%mmm€k -s-to.
'ZWIĄZKOWIEC", WBZESlEf^, /SEPTEMBER/ 22 — 1946.
, «SOT^KOWIEC"
Wychodzi na baźdą ożsdzleło poa kootrolo Dyrehcłi Rodogujp - Kanteł Rede&cyiojr - Admlnlotrałw K, J. Mozurisiewlcz
W Stancch
S1.00
.......".03
Zjednoczonych, v/ Polsce i rejsacie numer .. . -
ADSES; •ZWIĄZKOWIEC"
7O0 Oueen St West, - Toronto. OnL - t©L WA. 8151 Heda&cja BcIswiBów ni© Zwraca.
3
- i
fil >\
11
Związek Polaków w Kanadzie, ta najstarsza i najliczniej sza organizacja wychodźtwa polskiego na terenie Wschód niej Kanady, wielokrotnie w swych uchwałach powziętych w sposób demokratyczny na Zjazdach delegatów swych Grup określiła swoje stanowisko ideowe, tak wobec zagadnień pohtycznych w Kanadzie, jak i zagadnień międzynafro dowych, dotyczących naszej starej Ojczyzny Polski.
Nie po raz pierwszy też w swych dziejach organizacja na sza jest przedmiotem ataku z rfónych stron za to swoje sta nowisko. Ataki i próby podminowania naszej organizacji czynione zą jawnie i tajnie. W tych próbach tajnego od we vvnątrz podminowania naszej organizacji celują szczególnie ci, "tov;arzysz2" którym organizacja nasza^ jako najsilniej zorganizowana, najbardziej przeszkadza w tym, by mogli się oni gło:.ić za przedstawicielstwo Polonji. Stąd zawsze czynią oni próby wciskania się na teren naszej organizacji, pouczania Związkowców, jak mają postępować i jak praco wać w naszej organizacji.
Stanowisko Związku Polaków w Kanadzie, które wytknie tc było przez Zjazdy Walne Związku, dotyczące spraw Pol ski, szczególnie im przeszkadza.
Chodzi im bowiem o to, by Polonia zorganizowana w Zwią zku Polaków w Kanadzie, zajęła stanowisko takie jak zajmują oni, to jest, by stała się powolnym narzędziem w rękach tej partji politycznej w Polsce, która sobie uzurpowa ła samowolnie rządy nad całym narodem polskim.
Każdy Związkowiec winien sobie dobrze zdawać sprawę z tych przebiegłych poczynań; Winien pamiętać o tym, że właśnie dziś, my Polacy, żyjący na emigracji, którzyśmy za wsze zachowywali niezależnoś ć w ocenianiu sytuacji dotyczą CGj Polski, nie możemy i teraz stać się. narzędziem żadnej politycznej partji.
Jako Polacy żyjący w Kanadzie, pamiętać musimy, że je steśniy obywatelami tego kraju. Lojalność więc nasza dla tej przybranej ojczyzny jest pierwszym naszym obowiązkiem. Próby skierowania naszej lojalności obywatelskiej na podwórka innych mocarstw, które jest głównym zadaniem komunistów, powinniśmy gorąco odeprzeć.
W sprawach dotyczących Polski stoimy i stać powinniś. na stanowisku tylekrotnie uchwalanym i podtrzyraywa Dym na naszych Zjazdach, to jest solidarności z Narodem Polskim, a nie z żadnym rządem czy partjami poUtyczny-mi. Jeżeli chcemy być dobrymi Związkowcami, tym uchwa łom w naszym postępowaniu i naszej akcji winniśmy być posłuszni.
Dla przypomnienia podajemy te najważniejsze wskazów ki, jakie organizacji naszej wytknęły Zjazdy wszystkich de legatów Grup Związkowych. Wskazówki te uchwalone były czy to w naszych ogólnych i'ezolucjach, czy też w poleceniach danych naszemu pismu, które na zewnątrz głosi poglądy naszej organizacji. -
W uchwałach tych podkreślono, że;
1. Związek stoi na stanowisku niepodległości i niepodziel ności Polski.
A więc, potępiać będzie te wszystkie próby z każdej stro ny płynące, mające na celu cz y to oderwanie od Polski ziem wschodnich, czy to, jak obecnie ziem zachodnich.
