l h I
l5
I
'^1
x
i
mu
n
'4
4S
i >.
. i
1'---'
1
'4
by
^II J ii S^j|j|gf ll^BS^^ „ ,^, > ....v.x
Boezłia^ w Kanadbekt*................................................ ff-^J
.w pSt^tiiiacb Zijednoczciiypli Europie j............................ ?Ł8v
|V»jedyi»ezy numer............................................................... ^
\ ^' ' ADHES:
•ZWIĄZKOWIEC" ' , I
700 Queeii St. W. Toronto, Ont Tel. VVA.il51
Im
f>
j Dzień I-go Bfeja, nie tak dawno przyjęty jako międzyna ^> ^ rodowy dzień święta Pracy, sta^ się symbolem współżycia ,l,v -' narodów świata i walki klasy,robotniczej o sprawiedliwy u-f^^strój, zapewniający wszystkim ludziom wprowadzenie w >\ i ezyn nieśmertelnych haseł rewolucji francuskiej, żądającej f zaprowadzenia w życiu ludzkości zasad: Wolności, Równoś-l'' ci i Braterstwa!
; ^ Uchwalony na Międzynarodowym Kongresie Robotników :^ w 1889 r. w Paryżu dzień 1-go Maja, stał się ogniwem zes-T ' -.pałającym w jeden łańcuch braterstwo wysiłków robotni-'^m? ' czych partji wszystkich narodowości świata. ' - <3elem ustanowienie tego robotniczego święta — symbo^ > }u solidarności walczącego o lepszy byt proletariatu całego świa^ było przedewśzystkiem zadokumentowanie ssih^ robotnikom, władzom państwowym i całemu społeczeństwu, że socjalizm jest świadomą siłą, która, rozumiejąc poteę| bę przebudowy niesprawiedliwego systemu kapitalistycznego, jest gotowa o tą przebudowę walpzyć.
To też święta l-szo majowe były tym przeglądem sił robotniczych, do których dołączały się świadome i postępowe ' warstwy mieszczaństwa i inteligencji.
Nie odstraszały manifestantów zakazy policyjne, szarże ^'^^^OLisk, rozpędzanie pochodów, zabranianie wieców --ycżer-' Wone sztandary nieraz nasiąkały krwią robotniczą w dniu 'te^o świata. Koniec wieku 19 i początek 20-go był okresem ^'krwawych starć manifestantów z reakcyjnymi władcami , ^ ówcSzesnej Europy.
. ' Ideja jednak zawsze w historji zwycięża! W Europie, po zeszłdj' wojnie, jak zresztą i na tyra kontynencie, ten dzień manifestacji robotniczej wywalczył sobie szacunek . całego ' społeczeństwa. Był uznanym dniem robotniczego świata.
Do każdej pięknej ideji lubią się przyznawać różni oszur - ści i wykorzystywacze, tak samo dzień ten sprofanował na-' zistowski "socjalizm", który przyjął dzień 1-go Maja za sw6 jo święto.
^ Letó tale, jak wartości dekalogu religji chrześcijańskiej < ińe zmniejsza to> że nie wszyscy ludzie przestrzegają te 10 przykazań, tak samo i fakt, że nazizm, czy dyktatorski kc munizm ten dzień przyjął za swe "święto", nie umniejsza znaczenia i potrzeby, by lud roboczy, który jest wiemy tym ideałom walki o lepszy ustrój świata, o większą sprawiedliwość, o Wolność, Równość i Braterstwo, przestał ten dzień czcić i obchodzić; jako swoje święto robotnicze.
Tym bardziej właśnie dziś, kiedy uciemiężone ludy Europy nie mogą wylec na ulice swych miast, by pod durimymi sztandarami prowadzącymi ich tyle lat do walki, ząmanife stować swoje żądania wolności —. my tu, w wolnych krajach, w dniu tym wspomnieć winniśmy tych wszystkich, kikó rzy za sprawę robotniczą oddali swoją krew i życie. Uczcić winniśmy te pokolenia i tych bojowników o socjalizni, którzy swą pracą i poświęceniem przekonali cały świat, że robotnik, chłop, proletariusz jest także człowiekiem, że nie zgodzi się być nigdy niewolnikiem, że o swą godność i o swó je prawa, do życia, gotów jest walczyć i umierać.
' 6d3r nadeszta'^^r^j3za>wia 4o^^ o powstaniu^i^dows^ Itiitt w Warszawię,'.przyzti£ma się, myślałem; źe to.^^ntazja.
