iBSiiBiipIł
^bierzcie (\ i Stewarta .
(fit
Kąiidydąltąw
I
1?
jdstawićieia do
ARLES
ir
la Wszystkich ; oite Zarobki ! mieszkania ;e Podatki.
informacje
59^ Conege Śt.
Tanieć tak zwany "Spot |Danc^'^::kt(^^^^^ || ,fcielę, dnia 12 g^dnia 1943 r. po południa był piękaym 1 sukcesem. Orkiestxa przerwa a dwa razy: swoje utwoiy szczęśliwymi zwycięzcami byli: A.C^pipts^^ rawiński z panną Helen De-uek; Marynarz Janek Marko wski z panną Łucją Więczko-
już żiakiipił wasz pr^^e^ Jeszcze raz zaznaczamy,, że
:(a;;C2łi^^
sYską. Nagrodę z garderoby I wygrała nasza członkini He-ena Kwiecień, córka członków rupy 1-szej. Orkiestra M. alskiego przygrywała do tań
1
m
ii
^OLSKICH BOBCÓW
ijcie Robotni-) -Kandydata
Norman
na
lermaną ardy 4-tej.
:e Domy ; ■ lla Wszystkich Podatki.
1 po
ry Wyborcze:
3ge — KI. 2498 r W.—LL. 7314
I
m
i
li
i
i*
%
i
w* m m Si,
ietleiiie naszego do zmy sobie, warto-przedstawia sobą. ;ji, ażeby wywołać asznych grzmotów , jakicti świadka-^ w czasie letnich
) też i te siły, któ-od wnętrza ziemi, zdolne podnosić i wznosić nowe ir, są stosunkowo iałają one tak wiel su, że dzieła doko» ttie są olbrzymie, ie jest, prawdę iłem wielkiej e-wanie się lodowic, opady, to wszy słońca i, grawita-_
przezwyciężając ; ziemi podnosi przez swoje wznieć ra energji, wyła-2'powrotem przy oda, która płynie i Mississippi tyl-jej i niżej, który się posu-'Iko opadał pod ] fasnego ciężarnej pogadance po orjacR; które sta:
obecni natej.choiń(re, Dętifą wy mienieni na następnym posie dzeniu Grona Młodzieży. .• Ponieważ <9ioinka przypa-da w pierwszą.- niedzielę w miesiącu, posiedzenie miesięcz ne będzie odwołane do dalsze^ go zawiadomienia.
Członkowie, którzy jeszcze
ułe nabyli swojej legitymacji
proszeni są zgłosić się do skar
bniczki G. M. panny Władzi
Iwan, 91' Bellwoods. Tel.: —
EL. 8758. •i:;
* * «
UW^GA! Młodzież w Toronto. Pamię
Podziękowanie
Grono Młodzieży Grupy 1-zej Z. P. w K. składa podzię
cowanie członkom Grupy. 1 tajcie, że 'jprzyszlość utrzyma 5zej za tak wiele pomocy, ja-nia Polskości i Domu Polskie-ciej nam udzielali w tym prze go.w Kanadzie, zależy od was, 5złym roku. Prosimy bardzo,' • * .żebyśmy mogli: polegać na/^PEL DO WSZYSTKICH
I ej pomocy iw i-o^u przysz-' Grono Młodzieży rozpoczę-ypt także. ^ ło zbieranie płyt (rekordów)
"Choinka"
Choinka Grona Młodzieży il^.bdbę.dzie się dnia 2 stycznia, ) godzinie 6 po południu w Do nu Polskim przy 62 Clare-Jfhonf.St.'; ■:
Każdy członek Grona Młó-izieży zobowiązany jest przy-)yć na tą Cboinkę. Zaproszo-Siych będzie dużo gości. Pol-J 3cy lotnicy z Malton, maryna * n ze i polscy chłopacy z Toron lo, którzy nie są członkami. Ptóżne zabawy, tańce.' oraz czekają was lia tjnn wieczorku.
