s?. o-celem imo cd mokra ie NA
WTA-j woj-
u tej rajej nia o będą łols-) po-X nad o cia Jgaci gani łczel r^za-
pol-ledy ara-
m
kferji:4rkAHADz4^^
8ła? Komitet WsC^
*^Ned^ia
Piekarz, kontriilS
Do Komitetu ponadto jako wiSjp czący terenowi:.£|S dnoczenia Zrzeffi^;S
w Winnipegu, delegatek zacyj z Montr«alii^;g| zesi CentralnychOrjg
Stowarzyszeń, kt^g swoje przystępiehil;!! pr?edzjazdowych.
Ola wyjaśnienia zazn^ my, źe jest to Koijiit& nawcjiy 2w<Aax^:Ę^ la jego i- urzędoi^^^ig :Się z-chwilą zebrani-gatów, którzy powohjąt'^ wodniczącego i
Jcniprezentacyjny Komitetu nji. '\ ła- ■
noś Obecny Komitet Wylic czy powoła 5 Komisji do| gotowania tematdw na^ I Komisje te są: l.Poniocyf lifowej dla Polski; 2.4,' Kgaiady; 3. Spraw Poba-.
4. Komisja Organizagim;! ^
5. Komisja Informąicjjiii
Termin Zjazdu'wyznag ny został na początek nia r. b., t. j. 2, 3i4^v, kresie tak zwanego lill Diy.
^ Sądzimy, że wszystkie; skie organizacje sprawę!, zjazdu potraktują jako fi ważniejszy punkt swydi^f bliższych obrad. l|
Po wszelkie infonn^ szczegółowe zwracać się cl j ży do sekretarza P. Bilrói| na adres 700 Queen SŁW| Toronto, Ont. 1
m
om ży.
lie de
do
to
i-
a
.OTTAWA. — Mimsfe^i Skarbu Jlsley oznajmił, żetf kowita suma zebrana v ce| Sie ostatniej pożyczki zwyf stwa wyniosła 1.407.547.K'*
I
dolarów. Rząd apelował o fj życzkę w sumie 1.2OO.O00.K( doi. Ponad 3,770.000 osóbf kupiło te bondy.
żliwości presji politymyiif na rządy krajów europejsEJ. i wielką trójkę w pewnymc-; tresie powojennym. Takapi!-ya, mniej ryzykowna oil ej, atniej rewolucji konłynffit:^? '6j — raoże im zabezpiecz f' militarną polityczną i ^ arczą spremację na kontyis ie europejskim, przez rch killca lat Rozbicie pnś:5 ,^ )w federacyjnych w Eti#| 'odrowej, .stanowi doskos:? przykład skuteczności fe-ej pr69ji i odsłoniło tyfc możliwości. i "Miękka" polityka w w c^TOli o nieć-cza b!yiiajmniej rezygiwf imperialistycznych zatól ich przywódców. to> t ona jedjmie — że przyc^ ci widząc bezcelowość i r.^: dajność lirób podboji^ iczmsgo, porzucili chwiS>j. lub zamierzaj? porzcŚŁ| cepcję podboju iSwsfe BZ rewolucję ideologicsi*^'; ^ ^olą ■,w3;^orzystad -i-csy § J^bnoSć, by vp^'^ I? dalszym podbojcia--Icami militamynu i F^' nymi.
macza- ,to jedynie ^' -alę :^iile' zmian? aeiłle o pGd!H)iu mm&n świata
Wie
"Polska W^cs^'* ^ ńame m 21r. b/^n»e3EC3ń Mst^ jak poniżej.
UST MARYNABZA - ŻYDA
V/ związku z ukazaniem się w prasiean^elsldej i radiu wiadomości o złym traktowaniu żołnierzy polskich wyzna nia mojżeszowego w Armji Polskiej i Marynarce, uważam za swój <fimutuy niestety) obowiązelc zabrać w tej sprawie głos, jako Polak i żyd. ' • -
Ja osobiście jestem w Mary narce Wojennej i przeszło pół tora roku pełnię służbę na jednym z okrętów Rzeczypospo litej. Przez cały ten czas ani razu nie czynionomi żadnych przykrości z powodu mojego wyznania, ani też nie traktowano gorzej, niż marynarzy wyznań chrześcijańskich. —-Przecież mam wśród załogi wielu przyjaciół i nigdy iiie czuję się osamotniony, mimo ie na okręcie nie naa więcej l rócz mnie marynarzy wyzna nia mojżeszowego.
