'Mi
lii
1' 9
■i
'li
1
I I (
ii? 4 f r 1
I3@cg3w t7, KsJĄsteto......................
PćSswHOTia......-..................'.....
giojG^jmcsĘ^ ctiBiar ........
ADRES: 'ZW14ZK0W1EC"
*00 Queen St/ W. Toronto, Ont
........ C2.C3
.........ClilO
........... ^0
.......C3
Tel. VVA. U151
BedcŁada Rękopisów nie 2v7raca.
A/
a
Frzed kilku dniami odbyło s(i^ w sali Rady Miejskiej w Tiłronto wręczenie papierów obywatelskich grupie 32 osób które reprezentowały 12 rozmaitych narodowości. Prasa
ffi USTAWICZNYCH
^ Tysiące mil dziel§cych wy dłodftwo od Polaki, dziesiątki lat spędzonych na Imnadyj sklei ziemi, nie oslabify jego przywiązania do kraju, nie zmniejs25yty: stopnia zaintere^
zwróciła ;tia to dużą uwagę, podkreśliła to, że po raz pierwszy nadano temu aktowi naprawdę rroczysty charakter, że po raz pierwszy odbył się on w obecności Sekretarza Stanu Kanady.
Stało się dobrze, bardzo dobrze. Duże uznanie należy się tyra, którzy uznali, że wręczanie papierów naturaliza-
feowania, z jakim lyygląda o-no wieści z Ojczyzny. A wieś ci te, tak tragiczne przez dłu głe lata wojny, są teraz chaotyczne, sprzeczne jedna z drugą i napawające poważnym niepokojem, W takich chwilach każdy szuka jakiegoś oparcia, jakiegoś przewo dnika, któremu wierzy, w którego poczynaniach^ widzi pracę dla jaśniejszej przyszłości,
W tej chwili, duży odłann wychodźtwa, patrząc ku Pol sce i myśląc o tern, co tam się dzieje, o tych, którzy są na stanowiskach czołowych,
mi.
Czem więc tłumaczyć te ata Id, jak się do nidh ustosunko waa?
cyjnych w salach sądowych nie było ani tak miłem, arji tak|odnosi_się z największą ufno
symbolitanem, jak wręczanie ich w salach obrad," w których w demokracji naszej pracuje się dla dobra obywateli, Mórymi główni aktorzy tej uroczystości się stają.
W czasie minionej wojny, ci wszyscy, którzy dobrowolnie i z całą świadomością obrali Kanaidę swą Ojczyzną, spełnili chlubnie swoje obowiązki, Polacy byli wśród tych, którzy zrobili wszystko có mogli, ą może i więcej. Wycho-datwo nasze złożyło swą ogromną daninę pracy, daninę pie ' nięźną, daninę krwi i żyć. Podobne ofiary złożyli też i inni.
Kanada, będąc w potrzebie przekonała się, że ten odłam ludności, który przybył tu z rozmaitych zakątków świata, Ictóry mówi dziesiątkiem rozmaitych języków; to nie jakiś element obcy, to nie ludzie, którzy chcą tylko korzystać, ale żr> jest to już Część Narodu Kanadyjskiego, że jest to masa świadomych i ofiarnych obywteli.
Z drugiej strony te masy widzą i czują, że dawne przesądy i uprzedzenia, dawne niechęci powoli słabną, że krok za krokiem zbliżamy się do chwili, w której słowo "foreig-ner" zniknie, do chwili, w której każdy nie tyJko w teorji, alei w praktyce będzie traktowany zupełnie na równi. _ Jest już dużo lepiej jak było, należy wierzyć w to, że będzie zupełnie dobrze.
Wymaga to jednak pracy i ofiar. I ńa to, choć w pośredni sposób, zwrócił w swej mowie uwagę, właśnie w czasie oinawianej uroczystości; Sekretarz Stanu Kanady, Hon. J?aul Elartin.
