Koji t *£K«
381
■ i
irtn A
o przyjmuje: W. MAZURKIEWICZ,
33
- —-•••^----------tfti ■ ■■-
: v/^|life/;
•." ■■■'i<5^<*ń'"fW'":i'•
... jńKś?eiecj^^ ćó^Kotfctutór specjału* uwagę ttf¥:wrccż^fe portretu Bek-faro^ ^weiM^u. Montrealskie'
fceger. Kanclerza Uniwersytetu ^"fiwa^^yijlW» i nagród. V'^iiity;.axtyst3rnialat,Z': pochodzenia btrfgar«Blego;iecz obywatef pol-śkl,^lpj^;(3ffmo Steinów wyko-"nał IdłuralńycJi rozmiarów portret
mi ttomtódbrii "Pbtonfa Restiruta". ^Szereg niowców z okazji uroczysta zwijanej z VkTCtócniem tego
m.
r^^^r^ómaćyjj' w sprawie? 1. SprowaiŁBinia i krewnyefr do
* 2rPrzeiazdtf Ho*U;S.A/
f Idar^plan irzędówycb. ^. 5.-Scśrowddzeal^ metryk, z Pol-
lJ:¥Cż3^i;innycfc^ j^jB^rwoWaiMa hotelik dla ta
BIURO PODNÓŻY
i ^gś pbtf ;tóerovmicłwent
POLSKf LEKARZ
:'3?7S'.3.-.-
«4 Shorbrooio Bart tt©nłrcaJ,.Quo. ;n
portretu podniosło niezwykłe zasht gi Ks. Ftektora: na polu szerzenia kultory; Ładónf, którzy; mogli tó najlepiej' doświadczyć na sobie i ocenić, sa^ właśnie polscy i inni etiropejscy. uczeni i stodeńćH-' Eto-' rzy. tu znaleźli gościnę i bezcenne oparcie" po tylu latach tułaczki wot jennej: ?>-y.:;
Druga ^óleijmrMe^M:^^- skii-w -stylizacji ^alnTIFwspó^raCyJptó^słbWtó Hkorkanadyjskiej było; w^aniąłe przyjęcie zgotowane przez Ks. Kar« dynała P. E.Uger, delegacji. Gea-trum Studiów Słowiańskicb/Fojidać cji Paderewskiego oraz przedstawicieli elity intelektualnej, reprezen.-tującej; wszystkie kraje z za żelaznej kurtyny, v"'^}'.:''.:[-^
Prezes Witkowski w krótkim "przemówieniu wyraził wdzięczność Fundacji im; Paderewskiego i spp feeżeństwa ' pólsko*amerykańskiego Ks. Kardynałowi ir Rektoro%vi Uniwersytetu w Montrealu, za ich niezwykle pozytywny i serdeczny stosunek dó intelektualistów, polskich. Z kolei dyrektor Centnim przemówił, podkreślając doskonałe rezultaty, iakie dała w rozbudowie tego ośrodka naukowego,; skupiającego dziś bjisko 30 profesorów i asystentów oraz 170 studentów wszystkich narodowości z Europy środkowowschodniej, harmonijna i serdeczna współpraca. '-::i.:-:.K .; : Po doskonałym; przemowieniti
Rimifon, IW łabl. ... RSmifoit, ł.000 ribł. Słrop»«my«yna, 10 gr.
$5.75
Zamówienia i>r^jmuje.v
20»7 Śh Lukef Sł^ Moiifreol Tel. Wł. 569ft* 24^6
Na zakończenie Msgr MaurauIŁ ; Rektor Uniwersytetu, złożył najlep. .sze życzenia rozwoju dla Centrum Studiów Słowiańskich oraz podziękował w" serdecznych słowach Ks. Kardynałowi'i: prezesowi Witkowskiemu, podkreślając wielkie zasługi Fundacji Paderwskiego dla rozwoju Centrum. I wprowadzenia w zycip "oa tym; kontynencie oraz umożliwienia twórczej działalności naukpwoj całemu zastępowi intelektualistów, polskich i wschodnioeuropejskich. : '
y Ostatnim z rzędu tych. uroczysta ści było przyjęcie, urządzone przez studentów Centrum na cześć preze sa Fundacji Paderewskiego oraz jej wiceprezesa, będącego jednocześnie dyrektorem Centrum Stadiów Słowiańskich. ■
• Na zakończenie prof. Stefanów opowiedział zebranym, dlaczego po kochał Polskę i jej kulturę i złożył najserdeczniejsze życzenia i gratulacje profesorowi Domaradzkiemu i prezesowi Witkowskiemu.
