r
^ » J-SPł-iS- *^ » _ tt -HJ ł J
Ir '''V
Po 3-|etnim pobycie m mo li w służbie kanadyjsMej do Toronta w dniu grudnia p. Józef Guziak,^ znanych wszystkim i bar pracoTjniych członków Gr. 1-Bzej Z. F. vrK. pp., J. J. Gu iakottr, zamieszkach pod
Jt, 202 Crawford SL
W tea sppsób nastąpił ca£ wity deadlock w rokowa^ ach i najdalej posumęta ość do kompromisu ISyg^ inta źuław^ego trafiła ^ óżnnię. Stary działacz azumiM, źe totalnym faW om potrzebne bjrły dwjs-J 2czy:^l. stara zasłużona fir i, którą ukradzioną Im yj lia właściciela, a stróża tej ■my generalnego sekretarza
wszelki wypadek zamknie w kryminale, oraz — 2. na isko jego, żuławskiego zy przeprowadzanifu "ukła
między Polakami" w Mos ie, co uzyskano. 2;uławski nie jest już wię-I potrzebny, jest nawet nie spieczny z tą swoją dążno^ ą do jedności prawdziwej, atego odrzucono w zupełno
jego wszelkie próby poro nienia. Dlatego nie wpro-dzono jego '—polskiego eena — w jakimkolwiek n-akterze do Związków Za I doTvych, dlatego nie ma go * IW zarządzie, ani w Ra-
e Naczelnej Stronnictwa. ^ j^^^^ g^^^j^
3to jest prawda o marjo- Pan J. Guziak, jak wszyst-bkowych stronnictwach km wiadomo, brał udział w trjonetkowego rządu, Pi^-kl^a,kach ^ Belgji, Francji i ^•ó straszliwym MajdankuV^nych krajach. Pan J. Gu-litycznym całej polskiej de| ^ył przez cały czas człon
, )em Gr. 1-szej Z. P. w K. A. Bułat, krespond. «•♦♦
r 1 Powrócił tęż dawny czło-
jako sierżant podch. w lotnictwie pplsMem, Władysława, Józpfa i Bolesława, kt&^ siu żyli w afmji &an^d3rjskiej.
Członkowie Grupy 1-szej witają z radością i dumą tych naszych bohaterów/ którzy < tak zaszczytnie cpilniłi największe swe obowiązki obywatelskie.! polsce; Pray tej sposobności ;GHipa^ życzy powodzenia p. Wacławowi Cta-miela, który powraca do służ by w Anglji i w najbliższych dniach opuszcza Toronto.^
NIESTRAWNOŚĆ KISZKOWA.
TITED POLISH RELIEF v ^ ' FUND ^ ,
ik p. Józef Krowiński.
i-onto Campaign Commit. ^ RAWOZDANIE FINANSOWE, NR. 3.
jdług sprawozdania Nr. 2, ^ Banku $8.014.32 zyjęte przez W. StankiewL . i K. Hersegp iia zebraniu ektorów dnia 19 grudnia r raf ja Sw. Stanisława Kost p. Yictor Baklis $46.50 , Klemensiewicz i Piakor, J.OO,-'Vpp;:>-żyłav;i;^,^Bielaszko' 50; pp. GąsiorpAWski i Kie;* $18.00; pp.Baica i Gałka' $.50; p. Oprządek $5.00.—^ zem 155,50^ grudnia w banku 8.169.82' |^ Gł. Biurze 40 College St. ; rzednio .............. 2.005.00 *
ist York War Service ague Pund N. Toronto .„.........::.....:.......,.. 200.00 ■
zem ..
P. Józef Krowiński to tfeż ilden z lydi członków Grupy l^zej Z. P. w K. którzy wstą -....... ^$10.374.82 ppi do armji kanadyjskiej i
aownie: Dziesięć tysięcy ^""^ s*»żbę w for-
ysta siedemdziesiąt cztery ; facjach bojowych ary i 82 centy. ^ ^^^-^ ^
Sekr. fin. Karol Kerse Skarbnik W, Stankiewicz ronto 29 grudnia, 1945.
