Si
t ? J
4 V5
1 *
il
-.Mli
mm *is
-MM
■■ ^■■-■.f.'.;-..A-
■lii'
1 ■■'p7':.,'
i
■liii
STR. 4
'WfAZKOWrEC LISTOPAD (November) 24 — 1936
TeL LE. 1-2491 "Związkowiec" Teł. LE. 1-2492
Printed for-Every Saturday by: POLiSH ALLIANCE PRESS LIMITED
Organ Zunązku Polaków w Kanadńe. Wydawany yrze^. Dyrekm Prasową
Redaktor Franeisiek Głogowski
^:■.:;-vS|i lilii-.
PR EN U ME RATA Roczną w Kanadzie
PółroCSilS.............^.::v. ..V
-Kwartalna ......
_W Stanach Zjednoczonych i innych krajach .. pojedynczy numer ......■'■<
$3.50 $2.00 $1.00 -$4.50
'.Vir;i
■i
1475 Oueen Street West
"ZWIĄZKOWIEC"
— Toronto/ Ontario
S ■ V
T
AutWwfed oś Second Class Mail Post-Office pepartme-nt. Ottaioa.
ie ma diaiop ze
- :z'l ' [
TM
m
"Stała się rzecz niesłychana"... nie w baśni ludowej,, lecz w neczywistości. "Kronika Tygodniowa" pochwaliła "Związkowca . Orabn komunistów polskich w Kanadzie wyraził swoje uznanie — po i^ż pierwszy chyba? — "reakcyjnemu" organowi patriotycznego wychodźtwa polskiego. No cóż, wszystko może się zdarzyć, nawet rzeczy najmniej oczekiwane. I póki człowiek pozostanie tym,.czym jest. pochwała nikomu nie sprawi przykrości. Nawet redaktorzy nie stanowią wyjątku od powszechnej reguły, bo i om, ułomni ludzie, nie są wolni od tej przyrddzonej.słabości natury rodzaju ludzkiego, jaką jest próżność. Wyznajemy więc, że aprobata naszego stanowis. ka na łamach pisma komunistycznego sprawiłaby nam żywą przyjemność gdybyśmy mogli pokwitować tę grzeczność stwierdzeniem, że i my możemy '^Kronikę" pochwalić.
Cieszylibyśmy się, gdyby i "Kronika" domagała się tego same-
sja W
w dniach 3 i 4 listopada odbyły li-żC się z pi-zekonania, żc siły raz się w Londynie dwa kolejne posic-j wyzwolone już się nie dadzą opa-dzenia Tymczasowej Rady Jedności ^nówać.Spółcczeiistwo Zachowuje .\arodo«-cj, poświęcone wypadkom-umiar, ale stałym oparciem będzie
' GonTntkc--Tto---dste
w PoJ-s-ce i na Węgrzeeii. Fo rele:'zmuszało racie kierownika Działu, ^praw-ustępstw. Optymizm płynie z faktu, Wewnętrznych Egzekutywy . Zje- że zarysowany pmz Gomułkę pro-dnoczenia Narodowego mec. Z. gram, będzie musiał doprowadzić StypułkowslfJcgo o .sytuacji w Kra-Jilp .spotęgowania . faJi niezadowo-ju rozwinęła się dyskusja, w. któ- lenia i do zwięk.szenia nacisku sporej zabrali gJo.s przedstawiciele łeczeństwa.
Niektórzy tu z oburzeniem prz>'-jęli słowa min. Zdziectiowśkiegd. Tymczasem niejedno z tego, co powiedział, jest warte zastanowienia. Walcząc z Rosją o całkowite uniezaleinienie Polski pamiętać musimy, ie dzisiaj, mamy i, nią |e-den wspólny interes — jest pini
wszystkich kierunków reprezentowanych Radzie oraz przewodniczący Egzekutywy p. Adam Cioł-kosz. .Wobec wyjątkowej wagi po-
K. Irah«k • Ósmecki (N. G. S.)
Rozwój wydarzeń w Kraju jest wynikiem ścierania się a raczej wal^ ki trzech sił: społeczeństwa, pol.
ru.szanych zagadnień, podajemy Ipartii, komunistycznej i Rosji So-streszczenie dyśku.sji, cytując bar- wieckiej. Na tle wspaniałej posta-dziej charakterystyczne. fraginenty wy .społeczeństwa, .jakże mizernie
przemówień.