* Ukoronowaniem tych wszystkich uroczystości było czerwcowe roz-•danie dyplomów jedenasta magistrom Centrum, z których ośmM otrzymało odznaczenie.
;BRpOKtyN- tUNGH^ Polski kiubjuiai polskie obiady,, polskie kelnerki. wteśeK-™ Steijłoy^ tabuf" "
1116 Sł; Lawronce Bfvch
(niżej Dorchester) r
0©palsh
LEKARZ r DENTYSTA 5440. Pork Avo, Montroal Tof. CR. 9743.
^TQ€Aa?E^ BARiySTER AND &LICreÓJ&V
Bldg^ J560 St. Gatbarine 5t poft. 604. giWW W*m «N: ,• ~ Wieczoramh AT. 1858;
5^^f>l^ gotUtoj? 3rclcj po pół, do 8>tej wieczorwo.
i^ć^a^i^j3cy^ le symnata i szczerego uznania dla
. c^iaj^uęć rnaukowych- w-gościnaych -Kanadzie - i Stańacb; ^je^nocEonych, zattra^ .g&s:; rdK Bromke ^ w ■ imienni naJmłodsz>'cH pracowników naukowych, Centruni na którym w roku zeszłym uzyskał1 on istopień rdoktorski i gdzie obecnie prowadzi źłerone' wykiad"'
Ks. B^yh^I«j^i^?^pieJ i! dłuższym przemówieniu kowal przede wszystkim prezesowi Witkowskiemu oraz dyrektorowi, profesorom'i studentom Centrum za pjęknie wykoaany/i tak erygi-ńalnie zredagowany adresi w którym intelektualiści polscy 1 inhi złożyli hołd Kościołowi - Katolickie; mu w osobie Kardynała słowami zaczerpniętymi ż, ''Itogurodzicy'''' w tłumaczeniu na język staró-francu-gwficzjiej; polskiego artysty, Franciszka. Piwnic-
Grupa dzieci; zg szkoły polskiej przy Tow. Weteranów w Monłre-^.wykonu.łamaniec "trojak" -r- n* festiwalii mię^ńar^dowym we^Fonwn^a^
Irenkk Bulwwczyk, Janina Kuinicka, Jadwiga Słachrowska, Władysława Huszlak, Krystyna Brbnkiewicz, Zofia Stachrowska, 1 Leokadia Kukułka, Zofia. Radziszewska.
Śprawozdaw« spórtbw!yns-"Zwia^ ■■-•>-^- ..... sm-u.~.s
kowci"- w Montrealu- jest imt Łe5 śzek. Ochman- Jak czrfeUu>y .zdxii łali stwierdzić, od pewnego raasu nasza. v kronika' sportowa- nabrała rumieńców^ Z zadowolemena konni;, nikujemy, że ogół sportowców i sympatyków ispbrtu/-z radości? przyjął szerzej: i żywiej; ópracówą ń% kronikę sportowa w, opracowaniu p. Ochmana. •" -•
POLONIA — HAKOĄłł 2:2;
.■• :-»rry--f': -. -y ;::,;!':>';*''''=>.i'.
Już po napisaniu sprawozdania.'
