,^IA2KOWIBC'f.St»PIEl4 (Auoufł) pląf«b 8 - 1975
STR. t
Władysław Repont w życiu codziennym
w pierwszch dniach grudnia tega roku przypada 50 rocznica śmierci \\'ł2,dysława Stanisława .Reymonta. Stąd ■Warszawskie Muzeum Literatury im. Adama 'Mickiewicza
ki, leci! nad stolikiem: umife- ; Inne zdjęcia na wystawie szczóna jest fótpgrafiayakiejś
damy O „dziwnytłi oczacli", ludzi,, z . którj-mi stykał się
ktÓra(iódbija:słft:,\v'litrze wispol-
postaci .wampiraf na fotografia z Elizą Orzesz-
■•^■■'j-'v''^'' v•^^''.v■■x■^■•i^•■■^■■ . kowa w Grodnie na tle jej
zdjęcia^pisarza 7^i^nyclilat:^^
jego życia.' Oto panorama jIj^j^- ^.^^^^^ , ^zia-
Nic też dziwnego, że Rey- tycłi anonsów jest dziś już starej sprzed laua r. Łodzi — ^f^^ami rucliu cłiłopskiego w
■ Mnie być w terminie, mnie krawiectwo w głowie;. Mnie, co ma dusza klasyczna w połowie/ V I. oni by mnie krawczykiem, moie 'nazwać clicieli: Mnie! czy ci ludzie znów nie zidiocieli?-
- i Towarzystwo Łączności z mont bardzo szybko skoń- mocno sfatygowany jak sam niłasta w najdrobniejszych Wierzchosławicach w 1925 r.
MYŚL o JESIENI
: pionując wysyłkę zleceń do wyboru dla bliskich w Polsce . ; \ WĘGIEL if PACZKI UPOMINKOWE dla STUDENTÓW
ZLiECENIA DO WYBORU
nl/nn Zamówienia kierować do:
UyII 67 RICHMOND ST W. — TORONTO M5K 1Z5 — lub Dealer. S
Można też zapo-anonseiTuwydawni; jednaj ■;zV;firm^inery'J
Może dlatego, że cała ekspo- terze-dróżnika w okolicach WłaHv<:łavi-"' A' snmP dynanda HoesicKa: .„To zycie ^„„„•„ "ai» ł« ; kańskich propagujących tą__
.;zycja :mie,ści, się., Tr}:bunaIskiego
maleńkich salkach Muzeum Zachowała sTTz tamtych ko- kretesem,-byłj'wówczas chęt- iiime lu^iioiuuuusti^ ^)vmu^ j^^^ książkach, KLui>u.i nr,«H<:7r«-i,i!,rp u-ip4
ograniczono lejowych czksów urzędowa nie oglądane przez mieszkań- ł^ow, ^l>rakjem^ w_szdkich^s^^^ „,3,tS w ostatnich latach fI'!!^Ll'l'l^X.^^^^^^^
•pra
sięTw?sta "eni?pa';;;i^ek ^-..^l^t c^w"Sxrm7a7ec7;rrdu^blon6w.. rozpę^^ u^lZ ^ S^r^ l^ohaSa^" i^e^t:.t^oSka
po autorze „Chłopów', któ- na. Ale też nic więcej. Tylko, Zych wsi, posiadających wła- ktow, nieliczemem s:ę z m- "/ ''rSS'
re znajdują sie w' zbiorach że >właśnie w tym czasie pra- sne remizy strażackie, w któ- czym, potęgą żywiołową pra- . I wreszcie salka_ ostatnia, „Chłopów .
tego Muzeum. , cujac na kolei, miał możność rych można byio t« sztuki wy- Jest to miasto brudów, chyba najważniejsza, bo ^ ^^.^^ pamiątek jest.
