i
4,'
V
'-ł 1 iii
4-
Ir
1
3
1
"ZWIĄZKOWIEC"
Pntaidtsd for Emy Sunday tjy
POsjmMJLiAimitmaa u
Oz@sa' Z^TiątSm Polaków w Kanadzie
Badcdtew Pwuidaadc (gcupwafct
Affanłnłstrater Ł -1< MansłieCTta
Ooczna w Kanadzie
$2.50 $1.50 $1.00
Ptffitroezna
fjT StanacbZJednoczmyeh, W -Polsce i reszcie Eu^ Pojedyńogr numer ...............^.......................................t.........00
Adres:
"ZWIĄZKOWIEC" 700 Oueen St W.. - Toronto, Ont - Tel: WA. 8151
Redakcja Bckopisów nie Zwraca. Anttioriaed 66 cecend clnra mail. Post Office Department, Ottawa
LUBOWE
w
1 1
WYBORY PROWINCJONALNE
Za trzy tygodnie obywatele prowincji Ontario będą mieli okazję wypowiedzieć się za pomocą rzuconych balotów do urny wyborczej, jaki rząd pragną widzieć kierujący^. losami prowincji. Do wyborów staje pięć pąrtji politycznych i kilku kandydatów niezależnych. Partjami tymi są: postępowi konserwatyści, liberali, socjaliści "CCF", komuniści, występujący pod nazwą Labour Progressivte, i Unia Wy-i)orców — Union of Electors — będącą ontaryjskim odpowiednikiem tak zwanej Social Credit, sprawującej rządy w prowincji Alberta.
Najpoważniejszymi kandydatami do uzyskania większości mandatów poselskich są postępowi konwerwatyści, liberali i GCP. Komuniści ograniczyli wystawienie swych kan dydatów jedynie do dwóch okręgów wyborczych w Toronto; okręgu Bellwoods i St. Andrews, Partja Social Credit, występująca pod nazwą Union of Electors, jest mało zna ną na terenie Ontario i prawdopodobnie nie zdoła obsadzić nawet czwartej części okręgu swymi kandydatami. Te dwie partje więc poważniejszego znaczenia w wyborach odgrywać nie będą. Jakie będą szanse trzech człowychpartji.
Najpoważniejsze szanse mają postępowi konserwatyści. Dynamiczny ich przewódca George Drew, zdobył sobie dużą popularność wśród społeczeństwa; Dwukrotnie uzyskiwał w głosowaniu większość mandatów dla swego stronnic twa i jego probrjrtyjskie nastawienie w prowincji, w której tradycje bliskiego związku z Anglją są ciągle żywe, najbar dziej odpowiada szerokim kołom obywateli anglosaskiego pochodzenia. Rząd jego wykazał się sprężystą administracją, '*prośperiiy''wojenne^^^ w prowincji i niezła sytuacja ekonomiczna powojenna, nie przynb fali ogólnego niezadowolenia, to też lićżyćpnmpże^na dalsze szerokie po parcie Ańgiosasów- dla śwęj partjfi. \V ostatniej izbie, mid ■onr^65:posłowie ^ ■:^::'-:.'\:.: [ Partja iiberaliia^ która otóchie posiada po^^^^k tach najwięciBJ, posłów w. -piarlaThenć — li • — i jest ófi-
"Cjalną opozycją, nie zagrozi zbyt mocno usadzonym w te-Tenie konserWatystoro, Uberali nie wysunęli specjalnie bo
jowego programu, który inógł by zaszachować poważniej ó-^ecnie pozostającą u władzy^ partję Hońserwatywną^^^^M liczyć jedjoiię na swych z triadycji głosujących na liberałów ■ .■■•zwolenników,;':'.:
Partja CCF, jest wielką niewiadomą. W wyborach w 1943 roku zagroziła ona poważnie starym partjom, wprowadzając do parlamentu blisko 40 posłów. W 1945 roku poniosła porażkę i spadła na trzecie miejsce, zdobywając tylko 7 •inandatów, W obecnych wyborach trudno przewidzieć jej szanse^ Nie sądzimy, że będzie mogła ona poważnie zagrozić konserwatystom i przejąć od nich władzę. Nie mniej je vdnak jako partja uważana zai polityczne ramię związków zawodowych, może wysunąć się na drugie miejsce przed li beralami i stać się oficjalną opozycją w nówjrm parlamencie.