Jakto — myślałem' po ihierech. Jata^ GhetjB, po czterech latach glodil, 'maso-
w^ch egzekucji, kpraór^ gazowych i szjajbienic, czy to możliwe, żeby ci ludzie powstali przeciw Gestapo? . , Kie dowierzałem..
Powstanie żydowskie gliet-ta warszawskiego, zaczęło się 19 kwietnia, 1943 roku, o porze porannej, gdy Gestapo wkroczyło do ghetta, by **zwer .bować" nową partję żydów dla obozu śmierci. Na dany sy gnał) karabiny m^zynowe o-strzeliwały gestapowców, i tylko mała ich część zdołała uciec. Na miejscu zostało kil kadziesiąt zabitych, lub rannych Gestapowców.
Tó tym ino^dericie," Niemcy ze wszystkich stron zaczęli bombardować Ghetto. żydzi byli na to przygotowani. Za-
. Powstanie Ghetta Warszaw wśkiego, wstało j^gotówa-i ne pra»z **źydowską Organizację Bojową". Organizacja ta powa^ła z wyraźnym celem orętoego Powstania*. — O^ońkowie tej organizacji sldadali aię z ideowych jedno stek/ws^stkich istnieją^ch grup sp(rfecznycłi, z szczególny uwydatnieniem grup socja listycznych. Dwaj cz<rfowi or ganjzatorzy Powstania; inż. Michał Kleffisz i Berek Sznaj dmil, należeli do "Bundu", o-baj wyszkoleni oficerowie W. P,, uczestnicy Obrony Warsza wy, trzeci komendant Powsta
nia, należał do Sjonistycznej Organizacji. Najmłodszy u-cżestnik Powstania, Zejzer Błones, miał zaledwie lat 13, należał do bundowskiego Związku Dzieci Skif.
Przez długie miesiące przy gotowywania, członkowie żydowskiej Organizacji Bojowej ćv;iczyli się w specjalnie przy
gotowanych piwnfcadi i tune częła się formalna wojna, któ jach. Przez swój regulamin i
ra trwała przez pełne 6 tygodni.
Ghetto w całości zostało zbu rzone. Niemcy użjrwali tanków, ciężką artylerję i aeror plany, żydzi mieli do swojej dyspozycji karabiny maszyno we, karabiny, bagnety i granaty, żc^dactwo niemieckie, te łiiby "niezwyciężone lwy", przy pebiem uzbrojeniu i nowoczesne j technice wykazało swe prawdziwe oblicze i dopiero po 6-ciu tygodniach nie zrównanej walki, Ghetto zostało zburzone i "wzięte".
Nie było kapitulacji, nie by ło*aktu poddania się, — każdy bojownik - żyd, walczył do o_ statniej kropli krwi'i tylko śmierć mogła go wyzwolić.
przysięgę, członkowie tworzyli jednostki bojowe o niezrów nanej moralnej i materjalnej wartości.
3 iKontakt vz polskim ruchem 'podziemnym także l)ył utrzymywany do ostatniej chwili. Właśnie Polski Ruch Podziemny dostarczał broń i amuni-
cję.
W ostatnich dniach Powsta nia żydzi wystosowali odezwę do mieszkańców Warszawy:
"Polacy, Obywatele, żołnierze Wolności l —- Przy huku armat, z którymi armja niemiecka burzy nasze domy i mieszkania, i^rzy^szczęku karabinów; jnaszjmowych^/k^ zdobywamy w walce z tchórzo wskimi niemieckimi żandar-
Szczególnie nam Polakom, droga jest pamięć tych bojów ników socjalizmu, którzy pod czerwonymi sztandarmai Pol' skiej Partji Socjalistycznej, prowadzili równocześnie walkę o wyzwolenie Polski i,ludu polskiego. Mogiły straconych przez carat rosyjski na • Cytadeli Warszawskiej, Montwiłów, Okrzejów, powiększyli Niedziałkowski, Czapińskie Dubois^ Piotrowski, Ehrlich, Alter i tysiące bezimiennych bohaterów, którzy za Polskę i socjalizm ginęli jv walkach o Warsza wcj w bojach Ghetta„w walce o Lwów i granice Polski, ponosząc śmierć z rąk siepaczy niemieckich czy sowieckich.
Tym wszystkim bojownikom, którzy oddali swe życie ża Polskę i Socjalizm, a którym nie zaszumią już nigdy'nad głowami czerwone sztandary w wyzwolonej Polsce — w dniu tego robotniczego święta, oddajemy głęboką cześć! F.G.