Mówiąc o powszechnym buncie w PóLsce przećivvko niewoli wrogiego okupanta, p. Stypułkowski powiedział w swym sprawozdaniu, że suwerenna wola narodu Ujawnia się nie w uchwałach CK partii komunistycznej, ani. w^ decyzjach rzą du Cyrankiewicza, który
pełną współodpowiedzialność za wszystkie zbrodnię popełniane z nakazu, przy współpracy i popar-
go C0~iny7gdyVy prz^^ Związku Sowieckiego, dziś
mniej na'tyle pismem polskim żeby zażądać w sposób nie dopusz-^określane jako "błędy i wypacze-czający dwuznaczności strząśnłęcia przez Polskę haniebnego jarz-jnia". Naród polski wypowiada się ma zależności -od Związku Sowieckiego. Ale nic podobnego niej obecnie w takich formach, na jakie zaszło w redakcji komunistycznego organu. Gratulując nam wysu- okoliczności pozwalają. -nięcia szeregu wnioskowo konieczności przewartościowania wielu nikogo nie łudzi to, że formy dotychczasowych pojęć w zakresie stosunków_wychodźtwa do Pol- ^ organizacyjne tych wy-
«H -K-rn«5k." niP tinr^upa bvnaimniei swei linii ortodoksymie posiedzi „oszą często jeszcze zna-
miona komunistycznego porządku, który włada Polską. "Czysty mark-. sizm-leninizm", "praworządność socjalistyczna", "własna droga dp socjalizmu" — to są formułki, któ-: re naród polski odrauci tej saniej sekundy, w której odzyska wolność. Polacy posługują się nimi jako konieczną jeszcze powłoką ochronną. Trzeźwa ocena nakazuje
wygląda obliczę . partii komunistycznej, świadomej ruiny, do jakiej doprowadziła wszystkie dziedziny życia w państwie. Świadomość ta nie przeniknęła do. ogółu członków partii, można jednak »-ryzykować twierdzenie, że utrata wiary w słuszność systemu komu-ponosi nistycznego rozpowszechnia, się 'wśród nich. Nie należy się jednak łudzić, że partia dopuści bez walki do ddziału w kierowaniu życiem państwa inne ugrupowania i ze-
kwesłia niemiecka.. I to jest realne zjiawisko, z którym polityk polski musi się liczyć. Rosja ma niemiłe wobec nas zamiary, ale ma i wspólny interes,rTrzeba mieć to na uwadze teraz, gdy dojść może do starcia zasadniczego z Rosją,o wolność Polski. Skoro Moskwa zapowiedziała rewizję paktu warszawskiego, należy do niej przj-jść z wyraźnym arsenałem żądań; W zakresie gospodarcz}'m trzeba się wyrwać z niewoli sowieckiej. Ale jeśli cłiodzi o kwestie polsko-nle-mieckie, trzeba pamiftać, że jedynym państwem, które^ lagwaranto-wałd naszą granicę zachodnią, jest Rosja.
S. Mękarski (L.N.P.) podkreślił, że niebezpieczeństwem głównym pozostaje nadal Rosja i przestrzegł przed zbyt daleko idącymi nadziejami na słabość Rosji. Propozycje układu z Rosją wysunięte przez min. Zdziechowskiego i częściowo poparte przez min, Berezowskiego muszą budzić niepokój i zastrzeże-
w chwili gdy rozmowy między sekretarzem generalnyniNZ Dag Hammarskjoldem a dyktatoreiia Egiptu Nasserem nie są jeszcze ukończone, za wcześnie jest.. mó-
wić o warunkach, na których międzynarodowe siły policyjne będą pełnić swą delikatną służbę na obszarze świeżego konfliktu zbrojnego między Egiptem z jednej strony a izraelent. Wielką Brytanią i Francją ż drugiej strony. Nie jest jednak za wcześnie na omó\vienie szans i warunków znalezienia. trwałego rozwiązania problemów Bliskiego Wschodu. Albowiem" opinia świata, zaabsorbowaną przebiegiem rozpraw w Zgromadzeniu Ogólnym 1 urzeczona widokiem pierwszych .oddziałów siły policyjnej zjawiających się w zonie Kanału Sueskiego, zdaje się chwilami tracić z gczu główny cel tej operacji, jakim powinna być trwała pacyfikacja tego niespokojnego obszaru^ Jaśniejszą plamą na jednostajnie cieninym tle powikłań blisko^ w.schodnićh jest budzące się zrozumienie w opinii i, miejmy nadzieję, w sferach .. kierowniczych Stanów Zjednoczonych koniecznpś
zwoli na pełną demokratyzację ży- - . - .... »
ćia. Gdyby vv wyniku nacisków "ia- CP się tyczy zagadnienia sto- ci wyjścia ze stanu tymczasowos-
.1,,-
1-
■j '■ '■■■'ijL'- '■ f■ .