CCF program najbardziej odpowiada szerokim rzeszom robotniczym, które, gdyby głosowały jednomyślnie, miałyby lepszą reprezentację w parlamencie niż dotychczas. Pro gram partji CCF przewiduje wybudowanie 20.000 dom^w mieszkalnych o tanim czynszu, dla mniej zamożnych klas społeczeństwa. Utrzymanie kontroli czynszu, obowiązkowe powszechne ubezpieczenia. szpitalne dla wszystkich miesz-kańców prowincji, stworzenie ośrodków zdrowia, dożjrwia nie w szkołach niezamożnych dzieci, stworzenie kooperatyw spoży^v^ów dla ukrócenia nadmiernych zysków kompa nji na artykułach spożywczych, W dziedzinie robotniczej program ich przewiduje specjalne prawodawstwo dla unji robotniczych, dwutygodniowe wakacje płatne, rozciągnięcie kompensacji za utratę zdrowia i wypadki przy prący na wszystkie zawody i wiele innych zdrowych reform, .
Czy program ten, który GCP napewno szczerze by stara la się wykonać objąwszy władzę w swe ręce, zdobędzie im dosyć głosów, by mogli pokonać partję premiera Drew w tradycyjnie konserwatywnej prowincji, okaże najbliższa przyszłość. ;^';-^y:;'.'■',/■■■ ■■.,'■
Na kogo powinna głoso\vać Polonia? -
Nie jesteśmy pismem żadnej pąrtj i, nie będziemy też na mawiać naszych czytelników^ którzy są oby^vatelami i będą mieli prawo, rzucić swe baloty do gł partję.^daniem naszym, ■ Polonia s^^^ Tiych politycznych przekonaniach. I tak być powinno. Jeste^ śmy za słabi liczebnie, byśmy mogli swymi głosami skutecz nie przyczynić się dó zwycięstwa jednelj partji. Powinniśmy jednak brać ż>'wy udział w życiu obywatelskim, starając się należeć- do tej partj i, któi*ą według swego sumienia i rozsądku uważamy za - najbardziej godną poparcia.
Jeżeli w każdej partji znajdzie się pewna^ ■ liczba Polaków będziemy mogli, od każdej partji jaka będzie czy to u władzy czy w opozycji wymagać, by odpowiednio traktowane bj'ły sprawy dotyczące nas. Polonię, jako całość. Starsza od naa i bardziej wżyta w sprawy obywatelskie Polonia Stanów Zjednoczonych, posłużyć nam może za przykład. Do-aniedawna Polonia tam w olbrzymim procencie popierała tradycyjnie partję demokratyczną. Obecnie jednak uznała to za ł>łąd. Demokraci tak bowiem byli zawsze pewni gło :g6w Polonji, ie nie dbali o jej interesy, wiele obiecując iptzed wyborami, a mało wykonywali złote obiecanki po wj' Iwraph. Dlatego Polonja w Stanach Zjednoczonych obecnie
Bracia Ludowcy!
Zjednoczony Ruch Ludowy w 1931 roku, na pierwszym swoim Kongresie na znak w: domy tego dokonanego faktt ustanowił dzień "^Zielonych Świąt, stałym dorocznym Świę ^m LudowynL-Jest to święto wychodzące poza-ramy orga nizacji partyjnej. Święto, któ re skupiło nietylko, warstwę chłopską, związaną pracą na roli, a przedewsssystkim tych, których łączy wielka idea a-graryzmu.
Przypomnijmy sobie z pro gramu naszego niektóre jego zasady:
"Chłopi są warstwą spcrfe-czną, najstarszą i podstawową, z której powstał i rozrósł się cały naród, warstwą obecnie zdolną też wyznaczyć główny kierunek rozwoju na rodowego"
"Rolnik, jako wytwórca chleba, podstawy bytu ludzkiego, nikogo nie wyzyskuje i nad nikim nie stara się panować. Natomiast wpełni jest świadomy, że największe dobro wytwarza na użytek społeczności. Z tego podłoża wy rosi) .głębokie umiłowanie pracy wolnej".