2. Związek potępia wszelkie dyktatury i totalistyczne prą dy.
Nie godzi się przeto Związkowcowi popierać żadnych to-tilistycznych doktryn. Czy to prawicowy totalizm w formie faszyzmu, czy lewicowy totalizm w formie komunizmu będzie zwalczany przez Związkowców i nasze pismo.
3. Związek żąda prawdziwej ^yolności dla narodu polskie go i takiego systemu rządów, jakie sobie w kraju ^vybierze naród.
Dlatego, jak długo narodowi polskiemu nie jest wolnym w swobodnych wyborach bez żadnej ingerencji ze strony zbrojnej ai-mji sąsiada stojącej w Polsce, wybrać sobie swo jego rządu i parlamentu, Związkowcy nie mvaźają za stoso wne traktować przedstawicieli tymczasowych, prowizorycz nych rządów w Polsce, za prawdziwe przedstawicielstwo Narodu Polskiego.
4. Związek stoi na stanowisku, że Loz względu na to kto i jak rządzi w Polsce, Narodowi PolsJiiemu należy się od nitó pomoc ratunkowa i niesienie tej pomocy uważa za naj ważniejsze zadanie Polonji.
To stanowisko nie jest żadnym dyktatorstwem wymyś-nym przez ten czy inny zarząd naszej organizacji. To są u chwały Zjazdu, którjTn każdy Związkowiec i nasze pismo musi się podporządkować, jeżeli jest lojalnym członkiem naszej organizacji.
Wedle tych wskazówek, we wszelkich zachodzących spra wacli na terenie Polonji, postępują władze Związku Polaków w Kanadzie, wybitnne przez upoważnionych delegatów.
Jeżeli chcemy, by nasza organizacja nadal aię tak jalc u-przednio cieszyła się zaufaniem Polonji, władz naszego kra ju Kanady i współobywateli, musimy wszyscy w zgodzie z tymi uchwałanii Zjazdów naszych postępować. ^
Na wszellde zaś próby podminowania naSzej organizacji przez niepotrzebnych opiekunów, musimy dtować iwsjsędzie i zawsze należytji odprawę. To jest naszym obowiązkiem wobec Polonji, wobco Ojoyz ny PoIsM i wobec kraju, w którym^ żyjemy i jesteśmy oby\vatelami, to jost wobec Ka* TMy,
/PO MOWIE 3. BYRNES'A/
Mowa sekretarza stanu J. Byrnes'a, wygłoszona w ubie g^rm tygodniu w której Byr-nes jako przedstawiciel Ameryki oświadczył, że iiważa za nieusprawiedliwione roszczenia Polski do granicy na dd-rze, wywcteć musiały głęboki żal w sercach wszystkich Polaków.
T'en kiehch pojenia goryczą narodu polskiego jest już bo wiem zbyt pełny, by można
Sprawa jednak nie jest przesądzoną. Pan Byrnes bowiem, wysuwając swe tezy nie myślał znowu o Polsce, nie myślał o Europie. Myślał ó swych rozgrywkach w łonie Wielkiej Czwórki, która w wy niku tej wojny uzurpowała sobie prawo dzielenia się na rodamif sferarmi wpłjrwów, bez oglądania się na prawa narodó^ir do wolnego i niepod ległego bytu.
Pan By mes bowiem w swej akcji nie jest odosobnlo ny. Jego polityczny raz pl^y jaciel, a raz przeciwnik pan Mołotow, nie inaczej traktuje prawa Polski, jak tylko piłkę do gry o wpływy i interesy rosyjskie.
W czasie jednego ze swych przemówień wystąpił i on ja ko pierwszy zresztą obrońca Niemców, przeciwko projektom decentralizacji Niemiec, zapewniając Niemców, że Ro sja nie dopuści do tego, by
spokojnie i ten jeszcze dowód wygrywania Polski jako piłki do gry wielkich mocarstw tego świata spokojnie stra. wić.
Bez żadnego wstydu i zaźe nowania jak sztuką bezpańskiego materjału, dzielono Pol skę w Teherania i Jałcie, kro jąc granice przez żywe ciało Polski na wschodnich jej zie miach.
