'Hr. 24.
(JUNS) 13 ^ im.
ID)
"JSSSCSS POLSKA NEE ZGINĘŁA"
W Radomiu i okolica znaj-jają się liczne zaHady prze-jnysłowe,, pracujące pod niemieckim kierownictwem na Biemieckie potrzeby. wojenne zakładach łych zatrudnieni są robotnicy polscy.
TRZYDNIOWY STRAJK
styczniu 1943, w fabrykach radomskich wybuchł strajk. Robotnicy polscy nie stawili się do pracy. Policja niemiecka natychmiast zorga nizowała obławy w całym mie ście. Chwytano ukrywających się robotników i pod konwojem sprowadzano ich do fabryk. Między robotnikami a policją doszło do licznych starć. Niemcy użyli przeciw robotnikom karabinów maszy nowych.
Strajk trwał trzy dni. — Pnez cały czas Radom był widownią starć i zaburzeń u licznych. Po trzech dniach, władze niemieckie strajk złamały. Wielu robotników polskich w obawie przed represjami uciekło z okręgu radom skiego.
robotnicy, zatrudnieni w prze myślę niemieckim. Robotnicy ci poddani będą najściślejszej kontroU policyjnej. Na miejsce wysiedlonych Polaków o-kupanci zamierzają sprowadzić kolonistów niemieckich z zachodnich okręgów Rzeszy.
LUDZIE — NUMERY
MASOWE REPRESJE
Czynny opór robotników polskich przeciw okupantom, wywołał natycłuniast nową falę prześladowań. Na jednym z publicznych placów Ra domia, Niemcy dokonali masowych egzekucyj robotników. W dniu 16 stycznia, pla katy władz okupacyjnych ob mesciły mieszkańcom, że ca la ludność polska Radomia zo Btanie wysiedlona z miasta. ^ Radomiu pozostaną tylko
Trzy najgorsze ulice Rado mia zostały zarezerwowane dla 3.500 żydów, których hit lerowcy oszczędzili, ponieważ żydzi ci zatrudnieni są w fa brykach amunicji. Robotnicy żydowscy poddani zostali surowemu regulaminowi, obowiązującemu w obozach pracy przymusowej. Przestali być właściwie ludźmi. Hitlerowcy nadali im zamiast na zwisk numery porządkowe.
żyd karany jest śmiercią za opuszczenie dnia pracy w fabryce, za chodzenie po cho dniku zamiast po jezdni, za samowolną zmianę miejsca pracy. Kara śmierci \vykony-wana jest doraźnie.
żydom nie wolno chorować więcej niż trzy dni. Jeżeli ro botnik żydowski poddany był operacji chirurgicznej,. przysługuje mu siedmiodniowe zwolnienie z pracy. Jeśli cho roba się przedłuża — chory zostaje uśmiercony.
Wicepremier Rządu PolsMe go, Stanisław Mikołajczyk,— przywódca Stronnictwa Ludo wego, omówił w obszernj^ artykule, ogłoszonym w Lon dynie, sytuację chłopów w o-kupowanej Polsce. Artykuł min, Mikołajczyka zawierał informacje, zaczerpnięte z o-statnich raportów rudhu pod ziemnego. Cytujony wyjątki:
Okupanci niemieccy przystąpili obecnie do akcji d£ster minacyjnej chopów polskich. Na krok ten wpłynęły przede wszystkiem względy strategi czne. Miejscowości, w których
lania w Polsce przedwczesne go powstania ludności. Dla okupiantó groźna jest postawa głuctógó ruchu i nienawi ści» z ja&ą spotj^ka się na każ dym lento.: Groźna jest ta planbwa akcja sabotażowa, prowadzona konsekwentnie od początku okupacłj. Najeźdźca diciałby położyć tej wal ce podzienmej kres, prowokując powstanie, nie trudne w obecnych warunkach do zgnie cenią.
Z tym pśrfidnym planem o kupanta łączy się akcja maso
kiej Macluiiiy W®ieEi.
Wywożenie Polaków na roboty przymusowe do Niemiec trwa. Hitlerowscy "łowcy nie
po kilkanaście osób. Zdarzało się. że na plac straceń posy łano całe rodziny.
wych aresztowań. W ostat-chłopi polscy są obecnie tępię 'nich tygodniach władze oku-
ni, tworzą pas terjrtorjalny, ciągnący się od Wilna na pół nocy, poprzez okręg białostocki, wschodnią część okręgu lubelskiego, aż po najbardziej południowe kresy Polski. Oku pańci zamierzają utworzyć na tych terenach pas rdzennie niemiecki.