OSIMY o adresy Rodaków rzy jeszcze nie czytają no f j szego tygodnika "ZWlĄZKOWmC"
Ą radością dla naszej 'olcnji w Toronto był też po rvrót czterech brkci Gumie-ów; Wacława, który służył
l^iestrawność kiszkowa ob-ja\Aia się bólami brzucha, wzdęciami/ gazami,'' osłabieniem ogólnem, wyniszczeniem beakiwistością jji nei-wowoś-cią. Powodem niestrawności kiszkowej jest nieostrożne je flzenie i picie, obżarstwo, nie rpgulame jedzenio i picie, brak ruchu, zmartwienia, nad używanie tjiwniu, pijaństwo i choroby żołądka, wątroby, trzustki i malarja.
W ostrjmi stanie niestraw nośó kiszkowa sprawia cięż-Ide bolesne kolki, ból głowy, fe])rę i rozwolnieni?. Ostrym atakom niestrawności kiszko wej towarzyszy żóftaczlca, di-c. szcze, wymioty, kurcze rąk i nóg. Stolec jest początlcowo fcrmą^y, później stajo >:ę V rinistyit zawiera niestra-wicre pokarmy. •
zy ćlirónicznvir.. zastarza lym stanie nięSbraKności kiss: k :wej, odczuwa CAOiy bóle od do 6 godzin po jedzeniu, orziieh nałDrzmiewa. a za dot kp.itc-fem odczuwa, sio ból. Do t-^ '0^ dołącza się kiótkośó od-•ItciiU i zatwar lżenie. Bez-krvv;stość,_niedok-2dnoścI wa c'o.i, oraz-nerwćwośc są dal S'/y.*rd skutkami tej dolegliwo ści.' Skóra staj'j się suchą, c' orstkąi' -mocz grubo zabarwiony i zawierający wiele chorQ|)liwych naiocialości.
Kobita kiszkowa', jest to kur C/ówj, gwaKownr ból w jeli-c.'i-, powodowany nagromadzę nii.Tii się twardych gnidek lii, Xi ytwprzeniem się gazów, ferpientującymi pokarmami, skleceniem jelita i nerow-
sHVv:j^ wynuot/, nudność' i •^'niby pułs. Kolki może-tr^$4 .< killśa inip^t do kibica \o^ min,^ kończy s»«^ ujściem ga
l'*iy ostrej mśstrawnoSci \M owej' i l:o ce kiszkowej P łct lelcarza jest ilconiecz-^(isż tyllv) lekarz mo2e r^'.wznaó przy:: -r.ią. i ."łan 11 iKiwości i za*'isować włiiś Jtwe środki* za'adcze. .Vc^: TC.if należy oc^t/^riścic, zacząć r'^czyszc<-'".-i żołądka i :*is7ek^ a przy kolkach dobr/e il iiaia gorący oWad na brzuch r»;?;y zastarza'/a stanie cho-cł.y można Jitr.jTnać dobry st' lec przy pora w łatwo stra sv.ł ch pokarmów złożon. łii z ».'.'fka, jarzyn, owoców chu 'h-o wołoweg) mięsa. Zawsze lednak p^:jdd lelcariika j -st rzeczą ws.vazaną..
bes wody, w tferesie <MitoSci owocÓi!7^ naz^^o go ptakiem wielbłądem, ' „ ,
Struś jada pKawie wszyst ko, nie wyłąouu^c najt^T'^ dziej Wardych przedmiotótv, które pomagają mn w trawie niu. Wszak f kurczęta połykA ją gruz i kamyczki. Krążą ca łe historje o strusiadi, połykających noże i i^garki.
Na farmach w Afryce Południowej ośwaJĄJ^ strusie do celów gospodarczych. Far my strusie istnieją również w Całifomjii. Arizonie i Florydzie.
Pióra strusie; t^ piękne po ufarbowaniu pochodzą głó wnie z ogona i ze ] skrzydeł. Hodowcy wyrywają je dwa ra zy na rok. Dorosły struś dos tarcza rocznie piór wartości około 50-ciu dolarów. •
NAJWIĘKSZY PTAK.