...Zaznaczył on, że narodów nie można sądzić,ani wedlejwielcy ich kierownicy., wiielkości posiadanego terytorium, ani wedle liczby ludno- Wszyscy prawie oceniają
Ścią i wiarą do tego'człowieka, który stoi na czele Polskiego Stronnictwa Ludowego, do tego, który prowadząc masy wiejskie, pragnie wraz z nimi iść ku Polsce prawdzi wie deinokratycznej, l^idp-wej, w calem tego słowa znaczeniu Wolnej i Niepodległej.
Stanisław Mikołatczyk, jest człowiekiem wychodźtwa, jest t3an, któremu duży jego odłam w zupełności wierzy.
l^mna^ć je można li tyl ko walk^ o wpływy, walką o v/]adz$. Wychodźtwo nie może brać-^ niej czynnego u-działu, ale ci, którzy pragną aby Polska była ludową, sym patyzują z Polskiem Stronnictwem Łudowem, Irtóręgo przywódca jest przedmioteni ataków, z tera, że temu Stron nictwu życzą zwycięstwa.
Cała akcja wywiera jednak najgorsze wrażenie. Ataki na Mikołajczyka są uważane za ataki na Polskę deraokratycz ną i ludową, na taką Polskę, jakiej wychodźtwo pragnie. Ataki te powiększają chaos,
pogłębiają antagonizmy. I ______
dobrze byłoby, gdyby raz wreip^jj^ju
pniowego zdobywania wzajemnego zaufania, sposobów sgodnej wspi^pracy, trzeba szanować prawa jednostek- i narodów.
Jeżeli każdy zechce stawiać na swojem, jeżeli każda jednostka nawet na swem ogra-niczonem polu dziania, będzie szerzyć uczucia nienawiści, to trzecia wojna światowa jest nieuniknioną. A woj na ta może być naszą klęską, może być zagładą Polski. Jeżeli natomiast każda jednost ka skłonna będzie do uzgadniania swych spraw ze sprawami innych, jeżeli zamiast szerzyć nienawiść zacznie gło
kim — pragnie ^loju. Trzefczegio walk§ parjyjn^ i usta ba więc szukać sposobów sto wicznem ciosaniem fetota na
wybitne jednosiM, na wszyst Mcii is^yiażająig^ nia;^ Metody bezmględiiośc^ gwałtu, inogl dpprowa^ć tylko do chwildwej ciSIzy, ale do cisay przed' burzą, do takiej, jaką poprzedza wybudif, dynamitu.
Dość już było wojen, dość łez, dość krwi! Nais Polaków nie stać na trzecią wojnę światową, na trzeci potop w ciągu niespełna pół wieku.— Nie stać nas też w tej chwili na walki między sobą, na roz grywki między ziejącymi do siebie nienawiścią obozami. Każdy czyn, każda myśl, każ de wypowiedzenie czy napisa
sić hasła porozumiewania się i ne słowo, powinno miećnące
z innymi, to wzburzone umy sły się uspokoją, to stopniowo wytworzy się atmosfera zaufania, to ludzkość osiągnie ten swój upragniony cel, będzie miała dłuższy okres
szcie ustały, gdyby temu czło wiekowi, gdyby masom wiejskim, których wychodźtwo jest dzieckiem, dano możność spokojnej, pokojowej, a ts^ór czej pracy. .