WYSIEDLANIE CHŁOPÓW
Gdy pewnego dnia 300 cho rych robotników żydowskich nie stawiło się do pracy. Nie mey zastrzelili co dziesiątego delikwenta. Pozostałych przy życiu uprzedzono^ że spotka ich los rozstrzelanych, jeśli raz jeszcze nie stawią się do pracy.
Polityka germanizacyjna, stosowana jest przez Niemców ze szczególną siłą w stosunku do dzi^i polskich. Nie mcy pragną zatrzeć wszelkie ślady wychowania i kultury polskiej, by przekształcić dzie ci w "parwdziwych Niemców".
Hitlerowcy usiłują wykryć w'śród ludności okupowanej Polski osoby "pochodzenia niemieckiego", które uległy "spolonizowaniu". Zadaniem władz okupacyjnych ma być "przywrócenie" tych ludzi ra sie germańskiej. W rzeczywi stości chodzi tu o próbę zger-manizowania Polaków. W tym celu osadza się Polaków, któ-^ inają być przedmiotem po 'ityki germanizacyjnej w spe cjalnych "dzielnicach niemie-ciiich", utworzonych w mia-^ch Generalnego Gubernatorstwa.
Według infórmacyj "Ham-''urger Frenmdenblatt", wła-"^om hitlerowskim udało się <Jot>-chczas odnaleźć wśród •nieszkańców Warszawy oko-8.000 ludzi "pochodzenia iiiemieckiego". Będą oni "przy wróceni narodowi niemieckie-"lu" drogą przesiedlenia do azielnicy niemieckiej, celem ^cisłego odizolowania od ludno ^ polskiej.'
^Vspomniany dziennik nie-"^^ecki poświęca szczególną u ^agę zagadnieniu germaniza-fJi dzieci. "Dzieci tych niemie J^'ch rodzin stwierdza "Ham Jiirger Fremdenblatt" — do ostatniej chwili uczęszczały polskich 8zk« wraz z dzie polskimi z sąsiedztwa. Po ^'Jściu ze szkoły, bawiły się
i podwórzach domów. Gdyby ich w porę nie zabrano ze śro dowiska polskiego i nie naka zano im żyć wśród niemieckich dzieci — używałyby one nadal języka polskiego i dojrzewałyby w atmosferze polskiej, przejmując polskie zwy czaję i polską kulturę. To samo odnosi się oczywiście i do rodziców tych dzieci. Dlatego trzeba było rodziny pochodzenia niemieckiego wyrwać z o-toczenia dawnych przyjaciół i sąsiadów. Nie brak przecież wśród nich ludzi, którzy całe życie spędzili w środowisku polskim i którzy mówią znacz nie lepiej po polsku, niż po nie miecku. Niektórzy zaś całkiem
Akcja rozpoczęła się w 8-miu powiatach okręgu lubelskiego. Najbrutalniej potrak towana została ludność powia tów zamojskiego, hrubieszow skiego i krasny Stawskiego. — Akcję wysiedleńczą przeprowadza Gestapo i SS. Chłopów wyrzuca się masowo, wysiedla jąc po kilka tysięcy gospodarstw naraz.
Rozkazy opuszczenia gospo darstw zawierają klauzulę na tychmiastowego wykonania. Wysiedlonym daje się kilka minut czasu jna opuszczenie domu. Rzeczy zabierać nie wolno. Chłopi wraz z rodzina mi spędzani są na wielkie pla ce zbiorcze, gdzie trzymani są przez kilka dni pod gołym nie bem. Po kilku dniach odbywa się segregacja ofiar. Mężczyź ni wysyłani są na roboty przy musowe do Rzeszy, albo do prac na odcinkach przyfrontowych. Kobiety na podobne roboty, ale w inne okolice.
pacyjne przeprowadziły aresz towania na skalę nieznaną chyba w dziejach. W samej Warszawie uwięziono około 50.000 osób, z czego 35.000 wywieziono do obozów koncentracyjnych na wschodzie. Nowy obóz koncentracyjny powstał w Majdanku;.pod Lu blinem, gdzie hitlerowcy zbu dowali baraki więzienne dla 80.000 ludzi. Akcja ta ma nie wątpliwie charakter zapobie gawczy.
wolników" starają się zaprząc do pracy przymusowej każdego zdrowego mężesyznę i każ dą zdrową kobietę z krajów o kupowanych.