renie organizacji wychodźczych ł pism polonijnych odpowiadamy zdecydowanie odmownie. Całkiem świadomie i systematycznie ignorowaliśmy to pismo i zamierzamy je nadal ignorować, póki nie porzuci swej haniebnej roli tuby propagandy moskiewskiej. Czysto comunistyczni pisarze, publicyści i dziennikarze krajowi wyrażają dziś w najbardziej komunistycznych pismach w Kraju obraz pragnień, uczuć i tęsknot społeczeństwa polskiego. Co wyraża "Kroni--ka"? Nadal linię stalinowską, która tyle krzywdy wyrządziła Polsce i innym narodom.
Niestety! Jeżeli chodzi' o. .wierność wobec, linii wytkniętej nam jednak liczyć, w obecnej fazie prz«z-Moskwę-V"Kronłka". jest nieporównana.-W.numerze z 7 lipca wajki na własne przede wszystkim proklamowała wielkimi literami nagłówka na pierwszej stronie, że nieudały pucz w Poznaniu był dziełem obcych środków dywersyjnych, i lała krokodylowe łzy nad ofiarami zbrodniczej i bezmyślnej prowokacji. Na, punkcie rzekomej dywersji zachodniej \y Poz- pariii komunistycznej dzierży dziś naniu "Kronika" przeszła pogardliwie do porządku nad oświad- Gomułka. Buduje on swój autory-czcniem odwrotnej treści tow. Ochaba, ówczesnego pierwszego.sekretarza PZPR, woląc trzymaCsię zdania tow. Chruszczowa. Redakcja "Kroniki" dowiodła tym samym, nie po raz pierwszy zresztą i ostatni,' swej trafnej orientacji w międzynarodowej hierarchii komunistycznej. Bieda, tylko z tym, że w sprawie Poznania ostatnie słowo ■należało, nie do Chruszczewa lecz do Gomułki. Porównajcie t<j c6 pisała "Kronika" o Poznaniu i przeczytajcie słowa Gomułki o bolesnej nauczce udzielonej partii i rządowi przez polską klasę robotniczą. "Robotnicy Poznania", stwierdził Gomułka W.przemó-wienu na VIII plenum KC PZPR w dniu 20 października, "chwytając za pręż strajku i wychodząc manifestacyjnie na ulice w czarny czwartelf''cżerwcowy-zawołali wielkim głosem: — Dosyć! tak.dalej nie można! Zawrócić z fałszywej drogi!" A dalej: "Wielką naiw-_
riościa polityczną była nieudolna próba przedstawienia bolesnej narodu miał ułatwić jeno utrzy-tragedii poznańskiej jako dzieła agentów „ładzy sowieckiej nad kra-
AVOkatorow." Tyle tow. Wiesław. Czytahscie to tow. Dutkiewicz?;^^^j^^^^ ^. „.t^^hmiast w Przeczytajcie jeszcze raz coście Wy pisali o Poznaniu... 'lt...„ i,/„nii.!,; ; n,.„H«r«
• Przejdźmy do wydarzeń ostatnich. W numerze na 10 listopada .'^'^ \ "".^"^'"^
polsko-kanadyjscy stalinowcy z Kroniki nie maja najmniejszej wat- P^^l^kim. Jcsli Cromułka l)cdzie pio-pliwości, że "rebelia w;stolicy Węgier była dziełem elementów reak- il^o^^''^ utrzymać dyktaturę partu cyjnd-faszystowskich, że była podjudzana i finansowana przez mo-'nad:Polska, naród w olbrzymiej carstwa zachodnie jako dywersja przeciwko Związkowi. Radzieć-'.swej więk-szości go' porzuci. Albor kiemu i krajom demokracji ludowej." A w numerze datowanym na 'wiem ^pełnym, świadomym gospo-, 17 listopada, już po zdławieniu bohaterskiego powstania naroduIdarzem w Kraju jest naród.a nie •■ '-vęgierskiego przez hordy sowieckie, "Kronika"-cynicznie pisze jpai-tia komunistyczna; jakiekolwiek
siły...