Teraz znowu bez rozważenia problemu pragnie się Pol skę kroić z drugiej strony. — Czyż. można się przeto dziwić, że serca Polaków, tak w kra ju jak i na emigracji napełnione są słusznym żalem i obu rżeniem?
Dlatego też w tej chwili, kiedy znowu bez pytania śię o zdanie narodu polskiego, bez najmniejszego dania mu szans przedstawienia swych praw do tych ziem zachodnich
0 piastowskiej tradycji pragnie się decydować o żywot-nych-^sprawach Polski, stwłer dzić kategorycznie musimy, że oświadczenie Bymes'a, ma jące na celu poparcie żądań niemieckidi do zatrzjonania tych ziem, będzie uważane przez wszystkich Polaków, bez różnicy gdzie oni zamiesz kują i jakie mają polityczne przekonania, za nową straszli wą krzywdę wyrządzoną Pol sce.
Ziemie zachodnie, to jest Śląsk i Pomorze, a także Pru sy Wschodnie, nie' stanowią dla Polski jakiegoś nabytku przyłączonego prawem g^^abie ży do Polski, ale stanowią od wieczne piastowskie włości, na których od tysiąca lat zamieszkiwali nasi praojcowie,
1 których 'stamtąd kilkusetlet nie germanizacyjne usiłowania krwawych zdobywców nie zdołały wyrugować.
Nie tylko jednak uczuciowe i tradycyjne, oraz etnograf i. ćzne względy przemawiają za tym, by ziemie te na powrót m\ędzy''n&rodmil powróciły do macierzy. i
Przemawiają za tym także! Wierzymy mocno, takie fakty, o których pan Byrnes nie myślał lub nie chciał myśleć, wygłaszając swoje przemówienie.
A fakty te są bezsporne. Przedewszystkiem bezpieczeń stwo Europy. Nikt ani nas, a ni innych sąsiadów Niemiec tak na wschodzie jak i na za chodzie nie przekona, że niebezpieczeństwo wywołania przez Niemców następnej woj ny światowej minęło. Rozumieją to Francuzi, którzy tak jak my wystawieni na drapie żność niemiecką, miljonami grobów na swych granicach nauczeni, wiedzą, że jedyne le karstwo na drapieżność i za borczość Niemców jest wyrwanie im ostrych kłów wojen nego przemysłu, z naszej stro ny na Śląsku, a z ich w zagłę biu Ruhry i- Nadrenji.
Rozumiemy to i my Polacy, których bracia i ojcowie mar li paleni w komorach gazo-wj'ch w Oświęcimiu, Majdan ku, czy Dachau, ginęli na egze kucjach Gestapo, w Palmirach i Warszawie,
Nie rozumie tego jeszcze pan Byrnes i dyplomacja ame rykańska.
Na Marginesie
/Pisze i zbiera F. G./
KSIĄŻĘ PAN — CHŁOPI I KOMUN^ŚCI
Tygodnik "Jutro Polski", Miryrażająiy poglądy Polskiego Stronnictwa Ludowego, — tak pisze o popierającej arys
tbkracji komunistów.
Krzysztof Radziwiłł— sym patyk komunistów — ma dobrze płatny jab w Londynie książę z rodu — przyp. red./ znawca z przedwojennych czasów praktyki "blokowej", dostrzegł w artykułach prem jera Osóbki "nową ofensywę rządu względem najszerszycłi mas bezpartyjnego społeczeń stwa".
Naiwni, myśleliśmy,— pi sze "Jutro Polski", że bezpar tyjne społeczeństwo istniało tylko w tępych wyobraźniach sanacyjpych kacyków, A iłai miasz ci objawienie: istnieje ono w Polsce i trwa dotąd nie naruszone.
ków unistów pohleiega poeho O ile się rozehod^i« • I dzema. ^ łość, jak to nieSAt,!iM
Brawo robotnicy z New To utrzymywali, źe o ilH ^ r<młof Tylko takim ^postępo-' Santo, to sprawa by ^
Książę pan uzupełnia ofensywę premiera wykładem ide Niemcy przestały odgrywać ologicznym. Hasło sanacyjnej decydującą rolę w Europie, elity: "Chłop do wideł i gno^ Partja komunistyczna w Nie ju" — przyobleka on do teraz mczech głosi bez żenady, po- niejszego blokowego użytku wołująć się na obietnice ro- w formę siedemnastowiecznej
syjskie, źe Rosja z chwilą za łatwienia swych poracłiun-ków z zachodem, zwróci Niemcom to wszystko, co tylko czasowo "okupują" Płacy.
