fafe:9»^^fe8źi!^ ^gtotuBsy pasa Oytaaatfo gteoag.
>li$dal^ lyaoeiszsis ^gow^
7"
W ^fnptt^ Zjgij^wfty^ff^yP^ w Po]i^ 1 seszcis Eun^......
i^olstSsnfitiso^ nfunffiP ..................^....................
Zusńam aOt&m — eSosf cdrcs lumlscmy.................................... JfS
.. 02J3
03,00 .. .03
_Adreg;
709 ^B3ca St W. — Timmto, Oatario
żyjemy w csasach przrfomowyclu Okres, jakł obecaile pizecihodzimy, będzie w hlsłorU ludzkości zaliczony nopewno. J<to okres przełomowy/od którregarozpocz^ się nowa epoka w dzlef&di ludzkoścL W takim okresie często trudno jest zna-I©ść Jednostce, czy też grupie spcrfecznej, a nawet całym noro-.<iom wy^^ płynnym i niestałym układzie sto
ounków flbołecznycłu
Musimy Jednotk, by trwać jako pewna grupa społeczna o v/yiaźhych cecłiach odróżniających nas od innych grup mieć pewne wytyczne, które kierować będą naszą działalnością jako grupy. Polonia jest taką wyraźną grupą społeczną w kraju, w którym-zcanieszkuje. Musi więc od czasu do czasu skontrolować swoje stanowisko wobec spraw, które wokół niej się dzieją 1 dziać będą, by mieć jdkąś linię yr/hczną dla swego postępowania. '
Jeżeli zadcraiy sobie triid zanalizowania historii Polonii w Kanadzie — to zauważymy, że jako zorganizowana grupa społeczna, opierała ona swoją działalność na dwu zasadniczych przesłankach:
1. Lojalności wobec kraju w którym żyje i który dobrowolnie wybrała sobie za miejsce swego pobytu.
2. Zachowania uczuć i'miłości dla kraju swego pochodzenia, dla Polski. Zasadą było i zadaniem naszym być powinno, by te dwie fundamentalne podstawy naszej ogranizacyjnęj dzia łalnośd. były narówni uwzględniane w przejawach pracy organizacyjnej. , •
Teoretycznie tak jest. W statutach chyba wszystkich organizacji polskich na terenie Kanady, znajdziemy paracfTcify, które potwierdzają, że takimi właśnie zasadami rządzić się pragną organizacje polonijne,
I w praktyce, do tej pory, nigdy Polonia nie potrzebowała tym zasadom zaprzeczyć. Tak się sytuacja układa, że Polonia nie była nigdy zmuszona stanąć na rozdrożu. Pracując dla Polski, nł© i^O^rz^bowęd nigdy Występować przeciw interesom kraju w którym żj^ó, który szanuje i wysoko ceni za" swobody demokrotyćzft^, 'dającó pełnię możliwości rozwoju każdemu obywatelowi
Ponlelważ wszyscy pragniemy widzieć Polskę, joko państ-. wo demokratyczne, nawet w tym momencie, kiedy sowieckie rządy w Poto usihiją wepc^^ Polskę do obozu wrogiego de mokracji, nasze stanowisko i uczucia dla rodzinnego kraju nie nadwyrężoJ^ w lilczym stcmowiska lojalności dla Kanady.
Tym marniej i wyraźniej tak w interesie Polski jak i Kona dy możemy prowadzić każdą akcję mającą na celu zwalczanie totalnych i barŁ>arzyńśklch prądów komunistycznych, które zdq żaJą do zhiszczeńlcr wolności tak w Polsce jaki w Kanadzie.
leżeli ktoś z nas, czy to jako uchodźca polityczny, pragnący nadcd zachować swoje Falskie obywatelstwo, czy ten, który zdecyduje się, na przyjęcie Obywatelstwa kanadyjskiego pragnie pracować net rzecz Polski, nie musi się obawiać, żia słanie w kolizji z ncdeżnqK<madzłe lojalnością jej mieszkańca czy o-bywcrtela
Kanada ■jako szybko wzrastające w. znaczeniu międzynarodowym mocarstwo, musi coraz bardziej interesować się problemc mami irmych państw i narodów, a problemy Europy odgrywać muszą i w zainteresowaniach Kcaiady coraz większą rolę.