Jest nim struś. Ma czarnobiałe, nieefektowne upierzenie, potężne nogi i niepropor cjonalnie słabe skrzydła.
Dorosły struś osiąga nieraz siedem stóp wysokości i więcej niż 250 funtów wagi. Ojczyzną jego jest Azja południowa i większość krajów A-fiyki, szczególnie zaś miejs-. ca suche i pustynne.
Samiec jest poligamistą i w pewnym okresie wodzi za sobą od dwóch do siedmniu "żon". Cała grupa dzieli wspólne gniazdoy celem wysie dzenia jaj, W jednym takim jajku zmeiściłóby się dwanaście lub więcej kolibrów, t. j. najmniejszych ptaków, ą pojemność jaja strusiego równa się masie dwóch tuzinów kurzych jaj. Samce siedzą na
TAJEMNICA ŚMIERCI KRÓLA BORYSA
Książniczka Mafalda, córka króla Włoch, została pocho wana na cmentarzu w Weimar, w Niemczech, na ziemi dla samobójców. Z nią poszła na dno grobu tajemnica śmier ci króla bułgarskiego Borysa zmarłego 18 sierpnia 1943 ro ku. Dr. Pecorari, włoski lekarz, więzień w obozie Bu-chenwald, podał, że pomagał on księdzu czeskiemu w pochowaniu księżniczki. Ksiądz ten oświadczył lekarzowi, iż zmarła powierzyła mu tajeni nicę, że Hitler kążSł otruć, króla bułgarskiego Borysa, jej szwagra. Mafalda dowiedziała się o tym rozkazie Hit lera przez swgeo męża, księ-:;ia Heskiego, wy^kiego dostojnika nazistowskiego. Zos--
jajach tak jak i samice. Sam^tala ona uwięziona w obozie Ce są silne i wojownicze i bro • igfuchenwąld, po odbyciu au
nią swego ż wielkim zapałem Kopią na boki lub naprzód potężnemi nogami, zdopatrzo nynii w podobne do kopyt pazury. Niebezpieczna ,,to bron. Pod nogami strusi giną nie tylko ludzie, ale i konie.
Struś może wydawać głośny skrzek, podobny do ryku lwa, ale zazwyczaj zadawal-nia się on prostym syczeniem Nogi ma nieopierzone i w tra kcie pełnego biegu daje susy długości około 20 stóp. Podry
wa się; ale nie lata, Odzna-stanem. Kurczowy ból j cza się bardzo bystrym wzro
jtst tak wielki, żiv następują kiem, Spowodu nieptasiego osłabienia-i omd'eri Zatwar wyglądu i zdolności obchodź-me jest zw;-. i ciężki>. nA dzenia się przez długi czas
djencji u Papieża; na której prawdopodobnie zdradziła tę tajemnicę Niemców Papieżowi. W dniu 24 sierpnia podczas nalotu alianckiego, Mafalda została ranna. Musiano jej amputować zmiażdżoną rę kę, lecz po operacji książniczka wkrótce zmarła wskutek zakażenia krwi, *
JAK HOLENDRZY; URATO . WALI KROWY
Sposoby okazywania smuUr ku,i żałoby po śmierci bliskich nam osób, nawet u dzi^' siejs:jych tak bardzo postępo wych i cywilizowanych łudzi są właściwie bardzo |>owierz cbowne. Określanie sw6j żałoby przez noszenie dłuższego lub krótszego czarnego welonu, przesyłanie na dowód pa mięci i współczucia rodzinie zmarłego, kondolencji pełnej tonalnych i utartych- frazesów itd., są niczera w porów nanitt ze zwyczajami, panują cymi dawniej, niJ; w Indiadi; gdzie żona po śmierci; męża musiała dać się* wraz z nim spalić na stosie lub żywcem pogrzebać. Patatgończvcv na znak żałoby zadają sobie ra ny na rękach i nogach, ^iw cegdziesię ranią, zależne"j^t od stopnia pokrewieństwa z umarłym. Jedni wypalają so bie hiiznyj inni obcinają pal ce od rąk lub nóg. Naprzyk-ład na niektórych wyspach au stralijskich, niewiasty po śmierci panującego obcinają sobie^-dGże palce u nóg, W A-fryce, członkowie pewnego plemienia po śmierci" swych krewnych, przez dwa i pół ro ku smarowali sobie twarze ciastem zmieszanym z węglem. Chińczycy po śmierci bli skich przez tydzień nie siedzą i dla umartwienia się, zamiast pałeczkami, jedzą tylko pal-
żałoby noszą^białe turbany. Także w Japonji* Chinach i w niektórych plemion mutzyń skich, biały kdor ozpacz^ żałobę, ^
O WYTRZYMAŁOŚCI, KOBIlBT
Dziwne to, ale podobno pra wdziwe.