Jest tó więc gra polityczna wielkich mocarstw o zdobycie wpływów w Niemczech i zapewnienie sobie sympatji pokonanych wspólnie Niemców.
Polska jest traktowana zaś jako piłka palantowa w tej grze, podbijana raz z jednej to znowu z drugiej strony.
Dlatego też my Polacy musimy te kupczenie prawami narodów europejskich napięt nować, I razem w porozumie niu z innymi narodami, równie wystawionymi na haniebne przetargi, dążyć do tego, by nie takie czy inne mocarst wo samowolnie decydowało o żywotnych prawach naszych, ale by zwyciężyła wreszcie za sada, że każdy naród ma pra wo do korzystania, z wolności i dóbr ekonomicznych tego świata, 1
Dążyć przeto musimy, by nie żadne wielkie czwórki i imperjalizmy wiehnożyły się na świecie, ale by Narody Zje dnoczone kierując się zasada mi słuszności i sprąwiedliwoś ci, były ostatnią instancją roz strzygającą zachodzące spory
że im
więcej z nas tą ideę równoup rawnienia narodów popierać będzie i im prędzej narody, szczególnie w Europie uzyskają swą wolność całkowitą i jako wolni z wolnymi, równi z ró^vnymi, a nie jako marjo-netki wielkich mocarstw zasiądą przy stole obrad, wtedy i sprawa Polski wytrącona zostanie z niepowołanych rąk pragnących kupczyć jej źy-wem ciałem.
Droga do osiągnięcia tego
toarliem wywalczymy poszano wanie dla poUńego imienia.
Dla informacji, podajemy, że paszkml ten na Polaków ukazał się w numerze z dnia 2 września na str. 10, w arty kule "Canadian Highlits**. Ro botnicy - Uniści PoUm z! New Toronto, proszą szczególnie polskich górników, którzy do tej Unji należą, by także zaprotestowali przeciw temu i wysiali listy w tej sprawie ria adres redaktora tego pisma; "The Union," Editor Morris Wright, 222 W. Adams St— Chicago, Ul. lei".
Na artykuł ten, ob. M. Fir lit, członek Grupy 7-mej Z.P. w K. z New Toronto i aktyw^ ny członek tej unji, wniósł pi śmienny protest na posiedzę-niu imijnym, oraz wraz z ob. L. Szeptyckim, także członkiem tejże Unji opi-acowali ar tykał do tego pisma, żądając sprostowania i odwołania tego ohydnego kłamstwa. Wszy scy Polacy na New Toronto,
Wieści z Hamilton
sielanki, kształtując np. taki pastelowy obraz: -— "A chłopi z SL-u rozprawiają z chło pami z PSLrU, więcej o żni-
wach niż o personalnych ambicjach przywódców". Powiedziano to z tradycyj
nym wdziękiem, wyraźnie i ^ ___
intencjonalnie. Chłopi według
święto pracy w Hamilton, obchodzono, jak dotąd nie no towano. Tysiączne tłumy maszerowały pod ratusz miejski, gdzie cał yszereg.mówców wygłaszało mowy. Najwięcej w swych przemówieniach poruszali temat strajku w Ha-
miarodajnej opinji ks. pana, sprowadzają swe zainteresowanie polityczne jedynie do plotek o ambitnych przywód cach, a jakieś tam sprawy wolności, sprawiedliwości, u-czciwości nic ich nie obchodzą.
Cóż — ks. pan wraz ze swy
dział przed wojną w żywiołowego rozrostu politycznego życia wśród mas chłop skich. Jest on zdania, że chłop powinien całkowicie zająć się robotami w gospodarstwie, a jasn3an panom z PPR-u pozo stawić swobodę w ustalaniu, na kogo ma on głosować i ko mu wyrażać wdzięczność za dobrodziejstwa.