To też Polacy, jako Euirbpejczycy, może najlepiej zorientowani w takich zasadniczych problemach Europy jak kwestia niemiecka rosyjska, mogą i powiimi oddać Kanadzie duże u-sługi. JeżeU w, latach wojny Polonia ostrzegała rząd i społeczeń 6two kanadyjskie przed sadzeniami o kooperacji sowieckiej, czyniła to nie tylko w imię interesów Polski, ale jak życie wy-bazało w imię interesów Kanady.
Tak samo obecnie. Polonia zgodnie z sumieniem i zgodnie z interesem Kanady oshzega o szkodliwości prób mających na celu odbudowcmie silnych Niemiec. Polonia zgodnie z interesem Kanady i świata zachodniego walczy o to, by nie wyrządzano Polsce nowej krzywdy przez popieranie odwetowych dążeń nieJnleddćh, które przybierają coraz to na sile.
Polonia dla dobra narodu polskiego jest czynnikiem, który wiąże^naród polski z zachodem i która naocznie wykazuje rządom i społeczeństwom demokratycznym, że rząd narzucony przez Moskwę w Warszawie, a naród polski, to dwie różne ize-
■czy« ■
Stanowisko nasze więc jest jasne i proste.
Będziemy nadal jako zorganizowana część społeczeństwa kanadyjskiego w gmpę Polonijną prowadzić zgodnie z interesami tego kraju, w którym żyjemy, walkę o sprawiedliwość dlc narodu polskiego. Będziemy zwalczać starające się przedstawić wobec Kanady w złym świetle Polonię, agentury komunistyczne/ któreby rade uczynić z Polonii "plotą kolumnę" dla wygody Moskwy.
Będziemy coraz szerzej interesować się problemami obywa łelsktmł tego kraju, by Polonia zdobywała sobie należne stanowisko spc^eczne w Kanadzie.
Takim było duszne, etanowisko Polonii od lat ł takim pozostaje na przyszłość. F.G.
Na posiedzeniu Rody Horodo wej w Londynie dnia 18^8. T.h. ks. dziekan Brandys oćczyUń sprawozdanie Komisji Śpdcjal-nej, która boddta: 1, Stan foo-duazów państwowych tg-przede dniu ajfołęda tssianła Rzc^do-W1R.P., przez wielkie mooóiB^ wa; Z straty, Jctkie. w zwią^oi z tym poniósł Skarb Państms; 3. Losy poszczególnydi 6xDx}u-szów, ocdkńych po lipcu }945
1 postępowanie osób bezpośrednio za nie odpowtedzfdlnycfa.
Komisja stwlerdz&a, że vr chwili cofetięcla uznania cocda-ły jedynie fundusze, będqp& w dyspozycji władz woJskoiwycii.
Jeżeli chodzi o Ł zw. Funduj Krajowy, pochodzc^pry głównie z darów rządu USA na pomoc Polsce, będącego w .faktycznej dyspozycji zastępcy sze&r sztabu głównego dla spraw Ićfajo-wyćh, gen. Tabora — Tatara i szefa oddziału VI Sztdbu ppłk. Utnika, to Komisja nie mogła dokładnie ustalić, jakimi suma. mi oni rozporządzali w chwili, gdy przeszli hd służfcię rządu warszawskiego. Komisja oceni la stratę Skarbu Państwa z tego tytułu na kwotę prżekraczajcpą
2 milionów dolarów. Odzyskanie tej kwoty wydaje się Komisji beznadziejne, szczególnie wo hec faktu, że obaj wspomniani oficerowie podobno zostali osła tnio w Polsce uwięzieni jirzez administrację worszawskcj.