Niemiecki Urząd Pracy w Generalnym Gubernatorstwie ogłosił ostatnio dane statysty czne swej dzialalnoścL Wed-ug audycji radiowej z Berlina, "Generalne Gubernatorstwo od początku swego istnie-raieckiej 1,170.000 robotni-nia dostarczyło Rzeszy Nicków. Generalne Gubernatorstwo znajduje się na pierwszym miejscu listy krajów, z których Rzesza Niemiecka czerpie materjał ludzki dla swej gospodarki wojennej."
Przed kilku tygodniami radio berlińskie przyznało, że w Niemczech pracuje na robotach przymusowych 1,000.000 Polaków.
POLOWANIE NIA ROBOTNIKÓW.
Hitlerowcy zamierzają wy-' słać do Niemiec 20 procent ro botników polsldch, zatrudnip nych w przemyśle łódzkim«< W tym celu przeprowadzono liczne obłowy na ulicach i w domach mieszkalnych Łodzi. Schwj^ni robotnicy zostali natydhmiast wywiezieni do Rzeszy. ■
Masowe aresztowflinia prze prowadzono wśród robotni-cówDąbrowy. Aresztowanych wysłano do obozów we Frysz acie i Boguminie, gdzie roz-dasyfikowano ich według za wodów. Warunki w obozach są ł>ardzo ciężkie 1 śmiertelność bardzo wysoka. Komisje lekarskie badają stan fizyczny robotników i zdolnych do pracy kierują do Niemiec na roboty przymusowe.
Prusy Wschodnie dla Polski.
Robert Machray: East Pru ssia, w lutowym zeszycie — "Fomightly", w Londynie, — wypowiada się za przyznaniem Prus Wschodnich po tej wojnie Polsce. Kraj ten o obszarze 14.284 mil kwadratowych zamieszkały przez 2,333 301 ludzi, powinien być włączony do Polski, ze względów bezpieczeństwa wojskowego. Pozostanie Prus Wschodnich przy Niemczech uniemożliwia — zdaniem autora — utrwa-
W końcu roku 1942, Niem cy przyznali się do wywiezie nia z Polski ponad 800.000 lu dzi na roboty przymusowe do Niemiec; Raporty polskich or ganizacji podziemnych określały wtedy liczbę Polaków za trudnionych w Niemczech na 1.500.000 ludzi. Dziś Niemcy sami stwierdzają, że w ciągu kiluku tygodni wywieźli z Pol ski 170.000 niewolników. Możemy z pewnością przyjąć, że prawdziwe liczby są znacznie wyższe.
Front Wewnętrzny w ---------------. ^ _ j-g^^^
Starców i kaleki posyła się do obozu koncentracyjnego w O święcimiu, tam w specjalnych komorach gazowych tra ceni są gazem trującyntn ci,— którzy "za darmo jedzą niemiecki chleb". Dzieci wysyła ne są osobno, przeważnie do sierocińców w głąb Rzeszy, — gdzie wychowywane są na "prawdziwych Niemców".
ZACIĘTY OPÓR.
Aby stworzyć odpowiednią atmosferę grozy, okupanci w
zapomnieli swego ojczystego ,|^g^^gj -c^ysiedlanej, zaró
języka niemieckiego.
"Hamburger Fremden-blatt" wysuwa następujące postulaty: "Wszyscy ci ludzie muszą powrócić na łono naro du niemieckiego. Muszą oni być wychowywani pod nadzorem partji hitlerowskiej. Cel ten uda się osiągnąć tylko wte dy. gdy zabierze się tych ludzi z otoczenia polskiego i osadzi wśród Niemców w niemieckich dzielnicach".
"Krakauer Zeitung" donosi że Niemcy obowiązani są posyłać swe dzieci w wieku od lat 6 do 10 do hitlerowskich oiganizacji dziecięcych, pracujących pod nadzorem hitlerowskich organizacji kobiecych.
Cała ta akcja "Reedukacji" rzekomo niemieckich dzieci— cdbvwa się pod pozorem konieczności "zabezpieczenia ich od wpływów obcych, które mo 'ga fatalnie zaciążyć na całej
lenie pokoju w Europie. Dowodem tego jest przebieg kam panji wrześniowej 1939 r. —-Autor stwierdza;
"Terytorjum Prus Wschód nich — z wyłączeniem obsza rów litewskich — stanowi ele mentamy warunek egzystencji Polski. Przynależność tego terytorjum jest dla Polski sprawą życia i śmierci z punk tu widzenia zabezpieczenia się przed atakiem . . . Gdy Prusy Wschodnie staną się częścią Polski, sprawa (Gdańska przestanie automatycznie istnieć".
