Nr W/W
POMIMO STRAJKU POfiZIOWEGO
WSZYSTKIE ZIECENIA OTRZYMAIE w bilrze
.1
mm NORMALNIE do POLSKI
S7
St. w. - TORONTO lub u DEALERA
wnęcej, a - więc i usłu&T są' wIc- otrzymał iz Budżetu na 1975 r.
ksze 1 łcsięgozbiór': winien: być sumę $6te,8i50, a Ńorth' Di-
więlcszy.' Najbardziej rażący strict poalpda 18% ludności jest w tym przypadku przydział
89-P
Zadania i cele
mi
Biblioteki, miejskie jako in- ry dla centralnej części, dnia 3 . stytucje publicznej użyteczności: listopada w lL,ocke Brancłi' Li-. mają,do spełnienia bardzo sze- brary dlą inieszkańców północ-loki zakres działalności. Służ>-ć nej części miaista i ostatnie^dla . mają' ^1 służą — wszystkim East End odbędzie się w czwar-mieszkańcom miasta, a wiee-.tek .13 listopada w budynku : osobom dorosłym, młodzieży Gerrard Pranch. Library. szkół średnicłi oraz dzieciom Tematein. wszystkich. tvch pu-szkół publicznych. Usługi te nie blicznycłi spotkań była dy.sku-. ograniczają się jedynie do-ko- śja nad celami i czym głównie nystariia z księgozbioru, z jego winny zająć: się dzielnicowe bi-cżytaiiia na miejscu czy też vv7- bliotęki.
pożyczania do, domów, lecz wy- Zajmiemy się tym pierw-■ ■ rażają się w Icilku innych for- s^ym, gdyż wielu z nas tam niie-: mach, jak czytelnia prasy eo- szka, a poza, tym dzielnica Park-/ dziennej i periodyków, których dale posiada bardzo różnorod-znaczną ilość posiada każda bi- ny skład: mieszkańców, jest ty-. lilioteka. Bibliotejci na pewno,pową: dla .Toronto .wieloetnicz-dokształcają i uzupełniają wie- na mozaiką językową i rasową dzęzarówńo dorosłych, jak też i częścią miasta, stanowi też je-mlodzieży. W niektórych dziel- den z ważnych, celów, wspólży-nicach naszego miasta spełnia- cia obywateli. ' ją doniosłą np. rolę jeśli cho- ; Zg^ranie publiczne w bibUo-dzi. o nauczanie języka angiel- ^g^g pg^^dale, podobnie jak i ; skiego now7ch imigrantów.. Słu-:^/52,,,tkie pozostałe odbyło sie żą do tego.pełne zestawy, kur- ^ inicjatywy i pod auspicjami sów językowych, nagrane na jj,^ ..njng.Term Planning Com-. płytach czy też taśmach magne-;^Htgg Board Toronto
: tofonowych. ;w tym właśnie public Library, a więc protek-dziale usługi, bibliotek są szcze- ,,^^4 poważny i wymowny. Ze-gólnie pożyteczne i wykorzysty- -„raniu temii pi^iewodniczył Bra-/wane przez pełne klasy kursów; ^j^y j^^ge^^ g^j^ng^ ^yn^ienio. prowadzonych .w szkołach wie- „^g^ komitetu, a za stołem pre-czorowych.. zydialńym zasiadali: reprezen-
Miejskie biblioteki dzielnico- tantka personelu Parkdale Li-we w spełnianiu swoich zadań brary, przedstawicielka Board i celów różnią się między soba oi Trustees, reprezentant miesz-tak dalece jak odmienny jest kańców tej dzielnicy, oraz głow-.n osobowy ludności danej nego kierownictwa bibliotek. Na dzielnicy. I to jest całkowicie sali obok ponad 150 osób znaj-;rozumiale. Bo przecież inaczej dowali się także przewodniczą-. ^ wygląda i różni się w -pewnej cy Toronto Library Board of, mierze ludność Toronto w dziel- Directofs, radny Ed. Negndge,. nicach \v.schodnich, inna; jest w dr J. Dulcszta poseł do Izby północnych, a jeszcze inna w. -Jstawodawczej, James Lorimer zachodnich czy nawet central- iwydawca) oraz członek głównych.. Z tego też względu kie- nego kierownictwa oraz cały rownictwa bibliotek tych dziel- personel. biblioteki., nic muszą uwzględniać w pew- Podczas dyskusji z długą, ale ' nej mierze i księgozbiór i jak i uzasadnioną.—r trzeba przy-gdyby dopasowywać do smaku znać — listą postulatów wystą-i. zainteresowania swoich czytel- pił reprezentant włoskiej lud-ników.'■ ności Parkdale. Ale nie pn je-.