Z polskiego sportu
K.Ś. POLONIA—STELCO 0:4 (0:1) ką trapiącą drużynę jest brak tre
PODZIfKOWANI&,
Poczuwam, się do miłego mi obowiązku złożenia bafdżo serdecznyck .podziękowań, tym 'wszystkim towarzystwom polonijnym, w Montrealu i Rodakom, którzy wspierali mnie moralnie w. dniach ciężkiej choro by, jaka nawiedziła mnie w okresie ostatnich tygodni. Szczególnie ser dcczne dzięki składam Wielebnemu Ojću'Śerńąrdowi, proboszczowi parafii _pod wezwaniem Matki Boskie y Częstochowskiej; za tyle oka zanego mi serca, jak również i; mej rodzinie;. We wdzięcznej pamięci zachowam • odwiedziny -delegacji Tówar7^stwaLBiałego ;,.OTła_i..Tówa.-_ "rzystvva Wzajemnej Pomocy, Grupy 2, które; złożyły mi wyrazy szczerego współczucia. Dziękuję serdecznie wszystkim Kolegom ze Związku Weteranów im. Marsz. J. Piłsudskiego i Paniom z korpusu Pomocniczego, Przyjaciołom: i Zna: jpmym, którzy odwiedzali mnie- w szpitalu i nieśU mi moralną ulgę. : : Bóg zapłać! v . Józef Kolano.
; Nasi piłkarze nie mogą przerwać złej passy. Jeszcze raz musimy po-dać wiadorfióść o przegranej Klubu Sportowego " Poloni a I" w meczu z zeszłorocznym zdobywcą Dominion Cup, który jest 'przyznawany mistrzowi Kanady. Oglądając przebieg, zdawałoby się; że mecz powi nien był zakończyć się zwycięstwem "Poiónii".; Atak nasz grzeszy wciąż słabym, zgraniem oraz słabym startem do piłkif Brakowało też ha lewym skrzydle Rysia, kontuzjowanego w poprzedni m meczu.
: W; pierwszej połowic, która zaznacza się zdecydowaną przewagą naszej drużyny, przeciwnik zdobywa pierwszą bramkę z powodu nieporozumienia nasiej obrony ibram-karza. W drugiej połowie drużyna nasze gra ; pod- słońce i mirnb tó żadna z dhiżyń. nie ma zdecydowanej przewagi/ "Stclco". zdobywa dalsze trzy bramki. Ich atak,nie czeka na piłkę, ale startuje do niej. W naszym ataku natomiast daje się odczuć zmęczenie, co powoduje stałą, utratę piłki. Ciężar gry spoczywa na naszych liniach obronnych. Mecz kończy się wynikiem 4:0.
Z "Polonii" na wyróżnienie za sługują.:, bramkarz — Bobelowski. obrońcy — Woźny f Krzemiński, środkowy pomocnik — Marciniak, który przechodząc do ataku w ostatnich minutach gry, nadał mu wiele dynamizmu;- za późno było jednak na nadrobienie handicapu. 'dalej.Jew^.i,UDni6cnik;_—C Zawiślak, oraz środkowy napastnik i kapitan drużyny — Lata.
• • CZEGO BRAK NASZEJ , DRUtYNJE?
Nie ulega wątpliwości, że zesad niczą bolączką, jest brak należytej zaprawy, fizycznej. • Zbyt wielu, graczy wytrzymuje w dobrej formie tylko połowę meczu. Drugą bolącz-
nera, który kierowałby drużyną zarówno wczasie meczit; jak i na treningach. . Drużyna posiada wielii młodych, dobrze zapowiadających się zawodnikowi którym brak jeszcze właściwej zaprawy . fizycznej i technicznej. '•"
Wierzymy, że zarząd Klubu, z i prezesem Gadomskim na czele, korzystając z pomocy . wszystkich członków, potrafi już w najbliższym czasie rozwiązać te problemy i "Polonia"; powróci do poprzednich sukcesów.
Tym. więcej apelujemy do' społeczeństwa polskiego w Montrealu: o dalsze wzmożenie zainteresowania sportem polskim i jeszcze liczniejsze przybywanie na mecze polskich drużyn. Do sprawy popierania i propagandy sportu polskiego powrócimy *w najbliższym numerzer
KALENDARZYK ROZGRYWEK PIŁKARSKICH .