Jest to konieoznem, bo tam w kraju trzeba gigantycznych wysiłków,^ aby podźwig-nąć go z ruin, aby znaleźć spo sób zastąpienia miljonów rąk które brutalność niemiecka o debrała nam na zawsze, aby ostatecznie utrwalić iw pełni zabezpieczyć granice Pols ki wzdłuż Odry i Nissy, Jest
Wszystko jednak musi być robione stopniowo, bo nawet pokoju nie można narzucać przemocą. Przesdość wykaza ła, że systemy zakuwania ludów kajdany, odbierania im praw do swobodnego prze mawiania, do życia w takich ustrojach i tak jak pragnęły, nie doprowadziły do pokoju, tak jak nie zbudowano też ni
lu budowę nowej, wolnej i nie podległej, a ludowej Polski, Ataki na tych, którzy cieszą się zaufaniem mas wiejskich, na tych, którzy pracu
W ubielę ńiedzi©l§ tj. 2^ grudnia łlcznie zsbicoia publiczność przeżywała jeden z najniilszych • \rieczOT^^ v/ Do ^mu Zwiqzłc<wjymi Oto duma naszej grupy -T- szkrfa zwitjs-la>v/a, wystawiła pierwsy w tym roku szkolnym koncert Długo dziatwa przygotowywała się ppihile ł z zapałem do swego występu nic też dziwnego, że całość udała się znakomicie- Nietylko rodzice ale ł wielu przyjaciół l sympatyków netach dzieci przybyło aby zobaczyć je na scenie, posłuchać pięknych polskich piosenek, podziwiać pdlskie tcmce, i radować słę, że tak chętnie i z łatwością dziatwa przyswaja sobie język ł piękno dalekie] ojczyzny. Trzecia klasa, oraz czwarta,.
JAK PIĄTKA PRACUJE
Byli tacy, którzy próbowa to konieczne, aby wj^chodźt-li go krytykować za to, że po|wo mogło zdobyć się na naj-jechał do kraju, za to, że sta większe wysiłki, aby mogło
nął tam do pracy. Zdrowa więkeKość rozumiała jednak, że chcąc coś działać dla Polski, tij.eba tam było pojechać wierzy ona w to, że Mikołajczyk, prowadząc masy ludowe, doprowadzi je tam, gdzie przed nim zdążali inni
śći oży posiadanych bogactw, że prawdziwie wielkim staje się naród przez swą pracę, przez zdobywanie walorów naj sztadietniejszej natury. Zaznaczył, źe "Kanada zawdzięcza swą wielkość wielu krajom, że nie jesteśmy państwem o je dnołitej ludności, lecz Icrajem mniejszości narodov/ych", a patem, poradził nowym obywatelom, aby zaniechali dawnych niechęci: "Musimy się nauczyć tego, że jesteśmy Ka nadyjcaykami".
I cóż dodać do tych słów zawierających tak głęboką naukę?
Przybyliśmy tutaj z różnych stron świata, często z kraj i rozdzieranych ustawicznymi waśniami, z narodów, które po latach wycierpianych krzywd, po latach prześladowań, pałają uzasadnioną niechęcią do innych. Tu w Kanadzie mieszka się, pracuje i żyje w nąjbliźszem może sąsiedztwie takich, do jakich w kraju pałało się niechęcią, a którzy są dziś na równi z innymi obywatelami tego kraju, którzy tak jak i imi pracują dla Kanady. Jeżeli dopuści się do tego, a by dawne uczucia w Kanadyjczykach rozmaitych pochodzeń trwały, jeżeli będzie się je kultywować i podbycać, to z kraju tego uczyni się odbicie niezdrowych stosunków za oceanem, to zrobi się z Kanady jakieś pole masy walk, pole rozwijających się nadal niechęci i antagonizmów. Przyjmując objrwatelstwo, otwiera się nową kartę życia, rozpoczyna się pracę, której jednym z największych wskaźników jest działanie dla dobra Kanady, unikanie wszystkiego co może jej szkodzić.
Zamiast żyć przeszłością, trzeba patrzyć w przyszłość! Zamiast pielęgnować mury dzielące jednych od drugich, trzeba je obalać, trzeba szukać możliwości wspólnej pracy, dla wspólnego,dobra.
Rola Kanady w nowym świecie jest jedyną w swoim ro dzaju. Kanada może się stać tjin czynnikiem, który będzie pracował dla POKOJU LUDZKOŚCI, tym, który wywierać będzie na nią wpływ kojący. Przyniesie to korzyść Kanadzie, przyniesie to korzyść narodom, które rozmaitych Ka nadyjczyków wydały. Szukajmy wszyscy możliwości pracy «^l£ tego tak szczytnego hasła.
