Nr. 32.
'■fil*
^la; m BidunoM Sfc W, To-' muM, Ont IMO. Ponalaófe
■T«roid»tr Out lO.CO. Donatión — A. Ebg^, 727 Eichnaond St. W, Toronto, Ont 10.00. J;|". Bonatiott' — X^ Kanyadd, 91 'Ciawfoid St toro|łto 10.00,
i %^wsi $t. W. toronto lO.OOi I^atlon — W. S^rajber; 190 Crawfprd St,tpi?onto l<^i0^ ' MiB, Ł. Bf^cowsHa, D^r Hon, 195 Cmv7ford Si Toion . io mCO; DraiaHon — S. Wil^ isl Stmihaii Avc. ToYonto; ^Oat 10.00; 'i-^ Nov. 22. :MS|a!;:, ), \ Biyfe, JJ^iH^on, 179-;,Gic^ii; l i;e Ave.,fo3P0iaH Ont. 10.00. * Bsć.'lll"3S^Sace.^transfen«d; ' from Ifeg Bay. fepecial Ac|o-^ tmt <^.609il'negs'^l580.-- Itep^iBeo^'§21.?28.93.■ De& IS. Donation — Gobbin ISlecfeic Cleaner Co. Ltd., , Itecott Ave, «Tag Day"|r^ mOO.'ppnatioa —^ Pollsh . Csktesn'^ Assodation, 343 iWewsourt M Toi^ntOj Ont ^'3^.P. ^ec H Bonation ' ^-"Jta ^ K Eirijpatriek, 99 "St Ave. West f tag-. ©ay" 5.00. SJec 16. Donalion , — W. ^. Eby, 181 Sheldli&e B!^ Toronto, .Ont 5,00. Do % iMm 7- Hr. W. iazieiłlcSf,
Pil ■
'^mM<m Mt» Ł Gietada, i4B Shaw St. Toroiito, Ont ' 10.®®. ©oiiatSoa — Mr. S, ti0stó, _^49'SSiaw St To|?on łaj, Oat 10.00. Dec 15, Dona-^fiia Mr. S. TO, 67 Oasłng to ^ ToronH <^nt 10.00. ^kmMm ~,Mr. m Perz, 216 tCjTOTlofa st. Torono 10.00.
.1^71 S^nningr Ato, Toronto, Ont. 10.00. Bonation — Hr. X Barłóg, 6 Wblsdey St To jmU, Ont 10.00. Bonation^
1SS.' Siestrzswitowsld, 60 1|y@i^n Avt 1\)iOnto 10.00. 17 — Donation, Assodą
of VMik MA^mm iw €aes^ (Women'a AuKiliąryi S daston Blvd. Toronto, Ont W2M*p&s, 24. Bonatłon 'Mm 1ft«lford, 93 Chaplin tóresc- Toronto, Ont 5.00, — Ml^rial Tobacco Co, of Cana
da, Toronto Branch 145.40.— Donation — Poh'sh Workers Union ofDartmonth N. S. Box 430, — laSC.
1944.*
Jan. 8. Donation — Polish War Orphants Tag Day Coni mjttee — St Catharines, Ont 1,185.96. — Jan. 12, Dona-iion — Wo^en^s Auxiliary Polish Engineerś in Canada Toronto, 5.00. Jan^ 14. J. E. Cole, Donation, Gaylord, Kan sas, U, S. A. 5.30. Jan. 15. Do nation*^'kr. W. Woszczycki, 216 Crawford St. Toronto, Ont. iO.OO. Jan. 19. Donation Thos Domagała, Rosdale Sta ion, Alta 1.00. Donation — Polish Canadian Club, St Ca tharines, 5 Armond St. 28.00 Jan. 50. Donation — Emplo-yces Chest Fund — Canadian General Electrick Go. Royce Ave. "Toronto 19,10. Jan. 26. Polish Association of Niaga-ra Falls, Donation 30.00. Do nation -~ Polish Association of Oshawa 612.00.