Wystąpienie marynarzy i żołnierzy żydów z zarzutem, że są źle^traktowani w Polskich Siłach Zbrojnych, jest raczej wynikiem złej woli tych żołnierzy, bo czyż można uwa żać za wiarygodne twierdzenie jednego z marynarzy, występującego z zarzutem, że jest źłe traktowany, skoro nie dawno odsiedział on karę za okradzenie Y.M. CA,, przy nosząc tym samym wstyd nie tylko Polakom ale i żydom.
Ze wstydem muszę stwier-Izić jednak, że w wielu wypad kach, żołnierze wyznania moj zeszowego, sami szkodliwie działają na stosunki z kolegami wyznań chrześcijańskich, na co posłużyć może następujący przykład:
Przed wyjazdem naszego o krętu na Morze Śródziemne, zaokrętowany został marynarz wyznania mojżeszowego który jednak nie przyznał się do tego, że jest żydem. Kiedy śmy pewnego razu stanęli na czyszczenie kotłów w Palesty nie, marynarz ten zdezertero wał, zabierając ze sobą wszy ."tkie służbowe rzeczy.
Niech ci, którzy uwierzyli opowiadaniom dezerterów, sa i.ii sobie odpowiedzą, czy podo Lne postępowanie można uwa żać za lojalne i czy może ono zapewnić utrzymanie koleżeń skich . stosunków pomiędzy •■'^łnierzami wjrznania mojżeszowego i wyznań chrześcijan skich.
Mimo tego wj^adku, stosu nek jednak załogi do mnie po został niezmieniony. Uważam że podobne postępowanie żoł nierzy żydów zasługuje na bezwzględne potępienie. Żołnierze ci są złymi repreżentan tami zarówno polskości jak i żydów polskicli. Nie potrafię zrozumieć tego, że są jedyny mi obywatelami Rzeczyposjo litej wyznania mojżeszowego którym dane jest w otwartym polu i na wolności walczyć z wrogiem, który na żydach do konał największych i niesłychanych w dziejach ludzkości mordów.
Minęła właśnie rocznica walk w.Ghetto warszawskim, gdzie na barykadach żyd'wal czył ramię w ramię ze swym jedynym sprzymierzeńcem w nieszczęściu—-Polakiem. — Nikt z tych męczenników i bo haterów nie pozostał przy ży ciu. Zginęb tam również cala moja rodzina: matką, dwie siostry i czterech braci. Przy puszczam, że nie inaa żyda pol skiego, którytiy nite śtracil-ko goś z najbliższych pod okupa /ją niemiecką. Czy dzieje te^ gp męczeństwa, czy ofiary tej krwi niewinnej mogą dać zapomnieć żydom polskim, że rainj ghetta warszawskiego,' że wspólna walka tych, co taro zginęli, są pomnildem, są wę złem, który nas z tą ziemią, liasiąlcłą ich krwią związał na lawszef'
Wy, którzy wystąpiliście z ^rautem, że w Polskich Silach Zbrtjjiiych jesteście źle traktowani, pamiętisijcie, źe to Rząd Essi^ypj^olitej wyci^ ■^n^ iai»':2e::iiMsg5w i ,tajg-Sy, b»ru, dając nam pomoc i opie ^»-a co'iiajwMale^są broń do r^, eomidć kfśywdiy ;ak!di:-Mf ■ iitefowaik®- tpaja aa MS d%afei^ HM m -m
wyp^mali woje oliowi^^.
ssącunek i co pMtoislą b^ży-' da«ih polskidi nasi ap;zymif^-rzeńcy? Nie plamcie honoru żolniem, żyda --l^olaka. ~ St mar. Tomasz Appd, 10 R. P,'"Kiakowiak"
Również^ ta sama "Polska Wałcząca" piszet BOHATER GHETTA KAWA LER '•VIRTUTI MHITARI"
Wódz Naczehiy nadal 18^ lutego, 1944 r. pośmiertnie Srebrny Krzyż Vłrtnti Mili-tari" inż. Mich^oWi Klepfi-szowi z Warszawy. Ten Kx2yź nie zawiśnie na jego grobie. Grób ten pozostanie nie znany, jak prawie wszystkie gro by żohiierzy wielkiej Armji Podzienmej w Kraju. . Radio Podziemne w Kraju "Swif" wymieniło jedno ąaz wisko Mich^ Klepfisza. Był żydem, socjalistą żydowskim. Ale duchowo nic nie miał v7spólnegD z żadnym ghettem. I wierzył głęboko w Polskę ł»€zghettową.