"Demokracja musi być wol na od przewagi jednej klasy lub partji, powinna dawać pełną swobodę i równe szanse wszystkim warstwom ludo wym. Wyrazem demokracji w polityce muszą rządy natural nie dobranej większości, z u względnieniem, by mniejszość posiadała prawo działania i rozwoju."
"Zgodnie z długoletnią tra dycją PSL, pragnie pozostać w ścisłym sojuszu z partiami robotniczyini, oraz innymi u grupowaniami pracowniczymi. Lecz nigdy nie zgodzi się na podrzędne miejsce w ko^ rzystaniu z uprawnień, czy też w wykonywaniu obowiązków". :
" . . u podstaw Ruchu Lu dowego spoczywa doszukiwa nie się sił duchowych i móral hych, praejawów współdziałania i pomocy. wzajemnej w dziejach. ludzkich, oraz we wszelkich międzyludzkich sto Ślinkach".. ■:■;'■'■;;;,■.■>'■,;■-' \.,:'..'■■^ wyznajemy wielkie idee ćhrystjanimiu, . na których chcemy oprzeć odrodzę nie niorąlne społeczeństwa".
Oto iwbieżne Wytyczne a-graryzmu. Cechuje go umiłowanie wolności narodu i czło wieka; sprawiedliwość społe czna, działalność społeczeńst wa i pojedynczego człowieka, owiana duchem chrześcijańskim.
Około tych haseł skupiła się bez mała cała wieś polska, z utajonemi i nagromadzone-mi od wieków jej siłami ży-wotnemi. Widomym wyrazem tego były obchody świąt Ludowych od 1931 roku aż do wybuchu wojny. Pod zielo nymi sztandarami stawałio wówczas do dwóch miljonów ludzi. A nie były to lata, gdy niezależny Ruch Ludowy miał pełną wolność. Sanacyjne rzą
ty". A mimo tych przeszkód Rudi Ludowy krcKsył naprzód, przezwyciężając je siłą idei, woli i organizacji;
W czasie wojny obecnej świąt Ludowych jednak ze zrozmni^ch względów kon-
spira<^'nych nie urządzano w-tej formie jak za czasów Polski Niepodległej.-Zamiast jawnych manifestacji, były one tajne. Zamiast ze sztandarami i transparentami kro czyli chłopi z karabinami^ — walcząc ząb za ząb z najazdem.
Podczas zmagań narodu polskiego z najazdem hitlero wskim, masa chłopska wyka zała swe wysokie walorj', o-fiamość i zaparbojowy. Obje ła siecią swej tajnej organizacji cały teren Polski, wytworzyła wojskową organiza cję ludową — Bataliony Chło pskie — liczącą 150 tysięcy, a wraz z organizacją partyj ną — Stronnictwo Ludowe— specjalną kobiecą Ludowy Związek Kobiet; inteligencko miejską "Orka" i młodzieżo-wą'*Wici" miała dO 200 tysię cy zaprzysiężonych członków. A ponadto również masowo ludowcy brali udział w szere gach Armji Krajowej.
W podziemiu dokonywał się wielki przewrót duchowy wśród warstwy inteligenckiej i miejskiej, nie tylko po chodzenia- chłopskiego ^ po czuwały one łączność ze zdro wą ideą ludową, ideą prawdziwie narodową, święto Lu dowe było też ich świętem.— Stąd to płynęło, iż później w jawnej walce przeciw komu-nizowaniu Polski w PSL powstały w miastach oddziały złożone z robotników, mieszczan i inteligencji.
Po wojnie w nibyto "Niepodległej Polsce" zakłamanie komunistyczne poszło tak da
leko, iź cl^pi ani razu me mogli urządzić swojego świę ta. Nie chcąc doprowadzić do masowego rozlewu krwi, PSL
zmuszone było wobec różnych
policyjnych przeszkód, • zakazu i prowokacji polecić masom chłopskim:: uczcić, ten dzień przez pozostanie w domu. Na zebraniach zorganizowanych przez komunistów, którym^za szyld służyli pseu do - ludowcy z SL-u^ mimo terroru policyjnego, chtopi się nigdzie nie zjawili. W ten sposób zaznaczyli swój stosunek do komunistyczned komendy nad chłopami.