ster władzy w Kraju z ramienia
tet przez to, że przejął te spośród dążeń narodowych, które mają, na celu uwolnienie się pd bezpośredniej zależności od Związku Sowieckiego. Czy doświadczenia ostatnich lat pozwoliły mu. na duchowe zespolenie .się z narodem w walce o prawdziwą wolność i niepodległość.
społeczeństwa partia miała stanąć przed katastrofą całkowitą, niezależnie od tego kto w niej wtedy będzie u władzy, odwoła się o pomóc do swego sowieckiego protektora. ■
Omówiwszy, wydarzenia węgierskie, rnówca stwierdza, że sytuacja nasza nie jest identyczna. Polska przegradzająca drogę do .Niemiec jest najczulszym punktem systemu sowieckiego w Europie. Możliwość prowadzenia gry między Rosją a Niemcami kosztem ziem odzyskanych jest dostatecznym bar mulcem" dla Polski, by przez nieopatrzne posunięcia nie. narazić, się na ryzyko.
Ji Zdziechowski (niezależny) po zaznaczeniu, że jego przemówienie będzie chłodną, analizą - rob, . emigracji politycznej W obecnej chwili i- zagadnienia stosunków między Polską a Rosją, scharakteryzował okoliczności, które w-płynęły na postawę narodu. Zaczęła ona wywierać wpływ na zarządzenia władz. Zasługa Gomułki polega na tym, iż wyczuł on w porę, że taposta-
najbliższy czas pokaże. 'Jedno jest jWa narodu móże być pomocna dla pewne, gdyby na sekundę przyjął (Przełamania okowów.
rolę czynnika, który pod.pozorem u.stcp.stw na rzecz > świadomej woli
prowadzenia dyktatury dementów klerykalnych i faszystowskich.;;!^^--j.^- niektórzy kierowniczego ośrodka emigracji, 1 dodaje nikczemne kiamst-wo o. rzekomym przewożeniu "amunicji . , ' '. ; ^ inn.-..,^; „.„^.;„ r.°v„,ii
dodaje nikczemne kiamst-wo o rzekomym przewożeniu "amunicji i , . • . , , r, i granatów dla klerykalno-faszystowskich rebeliantów" przez sa-JPfobserwatoi-zy Za-mochody ciężarowe Czerwonego Krzyża, które czekały kilka .dni skłon
na otwarcie granicy przez rząd renegatów, węgierskich.
Sądzimy, że nie warto mnożyć przykładów: podane wyżej mówią same za siebie. To też na uwagi Kroniki o Związkowcu odpo--'
■ 4
■ i <
iii
nr są przypisać rolę nowego dyktatora w rodzaju Tity.
Zabierając' głos . w dyskusji W. ■Bruner (PPS), szukał.powodów do
wie'dż kierujemy nic do redakcji tego pisma'ale dp'jego czytelni- optynrizmu nic w'.s-ytuacji obecnej ków. Apelujemy do ich niewygasłego poczucia polskości, do ich w Pol.scc ale w siłach dynamicz-sumicńia, do człowieczeństwa którego nie zdołały chyba zniweczyć nych, klóre.się w PoUcs objawiły, i znieprawić wsączane na łamach prasy komunistycznej stalinow-Jw clngu ostatnich 10 lat Polska skie nauki. Wołamy de nich: Obudźcie się! Otwórzcie oczy! Jeżeli podlegała wielkim przeobrażeniom jesteście komunistami to czy musicie koniecznie przyklaskiwać.ka;gospodarczvnr i społecznym, stając łowamu małego, narodu przez skoncentrowane siły tyranii.i opresji ■ i-.nicm"Dr7omysłowo-rolniczvm moskiewskiej?.Za kim stoicie? Za sprawa wolności, czy przemocy? v^ PiŁcmysto. oioiniczim.