Ale i tych kilkadziesiąt poznawania różnych ludzi, stawiać. Dziś już nawet tytu- S\fW lm'óun Ksf pTsaS&f ju niewiele. Ale i to co zgroma-:
zgromadzonych eksponatów i oglądania _ pielgrz>-mując>-ch iCL^^C. Jl^^^.^lio^-l^^.-Wet t!t'^,°ff„^f^^^^^ ?„ " " ,!!.!!f dzono wystarczy, aby autor,; fotogramów .wystarczy, ■■• nie.' tylko przypomnieć .'V.'ą.biografię.pisarza, ale
hież odtworzyć charakterysty u<.iai. ^t-.ou. .u j/u....^, jjgrdzo szybko aktorstwo drzej Wajda
Doktor Chiroprakłyk:
Stanisław J. LACH, D.C.
przyjmuje na badanie 1 leczenie,. BOle kizyfai, mię£ni oraz' dolegll-
^-iwoścl nerwowe. Oi gqdz.:9 rano do 8 włecioreni.
^- ."Przyjmuje OHEP :.
. 124 Roncesvalles Ave. TORONTO -i Tel. 535 5706 1092 Bloor Sł. West
(kolo DUle Rd.) COOKSVILLE. Tel. 2T7-34V
»7-P
OptometTyści
nej'- Reymonta..
Nagrodę; Nobla: pisarzowi za.
"n^J^iL^rT.?. ^^^.^f f^^ ^ opart.m na „Ziemi obieca- tury, przyznającej w 1924 r. sta biografią.
■stego i literackiego życia. W drukowanych utworów ,J'iel- ^y^^ teatralnych doświadczeń
pierwszej salce można obej- grzymka do Jasnej bory . powstała jego powieść „Ko-
rzeć elegancki frak uszyty Lecz widać Reymont był mediantka": I chyba w ogóle
przez Reymonta w 1884 r na ^„^^j^^^ niespokojnym, gdyż narodził się pisarz. Bo oto w
T. Żółciński
Dentyści
egzamin, cze adniczy Zacho- . . „.^ g^^^. warszawskiej Bibliotece Tj-
wał się zresztą protokół Rady Następny etap jego ży- godnika Ilustrowanego zaczę-
Cechowej, w którym stwier- .^.^ ^.gdrówki H', się ukazywać kolejne tomy
dza się ze „...okaza frak ^ aktorskimi trupami.' granie J^go prozy powieściowej:
bardzo dobrze uszyty". Ale _,j„-..j zachował -Pielgrzymka do Jasnej Gó-
tuz obok tego eksponatu u- Podrzędnych roi. Zachował „Komediantka" „Fer-
mieszczono fragment wiersza się z tego czasu kuferek pisa- menty",' „Liii", „Wampir", pisarza jakże, gorzki w swej,: rza wyklejony. teatralnymi
Kanadyjska Wystawa Narodowa
Canadian National Exhibition - 13 sierpnia do 1 września
wymowie:
anonsami i. afiszami.. Papier
Najsłarsza. Firma wysyłkowa i Podróżnicza
Leona garczynskiego
Polish Canadian Information Bureau 699 Queen St. W. — Tel. 366-4067
Poleca:
• Wycieczki czarterowe do Polski
• Wyjazdy indywidualne — do Polski i innych ; krajów
• Wyrabianie dokumentów
; • Rezerwacja hoteli za pośrednictwem Orbisu ;
• Sprowadzanie rodzin o r a z-
GWARANTOWANE PRZESYŁKI PRZEZ PEKAO
PACZKI ★ PRZEKAZY ★ PIENIĘŻNE ^ SAMOCHODY MASZYNY ROLNICZE ★ MATERIAŁY BUDOWLANE
Po bliższe informacje prosimy zgłaszać się. osobiście lub telefonicznie do naszego biura.
27.P
.. Ta ostatnia powieść, to rów.-, nież oddzielny rozdział w prywatnym życiu Reymonta. Napisał ją bowiem pod wpływem jakże modnego w latach dziewięćdziesiątych' ubiegłego. stulecia wywoływania -..du--chów, odbywania seansów. spir>-łystycznych. Uczestniczył w tych seansach nawet sam • pan •: Bolesław Prus. Na reymontowskiej wystawiejest.-to zaledwie zasygnalizowane okrąg!>-m; stolikiem- i. resztą zastygłej stearyny ze 'świecz-
Dr W. SADAUSKAS
LEKARZ DENTYSTA
. Prs,vjmuje'za uprzednim ■.telefonicznym porozumieniem,.