Dentyści, lekarze i pracow nic3/^ społeczni jednogłośnie przyznają, że kobieta w cier-; pieniu jest o wiele wytrzyma! sza od mężczyzny.
Nikt zapewne nie słyszał o wypadku, by kobieta ze stra chu przed bólem uciekła z krzesła dentystycznego, lecz wiemy, że zanotowano wypad-ki gdzie mężczyźni to uczynili.
Gdy kobietę boli głowa, to w najgorszym wypadku poło ży się do łóżka, milcząc.
Mężczyzna nie tj-lfto goi ów jest ową bolącą głową bić o mur, lecz czyni to' aktualnie od msu do czasu.
Gdy zaś chodzi o dłupie marsze podczas wędrówki lu dzi z powodu powodzi, W3?bu chu wulkanu lub w czasach wojennych, kobiety okazała ; się nadzwyczaj wytrwałe-pna wet mimo podeszłego wieku Szczególnie dobrym zd ro-wiem i ruchTiwośc'ą a także
\jm QDeea St; W*
, .wytrwałościąw latach podc-
cami. Na wyspach południo-A^^jy^j^ odznaczają się kobie-wych, żona npai^przez rok na szyj i czaszkę swego zmarłego męża. Ainosi przez ca}y tydzień muszą płakać, więc a-żeby im ciekły łjzy, smagają się batami. Papuasi na znak żałoby przez cały rok noszą na szyji gruby kawał sznura. Arabki, przez 5 miesięcy nie^ malują swych paznokci, a nie które szczepy indjańskiś ma lują sobie łży pod oczyma. Kolor żałoby nie wszędzie
iii'miiiii!ifrt»iwii>.MjriiiffMtw»^
Obecnie wyszło na jaw, jak przebiegli Holendrzy uratowali co najnmiej 1.150.000 krów przed Niemcami w cza : sie wojny. W całym kraju
przyjęto jeden plan obrony, mianowicie: właściciele farm powiadamiaali gładzę niemie ckie, że krowy zarażone są ja kąś chorobą pyska i racic; We terynarz potwierdzał raport, a władze niemieckie zaprowa dzały kwarantannę danej far my i zabraniały ruszać bydła. W ten sposób Holendrzy mają dzisiaj więcej krów, ani żeli przed wojną.
ty. któr? za młodu i poprzez całe życie hołdowały sportowi, wycieczkom i długim mar szom.
Mamy tego dowód w pani Hamilton Ross, mieszczanki Londynu w Anglji.
Licząc lat 70, wdrapała się ona na Kilimandżaro, najwyższy szczyt górski w Afry ce, sterczący około 20.000 stóp po rad poziom morski.
Pani Ro«s nie odczula żad nego nadzwyczajneg'i zmęczę ria. Tylko cierpiała od zimna, które jest osti-e na tej vry sokości
' Powiedziała ona, że chciała by BM jeszcze wdrapać na najwyż3zą w świec"e górę — Mt. Everest w Azji. Tak!
Kobiot' zabierai.a się dzi4 do «ad:i'i najtrudniejszyrii.
Powstajn więc pytanie —-jeśli da'e,i tak pójdz-o —to co będą robić mężczyźni*^
(TIGKETT)
specjalista'
od diorób weQei^e3Dye&;
* PO polsliu ularauii^^ l rostrioku. Łesafs ZWiąz^tu JPpL w Kon.