r,v .,>aniorov.i« «,v„.,ni«,Sn-rn nor^rł.,. „-„„j^.ci/i^^^ „.i^^., ^'"-y robotnicza zost»ła tr/.ykro^
ś.szona. Trzeba było dłuż-•i)y nowi ludzie pi-zc-
Cele, do któiych dąży narad, są .. ,., , nie do osiągnięcia.w walkach we-1 wnętrznych. Powinien pano\yać spokój. Kraj zdaje się to rozumieć odczuwając rozmiary : niebezpieczeństw. Emigracja w łych sprawach wewnętrznych nie może mieć posłuiatów do przekazywania Krajowi, byłoby to . niedocenianiem tych wartości,, które tkwią .w narodzie :. Trzeba rozumieć, że każdy krok posuwania się Polski ku niepodległości zwęża odpowiednio po
Się nieznajomością faktów, otrząśnij- pod
cie się z drętwty i naśladujcie tych spośród waszych towarzyszy nifeslacja poznańska wvkaz;da, że
zachodnich, którzy wystąpili z partii na znak protestu przeciwko proces ton został ' zakończony
gu'ałtovvł dokonywanemu na oczach_świata! Jeśli pomimo wszelkie Przypatrzmy się jednak, co robią
grzechy stahnizmu.chceciebyc nadal komunistami, miejcie odwagę j,.,-kom'nn u]mH7v rin
być komunistami polskimi tak iak Gomułka. Snvchal.ki i im pn^ni; P^*^ > ^^'"7 ^ - _^ ni Nie słuchajcie tych. którzy znowu chcą na waszej ideowości bu-i^f^" )>'^'""'"'^- P'^^^'^^"y
dować system wyzysku, niewoli i hańby!' ślepemu naśladownictwu
' ■■'iiliil'
■ 'iv,,v!t'^■5'£ivn.i■
POD ROZWAGĘ
CZEKAiflY NA DECYZJĘ KPK
w listach do redakcji zamieszczamy w bieżącym numerze wy-
wzorów
.sowieckich, neiś komunistyczny
Inaczej, je.st, na , gruncie polityki zagranicznej^ bo punkt obserwacyjny emigracji jest bliższy ośrodków decyzji w polityce światowej, tp leż emigracja może w tej dziedzinie oddać jeszcze cenne u.sługi. Po omówieniu wagi zabiegów, by. mocarstwa zachodnie już obecnie uznały granice PoLski na Odrze i Nysie, mówca przeszedł dp analizy systemu polityki zagranicznej narodu, który jest ciągle zagrożony przez sąsiadów. Szukanie porozumienia politycznego z Ro!(ją na zasadzie \vzajemncgo poszanowania praw i interesów i na .gruncie ró-wno.ści dwóch suwerennych państw jest dla I^olski nakazem historii i geografii.. .Na tej drodze Polska winiia znaleźć . trwałe gwarancje dla swej zachodniej granicy. Wejście na no\yą drogę w stosunku do łtosji jest utiud.iiione i<z względu
sunku Emigracji do wydarzeń w Kraju, najwyższe zdziwienie budzić muszą poglądy min. Zdzie-. chowskiego, które mó\vca określił jako propozycję zlikwidowania Emigracji. Emigracja dziś jest bardziej potrzebna niż kiedykol; wiek, Społeczeństwo w Kraju z pewnością oczekuję od nas, że będziemy się domagać w wolnym, świecie realizacji pełnego programu politycznego Polaków: odzyskanie nie-, podległości własnego ■ narodowego rządu, wycofanie, wojsk ro-syjskich z Polski, zwrotu zi-"abowanych ziem wschodnich.
Dr; Z. Stahl (niezależny) nie zgadza się ż poglądami pp'. Zdziechowskiego i Berezowskiego. Oburzyło go to, co zrozumiał jako program rezygnacji z niepodległości i kapitulacji przed Rosją i zarazem przyjęcie zachodniej polityki przyjaznej koegzystencji Z Sowietami. Powoływanie śię. na Dmowskiego jest niewłaściwe! Uvyażał / pn za wskazane, pprózumienie z Ro.sją słabą Polski niepodległej. Do obecnych warunków międzynarodowych i zwłaszcza Rosji silnej program ten .się nie odnosi, .Wygłoszone tu poglądy pi-zypominają li-podczaś pierwszej, powojennej "odwilży" i "demokratyzacji". Polityka ta doprowadziła wtedy do katastrofy. Orj--ginalnc poglądy te nie są również, bo w tym duchu pcha nas cała polityka współistnienia z Sowietami, Dziwne, że Zachód uważa Ro-
sjęza silną, gdy: wchodzi w grę in^ ^aniować. ugruntowywanie się teiwencja Jcgp całej ogromnej po-^ sowieckich w ty
tęgi, a rzekomo słaba; gdy polscy czy węgierscy robotnicy' rzucają jej w^yzwanie! Główni propagatorzy
'•sąmowyzwolenia" to zarazem apostołowie koegzystencji. Teoria rozbijania Rosji od peryferii. jest groźna dla narodów ujarzmionych. Kto sądzi, że rolą Emigracji jest skończona, winien konsekwx'ntriie powrócić do Kraju.