W każdym razie, w nadchodzącym okresie odbudowy i w oliresie krystalizowania się nowego świata, trzeba zdobyć się nie tylko na wytężoną pracę, ale też czasem na pewne ofiary, na jakieś uzgadnianie tego co dyktuje przeszłość z tem, czego wymaga teraźniejszość i przyszłość.
Pracując i działając, mówiąc cay pisząc, trzeba mieć zaw wsze na względzie dobro Kanady, dobro kraju z którym związało się swe losy, z którym wiąże się przyszłość nasza i przyszłość naszych dzieci.
też pracę Mikołajczyka, mają cą na celu Wolną, Niepodległą i Demokratyczną Polskę. Wszyscy rozumieją też rzuca ne przez niego myśli, zdają sobie sprawę z tego, że Polska musi się utrwalić na odzy skanych ziemiach zachodnich że za każdą cenę musi zdobyć dla siebie dłuższy okres poko ju. Za każdą cenę, tylko nie za cenę podporządkowania się innym, nie za cenę rezyg nacji z Niepodległości i Wol ności.
Pomijając kilku zaślepionych fanatyków, nikt też Mi kołajczyka nie krytykuje, wy jatek staiiowi obóz komunistyczny, którego silne ataki następują jeden po drugim.
Wobec tego, że Polska jest teraz terenem rozgrywki mię dzy rozmaitymi obozami, wobec te^o, źe wszystko prawie streszcza się tam do walki ko munistów z ludowcami, kaź dy liczy się z gwałtowniejszy mi tego objawami, z tem, źe pewne tego echa muszą docho dzić do nas.
Jednakowoż dzieje się więcej. Komuniści wychodzą po-
uspokoić wzburzone 'umysły i prowadzić na największą mo żi-wie skalę systematyczną a-kcję Pomocy Polsce. Jest to koniecznem też z tego powodu, że istniejącej wiary i za ufania do Polskiego Stronnictwa Ludowego, do Stanisława Mikołajczyka, cała ta ak cja nie zniszczy, doprowadza jąc tylko do tego, że_w wy-chodźtwie utrwali się uczucie'niepewności, że straci ono .wiarę w jaśniejszą przyszłość kraju.
Obecna walka polityczna w Polsce, walka o władzę, prowadzona na tle zgliszczy i ru in, walka prowadzona w chwi li, gdy tysiące ofiar okrucieństw niemieckich czekają jeszcze może na pochowanie, walka w chwili, gdy rany clą ^e krwawicą, gdy każdy Ust przynosi nam tutaj tragiczne sprawozdania, boli wychodźri two, wydaje się wręcz świętokradztwem.
Patrzymy na wszystko zda la, ale każdy rozumie, że w tej chwili Narodowi Polskiemu trzeba nie nienawiści, ale współpracy, nie zacietrzewienia politycznego, ale wytrwa łości w odbudowie, nie upartego i nieprzebierającego w środkach narzucania swej wo li, ale serdeczności, chęci uzgadniania i wspólnego poszu kiwania nowych, szczęśliwszych dróg.
Miniona lekcja historji by ła straszna. Nie ^^rto myś-
Grupa 5-ta Z. P. w K'. jest jedną z tych, o której stosun kowo mniej się pisze i mniej się słyszy, A szkoda, bo mamy tam garść dobrych Zwiąż kowców, garść ludzi, którzy patrzą odważnie prawdzie w oczy, którzy pracują z dużą wytrwałością i z pięknymi re zultatami .
Niedawno odbył się w sali Grupy 5-tej na West Toron to Koncert dzieci szkolnych, po którym urządzono taką przyjacielską pogadankę przy kawie.
za ramy normalnej krytyki i leć o tych, których niczego to, co obserwujemy na wycho nie nauczyła, ale trzeba myś-
Yamaslilte Skazany
Oenersł Tomoyuki Yama-dłita, który dopuścił do po-pdfniema okrucieństw na żo! merzsscli amerykańskich, zo sta! alcazany na śmierć. Roz ^rawą trwała 32 dni i wyka iwiatu masę okriscieńBtw
którjch Japończycy dopusz-czai się na Filipinach- Yama
ałiita oświadczył, źe o niczem nie wiedział. Ale wyrok zapadł. Teraz skazany ma pra wo do kilku apeli, ale pierw asy z nicłi już przegr^.