Rozumiemy. Jest to ideolo-gja tradycyjnie wielkopańs-ka, dostrojona chytrze do no wopańskich narowów pepeero wskiej elity. Nie możemy jed nak zrozumieć za nic faktu, że w tym samym artykule grzebie się dostojna osoba w referendowych mydlinach i wyciąga najrozmaitsze opacz ne wnioski, napewno wiedząc że referendum było naj ordynarniej sfałszowane. Szukać-powodów dla negatywnych odpowiedzi masy chłopskiej czy robotniczej tylko w sferze materjalnych motywów, coś to nie tego i paskudnie, przystało na osobę,
___^_________ Jak widać z tego, ruch chło
celu jest dlu^ruciąźliwa, aleiP^^*' Polsce, zdaje sobie do-jedynie słuszna i sprawiedHi&^^e sp^ow? z tego, że Tiowa wa. I tą drogą niezależności r^^^"*«" złożom z uprzyioilejo myślenia i poprowadzenia 'mwanej biurokracji komunisty nych narodóWj na drogę s^r&.eznej i ich karjerotoiczows-wiedliwą musi kroczyć l^ar\kich współpracowników w ro ród Polski. dzaju różnych książąt Radzi-
wiłłótu i hrabióio Drohojews.
W pochodzie niesiono rozmaite plakaty, jak również ko miczne karykatury, jedna z karykatur przedstawiała wo jowniczą kontrolerkę pannę Norę Henderson, szkaradnie odmalowaną, druga zaś pre-_ zydenta firmy Steel Compa-
mi"Łow^rmŁrd™mf,|"\P^"^^^^^^ ^ 08;^°™.°? akurat to samo i tyle samo wi ■TltTlT.^nS^%Z^^^^ dzi w obecnej Polsce, co wi- ^-^'^^ ^P°^^^ robotnicy
czasie ;S*^^J^"J^cy"^osą się odpła-'cić swoim zaciekłym wrogom.
jak
Jak długo zaś rosyjski imperializm i komunizm wraz z
kich, pragnęłaby;\ by chłop polski był tylko parjasem spo
a
kapitalizmem zachodu trakto ZJn.r-Jl...JJ^ wać będzie inne narody jako t^lZ/l'-'^'^' ^•''•^^ . łup i teren swych roz^yWeki^f ff^^J, K^^t^^i-tak długo i Polskaiinne«,^'P^i^fj^^^^^ mniejsze narody, będzie w ich [^'..fj'/^^^^^^^^^^ ^J^^ r^vJh Mlcn nińfA wvszari3v ^^tczęco - komunistyczne:,.
rękach tylko piłką wyszarpy waną i boleśnie odbijaną. Na ród Polski zaś krAvawić będzie w walkach obce sobie i sprzeczne z jego dążeniami sprawy, F. Głogowski.
Dc Czytelników i Wsoółnracowników.
Wobec rozunązania przez Radę Nadzorczą ZPwK. i Za rząd Centralny ZPwK. urnowy zawartej ze mną o pmcf — na <stanmmsku redaktora
mi pomagali mnie, dziękuję tym wszystkim, którzy w jaki by to nie było sposób, oka zywali mnie swe poparcie czy pomoc.
*'Z%viązkowca", po opracowa^ Wobec tego, że pracowałem niu toydania z dnia 15 wrześ-^już z wychoditwem od lat 20, nia 1H6 r. dalszych wydań łą nadal będę prącmcał tak dla cznie z tern, w którem jest za\dobra ZwiązkuPolak&io w Ka mieszczone to moje ośioiadczenadzie, do którego należę, nie nie będę opracoio^n^ał. jak tez dla dobra naszego wy Odchodząc, dziękuję serdeUhodztwa, Kamdy i naszej cznie tjtm, którzy w pracy Ojczyzny Polski. mej, swymi korespondencja-Toronto, 10 września, 1H6. mi, arłyktiłami i wiadomością l • Leon S. GarcżyńskL
ROBOTNICY - POLACY Z NEW TORONTO PROTES. TUJĄ PRZECIWKO PASZKWILOM W PIŚMIE UNIJNYM. Na najwyższe uznanie za,?-ługuje akcja podjęła przez polskich rębotników, członków unji CIO. Local 811, którzy za protestowali przeciwko nadużywaniu ich pisma unijnego na dntkowanie paszkwilóio o polskich żołnierzach. W piś. mie "The Union" wydawanym
Strajk w Hamilton jeszcze bez żadnych zmian, sprowadzona policja Mounted Police i prowincjonalna, prawdopodobnie 50,0, jeszcze nie odegra ła żadnej roli, w dodatku,' gdzie tylko się pokazali, niemile ich witano, buczano i g\vi zdano. Nawet młode dziewczę ta na ulicach wrzeszczały na przejeżdżających' się policjan tów.