$27,514.64
WYDATKI 1943.
^'eb. 11, Cheąue Canadian Red Cross Sociely $250.00. Mar. 10. Ćhec[ue Canadian Będ Cross Society §500.00 May 10. Cheąue Canadian Red Cross Society $500.00. May 19, Johnsoli Office Fumiture Co. $75.00. July 9, Imperia Tobacco Sales Co. Ltd. (Ciga rettea for 200 Polish Priso-ners) ^80,00. Oct. 1. Impe rial tobacco Sales Co, Ltd .(^igąr^ttes for 200 Polish PrJsoners) 380,00,. Nov, 18 CpUeą Sproule Ltd. $19.16 tiec 20, Imperiał TobaciJo ^ lęs Ltd. 165,80. — 1944, Jan. 19, T. Eaton Co. Ltd — Tea, Coffee, Towels etc 55.42
$2,316.38
W kasie................$25.199.26
H, F. Skey, Treas.
Premjer Drew miał oświąd czyć, że rząd Jego ma zamiar f założyć w okresie powoJen-| nym sieć letnich kolonji dla' dzieci w najpięlmiejszych czę ściach póhiocnego Ontario.
Myśl doskonała, bo faktem eat że jak dot^d kolonje let nie dla dzieci s^ słabo rozwi-pięte, że jest Ich stosunkowo mało, tak, że w rezultacie ty siące dzieci jest sIcazanycK na to, aby spędzać upalne mies^ ce letnie w miastadi.
Bezwarunkowo, brak takich kolonji, rozwiniętych w najwyższym stopniu, był w kraju nastawionym na uprzy jemnienie życia i utrzymanie w zdrowiu dzieci, conajmniej-dziwnym.
Tak, więc premjer zapowie dział usunięcie jednej z bolączek społeczeństwa tylko — i tu powtarzamy za Toronto Daily Star — "dlaczego cze kać aż do okresu powojennego*', czemu nie zrobić już teraz tego, czego wymaga zdro wie i ro2iw6j młodego pokole { nia. . , I
Z chwilą w której liznimo, że coś jest potrzebne, że coś wymaga załatwienia, nie powinno się tego odkładać. Każ de lato stracone podcina siły dziesiątek tysięcy dzieci.
SEKCJI POMOCY JEŃCOM POLSKIM (POLISH Iffi-LIEF FUND) PRZY KLUBIE POI^KO ^ KANATO-SKIM W OTTAWIE, ZA OIC&ES OD 11 USTOPADA, 1943 DO 30 CZERWCA 1944
WPŁYWYo
Zebrano od niżej wymienio Na zebraniu Pań dnia
3
Dla lepszego zorjentowania czytelników, podajemy mapę v,rkho<iniego frontu, mapę Polski, bo obecna burza dzie jowa prstewala się znów przer jej ziemie.
ODDALI... WYCZYSZCZONE
m
^ tM, .tlBt^bate <łf fuhds ę-gainst cheąue issu^ July for $380,00 order for dga-Kte unfulfflled) $880.00, Bonation — Geo H. Bosa, «|o Thompson and McKinnon Tak Bay 25.00. Dec 28, Bo-imtion — Miss. 1, Blather-"wicfe, 230 Wyćhwood Ave. To irtmto/^^^ 20,00. Dec 29. Bo usMaa — l^olish Canadian Dl v!mon« Canadian Red Cross Sodety 400.00, Donation, Ass. of Polish Engineerś in Cana-
TEź SPRAWA "POST'WAB'
Szefowie policji miast Toronto i Hamiltonu, zwrócili Kię do rządu z żądaniem pomo cy, któraby umożliwiła gminom miejskim, założenie policyjnego systemu radiowego.