ci, palącej potrzeby położenia koń ca wiecznemu prowizorium ha Bliskim Wschodzie,
Polityka zdecydowana na usunięcie groźby powikłań wojennych na Bliskim Wschodzie winna zmierzać z całą stanowczością do rozwiązania dwóch problemów — Kanału Sueskiego i pokoju między Izraelem a światem arabskim.; ■ '
Tjdko należyte załatwienie tych problemów zapobiegnie także ■ tej ewentualności, by rząd sowiecki pod przykrywką ,^ochotników" lub w innej formie, . wykorzystując' sympatię . narodów arabskich,J.nie wprowadził . pewnej ilości swoich sił zbrojnych. na obszar strategiczny, w którym krzyżują się najważniejsze szlaki komunikacyjne . świata i kt6i7 pokrywa gros zapotrzebowania Europy zachodniej na naftę. Opozycja władców arabskich, która doszła do głosu na konferencji dziewięciu państw arabskich w Bejrucie, . udaremniła te plany i wykazała,, źe świadomość niebezpieczeństwa komunistycznego jest wciąż - żywa wśród Arabów pomimo całej ich-niechę,-ci do Zachodu, .
Jeżeli otrzeźwienie przy\yódcpw arabskich otwiera obiecujące moż liwości przed świadomą swych celów i zdecydowaną, polityką amerykańską, to z drugiej strony nie należy karmić się iluzją, że wola kilku feudalnych: władców arabskich potrafi przeszkodzić - lub za-
giptu śekwe w tan przed polityt
całkoM
tym w
uzależi
klęsce
kiedyŁ
swóboi
niedal
żeli ic
ską. F
le na
feudal
umiar!
demag
rozpah
strpjó.v
elskicł
bierajć
najbar
mężów
cechov
sprzec:
odbier
dzi o
czenia
czynił
go cel
airabsk
względ
munisl
Wypły
narody
prZeciv
łach r
Zadani
barki
Zachód
rej pe
przeraj
Kien kański( tywnej Wschoi koniec; jącyćh szłóść do sta ny nat nego ś noczorii ciem o jeszcze nów Z Wschoc Rosji £ nioneg( czonyra rialnyc jącego bieg w no san: dzić dc bcz^ wz pierow; polityc< czego ( się ode zdecyd(
Nauk winna. rc- towi. S nału Si byłoby.
jonie. Po pierwsze politycy arabscy nie są zgodni w ocenie nic--be^łcczeń.sŁw,-iklórc-:^ila^nieza^ienv-c leżności państewek arabskich po-jwej/Dl ciąga za' sobą polityka orientacji i dla doł
na Rosję oraz szukanie jej pomocy finansowej i militarnej. Zawarcie układu . egipsko^sowieckiego o dostawę broni i sprzętu wojskowego zza żelaznej kurtyny dla E-
Listy do Redakcji
Zacznijmy zbiórkę na pszenicę dla Polski
Drogi Panie Redaktorze, | ostatecznej nędzy w Polsce dla-Z całą serdecznością dołączam tego tylko, że Polska nie ma Ap-się do apelu p. Henry Walsh ii- larów. Pracujmy my tutaj na tcłnałc-^t mieszczonego w Związkowcu z dolary i pomagajmy, dn, 10. XI. rb., o zbiórkę dola-j Pozwolę sobie powiedzieć, że row na zakup pszenicy dla:gło- dobrzeby było, jeśliby na czele dujących w Polsce. By nie być Klomitetu Zbiórkowego na Kana-gołosłowną' załączam do mego dę stanął redaktor Związkowca listu przekaz pieniężny na 25 do- P. T. Głogowski, jako człowiek larów. Wierzę, że wyślemy ol- godny zaufania. . brzymi ładunek pszenicy do Pol- z szaeunkiem ski, gdyz bezwątpienia każdy z Nina Sereda