Rząd Kanadyjski po cofnięciu uznania Rządowi Polskiemu zajął złoto, będące własnością Skarbu, oraz Banku Polskiego, łącznej wartości około 2 milionów dolarów nominalnych. Zło to to leżało jako depozyt w Ban ku of Gonada w dyspozycji Mi nisterstwa Skarbu, względnie Banku Polskiego. Złoto to nie zo stało wycofane z Banku i zobez
pieczone z Iśa&u JbsfrukcJi i dy rektyw, o które ówczesny pt»^ Rzeczypo^JifeJ w Kanadzie, min-Wa(&xvr Babiński bezskutecznie zabiegać u kieiowiłikp MtnlsłeistiTO Sfenbu, p. J. Kwa-
mm^w^ vr smmcsm
Fundusze, znajdujące się w Szwajcarii, zost(dy przejęte w dniu 7-go sierpnia, 1945 r. przez p. Romaca Pizezwańskiego, — dzia^qpiego z tqx>ważnienia administracji warszowsUeJ, Jako dttorge d'affair^ ad interim w Biernie. Ówczesny poseł Rzeczypospolite) w Szwajcarii, p. Aleksander Łodoś, który po ti-tworzeohi Ł zw. tymczasowego rządu Jedności narodowej w Warszawie nowiązoi z nim kon tctkt, przekazać w dniu tym p. Przezwańskiemu wszystkie akta poselstwa, oraz kwoty pienię jne w łącznej simoie frs. 1,887,-420.70, znajdujące się na rachunkach banlcowych i w kasie poselstwa. P, Aleksander Ładoś jcdc wynika z jego wyjaśnień, przekaże^ ponadto w okresie krytycznym 100,000 frs. p. Józefowi Baranieckiemu, delegatowi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na polecenie ministra Z. Berezowskiego. P. Józef Baranie cki, zapytany przez Komisję Spe dolną w tej sprawie, odmówił udzielenia wyjaśnień, zasłaniając się -y/zględomi natury politycznej, przez co uniemożliwił u stalenie, kiedy i na jakie cele kwota powyższa została wydał kowana".
NAJWICKSZA STRATA
Największą stratą Skarbu Państwa było przejęcie przez administrację warszawską całego mienia polskich przedsiębiorstw żeglugowych. Wartość polskiej marynarki handlowej oceniano na 8 milionów f. szL
liłe wliczając 2 milionów pocho dzących z wptet instytucji i ube
zpieczró za zatopione statki
W tej sprawie Komisja przy płsi|ie częściowo winę ówczesnemu ministrowi Przemyshi, Handhi i Żeglugi, Kwapińskie-'mu, który zaniechał zabezpieczenia tego mienia
Obszernie omówiono w sprawozdaniu sprawę tej części Fvm duszu Krajowego, która była pod pieczą ppłk. Jana Kamieńskiego. W końcu 1948 Kamieński odmówił wykonania zleceń rzdu gen. Bora Komorowskiego, a Fundusz przekazał Komisji przedstawicieli Str. Politycznych — PPS., PRW.. NiD i Str. Nar.
Fimdusze, za które pp^k. Kamieński ponosi odpowiedzialność określono na około 1 milion dolarów.
Wreszcie charakterystycznym jest stwierdzenie komisji, że minister Kwapiński ustępując w czerwcu 1947 z rządu, zatrzy-md w swym posiadaniu, żarów no księgę kasową, jak i saWo gotówkowe rządu. Ani rząd ge nerała Bora, ani Tomaszewskie go nie zdd:ały odzyskać tych funduszów.
BIĆ SI© czy
NIE Bić?.
(S2 r. ClairJI esada^^cfei, zołsEBEona, lees wkrótce poj^
mmmm
V
1)]
IflŁg ® liii
'W,
gtewart Aslop omawia wjby krążyć dokoła ziemi w nieskończoność
• ■ ■ ■ " ,
Rakiety byłyby napędzane paliwem płynnym, anie energią atomową. Na trzeciej rakiecie ustanowione byłyby przy^ rządy: silne teleskopy — sprężo ne z telewizyjną stacją nadawczą, która pracowcritdby energią baterii atomowej. Takie baterie atomowe są już w Anglii, Francji i Ameryce. "Oko" na tym so telicie nadawcioby przez telewi zję na Ziemi, GO *Tvidzi".
Przypuszcza się, że ten sztucz ny satelita mógłby oddać usłu go jako wojskowa stacja obserwacyjna, na przykład, sygnali żując wojska na riemi lub też fotografując mcdo zngne na ma pach dbszary"Żwiądai Sowieckiego. "Oko" tego satelity wy-kryćby mogło również "większe instalacje" na Ziemi.