"Ontario Police Ass-n". — chce utworzyć w jirowincji sieć policyjną, w przygotowa niu do zbrodniczych tendencji, Ictóre ich zdaniem po wojnie wzrosną. Rząd wziął sprawę pod uwagę i najprawdopodob niej ten plan na "post-war** okres, zostanie wprowadzony w życie.
Cz^/tajdei rozpmvfiZ(>rfi
Rząd C. C. F, obejmując u rzędowanie w prowincji Sasr katchewan, zndazł się wobec oczyszczonych szuflad i stołów.
Sprawa ta dostała się do pu blicznej wiadomości skutkiem tego,:^ł^i§ z reprezentantów prasif ^gadnął nowego pre-ipjera .ir spri^wie ciekawych propozypyj,, jalde w związku z mając^-się odbyć konferencją dominjalno^ - prowincjonalna, miał rozesłać rząd do-n^njalny. .
Premier D^ouglas oświadczył, n^co tern |ia razie nie wie, ponle^^ objąwszy swe biuro, zastał tam cz:^te stoły i puste szafy. Dodał też jednak, że wprawdzie to nie po maga, ale też i zbytnie, nie ha muje pracy.
^ W chwili obecnej nowy rząd prow. Saskatchewan, stara się załatwić sprawę $17.000.-000^ które prow. jest winna rządowi federalnemu; szuka sposobu zwolnienia z wojska kilkunastu lekarzy potrzebnych dla utrzymania zdrowo ;tiiości prowincji; prosi o danie im jeńców wojennych do pomocy w pracach rolnych i ostatecznie ©ziika ^jakiegoś! sposobu dojścia do porozumienia z produc;entami alkoholu.
Miljony listów krąży po świecie, wiele z nich nie przed stawia żadnej wartości i częs to nie czytane znajdują się w koszu na omiecie, inne trafia ją do aktów, są przechowywa ne dłuższy, czy krótszy czas-Ałe są między listami takie, które są naprawdę skarbami, które ci, JdiiSrzy je otrzymali przechowują z największą pie czólowitością. I ciekawem j^ to, że te listy - skarby nie mó wią zwylde ó, pieniądzacłi, a-ni o rzecsąc^ przyjemnych. przeciwniąjH^.te pjsynoszą raczej wiadomości smutne, tragiczne, wiadomości o tych któi^y odes5|li,:lrtói/^ z:^rli. W czasie wojny o ty4ii, którzy zmarli skutkiem nędzy wojen nej, skutkiem ogromnych kataklizmów, które przewaliły się przez świat
Nie dziw, że duży, bardzo duży procent listów - skar-,bów jest napisany w języku polskim, Międ?y 1939 r. a 1944, setki tysięcy tych kartek papieru wysłano z Polski, z głębi Rosji, z Syberji. Wiele poginęło, ale niektóre dosz-
Historia Id:órą one piszą, wyciska łzy. Był okres, gdy te listy nadchodziły licznie, potem przestały przychodzić. O statnio znowu się pojawiają. Tylko tym r^em nie z Syberji, ale ze słonecznych, a dzi$ krwawych To listy
tych, Ittórzy gdzieś z Kazak-stanu, po przejściu gór, rzek i lasów, doszli do Włoch, do stóp a potem kosztem najwię
kszych ofiar do szczytu JMon-Ic Cassino.
Jeden z tych listów, pisany może na ruinach zdobytego kiasztoru i u stóp powiewającego nad nim polskiego sztan daru, dostał od swego syna je den z wychodźców naszych.
Dziesięć czy 15 zdań, jakich Kto słów wszystikiego, a ile w tym wiadomości, ile historji. W liście tym słyszy się zgiełk wałki, widzi się Polskę padającą pod dwustronnym zale-^ wem, a potem . ,. zajeżdżają sanie i zaczyna się długą, cię żka a tak dobrze znana poprze dnim pokoleniom droga. I jest wzmianka o sowi«!ki^ szkole uczącej ."nowymi metodami", ale która, jak czuć z listu nie odpowiadała przyszłemu żołnierzowi z pod Monte Cassino, killja linji jest po-święconycli tym, którzy już stamtąd nie-powrócą. Wśród nich jest *n)abcia" ... jest sze reg znajomych, krewnych i przyjaciół. "Matka" została l list kończy sięl)łagalnyra we-zwanieiń do przesłania jej ja kiejS pomocy, do posłania bo daj czegoś ,,.