I w tym roku ponownie ma być sparodiowany dzień święta Ludowego. Znieważo na ma być ideologja chłopska '—' agraryzm. Hasłami ich mają być: połączenie chło^ pów i sojusz z robotnikami. Obłudą a kłamstwem są one w ustach komunistów.
Niema już samodzielnego Ruchu Ludowego w Polsce, W październiku, 1947 roku, PSL zostało siłą opanowane przez komunistów. Połączenie z SL-em,. wiejskim wydziałem PPR, da całkowite poddanie, komendzie komuni stów.
Niema również sojuszu chło pów i robotników — jest ty] ko dyktatura , według wzorów sowieckich; Krwawa dyk tatura kliki partyjnej, nowej "elity", która siłą narzuciła się robotnikom i chłopom.
Dyktatura ta znieść chce niezależną ideę chłopską —^ agraryzm — szczerze; dążący do porozumienia ze światem pracy.
Dyktatura komunistyczna widzi dla siebie wielkie niebezpieczeństwo w samodzielnym rucłiu chłopskim i:zwal cza go, usywając do tego swoich sługusów, mieniących się być ludowcami. Oni to na ka żdym kroku podnoszą wyższość i.' przodownictwo warstwy proletariatu miejskie-
go. Przypomimi na to tą samą metodę polskiego wstecz nictwa, które dowodziło o niższości warstwy cbłopsr kiej. Braca Chłopi! Trzy lata blisko pod przewodnictwem iPSL-u toczyli chłopi sami jawną ofiarną walkęT)rzeciw skomunizowa-niu Polski. Setki zamordować nyćh skrytobójczo, dziesiątki tysięcy bojowników przeszło przez więzienia, tortury czy
też zniszczenie gospodarcze, J całym świecie, rzuconydh
walcząc, do ostatniego tchu, dokąd się dało.
My, członkowie Prezydium PSL, ocaleni przed śmiercią, podjęliśmy dalszą walkę o Polskę Niepodległą i Ludową na wolnej ziemi amerykańs-skiej. Niema już w Polsce nie zależnego Ruchu Ludowego. Prawdziwe PSL istniejfi tylko na obczyźnie, kierowane przez prawowitą jego władzę — Prezydium.
Walkę o wolność prowadzi my wespół z Międzynarodową Unią Chłopską, złożoną z przedstawicieli chłopów głów nie z krajów za "żelazną kur tyną". Chłopi stanowili tam i stanowią największą siłę o-poru wobec przemocy komu nistycznej i niewoli sowieckiej. Płynie to z umiłowania ludu rolnego do wolności i
bracia Łndowey! Niechaj dzień 16 mąJA dziefi naszego święta dlainJj czonych cłdopów w nieC snym, nass^mrkraju^^^ dniem umocnienia wia^^ odzyskanie Polski NiepSnl łej, wohiej od dyktatary i ki czy osoby,_wiai7 wl%, sfrwo sprawiedliwości na śS \ cie zbliżającego się szyblótó \ krokami^ '
Niechaj podniede na^ chu ludowców rozsianych
nienawiści do wszelkiej tatury.
dyk
los szczęścia, niechaj ^ ten'poświęcą na rozbudów własnej organizacji ludowe Niechaj "zapanuje na świe. cie sprawiedliwość, wolność stały pokój!
Niech zginie komunizm,^ grożący światu zagładą!
Niemasz pokoju bez wok ści narodów za "żelazną Kur tyną"!
Niechaj się rozwija agra-ryzm i Unia Chłopska!
Niechaj żyje Niepodległo Polska Ludowa!
Niechaj rosną szeregi nie-zależnego Polskiego Stronni-ctwa Ludowego! Washington, maj, 1948.