129 Grenadier Rd. Tel..531^2S0
(drugi dom od Roneesvalles) S-P
Dr. A. GRANOWSKA
Lekarz Dentysta
Przyjmuje .codziennie :także. wie--. ozorami iw sobotę. ■
175 Roneesvalles Ave.
Toronto
Tel. 533-1818
59-P
Dr. S. W I C H E R T
Lekarz Dentysta 266 RoncesYOlles Ave. Tel. 536-4400
77-P
GORDON S. MERRITT^
-OPTOMETRYSTA 1175 DondasSt. West ~
■ . (at-Osslngton Ave. ■ .
'Toronto, Osti Telefon: 535-6400
31-P
L. LUNSKI, R.O. M. LUNSKI, O.D., MSc.
470 College St,
(blUko Bathurst St.)
■ Wizyty po telefonicznym - ,■
■ porozumieniu. ,. , ;
921-3924 w jęz, polskim
' 921-0078'w jęz. angielskim
< p
S. BROGOWSKI, O.D.
. 412 Roncesyalles Ave. •
• (blisko Howard Park) . : Wizyty po telefonicznym' : . ■porozumieniu.- - -
531-4251
J. SZYDŁOWSKA, O.D. 637- St. Clair Ave. W.
, (blisko Bathurst St) ■ Wizyty ,po:.telefonlcznym: . ■ . _ porozumieniu. ■ ■ 653-3784 _P
DOKTOR CHIROPRAKTYK
Richard LUCK
1848 Bloor St. W.
.(blisko:High Park Ave.) TORONTO, tel. 769-2259
Karty członkowskie OHIP
honorowane.
il-p
POPIERAJCIE FIRMY
OGŁASZAJĄCE SIB W 'ZWIĄZKOWCU*
vGdy:rainierzacie kupno; nowego lub używanego somochodu,: albo zmiany, z pełnym zaufaniem: zwracajcie się do'rodaka, który zareprezentuje Wam modele: CHEYROLET — NOYA — CHEYELLE — CAMARO YEGA — OLDSMOBILE MONTE CARLO
i, CHEYROLET CI|ŻAR6WK' oraz, O.K. Używane Samochody
Po informacje W sprawie kupna zwracać się do-ródaka p. Mi SIMCOE.;
ROBERTSON MOTORS (1972) LTD.
y .:. 1555 DanforłhAve/-^ Toronto, Ont. ot Coxwell Subway
Tel. 466-1131
"A '
p. M. SIMCOE (M. Szymkiewicz)
:ZAPRASZAMY NA .i wszędzie .jest coś ciekawego Każdy dzień kończy, się fan-. V NAJWIĘKSZĄ NA.ŚWIECIE; dla wszystkich. Wiele tych at- tastycznym pokazem sztucznych DOROCZNĄ KRAJOWĄ > rakcjł są zupebiie bezpłatne. fajenverków. » WYSTAWC , ' a wiele z nich są naprawdę god- ^ -gg^ również i Ontario Pla- l I znów nieporównywalna Wy- ne obejrzenia nawet po dwa _ czarodziejskie Wybrzeże stawa Krajowa,/Otworzy swoje razy. :,■ ., 96' akrów zachwycającego.;
podwoje dla wszystkich oczeku^: cNE- jest najlepszym miejs-, parku zbudowanego na wyspach • jąeych rozrywek, dla.siebie jak "cem:do zobaczenia ulubionych jeziora Ontario.- Są teatry, intC: i całej, rodziny. .Rozpościerają- .gwiazd ekranu, telewizji,, kon- resujące budowle, restauracje i. cy się na obszarze. 350 akrów certowyych lub - scenicznych, inne pociągające obiekty... Al położonych■ nad- samym, jezio--Jest to największa estrada świa- .tego'^roku cena wstępu na:Wyrem w odległości tylko, o: 1,0 mi^ ta, na której .przewiną się naj-, gtawę daje również wolny AYstęp-nut, od-śródmieścia Metropolii; sławniejsi.ulubieńcy świata.roz- -j^^ pjgce Ontario " Toronto. Park Wystawowy CNE rywkowego. . jest jąk duże mląs^o,.) ST^rokm -^le to jeszcze nte wszystko! W , ^^^f" wynoszą:/dzieci . sercu Przeszło 3 mihony ludzi '^^^^^ bowiem są okazałe ^o lat 12 włącznie - 50,?, stu-zwiedza pawilony wj'stawowe w ^„^^^^^ farmacji wojsko- denci - $1, dorośli $1.50.