1. Liga: 14.6: niedziela — POLO
NIA—ITALIA, boisko Char ■ levoix. godz. 3.00. (skrzyżowanie ulic Notre Pąme West i Charlevoix). r
2. Liga: 11.6: czwartek— POLO-
nia D — UKRAINA"- Sicz, boisko. Hetherfield, godŁ 6. 13:6. sobota — POLONIA II — ST. PAUL R. oraz CANA-DAffi — CRACOVIA, boisko Hetherfield, godz. 3.
STARANIA O TRENERA
Jak się dowiadujemy,, starania o pozyskanie dla K.S. "Polonia" współpracy jednego z b; piłkarzy K.S. "Czarni." we Lwowie, obecnie zamieszkałego od szeregu lat w Montrealu, są- na- dobrej drodze. Jesteśmy w pełni, przekonani, że "Polonia" uzyska w krótkim czasie energicznego trenera. . ' .
otrzymaliśmy wiadomość;o spotka nur 'TolDDia" — 'Hakoah^ wlktpr rym "Polonia" odniosła piękny sukces, remisując z dró^Jją żydowską. "Hakoah" nie przegrała w;;tym; ser, zonie ani jednej rozgrywki, jitrzy: -miują^sic^w-tabe4i''-pierw^vJi^-na czołowym miejscu. rDókładnięjr sze sprawozdanie- z tego meczu zay mieśamy w następnym numerze; Cieszymy się, że zła passa została złamaną. ,:•"..-;';;; ■;;' -'!';'n;:'.'^'v LIGA PRZECIWGRUŹLICZA
Liga Przeciwgruźlicza w Mon trealu (Montreal-Anti-Tuberculosis League) udostępnia wszystkim możliwość sprawdzenia stanu- zdro wotnego swych płuc. Ligą zainstaluje aparat roeritgenologiczny w lokalu przy- 1235 McGill- College
Ave. od dnia 8 do 12 czerwca godzinach od 10 rano.do.4. po-poł. bez pi-zenvy, gdzie każdy, mpze zgłosić się. do. prześwietlenia płuc Każda osoba, która poddała się
dzieci, zwłaszcza, jeżeli powiędnie dla zdrowia.
, Zakończenie .roku a ńa; Umwersytecję" K się av,bardzo uroczysk
w
śrpdę,-26 maja-, Wpaiku -syteckim: ^^ Sherin^ 1,136 studentów i studentek;^:'; nych w ^u^^irtógi;' prz^ ^ płodzie i, ijstew^ sic-n^pi^ przed: podium^ na którym zgmu, dziły' się wtedze uniwersytetu. .
.',Poza^normauią."graduacją; ^ dentów Uniwersytet McGlU ptzytó do swego grona sześciu zasłyion^ dla uniwersytetu i nauki, nadają :|§ im lytuły '"honoris causa". ' ^1
v Miło; nam je^t; przyponm}£ć,-,ji Uniwersytet ^McGill. skup^ # wnież ^ polskich profesorów^ ja i studentów, ktcrych udział w cąh naukowych1 i studiach }^ cennym dorobkiem, naszej arf gracji.C,K.: >-':'- -yr --^^r'^
PÓlskłruch gospodarczy
f|rś|iiieiii^
Naostatnim^.zebraniu członkowie, na .emigracji został ^wysłany jako
fi
Mm'
ii:'
m
Mm. mi:
J?-w*S'
mmm
7 '3&&:y
mm
.yy±.mt tś?M^ ■M&M W^y--flf ,ff-:'
^imMyy:-
■- 'i^lllf
yymmm,yy
■yMM^^:
'■^Ifa^tetm*^ przedsiębiorstw handlowych
„. " r oraz: Wszelkich niejTićhom^ '
. do godz. 5-tej; MĄ. 4529; mloazk.: FR. S694
Poszukiwania: mieszkań.
22-24
B«edstawJ^eV|b^y
^bardzioj korzystne warunki nabycia.mebli, po-scwU,/d^vani»y, linoleum, pieców gazowj-ch i ele-■:;^'vW!^^ oraz futer.