Godziny: 2 - 8 p.|>. 9 - 8 wlecą oTtut na camÓwienilB.
U CkNrevalo Ato, * W/L
Baczność Rodzice!
HIS TOR J A PO L S KI
Już Wyszła z Druku pięknej trwałej okładce, ra iera przeszło 170 stron druku igato ilustrowana.
HISTORIA POLSKI DLA DZIECI
tprowadzona wiL
do ostatnicłi
Do nabycia w "ZWIĄZKOWIEC 7&0 Qaeieii St West Toronto 3. Ontario, .
ena $1.00 z przesyłka $1.05
Ksdążka która powinna saia-łć się w każdym domu pol-im.
JADWIGA ŁUSZCZEWSKA. O
ni
— Ale co to ma być? Tu mi ktoś przygrywa? — zawołał an Kazimierz zdumiony, posłyszał bowiem, że przy ostat-
la&łch kilku wierszach, jakieś (fewięcżhe sftrunytowarzyszy-f'|y jego śpiewce. Zaczął się oglądać i tuż na s^iednim gan Im spostrzegł piękna damę w żałobnym stroju z lutnią w fi-ęku. Pan Schiiltz i Hedwiga także spojrzeli w tę stronę i imem zawołali:
Pani FloraI Jest pani Flora, jak to dobrze! -
— Cudovil*nie Waćpan ipiewaszr jenos połknął czworo strofów co tam w środku siedzą.
Pan Kazimierz się tłumaczy:
— Boś mi Waćpani szyki popsowała tą siupryzą. Ani ja ię spodziewał takiego akompanjamentu. — A skąd to Wać
pani znasz tę notę?.
O BoźeiJakoż nie mam znać? Ja to poema umiem ja ko_pacicrz i godzinami sobie przy, lutniej nucę; Ja bez wir-% i bez amorów luemogę nijak żyć, a teraz, kiedy w tych kirzech Amory mię odbiegły, jjiź tylko śpiewaniem śfę ■ Chcesz Waćpan, to razem zaśpiewamy? - '
Jeno — przerwał Majster — już nie.o tej skorupie, ^ewajcie- nam lepiej o naszym Dantzingu, jakoS Wasza ilość powiedział, źe w tej książce i o tem stoi. }tf-iim.., jNiewiem czy sobie przypomnę... — mówił zakło ny pan' Kazimierz.
Ale ja przypomnę, — podjęła pani Flora. — To tam, ih on powiadał ^"Drągiem to zowią, kędy port zawarto"... A, już Y^iem. — I zaczął znowu śpiewak podtrzymywa
przygrywką i głosem pani Flory. ..Tu już przyjedziesz do misternej Windy, ' Tp ujrzysz dziwnych rzeczy na przembindj?. Uważasz, Panie ^lajster, on tq wyr|»źnie pisze o Wą ^ch bursztynach. Tedy: Tu ujttęysz Mwnyćh^mczy na prz^bindy. Jakom powiedział jui tu pjaasz Szpfl;ierze,
Masz wagę, trety, ławy; dziwne sprawy,
Różne zabawy. Tu masz okręty z płóciennemi skrzydły, Tu masz z Zamorza dziwne skrzydłowidły, Maszty wyniosłe z bocianiemi gniazdy.
Pod same gwiazdy. Tu w stradyjektach masz śmiałe Bośmany, Masz z dalekich stron kupce i ziemiany.
Przedawaj, kupuj..*
— Jak to tam u licha dalej? Aha...
Chwal przedawając,gań kupując. Kupca Niechciej mądrego, szukaj sobie głupca...