mm
NAJTAŃSZA FIRMA
WYSYŁKOWA KfjT Jerzego Łuckiego y
Największe Polskie Biuro Podróiy
HIGH PARK TRAYEL CENTRĘ
okresie 20 dni lnvania TCtó-p^aaa>.ieDia wrkowe, '. . doroczny dzień hołdu bohate-CŃE ofiaruje widzowi, nieraz rom narodowym,.. oraz. prze- , ... fantastyczne atrakcje, , okazje marsz członków związków zawo- mogą domagać się okazania od-do podziwu i zachwytu. Zawsze dowych w-Dniu Pracy. ■ .powiedniego- dowodu.
Starsi .obywatele mają wstęp. wolny... Funkcjonariusze CNE
Firma na której usługach zawsze moma polegać! ,■
1590 BLOOR ST. WEST, TORONTO ^ Tel.: 533-8417. 533-8235, 533-9496, 533-9497 Przekazy pieniężne — paczki .— samochody—^ mieszkania węgiel — zlecenia do wyboru. Ceny iniżone — katalogi na żądanie. WYJAZDY 00 POLSKI . CZARTERAMI - GRUPOWO — INDYWIDUALNIE , .Wyrabianie dokumentów. Kupony ORBIS: Rezerwacja
hoteli oraz pobytu w. uzdrowiskach polskich;.: . BIURO O WIELOLETNIEJ TRADYCJI — Odda Ci nieocenione usługi w zakresie wszelkich podróży p o c a ł y m> ś w i e c i e.
Zapraszamy.: do skorzystania z naszych usług, i -osobistego przekonania się, że biuro nasze działa na zasadach rzetelnej i uczciwej pracy.
Danuta Mostwin
JA ZA WODA,
TY ZA WODA...
10
Przedruk wzbroniony'
.Copyrightr Institute litteraire S. A. R. Ix
, — No niF.T^iłem wstrętną kawę i.;, miałem potworny dzień. Ja też mam :prawo mieć ciężki dzień. Ja też mogę cziić się zmęczony, ale się tu... : .— Naturalnie, ja: wiem, jak ty się zadręczasz, wy wszyscy tu tiedacy w tej Ameryce... Zaraz ci zrobię herbaty, już wkładam szlafrok, już zaraz... ' Poczekaj, kto on jest? ; — Nazywa się Adam Ketler, przyjechał tU'na sześć miesięcy^ do Perceval Norris,.. opowiadał bardzo...
■—r Ale dlaczego Hanka od razu. zaprasza go na noc? Bez mojej wiedzy. Do czego to dochodzi!
— Cicho... pomówimy na dole... ja ci już zaraz... odwróć się...
— Nie! Leż, śpij. Ja już idę. Chciałem tylko wiedzieć.
— Boże, jakiś ty mizerny, ja ci zaraz herbaty z cytryną... i wytłumaczę cl... do^ brze?
syna,' Hanki jeszcze w warkoczach, na jej życie, które w,tedy obracało się wokół niej,; a którego teraz była ^tylko nieśmiałym*' milczącym świadkiem, na jej drobiazgi: ł pamiątki, okruchy z których stwarzała siebie w rozpaczliwym. usiłowaniu powrotu i .przetrwania, zobaczył; ją ukrytą poza: stro- • skaniem twarzy i dobrotliwością. spojrzę- -nia' i powiedział prędko:
— To chodźmy!
