STROHA^^
PRZYBIERZEMY DOM ZIELENI
efon: EM. 4-7783
ARKET
EM. 4-4881
) Spadina Ave,]
ropejski
rłowane.
CIE SIC SAMU
to i okolicy
ymałość ie
lochód. ,
'sUd.
fon: AM. 1-7744 nowy: OL. (i 166
i, żółci, wątroby, iwe, ból pod żeb: imi w jamce, ból ie, niestrawność, tach, ból lub a-rowość. Nie ca:-ą łyżeczkę lekar-[ REMEDY pned szej flaszki. — L nie wysyłamy. Q do:
ONTARIO
00.
Tel. EM. 8-3306
DesW: ^ lxS.--!«. 1x6 -,- 6 C. . 1x8 —. 8 c. -•' 1x10 - 10 c.
' rano do 6 wiea i po poł. 13-E-S
)dpowiedriia cena!
I ; ■ ■ .
leńskie i turyngj-świeże kiełbasy
demann
: EM. 8=8893
ie recepty idzie lekar-az maść iy*
I EUROPY
CY
3-2800
^ W sobotę ■plTfed " 'zielonymi świętami mamusia wysprzątała pięknie xały dom..,Podłogi wygórowane . czyściutko, oMenka błyszczące. Tata pomalował plot iia biaio i W7syp3t żółtym pia-cjjjem podwór?ę przed domem Babcia przywołała Janka i Magdzie. ... . '■.■>■>■> ^.-'IJ' ii- ■
^ ćlicecie pójść po ziele? Pp ziele? Gdzie? jakie ziele?: wi.v= :
Aie Mbcia nic nie chciała po-vsłed2ieć; Pokąsałatylko;;r^ką ila poła i ias 4 .usmieclirięła się tijemnićzo. . ;^ ■
Szli, prze? wieś. Wszędzie domy lśniły czystością. :Słycłiać było gwar -dzieci, poszczekiwanie, psów...,Widać było! że złJliżają
dzieciom długie wąskie tataraki rosnące w wodzie przy brzegu. Oboje musieli wejść do wody, ie-b)' się do nicli dostać.
Wracali obładowani zieleń^ dziwiąc się trochę po co babcia to potrzebuje.
W domu idówiedżili się po co. Mamusia z l)abcią zaczęły przystrajać cały idpra.. Gaładd czeremchy (b:rd cherr>') śtałv jak bukiety w dzbankach i wazoi.i-kach. Świętojańskie, ?ółte. ziele ozdobil-a obrazy, drzwi, a nawet powtykanebyłopod dachem.tataraki porozstawiane bylydoki)-ła ścian. ;,. , . . ,
. Cały dom zapachniał i powe.s«-■Jał od tej zieleni, , ;
^^cciiT na \,i^zs^''ś-^'rf<-^
między polami. Babcia wskazała, kępy .żółtych kwiatów, ;■' - /
,r- Biegnij Magdziu.po świętojańskie ziele.
Magdzia rwała pęki zielonych gałązek z drobriymi żółtymi la\'iatkami. • ; • .
— A co ja mam robić? — py-lui Janek. , . .
— \Vidzisz to drzewko przy drodze, biało.kwitnące? Zerwij kilka gała.zek.
Jankowi nie trzeba było dwa Kzy powtarzać. Za chwilę trzymał w ramionach cały bukiet. '
— Teraz idziemy nad staw — powiedziała babcia.
iNad stawem babcia wskazała
do kościoła, który, też łonał będzie w zieleni i,kwiatach: . .
,Takie są Zielone święta w Polsce....
Zielone Święta
Nasza izba unia jona,'; " tata-akłem obstawiona, tatarakiem, v.^odną trzcina i czeremchą i kaliną.
Zielone święta tralalala, zielone święta tralalala.!. Maju, maju świeży maju pachniesz ty dziś w całym kraju, niosą chłopcy gałązeczki, wiją wianki panieneczki. Zielone święta tralalala zielone święta tralalala...