O tego. rodzaju' i wielu jesz- :deri-szeroko, rozwinął potrzeby.; cze innych problemach dzielni- ćizielnicowej . biblioteki. Poza co^vych bibliotek musi-wiedzieć nim zwiększenia 'księgozbioru , kierownictwo centralne;jak też clziału obcojęzycznego domaga-..
poszczególnych bibliotek. Że li. się i- inni, np. przedstawiciel z należytą troska podchodzi się Tcharit Association, który na ; dó tych spraw, dowodem sącze- Ciarginesie opiawianych.celów , ste spotkania, i konferencje kie- nie ■ szczędził pochlebnych słów równików Oraz spotkania pe^ kierowniczce p. R. Cox 1 jej • sonelu dzielnicowych bibiibtśk całemu ; zespołowi pracowników z mieszkańcami danej dzielnicy za .niezmieirnie"; pożyteczne i U:. korzystającymi z usług. Te mo-względniające;,potrzeby miesz-że są : najistotniejsze, bo dają kańców usługi. Stwierdźmy przy. najwięcej materiału informa- tej okazji, że wszyscy przema-cyjnego i służą do rewizji a też ziający (z wyjątkiem władz rozszerzanie celów i zadań bi- przełożonych, bo nie wypada) bliotek. Jak wielką wagę do, te- dziękowali. J z .uznaniem, oce-go rodzaju spotkań z. mieszkań- niali\pracę zespohi pracownicami przywiązuje kierownictwo. Ww Parkdale, z jej kierownicz-ni-ejskich bibliotek dowodzi-ką na czele. ,W porównaniu do , p' ociażby to, że w okresie mie- ..innych — ł)o: i taka padła wy-siaca odbędzie się ich cztery. iPowLedź — wielojęzyczna bi- . .Spotkania/ takie już się odby-flioteka Parkdale może być łj^ 23 października w Parkdale ^-wzorem.^^^.. Branch Library. dla całej zacho- . Zebranie tp zostało znakomi-dniej .części,,miasta,.;; w poriie- cie. przygotowane. Każdy- jego działek 27 'października, w bu- uczestnik: otrzymał' świetnie 0-dynku Sanderson Brancli Libra- "pracowany materiał, ilustrują-
.... • ■ v^ 'podziału'' prei^
funduszy na potrzeby poszczególnych bibliotek dzielnłco-, . .. wych. I co się tutaj okazuje, że
cy całosc funkcjonowania. 1 je- j,jgj.j.^g biblioteki otrzj-mują go ocenę prze/ szereg kompe- . , , - , ; j j
tenrnych. osób.Najwięcej czasu ^"C^sze przydziały funduszy od poświęcono może sprawie na- innych, i to-w tych dzielnicach.-lezytego a-więc i spi-awłedliwe- w których ludności jest-dużo
funduszy dla północnej dzielnicy 1 jej bibliotek. Dla przykładu podamy: ■ West_District posiada .35l2% ludności miasta i
miasta ale .otrzyniał na ten sam okres $1,118,750.