O projekt Forrestcdą pokłóciły się ze sobą amerykańskie Sztaby Marynarki i Lotnictwa Marynarka twierdzi, że sztuczny satelita będzie żeglował w "przestrzeni", a nie w powietrzu. q więc lotnictwo nie powin no się zajmować planami budo wy trzystopniowej rakiety. Lotnicy jednak nie zgadzają się z tym poglądem. Dwa sztaby pra ćują więc nad planami sztucznego satelity niezależnie od siebie
Wyznaczenie kredytów na ten cel zależy od prezydenta Tnmaona Aslop twierdzi, że Tru man niewątpliwie nakaże roz-pocEąć prace nad tym fcmtasty-cznym projektem, choćby tylko
jednym ze swych artykułów projekt budowy małego satelity ziemi, który krążyłby woko^ niej na podobieństwo księżyca. Wystrzelony on' byłby z wielkiej trzystopniowej rcddety.
James Forfestal za czasów swego urzędowania Wydał polecenie podjęcia prac teoretycz nych nad budową wielkiej rakiety, któraby wystrzeliła z ziemi, małego satelitę. Koszt takiej rakiety obliczono na ćwierć miliarda dolarów, czyli okc^o 1 procentu rocznych wydatkóv; Stanów Zjednoczonych na obro nę kraju.
Rakieta ta ma być trzystopnio wa Pierwsza rakieta (matka), byłaby ■olbrzymem większym, niż niemiecki pocisk rakietowy V-2. Na pewnej wysokości "mai ka" wystrzelić ma "ze swegc łona" drugą rakietę —(córkę), wielkości V-2, a ta druga z kolei na jeszcze większej wysoko ści wystrzeli trzecią, małą rakie tę ("wnuczkę"). Trzecia najmniej sza rakieta "wiiuczka", doleci na wysokość 300 mil nad powierzchnią złemirNa tej wysokości, siła przyciągania ziemi przestałaby działać i "wnuczka" zacznie krążyć dokoła na-^zoj plctnety, jakby mały księża z szybkością 16 okrążeń na dobę — (jedno okrążenie Ziemi w ciągu godziny). Po dwóch latach tarcie tego scrteli ty o bardzo rozrzedzonej atmosferze na tej wysokości, spowodowałoby upadek "wnuczki" na Ziemię. Gdyby jednak udało się wystrzelić tę trzedą rakie z powodu starego i dągle pór
Ktoś, kto nie jest obywatelem Kanady, też może odwiedzić Stany Zjednoczone. Musi jednak załatwić najpierw następu jqce formalności.'
1. Uzyskać z.Biura paszporto wego w Ottawie Certificate of Identity. Po tq kartę identyfikacyjną pisać należy do Department of Extemal Affairs, 40 Bank St. Ottawa, Ont. Opłata za wystawienie tego dokimientu wynosi $5.00..
Z tym dokumentem i zaproszeniem od krewnych lub znajomych ze Stanów Zjednoczonych (powinno być ono napisane w języku angielskim), nale-.
Jeszcze wprawdsie nic wybacli la trzecia wojna światowa i nilit nie awrócU si§ do nas o ponowne tworzenie Polskich Sił-ZUroj-nycli na Zacliodzie, ale dysku-jnż jest: esor w ogóle mamy blc (skoro nas poprzednio tak wy kiwano), a jeśU jnż, to pod jakimi warunkami W londyńskim "Dzienniku Polskim", p. Tadeusz Wasnewski tak ujmuje w sae ściu punktach rację — za biciem się:
1. Straty demograflcznc, które mogą wyniknąć z tworzenia sH zbrojnych na obczyźnie, będą bea znaczenia, jako że cała emigracja jest małym ułamkiem narodn.
2. Emigracja w sensie wartoś-co moralnej nie jest elitą, więc nie ma celu jej specjalnie pszczę dzać.
3. Niebezpieczeństwo zaliczenia PoLs^ do narodów nieprzyja cielskich, jakkolwiek niesłuszne, jest poważne — i nawet dożę ry zyko dla przeciwdzi^ania temii jest warte podjęcia. Walka polskich sił zbrojnych może, choć niestety nie na pewno, mić duże znaczenie.
4;-Zbrojne działanie niepodleg^ łościowe na obczyźnie będzie po trzebne jako "piorunochron" dla antybolszewickich nastrojów w Kraju, gdzie oczywiście wszelkie riichy zbrojne grożą potworną klęsltą ludnościową.