- Prezydium PSL: Stanisław Mikołajczyk, preu Kazimierz Bagiński, w. frti Stefan KorbońskiySekr. mtó,
Oszczerstwa Chorchilia o Polsce Napiętnowane przez Amerykanina.
dy dyktatorskie nie przebierały w środkach w zwalczaniu go i Upośledzeniu warstwy chłopskiej na; korzyść "eli-
P. Borejsza może powihszo wać sobie sukcesu. Oto w jego piśmie "Odrodzenie" z dn. 14 marca, wydrukowano ha całej pierwszej strOnie wiersz znanego jeszcze' przed wojną poety Gałczyńskiego p.t. "Syl wester Marosz". W wierszu tym stawia Gałczyński nie-tylko w bohaterskiej glorji so wieckiego partyzanta, który operować na niemieckich ^tyłach w Polsce, ale kreuje go na zbawcę Warszawy, Polski i Europy. ';
Tę naczelną tezę upiększa pn perypetiami "geroja", do którego lgnęły jedna po drugiej najpięlmiejsze Polki.
Pierwsza przygoda przedstawiona jest w następujący, wybredny sposób
"Z 'krótkofalówką nie łatwa to sprawa, skomplikotcana, ano z trudem do Stoczka, ano do Polski, a w Polsce, xvmig zakockaria piękna Helena*
Krótkofalówkę w chleb. Co proszę? : No w chleb i w pociąg. Rusza. Helena patrzy i napatrzyć się nie może.
bardziej równomiernie rzuca swe głosy za obydwoma wielkimi tani pai*tjami, domagając się od jednych.i drugich le pszego respektowania jej interesów.
Podobnie postępować musimy i my. Powinniśmy mieć wszędzie swych działaczy, wtedy bowiem będziemy w pra wie, biorąc udział w pracach każdej partji, wymagać od niej posunięć, które mogą przynieść korzyść nam jako Po-
Nie radząc więc dla której specjalnie partji w wyborach mamy pracować i której partji mamy oddać swe głosy, jed nak i apęlujiemy, by każdy rodak, który-jest obywatelem i ma głos wyborczy, wziął czynny udział w działalności ppli tycznej w Okresie Wyborów, decydując sam według swego zrozumienia, której partji swego głosu"i poparcia ma udzie
lić. ; ^ ■:.■:. ■: :;■:■,:.■:■ ^ ■ .■■■:ji''r:;-L^'•.:';;.■. ■■^'■■
Jeżeli każdy z nas w różnych stronnictwach ^vypełhi swą obywatelską powinność żj-^yego' udziału w wyborach, nape wno Polonia będzie miała z tego pożytek.
Przekonamy się bowiem: wtedy^ która partja najżyczli-wiej i ■ najpoważniej potraktuje swych zwolenników polskiego pochodzenia. Wtedy bowiem będziemy mogli myśleć
0 tym przez którą partję uda nam się wysunąć w przyszło-ście swego kandydata polskiego pochodzenia w przyszłych wyborach. , - '■/■■■ <
Na razie kandydata Polaka nie wysunęła żadna partja. Przez żywe zainteresowanie się obecnj-mi wyborami, może uda się nam w przyszłości uzyskać miejsce na liście kandy datów na posła i dla kogoś z Polonji.
Musimy jednak nad tym pra cowae. Dobrym treningiem i dobrym startem dla tego projktu będzie żywy udział Has wszysjJcich w nadchodzących wyborach. Nie prześpijmy okazji! Bądńny we wszystkich partjach
1 wszędzie czynni. ^ ' F. G. •
Bo piękny był boUzetOik, cholera, jak róża"'.;. Druga przygoda:, ; "Pracuje krótkofalówka. Piękny jest światek., ■ 7 piękna druga Polka — ''•. Krystyna. _ ■ ; '.
A potem była Maria, której mąż zginął na wojnie — najprawdopodobniej zaniordo wany w Katyniu, — a ona u-rodziła bliźnięta, "jak dwie nowe gwiazdy, jak Kastor i Polluks na nowym pOlskun socjalistycznym niebie".