Dlatego tez—przedstawiciele dzielnicy Parkdale' i pozostałych^ tachodnich-domagali się, by nie
Oto GO Ontario robi, aliy zapobieiD im
Nieijawrio umożliwi.onc) grupie indiańskich dzied uczęszczanie dó; publicznej szkoły w jednym z miast północnego Ontario. Kierownik szkoły zdawał sobie sprawę, że dzieci indiańskie spotykały, się często ze zł^m traktowaniem ze strony innych uczniów i oby ternu zapobiec zaprosi! doradcę z Komisji Praw Człowieka (HunianRights Cpmmis-sions), aby porozrnawioł z resztą dzieci. . Doradca zapytał dzieci, czy którekolwiek z nich przenosiło się: kiedyś do nowej szkoły i jak się czuje ten, kto: jest nowoprzybyłym i obcym. W ten sposób pomógł on im zrozu.-mieć;, jak indiańskiedzieci czuły się po przybyciu do szkoły i, dzięki temu proces asymilacji przebiegł stosunkoyyo, gładko. ■.
Wspomaganie radą dotyczącą najbliższego środowiska jest jedną z podstawowych^ ról .Óntaryjskiej Komisji Praw Człowieka. Aby'-rozluźnić naprężone stosunki i pomóc, we wspólnym zrozumieniu orga'nizujemy seminaria' i dyskusje z policją no terenach; gdzie istnieją przeszkody w porozumieni.u. się .jej z grupami mniejszościowymi. . ,
Bierzemy udział Wi spotkaniach imigrantów z tubylczymi, grupami mniejszościowymi/
aby wytłumaczyć obydwu grupom jakie sq ich przywUeje zgodnie z literą prawa i jakie obowfqzkr,i(ako'obyvvatjelitcj Prowincji.
Pomagamy także ludziom w znalezieniu kontaktu z lokalnymi agencjami, takimi jak zgrupowania domu i szkoły, ogencjarńi środowiskowymi i rządowymi; organizacjami kościelnymi, które wszystkie gotowe są do pomocy, ale ich istnienie nie jest nawet znane wielu ludziom. Gdziekolwiek istńiejci jakieś trudności na tle rasowym,; językowym, koloru skóry, lub wyznaniowym. Komisja Praw! Człowieka stoi do dyspozycji, aby ożywić : dyskusję i spowodować, aby ludzie 'rozwinęli w sobie zrozumienie i poszanowanie punktu ! widzenia innych.
Zadaniem riaszym jest grornadzenie ludzi razem i zachęcanie ich do rozwijania zdrowych stosunków międzyludzkich pomiędzy wszystkimi gruparhi.
Jeśli chcesz otrzymać więcej informacji,, lub pomoc, skontaktuj się z Humań Rights Commission pod którymkolwiek z poniższych adresów: ' . ■ '
byli więcej dyskry-rainówani przei .władze, ale byli na rów-,ni z innymi. "
Wszyscy . reprezentanci grup etnicznych zgodnie domagali <ię zwiększenia księgozbioru w Ith jęzj'kach ojczystych, a reprezentant czytelników pochodzenia z Indii Zachodnich prosił, by biblioteki nabyły więcej, książek . autorów pochodzenia murzyńskiego z tych. krajów, oraz by zatrudniły więcej kolorowego personelu, gdyż 100,000 mieszkańców Metropolii przybyłych z Indii. Zach.: nie jest na^ leżycie w bibliotekach reprezentowanych.