Był on tjra, który zorganizował, potajemną oczywiście wytwórnię materjałów wybu
c$m s#stał y^ws^\-m^ s* klamaclg pw^ jraaiw^:-^temny, 02 I^e Sh^ore Wu Mm T©wto, -Tel. im^ It — sekretarzem za$ p. Roman^Ma łańczak. ^
Bo Prezydjum !Sebrama Fo rozumieWawczego Tireszli ^za ostatnimi pp. liUkowski, tFus-tyóski. Baranowski, From i Jędrzejowski z lym, że do po szczególnjrch prac prei^djum
dobierze panów z pośród obe cnych na zebraniu, lub z poza zebrania. Prezydjum to ma przygotować na jpierwszą pi>-łowę sierpnia' Zebranie Orga-i<iia<grjne Uniwersytetu Ludo wego, w łttórym powinni wziąć udział jak najszei^ze rzesze Polonji.
W. J.
1
febji^i^'-iWpto .;<^ąay
Po#w tóe Jbyla btssrlf upą s p^Wti, ^ri|^ i 'pfse.
i skalj^ Xifife«,-|jdy piaybyJem na miejsce; U- aaprawdęiwru szyła mnie życzliwość i gościn ność nie tyfeczlonków Z. P* w K., ale «8!e| 1?olonJi w Sud* bury. Wssędąie byłśm prayj-mpwany żyłjaliwie po stro-pol sku.
Jest tam dwie polskie orga nizaeje, Grupa 13-ta Z. P. w
K. oraz Polski Klub^ Organizacja starsza,* która posiada własny dem.
Pomimo ciężkiej pracy w ko palniadhi niMu, rodacy nasi
chowych w dzielnicy żydowskiej. I dalej jest powiedziane w tym sprawozdaniu: "Bez po mocy Midu^, powstanie by-łoby niemożliwe.
Michał Klepfisz zginął w walce w pierwszych dniach po wstania. Ale " znacznie dłużej.
W tych strasznych dniach na ulicach polskiej części War szawy, kolportowana była ode ■rwa Centralnego Kierownict-\ra Ruchu Polskich Mas pracu jących, w której m, in. było powiedziane: "Robotnikom i pracownikom narodowości ży dowskiej . . . przesyłamy bra terskie pozdrowienie i zapew nienie, że czyn ich nie przejdzie bez echa. Wejdzie on w legendę Polski Walczącej, sta nie się wspólnym dorobkiem, na którym wzniesiony zostanie gmach odrodzonej Rzeczy pospolitej.
"Canadian Farmśr" z dnia 10 maja r. b. p. t. "Polski żyd o żydach w Polsce" pisze:
W związku iż w Londynie rozeszły się wiadomości o an tysemityźmie w Armji Polskiej, miesięcznik "Polish Jew" wydawany przez Federację Polskich żydów w NeW Yorku, zamieścił artykuł Mo risa Blumensztoka, który pisze, że żydom w Polsce, jeśli idzie o szkolnictwo, było naj lepiej ze wszystkich krajów w świecie oprócz Palestyny. Autor mówi,źe w przedwojen nej Polsce, żydzi wydawali przeciętnie dwie książki dzień nie. Jeżeli idzie o czasopisma
Czlonkowe fGi^kt P. w K>; 1^. A. & którzy korespondują ż jćdńym ze myth przyjadą źctóierzy polskich W Angijł,-otrzymali od niego ostatnio roMylis^^^^^^^ że w liście tym pisze on Wiele o "Związkowcu, chcemy się
Air^dlTtmafe T""'^ J^^? ° "^^.^ ^^^f Aie wdiKa trwała z czytelnikami za pozwolę
niemi pp. Kwietniów podzielić.' .