I i SS.; przydymię i p| żatauetL zlorwią mordowancpj go warszawskiego żyda § Ghetto, przesyłamy Wam, my niewólniiy Ghetta, nasze ser-demie pozdrowienia. Widzicie, że każdy próg Ghetta był i jest dla nas twierdzą. Może my wszyscy w tej walce zginąć, lecz nie poddamy się. Od dychamy, jak i'Wy żądzą zem Sty i kary za wszystkie zbrdd nie wspólnego wroga.
"Idzie walka o naszą i waszą wolność. O waszą i naszą ludzkąi socjalną i narodową damę i cześć. Zemścimy zbrod nie Tremblinki, Oświęcima, Bełżyc i Majdanek.
"Niech żyje braterstwo wal ki i krwi walczącej Polski! "Niech żyje wolność! "'Śmierć mordercom i katom!
"Niech żyje walka na śmierć i życie z okupantem!
- żydowska Organizacja Bojowa". Już rok minął od tego czasu Zbrodniarz Hitler się nie u spokoił. Nadal miasta i; wsie polskie usiane są szubienica^ mi. Tylko małe garstki żydów żyją w podziemiach, w tunelach Warszawy lub ukrywają się u Polaków. Duża ilość żyr dów należy do grup Partyzań ckich: Wojska Polskiego. Wię kszość ludności polskiej, mimo ; strasznych prześladowań, ukrywa, lub pomaga żydom.
Niemcy, chcąc uzyskać sym patję Polaków, starają się roz dzielić łup, majątki żydowskie wśród miejscowej ludności. Polski Ruch Podziemny przeciwstawia się temu. W o-statnim numerze pisma podziemnego, znajdujemy cytatę odezwy: Gen. Sikorskiego, z dnia 5 maja, 1943 r.: "kto się nie stosuje do naszych wskazówek, i współpracuje z oku pantami, — tego czeka nieod zowna kara, jeśli nie zaraz to w niedalekiej przyszłości; We dług rozporządzenia Pełnomo cnika Rządu Polskiego, winni w akcji przeciw żydom, będą karani Sądami Podziemnymi: "Rzeczpospolita Polska," or gan Pełnomocnika Rządu Pol skiego w Polsce podaje, że dwaj~drajcy, Jan Pilnik i Wa cław Nawarel, zostali skazani na śmierć za współj tracę z Nie mcami i za oddanie żydów do rąk Gestapo. y
Ghetto warszawskie jest pu ste. Niema już tam żydów, a bohaterscy bojownicy Ghetta
JAWNA CZY TAJNA ORGA IfIZACJA . Założone w 1941 roku w Ka nadzie Towarzystwo Pomocy Polsce_i Aliantom przez liderów rozwiązanego "przez rząd kanadyjski z chwilą wybuchu
wojny, "Polskiego Towarzyst wa Ludowego", współpracują cego z komunistyczną partją Kanady> także wówczas rozwiązaną, — obecnie czyni wielkie usiłowania, by przed stawić ^ siebie jako zorganizowaną opinję "postępowej i 4e mokratycznej" części polskiego społeczeństwa.
Towarzystwo Pomocy Polsce i Aliantom, które wykazać się może jedjmie pomocą jed-: nemu Aliantowi to jest Ro sji Sowieckiej, twierdzi, że ma 30 grup w Kanadzie, a 0-becnie ogłasza kampanję za wstępowaniem do tej organizacji.
Oczywiście, nie naszą jest sprawą do; jakiej organizacji Polak - Kanadyjczyk chce na leżeć. Jest to jego sprawa. Wydaje się nam jednak pożą danym, żeby organizacje, któ re dodają sobie przymiotnik "polski"—T były organizacja mi jawnymi, żeby społeczeń--stwo polskie w Kanadzie wie działo, co te organizacje, uży wające imienia polskiego czy nią.
Niestety, nie wiemy, czy or ganizacja, nazywająca się '^Stowarzyszeniem Pomocy Polsce i Aliantom" jest organi zacją jawną — czy pół jawną, a pół tajną.
Od odbycia Zjazdu tej orga nizacji w Montrealu, upłynę ło już przeszło 4 tygodnie. Do wiedzieliśmy się z ich pisma o deklaracji uchwalonej i o tym że wszystkie inne organizacje polskie, są to organizacje ieśli nie całkiem --to pół fa
szystowskie, że Konsulaty R. £>._ akredytowane przez rząd naszego kraju Kanady, są a-gentami hitleryzmu" i t. p.