;. Może najspokojniej, ale i rzeczowo, problemy mieszkańców Parkdale odnośnie potrzeb bibliotecznych przedstawił jeden z duchownych, stały czytelhik i znakomicie znający naszą dzielnicę. JPowiedział, że biblio-■ teka jako społeczny ośrodek; kulturalny winna służyć miesz-. kaiicoln w jak najszerszym zakresie. Dla dorosłych, młodzie-
HAMILTON 1 West AVerłUe South Postał Zone:L8N2R9 Telephorie: 527-2951
KENORA . 808 Robertson Street Postał Zonę: P9N1X9 . ■Telephoneu46ar312a
KITCFJEŃER ' ■'' 824 ł<łfig Street West : PostałZone:N2G'IGI Yelephorie: 744-7308
LONDON ; V, 560.WellingtorjStreef Postał Zonę: NBA 3R4 Telephóne: 438-6141
OTTAWA
2197'BiversideDrivs Postał Zonę: K1H 7X3 Telephóne: 781^2415
SAULTSTE. MARIE 125 Brock Street Postał Zone:PeA 306 Tęlepho'ne:-949-333t
SUDBURY, .~ 1538LaSaIleBouIevard Posiał Zone: PSA 1Z7 ...Telephóne: 566:3071
THUNDERBAY ■■ 435damesSŁ South , Posta!Zone:P7E6E3 Telephóne; 475-1693
TORONTO ' ! \. 4Q0Uni*ersilyAvef>u9 Postał Zone: M7A1T7 Telephóne: 965^1
. WINDSOR 50aOuelletteAvenue PóslalZć(n6:N9A1B3 Telephóne: 256-?611
.Oittario.Human Rights Commission MiMisiryoflabour BetteStęphensoiii M.D., Minister
Government of Ontario
William
Danuta Most win
Przedruk wzbroniony
Copyright Institute litteraire S.A. R. L. Paris
l!M'!^:lllllilllllllll:i^te:lllll||||llllllS^/^:lllllllllllllll;^'lgll
Hanka przesunęła talerz, pochyliła się nad stołem udając, że poprawia talerze.
Wyprostowała się. z małego stolika . wzięła gościnnego papierosa. Keller podszedł, trzymając zapalopą zapałkę w palcach, powiedział:
— A więc nie dostanę żadnej odpowie-.'
dzi. ,■;;: \ ]
— Tak -— powiedziała — spotkam się z panem. . .■'
— Kiedy? ;.,;■. ■ v V '
— Nie wiem jeszcze. ? . .Spojrzenie. Niusi'W^
nełd'pó nich, przemknęło, ale zahaczyło;
• ■— Kiedy? r.:''"^-' ■ '
Nie. wiem jeszcze.
— W czerwcu wyjeżdżam.
Niusia Wiśniewska przechyliła się do stojącej obok niej córki.
— Oleńko, teraz nie patrz, ale później coś ci... ■;".,;■■'.
r- Ja wiem — szepcze Oleńka, filigranowa-przy matce, włosy wysoko spiętrzone — każdy wie, tylko nie on...
Hanka Sanocka cofnęła się w róg pokoju. Oparła się o kredens. Myślała: Nigdy mi nie wierz^ i nigdy mi nie uwierzy. Nie mogę porozmawiać z żadnyin mężczyzną, bp. natychmiast dopatruje się... a więc" do- . patrzy się. Spojrzała na plecy Witolda, wzruszyła ramionami. Ketl^r oparł się rę-kią o kredeM; Powiedział: r J .•■
— Nie wolno traktować życia zbyt poważnie; >Nł0 ma, sensu-,.waIcQrĆ ipaesSwisa samemu.-sobie. Jesteśmy jednym ze zja-.wifik -.przyjpdy i.:nię,.powim#aiy się jej
opierać. Panij" pani Hśffico, walczy z sobą, nie chce pani powiedzieć otwarcie, ale przecież -ja panią szanuję, ja panią rozumiem, praca lekarza to ustawiczna szarjpa-nina, a jeśli ta szarpanina, to zdenerwowanie 'przeciąga się aż; poza godziny pracy, jeżeli i w domu nie ma wytchnienia, nie ma zrozumienia, to wpada się w jakiś ciemny, wciągający lej i to staję się początkiem depresji. Pani jest taka urocza, ale wydaje mi się, że nie jest pani szczęśliwa. — Twarz doktóra Ketlera była teraz twarzą dobrego lekarza pochylonego troskliwie nad łóżkiem pacjenta. Ujął nawet rękę Hanki w przegubie, jak gdyby starał się zbadać jej puls.