Tu. śpiew został przerwany przez ogronme śmiechy i o-klaski. Pan Kazimeirz, który siedział odwrócony od ulicy o bejrzał się i teraz dopiiero spostrzegł; że na wszystkich ta rasach, jak mógł okiem sięgnąć w prawo i w lewo, siedzia io także mnóstwo osób, gospodarze przy szklanicach, panie i panny z robótkami, dzieci bawiły się na schodkach.>W8zy stkie te grona shichały z wysokiem zajęciem, nieznanej^dla wielu pieśni Klonowicza, a ostatnie słowa, dobrze'traf iąją-ce do ich kupieckiego zmysłu wywołały wielką wesołość. Za raz też towarzystwa innych ganków, odpowiadały na tan śpiew innym śpiewem, jedni wykrzykiwać puśtackie "Gau-deamusy", drudzy niemieckie bajeczki o "Mądrym Lisie"^ Na poprzecznej ulicy ozwał się nawet któryś z Chorałów Lu. tra.
W tym chaosie głosów trudno było myśleć o dalszym śpie waniu "Flisa". Pan Majster odezwałjię do pani Elory:
— Przeszłabyś Frau lepiej do nas.
I podał jej rękę. Ona, położyła lutnię, weszła na ławkę i przeskoczy^Yszy przez obie poręcze stykających się ze sobą ganków, usiadła obok pana Sćhultza.
— Prezentuję Waćpani wielkiego u nfinie gościa, Qtp -Im-ci pan Kazimierz Korycki, herbu Prus. Officjer królewski od ^Wodnej Armaty, A oto pani Flora Korwiczkowa, wdowa po moim dobryn* somsiedgie, co był sław:etny pan Bónifa-pjusz Korwiczdc, Meister Pes^amonnik i to Meister * nad meistry. Takiego drugiego nie imitty w Dantzipgu.
Temi słowy zapoznawszy s^jroich gości, pan Konziil za czął opo^wedać ;pąni Fibrze dziwną pi^ygodę, której Hed-wig, jako się zdaje odnalaid^ brata i fami^ę. Piękna^^^^y^ wa shiChając z meziiiiieraćin isaj^iem, sppm z pod oka to na pana Schulf^z^ u> na pana Kazimierza, jak by w duszy chciała ich obrazy porównywać i coś z pnych porównań wysnuć.
„,.— Pan Kazimierz ,przyglądał jej się także pilnie i nie bez podziwu. Ubiór i postać tv{forzyły tu zupebjie przeciwieó siwo, ubiór był żałobny^ auroWt s«iutny, z calej zaś tej fer
r^a^/ Tł^isT^^SiKr-S-Wsi jwbofe ; . ' W^^r^&MUió mi zdrowia; Unskni wes<^óści, źe wszy powiedzieć jej niejedno słodkie^łówko, ale ^o korcjła pb^
przewiązał pęk róż stułistych. Pani Flora była istotnie-pa dobna do róży, pierś miała wypukłą, na licach rumieńce. Musiały jednak pod tą wabnością kryć się kolce nieugiętej woli, bo wkoło warg rozkosznie rozchylonych snuł sflę cie nrny meszek, a.z pod brwi, prawie czarnych, równych, dhi gich — zadziwiająco równych i długich — świeciły oczy jodbójcze, na których dnie połyskiwało coś twardego, jakby stalowa blaszka.
W owym też, na pozór skromnym ubiorze, po bliźszem rozpatrzeniu, wzrok odnajdywał mnóstwo szczegółów świa dczących, że piękna wdówka więcej musiała myśleć o żywych, niźli o umarłych. Suknia była prawdziwie z czarnej wełny, kołnierz płócienny; gładko wywinięty, ale jedno i dru gie skrojone tak prześlicznie, hęszone z takim wdziękiem, że i różowa szata nie wyglądałaby się weselszą. Miała też na głowie czepiec wdowi, jak przystało z czarnych nicia-nych koroonek, ale jogo maleńki okrąg był tak zalotnie przy pięty i swoim aksamitnym języczkiem tak zaczepnie na czoło się wysuwał, że przywodził myś^ o ślubnym wieńcu. Miała też na sobie i trochę klejnotów, jedypych," jakie w czasie żałoby godziło się nosić. Były to trupie główki z bia lej kości, powiązane ogniwami ze srebra, wyrobionemi w drobniutkim kształcie parzystych nietoperzowych skrzydeł ~ oprócz takich manelek i zausznic miała jeszcze u pasa i srebrną banieczkę, któr^ czasem podniosła dla wąchania, a ile razy odetkała trupia główkę, tworzącą jej koreczek, wnet cudne zapachy rozchodziły się'po całym ganku.