' Przy okazju z dumą pbWie-dzieć możemy, że tygodnik nasz dociera prawie wszędzie
żydzi mieli 230 wydawnictw, a w samej Warszawie było 8 żydowskich codziennych pism i dwa dzfienniki żydowskie, wj'dawane w polskim języku.
Po przeczytaniu pow3^sze-go, dochodzimy do przekonania że można być żydem, ale pomimo to pozostać Pda-kiem.
Pozwalam sobie przesłać te uwagi o żydach, jakie znalaz łem w prasie polskiej. Wyda je mi się, że pozwoli to zmie-••lić pewne złe nastroje, jakie rozdmuchiwana przez komunistyczną propagandę, sprawa lezerterów żydowskidi wywo łitła w społeczeństwie pols-skim.
y J. Bali, St Catharines
Zebranie to, w dniu 26. VI 1944 f. w sali narożnej przy 1097 Oueen St W..otworzy} z ramienia Komiteto Centralne go p. Gierada--W krótkim prze mówieniu podmósł on znatze-nie powrfjułia do życia Uniwersytetu Ludowego w Toron to.
Nieictórzy zaproszem' na zebranie nie pręybyli, z powodów od nich niezależnych — lecz wyrąziU zgodę na udział w dalszej praor.^
Po 2^gajćniti p. Gietódy, xi\ ceprezes Komitetu Centralne go, jeden z prz^s^wicieli Stowar^mnia Tedinilnów Polfiladi- w Kansdziev'vWy#>-
oripjiłzisji' .Unlwefs^to 'Xsr doweg® — podkiPcUtlie^ il tllfej d2l#i sMorOTTCiiitt mv, Am^ I odpwWteetatf d
dziś, gdzie walczą Polacy. my czytelników i w Anglji i we Włoszech i dalekiej Palestynie. ^ o *»
Pisząc na początku listu o sprawach osobistych tak wapo mina w swym liście o "Zwiąż
• Zmarł w Toronto w Western Hospitul na atak, serca, dnia 8 lipca; jeden ze star-
ski, przybyły do tego krajo je
szcze :ittzŚ|^
w chwili zgonu liczył lat 51.
Zmarły pochodził z Szydło wa, pow^i Kl^ddego. ^ nady wyj#Łlpl p siei przed ,pjc?i^jteiddT^ carskiej Rosji, Ijtóre groziły mu za jego (IziajńlnoŚć polityczną i T/alkę-pEisćłW caratowi o niepodległaśjl P^ kazmata mi. Przez :!Ćia]^y^^m swego po bytu pozo^tątyał wiemy ideałom swej n^odości. '
Był czynnym członkiem so cjalistycznej organizacji "Po kowcu" żołnierz polski St Bie tęga" i jednym z pierwszych
w
lecki z Anglji.
"Otrzymałem w sumie 4 numery "Związkowca" z dnia 27. ILj5,nL;13. III i 19. lU r. b. oczywiście przeczytałem 1 e całkowicie, co prawda nie "od deski do deski", jak to się mówiło w Polsce, ale dosyć szczegółowo. Muszę przyznać że jest to bardzo interesujący tygodnik. Ciekawy jestem, czy na zdjęciu przy wręczaniu sztandaru Polskiej Szkole, — (numer z nd. 27.11. r.b.) — jest właśnie Pani Kwietniowa
"Jak czytam "Związkowca"
to widzę, że w Kanadzie te sa me wiadomości o sprawach polskich co i tutaj, może my mamy więcej plotek — no i rzeczy jiowe. Ale to samo jest I u Was — tylko, że ja "Zwią zkówca" otrzymuję z górą z miesięcznym opóźnieniem. Stąd i wiadomości są opóźnio ne. Nie mniej właściwą wartość dla mnie przedstawia to, jak prasa polska i opinja Poło iji Kanady reaguje na sprawy związane z naszym Krajem. Cieszę się, że poglądy wyraża ne na niektóre zagadnienia są zgodne z przeciętnym rozumo waniem Polaka w