Kiedy Pańjeźv^}^^^^^ biegł rkdfllasu narwal dla swej - Mateń|d^ Ńajśvpctsżej Panny. Bit^ął .w^oło i w krót kim czasie pi^ą wi^nkę liarw^ nyc^ kwiatóiw $1^^
' Święte Dzieciątko usiaidłp pod drzewem, aby odpocząć chwilę, 4^aedy^^o-uaihJ^dó"taii cichy szept małej, trójlistnej roślłhkł: ; — Czanu jestem taka niepozorna? Czemu nikt na mnie nie zwraca uwagi? Nikt mną nie pra-^ gnie ozdobić sWego .bukietu/Ale nie narzekam ńa: swój; loś. To samo słonkb, -które przyświeca inr|>Tn l>arwnym kwiatom przyświeca i mnie,..
_ Pan Jeais mrócił się ku roślince. 1 powiedział,
-— Podoba mi się Twoja skrom ność' i to, że tak chętnie godzisz eię ze swoim losem. Od dziś, mimo swego niepozornego wyglądu, będziesz jedna z najbardziej upragnionych rpślinelc ''
Dzieciątko nachyliło się nad ro.śhnką i pocałowało jej biały kwiatek. Białe płatki, opadły, za-i^iast kwiatu Ukazał się spory, ciemno-czertt*ony owpc.
Takie "b^yly 'liarodziny pierw-szej pozióinki.,: ' ! !
"NAJSTARSZY POLSKI SKLEP Z MEBLAMI"
BMVE| fpiłie & Opholstering Co.
Kompleine urriebiowahJe dó ieałego domu orai przytłory eiektryczne.
' ' Ceny łOTfarkowana. " ^ Obsługa "gi:iecina. "
j. CYBRUCH 2B05 Dundas Sf. Wesf
I SPÓŁKA Tał. JU 3811. Toronto.
■ .. (S)-
Kwiaciarnia "Forłutia'*
Kwiaty-na wszystkie- okazje 350 Bałhurft Tel. EM. 8-07^
. (koło Dundas). !
s.
://::Swi!ą^'ranek ■—■ jeszic» ro^ Wychodzimy ■ v_: •.■ /^^;i|()jttną i id^emy . pirztó ogrody ■ łowię ryhki ,. i.;,. p;rz3fgody! ■ ^
-------Łączkatrr-łas^.;.----------- -
Idtkie zbocze — w ńcAe srebrny lśni Itótoczek. Cztery wierzby stoją rzędem...
Rozwijamy sznury w^ek! Słonko w. górze się ro?pa.ia.:. ,. Rybką wędki mija z, dala: ■ —! Wyście nu.-drzy, ją mądrzejszą, chociaż jestem od was "mniejsza!
Pod wierzbami cień ł ti^awa! -W teczce jajka chłefb i kawa!.,, świat przepiękny — same cuda, " choć się połów ryb nie udał.
L. Wiszniewski.
Sowiecid morderca -~ Icapiiails]^?
l stosownie do korespondenta amerykańskiego J. Wix'a, Człowiek fatąiiy oficjalnie jako JaGqiies Mo^
wieka' (przypuKcżalnle Stalina), który go wysłał do stolicy MeK^; k.« łJnUsJiiamordówania. twórcy peerwonia ^wi^||ej l^^i, nego z. najwiemfej$2ych^ dhigoiet nich wsp61^pfroco\Tnlków Lenina.
Mornard włada biegle kilku jc; tykami. Jegb angielski jest płjrhny,
dńjwa do októlenia akcentem, któ^ ry jednak nie wydaje się być bel-gijskira, chói^iaż podaje się on za Belga. . o'";/-.;'^,
Jedyny Polski Salon Pięknoki
Marya'8 Seauły Parlor
- Specjalizatga w-trwałej '" Ondulacji "Permanent Waves"
216 Bałhursł SK EM. 8-4432
Czerwiec
Wstał czerwięct ranłutko. wstał czerwiec dziś wcześnie, rozwiesił na drzewach soczyste czereśnie.