wiele bredni. Ni4
nakwcalą kto stoi na' go Stowan^szenia jfp^Sfif Polsce. Kto stanowi — kto na najbliższy o su kształtować i
dzie pracą tęgo towarzyii' Jeżeli jest to organizijjl* wna, nie powinna wstydzi a podawać nazwisk ludzi sto^ cych na czele tęj orgacizal 1 Czyżby ci "panowie" mj^ I taki brzydki "rekord", [ wstydzą się swego naz^i
Każda organizacja ja?^ podaje do wiadomości pibijj nej nazwiska swoich mz^^ ków. Czyżby te nazwiska ot 'I straszały masy Poloiui if 1 wstępowania do tej orgai eji, że do tej pory trzymas; są w tajemnicy? Jeżeli jesti tajemnica, to nie dziw, iej wne i lojalne Kanadzie pojj; kie organizacje przestrzęg;^ swych członków, by zachował ostrożność, wstępując do or-' ganizacji, o których takmjfc się wie. h 'Tak samo nie wyjaśniot; nam, mimo dwukrotnego pti blicznego zapytania w '^Zwi^ kowcu" — czyją własności? jest pismo "Kronika Tygod-niowa"? Jak nam wiadoią jest ona prywatną wlasnośoj zapisaną na wydawcę Lswat' dowskiego, fugurującego jalO) "Publisher" tego pisma. Jeże li jest to prywatna własnbś^ to skolei zapytujemy, jakim prawem "wyciąga" się tysiące dolarów od społeczeństwa pd skiego na rozbudowę tego pij; watnego przedsiębiorstwa i nabijania zyskami kieszeni żnym "ideowcom".
i
Mm-'-
Śpią w bratnich mogiłach, lub spoczywają pod ruinami domów.
Mimo ciszy, wojna nie usta je. Trwa nadal wałka i trwać będzie do czasu absolutnego zwycięstwa nad bestją german ską.
Jeżeli nie jest to pismo^is^ snością prsrwatną — to dlt; czego znowu istotny stan n| czy zakrywa się przed Pol*; nią?
Co to oznacza? — Czy żyję my; w kraju wolns^n i dentó^ kratycznym, gdzie życie orgi nizacyjne jest jawne i kont| lowane przez całe spoleczeM; wo,.czy też jesteśmy świa© mi działalności jakiejś tajnej kliki czy maf ji uprawiającej pod imieniem polskim różne^ szacherki w tym kraju?
Ciekawi tego jesteśmy i i|. i cała z nami demokratyczni myśląca Polonia.
.Frzegląd Prasy Angielskiej
WSPÓŁPRACA BRYTYJS- serwatywne dzienniki dalej a-
KICH NARODÓW.
1%
iJuźo miejsca kanadyjska _prasa torontońska poświęca '^^sprawie kooperacji narodów brytyjskiego Commonwealth, z powodu mającej się odbyć wkrótce konferencji premierów suwerennych państw — wchodzących w sMad brytyj-'sWęgo Imperium.
- Ultra konserwatywne koła które zwalczały politykę premiera Kinga, za jego politykę w kierunku utrzymania sahio dzielności Kanady, pod wpły-: wem swego lidera J. Bracke^ ii'a, zmieniają także front -i powoli opinja Kanady w tej -prawie współdziałania z inny ; mi narodami brytyjskim staje się jednolita.
Oczywiście, ze względów na politykę wewnętrzną kon-
takują premiera Kinga, ale przemówienie ostatnie J, Bra ckena, lidera konserwatystów nie wiele różni się od zasad głoszonych w tej sprawie przez MacKenzie Kinga.
Tak jeden jak i drugi wypo wiedzieli się przeciw polityce "wielkich mocarstw" i starej teorji balansowania sił, która była wytyczną dawnej polity ki angielskiej. Obaj podkreślają konieczność stworzenia le pszej Ligi Narodów w ramach której powinna rozwijać się stała współpraca brytyjskich narodów między sobą. Obydwaj mężowie stanu podkreśla ją IconiecznoSć zagwarantowa nia suwerenności Kanadzie, jako kraju samodzielnego, po litycznie dojrzałego.
Podobne stanowisko zajmu ją także liderzy partji CCF,
którzy nawiązali'ścisłe kontakty ze Stronnictwami Pracy w innych narodach brytyjskich.
Z artykułów, licznie na ten temat zamieszczanych w prasie jasno wynika^ że w tej za-Ssidniczej sprawie opinja Kanady będzie jednolita.
SOWIETY A MARKSIZM
"Globe and Mail" stara 'się wyciągnąć wnioski z'szerokiej dyskusji w prasie amerykańskiej, angielskiej i kanadyjs^ kiej o tym, czy Rosja Sowiecka przestała hołdować teorji marksistowskiej, czy też nadal może być uważana za rea lizatorkę socjalistycznych zasad. Większość dziennikarzy i ekonomistów podkreśla^ że Sowiety zrezygnowały z 3-ch zasadniczych postulatów socjalizmu :
1. Odrzuciły doktrynę rewo łucji wszechświatowej.
2. Zrezygnowały z materja
hstycznej interpretacji historji (z materializmu dziejowego Marksa).