— Co Waćpani za eliksiry z sobą.nosisz? zapytał pan Kazimierz. ♦
— Ach; jakoż nie mam nosi^? Mnie na chrzcie świętym dano Flora, i ja też, jak ona bogini, bez kwiatów usycham, a tu przy tych kirzech nie mogę się niemi obsypywać, więc chociaż ich wonnościami się pasę.
— I długoż to jeszcze dla Waćpani tych kirów
— Ach, jeszcze całe dwie niedziele. A potem już koniec. Do grobu ja będę płakała po moim nieboszczyku. Jak adorował swoją Florę! Nigdym nie widziałaa równie-^acnej passji. Cudny to był człelć,;,Szkoda jeno/że kostera. AM też Pan Bóg srodze go pokarał.- Nazbyt człeczyna miłował kosteczki, no i teraz już z iiiego nic, jeno kosteczki.
Pan Kazimierz lubił krotochwile,^ ta jednak nie w smak mu poszła; przyciął usta i zamilkł.
Pani Flora też Jtiż na iilegÓ htó zważała. Zwróciwszy się całą postawą ku panu Schu'tzowi, weszła z nim*w ży^yą^ roz-. mowę, przyczem co^chwila po Ifazywała w śmiechu ń Wier 1 wiórczę ząbki, albo przyglądała się swojej rączce; ubrane^,/ pierścjeniami. ' ;
Młodzieniec, widząc że eUxmpnń6\mnaą tiiego'mei^ha^ czą, v/8to} i przystanął za 1arzesleiu-iHedvrtgj. Mmł ocłwt$
Jedyna Polska O k u I i 8 t k a
BR. BUKOWSKA.
Ocxy egzaminuje doroslym.ł dzieciom. Przepisuje szkła na wszyatMe-defekty i dolegUr-wości wzroku
Skośne Oczy Naprosłowoje, oraz przepisuje szkja noszone Jedynie pod ppwiekami t, zw. "Contact Lerisea'*;-
Godziny od 10 rano do 0 wlecz i 284 Crawford St- ME. 1369 - — Toronto, Ont. —
LWI ^
POLSKICH KUPCÓW I PRZEMYSŁOWCÓW W. TORONTO. ONT,
STAR PHOTb STUDO
Feliks Bombier
AGENCJA ASEKURACW^ 05 Haveloi)k Si LA, 64881
S. Czechowski
Skleo Towerdw Spoivwcrw"*^ 678 Queen Si W. WA. Qm
A, Gierek
Nowe męskie damsltł? /łbiłwf 660 Queen Si W. AD. 6781
^ F* Judycki
Badja, Rowery, Pra.lkf \m Otteen Si W. EL. 3583
J. Kruźel
Krawiec i Kuśnim 2783 Dondas Si W. ŁY. 6493
JaK Eapińskf
l wszelka btiutetjś n» in'" 1528 Dunda« Si W. EE. 5088
Jan Klich
Pierwazorzedna Fry7lemfj> 636 Qoeen Si W, ^mto.^
Zof Ja Lachowska
Róttja, Bow^, Pralla 1030 Otteen Si W. me, 1539
Szacownłk Strat Ognlowycb 1105 Indian ISd. ŁO.
Józef Lachowicz ii
Materace i Mle&ldd Bebla 2755 Dondas Si W. LY. im
"Grosemta*' I Nabiały 152 Fortland Si Wb. im
Ontario Bread Co.
Polistca Piekarni?,. 178 Ossinjsion Aye. LA, 4029>
W. S.. Pruszkowski
♦"(rroisemln 1 Buczemim" 888 Oaeen Si W; MB. 052@
Szczep. Sługockif
465:'aoeei»:^Ł^..^^||||JK^^ Sklep 'i<mx6vr Spc^i^'*'
' I 1 II fl^ II iiiii II IIi i'tf^ I 'ń 'mirr [i'
mm
mm