Nie zapomnijcie nazwiska, które były napisane w waszej rtce. Prosimy bardzo, a-żeby każdy, członek spełnił swój obowiązek dotyczący źa kupna.prezentów. \ ; ■ Pamiętajcie, że ktoś może
polskich jak również i angiel skich. Ktoby miał takowe pły ty, a nie używał, albo chciał dać na sprzedać, proszony jest zgłosić się do gospodarza Grona Młodzieży, Stanisława Gregorasża 34 Grace St. Tel. LO. 9966. V ^ r
IDziękuję.
"Zdarzyło Się Mnie To Nie Raz!"
Kawaler: "Czy ja mógłbym być członkiem Gr. M.?. Członek: "To zależy". / Kawaler: "Jakto zależy?" ■ Członek (znając tego kawalera ód dawnych lat): Widzisz, ihój kawalerze, rzecz jest taka — Chcąc być członkiem Gro na Młodzieży, musisz postano WIĆ,, że będziesz pracować dla dobra (}rona. Jak ja widzę po tobie, to ty chcesz używać ha
(Dokończenie ze str. S-ciej) powiedział, a^bym. ąię tak nie wyrażał, bo źydzl mogą. pana uważać za antysemito i pra wda^ że tek jest, panie Morski. Ja pi^jęclmłem do Toron to i prosiłem w unji o pracę, a chodziłem do tej unji 2 lata i bardzo pięknie się woi^ją "brother and sister and friends". Ale ja do riłćh prze mówiłem, że W(rfacie się bracia i siostry, towarzysze i towarzyszki, tó jednak nie widać tego, ani braterstwa, ani towarzystwa, jesteście tylko .uzurpatorzy, prOtekcjonaliści, egoiści, że tylko dla siebi^ protekcji. Na to nii powiedzie li„ ażebym tak nie mówił, bo to komunista tak się tylko wyra 7.ić może. Podobnie, jak to pan iWi, jak się panu ktoś sprze ciwi i nie możesz pan nijak zrobić kómUmstę, to już jest na poczekaniu faszysta.
; Dlatego, że zamsze stawałem w obronie na pańskie u-rągania na Związek Polaków w Kanadzie, na poszczególnych członków i na Rząd Polski w Londynie, za Obchód Li stopadowy, który to pan osądził, że to faszyści' urządzili ten pochód, stanąłem w obronie i wytłumaczyłem panu co ten pochód oznacza, napisa-
_ ^^JtiR^^Wabol żwywe _jwa nad Memcami. To pan ze mnie ztxib% sanacyjnego tajniaka-i że ja napadam na Si K. k no^fami w ręku i z naparstidm na palcu.
i pisze: mi pań, takf^mały krawiec, pan Oleś, Fanie Mor ski, chociaż w pańskiej glo-wie ją się panici ale jainam w moini zawodzie najwyższe wykształcenie. U-nją zrobiła ze nmie takiego, jak pan napisałeś. Ale pan' Moi-ski; za to jest taki wielki dziennikarz, ale w ruchu robotniczym, tó; ma pan tp samb znaczenie,, co ten pieprz, na tylnej części biała.
Panie redaktorze! , Jak ja pracowałem w ruchu robotni czym, toś pan jeszcze w piasku graebał. Ja też na panu "się, nie zawiodłem, poznałem
tekcję swoiiOu, Zapytajcie gó O rudi robotmczy, ounjjny w szczególności — napewrió powi,.że żywi do niego, najiiriększą. przyjaźń tak samo, jak jest ba przyjaźnią pol skosowiecką.