Prawdopodobnie, że już wy noszą się bez żadnego sukcesu. Drugą trudnością ich było źe odmawiano im wiktu, kie dy zgłosili się do apartamentu dla samotnych mężczyzn, kucharze zagrozili strajkiem.
Jak ostatnie raporty podają, że strajk ma się ku końco wi.^Możliwie, że kiedy ten ar tykuł dojdzie do rąk czytelni ków, to strajk już będzie należał do przeszłości.
* » *
Budowa, kiedyś proponowa nego Domu Weteranów Polskich przy Kan, Legjonie, PI. 315, jest rozpoczęta. Kopie się piwnica na dwóch parcelach przy Barton ulicy, na któ rej ma stanąć twierdza Wete ranów. Nie wiadomo jak to będzie w^rglądać, ale nadzieja że chyba piękny budynek będziemy wkrótce oglądać, dum ni z przybytku Polonji Ha-milotńskiej.
* « «
W murach więziennych w Hamilton, trzy osoby oczekuje decyzji "śmierć czy życie". Są nimi E. Dick, jej ojciec McLean, i jej kochanek Bo-hozuk. Wszyscy są oskarżeni o morderstwo popełnione na John Dick, męża oskarżonej i jej niemowlęcia, którego zwło ki znaleziono w walizce zace-centowanej na strychu jej mie szkania. Prawdopodobnie, że sprawa ich ma być przesłucha
na 9 października b.r.
* * *
Polonia Hamiltońska miała zaszczyt gościć delegatów Kon gresu Polonji Kanadyjskiej, prawie ze wszystkich zakat-
obróciła, lecz Z £m dzoziemców, a z tómiSNl żnadcyśćdokońS!^'^*^*
Jak się okazuje, to przeciwme, Medy z na "pieket łine koło
europejskie języki, a^eiS sascy bohaterzy,-jaklS^
jąwt3de,leczpóźmejS-sują sobie zaszczyty. Powf
śmy to sobie zapamiętać i czasu do czasu wytykać trfii rzowską przeszłość wybiC w języku Anglosaso™^ J. Waraksa, kore|
BINGO~NA STYSfernj "COUNCIL OP mS SHIP" W KITCHEl!^^
Stypendium uniwersyłecfep ufundowane przez tatejsz^ Oddział "Council of FriS ship", w wysokości $200 ha dzie przyznane studentoi^i ^ rodzonemu w kraju innymuir anglosaskim, albo którego ro dzice nie byli wychowani kraju anglo saskim.
Jest to pierwsze tego roda ju stypendium w Kanadzie, przeznaczone dla "Nowo U nadyjczyka" i okoliczność U została specjalnie podkreślo na przez Frank Foulds, Dyre która Departamentu Obywa telstwa Kanadyjskiego w Ot tawie, który z uznaniem wy raził się o tym przedsięwzięciu.
I Wpłynęły już liczne aplih cje i decyzja zapadnie z kca cem bieżącego miesiąca. Stypendium będzie przyznane studentowi Xni Oddziału Szkoły średniej, — Upper School — który wykaże sie najwyższą ilością punktów i sześciu najlepiej zdanycŁ przedmiotów. Poza tera musi on przedstawić potrzebę po. mocy i zamiar studjowania na jednym z Uniwersjtetó\ir w Ontario.
W skład Komisji Stypend-jalnej wchodzą oprócz reprezentantów "Council of FrieEd ship" także kierownicy tutejszych zakładów naukowych a więc O. Michał Weiler, dyre * ktor ^t. Jerome's College, W. T. Ziegler, dyr. KW. Collegia te, Dr. H, T, Lehman, dyr, Waterloo College i Dr, Carl Klinck, dziekan Waterloo Co! lege,
O, Weiler i Dyr. Ziegler wchodzą również w skład Ko mitetu Sędziów.