Gdy skończył robotę, wziął kubek jnaleńki, słodkim sokiem poił cierwone wisienki.
A później po pracy pobiegł do strumyka — tam na ciepłym piasku : koziołeczki fikał.
T
KLUB MATRYMONIALNY
"N A OZ I EJ A" "MflIe wiodła miłoici tfkknota"
Jeżeli jesteś samotną csobą z poważnymi zamiarami — zapisz się dziś do polsko - amerykańskiego Klubu kórespondencyjno-matrymonialnego — "KLUB NADZIEJA". Listy Cię wyślą Da śiiibny kobierzec. Ża pomocą Klubu odszukasz odpowiednią osobę. — Samotnej osobie Jest tęskno l smutno: .' ,
Klub dyskretnie usługuje od roku 1940 elide' Samotnych kobiet i mężczyzn całego świata. "Poszukamy Cł męża; lub ionę lecz za Ciebie nie możemy listu do skrzytiki włptyć".. Podaj wyraźnie nazwiiko i adres — bo poczta listy zwraca.
$ Ta S.I A MAS TA L ER Z P.Ó.B.4n Troy, New York, U8A
pr^tebjiwający^^ yri^^iU HtćiUi^ Meks^^^^^^
haiwiękśwgo; wroga jStaJIna' —^^ ^:itoć^cso, |ti^ się. ó^nię kspita-Ustycińym pKeińysłówcenu j^;,. i^T<>^ięzk>ałe;r-'SW ksykanów "czarnym pałacem z Łe-bumbem", i^ffau ^^ę^^znąojcie od hormainyćh więzień kap.a>dy|sliic^i amerykańskich czy europcjskicli. Więźniowie tamtejsi nie tylko mają prawo przyjmowania w pewne dni w swycii celach ioh i kocha-iięk, ale mogą p^cp,wać z^ w jojjrębie murów wijfzie mujae doćbop^ ze sW:ej^ praćy^ ; ■: Zabójcą "^ocki^go,; którego wła-ści\yę nazwisko ;i narodowość nie wstały dotąd definitywnie Ustaló' ne pomimo długoletnich wysiłków w tym kierunku, wyspecjalizował się w więzieniu, w drodze kufsóW korespondencyjnych, w 'zakresie radiowym i meblarskim i obecnie prowadzi zorganizowaną przez siebie w więzieniu prawdziwą.fabrycz kę aparatów radiowych i mebli, zatrudniającą wielu więźniów. ' / itfiesięczny dochód tego nasłanego jakoby przez Stalina mordercy, wynosi ok, $1.450. Mieszka on w elegancko umeblowanych .zaopa trzónych w radio i, telewizję dwócłi pcjkpjach, gdzie odwiedza .gę, c^tęcto jeg9,"żona", ładna Meksykanka Rebelia Mendoza.
Pomimo, że przysługuje już Mopjardowi prawo złożenia podania o darowanie mu reszty wyznaczonej kary — nie czyni ón.kf^-kóiyV;.w tym kierunku, jak twierdją, ze, strachu przed zamordowaniem gq przez kompnistów, którzy, nl^ męgą pozwolić na to, by po wyj.5ciu z )V'ięzienia mógł on — rozmyślnie lub przypadkowo -r- zdradzić się z jego .stosunkiem do partii komunistycznej r podać nazwisko czło-'
liiSSIiliill^
■MWWiijipiiiiiiH m
■■"■■^"^.........
i
.,,.............„_...............;';.v.;i;-..i<«,!;i
Futro ha)|ś^^
F.Stempek ^ Co.
204 BATHURST . TORONTO
(koło.QueeB) Tel EM 8-3732
HeUAAL RBMEPIBft
T H u N A
4M OuMh St. W. :. tgronto, Ont. Phcn* EM S4477 ZiO^A kfiCZNICZB M wutikla choroby.