Związku Przyjaciół Wsi Polskiej w Montrealu mieli przyjemność złożyć gratulacje swemu prezesowi p. inżr F. Moskalowi z- okazji; jego zaszczytnego wyróżnienia w firmie, w której pracuje; tj. w montreal skiej fabryce Canadian General Electric;
P. Moskal w ciągu czterech lat swej pracy- w tej firmie uzyska! tak doskonałe wyniki,:'że' po przej ściu kilku' kolejnych awansów, .'został:' ostatnio mianowany dyrektorem technicznym fabryki (mana-gpr of engineering): Jest to niezwykle szybka kariera^ szczególnie w: wypadku młodego i nowoprzybyłego do tego. kraju człowieka. Może to być powodem dumy wszystkich Polaków w Kanadzie i. równocześnie świadczy, jak rzeczywiście demokratyczny jest ten kraj, gdzie zdolność L uczciwość pracy człowieka jest tak rzcWinie doceniana, bez względu na jego pochodzenie bib czas pobytu w,tym- kraju. A-..
P. Moskal ukończy! gimnazjum w Tarnopohij-a potem studiował ińży: nterię na politechnice lwowskiej. Wojna jednak studia jego przerwała. Po upadku kampanii. wrześniowej, pracował w organizacji ruchu .podziemnego. Później przedostał się za granicę i wstąpił do Armii Polskiej' we Francji". Stamtąd został powołany'. do Londynu przez. Rząd za czasów, premierostwa gen. Sikorskiego i. otrzymał specjalną misję. ■"; Po wtajemniczeniu we wszystkie sprawy polskiej polityki-
specjalny kurier polityczny Rządu do nawiązania kontaktu z władzami Polski podziemnej.; Dostał się tam drogą lądową. Po skontaktowaniu się ż władzami Polski podziemnej i zdaniuwszystkich relacji zebrał wszystkie informacje z kraju i przeniósł je do Rządu w Londynie. Za wykonanie tej misji z narażeniem własnego życia, został później odznaczony. Krzyżem Walecznych.
cy w ambasadzie polskiej w Rosji, a potem znovvu powrócił do Londynu i zajmował stanowisko kierownicze w oddziale • rządowym łączności z Krajem.
,.: Po przybyciu dó Kanady w 1947 roku, dostał najpierw pracę jako asystent profesora w dziale inżynieryjnym na uniwersytecie kanadyjskim w Toronto. Na tym stanowisku . pozostawał przez dwa lata. Potem przybył do Montrealu i dostał pracę inżyniera w fabryce Can. Gen. Electric, którą ostatnio Tiwi:e'ń'czy^tąk:pickB^7'''su>c^em.-Jest to' dowodem, że polska wieś dostarczyła Kanadzie nie w tylko dzielnych robotników, ale i "doskonałych inżynierów: A. P.
Redkacja "Związkowca" gratuluje p: Moskalowi jego sukcesów, podnoszących prestiż i znaczenie Polonii kanadyjskiej.
Każde powodzenie osobiste Polaka w Kanadzie, jest równocześnie zyskiem ogólnym .Polonii tutejszej.
proponuje obecnie tym stronnictwom, aby go uznały w oparciu o Konstytucję z 1935 roku i "umowę paryską". W sprawie tejv.stanowisko odmowne zająr Polski Narodowy Komitet Demokratyczny, w skład którego / wchodzi Polskie Stronnictwo Ludowe i Str. Pracy z dawnej Jedności Narodowej, oświadczając, że ani Konstytucja z 1935' roku ani tak często łamana "umowa paryska" , nie dają gwarancji ułożenia polskich stosunków politycznych na- prawdziwie demokratycznych zasadach i proponują powrót do tego rodzaju "Jedności", jaka została ustalona w czasie woj
------, Po nawiązaniu stosun- .
ków z Rosją, został wysłany do pra-f ny w kraju przez cztery stronme-
1 działalaości Zw. Przyjaciół Wsi Polskiej
INĄ ZAMÓWIEŃ 1A
móieritf nabyć w znane i firmie ' t j,Mt «4 « r ^A JW-IĄNGŁUSZEWSKIv yi^^Bf!^^n,rov*^ Montreal, One., HA 2367
Fp^tt^ w«efenaprawa wchodzące w-zakres kuśnierstwa '•■■"'•' Przechowalni* futer (stotage).- ~r. . "
'MM
:rr.«*tv*;:'
mm
J#,:'.