Przedstawiciele tut. grap narodowościowych wyrażaj? się z entuzjazmem o tej akcji, w pierwszej linji O. J. Gapiga w imieniu Polonji, a M. Bon choft w imieniu Związku Bul garsko Macedońskiego i K. Stark w imieniu Związku Cze chosłowackiego.
Fundusze na powyższe stj pendjum mają być uzysbne przez Bingo urządzone w U-gion Hall, przy ul. Ontario North, w dniach 19 i 25 wrzes nia o godzinie 8 wieczór.
Cel to oczywiście godny P« parcia, więc Polacy, przyb?*! cie jak najliczniej na po^^' sze Bingo.
TERAZ NAD GRECJĄ
TJylko zachowaniem tego stanowiska, bodącego wyrazem cłbraymioj większości naszych czlonliów, zbwdlujew i ros-winiemy pasĄ piclp^ oiiranizację.
przez Internationa Union o/jków Kanady, Zjazd Kongfe-Mine, Mili and Smelter TFar-'su Polonji, który odbywał się
kers, ukazał się artykuł nopi'"" '^^ ~'---' " " ~
sany przez niejakiego Jean Poirier, który nazwał polskich żołnierzy "Polish Fascisł Ar-my", oraz określił ich jako "scabs wko fought for Hit-którzy lo liczbie około 200 na leżą do tej Unji zbierają pod pisy pod ten protest, w któ rym żądają, ażeby gazeta tu nijna nie nadużywana była do Mdeh khTnstw godzących w honor nh tylko żołnierzy
Przed kilku tygodniami na^ Szwecją latały tajemnicze ra Mety, których pochodzeń^ nikt nie mógł wytłumaczyć. U becnie rakiety takie zaobserwowano nad Grecją. Rz?d ^ cki, nie obwiniając nikogo« sąsiadów stwierdził Je<W że rakiety nie nadlatują strony Morza śródziemnego. Czego zwiastunami są te tajj mnicze i nie wiadomo siąu wychodzące pociski —- nieWJ domo. W każdym razie są zja wiskiem raczej niepokoją-cem'.
w dniach 31 sierpnia, 1 i 2-go września w sali parafialnej sw. Stanisława i w Domu Związkowym przez trzy dni, do późna w nocy, delegaci z prawdziwym^pSlem-obrado wali nad /Sprawami narodu polskiegt/tu w Kanadzie,^ jak rówhitóf nad niedolą rodaków n^zych tam w Ojczyźnie. — Wielkie uznanie należy się
tym, którzy bezinteresownie poświęcają się dla tak piek-nydi celów. ^
Bodlice!
Już Wyszła z Druku
P015KI
DLA DZIECI W piclmej trwałej Wiera przeszło 170 stron druTJ bogato ilustrowana. Doprowadzona do ostatmcB chwiL
Do nabycia w ' "ZWIĄZKOWIEC-'^ 7CD Onecn St Werf Toronto 3. Ontario. ^
Cena gl.00 z yrze^^
Kwiatka USrz pomnna !eść Sie w fcażiiym dmnu
i^-i5lr-„ '_____........-srf-^
1 w
Nr. 38.
"CZERWONA IIJKWIZY-CJA".
Czytałem książkę p. t. — •^Dzieje Świętej Iglćwizycji" i jiie mogło mi się pomieścić w glonie to, że w owym czasach lodzie, stojąc na czele Kośeio la RzjTnsko Katolicldego, dopuszczali się takich zbrodni. Były to czasy dawne, czasy średniowiecza, gdzie ludzie Hrierzyli w zabobony i w talach czasach łatwo człowiek staje się dziką bestją w posta cl ludzkiej. Prześladowano lu dzi innego przekonania pod ffzględem religijnym, torturo wano, palono na stosach, majątki konfiskowano, ludzie gnili w lochach więziennych, it. p., jak powyżej zaznaczyłem, były to czasy dawne.
Dziś żyjemy w czasach nowoczesnych, gdzie cywilizacja jest na wysokim stopniu, — gdzie w szkołach i na każdym miejscu uczy się "miłuj bliźniego jak siebie samego, a będzie ci dobrze na ziemi".