Autor domaga się, |?y niemiecka ludność Prus Wschód nich została przesiedlona do niezbyt gęsto zaludnionych wschodnich obszarów Rzeszy,
<^ziećrai polskimi na ulicach przyszłości dziecka
wno w okręgu lubelskim^ jak i białostockim, rozstrzeliwu-ją po kilku lub kilkunastu chłopów. W jednej wsi. Kitów, rozstrzelano 170 chłopów.
Przy najdrobniejszym odruchu samoobrony ze strony wysiedlanych chłopów, okupanci palą dla przykładu całą wieś zaorywują pola i rozstrzel iwują , wszystkich mieszkańców. W ostatnich mie siącach zroównano z ziemią kilkadziesiąt wsi polskich."
Akcja okupantów spotkała się mimo to, ze zorganizowaniem oporem chłopów w okrę gu lubelskim. Na całym obsza rze rozpalił się ogień zemsty. W całej Polsce nie ustaje twarda, nieugięta, stała i u-parta walka z wrogiem, trwa opór całego społeczeństwa.
WALKA PODZIEMNA TRWA.
Niemcom zależy na wywo-
PO PRZECZYTANIU TEGO NUMERU "ZWIĄZKOWCA" ODDAJ GO DO PRZECZYTANIA SWi]MU KOLEDZE LUB SĄSIADOWI.
NAKAZ UŻYCIA BRONI
Policja niemiecka przydzie łona do Urzędu Pracy otrzymała rozkaz strzelania do ka żdego, kto próbowałby uciecz ki podczas obławy ulicznej.
W jednej ze wsi powiatu garwolińskiego pod Warszawą, zastrzelono podczas obła wy 6 osób. Ci, którzy wpadli w ręce hitlerowców, załadowa ni zostali do wagonu towarowego i wywiezieni do Niemiec. Po drodze zastrzelono 2-ch robotników polskich, którzy siedzieli w drzwiach wagonu, z nogami zwiszonymi na zewnątrz.
"Raczej zginąć postokroć, — niż wpaść w szpony hitlerowców" — brzmi hasło bojowników Polski Podziemnej. I Niemcy zmuszeni są przyznać, że "nieznani bandyci" dają im się niejednokrotnie we znaki.
BANDYCI
I SABOTAżY-ŚCI. -
EKSPEDYCJE KARNE.
Powiat garwoliński był wi downią niemieckich ekspedy-cyj karnych. 150 żandarmów niemieckich dokonało najazdu na powiat pod pozorem — "walki z nielegalnjmi handlem" i w poszukiwaniu żydów, podejrzanych o ucieczka z warszawskiego ghetta. "Osoby o podejrzanym wyglą dzie lub zachowaniu" rozstrze lano na miejscu w pobliskim lesie. Co dnia rozstrzeliwano
WARSZAWA
Syrenę nosisz w herbie — ztoano cię zwodnicą, Co płochym śmiechem zbywa i znać nie chce statku.. A przecież dzisiaj zgliszcza twoje krwawe krzyczą, Jękiem serca — z śródmieścia po same rogatki.
Nie chciałaś dać się posiąść — ty^ fiarda i wolna Jak kobietajjco sama kochanków dobiera. Nie byłaś, ani będziesz bezioolnie poJcorna Wobec wroga, przybłędy albo gwałciciela.
Oparta o Zygmunta królewsJią kolumnę I nurzającą w Wiśle poranione stopy, Oczyma męczennicy, popatrujesz dumnie Na tchórzliwie pod gwałtem zgiętą Europę.
Upłynie czas etraszliujy ostatniej pokuty, I wtedy hymn zwycięstwa zaszumi ci Wiała, Taka w słońcu Mękitna, jak wstęga Virtuti, Co na tarczy herbowej wczoraj ci zawisła.
ANTONI BOGUSŁAWSKI.
Gadzinowa "Gazeta ska" — oficjalny organ Komisarza Dystryktu Pińsk — donosi- że niemiecka Komenda Wojsjkowa w Równem wy dała następujące obwieszczenie; ^
"śmiercią karany będzie ka źdy, kto pośrednio lub bezpo średnio pomaga członkom band, sabotażystom czy zbiegłym jeńcom, lub udziela im schronienia, dostarcza żywno ści czy innej pomocy. Cały ma jatek winowajcy podlega kon fiskacie.