— \Vydaje mi się — powiedziała — żę pan mnie pierwszy zrozumiał. _ ^
Alina Kruk-Czerny ujęła się pod boki.
— Kujawiaka nam pan zagra, panie Kazimierzu?
— Zagram — zgadza się Stefaifeki. ..
— I oberka. Ja przy oberku odżywam. Nie ma to jak oberek, obereczek! — zakręciła się, tupnęła nogą w. podłogę. Z do*^ łu.odezwało się głuche, kilkakrotne uderzenie, ".widocznie K w sufit mieszkania na parterze. Hadej" podnió^ '^dwę do igóry, .wzruszył Tamionaml,'uśmiechnął się p^-zagadfcówoV ■ pół-^pkowąto i przepraszająco, '■■'■r :''^'-r'^: ;-■■•:.";:
— Jlajor słyszał, majorze.
No" a ca tf chcesz, żeby tylko jedn^ mc^ wflłć~w .poiB<^? ICrOkoWra <w ppd-feg^f'tMkd^jćfea w sufit. Czekaj, załatwi ^i&^.już jnacie. .."
Alina Kruk-Cżernyjęktti^a,. przeklęła 'Ci^. cho i pobiegła w stronę.kuchni;
W stołowym pokoju zatrzymała się, przymrużyła jedno oko i do Hanki, która drgnęła i cofnęła rękę, do doktora Ketlera, który już uśmiechnięty, kłaniający się: i — A państwo tu tak sobie flirtują.
— Na tematy zawodowe — mówi Hanka.
.— My kobiety to zawsze mamy kilka zawodów, ale ten jeden to mą każda, ten ; jeden najważniejszy.
—. O, wstydziłaby się pani, pani Lilko.
— Czego się wstydzić, pani Haneczko, czego? No nie mam racji, doktorze?
iKetler śmieje się i; już z lekarza troskliwego w. rączkiTcałującego, kłaniającego się przeskoczył i Alinę Kruk-Czerny w rączkę.
— Racja, pani Lilko,
'; — Widzi pani, jak on panią kocha!
— To za ten bigos. ■ , — Za bigos. '
—- Oti już się do tego bigosu wyrywa, niech gb pani z sobą do kuchni zabiera, pani Lilko — przestraszyła się swego głosu, załamał się, zdradził ją, ale Alina Kruk-Gzerny nie zauważyła, już o jedzeniu^ ri|y-śii. już do kuchni;' 'l^^lko Ketlćf Śpujrzał ' i; tonem głosu ośmielony, utwierdzony, szepnął: . '^^ -.I.: ,
;— Na pewno?
:— Tak, tak —. odsunęła się od niego, odwróciła, wolno przeszła do Iwing room.
■ Pani De Chatłn kiwnęła się na krześle. Zaraz. oczy otworzyła, strzepnęła • głową energicznie. Tó po tej brandy. I do Wiśniewskiego: V. '-: I- i— Nb więc tak, tak mi się trochę w głowie...
' Ale Wiśniewski już przy Hance Sanockiej, więc krzesło jego puste. Sięgnęła r^ką po kanapkę ze śledziem, przegiyda. Syn mój szalenie, szalenie... — spostrzec . się, że mówi do siebie więc już tylko szeptem i głową potrząsając, koiczy: No tale, kobito, niie narzekaj, zawsze do pustego krzesła i teraz... \ '
Kętler wszedł do kuchni, pociągnął no-■ sem. ;.;■'■'/ ..■■■.■'■
—-Ale zapachy! " ^ -
Kołczanowa uUadała filiżanki do bar-siczu rOLiic^. '
— D^wnó pan u nas nie był.