Naród Polski przechodzi dziś coś podobnego. Gdy się weźmie do ręki polskie pisma to pełno skarg i płaczu, na nekań, za zsyłki do obozów ciężkiej pracy^
Ce
kim p( lipca h nia pi^
ka c^f Indziej ta pols Gdyni to Niei wozili 1 Gdyni 1 Wszysti towarzg to ale, sja w t( je. Pra ne mia; cy zniei Idewski wali łut dski, W Prof. D wiele h kę na g a co pol ło piękr tak sam ni iiikw li w las których Sybiru, 1 legli w kiem, ci,
Francji, wywożenie ty mieckiej siącami w tajgi Sybiru, tylko znoszą t dla tego, że są innego przeko budowali nania, że nie chcą przyjąć na tkowie rzuconej im niewoli. pi*zeszka
Od czasu do czasu wezmę Tów. 1 do ręki pismo czerwonych in- opis o G( kwizytorów z Toronto "Kro- Bezpośre nikę Tygodniową" aby się Gdyni zc przekonać, jakie znów oskar Gdańska żenią wymyśleli na niewier- jaciel Ry nych Polaków w Polsce, lub i Mościcl też na wychodźtwie. Przeko- wysmaro nalem się, że zwykle tak by- szykowar wa, gdy dwóch bandytów wy port, aby bierze się na rabunek i mor j trzeć ślac
derstwa, a który z nich dosta nie się w ręce policji i osadzą go we więzieniu, albo zawiśnie na szubienicy, to drugi je go wspólnik, zwala całą winę za wszelkie zbrodnie na wiszą cego na szubienicy, aby jego nie spotkała ta sama sprawie dliwa kara.
Pierws nęło 6 lat kwizytorz ny naród Rosja wt nóż w pl( tem, w B rozpołowi
iło Polski, W ten sam sposób postępu schaft, po; je dziś Stalin, za pośrednict- i rosyjską
Tera swych agentów rozsianych po całym świecie. Tow.
lAGODMA Ojca Justyna Przynosi Szybką lllgę!
Poparzenie, lżenie
Skaleczenie, Sińca, owadów EGZEMĘ, SVńr„'VT i Strupy, Swędze-nie «ory lub Czerwone Obrzmienie ^cow u Nóg, Swędzące Prysz ^ Zewnętozne i wogóle wszy «^ie choroby skórne.
gGA aiATKI! _ Łagodna fsc 0]ca Justyna jest znakomi f„7 Sojenie różnych zaognień ^^to-cia od pieluszek u niemo
W KANADZIE $1.35
^li Wasz żołądek należycie nie .^c^onuje, a nie pomogły wam
|lEVrfel.T«"' "^"e HERBA-l' 3^^^ "ARKO" Nr. 10 L^^^^'^*^^™^' otrzymacie Igządany skutek. Cena Jednej
P^J^i w Kanadzie "
fgodną
$1.50.
HeSr."* ^^f^ -Justyna i
^ 'ttaię Zioiową możecie otrzy f- w następujących miastach:
- HAMILTON — 'i-GLINKA, 667 Barton St.
, -OSHAWA—' SCIUK, 1T5 Olwe Ave.
^RTRASZKO. 93 Louisa St.
1x72^- CATHi^INES -^toREK, 30 Niagara SŁ.
"PffiPRZAK, 129 Pearl SL
- WELLAND —
*f^0, 322 Sonaiworfli St. !'.S2elkie informacje i zamó-prosimy pijsać dp:
wszystko oblizali s( i ki tak, ja tje czynie swej ofiai ły zmoczc polską. H i Herm '. le Mołotoy długo byl; brudesćha wali stosu Rosja z > magała i waniu Eu jacielem 1" dy, czy tej ski? Pytał go partaci w jaki sp( Londynie to nie wiec powiedzieć tarza, jak skimi agen Ja się nie raińcowi i munizowan widzi jak j ga, ale dzi Polakom, ż< się Polski i śladem daw wają piosei bronę uciel mocny Stal J
MICDZI NEGC
'KMiouToom.
Piknik M ny, w dnia znakomicie, godzie-i szk który gfęboŁ sobie cała P Docłiód z te naczony był moc polskim ju.
Jako prze pilmiku, i przez Komil kuję wszysti za pomoc w dzenłu jak i wyra.
Dziękuję t gościowi, Jrtój prezę. Niech talcźe zaapek miasta i osie fizyra śladęin wzy^f& dzi5 l t7 jiomoe