Panie redaktorze! Tym ra zem szczerze panu odpowiem. Jalv powiedziałem słowo, że ^ąję szyję moją, żę jestem za przyjaźnią polsko r sowiedcą, to i nie mogę słowa odwołać, bo w interesie obydwóch narodów jest to jedno wyjście. Natomiast, co do tej unji, któ ra jest przy ulicy Spadiria ten "Amalgamated" to powiem, "że taka jak ta unja plami jedynie zawodowy ruch robotni czy. I piszę panu także szcze rą prawdę co do naszych gra nic, że stanę na granicy z ty mi wyśmianymi nożycami w lęku i centymetrem na szyi
Telefon: WA. &822, _
Kiedy Czujecie się ile:;-^} Pytajcie w Waszyćli/-*-
^i:®^;?fk#i;^^^
BETAMIN YITAMIN B CpMPLEX TABŁĘTS
pana kim pan jesteś. Kiedy iCku i centymetrem na szyi v rozmawialiśmy obydwa na pi ńię odsCąpię ani jednego ćęn
tSTiietra. Zwracam panu uwa gę, ażeby pan nie odważył się stanąć nogą _jia polskiej ziemi. -^':::---:r'
kniku, proponowałeś mi pan wyjechać do Tiramins i może byłbym i pojechał, ale byłem ciiory na artretyzm, nogi i rę co miałem opuchnięte, więc
sza legitymację na pokaz ł na zniżony wstęp na tańce i ban kiety. Możesz być członkiem Grona Młodzieży pod kilku warunkami. Przychodzić na nasze zebrania. Brać udział, jeżeli się nadajesz w Kółku Te atralriym i w. Koncertach. Po magać w najlepszy sposób a-żeby Grono istniało a nie spa
ło." /[ż:}:'-yy:'\::.:^.
(: Członek skończywszy, pytał kawalera o odpowiedź. Kawa ler zdziwiony, kazał sobie dać kilka dni do. namysłu. /
Dop. Rfed.: — Ciekawi jeste śmy, jak jego odpowiedź wypadnie.
Zwracam się do Was roda-powiedziałem panu,' że nie mo Jcy! Nie do tych patriotów świe gę. Pan zaś proponował mi,. a I żb farbowanych i czystą suk-żebym wstąpił do partji komu jimną bohatera Kościuszki o-nistycznej. Odpowiedziałem (krytych, ale do was Polacy, panu, że należałem w Polsce którzy jesteście tylko Polaka do partji socjalistycznej, a że mi. Apeluję dO was, nie poz-tu niema polskiej partji socja wolcie się dać prowokować, listycznej, więc zupełnie mi Polak rzeciw Polakowi, ani wystarczy i odpowiada Zwią- też Polak przeciw. Ukraińco-zek Polaków*w Kanadzie. I wiy ani przeciw innym na-tak my się rozeszli, aż dopiej^ szym braterskim narodom, bo w "Związkowcu" dałem się pa jsprawa polska jest sprawą tak
nu słyszeć, a w "Kronice" pan zo mnie zrobił sanacyjnego tńj niaką. Za obronę polskiej zie mi, zą obronę uczciwych rałon i:ów, którzy pracują dla dobra kriaju naszego i już z pewnością ma pan na mnie wyrok.—
Czy to nie jest szantaż? Czy pan nie chce zrobić drugiej Berezy Kartuskiej ? A może pan chce zrobić w Polsce nowoczesną gilotynę francuską. Bo pań Óleś nie stawał "do
które pomogą Wam na różne dolegliwości i uspokoją Wasze nerwy. Gto ich działanie:
Zamiast spędzać bezsennt ; noce, gromadź w sobie wigor i żywotność. .'./•-Uspokój nerwowy rozstrój Używaj ich kic-dy czujesz się
zmęczony. Wygładzi ci ono ce rę. Powiększy ży.^yo•J:lość. Poprawi ci trawieni"}. Używaj zawsze. — PAGE
GRiFFiTHs, BET Amin , —
(B-Complex) tiilbletkę, jedną każdego dnia.
Gdy nie znajdziecie tych pigu lek w Waszej aptece, tó udawajcie się do:
Polskiej Apteki SILYERA
652 Queen St. W; •— Toronto
(róg Palmerston) ;
178 Ossliigton.Ave..IiA»,
Sklefp T^owarów Spo; ,6ł8 ftnei^n St W;^ *
mliii
WA. 6422
Drttkarniai ; i
Druki na wszelkie ttottzeby 700-Qaćen St..W. WA- 8161
A. Gierek
Nowe męskie damskie obuwie 660 Qaeen St. W. ' AU. 6781
F. Judycki
samo naszych bratnich narodów. Odpierajcie wszelkie bru dne ataki rzucane na polski ńa lód. Stańmy wszyscy zjednoczeni. A sprawa paktu polsko sowieckiego przyjdzie łatwiej, jak się spodziew^njy. Wtenczas zostanie faszyzm pobity zapanuje pokój na świecie,' którego sobie życzy .z całego serca .''■■'^ 3f Karol Oleś,
Związkowiec.
la GBarftby
Udawajcif si« do sławnego
Thiina Herbalists p o RA Di DA RM *) m 0ueen Sł.W foronCo Ont. m Bank 8t. Ottawa; Oni 586 Wyondotte St. East, ■ Windsor, Ont
J. iKruźel
Krawiec 1 Kuśnierz ^ 2783 Dimdas St. m h% 6493
Jan Kapiński
ZEGARMISTEZ i wszelka biżuterja na spłaty 1528 Danda? Sł. W.w KB.