-
ME-
m
m
■:'yM S#l'-.
l<wrtt»«Weg» rodiało^ umebloW»nł» domowego Eksoerci ciyftmnis } fsrbe^sRia ochibiy
V Reperacje odzieźyr ' Czyszczenie dywanów;i "chesterfield's'; Przechowalnia odzieży i futer; Obsługa-naierenie całego miasta; Złblft-arńy i odwozimy.
— Mmif35
19-31
. Związek Przyjaciół Wsi Polskiej, zorganizowany w Montrealu na początku marca br. na . wzór podobnych związków istniejących w Stanach Zjednoczonych, przeszedł- już pierwsze stadium organizacyjne, tj. opracowanie i uchwalenie statutu, organizację Zarządu i, komisji, oraz ..sprecyzowanie drogą dyskusji swojego stanowiska w spćawach polskiego życia społecznego, na emi-gracjL .- . ■ ;,-y:;r,:_
Jakgdyby zamknięciem; tego okresu, było, ostatnie Zebranie Ogólne Związku- w dniii .30 maja. na którym prezes p. F. Moskal przedstawił: obszerny referat ha temat naj-bardziej, aktualnych spraw polskich, po którym^ nastąpiła wyczerpująca dyskusja.
■.;>;. Omówiono w pierwszym rzędzie polskie sprawy polityczne na emigracji, z zarysem ich historycznego rozwoju w.czasie- ojtarnich kilkunastu lat, scharakteryzowano wśzyśt kie stronnictwa i ugrupowania oraz ostatnią akcję: zjednoczeniowa, któ^ ra, jak się- okazuje, podjęta jest na zupełnie innych podstawach, niż była ustalona nasza jedność polityczna w czasie'wojny; a wyrażająca się w Radzie. Jedności Narodowej, czterech.- głównych, polskich stronnictw.
Na Radę Jedności Narodowej składały się. wtedy cztery stronnic-rwa, tj. Polskie Stronnictwo Ludowe, P.P.S., Stronnictwo Narodowe i: Stronnictwo Pracy. Tworzyły- one w kraju' pewnego rodzaju parlament podziemny i dawały zasadnicze wytyczne w sprawach polityki Rządowi londyńskiemu, a w sprawach politki wewuętrznej nie powoływały się już na Konstytucje z 1935 roku; domagając się. pd. Rządu, aby odpowiednimi; dekretami uregulował hasze życie; polityczne, według bardziej demokratycznych zasad.; ■'■„ ^';;:-::y;
^Scharakteryzowana- też została działalność; głównej osoby-obecnej akcji zjednoczeniowej, tj. gen. Sosnkowskiego, tak w okrosie„daw-nidjszym jak i obecnym. Ponadto oniówiono t. ż\vv. "umowę paryską", czyli pewnego rodzaju kompromis, zawarty pomiędzy t zw.: sanacją a. stronnictwami opozycyjnymi, dotyczący ograniczenia zbj£ dużych praw prezjdęnla.. lecz później często łamaną tak przez -prezydenta Raczkiewicza iak i Zaleskiego.