mundurze. A falct, że i Wy rozumiecie i odczuwacie nasze potrzeby na równi z nami, daje nam dużo otuchy i napełnia nadzieją na przyszłość. My Polacy wieniy "co nas boli i wiemy czego chce my, chociaż nie zawsze jesteśmy rozumiani przez innych. Ńi^wiadomie lub też celowo —trudno na razie stwierdzić. Przyszłość okaże, czy nasze przjrpuszczenia są słuszne i jak daleko. Faktem jest, że my tutaj w mundurach jedynie biernym zachowaniem aię mo żemy wyrazić swoją opinję, a czynami i postępowaniem raz pracą uzasadniać i^tłuma ^ć nasze potrzeby i nasze prawa. Wy zaś macie więcej możliwości mówienia i głosKse nia Innym polskiego poglądu na sprawy i interesy naszego Kraju, oraz na sprawy ogólnej przyszłości. I tu właśnie widzi z tych kilim numer^ "Związkowca", robicie dużo. żywię nadzieję, że sźczęScfa i-los feęda doflsywalj^^tir tej
PIW. wbym- wfeii: ^ -^ff nie ■ wyrtellbpa';'^ '-'EMąkep'.^
uznanlem.siMjś^b prc®w..i^
ny i h&Smntitm&mmf istąwia nia kwestii pol|lddi $^ i© 'Mjma "^pc^wm' -Jilą -i-; l»idy r<Ak 39idi0w^ imr&iał; ś&
cfjionków Synów Polskich Toronto.
Brał przez cały czas swego pracowitego ^2yw»ta Udział'w pracy spc^eczifi^Śiórjpiii&i? cyjnej. Był cztonkiem ideowym i oddanym bezgranicz* nie sprawie ludu pracującego. Chociaż należał do organizacji, która innymi niż Z. P; W K. drogami postępuje, miał w szeregach Związkowych i Polonji wielu serdecznych i oddanych przyjaciół. Szanowany był ogólnie za swój pra wy charakter i igorące polskie feerce. ' ■
Ostatnio czynnie pracował w Tow. Wzajemnej Pomocy Grupa 3-cia w Toronto.
Pogrzeb jego zgromadził 1: czne grono krepnych, przyjaciół i żnajomyeh. Nad trumną Zmarłego przemawiali 1-mieniem starycli osadników, ob, K. Mazurldewicz, administrator "Związkowca" i red.
A. Moi^ki, imieniem organiza cji do której Zmarły należał.
Ostatnie posługi religijne odprawił Ks. Bencewicz.
Trumnę do grpbu odnieśli starzy przyjaciele z lat młodo Sci, obywatele: T. Jadycki, K. Mazurkiewicz, Szss. Sługodd
B. Oszczapowski i F. Oszcza-powsM.
Zmarły osieroci! żonę Hele nę i córkę Lenginf oraz 3 sio stry, Marję Mchalczyk, Annę Klemczyńs% i Wladysła^ wę Wołoszczak. i-
Niecl^jf la ziemia kanadyj rfia lekką Mu b^ie. ':.
to Tddać na każdej stronica ^'Związkowca**.
Sziśere i serdeczne Wam dzięki, żeście tó?l ifo.przysłali ile to Wam Ble
d?po^P3rcfe ,p]p^ąs|&€liih^^:^tot l| !#; Jeden- nm^^ % pc*-mak^ ^m^y^, fol
, %sź^iem'yvs|^tawo?d»ila. zecibiói^na pomoc relifowĘL i przekonałem się, ^ tam pra ca wi^, że żyją tu Polacy, kt0 i>'ch boli lass^da nasśeg«i na
TOdU.
Zwiedziłeem wiele polskich osiedli przez czas mego urzędowania w Związku Polaków w Kanadzie, lecz nie znalazłem P©lonji» żeby była tgk jednego ducha i zapatrywania, jak jest Polonja w Sudbury. Nie spotkałem tam, ani jedne go Polalca, któryby ćhdal sprzedawać i oddawać Polskę Rosji. Wszysor są prawdziwy mi patrjotami, którzy pragną przyszłej Polski całej, niepod ległej i demoltratycznej.