"Taka kara spotka każdego, któ nie zawiadomi w porę starosty, najbliższego urzędu policyjnego, lub komendy woj skowej, względnie kierownika niemieckiego gospodarstwa wiejskiego, o pojawieniu się bandy, względnie członków bandy, sabotażystów, — lub zbiegów z niewoli wojsko wej".
"Każdy, kto denucjacją swą dopomoże — głosi óbwie szczenię — do wykrycia, Ayzględnie do unieszkodliwienia członków bandy, złoczyńców, sabotażystów, lub zbiegów z niewoli wojskowej, o-trzyma nagrodę pieniężną lub prawo do pierwszeństwa w nbywaniu produktów żywnoś ciowych^ czy prawo trzymania ziemi, względnie prawo powiększenia ogrodu przy go spodarstwie domowym".
APEL DO CHŁOPÓW.
"Gazeta Pińska" przynosi również wezwanie Komisarza D,vstryktu Pińsk do chłopów: "Chłopi! Niesumienne elementy wyrządziły w ostatnich czasach ojczyźnie naszej wielkie szkody. Z żalem wypa da mi stwierdzić, iż większość bandytów i partyzantów skła da się z ludności miejscowej. Włóczą się oni po wsiach, gra bią ludzi i zagrażają spokojo wi i bezpieczeństwu państwa niemieckiego."
GROŹBY I KUSZENIE.
"Dlatego też postanowiłem użyć najostrzejsych środków. Przed tym chcę jednak wam
do norfalnego tiybu Sydsi m: waszych gospodarstw&dhu
*'?o raz oatatni zapsCTjfamł każdego, kto wyrssimis slf tej rorystów i bandytów i w do ga 14 dni zgłosi się do vihSSi' policyjnych i tam odda mą broń — &e wolny będzie cwS^ kary.
**Kto zaś nie powróci ^ tym czasie do rodziny — teą?( straci raz na zawszo pra^4> do życia i majątku. Boddnal takiego łwmdy^ pociągnięta^ zostanie równieS do odpoti^o dzialnoiSci i pozbawiona dzie majątku. "Wszelkie szkody, grabieże zabójstwa, jakich dopuścili się bandyci, powetowane będą kosztem ich rodzin i ic^ mienia. Po raz ostatni dąfę wam sposobność do wyrzecze nia się waszej karygodnej działalności. Wracajcie do spo kojnej pracy! Oddajcie waszę broń! Władze niemieckie zapewniają wam bezkarności"
Znaczek Pccztowylciia Czei Polski
WASHINGTON. — Oznaj miono tu, że wydane będą zna czki pocztowe na uczczenie Po laków za stawiany opór Niem com.
Znaczki będą wystawione na sprzedaż w dniu 22 czerwca r. b. w Chicago i będą one pierwsze z serji, jakie będą wydawane przez raąd amerykański — na cześć 11-tu naro Piń-1 znajdujących się pod o-kupacją niemiecką w Europie Poczmistrz generalny W£\i' ker oznajmił, że znaczki te bę d ąwielkości znaczków "spe-
cial delivery" i będzie na nich polska flaga, która będzie fŚó w ną atrakcją tego Znaczka.
Walker powiedział, że dlatego miasto Chicago zostało wybrane dó rozpoczęcia sjMrzó dąży polskich znaczków, poważ w Chicago najwięcej zamieszkuje osób poiski^o pochodzenia.
To Polacy.
SZTOKHOLM. — Jak wy-nilca z doniesień prasy nazistowskiej, Polacy stanowią w dalszym ciągu większość mie szkańców miasta Łodzi. Ludność tego miasta składa się o becnie z 850 tysięcy Polaków 131 tysięcy Niemców i Yolks deutsche'ów, oraz nie ustało nej — choć znikomej licz by żydów w ghetto.
1!
Piękny, w pehiych Koioracf atrystycznie wykonany portret Naczelnego Wodza, Gene rała Władysława Sikorskiego do nabycia w Redakcji "Zwią zkowca". Wysyłamy odwrotną pocztą. ^1.50 łącznie z prze syłką. Rozmiar całości 20x26
Polish Allianee Presa Ltd. 700 Queen St. W. Toronto.