' —^'"Praca.^".' ; .••
— .Ńo widzi pan, panie doktorze, w Ameryce tó' się jednak dużo ciężej pracU' je niż; ■» Polsce. Każdy ih mówi. Prawda, pani Lilko; pani tócbś by na ten temat mogło powiedzieć. ■
Mogłabym —. mówi Alina — gdzie ja bym kiedy w życiu myślała. Ja w fabryce. Ale nie narzekam, jbyle -tylko -zdrowie. Zdrowie tu, W tym kraju, najwążniej-':-SZe. ;: ■ .''
• Ketler niby to Słucha, ale cały w zapachach, przy elektrycznej kuchni. A na niej gary! Na stoliku kuchennym gary. Na lodówce ciasta.' Na kredensie kuchennym wysokim, wbudowanym w ściianę garnuszki i talerze. Alina otwiera drzwi do spiżarki, wyjmuje a jeszcze bochenek chleba, a jeszcze ogóreczki;
Ketler podnióŚ pokrywkę garnczka. Barszcz. ; ■■.'■>'':■ ' ''■
— Chce pan spróbować?
— Z rozkoszą.; • ■•'
Próbuje 1 zachwyca się, rozpływa: — Co za gospodyni! . '
Alina oparła się p ścianę, założyła, splotła przed sobą ręce. Zmięczona już, aby chwilę odetcłu)ąć'i rozżala się: r
— A tak, tak, wszystko się kurczy. Tylko ten barszcz i ^bigos, flaczki i' śledzie, tylko' to,' tylkoV.. ach mój -Boże...
Kołczanowa pochyliła głowę, łyżeczki układa, a rozżalenie Aliny już ją ogarnia, przełknęła łzę. Czego.oni się tak.żrą ze sobą;'tutaj, :dtprzecież powinni dię jeszcze zbliżyć, zroztimieć, i znów dzifi wiecrór bę-dżife' awahtUra, ja' już nie wytr^mam, ja sobie gdzieś pójdę... bo jak jeszcze się rozchoruję i będą musieli za mnie płacić...
Ketler promienieje. — Przecież to uczta!
Alina opuściła ramiona, kącik' ust zadrżał ironicznie. Nie rozumiemy się, prawdę Jan mówi^' prawdę major mówił, już my się z nifloi nie rozumiemy. '■
— Niech pan \ ^ki'swojej, doktorze, ten b^szcz nalewa do filiżanek, ^Uńs-szę, że coście. . i
— JeazdSB? ~ pyta Kołczanowa.
— Tp chyba - b^e pani Jiniakowa i ten leldtrz, pan ^ może Jtba. panie doktórze?," '\:-\\:r/>'''^'^i
—Nie, A skątf ona?" *
ży 1 dziatwy szkolnej "musi być v.śzystJ;o, książka, film, płyta muzyczna i językowa, taśma do, nauki, pouczający odczyt czy . lekturą oraz taki ji kobccnie w Parkdale. Librar>- personel.
Dla ściślejszej kooperacji i celem zrealizowania przedyskutowanych celów i zadań omawiane zebranie wybrało spośród siebie specjalny komitet doradczy; który , w: permanentnym kontakcie z naczelnymi wJadzami bibliotek miasta; cele te będzie referował i starał sie. by potrzeby danej dzielnicy były uu-zględniane. ,
Na zakończenie warto dodać, że w czasie.dyskusji nie brakło też wypowiedzi, ostro krj-tykujących władze naczelne, które — jak-mówiono — w postanowieniach swoich. i decyzjach ' kierują się względami polityki wewnętrznej rtiiasta, a nie potrzebami mieszkańców danej dzielnicy, (s)
Optometryści
Doktor Chiroprtkłyk
Stanisław J. LACH, D.C.
prayjmuje na badanie i leczenie, Bfile krzyia, mięśni oraz dolegU-
woscl nerwowe. Od eodz. 9. rano do 8 wieczorem.