5. Ctyana. i^^głośńa akcja polska będzie konieczna dla zrówno ważenia wpływu Niemiec, który mogą uzyskać, jeśli choć częścio wo staną po stronie Zachodu.
6; W zwycięskiej fazie ,wojny, wkroczenie gotowych oddziałów do kraju, może mieć duże znaczę nie przy załatwianiu poważnych problemów granicznych.
na wskaa C&ssaz W 4-tym wieka przyj- ^
imienia. W r; 508 Pary^ ^yl^
stolicą iórol^ S&rowingów Cblsa wiga. Około r. 1000, lie,,|
tysięcy n»iesżkańców, podeosie wolocji pół miliona, obeaiie ^ koto 3 miliony. WZÓB DO NAŚLADOWANIA
Paweł Morozów, a ściśle pomnik w Moi^wie, jest tósai tern dwóeh nowych znaczków catowych 2SSE. Wletni Mok. zow, który wydał własnych dziców w ręce NSWD, jako'a. botaśystów", a następnie zgłoąi z rąk cUopów, należy do «boltt. terów" sowieckich i jest wso. rem wychowawczym dla komsa-molskiej młodzieży. DOGMAT WNIEBO. WZBgCIA,
W związku z mającym nastj. pic ogłoszeniem dogmatu o Wnie bowzięciu NMP., Msgr. RoscUni, jako kwaiifator św. Oficinm opi suje historyczny rozwój tej nauki.
Uroczyste zdefiniowanie ja-kiejś prawdy jako dogmatu wia ry, jest aktem właściwym nnc-dowi Papieża, względnie ógótae go Soboru. Dowód, że jakaś pra wda objawiona została przez Boga, czerpie się albo bezpośrednio z Objawienia, Pisma św. czy-tra-dycji, albo pośrednio z ogólnego przekonania całego Kościoła. Z niezliczonych listów, skierowanych do Stolicy Apostolskiej, z faktu ustanowienia święta Wnie bowraęci^, oraz szeregu innych momentów niezbicie wynika, że w obecnej ch\dll cały Kościół katolicki wierzy głęboko, że NM.
zy udać się do konsulatu ame- . , „ , . . . .
V I go zagadmenia^ dla Polaków zy
rykonskiego, w. którym można
vizyskać wizę na termin 10 dni
4f 4{.
Ze Względu na aktualność te-1została z ciałem wziętą donie
'ba.
jąćych na emigracji chętnie widzielibyśmy wypowiedzi czytelników na ten temat w "Wolnej Trybunie" "Związkowca".
SAMOBÓJSTWA WIELKICH MIAST
odwiedzenia Stanów Zjednoczę nych. -
W. razie potrzeby, konsulat ndogół bez trudności może u-dzielić wiży na trochę dhiżś&y termin pobytu.'
^ Koi^ulaty amerykańskie w . ^jelkie miasta amerykańskie i Kcmadzie m eszczq się w nastę-l,^,^.,,.^^ . pujących miastach: « «
Ccdgcffy, Edmonton, Halłfax, Hamilton, Montreal, Niagara Folls, Ottawa, Ouebec, Regina, St.John's, (New Brunswick), Toronto, Vancouver, Yictoria, Windsor, i Wiiinipeg.
tę na wysokość 400 mil. tam
gdzie tarcie o rozrzedzoną, atmosferę wynosi prawie zero, nad budową tego satelity wówczas sztuczny satelita mógł rozpoczną Je Rosjanie.
wtontzonego rozumowania: Jeże: li Ameryka nie rozpocznie prac
to
Panie Redaktorzel
Czytając kilka numerów Pańskiego pisma, przekonałem się, że jest Ono na bardzo wysokim poziomie kulturalnym i moralnym i daje odprężenie i pociechę duchową po całołygodiiio-wym zajęciu gospodarczym. — Dlatego to serdecznie dziękuję ża przesłanie mi kilku numerów okazowego pisma i zarazem przesyłam $2,50 na roczną opła tę gazety.
Kreślę się z szacunkiem dla Pana Redaktora,
Jan Gorczyca, Appin, RR. 3, Ont. Canada. * * * Do Red. Tyg. "Związkowiec",
Zawiadamiam, że w tym liście przesyłam "Money Order" na $2.50 na przedłużenie prenu meroty. Równocześnie chcę po dzielić się z Panami opinią nie tylko swoją, lecz czytelników, że "Związkowiec" jest naprawdę wartym tego, by go czytać i po pierać. Jest to pismo należące do prawdziwej prasy, jeśli cho •dzi o rodzaj i charakter wiadomości. Dlatego lubi i czyta go stara i nowa emigracja.