Pin po pobkiu^^^^^:
POLSklEi
Tclefw; składu potsklęb
RE-22 0
Konopk;
oraz "Wakr heatws"
wykonuje STANISŁAW BABU
918 tiieeii St. W.
Tel. ii 44675
POLSKI ZAKŁAD
Zegarmlstriomkl łJuWierdW
762 Queen W., Toronto
Posiadam ' wielki wybór zegar ków damskich i męskich marki "Omega" lift. jak również budzików 1 biżuterii. . Przyjmuję do naprawy zegarki różnej marki chrono9rafy I uto-
fBpy pod gwarancją i tanio, roszę wstąpić l przekonać nłę, Po tej sahiej cenie naprcwłam żegirki linysyłano z dalekich 0-JEohc, przesyłka jest polecona i ; gwarantowana.;■,: ■
liiropeait Wałclim
Właieidot K. TUTLiS.
MIZAHH
■ Ol
UJ
USU^ B0LE REURIATYCZHE
UtywDj mość MIŻARH na ból ramion, łokci, riilc, bolo w plcrłlwih, ból lirzyta, lumbago, isjasi. ból w blodracłi, obolałe jesitywnieło kolana, boi w ko.itkach i Innych stawach, odrętwiałe noRl 1 ucru-cla Jakby mrówki łaziły Pod skórp. MIZARH mo4e jest tylko dla dorosłych. MIZARH powoduje co-., Iowo podrażnienie skóry i wywołuje pęcherłykl napełnione nieczystościami w formie ropy, tak; te zarir po pierwaiym Jut zastosowaniu, przynosi' ulRę na reumatyczne bóle. Nic utywaj maścił MIZARH-Ho. imarftwania. iłowy, .twarzy I Uinych dejlkatnycłi c««cl cUłt. Winna oho byó stosowa" na tylko raz na tydzień, a nie cod/JonnIe, jak inne ma^cl. MIZARH jeet znana na CAiyro <w)ecle. Niema drugiej taklcJ, <^ena $5.00 «a słoik. Pieniądze I zamówienia wysyłaó razem do:
LUSCOE PRODUCTS LIMłTEO 559 Bathursł Street -^Toronto 4, Ontario
aillllllllUlHIIIMIHIIIIIIIIIIIIIIlItllłlllltiltimJlHiH
Napoleon
ilUliUlUUlUfillliililfiilll,.
MHHtlllllHHIlItHlllHIinnilHiniHIlHlłHIlinHIIIIIIHIlimilllHIIIIHim
Jechał z'szybkością 50 mil na godzinę, nie zważając na deszcz I i śliska jezdnię. Była za kwadrans, czwarta, kiedy zadzwonił do do-Imu na Bayswater. Dopiero po paru minutach drzwi otworzyła mu wystraszona właścicielka domu.
Bill, jąkając się, zaczął od wstępu pełnego przeproszeń i uspra-jwiedliwień. Tłumaczył, że zaszedł nagły wypadek, bardzo ważna [Okoliczność, że stokrotnie przeprasza, ale musi sprawdzić, czy panna Marta Helińska wróciła już do domu.
j — Nie słyszałam — powiedziała gospodyni. — Panna Marta sBu swój własny klucz i mogłam nie zauważyć, kiedy wróciła. Niech, pan zaczeka, pójdę ha górę i sprawdzę. : . Pani Helińska do późna w.nocy ćzuwala.w oczekiwaniu ną Mar: p-Dopiero przed godziną zmorzył ją sen. Obudził ją dzwonek Bil-Nasłuchiwała wystras-zona i gdy usłyszała kroki gospodyni, wy-I skoczyła z łóżka, narzuciła szlafrok i i^ybiegła ha korytarz.
Tam jakiś Anglik pyta, czy panna Marta wróciła do domu? j~ oświadczyła gospodyni.