nas zechce dołączyć się do lej;--—'■- Montreal
na całą przeszłość i rany zadane akcji by.nie słowem, ale czynem' P. S. Gratuluję Panu W 'Po-Jest to. jednak kieru- przez i-zady Stalina, Ze strony Zw. [pomóc Polakom w tej przęłomo-; doskieinu za jego doskonały i po-
10 tym nic SowiecTciegd musi dlatego Jiasiąpić-^'ej--^-hwłlfc-
wolno zapomimy;. I nie wolno zii-'calkowita zmiana metod po.stępowa-pomnioć o tym., że to . (Gomułka nia wobe.c Polski. Na tym dziejo-
u Inśnie był jednym z tych, którzy najbardziej przyczynili się do so-
panii na Ruchome Szpitale d!a Polski blisko 150.000 dolarów; powledł Pani Niny Soreda,któr Polonia była wtedy mniej liczna
ra-podpisując s|ę pod sugestia i~SfesunkoWo uboższa. Obecnie,, i wybjrimi NadziiMp u-vr-,7inf> innego czytelnika o zbiórkę na zbiórka czy-to na pszenice dla "^J'-""--^d/ujc uNiazane pszenicę dla PolskFnadesłała już Polski, czy jak proponuje p. Py-h^''=" "'^^^
na ten cel $25.00. Doceniając jej łlak na mleko dla dzieci szkol-'''' •'"i' cł^'-^ świadczy o ty,n
szlachetny gest,_4ak tez deklaro- nych, czy-na jakiś inny może faktów. Bo jaki jest pro
wane przez innych czytelników': bardziej odpowiadający połrze-obietnlce złożenia poważniej- bom Polski cel, mogłaby przy szych ofiar na konkretną akcję powszechnym,poparciu, jaki dla
wym zaki-ęcie powinniśmy głęboko przemyśleć słowa Romana Dihow-
;rain Gomułki?
pnyiścia Polsce z pomocą, tak tej sprawy daje się wyczuwać w dla syotbolicznego podkreślęma^-społeczcństwie polskim przy-związków z macierzą jak też i nieść znacznie więcej, konkretnego ulżenia doli naszych | Nie chcę, wysuwając tę propo-braci, zwracam się z apelem do^zycję, wpadać w ckJiwy senty-
.Analizując progranr Gomułki w ^to.sunku do żądań polepszenia by-
tu mas pracujących, szczególnie i khusy robolnic7.ej. w Ziikresic kulturalnym i w ,stosu(iku do Ro.'^.ji, mówca dochodzi 'do wniosku, żo _ jedynie w dziedzinie rolnictwa pro-
..liii
naszej najwyższej instancji spo- mentalizm, czy w jakiś moraliza- ^ '
łećznej jaką stworzyliśmy w Po-'torski sposób pouczać kogoś o o- J^r" J^'^' poz,ytywnicj.szy
loriii—- do Zarządu i mającej bowiązku utrzymania serdecznej
wkrótce obradować Rady Kong- ------»----i-i!—
reiu Polonii Kanadyjskiej o wy-
1 może przynieść ulgę wsi. Żądania więzi z narodem polskim. Kaidy * społec-wńslwa polskiego są jasne w swym sercu ma chyba,gotową I i proste: wyj.ście wojsk sowieckich
~ zerwanie w.szystkich
odpowiedź na to, czy Polsce na- z Pol.ski,
leży ponióc. Nie oczekujmy więc od Kongresu odpowiedzi na to
kr/y wdziio cii dl.i (międ/ynarodowych.
Polski umów pi-zywrócenie
stąpienie z inicjatywą i koiikret-ną propozycją, ha co iw jakiej formlo zebrać poważniejszy fundusz pomocy Polsce.