Życzę wydawnictwu jak naj lepszego rozwoju na terenie ca łej Kanady.
madząc coraz więcej mieszkańców, popehiiają coś w rodzaju samobójstwa. Centrum miast sta je się stopniowo siedzibą biur i przedsiębiorstw handlowych, a mieszkańcy uciekają na peryferie. Dwa razy dziennie, jak przy pływ i odpływ morza, przelewa się fala jadących do pracy i wra ca jacy eh do domu, co stwarza problemy komunikacyjne prawie nie do rozwiązania. Klasycznym przykładem jest tu Londyn^ Wystarczy naprawą nawierzchini na
Wszystkie prawdy wiary, nim staną się dogmatem, przejść ma szą trzy stadia: okres krystaliio wania się tej prawdy, — w tym wypadku są to pierwsze trzy wie ki chrześcijaństwa, oraz rozwoja i dyskusji na ten temat — wiek IV - Xni — i okres tryumf o, czy li zwycięstwa — od Xin w. do chwili obecnej.
Pierwszym/ który zażądał ogb szenia faktu wniebowzięcia jaico dogmatn, był O. Cesario Shena-nin —- 1692 - 1769. Papież Be-mens VIII przedłożył to żądanie Św. Ofiojnm. Następnynu byli w sto lat później dwaj dostojniej kościelni z Hiszpanii, oraz krolo wa hiszpańska Izabela. Na soborze watykańskim w r. 1870 spra wa ta była bardzo żywą i petycjt za Ogłoisżenłem dogmatu podpisa ło wtedy ponad 200 biskupów.
W 20 lat później powstał ba^ dzo silny roch za dogmatem ve
którejś z głównych ulic, by powstały zatory, których skutki o-1 ftancji rozszerzając się wnet po bejmują nawet odległe dzięhiłce.' całym świecie. Teologowie zaei?
Ale i bez nadzwyczajnych wypadków Oksfodrstreet, Holbom, lub Picadilly są w godzinach naj wyższego ruchu tak zatkane, iż samochody prywatne, ciężarowe i autobusy, posuwać się mogą tylko w tempie spacerowym.
Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja w wielkich milionowych miastach amerykańskich,
DWUTYSIĘCZNY JUBILEUSZ
Paryż zamierza obchodzić w przyszłym roku jubileusz 2,000 lat istnienia. Czy powstał on w ir. 50 lub 51 przed Clurystnsem, ja ko rzymska Lutetia, nie da się do kładnie ustalić. Początki osady sięgają raczej, jeszcze dawniejszych czasów. Kiedy Cezar wkra czat do Galilei, na wyspie na Se kwanie znajdowała się osada cel tycka 'Xntuhezi'» (mieszkanie wodne). Tu w r. 54 przed Chr,
7 r^r.rr^r^i V r «wolał zcbranle naczelni-
Lel-bldge, Alberta lc»„p.^ y.«ta^rt«^
li sprawę ponownie rozwazas gruntownie. Do Watykanu «»« ły nadchodzić coraz częstae pisma w tej sprawie. Dziś Watykan posiada już podpisy 113 kar dynalów, 18 patriarchów, 2,5<'' arcybiskupów i biskupów, 32,689 księży I zakonników, ponad 5lr 000 sióstr i około 8 pm^^ wiernych żądających ogłosonU faktu Wniebowzięcia jako dof-matu. Wszystkis te pisma zostały już opublikowane tworząc tom o
2,000 stronach. Wdninl-go maja, 1946 wito.
Pius XII rozedał do wszystt"* biskupów pismo z dwoma pj^r niami: jak dużą w danej dieew
Jest wiara w fakt wniebow^t* i czy powinno ogłosić się ł4 F"*^ dę Jako doginat desSało 94% zapytanych. wości wyrazBo tylko H ^
ł>6w, t. J. 1.8%-nu rtmy, można było o****^ sapowieisleć, ae prawda o «^
boPBf^fa .©gtosBona bo Hosmat '