Ten list będzie nie raz odczytywany, ten list długo, dłu go l)ędzie świadczył o trudnych do opisania przejściach .<;€tek tysięcy, lub raczej miljo nów Polaków, którzy znów pa dli ofiarą wojny, którzy w tej chwili, gdy te słowa czyta my szukają jakiejś ochrony przed granatami, szukają kawałka chleba, aby nową falę wojenną przetrzymać. Tylko, że tym razem, choć niepokój i lęk serce ściskają, gdy myśli się o przyszłości, to jednak
nych osób, które się dobrowol nie opodatkowały na 'r?ecz .Jeńców Polskich w Niemczech
K. Iberszerowa ..........fSO.O^Ó
C. P. Kamieński ........35.00
M. Crocket....................15.00
W. Sżczygłowicz ........ 12.00
Z.Chylińska ................12,00
K. Migurska ................12.00
K. Birkenmajer ........ 10.00
A. Wygard ................ 10.00
J. Nordman................ 10.00
Z. Wyganowski ............9.00
M. Potulicka............... 8.00
L. Garczyński ................ 7.50
J. Graff ........................ 7.50
R. Herget .................... 7.00
M.Kozłowska............ 7.00
W. Cetera....................7.00
P. Budzik...................5.00
L. Grossinger................ 5.00
R. B. Birchwood........ 5.00
J. F. Hochgemein ........5.00
J. Sytnik........................ 4.00
H. Manugewiczowa .... 4.00
P. Kukurska................4.00
F. Śliwkowa................4.00
H. Włodkowa................4.00
J. Górowski ..........i..... 4.00
W. Linberger ................3,00
J. Polkowski ................2.00
L. Stolfa........................ 2.00
I. Gajdowa ....................2.00
Z. Bekker .................... 2.00
M. Sierpina....................2.00
S. Scop........................ 2.0O
M. Parker.................... 2.00
E. Łabędd.................2.00
O. Grabiec.................... 1.00
F. Jurek........................ 1.00
Ii, Kuziora................... 1.00
A, Bobrowski /..... 1.00
Razem ................ $291.00
11 listop. 1943 r. ........iT.Oft
Na zebraniu Inżynierów
Ottawie w list. 1943 14.0ft Otrzymano w listop. 1943 czek od Dr. H. Stykolta Del. Pol,, Czerw. Krzyża z Toronto .................... 135.0»
Drugi czek od Dr. H. Sty-kolta dn. 9 lutego-1944 71.00 Dochód z herbatki urządzo-nej przez Klub P. Kan.w Ottawie dn. 12 marca.... li.6()
Razem .................... $539.60
ROZCHÓD Dnia 16-go list. 1943 r. wy. słano 12 paczdc z odzieżą i żsnraością dó Jeńców Pol-
skich za.................... ?156.1fr
Dnia 15 lutege-1944 wysłano papierosy i tytońH7.50 Dnia 5 maja 1944 wysłano 60 paczek papierosów i 60 paczek tytoniu za 159.60 Diya 10 maja 1944 wysłano na ręce Komitetu Funduszu Ratunkowego w Montrealu na witaminy dla
Dzieci Polskich .......35.00
Wydatld kancelaryjne 1.70
Razem........................ $469.90
Wpływy.....................$539.60
Rozchód.................... 469.70
W kasie pozostaje........69.70
Przy tej • sposobności Zarząd Sekcji poczuwa się do mi łego obowiązku podziękowania wszystkim tym, którzy przc^ swoją ofiarność przyczynili się do ulżenia doli na szych współbracii
Helena Budzikowa Przewodniczące Sekcji, Krystyna Migurska, Skarbnik
wiąże się z tem radość, bo łamią się siły odwiecznego i naj okrutniejszego wroga narodu, bo chwieją się i kruszą Niem cy, bo może wkrótce, przyjdzie wiele, wiele listów, które będą wprawdzie smiitne i przyniosą tragiczne wieści, ale będą znakiem życia ho daj od tych, co przeżyli pięć lat, strasznych lat pod butem niemieckiego najeźdźcy..