3. Wyrzekły się teorji nad-v/artoścr — to jest teorji pod stawowej socjalizmu, która w ujęciu Marksa uprawniała ro botnika do żądań sprawiedliwego podziału dochodu społecznego; Teorja nadwartości głosi bowiem, że różnica między ceną sprzedaży artykułu, a kosztami jego produkcji-— jest "nadwartością", która po chodzi z wyzysku robotnika.
Ostatnio 10 ekonomistów so wieckich w jednym z pism e-konomicznych w Rosji Sowiec kiej stwierdziłeś^ że tego rodzą ju "nadwartość" pochodząca z pracy-robotnika, która stanowi "zysk" kapitalisty w sy stemie kapitalistycznym, nie może być użytą i w Rosji Sowieckiej na powiększenie pła cy robotników.
Ta nadwartość, według teorji sowieckich ekonomistów, pochodząca % eksploatacji pra
cy robotnika czy intelektualisty, — musi być zatrzymana przez państwo na jego wydat ki.
Niektórzy ekonomiści uważają to twierdzenie sowieckie za opuszczenie zasad socjalistycznych i za jeden z kroków zbilżania się Sowietów do sys
nie dzień pracy urzędników yjynosi 7 i pv^ godziny. Zdaniem urzędników jest to za długo ... Skarżą się, źe nie mają czasu na życie rodzinne ogrodnictwo, malowanie domów swoich, czynienie, zaku-' pów it. p.
Ach, ta biurokracja. Za dłu
temu kapitalistycznego. Jest , .^^^ rj p^^j g^dzi-
to jedynie "pobożne życzenie . \ _ ^ powiedzieć
Nie jest to krok do Indywidua hzmu, — twierdzi "Globe and Mail" — ale jedynie posunie cie, mające na celu utrzymanie trwałej dyktatury jednej partji, opierającej się na eks ploatacji robotnika i pracownika umysłowego.
KTO ILE_PRACUJE
"Toronto Star" zwraca ywa gę na żądania przedstawicieli urzędników federalnych w Ottawie, którzy są niezadowo leni ze^l i pół godzin, tygodnia pracy. Przed 1942 r. urzę-nicy ci pracowali 36 i pół go^ dżiny lygodniowa, pracując 6 i pół godziny dziennie. Oł>ec
ci robotnicy, którzy pracują \7 hutach, kopalniach, stalow niach, przy ciężkim transporcie po 10 lub więcej godzin dziennie?
■- Powody żądania skrócenia pracy, przez urzędników fede ralnych są, mówiąc delikatnie — śmieszne i nieusprawie dliwione.
PONIEDZIAŁEK BEZDOMNYCH
Dzień 1-go maja będzie "czarnym" poniedziałkiem dla wielu rodzin, W miastach takich jak Montreal, Toronto, Hamliton, gdzie sytuacja mie
szkaniowa jest katastrofalna,; grozi wielu rodzinom wyrzui cenie na bruk. Według homą ustawy o "zamrożeniu" wyną wień lokatorom, wolno jest go; spodarzom wymówić mieszka nia w okresie od 1 maja d^J 81 października. Na określ mowy, zakazane były wszel-^ kie wymówienia. ^ Obecna sytuacja mieszka-; niowa przyczynia wiele Mo głowy ojcom miasta i rządowi. Pisma codzienne cytują s« tki wypadków, kiedy przym" sowej "wyprowadzce" podle-; gać będzie wiele rodzin, których ojcowie walczą jako ^ nicy lub na froncie w Ita% Taki wypadek zdarzył si§ J!i^; w Kingston, gdzie liczna rodzina żohiierza walczącego *i Italji, wyrzucona została nJi bruk.
Pisma torontońskie apelo» o powiększenie planów ,bn(lfl'| wy tanich domów robotniczych w ośrodkach pnemy^ wych, któreby jedynie mogły lozwiązać obecną ciężl^ ację mieszkaniową.
fit
iii
p m
SzJ
ak( Da tn
pa
w-a zy w: ch Ol
BI
n£ cy
ns
Mc tac ma la, go
UC2
cia ra
mi
da:
a
P£
m:
ły
to<
foi
6
m
i
li-i
rai
Sb
ty. dh
nas
r.yc
mi<
Tja
Ce
m
■'ii
i
j.
Po
1