dźtwie, to stała kampanja przeciw Mikołajczykowi, to stałe dążenie do osłabienia je go autorytetu, do wykazania jakoby nie pracował on dla dobra sprawy: Rzecz jasna, że jeżeli tak silnie uderza się w tego czbwieka na wychodź twie, to ataki przeciw niemu w Polsce, muszą być stokroć razy silniejsze i bezwzględ-niejsze. ,
Bezwarunkowo, Mikołajczyk nie pracuje dla dobra sprawy komunistycznej, ale pracuje dla dobra sprawy na rodowej, której ze sprawami partjł nie można identyfikować. Mikołajczyk podkreślał też Idlka razy i udowodnił to zresztą czynami, że dla dobra sprawy i narodu gotów jest współpracować ze wszyslld-
leć o tych — a jest ich dużo; dużo więcej — którzy wycia gnęli z niej pełne i konstruktywne wnioski. Tak kierownikom mas narodowych, bez względu na to łdm są, jak i sąsiadom Narodu, trzeba *jed nak do nich podchodzić z całą szczerością, z prawdziwie do brą wolą. Trzeba uszanować to co Naród przecierpiał, to co on. najbardziej ukochał.
Na dobrej woli, na szczerej współpracy można będzie zbudować jaśniejszą prz3rsz-łość i dobre sąsiedzlde stosun ki, ale na ustowicznem ujada niu, na przymusie, na słejbie nienawiści, tego zbudować nie można. Nienawiść zrodzi stokrotny plon nienawiści, no wy potop krwi. Ludzkość — a Naród Polski przcdewszyst
Koncert wypadł ślicznie.— Dzieci, które uczy obecnie p. (Helena Jordan, odśpiewały "Jeszcze Polska nie zginęła", "Ojczyzno Moja" i skocznego Krakowiaka^' Nauczyciel G. Baranowski z New Toron to grał na harmonji. Mały E. Firlit, odegrał solo "Na Falach Dunaju", potem z ró wieśnikiem Malczukiem duet po którym nastąpił soloAvy występ Malczuka.
Wobec tego, że wieczór był izapełniony głównie występami harmonistów, przyszli pó tem Władzio i Adela Krużak.
Urozmaicenie stanowił wiersz "Mowa Polska" wygło szony z przejęciem i "zrozumie niem przez Władzia Krużak, oraz solo na pianinie Stasi Czaja, która odegrała utwór "Ojczyzna Długo Gnębiona".
Dodajmy tutaj, że na życzenie publiczności, duet Fir lit - Malczuk był powtórzony w zakończeniu programu.
Atrakcję wieczoru stanowił obrazek'sceniczny "Karzełki Paluszki", w którym z dużym wdziękiem wystąpiły
ją, są rzeczą szkodliwą. Wszy , stkie ataki rozdrabniają si- piqla-szósta miały swoje przędły narodowe, mogą stanowić, ^ Popi-przygotowanie terenu, na któ.sy solowe. Nawet dziewczynki rym iskra wywoła potem wy z klasy drugiej chqc pomóc od-buch ognia nienawiści. Na śpiewały miłą "Kołysankę" wybuchu takim, skorzystali- | swoim laleczkom, którą każda by w tej chwili przedewszyst z nich trzymała. Krysia Czub-kim Niemcy, Kluczem do jaś kowska, nasza mała ortysłka-niejszej przyszłości Polski — | tancerka odtańczyła taniec so-jest zgodna współpraca wszy ^ piękym kostiumie. Lu-stkich Polaków, Krajewska występowała Leon S. Garczyński ^ ^^^^^^^
I Edzio z piosenką ludową na skrzypcach. Fredzio Oprządek odegrał na pianinie "Z dymem pożoró-w" a znana, Wandzia która wzyw&ła obecnych ^o.Miyr^da.małaśpie^acTkaod-otwarcia serc i dzielenia się ^pj^^^j^ swym miłym głcsi-myślan^ z innymi, była pre-1 j^.^^ j^^^^^ ,,
zeska Koła Polek, p. Ryba-', , , , . v. ,
, , ,, j • j kowiaczka zaśpiewały malutka
czyk, która przewodnicząc z' . ^ . „ , o i
Milcia Swoł i Helena Smysło.