Pani Helińska załamała ręce z przerażenia. , --Na litość Boską! Cp się stało? , , ;
-- Nic się nie stało — uspokoiła ją gospodyni. — Pyta, licho '"e dlaczego. Może pijany. Mam wrażenie, ze już gy tu kiedyś z pani córką widziałam. , . ' ^ • ■
.Pani .Jadwiga, drżąc na całym ciele, zbiegła na dół. Poznała, "Ojącego na korytarzu,* Billa. Bill, z przerażonej twarzy Matki wy-*^ai, ze Marta nie Wróciła. Plącząc się. zaczął tłum.-iczyc przyczynę nocnej wizyty. Wiedział, że Marta nie poinformowała matki o lUDie, więc naprędce zaczął zmyślać jakąś historię, z ■<yr przepraszam... to nieporozumienie . Wyszliśmy
^zabawy i . i .Martę odprowadził jeden-znajomy i i nie pewności, Czyśimy sie nie minęli.. więc chciałem spr-Vw-t'zy czy wróciła ... "I.
c^"^' — pani Helińska oddychała ciężko. — Marta je-szcze I.Htosniewro^ciła!
- Krew huczaław głowie Biila. Nie wiedział już co mówi. i^^fT -.ło... przepraszam... ja ja ją odnajdę
*hm-^^^ '^^^^ająćna odpowiedź, wybiegł z hallu, zostawiając oszo-I luV przerażona panią Jadwigę.
ifazpm ^ z pasją zatrz dnfwiczki. Ruszył pełn>-m
P^^^ siebie: Nie wiedział dokąd jechać, co robie. Do prze-^*»?>"° fnózgu tłóczviy Sie myśli straszne, szarpiące aż do bólu. |iiS< vf obcy człowiek,'o którym Bili nic absolutnie nie wie-k'ec 'V ^l^" przestępca, kryminalista, zbrodnian? Mo/.c zbocze-fcpH *^óże.po to zagrał tę cała komedię, żeby proc7
ff'jeszcze ofiarę? LiT„ , ,^S^>'2J wargi aż do krwi. Sam pchnął Martę w jego ramio S. ■ _ o łylko jeeo-Wina, Riiia -7*1 siA 7Pn(\7.\\ na te komedię sJubu:
Nie chciała tego życia brać na swoje sumienie. Nie przypuszczała biedaczka, że wpadła na szantażystę, na przestępcę, na człowieka bez skrupułów, ,
r Idokąd on mógł ją uprowadzić? Do swego mieszkania? Przecież mówił, że nie ma mieszkania W Londynie. Pewno kłamał. Tak samo, jak skłamał, że jest bez grosza. A dziś Bill na własne ocZy wi' dział, jak CzeSzot W7ciągał z kieszeni 5 funtowy banknot, żeby zapłacić kierowcy taksówki.