Rząd obecny w Londynie.-do którego nie wchodzi żadne* ze ^yspo^ mnianych w>iej . stronnictw.poli tycznych, które tworzj'ły w czasie wojny- Radę Jedności Narodowej,
twa. z pominięciem L zw. elementów sanacyjnych. W czasie dyskusji nad tym . referatem wiele ciekawych naświetleń w różnych sprawach podał wiceprezes Związku p. Jurczyński, były pracownik Polskiego Ministerstwa Informacji w -Londynie. •
W uzupełniających wyborach do Zarządu Związku wybrano na skarbnika p. J. Kazimierskiego, na miejsce ubyłego z Montrealu p. Budnego," a do Komisji Rewizyjnej weszli: p. St. Purski, p. Fr. Karasek "i; p: Z: "Janiak: •
Wśród - spraw lokalnych przedyskutowano szczególnie ostatnią akcję Zarządu Okręgowego K.P.K: pod prezesurą p. Brzezińskiego wydania i kolportowania w : czasie akademii 3 Maja broszury z przemówieniem gen. Sosnkowskiego. z grudnia ub. roku; w której znalazł się cały rozdział obelżywych wypowiedzi autora pod adresem Polskiego. Narodowego. Komitetu Demokratycznego i. jego. praywódcóy?.-
W sprawie tei-żŻeb'r^iu'e%gotne.: Z.P.W.P. V uchwaliło jednogłośnie i poleciła Zarządowi opublikować w prasie następujące oświadczenie:
"W dniu święta Narodowego 3 Maja, Zarząd K.P.K. Okręg Montreal przez Komitet Pomocy Gruźlikom wydał i kolportował broszurę; zawierającą mowę gen. Sosh kowskiego, wygłoszoną w Londynie w dniu 29 grudnia; 1952 roku, a zawierającą niespotykany atak na polski obóz demokratyczny zgrupowany w Polskim Narodowym Komitecie Demokratycznym, a w. szeczególności na stare i zasłużone stronnictwa;—jak Polskie Stronnictwo Ludowe, Stronnictwo "Pracy i - Stronnictwo. Demokra tyczne. - .■".".:■ '"■.''.■'
Zarówno treść broszury, jątrzą cej jednych Polaków, przeciw drugim, jak i fakt jej wydania, w dniu tradycyjnego i drogiego każdemu Polakowi śnięta zgody 1 jedności Narodowej, należy uznać za akt niezgodny zj wolą większości społeczeństwa. .;polskiego, "pragnącego jedności zarówno-! w../słowach' jak. i w czynach. .
Związek Przyjaciół Wsi Polskiej w Montrealu, potępia, stanowczo tego- rodzaju akcję jako niezgodną z- tradycją- święta' 3 Maja, jako godzącą \v jedność Polonii Kanadyjskiej i jako szkodzącą sprawie polskiej". A. Pytlak, sekretarz.
Ostatnie lata nasilonej; emigracji tj krajów europejskich przysporzy-ły również, i polskiemu społeczeństwa : w Kanadzie wiele -cennych i aktywnych jednostek. ^,
Miejscem "zakotwiczenia" ; dużej: części nowych przybyszów jest ifon-'treal; który ściąga przeważnie.polskich imigrantów ż Belgii ifFra^ z uwagi ha lepszą znajomość języka-francuskiego oraz. ze w-zględów raczej sentymentalnych, ponieważ miasto to jest jednym z największych ośrodków polskich w.tym kraju. ,/ ' y:'\ ,;. :;'::.-;.-J;-.
. Ludność polska w _ Montrealu, przewyższająca 15 tysięcy:;: osób, jakkolwieknie jestcałkowicie; u jęta w ramy organizacji polskich, to jednak prężnością i ruchliwością swoją daie. znać'-,;.o sobie w,, kilku dzielnicach.: nuasta.. Ponadto, języ-. kieni ppląkim posługuje się. i. zna go dostatecznie znaczna, część Żydów,- Ukraińców, Niemców, a rozumie go cała reszta Słowian. Stąd tei polski pr^cbodzień, przeszedłszy się po- bulwarze St. Lawrence; czy jego - pobliskich ulicach, lub też po prawie, polskim Frpntenaku, chwyta w ogólnym, rozgwarze ulicznym znajome: dźwięki rodzimej mowy i ma wrażenie, żę jest np. w Pińsku,. Łucku czy może w Zbarażu. ' :-\