W dalszym toku wiersza jest śmierć bohatera o skośnych oczach, jest kawa, którą pije zborejszowany poeta, jest jego pies, arras i maszynistka, a najważniejsze jest p. Krupczałowski, uosobienie Polaków, którzy są pochraur ni i nie ćłicą uznać, że wolność swoją zaiwdzięczają Stalinowi i jego skośnookim mołoj-ćom. ■;
Do Pr Krupczałowskiego więc zwraca się poeta w apo strofie finału; ;
"Sylwester Rosjanin zginął jako Polak za W ar sza-, wę. ■ ■ .
Za Warszawę. Jako Pćlak. Za Europę.
I-teraz deszcz wolności jak psy chłeptać chcemy, mój panie Krupczałowski, pochmurny. :
Rozprostuj plecy. Przestań szeptać. Zrozum, że jesteś
NEW YORK. — Ameryka nin w ostrych słowach potępił Winstona Churchilla za jego obelżywe i bezczelne ata ki na Polskę i Naród Polski.
Paul Super, który spędził 19 lat w- Polsce, jako dyrektor YMCA., upomniał Churchilla w liście, że • powinien wstydzić się za napisanie "tak podłych i skandalicznych wyjątków o Polakach".. . / Super, który w 19 l^itach I pobytu' w: Polsce nauczył się ' języka polskiesgó, kultury i Ii teratury, oraz poznał Pola--ków "od wieśniaka do ministra" z 'wielkim oburzeniem, potępił to, co. Churchill napisał o Polakach w swych pamiętnikach,- obecnie ■ drukowa nych w prasie • amerykans-
BEZCZELNE URYWKI Z PAMIĘTNIKÓW ■
Amerykanin szczególniie o-burzył się ha następujące wy jatki z pamiętników byłego premiera .brytyjskiego:
"Niemcy nie byli jedynymi sępami nad padliną... Pol ski Rząd^M t. d, "Widzimy ich, jak spieszyli się .; ; . aby zagrabić dla siebie część łupu i ruiny Czechosłowacji".
" ... ta sama Polska, która z apetytem hyeny zaledwie 6 miesięcy przedtyni. przyłączy ła się do łupu i niszczenia nań
Oto mamy dosadną próbkę upodlenia, do jakiego może doprowadzić atmosfera total nej, kornuhistycznej niewoli. Wobec świadectwa gruzów 4Varszawy,. niszczonej -i mordowanej w cichej zmowie Niemców i bolsząwików, wobec świadectwa wypełnionych patriotami więzień, . wobec świadechva zakneblowanego słowa, odważa się poeta o zna njTn nazwisku rzucić narodo wi w twarz plugawe brednie o hioskiewskich wybawicielach i siewcach wolności.
Trzeba przecie przyznać, że na jego korzyść w tej ob-^ rzydliwej manifestacji uczuć przemawia fakt, iż cały swój wiersz utrzymał w formie nie kontrolowanego, alkoholiczne go bredzenia. Nawet sam cytowany powyżej finał wiersza, modulowany na odgłosach, dochodzących z katowni Bezpieki, wyraźnie dowodzi, że akordy tej poezji wy-rtynęły z morahiego przymu
Dokończenie nastr. 5-tęj
stwa Czechosłowackiego".
"Polska rasa... . ich histo-rja szaleństwa i niewdzięczności, które przez wieki pro-wadżiły ich do niezmiernych cierpień".
, ■•' •• częstokroć wykazuje tak nałogowe wady:w każdej niemal dziedzinie ich życia administracyjnego". ■ • • •• nędzni i bezwstydni w tryumfie". : :
• • zbyt częstokroć wie-przez najnikczemniej-z nikczemnych". ... płaszczących się w roz ictwie". '
PONURY OKRES HISTO-RJI ANGIELSKIEJ
Amerykanin następnie sta wia pytanie: ■ ^ ■
"Czy Anglja miała tak czy ste ręce "przez wieki", że mo że wskazać na Polskę. oskar żającym palcem? Polska toria, którą znam dobrze a nie jestem ignorantem yv histc-rji angielskiej/ zna dobrze zwłaszcza ponury okres po-#iedzniy od 1810 do 1865,ro kU'. . . z którego żaden Anglik nie jest dumny i: / który, jak wiem, nie ma podobnego w historji Polski.rltu są nic które, niezbyt ładne neczy dotyciące Iriandji, Ińdji, Ja-maiki i Chin. Z pewnością zgo dżisz :się Pan ze niną, że może Pan znaleźć za każdy wypa dek szaleństwa lub wstydu w historji polskiej, jeden lub na wet dwa w historji angielskiej, że na każdego "podłego" polskiego polityka, znaleźć może angielskiego odpowied nika. I ja, jako AmerykaniD zda się przypominam sobie bezwstydne karty brj-tyjsbe z 1776 i 1812 roku."