O OctironcEodzin
Toronto District Labor Council, uchwaliło wysłać do rządu federalnego memoriał domagający się wstrzymania v,'yrzucanych z domów, rodzin ludzi służącychw siłach zbrój rych kraju.
7eden z ustępów memoriału stwierdzał, że "ewikcja zagraża setkom rodzin żołnie-izy. Sytuacja staje się groźna.
Wartime Housing Ltd. musi rozpocząć natychmiast budowę dostatecznej liczby d(H mów, tak, aby móc pomieścić lodziny wojskowych.
Wniosek polecał wysłanie te legramu do premjera Kanady z żądaniem wstrzymania ewik cji i. domagał się też specjalnej sesji parlamentu prowincjonalnego, któraby omówiła sprawę jiłatwienia budowy ta nio W3rńajmowanych domów.
Człowiekowi żeniącemu się z wdową, brat jego w dzień ślubu powiedział: "Nie potra fiłbyźm znieść tego aby być drugim mężem, jakiejś wdo-w}^'. Na to Pan Mtody odpo-wiedział z uśmiechem: "Jeże li idzie o mnie, to wolę być drugim, j'ak pierwszym."
PROSIMY & adresy Rodaków ^&ńiy jeszcze nie czytają na stego tygodnika '^ZWIĄZKOWIEC
Pierwsza polowa całego 0-l^resu istnienia ziemi, nie po-sostawMa po sobie żadnycii 0adów jakiegokolwiek na niej ^da. Przez sześćset lub siedemset mil jonów lat słońce i lcsię:^c oświetlaJy dniami czy mocami pozornie zupełnie mar tw^ planetę. Potem dopiero fsizpoczął się w mikroskopij-Bej elDili, rozwój życia roślin Siego, które wyłaniając się sto pniowo, wykazując tendencję iwjitwar^nia orozmaico-i; mgrch form^ rozgałęziając się /w widu Iderimkach i stając \ s^§ stopniowo łKłrdaej skom-' ^sifeomnem, zacz^ się co rąs
lecz były protoplastami wszy stkich zwierząt, które z nich to właśnie się rozwinęły, W chwili w której z części najmniej skomplikowanych rośli rif k - żyjątek, wytworzyły się żyjątka w calem tego słowa znaczeniu, życie na ziemi prze stało mieć jedną formęj a sta jło się podwójnem. Od tej też I .przyszedł czas, w którym • chwili, ziemia ma na sobie pewne rośliny, przestały być j dwie formy życia, rośliny i loślinami tylko. Stały się one
ROŚLINY - ŻYJĄTKA
w części żyjątkami. Ą potem przyszedł czas, w którym te rośliny - żyjątka, przestały być roślinami, a stały się tylko żyjątkami. Obecnie nazywamy je "protozoa". żyjątka podobne do nich, choć daleko bardziej rozwinięte, można po dziś dzień obserwować na po wierzchm'ach stojących wód. Każde z nich składa się z jed nej ^Iko komórki. Jednako^ woż w dawnych, dawnych caa such, nie były one roślinami.