Ta, powiedzmy "swojska", atmosferą polskiego Wschodu o natęt żeniu kanadyjskiego tempa*, jest niewątpliwie: pobudką.; dla niektórych imigrantów polskich do podjęcia.' działalności handlowej! I choć piętrzą się trudności spowodowane brakiem dostatecznego -kai
I o ile zagrożenie-r? ' na Zachodzie w
0 tyle szerokie i
1 amerykańskie dobrze sprawy ani z zagrożenia tak J , iadu. Prawdopc ii duża odległo;
łacnej'-tórtyny ;dzi g^i że Zachód prz; ';Ąfryke^Jako';bM r>. a tym samyn łyńentrważny tylk ffców!:-"W rzecz-.oznaczenie, jak zag jest duże i, bynajra być bagatelizowani cienie strategiczne a zagrożenie od l^resie pokojowym:'/
ZNACZENIE A
li
W
lir
Im
nes" i prowadzą gp z uporem g> dnym chłopskiej;zaciętości; /;
Dzieini ; ci ludzie łamią stare przekonania, że Polacy nie są zdot hi ':do. ;h^dJto<>,.l>o« jak.'wiemy,'-czywistość wykazuje coś całkowkii • bf
odwrotnegcK-: :';:;; /':-.: ■;-/;:lż:
Z prawdziwą też radością możemy zarejestrować powolny, alt stały.- wzrost polskich: •pnwfcifr biorstw w Montrealu. '■■:~.y[
pitału, rozpoczynają swój "^uśi : .Mamy tu nowych restąuratotw, piekar^,,- fotografów,' księgarzy, realnóściowców,. ageńtaw, ubezpfe-cżeniowyćH, przemysłowców, ćh^ mików,, kupców; impbrteroyi'.. tite lu, wielu- innych. Stały, ruch wfr^ istniejących dawniej, polsMlł przedsiębiorstw, " polegający.; „aa kupnie; ,-; eoraZ:. lepszych nowyci obiektów, - zwiększaniu .zasięgu i obrotów, to. są - cechy, stale rozrastającego, się.stanu posiadaniairł szego uchoditwai' ■ -r;-':.';-^i'>/J.
>.: Jak aę; ■ "do^ąliujemy„ Śtpwanj-. szenie Kupców* . Przen^słpjre^ i "Profesjonalistów"'(?);; w;'ltó trealu zamierza.; przebndi3wać s^. ófgąnizac^jp4ęi7aby; mo^w^M zadaniom, jakie nakłada na. ob stale rozbudowujące się połste. kupiectwo..
Jesteśmy przekonani, że silni' i celowo, pracująca prgąnuacja la-piecka,: mogłaby- dać mocne pod-. stawyjfmahsow^la tuiejś^jn; cy społecznej,, wytyczając.^nrogpf gospodarczy, kierując jego .wyj^ naniem, i gromadząc środki finaii-sowe nie ze skarbonek i tac, ale z działalności handlowej. f ■/:
Ss czym polega wi ^'strategiczne: Afry. enie tylko na tym, ■ąłaby pięrścier sowiecki, przecie Wb fcornunikacje Zach | a Wschodem i do] ^oskrzydlenia Euro " ia. Nie mniej. ważi r ,em jej. utraty by IŁzne osłabienie poti IJgo, a.przede wszy;
ii
■mii mx-
HĘ'
Ii
9
f^hi gospodarczego : ewentualne utrata iy dla Zachodu'kata; gHOile potencjał lud: ^ irównaniu z Azją i-J ^-Lowo' skromny, bo
ISspełna 180 milionów rJ* Y.drugorzędnej pc Mrtóścl wojskowych m ych, ptyle ekonomii Afrvki rośnie z każt ą^st ono juz. ogromne j czasie pokojowym, j
Ę e pod kątem :.pótrzeb' || ryka obfituje bowiei P złoto, owoce, oleje i fi o, kawe, bawełnę, ry § zwierzęta. Obfituje-norodne minerały : .których wydajność II przemysłu zbrojenie by bardzo dótkliw |la w dziedzinie; prod g ekonwericjońalnych /
lego lotnictwa! ^Wyliczenie tych przei iżnych minerałów str dobywanych lub odl giie wKóngii;,Rodezj §mi -Afryte,: Nigerii; brzeżu i na francu: ściach, zilustruje 1 j. zawrotną: wysbkoś ffórą .toczy się walka ""*' ,d.- -'■;.' •; - ":;;; ||Afryka.. nie posiada