NAPRóżNO WYPATRYWA LI POMOCY
PRZYPOMINA PODŁY POSTĘPEK CZECHÓW.
Odpowiadając najpierw w sprawie- Cieszyna, Super wskazuję na bezwstydne z^-jęcie tego miasta przez .Cze-chow w czasie,.gdy Polapy w 1919 roku walczyli ó swe życie przyparci do muru" przez nawałę holszewicką. Super stwierdza, że gdyby Churchill znał ten wypadek histo r>-czny, prawdopodobnie nie sądziłby, że Polacy są tak
Super oskarża, że Churchill, jako "wysoki przedstawiciel Anglji; sam nie staje przed s^dem z czystymi ręka mi. Przypomina mu bowiem ze on osobiście, jak premier brjjyjski "brał Ssobi^y w fj.^J, P"ęklę<ych decyzjach teheranskich i jałtańskich u-2% ^^^f, wpuściły Rosję do Europy". Ten fakt "dyj!
jako.świadka przeciwko Pd sce .
W swym liście do Churchilla, Super przypomina sobie: "Jeśli chodzi o ostatnie We dy brytyjskie, to jestem, jednym z tych, którzy napróżno wypatrywali .na. niebie nad Polską we wrześniu 1939'r. brytyjskich samolotów, które nigdy nie ukazały się".
"Gdy porównujemy hiato-rję" — pisze on — "niechaj czajnik nie nazywa garab czarnym".
Mówiąc na temat."niewdzic czności" polskiej Super dalej pisze: ■ ' '-^
Komuż Polacy mają być wdzięczni, pyta Super.' Za zdobytą wolność w 1918 r.
"Czy była ona darem od iń nych, czy przypadkiem historycznym? Czy ich ziemie o-czyszczone. zostały przez obcych żołnierzy, czy najpierw oczyszczone zostały przez ar iflie Piłsudskiego i Hallera? Czy Anglia tyle zrobiła dla Polski w 1919 r., co nie byio Więcej niż rodwzajemiiieniem przez polskich lotników, żołnierzy i marynarzy dla B|7 tanji w 1940 r. i później? 1 i czy Polska winnaJbyć Panu osobiście wdzięczna za znęca nj.e się — "bullying" •— cad bezbronnym Mikołajczykiem, skromnego wieśniacze .,'o P chodzenia i zmuszenie Pols«
do poddania się Rosji? Podkreślając że Churchffl
winien wstydzić się za tabe słowa o Polsce i Polakach * swym pamiętniku. Super 'f żądał, aby Churchill nie pod* wał w ostatecznym wydanjj książkowym ^*tych bezecnęo i skandalicznych uwag o PO" lakach".
Wie
KOMU
Wn nia, pr spora z Nien
się w 1 połączę
; dnich siedleń Polacy ćzaju 1 raz pr legacie prawią gandę. się za Montn lach, i polskie li jediJ
ści.
Jedr Niemie
ją si? styczna w}'słan cie. Ml p}'szni dostali ców kt sce. D( dziła z wa, bo mogli lach.
Kom wo pat do Kai
m
CZYTEUnCYl — Przy adlresu mulaylajcle 5c w a»a* i nowy odrea.
Wykom
fiolds';
Robotę
TADE
y Mama stras.zonj kędała r szczęście ?trj-j AU inteligeiii prawd.żi\ prócz m£ że mówi! ż>-wych 1 imion.- Iś niczego ] mteligem
Całk
OdŚT)
$1.48 zapa
wysj poczi
C
93 C
i
Wita Maś<
Wyp
iemj
1-i -41