całą swobodą, drobnymi żartami i serdecznem podejściem potrafiła nie tylko doskonale się z tego ^vywiązać, ale wytworzyć też miły, bardzo miły nastrój na sali.
Przemawiała nowa członki ni Koła Polek Gr. 5-tej p. H. Jordan,
Tym, który zdziałał w ten wieczór najwięcej, tym, który, — jak to mówią, postawił się, był prezes Grupy 5-tej St, Konopka.
W pewnym momencie powiadomił on obecnyc,h ile przyniosła kolekta przy wejściu. Przypomniał, że jest 0-na przeznaczona na fundusz Ruchomych Szpitali dla Polski i, powiedzmy otwarcie, wy raził nie/adowolenie z tego, że wypadła ona słabo. Wezwał też obecnych do ponownego otwarcia kieszeni i poprosił dwie z pośród dziew-■ cząt, aby raz jeszcze umoźli wiły każdemu danie tego, co ktoś chciałby dać.
Rezultat był i to dobry, bo koniec końcem, garść obecnych (po koncercie część pu bliczności opuściła salę/, zebrała razem przeszło $80. — Wiemy, że są to datki dodat kowe, bo każdy prawie dał już coś kolektorom, dał już coś przy szeregu innych spo sobności.
I tak "Piątka" zrobiła dobrą robotę'. Myślom, które tam padły, poświęcono więcej uwagi w poprzedniem wy
Genia Rybaczek, Izabela Bia Powiedzmy ty|ko,
ła, Genia Sawuła, Józef Czal^^^ ^"'f^^^^ ^^^^^^ar-ja, Edward Pogorzelski, Wal i ^^P'^^^' demar Brvk i Henio Cybruch to w Grupie choć
Jak zwykle, burzliwe oklas'!*^,^"^^' ^ zawsze łatwa
idzie stale naprzód. Piątka
pracuje i pracuje dobrze.
Obserwator.
Id były nagrodą tych, Irtóre odtańczyły z życiem i wersją krakowiaka, więc Geni Ryba czyk, Izabeli Białej, Geni Sa wuł^, Ireny Chilińskiej', Józi Krużel, Stasi Czaja, Wandy B»yk i Alfredy Białej.
Koncert był udany, dzieci popisały się doskonale i nale źy się im, jak i pracv p, nau czycielki H. Jordan, duże uznanie.
Po koncercie odbyła się t zw. herbatka.
W ciągu tego wieczoru pod czas przyjacielskiej wymiany
myśli, padło dużo ciekawych mjrśU, dużo słów prawdy. Tą
Głos z Polski
i^ism rm^^tm^ay '7- ZZZZT i »»» z wrześnićrii Wynosi okowym.jtW4««>a. ----r ---mmm^ . :t ^ ^ci^Ww^oii, ^ 'r—r—-----
St. Wolski; otrzymał list z Polclki, zawierający prfeważ nie wieści rodzinne. Ciekawe były w nim jednak dwa zda nia, które podajemjr poniżej: dostaliśmy dwa hektary zie mi — niema komu robić, nie ma czem robić. Robotnik jest drogi... bierze 500 złotycti dniówkę..."
List przyszetU z okolicy Klimontowa.