Przejechał kilka młl, zanim śię zorientował, że jedzie w przeciwnym kierunku. Zwolnił, zatrzymał auto. Wyjął papierosy. Postanowił, za wszelką cenę uspokoić się, zebrać myśli, .zdecydować co robić dalej. Zapalił papierosa. ;
, Jedno było jasne. Za wszelką cenę, żeby miał postawić całą policję Mndynu na nogi, musi Martę,,odnależć. Jeżeli ją pchnął W niebezpieczną sytuację, to teraz, choćby kosztem własnego ży-, cia, musi ją z tej sytuacji wyciągnąć. Nie dopuszczał myśli, że Marta poszła za Czeszotem dobrowolnie. Jeżeli o trzeciej w nocy wyszła z domu za obcym mężczyzną; to tyj^ko ną skutek szantażu, lub oszustwa! Zastanowił się w, jaki ^sób p całym zajściu zaią^iadomić policję. Sprawa jest zbyt skomplikowana, żeby powiadoniić ich o tym telefonicznie. Nie zrozpmieją o cochodzi. Do Scotland Yardu teraz jechać nie możną. Pc^tanowił szukać ratunku na posterunku policji na Richmondzie. Tam Marta zginęła, tam się zaczął ten dramat, tam miało miejsce przestępstwo,': , 1
Zawrócił auto i znowu z wybitnie nieprzepisową szybkością pojechał w stronę Riclimondu, i , . • .* ' *' ' *'
W kancelarii posterunku policji na Richmondzie dyżurny sierżant Bourne spał na tym samym krześle, na którym przed,paru go-
hkomiH ^^'^^'■wina^ Billa/że się zgodził na tę komedię sJubu: i \S ^^^^^ ^^""32 prz6i'kdza się w tragedię: . ł^i^^L'"'^^ '-adnych wątpliwości, źe Marta znajduje się w mebez-'i^rzftj ' Czeszot jest człowiekiem bez skrupułów, zdolnym tie^*' "^Jgoi-szyćh. I. z takim człowiekiem Bill sam, własnorecz-?nedH°"*^^^'* swoja- narze.^na do ślubu. Jego rozumowanie łałilartv°^^ dni wydało mu się,w tej chwili ol^łędem; Nie oskar-fcoDoJn' , 2e cała wina spoczy\va na nim. To był jego Pl^^^-Rihrtl ' ^^So inicjatywa! On Martę do tego ślubu n3mó%vił A I «^ia wuuja? ila czułe serce 1 chciała ratować życe łudzłiie.
dzinanu zastał go, sprowad2»ny z niosty, Czeszot. ,
Tym razem sierżantowi Bourne nie śnił się ukochany ogródek, śnił mu się jedynie płot, odgradzający jego o^ódek od ogródków sąsiadów. Płot był stary, spróchniały, rozsypywał się, przeświecał dziurami i coraz gorzej osłaniał,! bronił niewielką posładłpść sierżanta Bourne'a, co dotkliwie raniło jego ppczuęie własnośpi. Fakt, że dzieci sąsiadów mogły zaglądać do ogródka przez dziury w pło; cie i że koty, korzystając z dziesiątków |)rzejść, wybrały śo^ie ogródek Bourne'a na miejsce nocnych spotkań, psuł poczciwcu sierr żantówi policji całą rozkosz posiadania, ^uż od dawna marjsył, żeby postawić nowy, mocny płot, który by go, jak za dawjiych, dobrych lat oddzielił znowu od świata zewnętrznego i pozwolił w pełni urzeczywistnić ideał każdego Anglika: "my home is my castłe" — "mój dom jest-moją twierdzą."
Niestety od wielu lat ó drzewo było bardzo trudno i sierżant Bourne mógł sobie tylko we śnię pozwolić na postawienie nowego, płotu Właśnie w tej chwili przeży\vał rozkosz takiego snu. śniło niedługo iTnu się. że przed jego domek na East Eheen. zajechał .ciężarowy wóz. że znoszą do ogródka długie, mocne deski, że pn te. deski mier^ ny, i piłuje na kawałki, odpowiednie do wysokości pbtu. BoUrne bardzo lubił funkcję piłowahia, to też przykro mu było,;że właśnie W tyni momencie obudziło go gwałtowpe pchnięci.drzwi do kan> celarii. Co prawda przez wiele lat służby już się zdąjył przyzwyczaić do faktu, że nteresanci mają zwyczaj.przęrywania przedstawicielom władzy snów zwykle w najpirzyjemniejszym momencie. Pneciągnął się. ziewnął i przyjrzał się wzburzonemu interesantowi, który stanął przed jego biurkiem,
Do.ś-wiadczone oko sierżanta Bourne dość szybko taksowało klientów. Tym razem silne wzburzenie na twarzy klienta kazało mu przypuszczać, że sprawa jest poważniejsza "Albo mu skradli samochód, albo rąbnął żonę młotkiemi i przyszedł się przyznać do morderstwa" — ocenił "
Wskazał Billowi (on to był bowiem) krzesło i rozpoczął od zdania, któo-m zawsze w takich wypadklch rozpoczynał:
— Proszę, niech pan siada i niech się pśn uspokoi BiJl usiadł, oddychając ciężko. —Może pan chce wody? _
— Nic, dziękuję.