Pnyjmuje OHIP
124 RoncesvallM Ave. TORONTO — Tel. 535-5706 1092 BioorSł. West
(koło Mile Rd.) COOKSYILLE. Tel. 277-3411
. ■ ■ »7-p
ŚCI
Dr. A. GRANOWSKA
Lekarz Dentysta
Przyjmuje codziennie także wie-czoraml 1 w sobotę.
tż^'Rohcesvaiier Avę.
Toronto
Tel. 533-1818
89-P
Dr. S. WICHERT
Lekarz Dentysta 266 RoncesYolles Ave. Tel. 536-4400
■ ;■ 77-p
S. BROGOWSKi, O.D.
4.12 Ronćesvalles Ave.
(blisko Howard Park) Wizyty po telefonicznym porozumieniu.
531-4251
~L LUNSKI, R.O.
M. LUNSKI, O.D., iMSc. 470 Codege St. \
.(blisko Bathurst St.j Wizyty: po- telefoiucznym.. porozumieniu, i
921-3924 W ięz. polskim 921-0078 w {«£ angielskim
J. SZYDŁOWSKA, O.D.
637- St. Clair.Ave.iw.
;' . (blisko Bathurst Sti) Wizyty po telefonicznym, porozumieniu. 653-3784
'■ ■ P
DOKTOR CHIRÓPRAKTYK
Richard LOCK
1848 Bloor St. W.
(blisko Higłi Park Ave.) TORONTO, teł. 769-2259
Karty cdonkówskie ÓHIP . honorowane. •
11-p
SOLARSKI PHAMAACY
, (Naprzeciw kości(rfa św. Kazimierza)
.Właściciele: J. SOLARSKI i S. SALAPATEK Szybka i tania wysyłka lekarstw do Polski • Agencfa Pekao • Wysyłka paczek i pieniędzy do Polski • .• Polskie kartki i czasopisma • Zioła Zakonnika • Urząd Pocztowy • Sprzedaż biletóW.
149 Roncesrolles Ave. — Tel. 536-5452
B7-P
Zawiadomienie.
KRYSTYNAS AAAYFAIR
- ' .'Uph«jini€^ z^^^ Szanowne Panie '
O OTWARCIU Z DNIEM 1 GRUDNIA 1975 jr.
SWEGO SALONU.
• Modne i estetycirne uczesanie •
Tel. 535-5685 5 DORYAL ROAD TORONTO
' 97, 99
Blisko Dundas & Bloor
W'::.:;-. Maz owsze
Piękny kolorowy album wydany z okazji XXV-Iecia Zespołu „Mazowsze". — Album wjęzykach: polskim, angielskim' .' ■ ' i francuskim.
- Cena $7.00 (z przesyłkę $7.70)
SKARBY KULTURY ]:/:7. NA JASNEJ GÓRZE
Album' zawiera wiele kolorowych ilustracji, ićhZWisyoraż' dzieje. Jasnej Góry. (W języku polskim lub angielskim).
Cena $9.00 (z przesyłką $9.90) '
IX) NABYCIA W KSIĘGARNI „ZWIĄZKOWCA" Czeki wystawiać na: POLISH ALLIANCe' PRESS LTD. 1638 Bloor Street West.— TORONmOnłario ~ M6P 4A8
ojenne
A. GROBICKI
Barwne i ciekawe opowiadania z okresu D-giej wojny światowej. Cena $Z00 (zfinesyłką $2.20)
SŁOWNIK POPRAWNEJ POLSZCZYZNY
--r'/- :..S. SZOBER
Kslą&a zawiera informacje o częściach mowy i ich ;/: " odmianie oraz słownik. !
C«n«$7J0(zpnisylk||$8.25)
•DO NABYCIA W KSICGARNI ..ZWIĄZKOWCA" ' C2^«ystawiać na: POLISH ALLiANCE PRESS LTD. MIS ifoor Śłrwf Wwł — TORONTO, Ontario - M6P !4A8
)