- Przedstawienie trzeciej klasy p.t. 'Fartuszek Marysi" to ładny obrazekk w którym pary z różnych dzielnic Polski przynoszą Marysi swoje ludowe fartuszki, ażeby się nie martwiła że swój podarła na płocie i zabawiają Ją swojemi tańcami. Udzicd brali: M. Chudzłkowska T. Bachórz A. Daszkiewicz,. Z. Orzechowska, H. Malinowska, J.Urbanska, W. Paliwoda, W. Portkówna, H. Kacota, R. Kratz, R. Dec, W. Deputat, C. Wolak, J. Zahiski, S. Burak, B. Swół, M. Zahaski, S-Lfberta, W. Niczyporuk, S. Bu-Modzielewski, I..Wójcik, G. Sy-posz, Z. Tomkowski, K. Majewska, T. Pitek, M. Frąc, J. Bona, G. Chruściciel.
Patriotycznie przedstawienie starszych dzieci "Głos Historii" to piękny obrazek, w którym przesuwają się postacie polskich rycerzy, kosynierów, strzelców,, powstańców, Tiłanów walczących o wohiość Polski-
Historią była Maria Fujar, Sławą: Celka Wójcik, Echem: Helenka Smolarek, a żohiierza-mi: G. Guziak, S. Surtel, H. Kwiecień, M. Broś, J. Sliz, F. Smoluch, H. Modzielewski S. Luszczyk, R. Bombier, W- Sa-dak, C. Sadok, J. Kupćrson, I. Mazurkiewicz. Pieśni wojskowe śpiewały dziewczynki z klasy czwartej, piątej i szóstej a akompaniowała do przedstawień p. Stanisława Obszoma.
Nauczycielce p. Barbarze Głogowskiej należy się uznanie za pracę nad przygotowaniem tego pięknego konccertu, Komisji Szkplneji mamuslorn za pomoc, a maił artyści zostali nagrodzeni zorćE po koncercie rzęsistemi cHaskaml Przewodniczący Komisji Szkolnej Gr- 1-szeJ Z P. w K,
_i. BslyowstŁ
DO, czrmJmKówi
Kochani Czytelnicy naszego p5 sma "Związkłiwiec", pozwalamy zwrócić sobie waszą uwagę na fakt źe wielir Ć23Htelnikom prenumeraty się ji^ kotełi teraz Iwwiem mamy ■juz rok 1945, a widu. zapłacilofjtylko za 1944 r.
Wobec .tt^oi^tJsiniy wsrret-kich talesżjęcydif, oby uLSciU
ZA WYRA
W Hanu w celu ro; na wędrow sM. Kamp się u mis niej, ade m Haaniltonl sączeniu si stało uchv5 cji polskie cząć j^ ur grudnia, u do domu i
Na prog mowę obra koło dwie prawdę w szkoda, że ków ich ni oczyma wi się sceny z jennej, gd: wesoło, a spokojnie, miast i v przemycone lach szwab
Sceny ze nłeż polski na nowo d wrogowi, śi wolnej, ma Śpiew chó prace i zal korskiego, ; dem Churcl lewska u żo polskich, po Rosji, powił rodzin. Mai Na widok t ka rozpiera oczu, gdy p nędzę dzieci ■sce.
Główną n cens Grocl kierownik l wie swej po tji tyczący cl kej i ratunk Przytoczył ofiarności P że w Fort 54 osoby zl $800.00. Ap cy poparli j kampanję, g olbrzjTnia, i jest konieczi daków w krj
Przemawi naszego mia rence, który ności na ten Polacy powi niż wyznaczi siebie ofiaro Przemówił i z łona Korni cznego, apel większe ofia związku Pol; dzie Gr. 2-gi tko prezes p, tem odbyła s przyniosła n; taty: Zbiórki zbiórka do l wstępie ?145. 24ct. Ofiar j jacy:
Polski Od( Krzyża Polscy Kan. 315 — $250.( nów Armji '. $200.00; Poh kratyczne $1( Pomocy ?10C czny Komitet $200.00; Groi 2 Z. P. w K. Polek Gr. 2-g $100.00; Han $25; Korpus terano w Arm skie Koło śpi( $25; Franci! Burlington, C €rabarz $25:
bolące EOLM nogach, a poz< na podany w] wanej maśd I księsami w I
I