Płerwszórzędnai;: Fryżjemia 636 Queen St. W. Toronto
Jan Kon
ZAKŁAD FRYZJERSKI 915 Qucen St. W. Toronta
Materace i Miękłe Meble 2755 Dundas St. W. ŁY. 7349
'Delicatessen & Lunch Boom 880 Queen St. W. Toronto
~ Wyznaję, że sprawia mi to niejaką przyjemność — od parł Maurycy Prassville, którego głos'zadrżał lekko. — Pamiętasz śliczną -Liii z opery paryskiej? Za nią to odpokutu-f jesz mi dziś.
całym twoim wpływem, który, wzrośnie teraz przez zdobycie ilisty 27-miu. Tak, mój drogi, jesteś teraz na mpjej łascej po siadaift twoją tajemnicę.
- — Być może — odparł obojętnie dyrektor — ale bez do-l|wodów;^'^^, .;, ^ / .J''
— Będę je miał. ■ ■
— Bardzo wątpię.
— Będę je miał — powtórzył poseł, zgrzytając zębami.— Ten Yprenglade, którego nazwiskiem posługiwałeś się, umarł wprawdzie, ale zostawił brata, małego urzędnika, który zna lazł w jego papierach parę twoich listów. Nie rozumiał ich
haczenia,. ale ja go oświeciłem. Listy te mam, albo je będę mieć. .[■,'■-'■ V-„
_. — Bardzo mi przykro ze względu na ciebie, ale listy te są już w mojem posiadaniu. ,
— Któż Cl je dał? Może Arsen?
— Być może. -/'i:/[■
— Potrójny idioto! Arsen cię wywiódł w pole. Arsen nie oże mieć tych .listów. Brat Józćfa Vorenglade pojechał po
te listy na moje polecenie i nie wróci aż dzisiaj. "
— Nie, nie, to być nie może. Mam je przecie w kieszeni, wystarczy mi rozerwać kopertę.
A jednak nie rozrywał jej. Bo jeśli było prawdą, jeśli koperta zawiera tylko pusty, biały papier . . .
I dziwna rzecz, szef policji polegał na przypuszczeniu Ar-sena, wiei-zył w jego honor.
Za to poseł nie podzielał tej wiary. Nabrał odwagi. Otwie rałą się mii nowa droga ratunku, nowe źródło śzantdżuTNie czekając na decyzję dyrektora, wypadł jak szalony z gabinetu. '.^■
Po odejściu jego dopiero dyrektor odważył się na otworzenie koperty. 'y,, Przypuszczenia posła były niestety, słuszne — wewnątrz łiie znaJazł nic oprócz czterech arkuszy niezapisanego papieru.. ■/."^ z^. : ^ : ■ :■, .;';„■'■■;■:■/■
Stras^iy gniew ogarnął szefa policji. Zapomniał już jak nielojalnie postąpił wobec Arsena, zabierając mu listę I gr07 źąc aresztowaniem. Na szczęście miał w ręku cały aparat po licjfiny, móg} więc spodziewać się, że potrafi jeszcze zatrzy r-pć w dirod^ owego brata Józefa Vorenglade i wytoipić ód :f70łsw4.'korespondencję. ■■-■J'.;-: ^
Inspektorzy rozsypani po peronie posiadali dokWny ry- W miesiąc potem gazety rozniosły (sensacyjną nowmę o is urzędnika i mieli rozkaz aresztować go przy wysiada- ucieczce z więzienia młodego wspólnika Arsena Lupm.
Opowiadano, że władze ułatwiły mu same ową ucieczkę. Szef policji zaś otrzyniał od Arsena swoje listy.