życie zwierzęce rozwinęło się w wodzie i przez długie mi 1 jony lat pozostawało w morzach. Jedna komórka stała się organizmem dwu-komórko wym. Dwie komórki stały się •zteremą. Stopniowo liczba icł^ wzrastała i tak z czasem wy robiła się gąbka. Potem przyszły korale, ryby galaretowate, rozmaite drobniutkie iiyjąt li:a morsido, loraby a ostatecs tóo Hikl.
bardzo wolnym I przechodził przez szereg etapów. Rozwój życia był nadzwyczaj skompii kowany; jednakowoż to, co po dajemy, może pozwolić zorjen tować się mniejwięcej w tem co się stało. Krótko można po wiedzieć, że w ciągu wiekowe go procesu rozwoju, forma ży cia zwierzęcego* doskonalić się, rozszerzała i stawała się co m wyraźniejszą.
W opisie naszym nie opisu- ki i prowadząc ku wytworze-jemy tego procesu, który był niu się ich rozmaitości. Kwia
OWADY
Z czasem wytworzyły się o-V7ady. I dzień, w którym one zaistniały był ważnym dln^ roz woju, postępu I cywilizacji. O kres ich pojatTienia się zszedł Pię z momehfeib wsiwoju kwi^ tów, ■ które' jriiSnfe' .imjawily. się.;,ńa ■zietó.' C^isdjr «acsę^-
5di whk z'i<i^!0^'m irtts^.
ty pomag^ owadom, dając im coś do robienia, a też coś do jedzenia.
Owady są po dziś dzień naszymi największymi przyja-cióhni i naszymi największymi wrogami. Niektóre z nich pomagają nam, inne dokucza
ją. Był czasi w którym komuś kto by obserwował formy życia na ziemi, mogło było się zdawać, że owady opanują zie mię. Od początku bowiem mno żyły się i wytwMzały nowe ga tunld z ogromną szybkością.
W propozycji do swej wie! kośd, nielitóre z nich odznaczały się dużą inteligencją, a niektóre zdawały się zdra-<!zać tendencje ku wzrostowi dó poważnych rozmiarów. I iok np; foyłm% w. Mórym^aĄ ^, d!lśvma|s.:wi!iika,:v'którą' iMc tofiste iddaiijy tmoi^ąai
tość skrzydeł dwu stóp. Szczę ściem dla rozwoju ludzkiego, po owadach przyszła kojej na kręgowce, które wyprzedziły o wady choć bez ich usunięcia. Przeszło 34.000 gatunków owadów żyje w tej chwili na ziemi i zostak) poznanych. Z tej masy człowiek był w stanie jeden tylko gatunek oswo ić, zaprzęgnąć do pracy i wy korzystać —- pszczołę.
Ciekawem jest to, że owad, który z tełą swobodą może przecisnąć się przez uszko ig ły, ma serce i wszystkie ińie orgaiiy. Tyle tylko, że owady w przeciwieństwie do iias ma ją szkielety na zewnątrz. Nie niają płuc, lecz wciągają i roz prowadzają powietrze po całym swym organizmie przy po mocy szeregu drobnii£tkich tamUkÓw. To dziSila tak: wBjpaniale, h&mh jest m k»ew 0*s5d6w, J«t
kolwiek zanieczyszczona. Pod lega ona procesowi oczyszczenia, lepszemu i dokładniejsze mu jak nasza.
O ile idzie o inteligencję, ca ły szereg owadów ma, biorąc proporcjpnalnie do ich wagi więcej rozumu jak istota ludz ka.'Pająk jest doskonałym l^on struktorem mostów. Mrówki, budując swe domy w Teksas, ocżyszdzają grunt dookoła m*ćh z Wszystkich roślin 2 wy jątldetoitych> które dostarcz ją im pokaitóu..Ps ^ ją. uwzględniając znowu icJi %vieficość, taki zasób rozumu, że przewyższają i to znacznie ludzL Mucha domowa, grzeszy rozumem, ale za to jest wspstóolym lotnilaem b" jest V/ stonie poruszyć s«?yiai fkr^toi"« rasy m ^ ■ d^ b|k isM ,
m aiik«tó% ^ liO'rg«W.