W sobotę, dnia 1-go lipca wieczorem, zaprószony byłem do Polskiego Klubu, gdzie odwala się zabawa. Zostałem ży człiwie powitany przez preze-: sa Klubu p. Dybowskiego, Ittóf Ty przedstawił mnie zebranym i poprosił do przemówię nia. Z powodu rocznicy^ śmier ci ś. p. Gen. Sikorskiego, pre zes p. Dybowski slijreśUł życio rys i pracę Gen. Sikorskiego, i poprosił zebranych o jedno minutowe powstanie.
Po skończonym programiCj odśpiewano "Rotę" Konopnic kiej.
W czasie mego tam pobytu rozmawiałem z esłonkamloby dwóch organizacyj i wszyscy się wyrazili, że w Polonji tak małej jak Sudbury niema miej sca na dwie organizacje, a źe Dom Polski, ten piękny i obszerny, winien być ośrodkiem dla wszystkich Polaków.
Polonja w Sudbury zrobiła by wielld postęp, gdyby posz la w ślady Polonji w Oshawie i złączyła się w jedną silną or panizację, jaką jest Związek Polaków w Kanadzie, tak dla własnej , korzyści, jak i dla
Wszyscy wiemy bowiem, źe tylko w'jedności jest siła i tylko ż narodem dobrze zorga nizowanym świat się liczy. Je żeli to. nie jest jeszcze raoźli-wem, to trzeba by dążyć cho^ ciąż do tego, ażeby obie organizacje mieściły się w tym Do mu i wspólnie pracowały.
Wkońcu chciałbym podzięko wać za żypzliwość i gościnność Prezesowi Grupy 13-tej, D. Mitkiewiczowi, państwu Szponarskim, Piotrowskim, Wiśniewskim, panu Józefów, pp. Gąsiorowskim i Bartosikom, oraz wielu innym,, któ rych nazwisk nie zapamiętałem, a którzy okazali mi tyle serca i gościnności.
Pracujcie Rodacy nadal dla sprawy polskiej i podtrzymuj cie ducha polskości tu na obczyźnie.
L.. Szeptycld, Prezes Z. C. Z. P. w K.
ula ^olOssfiK&l ^]
wywiały'^8tę^ 5iQ?W^cfe@d'^
Kamila Dąbrowsica w roli złej ma<iQchy grała tak doslto nale, pod względem artystycznym, że zdolności sceniczną powinna organizacja iasza w t>rzyszłości ^epiej wykorzystać.
Po przedstawieniu prezeska Kola Polek rozdała nagro dy dzieciom, które wyróżnio ne zostliły przez nauczycielkę za swoje zdolności I chęć do pracy.
Nagrody otrzymały: z kła ey I-sżej: Alfreda Biała i Albert Pest, spinki z Białym Or lem. Z Masy H-giąj Stanisla wa Czaja, £piewni<^c s pio-senltami i Stanisław Galęzow ski portret Gen. Sikorskiego. Z Idasy H-ciej Genowefa Rybaczek i Izabela Biała, ilustro wane kaiążeczld, Wanda Pozy (zyńska, książeczkę o przygo dach polskiego żohiierza* Z klasy IV-tej Irena Sldba, "Po jednanie". Z klasy VI Adela Kruźel, Janina Wotoszcżak i Kamila pąbrowslta.
Dzieci te ukończyły już szkołę i w nagrodę otrzymały piękne książki ofiarowane Konsula Generalnego is Mon-trcilu p. Dr. T. Brzezińskie go "O Marysi Sierotce"
Na zakończenie uroczysto! ci, dzieci ofiarowały nauczycielce p, B. Głogowskiej miły upominek.
Przemawiały pani prezeska T. Rybaczek, dziękując nauczycielce i rodzicom za pracę nad wychowaniem dziatwy na szoj w duchu polskim.
Szkoła Polska na West To ronto, która liczyła 42 dzieci w ubiegłym roku, może być naprawdę dumą dla całej Po lonjł. Koło Polek, które nie szczędzi pracy w utrzymaniu tej szkoły, miało zapewne wie Ie satysfakcji i zadowolenia, widząc jakie praca ich i nauczycielki daje piękne wyniki.
Szkoła Polska na West To ronto znowu z początkiem ro ku szkolnego zgromadzi nape w no jeszcze liczniejszy zastęp naszej dziatwy.