uspokojenie,nerwów. Bill milczał, zbierając myśli. Zdawał sobi.e sprawę, że sprawa jest-bardzo trudna do wyjaśnienia,, żę będzie musiał ujawnić sprawę fikcyjnego ślubu, ,, -
,Gdy milczenie przeciągało się zbyt długo, sierżant Bour.ne, uważając, że Upłynęło dość ćzasu dla uspokojenia nerwów, pp.sta-wił pierwszepytanie: -
— Więc czym mogę panu służyć? Bill-zakaszlał! -—-Widzi pan — zaczął — .sprawa Jest dość skomplikowana.,,
— Niestety — westchnął Bourne — wy do nas zawsze przychodzicie dopiero wtedy, kiedy^się sprawa skomplikuje.
— Tak — przyznał Bill — to prawda... Sprawa się skomplikowała z mojej winy... ■tak,., przyznaję ... ^
Bourne z uznariieni skinął głową ; ,
To dobrze, że pan się przyznaje. Lepiej się od razu przyznać, zamiast głupio kręcić i utrudniać pracę policji i wymiarowi sprawiedliwości. Wymiar kary w takim wypadku jest'znacznie łagodniejszy. Więc do czego pan się przyznaje? Co pan takiego na-
hroił? ': . . ■ ■-■ ■■,
Bill niespokojnie kręcił się na ktześle,
— Widzi pan.., ja jestem zaręczony.^, z pewną cudzoziemką^ Polką .bardzo wartościową dziewczyną;.. No j właśnie... ona sotije. ubrdiła, bo jej jakaś wróżka.., właściwie nie jej, tylko jej nwt^ ce...pWiedziała,,. że jej pierwszy mąż umrze... ,
.Sierżant Bourne słuchał uważnie.
Ja również wierzę we wróżby — powiedział, — Mojej żonie na Wielkanoc Cyganka wywróżyła, że idą dla nas większe pienią dze. I rzeczywiście w dwa tygodnie potem wygrałem na poolu. lÓ funtów 17 szylingów. Nie takie wielkie pieniądze, ale zawsze pieniądze. Wróżb nie należy lekceważyć. Bill uprzejmie potakiwał głową.
— Usznie. I dlatego moja narzeczoiia uwierzyła również. Więc, widzi pan... chciałem ją jakoś uspokoić... Dwa dni temu spotkałem w nocy, na moście człowieka, który chciał popełnić samobójstwo... Powstrzymałem go... Robiłem wszystko, żeby gó od tego kroku odmówić,.. Ale on się uparł... więc zaproponowałem mu, żeby wziął z moją narzeczoną ślub.,, rozumie pan,., żeby ją uspokoić, żeby wróżbie stało się zadość,,, I dziś w nocy, pó ślubie, odwio-j^em ją do domu^na BayśWater... Ą on się kajał odwieźć na Kew, Bridgel ' -..^ ■ ■,
^ Sierżant Bourne słuchał z rosnącym zainteresowaniem.
— 0 której to było przierwałlsn około pierwszej, ,
— Jak się ten człowiek nazywał? Czy nie Karol Czeszot? Billa aż poderwało ze zdunUehia/
— Skąd panwie? ' ' ' ^
— Jaktp JskądJ Przecież ten włowłek był tu u mnie razem z żoną. ■ J:;:'.- ^ /
Bili sobie dopiero tóraz |)rzypómńiał, że Marta mu opowiadała o swojej wiacie na pdlh^jL, ,
-—Waśnie taźona wyjaśnii — to jest moja narzeczona. Sierżant Boiini^iąppj^^ na niego siHule łba.