.: Postępując za jej -ciepłym, długim, szlafrokiem,, który był częścią porannych posiłków i wieczornego przesiadywania przed ekranem telewizji bardziej niż nią samą i jej twarzą i jej myślą, znów jęknął: >- Jestem zmęczony; zmęczony, wydrę-czony.:Ale to nie ma sensu, abyś wstawała po nocyj mógłbym ^sam sobie zrobić herbaty.
— Nie marudź!
Zeszedł po czerwonym dywanie schodów do living Toom'u i wzdrygnął się, jakby
— Ja:mam już na pewno ulceri.to teraz-?.- wszedł na-chłodną ulicę; Nie^-b^^
tylko...
„ — No już,., cicho..", nie masz żadnego Micer, już idę._
Wie'dział, ze go zatrzyma.. Nawet gdyfey powiedziała teraz: idź, znalazłby pretekst, aby przedłużyć tę. rozmowę. Nie mógł zo-. stać sam. Potrzebował-współczucia; Wszyst-' ko jedno, czyjego współczucia, jej było łatwe i dostępne, leżało rtuź' obok. Pnytrzyr , mując się krawędzi materaca szukała nocnych pantofli, schylił się i pod^ jej: mocno juź znoszone: skórzanepantofle, prezent gwiazdkowy sprzed dwóch lat.:
.— Witku, Witku, biedaku, ty się nie wyśpisz, przecież to już wpół do trzeciej rano. — Jej pokój, do którego wchodził-rzadko,: bo. zwykle rozmawiali przy stole kuchennym, albo wspólnie oglądając tele-; wi2ję, wydawało mu się, nie należał do ■ tego: domu i przez chwilę gdy wyprostował się, patrząc na nią zamyślona, nakładającą pantofle w ramie pokoju i ścian, pa których nocą osiadły jiej myśli i jej sńy i oddech, na jej kwiaty w doniczkach na parapecie okna, jej,fotografie wsunięte w cienkie 'ramM przesdości, fotografie jej mj^,
tulności ścian, ani-cichego łaszenia się me-: bli -7- zbiór, sprzętów,, porowata dekoracja,, ścian. Nawet to, co uważał za własne, pod-ilegające jego woli, bliskie, żyjące z nim i nim, jak skóra^r okazało się^izdolnedo pe-.netracji^Bakcyl: wkradł się do; krwioobie-^ V gu jego domu. Witold czu^^-^jak domem wstrząsają gorączkowe dreszcze. To: zbliżało się od dawna, ocierało się, groziło mu, ;ale nie mogłoV jeszcze pneniknąć. Na to: , trzeba, "było umiejętności, zakradnięcia się, tajnego szyfru otwierającego lepiej niż: klucz, drzwi frontowe. ^ ;
Przeszedł przez pokój stołowy, patrzył . niechętnie na stół:, to tu sobie siedzieli. Siedział pewnie na moim miejscu^ Kopnął krzesło.
— Uważaj — powiedziała. Zapaliła świa-:Uo^w:kucłlni.KnchIUa była obca, wys^^
lizowana z przytulności;- ściany ;.:milczały.^ Spojrzała oia niego, powiedziała:
—' Siadaj tu, mój Boże, jak ty wyglądasz... jak z krzyża zdjęty.
— Ws^sti^ mnie boli.
— Już zafaz„. zam..:
Pati^ł jak nalewają wodę do imljiyka,
zapalała gaz, skupiona na tej tylko funk^ cji, bez śladów niedawnego snu,: znów włączona w dom; który; był domem jego i Hanki. Gdy pochylała się zauważył, że mięś-:nie jej policzków.;«bwisły nieco, szyja by-; ła pofałdowana, a'na brodzie-sterczało kilka, sztywnych, ciemnych włosów. Myślał: babcia, szczęśliwa, że tu z nami, że wnuez-'ki, że spokój.