W parę lat potem spotkałem się z Arsenem, który opowiedział mi sam historję korka kryształowego.
opis
mu z wagonu. - » ; ..
Sam szef policji siedział w oszklonym kiosku, oddanym na jego usługi przez naczelnika stacji i czekał z bijącym-sercem nadejścia pociągu. Gdyby miał jeszcze jakieś wątpliwo ści ufraciłby je, widząc w pierwszym rzędzie wśród oczeku jącej publiczności deputowanego Daubrecque'a z czarną o-paską na oku. Przewidując, że Arsen zgłosi się może także do nadjeżdżającego urzędnika, szef policji wydał rozkaz, a-by aresztowano każdego, któryby się zbliżył do nadjeżdżają cego, w chwili gdy wysiadać będzie z pociągu.
Inspektorzy oczekiwali uzbrojeni w fotografie. ;
Pociąg nadszedł. Z daleka już poznał dyrektor policji 'człowieka, na ■. którego czekał. Stał on; w otwartym oknie wa gonu pierwszej klasy. Nikt nie śpieszył ha jego spotkanie, prócz posła, który poskoczył do wagiJnu.: W tejże chwili, dyrektor znalazł się obok niego.
Poseł spojrzał na niego z wściekłością; zrozuin^ że sprą
wa jego jest ostatecznie przegrana.
Tymczasem brat Józefa- Yorenglade wysiadał spokojnie z wagonu, podając rękę jakiemuś sędziwemu partu, który był widocznie jego towarzyszem podróży.
— Panie! — przemówili do niego prawie jednocześnie po seł i szef policji. — Oczekuję na pana z ważną i korzystną dla pana propozycją. V, ^
■ — Chodzi zapewno o listy, — odparł Spokojnie urzędnik. — Spóźniliście się panowie. Listy te już sprzedałem
— Komu?
_ Temu panu -^odparł, pokazując na towarzyszącego
mu starego jegomościa. — Wyjechał on na moje spotkanie aż do Amiens i zakupił listy. V
_ Arsen! — zawołał dyrektor, tknięty nagłą świadomością. ■/';■■.;
Przestał wtedy zajmować się bratem Józefa Yorenglade i umówionym sygnałem zwrócił na starego gentlemana uwar gę swych agentów. '
Stary jegomość uśmiechał się do niego dobrotliwie.
— Nie spodziewałeś się pan, że czekamy tu na ciebie — rzekł złośliwie szef policji.
— Przeciwnie, byłem na to zupełnie przygotowany — od parł tamten z odrobiną humoru.
— No, ^bść tego... Aresztuję cię Arsenie Łupin. '
— Nie opłaci się, panie dyrektorze, jeśli jak przypuszczam zależy panu na tych listach. Jadąc na spotkanie pana Yorenglade nie wybrałem się przecież sam. towarzyszył mi jeden z moich przyjaciół, człowiek bardzo pewny, któremu oddałem te papiery, potrafi on zrobić z nich użytek, w razie gdyby mnie aresztowano. - '
Arsen dał się spokojnie zrewidować, nie znaleziono przy nim owych papierów, które .Vorengla<3le sprzedał mu jak się okazało za 40.000 franków.
Szef policji uznał się za pokonanego i pozwolił Arsenowi odejść wolno.
Poseł, który był świadkiem całej tej sceny, odszedł, miotając przekleństwa.
Nie uszedł jeszcze 50>krok6w, gdy usłyszkno httk wystrza łu: nan poseł, odebrnl sobw życia/fimiej^Je nważattó' pow-
n ■
I
— Bo pomyśl pan tylko — rzekł — że w całej tej historji szedłem pomacku, popełniając szereg błędów, ale za to naprawiłem je gruntownie w ostatnich 12-tu godzinach.
— Cóż się stało z Gilbertem? — spytałem go.
— Mieszka w Algierze, pod własnyni swym nazwiskiem, jako hrabia Julian de Mergy. Ożenił się i ma syna, któremu nadał imię Arsen. Pisuje do mnię często . . . Poczciwy chłopak. ■■. / ■
tu odczytał mi ustęp listu dawnego swego wspólnika. — :"Szefie pisał do niego Gilbert — gdybyś wiedział jaka jest rozkosz prowadzić życie ubzciwegó człowieka, kłaść się do snu po długim dniu pracy i wstawać wraz ze słońcem —-na drugi dzień podobny . .. Ale ja wliem, że Arsen Łupin jest także uczciwym człowiekiem na swój sposób i kto wie, czyja miarka przeważy na sądzie ostatecznym".