Pozwolę sobie przypomnieć, że zaraz po wojnie Polonia Kanadyjska poprzez swój Zjednoczony Komitet Pomocy Polsce (U ni-
te<l Polish Relief Fund) zebrała'diie a nie poparcia dla łakifi c»v"^^"^<> '"^żna się /.dobyć nn op-w specjalnej 3 miesięcznej kam-., innej grupy. F. G. <'c*^'nio sytuacji, to biu
pytanie. Czekamy raczej na ini-, ,„.„^,-,d obywatelsidch. wybory do
rillJ^aUlĄS^^^^^^^^ ~od^
słać, aby przyjęta została w Pol-i"^" z^>«^'"':.\vm żądaniom
sce jako dowód pamięci o narx>.' l'™fiW'^tawia się, Jcśh
wictyzac.ji Polski, że to on kiero-' .skiego, że nasz dalszy stosunek do wał oszukańczymi plebi.scytanij' Ro-sji; to co w tej dziedzinie zi'obi-
my, będzie więcej niż cokolwiek innego sprawdzianem na.szej \var-tóści politycznej, naszejl zdolności dó kierowania losami państwa. ..
Z. Berezowski (N.S,) nie sądzi, by rola Emigracji uległa obecnie zacieśnieniu. Przestarzałe są może pewne formy, niemniej jednak nie przestaliśmy być częścią polityczną . narodu polskiego. Musimy z nim działać zgodnie i w niejednym mu doradzać^ To co nazj'waniy dziś mchem rewolucyjnym .społeczcń-■itwa. odby\\a'się jako ruch żywiołowy, bez przj-wódców, bez skiy^ stalizowancgo wyraźnie programu, W tym stanie rzeczy możemy w niejednym służyć Krajowi radą, choć skromną,rto nie tylko w zakresie spraw zagr. ale i w tym. co dotyczy polityki wewnętrznej
W ostatecznym \\-yniku .społeczeństwo polskie znajdzie się oko w oko z Rosją i .stanic przed pytaniom, jak ułożyć i nią stosunki.
men zr dzynai'c własnot efektyy pozo.sla odzowii między) Stanów cja bc; zawarci międzj^ arabski.
dla sta nie pro skich z nów Zj n'ajszcn spodarc stkich
L[KV
Nie . powinniśnny dopuścić do przeszkadzajmy Gomułce. ' N.. S.
ARSZflWA WLISTOPADZIE
Jeden z nuszych prenumeratorów przedłożył nam Iisl^ jaki oti-zymał od krewnych z Kraju. Li.st jestdatowany 2 listo-, pada 1956 i dotyczy warunków życia stolicy, jakio wytworzyło się wskutek powstania na Węgrzech, Poniżej podajemy bardziej interesujące fragmenty listu.
Redakcja
Tak dawno tne mieliśmy listu od Naszych Najmilszych, Co my-
.^licie nasimkochani o obecnej trothę się zabezpieczyć sytuacji, w .śvyiecic i w 1'olsce? U ^ nas były gorące dni. Dziękuję Bogu, że nie ,st.iło się tó. co jest dziś na Węgrach, że Polska nie krwawi dziś, bo do tej chwili nie pogoHy się jeszcze rany powstania warszawskiego. .\!e co pi-zy-: niesie najbliż.sŁi przyszłość?
Przed amba.';adą węgierską pali się „znicz" i .stoją warty honorowe studentów. Na ulicach Warszawy stoją puszki na pieniądze dług .spłacić i choć trochę zabez-dla Węgrów. Tisiące. tysiące Po-pieczyć się w żywność,..
laków po .szpitalach oddaje swą krew, by ją ,wj-.słać dla rannych Węgrów. W sklepach widać niekończące, się . kolejki za artykułami .pierwszej potrzeby jak mąka, cukier, :t}uszc2, mydło. Co .się one pokażą, to momentalnie są rozchwytywane. I skąd ludzie mają tyle pieniędzy? Tyle już przeszliśmy głodu w roku 1939 i W czasie powstania, gdy kawałek chleba szedł na wagę złota, że każdy łapie co może, aby tylko choć
Jęłyśmy
mieli tyle teraz wydatków, a nie-spodziewaliśniy się, aby tak późną jesienią coś się zaczęło, że jesteśmy bez kilograma tłu.szczu. mąki, czy cukru,
, Och, iaic my się boimy wojny. Najdrożsi! Myśmy myśleli, że Ciotuś z Wujciem przyjedzie do Polski na drugi rok, a lymcra-•sem,.. Oby jeszcze przez zimę potrwał pokój, abyśmy mogli ten
Wed szawsk. jęło os likwida firanka czas di tegorii podleg] wi "W', wa" i. Konsur 30 listo dlowi swoje E obrębe obiektć zji tej które i wojsko ników pieczeii zamiesj lach, o bazę za rowych Sklepy tepne dochód ju, rów żywani<
dów d dygnita żon.