się przedstawia * całoro czny bilans pracy Komitetu rzecz tych, którzy tej pomocy )otisebuj4. BSomy nadsleiję, ^ ta pEE^ w roku bieżącym póJsSsł©|)p lepszej drodse, aai idirolca ubiegłego* KioJy torśpmwosdank oddajemy do prasy* Kosaitet 02> oiiada na ?ęku októo OtdCO.OO, litóry Pisy jiajbliźosoj op02»1>-mM wyasygnuje pawo Q«-mę na pomoc nioQzc2ę§li^?ym rodąl^om, rozsianym po colsm świecie.
Bodący, cel jeot godny poparcia. SMadajcie datki na po moc Polakom w Rosji i Jeńcom polskim w niewoli niemieckiej.
J. Topolnicki, sekr.
W. St.
Jeden z nowych kontrtorpe JOwców polskich, a już wsła-A^iony szeregiem działań bojo «^ych zarówno przy eskortowaniu konwojów własnych, jak w atakach na konwoje nie przyjaciela, jak wreszcie w 'zasie pamiętnej akcji pod Dieppe. O. R. P. "ślązak" prze iął nazwę dawnego okrętu pol łkiego — jednego z sześciu-3X-niemieckich małych, przekazanych Polsce przez Radę Ambasadorów w r. 1922. Okrę y te, zbudowane w latach — 915 -1916, jako "ersatz" wo enny, przetrwały w Polsce Izięki pieczołowitej a umiejęt nej pracy załóg, niemal do wojny. Ostatni z nich O.R.P. "Mazur" zatonął w walce z amolotami nieprzyjaciela.
Nowy "ślązak" trzykrotnie większy od starego bez porów nania silniej uzbrojony, szyb szy i zaopatrzony we wszystkie nowoczesne zdobycze tech niki wojenno - morskiej, dał uż dowody swej sprawności Dojowej, zasługując sobie na uznanie ze strony wyższych dowódców tak bogatej w tradycje i potężnej naarsmarki brytyjskiej. Według wszelkie go prawdopodobieństwa zatopił okręt podwodny niepnsyja cielą, zestrzelił kilka samolotów i łącznie z okrętami brytyjskimi atakował konwoje nieprzyjacielskie. Nie wszyst ko może być podane" do wiado mości publicznej, ale na rów-li z innymi okrętami polskimi — pełni sumiennie swe za danie.
Inne okręty tegoż typu 00 "Ślązak" również mają piękną kartę w dziejach polskich walk na morzu. Tak np. "Kra kowiak" brał udział w rajdzie na_Lofoty, zniszczy! kon wój nieprzyjacielski na La Manche, oraz dokonał szeregu innych działań.* O. B. P. "Kujawiak" — po podobnych wy czynach, zginął w okolicach Malty, biorąc udział w trud^ nym przeprowadzania fconwo-ju z Anglji na Morze Środzie mney Ite dwa okręty noszą rÓ wnież tradycyjne nazwy daw nych torpedowców polskich.
"ŚPIEWAK TOBKUHO'^
w piątek, dnia 19 lutego r. b,, w Eztm Audytorium. 8-śus wieczór.
Na skutek aiurańPolsh ej Misji Wojskowej w Kanadzie, przybędzie do Toronto, anta* 19-^o lutego r.b. Paweł Pro-kopieni — sławny śpiewak polski, który słuiy w Wojsku Polskim w randze plutonowego.
Prokopieni, znany polski śpiewak operowy, który przeby wa tylko czasowo w Kanadzie — obecnie w Windsor — wy stąpi w Toronto i w innych miastach Kanady.
>. ' - (I ł-ri^-f, -I Tył,.*..-.-,
Prokopieni jest artystą, wielkiej miary. Każdy j6go występ wzbudza ogromm zainteresowanie. Wnosi on na scenę nie tylko piękny glos, ale i czar polsUfiego munduru, który godnie reprezentował w czasie oblężenia twierdzy Tobrulm, gdzie swoim śpiewem zagrzewał do walki nie tylko polskich ale i alianckich żołnierzy, wśród których zdobył sobie duże uznanie. Nazwano ff o t$ż "Śpiewa
Prokopieni posiada piękny głos i bogaty repertuar arji i pieśni, a slaumd już dziś pieśń "Karpacka Brygada" do słów poety Hemara, wywołuje powszechny entuzjazm, gdyż w interpretacji Proleopieniego, uczestnika walk w Tóbruku, m-:^ biera ona specjalnego wyrazu.
Kmcert więe Profeopieiiiego w Toronto, będzią niepmmeĄ drdm wydarzeniem artystycznym tak dla naszej Polmii jak też i dla fMmdyj$kićh kół artystycznych.