— Poczciwy chłopak — powtórzył Arsen — nie traci nadziei, że sprowadzi mnie jeszcze na drogę ładu społecznego.
■— A hrabianka -de Mergy? —spytałem jeszcze.: —: Klarysa? — powtórzył Arsen z odcieniem melancholji w głosie. -;- Nie widuję jej wcale. .
— Czy nie okazała się wdzięczną za tyle poświęceń?
' —To nie tó, tylko widzisz pan, Klarysa de Mergy, to kobieta uczciwa, a ja . . . ja jestem Arsenem Lu pin.
— Na przecież. —
— Ja wiem, żś ludzie nazywają mnie uczciwym bandytą, rycerskim włamywaczem, ale czyż pan sądzisz^ że taka dum na, szlachetna dziewczyna, ja panna Mergy, mogłaby zapomnieć o tych moich tytułach do sławy? A zresząt i ja także nie zmieniłem dla niej trybu życia. A przecież kocham ją zawsze — dodał z głębokim rozrzewnieniem.— Próbowa łem się zagłuszyć i nie brakło mi do tego okazyj. Dwie Ame-rykanki, trzy Rosjanki, parę księżniczek niemieckich, jedna Chinka. Więcej^nawet,_ożenilem się. Musiałeś pan o.tem sły szeć. , „■:^.
— O tak. małżeństwo to było głośnie. ....
— Ożeniłem się jak wiadomo, z córką najdumniejszego rodu arystokracji francuskiej, księżniczką Anielą <fe Ven-« dome Bourbon Condee. Małżeństwo to zostało potem unieważ nione, na moje własne żądanie, a żona moja wstąpiła do kia śztoru. Wybrało mdlatego tą księżniczkę, aby pokazać Klary Sie. że nie onieśmiela mnie jej ród i tytuł.
Potem Arsen zamyślił się, a na ustach jego błąkał się dziwny uśmiech,
— Uśmiechasz się pan, może na wspomnienie korka kryształowego?
i — O nie, to co innego. Bo widzi pan, skoro wykradliśmy Gilberta, wraz z hrabiankę <te Mergy znaleźliśmy się wszyscy troje na pełnem morzu, w śliczną, cichą noc. Przysięgam panu, że kobieta, którą miałem wówfczas w objęciach, nie była to tylko siostra; wdzi^bnm siostra Klatysa de Mfii^ kochAla mnie pwej no<5r. Mieszka teraz w Algierze vif bi^ym dotokio arabskim.'-r- Kt0 vń^'C3/^mot^ inni6-*« iipi^d^^ iłiojte dzień; gdy dp nie/^powi^.. . , ,
A. Naprawa
"Grosernia',' l Nabiały 162 Portland 8t. ^ EŁ. 4788
"Grosernia. 1 "Buczemla?* 888 Queen St W. ME. 9520
Prań. Pless. właściciel 354 Qaeen St W. AD. 4599
BisoR Studio
■ STAR PHOTO STUDIO Polski zakład fotograficzny 328A Yonge St WA. 8403
0^
Męski i Damski Krawiec 465 Qaeen St W. Toronto
Zof ja Sihela
Rad ja, Rowery, Pralki 799 Quecn St. W. AD. 351
Trlnlty Buteher & Grocfer 894 Qneen St W; ME. 6446
Udawajcie słę i>d Ttaknpy do powyższych firm, a będziecie należycie obsłużeni a. na waźniesze. ie droźei nie • za]rfac!cie.
-Sil
Im
J. ARABSKI
Kontra&ior Budowlany
Buduję newe przerabia jBtwre budynki. Kopie piwnice i wy wczi ziemię 1 prace cementowe m Efchmond St . WA. 7«S9
Zakład Stolarski L A Z A"
Toronto, Ont 532 Dundas St W. p-EŁ. 072S.
ił*