— Jajc może pnyzwoity człowiek opowiadać, że cudza żona ic jest jego narzec^pnii?, ' ,
Właśnie iak jest --^ó^ się Bill. -^^ Ońa nie jest
jego źoiią;V,
— Jąktó nie?! Na własne oczy widziałem ich świadectwo
■Ślubli. ..„. ,., : „■.■•, ■
Toiwiadectwo Ślubu jest nieważne!
— Dlaczego nieważnej Było podpisane przez urzędnika Stanu Cywilnego,,:.. ..^l ■■.
,-rr,To właśnie chdalempąnii wyjtóhić... Niech pan zrozumie! ja ich sam do tego nąm^aem,.. Moja narzeczoną ijle chciała,., ła chciałem... Ona go nie zna ... Nie wie nawet kim on jest...
. NAJPOPULAR. NIEJSZY POLSKI
PR 00 RAM RADIÓW Y
W. ZADORA" SŻUWALSKIEGO
dhigość fali
W KAźDą NIEDZIELC
O- 10.05 ranjs
1080 Broadway,
. AdralnLstracja
' prżyjnwje zamówienia na ko-: mun katy, życzenia urodzlno-. we, rocznice i t. p. Bez żadnej dopłaty. '• ■ •
Bufłalo 1^
"Związkowca"
NASZĄ iSPĘCJALNOfiCiĄ SĄ
instalacje do ogncwainia mie-jizkaA 2, automatycznym rozprowadzeniem i regulowaniem
', ciepłiav,;:::
^ir Cohdiłion^it Hąailng
i ■ „■ oraz'^'-^-^^. ■■ '
^ ogrzewaeze 4> A. BRATTY & CO.
(OIL BURNERS)
992 Roselawn Ave. Toronto 10 OR. 7744
'Miąłał się ze tderiferWowanla; Ste^ Sierżant Bounie zapdił papierosa, chcąc dać kKenłowi czas nai się coraz podejrzUwi
POPIERAJMY TYCH KUP. C6W, KTÓRZY OGŁASZAJĄ Sie w "ZWIĄZKOWCU"
PRZEWODNIK
POLSKICH KUPC6W I PMBmU, W TORONTO; ONTARIO
Ł«piej się taasekurowsó nit potem iałowaó,
FELIKS BOMBJER
AGENCJA ASEKURACYJNA
M66 Dunda» W. LA 6433
EURO • TRADE
Wysyłka paczek 144 Argyle Sf. Tel. LÓ. 5105
S. CZECHOWSKI ~-
8KLKP TmVAKOW .SPOŻYWCZYCH 678 Ouoen W. Tel. EM f6422
H. W. HARAJEWICZ
— WSZKLKIE ASEKURACJB 80 Richmond W. ^ EM 6-W51
P. JUDYCKI
BAPIA KOWEftY. PRAlia ' 625Queen W. EM 44583
J. KRUŹEL
KRAWIEC J )l£U«fffm
2783 DlndM W. LY 6493
K. KOSTROWSKI
SKUP JUBILCRSKI
355 Oueen St. E. — EM. 4-5814
S. MARKOWSKI ^
SKLEP CAl^ANTEHU ,m$Knuf' I DAMSKIEJ' >
6lOQuMinW. EM9-27d9
■i..
ONTARIO BREAD CÓ^ I
POŁSKA PtUKARmA ^ '
178 Ottlnfltmi Ave. LA 4919
REGINA 8H0E STORĆ WIELKI WYjtoR OBUWIA
W. B; MAŁKffiWlCZ^NWfcitó; 660 :qifeen, Sł.,,W» ».Torontp^, ^
SZCZEPAN SŁUGOCkl
^^Mml; i^pAłtęKi jołAwa
m
;
m
m
mi
m
mi
liii
■'Mm' m
'mm
mm
mm
i;; iii
ii
lip
m
Mil