Odwróciła się do niego,- uśmiechnęła zmrużeniem oczu, jej uśmiech, był młody i w jego zachęcającym cieple kuchnia zaczynała łagodnie pomrukiwać i- on sam, : jakby się rozluźnił, przeciągnął, powiedział skarżąc się przed nią:
— A, żyć mi się nie chce... ;. — Nie opowiadaj' głupstw!. Nie wywołuj wilka z lasu!: 1^;;Witku, jak dziecko, wyobrażasz sobie, że życie to... ciasteczko? Masz dwie.córki,.śliczne,; zdrowe, żonę i dom. Wszystko inne nieważne. Dbaj więcej o siebie, wypocznij: Ja ci zawsze mówiłam.... czekaj,, zjesz grzankę z masłem;.. To ci bardzo dobrze... ?no", np jak? Ja ci zaraz...' ■ - .
— Nie, nie o to mi chodzi. Zjedz grzankę,'Witku, zjedz; dobrze
ci zrobi.
Myślał: jak ona już nic nie rozumie, jak to już u niej wszystko wyga^o, skończyło się, powiedział:
— Nie; nie zawracaj sobie głowy. .
— A czym ja sobie mam głowę zawracać,-jak, tylko, żebyście wy wszyscy... zaraz... — Wyjęła chleb z lodówki,: pośpiesznie, aby jej nie powstrzymał,;wsunęła dwie kromki do toastefa, z triumfującym mrugnięciem położyła przed nim talerzyk, nóżr j^i! I Hanka tu beze mnie! .Dlaczego ja się masło, filiżankę. nie mogę zdecydować? Kto chce wejść w
— Nie chodzi mi nawet o to, że go za- moje położenie? — prosiła — powiedział nie zauważając na- — ^ D>zigkuję — powiedział — herbata to
go ty z tego robisz takie niepotrzebne- hł-.storie,; dlaczego ty się tym tale... tak nieproporcjonalnie...
. — Gdyby się mnie spytała, gdyby mi tylko powiedziała.
— Może ci powiedziała. , ;: — Nie, nie wiem, nie pamiętam, powinna była ze :mną-uzgodnić. No a tak, wejdź w;,moje położenie, przychodzisz do swego doniu...
■ Nalała mu herbaty do filiżanki, powiedziała: — Pij! — Odwróciła się, smarowała grzankę masłem, myślała: stale muszę wchodzić w czyjeś położenie. Hanka:- mamo, mamo: ty sama: widzisz, -wejdź w moje położenie! Haruję, utrzymuję dom j co mam z tego? Przecież ja jeszcze jestem młoda, przecież jeszcze mi się trochę od życia należy. On nigdzie nie chce chodzić, jego już nic nie bawi. A czy ja miałam ja-'kieś przyzwoite wakacje? A wiesz, widzisz; słyszysz, między nami już nic; Podejrzenia; pretensje... « •
Ja nie chcę o tym słyszeć, Haniu, to są wasze... Mamo, zrozum, wejdź w moje położenie...
— No pij, Witku, biedaku, popijaj 'sobie wolno, dobrze ci zrobi. : Pogładziła go po ""głowie. Nie. miał rodziców, a ona straciła syna. Czuła się bardziej matką niż teściową^ Myślała zawsze: dla męża'mojej córki będę matką* nie, teściową, nie tą przysłowiową teściową. Może aż za bardzo matką? Traktuję ich na równi, jak dwoje dzieci. To źle. Ja tu nie jestem potnebna, ja powinnam się wycofać, wyjechać. Do Polski? Tam i ja była-
_bym bardziej so/bą i oni tu... ale dziewczyn-
solarski pharmacy
SnSO • (Naprzeciw-kościoła św. Kazimierza) Właściciele: J. SOLARSKI i S. SALAPATEK Szybka r łania wysyłka lekarstw do Polski • Agencja Pekaó • Wysyłka paczek i pieniędzy. do Polski •■ J • PoUkie kartki i czasopisnia* Zioła Zakonnika V: f;^^ Urząd Pocztowy • Sprzedaż biletów. 14« RoneesYalles Ave. — Tel. 536-5452
Kojwiększy Oddział Polskiego Biura Podróży
Kennedy Tnivel Bureon Łłd.