Podał Obecny.
S|ictó6l4iĘs ^^tó^ 'ial^> ' u^-j-!
C3kl ZąTORa^-^CSi ' 5 "* f 5> &
wyno&I od I uenttt dfi> S ^ c » ^
tji'piV 83C«;ciUw,v!ii . ciu moSaa i^grać-j^ia';^ ra-; *
można Jessese u .pi«?esl|^S^'J ła Pdelt,.p, iausas''l'orifo*«^ lab przsW. Kom. Fiknikow ob. n Małka. Im zwracać odciiiki blMów.- , , Ciągnienie bił^t^S^^^łpiit J się w sobotę, dnia S@^ster|»[^&^^ 1944 r.
i'
Składam serdeme podzięko i ™ie Grupie ^ jr; K. 2 Windsor^ aa pięlśne kwia" iy nadesłane żoni^ mojoj do szpitala. Ten dowód pamięel sprawlf żonie mojej najmpssi niespodziani^^. Specialne i^ -dziękowanie z& pant^d o t^lej pragnę zło^Ć prcsesowt tejż? Grupy p. Sadow«fM©nw S %^) go małżonce, oras kolcżank^A żony pp. A. KamiĄsIdej, ^tefi! «-njl Cfaba i Annie KrakowB- |» kiej. . - ' §1
Zbigniew Iib!#. p
Dzięki wysiłkom Koła Polek Grupy 6-tej Z. P. w K. na West Toronto, utrzymywana jest szk^Uca polska.
Panie z Koh Polek na czele z Zarządem Koła i prezeslią p. F. Rybaczek, dokładają co roku wiele starań by szkoła polska rozwijała się coraz to bardziej. Dzięki fachowej $ile nauczycielskiej, dziatwa uczę szczajrica do tej szyMii może Icształcić Bię w nauce języka polsldego, poznaje coraz to więcej hi&torję swego narodu uczy się pięknych piosenek i nardlowych tańców,
Polcazem tej pracy czliolnej było zaJiończenie szkółki, ja*
Komitet Piknikowy i Koło Polek prosi wszystkich człon-fifów i członldnie o rozprzedaż książeczek rozgrywkowych, do chód z których przeznaczony jest na cele organizacyjne Gr. 1-szej Z. P. w K.
W ubiegłym numerze "Zmązi^^-^ wca" podaliśmy wiadomoić^ o l imierci na polu bitwy StanlsŁa wa Mortkł z Toronto, Polaka ^ żącego w Armji Kanadyjskiej; Dis uczczenia Jego pamięć, raniem przyjaciół, ^amieszczarnsfi jego-fotografję, CzeiS^ Jego mięci. ,
POPIERAJCIE SWEGO!
ZAKŁAD FRYZJERSia
218 Ossington, róg Dundas Toronto.
Wykonuje cegłowe i cementu we roboty, oraz reperacja ko minów.
m mbmma Si. w. WiU2S9
ita budynki, meJjta i auU'.\ NA WYPADKI CMORODY I «€A.
I.GCTWA oras Ptiity źyelewą, , Po tnfonimcje S3!aszaj«a a?:
I. ,M8tc2yAs{(f ' A. Al. Koi^^fe& Telefony
Blurai WA. D700, Ees. VL
i o Ue to Wam m% sprawia « ^
trudnolei, prosa^ o więcej. {odbyło się w Isoficu mmą
nie zapominać o imą » P^^Ć jak nsic2#3e|/* >
Bedaikcję ^ iśmą te słowa aa^sfty ł mmM, jaMe
da Mmhsst - «?rt#i!k T61
pszy dowijd, tó.^wlpkowies*.
■■^ to* m
I|;_iw3zl«3e>l -spaiKiCi^ytiii&^i polsklel n^ Wtó,Tor«to|o.^''' ^' l^eel Mil przygstoWiJ^y dla ■iwrf2i«j^w;-:Aili:^n|^p0d|^i^ plgkńą ii2te2kf p, **2Mai| Ck*&*!!^ W«el w«pi
nią pdpiąitlic ^ MsiMife «
„________Jśll(&;A|>«i^r^
We. Cfcopotra? ^khne,'mm^:ti^. "