.296 Ooeen St. W. Toronto MSV.2A1. Ont. Tel. 362-3226 424 Bloor.. Sł. W. Toronto M5S-1X5, Ont. Tel. 921-3721:
WYCIECZKI CZARTEROWE DO POLSKI - AIR CANADA I LOT
Wyjazdy indywidualne: do Polski i innych krajówKupo-; hy Orbisu, wyrabianie dokumentów ~ Rezenyącją hoteli i uzdrowisk — Sprowadzanie na . stale . i na wizyty.;.
Przesyłki PEKAO Po bliższe informacje prosimy zgłaszać się do naszego biura,
13-P
, wet jej krzątaniny,, ale już jej się podda-..jąc, jak chory, który pozawala'sobie, po-, łożyć: zimny kompres na czoło. — Wiesz dobrze," że sam lubię gósci, nie te; różne parties na które Hanka mnie czasem wy-.. ciąga, ale wiesz, ludzi, którzy przyjdą do domu pogadać. Wiesz, że sam chętnie: za-. proszę i poczęstuję. Ale do diabła, powinienem o tym wiedzieć! Powinienem być chociaż poinformowany. Kto ja jestem w tym domu? Sublokator?
— No i po co ty się denerwujesz? Czekaj, ja ci zaraz wytiumaczę.
—: W nocy spotykam .obcego mężczyznę w domu! W mojej własnej pyjamie. Cie-, kawy jestem, jakby się inny, na moim miejscu....
■; r — Ale .ty jesteś kulturalny i wyrozu-: miały. -
Kultura i V?yrozumiałość mają swoje granice, może jestem'za bardzo...
— Słuchaj, to ja go^^zaprosSam na noa . JA! Słyszysz! Cs^wiek nie zna miasta, pogoda potworną, £ąin,'byś.i|iu..to...l*4IaGze:
cudowny napój i ty tak umiesz dobne zaparzać herbatę. -/--i; Co? -^odwróciła się do. niego, położyła grzankę na talerzyku. Miała łzy w oczach.
Myślał: poczciwa, dobrze, że jest z nami, bo gdzie by ona sama, bez celu, a tak ma zajęcie: wychowuje wnuczki i czuje się - jeszae potrzebna; Powiedział:
—, Herbata dobrze mi robL
— No widziesz — powiedziała. Myślała: . za - boby sitter'a musieliby drogo płacić
i w domu też przecież nie- jedno... więc właściwie nie tracą na: mnie. Ale; jak Iren-ka...
, — Jedz, Witku, jedz. Byłeś po prostu głodny. Noc tak wyolbrzymia różne sprawy, nadaje im czasem takie dziwne znaczę-.nia, ale dzień... -
— Więc zrozum moje położenie, yjfcbo-dzę do pokoju zmordowany,marzę żeby się położyć i widzę, źe jakiś mężczyzna...
— Więc ty tam szedłeś się ppłożyć? Dla-CEegajnie .w tsgsifMi
MEBLE Z FABRYKI
KUPUJ WPRCST I ÓSZCZ|DZAJ
„meUe no 3 pokoje wtesk od $298.00 "
Diiiy wyfa6r na|l«p*zych warłoid nMbll z dobna Mopałrwwgo ikładu. ChMtcrfletdt. Sypialnitr-Jadalni* — Komplety I 1000 r^inych rzeczy po znlłonyeh do 60% cenach, w celu nybkUl aprraddty.
SPRZEDAJEMY TEAK" MEBLE Nlikia (płaty — Bnpłatna dostawa — Otwarta dla
publianoicl.
409 King St. Vt, (iast Eul ot Spadina Ave.). TeL 36fr«31l Zobaczcia p. Stefana Otwarta wUetorami do oodz. 9, soboty do flodz. 5. ;
— M6WtMY PO POLSICU —
Kardy, kto zakupi u nas meble wartości $300.— lub więcej Dtnyma.BONIJS $10,^ po okazaniu niniejszego,oroszenia.: