* -1
K jt
SI
'Pi
''I
vi
Sili-
,*»f
m
m.
wtul
v.rt^/!'l»,;S:i
1
> 4 K
3r
RH
Si
I
i"
i
.(insi
\M?::-'i
li
-----i_
1 ;lllJK
ppm '"^yjs^'^.
mm 'j^-H^^-i'ii-i:'.
Sir
4 ^
ił
f§f!Sl'
STR. 1
'ZWIĄZKOWIEC" MAJ (May) 3 — 1957
'•Związkowiec" (The Alliancer) Teł. LE 1-2492
PrintetJ for every Wednesday and Saturday by: POLISH ALLIANCE PRESS LIMITED
Orgas Związku Polaków w Kanadzie, wydawany prtw PyrefccJc Prasową
RadłWor Fi Głogowski • Kler. Drukami K. J. Waiurktowlcz r Kler. Adm. R. FrlkK*
P B E N U łl EftATA
Roczna w Kanadzie.......... $4.50 W Stanach Zjednoczonych
Półroczna .....$2.75 i innych krajach ..........
Kwartalna 77 "Pojedynczy7numer.....
$6.00
100
147$ Ooeen Street West — Toronto, Ontario
Authorised as Second Class Mail Post Office Department, Ottaw.
METODY
BENELUX - WZÓR EIROPEJSKIEJ UNII CELNEJ
W ub. miesiącu miała miejsce w Rzymie uroczysta ceremonia podpisania dwóch traktatów międzynarodowych, które — pomimo wskazanej w podobnych wypadkach ostrożności — chciałoby się powiedzieć zmienią .. lub przynajmniej mogą zmienić bieg historii starego - kontynentu. Jednym z tych traktatów jest układ o utworzeniu -wspólnego dla sześciu zachodnio-europejskich sygnatariuszy tj. Francji, Niemieckiej Republiki Federalnej, Włoch, Belgii, Holandii i Luksemburga, pulu atomowego celem wspólnego rozwoju i eksploatacji energii nuklearnej.
-Drugi traktat zmierza do ustanowienia wspólnego rynku europejskiego po przez stopniowe. obniżę: nie barier celnych, hamujących wymianę towarową między sygna-
List otwarty p. A.-Łagowskiego do Związku Polaków w. Ka^ jiadzłe jest próbą wprowadzenia do życia Polonii kanadyjskiej metod najzupełniej społeczeństwu naszemu obcych, metod, którym trzeba .będzie wypowiedzieć stanowczą, bezwzględną walkę. Wierzymy, że pomimo tego pożałowania godnego wybryku atmosfera życia polonijnego pozostanie wolna od trujących miazma-tów podejrzeń, insynuacji i oszczerstw. Kalumnia, bez względu na to z czyich ust wychodzi i pod czyim adresem się kieruje, jest zawsze naruszeniem zasad moralnych, na których opiera się byt każdej cywilizowanej społeczności. Operowanie fałszem, lekkomyślne wysuwanie krzywdzących i na niczym nie opartych zarzu- toriu^m. frgHati, Nip ,l1pga ;Wat.
pułów lecz także całej zbiorowości.
List otwarty p. Łagowskiego zajmuje się oświadczeniem Władz Naczelnych ZPwK, opublikowanym w numerze 11-tym "Związkowca" z dnia 16 marca 1957. Autor listu, nie należący sam do Związku Polaków w Kanadzie, rości sobie prawo do stawania między członkami Związku a wybranymi w demokratyczny sposób jego władzami, które za wszystkie swoje decyzje odpowiedzialne są przede wszystkim wobec ogółu członków. Tyle co dó strony formalnej pretensji ostrzegania członków ZPwK przed działalnością jakichś bliżej nieokreślonych "jednostek oportuni-stycznych", które rzekomo mają spychać Związek "na pola minowe bałamutnej polityki".
Jakie jest irieritum zarzutów, które p. Łagowski stawia w związku z Tzeczonym oświadczeniem, unikając przy tym przezornie wymienienia, kogo- właściwie ma na myśli? Sygnatariusze względnie autorzy oświadczenia usiłują, insunuje p. Łagowski, wmówić członkom ZPwK, "że pomoc dla naszych braci musi iść w parze z uznaniem komunistycznych władz w kraju i ieh dyplomatycznych placówek w Kanadzie". Iz gestem świętego oburzenia p. Łagowski poucza nas, że w Polsce nikt się z komunizmem nie pogodził, niczego tak bardzo jak komunizmu nienawidzi, wobec czego strojący się w togę niezłomnego patriotyzmu stróż moralności politycznej Emigracji czuje się uprawniony do postawienia członkom Związku Polaków perfidnie sformułowanego pytania, cq zmusza ich "do uznawania polskich komunistycznych władz dyplomatycznych w Kanadzie?"
Trudno o dalej idący przykład złej woli, nieuczciwości i zakłamania jak te insynuacje, które przeinaczają na wspak jasną i wyraźną treść oświadczenia władz związkowych. Kto bowiem wzywa Polonię do uznania reżymu komunistycznego w Polsce? Gdzie to p. ŁagoWski wyczytał? Oświadczenie stwierdza wyraźnie^
i-___~t_____„u.„u ... v»„;„ mninn' «riiwM«łii'a Ma/wir.
pliwości, że odległym celem tego porozumienia jest stworzenie europejskiej - unii ekonomicznej — z możliwością przekształcenia jej w ponadnarodową organizację .polityczną. Pierwszym obiektywem musi jednak być osiągnięcie ścisłej kooperacji ekonomicznej, na której fundamencie/dopiero będzie można wznieść trwałą strukturę polityczną.
Wielu czytelników zapewne zdziwiło się czytając, że ten wstępny, okres czasu, od podpisania - traktatu do konsolidacji wspólnoty ekonomicznej sześciu państw, potrwa od 12 do 17 lat. Okres ten wydaje się człowiekowi bliżej nieobcznane-mu ze skomplikowanymi problemami, które wchodzą tu w, grę, nadmiernie długi, szczególnie gdy się zważy niewątpliwą dobrą wolę wszystkich układających się stron; '■; Zarzuty braku energii, opieszałości względnie dwulicowości w pewnych sferach, czy to rządowych czy parlamentarnych, byłyby zupełnie nie na miejscu. Trudności.doprowadzenia do skutku ambitnego
kontynentu;— kolebki cywilizacji! wyeliminowania, tak przez całe na-wszechświatowej.
Idea unii celnej trzech państw buforowych między — wówczas mocarstwowymi — Niemcami i Francją zrodziła się podczas wojny w Londynie. Wśród przebywających na wygnaniu polityków belgijskich i holenderskich dojrzało wtedy zrozumienie potrzeb nowej epoki, w której coraz-.mniej ..będzie, miejsca na. drobne organizmy pań-stwowo-ekonomicznn. Myśl ta została od razu.skierowana.na drogi praktycznej: realizacji, co doprowadziło do podpisania w Londynie (5~września 1944) traktatu 0 zawarciu unii celnej między trzema krajami. Pierwszą zwłokę we wcieleniu go w życie wprowadziła sama wojna, a raczej jej zakończenie. Podczas gdy Belgia została uwolniona jesienią 1944 i co ważniejsze, wyszła z niej pra.wie-nietTćnięta; z przemysłem zupełnie nieuszkodzonym, Holandia musiała czekać na wyzwolenie do maja 1945 i podczas tej wielomiesięcznej zwłoki
stawienie polityki. wewnętrznej, jak przez szereg zarządzeń praktycznych, dwustronnych. Próbką tej metody jest belgijsko-holneder-ska umowa kompensacyjna przy wwozie o wiele tańszych holenderskich produktów rolnych do Belgii, ściągana przez holenderskie władze celne różnica w poziomie cen jest obracana w połowie na podniesienie rolnictwa belgijskiego. -W umowach dobrowolnych żadne państwo nie może przecież zrezygnować z koniecznej ochrony pew: nych żywotnych gałęzi, gospodarki narodowej. Trzeba tu sterować kursem środkowym między Scyllą protekcjonizmu a Charybdą ruiny własnej gospodarki w wyniku zbyt nierównej konkurencji. Najlepszą drogą do celu jest nieustanna konsultacja, zawieranie szczegółowych Konwencji
i umow przy każdym kroku wprzód, tworzenie szeregu wspólnych komisji i komitetów.
. Postęp rozkłada się wtedy na raty, co redukuje do minimum wstrząsy i zostawia czas na wza-i tylko w jemne dostosowanie się. Przy tego!
rodzaju demokratycznej metodzie osiągnięcia mało się rzucają , w oczy, zyski są jednak całkiem poważne. Dzisiaj Benelux jest, praktycznie biorąc, wysoce scałkowa-nym trójorganizmem ekonomicz-. nym — i na najlepszej drodze do pełnego zlania się. W obrocie wewnętrznym między krajami Bene-luxu cła zostały już zniesione z wyjątkiem tylko 3.5 procent obrotów. Wszystkie towary importowane krążą swobodnie. Podobnie swobodna . jest, cyrkulacja, kapitałów i robocizny — pomyślmy o .zawrotnej pracy nad wyrównaniem ustawodawstwa socjalnego.Na zewnątrz Benelux, który -nawiasem mówiąc zajmuje po Stanach Zje-dnocznyeh, W: Brytanii i Niemczech, zach. czwarte miejsce w handlu światowym, występuje jako. jedna całość..
Benelux jest nie tylko wzorem, przykładem postępowania dla ■Ł-spólnoty- sześciu państw europe.i-skich, jest także . zachętą, dowo-
żę pomimo zmian zaszłych w Kraju nie można "przeoczyć rzeczy-ipianu scałkowania pod wzgiędem wistego stanu politycznego, a więc zachowania narzuconego' Polsce wbrew woli większości ludności ustroju i dalszego utrzymania zależności od Rosji". Kto w tych oględnych lecz niedwuznacznych słowach mógł dopatrzyć się uznania rządu warszawskiego, ten sam sobie wystawia świadectwo braku, elementarnej dobrej woli. bez której polemika przemienia się w napaść, a protest trąci paszkwilem.
-Ale może autor listu otwartego dopatrzył się uznania reżymu komunistycznego w kontaktowaniu się emigracji z "oficjalnymi placówkami dyplomatycznymi Polski", których możliwość dopuszcza- oi^iadwenie? . Ośwtodczeme mówi jednak wyraźnie o
utrzymywaniu łączności rodzinne ską oraz. udzielaniu pomocy Po narzuca pewne, minimum. kontak
kulturalnej i handlowej z Polakom w Kraju, co. siłą rzeczy ów. W tej materii oświadczenie
nie; wnosi jednak zasadniczo nic nowego, precyzuje tylko stano wisko władz Związku wobec tego zagadnienia. Jednocześnie jednak oświadczenie przestrzega przed niebezpieczeństwem penetracji >tą drogą — wpływów politycznych, • co w. tym,kontekście oznacza komunistycznych, w szeregi organizacji'związkowej. Jest więc czujność i zapowiedź przeciwstawienia się infiltracji komunistycznej "wszelkimi dostępnymi nain środkami": v
• Przestroga iprżed penetracją i infiltracją wpływów komunistycznych zamienia się jednak w; chorobliwej wyobraźni p. Łagowskiego w. coś wręcz przeciwnego — w akcję inspirowaną, i kierowaną przez agentów komunistycznych, w dywersję i rozbi-jactwo.. Jak nazwać tę przewrotność, to bezczelne przeinaczanie litery:4 Jducha-oświadczeniarimputowanie -jegó-autorom obcych im i^encji? Odpowiedź pozostawiamy Czytelnikom. V Metoda fałszu, do której ucieka się autor listu otwartego do- Związku Polaków w Kanadzie, rzuca dostatecznie wymowne światło ną jego sylwetkę moralną, by zachodziła jeszcze potrzeba zajmowania; się-tą osobistością. Jednakże z uWagi na to, że p. Łagowski stroi się w piórka nieprzejednanego wroga reżymu komunistycznego; nie fest pozbawiony znaczenia fakt, że ten surowy'cenzor Związku Polaków umie swoją antykomunistyczną postawę gładko-połączyć ze współpracą z dziennikiem, którego stanowisko coraz bardziej otwarcie i jawnie proręzymowe jest publiczną tajemnicą wśród wychodźtwa polskiego. -:
gospodarczym obszaru zaludnionego przez 160 milionów: ludzi, są natury obiektywnej, nie.subiektywnej, tkwią w samej istocie rzeczy, nie w ludziach.
Potwierdzeniem tej tezy jest przykład Beneluxu czyli unii celnej Belgii, Holandii i Luksemburga. Ta unia jest już'obecnie dotykalną rzeczywistością, co nie znaczy zresztą, że została; ona dópror wadzona do ostatecznych logicznych konsekwencji. Ale pomimo o-wiele mniejszej skali całego przedsięwzięcia, pomimo wielu podobieństw i wspólnych więzi ekonomicznych, pomimo częściowo wspólnych tradycji narodowych i kulturalnych, „realizacja niedoskonałej jeszcze wspólnoty gospodarczej tych trzech drobnych państw pochłonęła już dwanaście lat. A przecież belgijscy, holenderscy i luk-semburscy mężowie stanu, politycy, ekonomiści, przywódcy organizacji przedsiąbiorców i klasy robotniczej wykazywali stale wiele dobrej woli, ustępliwości,: wytrwałości i zrozumienia specyficznych problemów swoich/partnerów. Benelux jest więc przykładem; godnym uważnego przestudiowania przez wszystkich zwolenników integracji
1 OKI A WAG Qf II
, (Pokończenia m »łr. ł)
migają pó drodze. Oo chwila tez jak za dawnych Jat migają znane nam wszystkim obrazki pracy kohml. yr: polu; Ziemia ^wygląda .pięknie obrobiona. Nie widzę nigdzie charakterystycznych .dla Kanady opuszczonych farm; "za-rośnictych chwastem czy niepo-doranych pól. Drzewka w sadach wdkół domów wszędzie już obma-lowane wapnem bielą się wykazując dbałość i staranność miesz kaftców
czy.w organizacjach młodzieżowych, to nadal żywy problem i dla młodszego od nas pokolenia Polski powojennej.
Przypomina mi się, gdy patrzę na mijane wioski, powiedzenie niektórych naszych związkowych "leaderów", którzy często dla podkreślenia swej chłopskiej dumy powiadają na zebraniach że wyszli spod słomianych strzech. Zwracam się więc myśląc o tym do mej sąsiadki, która ciągle wy-i pytuje się mnie jak to żyją Po-
większa szansa; znalezienia sie- les i ihńi amerykańscy mężowie dząćego miejsca, chociaż, nie sianu zaawali sobie sprawę jakie
zawsze, bo zmieniając naprzy-kład pociąg w Szczakowej do Krakowa w drodze z Częstochowy przestaliśmy stłoczeni w korytarzu przez 'półtora godziny; całą drogę, chociaż mieliśmy bilety I. klasy. Publiczność w Polsce jest dó "tego przyzwyczajona. Nikt nie sarka i nie kłóci się oto z konduktorem. Czasem ktoś z tego zażartuje, uprzejmie ustąpi miejsca kobiecie gdy jedzie' z dzieckiem na ręku (dalej grzeczność nie obowiązuje).
została do. szczętu spustoszona przez okupacyjne wojska niemieckie. Uprowadzenie bydła, wywóz . maszyn i- urządzeń fabrycznych oraz zerwanie tam .-'postawiło Holandię na skraju ruiny po: odzyskaniu wolności. Do tego doszła wojna w Indonezji o zachowanie dawnych posiadłości kolonialnych.
W ten sposób oba kraje znalazły się w pierwszym okresie powojennym w skrajnie odmiennej sytuacji. Ze wszystkich państw europejskich objętych działaniami wojennymi tylko jedna Belgia wynurzyła się jako kraj nie dłuzniczy a wie-rzycielskij a to dzięki głównie eksportowi rudy uranu z Konga belgijskiego do Stanów Zjednoczonych.
Holandia natomiast musiała się skupić na. odbudowie zniszczonych miast, budynków, zakładów pracy, reklamacji gruntów zalanych 'wodą ltd. Pierwszą -.praktyczną, lekcją, której nauczyły się z pożytkiem dla siebie — i dla swych następr ców —■ oba narody pragnące zawrzeć unię.celną, to oparte na doświadczeniu przekonanie, że nie może zawierać spółki bogaty i biedny. Dla rozluźnienia najrozmaitszego rodzaju przepisów tamujących swobodną wymianę handlową między dwoma krajami, które szczerze, dążą" do zjednoczenia dwóch .samodzielnych' organizmów gospodarczych, potrzebne jest najpierw pewne wyrównanie poziomów. Inaczej koszty zjednoczenia musiałaby siłą rzeczy zapłacić gospodarka słabsza, mniej dyriamież-
na bardziej; anemiczna finansowo, rycn nieuprzedzońa interpreta-bądz po. prostu mająca Lwunieiszycja.mogłaby,^
!mi oficjalnej doktryny historycz-odktaaac nego,materializmu. przedmiocie piotrdwych reform kościelnych nauka. sowiecka, nie. tylko ugrzęzła na martwym ..punkcie, lecz wpadła' z sobą w sprzeczność. Albowiem, jak stwierdza to autor,, z jednej strony uważa się. monarchię, absolutną za ostatnią odmianę umierającego fe-udalizmu, z drugiej strony u-mieszcza się reformy piotrowe w głównym prądzie Historii pod pretekstem, że wzmacniały- one państwo, • czyli w owym czasie absolutną monarchię. ■ Byłoby ciekawe zbadać, czv historiografia marksistowska, nie tyłko sowiecka, nie prowadzi do podobnych rezultatów także przy studium innych zagadnień.
Przemówienie prof. R. piet-neva o Dostojewskim artyście, wygłoszone w grudniu 1956 r.,
dem, że wysiłki nad. usunięciem parafiariskiej i coraz bardziej Wąt-pliwej suwerenności narodowej płacą wysokie dywidendy, i, to nie. dziedzinie materialnej.
F. M.
Pierwszy tom studiów słowiańskich
Z wydaniem zeszytu czwartego (zima 1956-57) zamknął się tom : I dwujęzycznego organu slawistyki' kanadyjskiej, Etudes Slaves et Est-Europeennes — Slavic and East-European Stu-dies. Wydawcy, t. j. Centrum Studiów Słowiańskich na Uniwersytecie -Montrealskim, należą się więc gratulacje za przebycie pierwszego, najtrudniejszego roku. Nie. wątpimy, że po tym: debiucie byt nowego czasopisma slawistycznego zostanie utrwalony, do czego w niemałym stopniu mogą się przyczynić Nowo-kanadyjczycy, przybysze lub dzieci, przybyszów z Europy wschodniej, -przez zaabonowanie tego czasopisma. -Wskazane jest to tym bardziej, że „Studia Słowiańskie", nie mają,charakteru zbyt wąsko fachowego, nie ma więc obawy o odstręczenie szerszej kulturalnej publiczności, interesującej się problemami tej części Europy.
Zeszyt czwarty przynosi zakończenie artykułu ks. 'G. Eissone-tte o reformach kościelnych Piotra Wielkiego jako problemie w nauce historycznej. Na podstawie, chłodnej. analizy tekstów autor wykazuje; że po „rozgromieniu", ściśle marksistowskiej szkoły historycznej Pokrowskie-go historycy sowieccy .stracili odwagę i ochotę do wnikania głębiej w pewne procesy, których nieuprzedzońa
KĄCIK JUBILEUSZOWY
25
Zarówno Towarzystwo«« Polski", jaki 5J
Stanisława byh/JSf n nacjami czysto LLiWft
pisze
nowie stwo św
me
Statuty ich dokładnie cS ły, ze członkami mogą W w ko "mężowie polskiego 12 dzen.a" (p.erwSzy-śtatgr^ w.dywal również "meicl Ł tewskiego i ruskiego" oorf^ dzenia"). 9
Czy kobiety w tym ^ nie zdradzały ochoty do organizacyjnego? m
Chyba nie! Pienvsie prób powołania do życia orgH c|i kobiecei zanotowano k w 1917 r. kiedy pani^ mond zwroc.ła się do HnX Towarzystwa "Synowie U ski z propozycja utworań -7Jsoimet^_komÓTfet~*,—
if.
start.
Nie znaczy to, żeby praktyczne; posunięcia do czasu osiągnięcia stopnia idealnej równości, dokładnie tego samego, poziomu wytwórczości, ekspa.isji kapitału,, płac roboczych etc. Taka metoda postępowania równałaby się pogrzebaniu całego projektu unii -— nie na długie lata a na wieczne czasy. Trzeba realizować unię krok za krokiem,' licząc się z istniejącymi nierównościami, obmyślając sposoby; ich zmniejszenia, jeśli nie
nadzieje z tym wiąże cały bez reszty naród polski, to może inaczej i nie z, takim kunktatorstwem odnosiliby się do tego zagadnienia. :\
Pomijając aspekty gospodarcze całej pożyczki, z którą społeczeństwo wiąże możliwość wyjścia z katastrofalnego impasu gospodarki polskiej, sprawa .pożyczki ma tu głęboki aspekt e-mocjonalny i polityczny.
Polacy, którzy z takim entuzjazmem wzięli powszechny u-
Nie dotarło zdaje się także na • lacy w Kanadzie i mówię — Pani
Bilety znowu W przeliczeniu ha dział W przewrocie pażdzierniko-złote po kursie Pekao (około 100 wym. i którzy karnie pomaszero-
a więc w końcu roku będącego 75 rocznicą śmierci Dostojew-skiego, jest hołdem złożonym pamięci, genialnego pisarza rosyjskiego. Prof. Pletnev wydobywa bogactwo języka Dostojew-. skiego, wielostronność i głębię jego talentu. Trudno byłoby tylko zgodzić się. z podtrzymywaniem mitu o specyficznie chrześcijańskim charakterze dzieła Do. stojewskiego. ' .
: . Artykułowi S. L.- Levitsky'ego o interpelacjach według konstytucji rosyjskiej 7. 1906 v. zarzucie możnaby brak szerszej perspektywy. Sam temat — prawo interpelacji ministrów w Dumie rosyjskiej — ma znaczenie wyłącznie czysto historyczne. A przecież rzutowany na szersze tło historyczne (nasuwało się porównanie z,. - Reichstagiem bis-marckowskiej Rzeszy i, tyt ułem kontrastu, z parlamentami. w ustrojach dyktatorskich).ten wąski temat, pozornie interesujący tylko historyków prawa konstytucyjnego, mógł • dostarczyć autorowi sposobności do ciekawych rozmyślań nad granicami prawą kontroli .parlamentarne} w. państwie •półabsolutnym; W którym: rząd nie jest odpowiedzialny przed parlamentem-.
Artykuł J. Staubera o Św. Ko-lumbanie i Słowianach, ; model drobnego studium historycznego, zainteresuje, wszystkich, których pociąga . zagadnienie: ukazania się Słowian na widowni dziejowej i problem zasięgu ich wczesnego osiedlenia, Adam Bromke omawia —. na pięciu stronach— problem -rad robotniczych w Polsce. Czytelnik polski zna to zagadnienie badź bezpośrednio, z lektury prasy krajowej, bądź z drugiej ręki np. z doskonałego opracowania J. Miedzińskiej w. marcowym numerze ■; „Kultury''. ' Artykuł p: Bromkego nie. przyniesie mu Wiele nowego — . z wyjątkiem podkreślenia bliskiego związku koncepcji polskiej z wzorami ju-gosławiańskimi.
Inne Polonica to recenzje dwóch książek: ..Adam Mickiewicz in World Literaturę", wielkiej księgi, zbiorowej, wydanej
przez prof: W. Lednickiego, Olgi Scherer-Virskiej „The " dernPolish Short Story'
Mó-J. Ł.
wizyta w "Związkowcu"
wieś i nowe budownictwo. Z po-< Zosiu — mam temat do artykułu, zł: za dolara) dla mnie śmiesznie wali już nie na skutek przymu bieżnej mej obserwacji z okna [dla Polaków z zagranicy. — Ja- tanie. Przejazd ż Warszawy przez su, ale zrozumieniu powagi sy wagonu nie wygląda, by liczba ki? pyta. „Wracajmy pod sło- Częstochowę do Krakowa nie tuacji do urn wyborczych w sty
miane strzechy". I całe 2 dolary. Dla kogoś jednak
Nie, nie myślę tego złośliwie,'zarabiającego 800 zł. (woźny za-ot poprostu widzę, może ćo praw- rabia 500 zł. a robotnik około da tylko z okna wagpnu, że wsi 1.0Ó0) to poważny już wydatek, naszej nie dotknął jeszcze po- * * *
wiew zmian . technicznych, niej W pociągu ludziom łatwo roz-pv7ńvało idące pełnym tętnem na wiązują się języki. Można się Zachodzie koło rozpędowe poste., dowiedzieć wiele o całej polityce
We wtorek po południu wydawnictwo "Związkowca" odwiedziło 63 pań, delegatek jednej z najpoważniejszej i najstarszej organizacji .kobiecej, Imperial Order Daughters of Empire.
chat krytych słomą uległa zmniejszeniu. Oglądane wioski z okien wagonu nie. różnią się specjalnie niczym od tych, które pamiętam ż dzieciństwa. ,,.'.;'
Również dostawa mleka odbywa się- znanym rai sposobem głównie na piecach-kobiet, któ-nfch gromady, czekają na stacjach podmiejskich.
W przemyślny, sposób zawiązane prześcieradło, czy lniana chusta ptnryrrltije .nr plecach szereg baniek blaszanych z ńjlekiem. Niezawodnie muszą być i' inne sprawniejsze dostawy mleka, ten zwyczaj dostarczania mleka ii-trżymujesic jednak 1 iiadal, slo-"Stra~ino^a"~bowIeffl"Wowra^
mi, ze bierze mleko od tej samej kobiety co brała moja matka przed.wojną, a która jak pamię-
pu w dziedzinie uprzemysłowienia rolnictwa, zelektryfikowania, zmodernizowania czy upodobnienia wsi do miasta, Nie chcę wyciągać żadnych wniosków-socio-logicznych. Ot oo prostu uświadamiam sobie fakt, że kontrast między wsią i miastem, między ubiorem i- stylem życia jest niezawodnie" równie w-Polsce ude-. "rzajacyliźiś".co "i za moich mło-
polskiĄ i o nastrojach. Żywo o mawiana jest ogłoszona ostatnio uchwała o tym, że można będzie uzyskać jakieś kredy?v ha budowę domków rodzinnych. Nie bardzo jeszcze z ogłoszonego lakonicznego tekstu; rozporządzenia wiadomo na czym to będzie po
Panie te odbyły, staraniem to-, rontóńskiego oddziału :Minister-czniubież. rokur wiążą" z pożyci-jstwa Imigracji i Spraw Obywa-ką stabilizację uzyskanych swo-j telskich, jednodniowy prakty
bod obywatelskich.
legać
^J^zmowy^sąjea mat ożywione. Oto jeden charak.
jzme^-s^iednak na tente-
terystyczny komentarz rodslu chany w wagonie. Cóż "oni" (oni to stały termin, który słyszę gdy
dych lat,
* * *.- ■
.-------- v ---------- ,--------. , Wagon, którym jedziemy z .v___, ._______..„.^ UłJ_v b^
tam, dowoziła, na plecach bańki (Warszawy do Częstochowy, wy- i mówi się o władzach) przez te "do Warszawy gdzieś ai spod Gó-(gląda mi na dawnv przedwojen- wszystkie lata sobie myśleli, ry Kalwarii. jpy wagon trzeciej klasy z zam-i"To6 przecie? i ptak każdy wije
Patrząc na te chaty kryte sb-^! kniętymi przedziałami. Są tylko .'swoje własne gniazdo a nam nie mianymi strechaiai, na te roje; 2 klasy obecnie. Jak zauważyłem, pozwalano" babek wiejskich dźwigających.potem w innvch wagonach wl Żywo komentowana jest spra-błaszanki z mlekiem* do miasta,1 pierwszej klasie są naogół mię- wa pożyczki amerykańskiej dla widzę, że .problem uproemysło- kie siedzenia, ale wagon, którym - - * • - ■■■■■ wienia; problem unowocześnię- jedziemy ma twarde ławki Inne nia iycła naszej wsi, o którym,wagony 2 klasy mają;nie zamy-tyle gadaliśmy^ naszych• fedle*.kane; oddzielne■ pnedziary, ale żeń^kloh: klubach dyskusyjnych najważniejsza różnica polega na pite&pUWw^ f»iexws»jjaasie jest
Polski. Chociaż w prasie są jedynie lakoniczne tylko od czasu do czasu na ten temat notatki bez komentarzy — to sprawa ta jest na ustach kaide$or prawie Polsh kto ' """ ■-mm.
Fakt jej uzyskania uważać będą za dalszy dowód, że interwencja Rosji w sprawy Polski nie może juz iść tak daleko jak dawniej, że Polska wreszcie staje się gospodarzem swego własnego domu i kierownikiem swego- losu i przyszłości. W mych licznych rozmowach poczynając od członków episkopatu, dziennikarzy czy w nr-»ysodnych rozmowach w wagonie* kolejowym słyszę to samo pytanie. ■ ■.>;,;...;;.m^'■;;;';■;.
... Dlaczego Ameryka-tak- sio pociąga? Czy chce doprowadzić by Gomułka musiał .szukać jedynie rozwiązania trudności gospodarczych w oparciu o Sowiety? Czy Zachód nie wie gdzie to znowu może nas zaprowadzić? Dlaczego są mUiardy dla komunistycznej Jugosławii? Dlaczego nie ma nic dla Polski, która yr trudniejszych od Jugosławii warunkach walczy o swą suwerenność? -Z ciężkim sercem wyiaśniami jak* mogę u-sprawiedliwiam ale sam przyłączam się z tej ume&óhej polskiej ziemi do chóru gj^wcałego.na-r 4 2 pytaniem -e- dlaczego?
czny kurs dla zaznajamienia się z zagadnieniami nowoprzyby-łych. Ten poglądowy kurs prowadził z ramienia oddziału spraw obywatelskich p. St. Zybała.
Przed południem panie z 1.0. D.E. uczestniczyły w uroczystości zaprzysiężenia nowych obywateli. Następnie odwiedziły hostel w którym ulokowano około 1,800 świeżo przybyłych imigrantów węgierskich, poczym udały się do siedziby centralnej organiza-cj i czechosłowackiej Hali"" Masa-ryka, wreszcie przybyły do wydawnictwa-Związkowca".:---
Pąri Zybała w słowie wstępnym poinformował zebrane o znaczeniu prasy etnicznej w Kanadzie o jej zasięgu, a nawiązując do "Związkowca" zauważył iż jest jedynym pismem polskim ukazującym się dwa razy tygodnio-Posiada ono ponadto najlepsze warunki lokalne i techniczne z wszystkich pism obcojęzycznych w Toronto podczas gdy inne wydawnictwa etniczne pracują w znacznie, trudniejszych warunkach. . ' . ~
W imieniu władz naczelnych PfiW&KH Kanato
■Jl'"""......
oraz Wydawnictwa powitał wycieczkę dr. Stanisław Hajdasz Przedstawiwszy zespół współpracowników dr. Hajdasz dał zarys historyczny Zw. P. w K., podkreślając iz organizacja ta, największa polska w Kanadzie, obchodzi w bieżącym roku 50-lecip swego istnienia. Omówił program Związku Polaków a następnie ob-szernie charakter "Związkowca" Na stole konferencyjnym znajdowały się najstarsze roczniki związkowca" obok ostatnich numerów. W ten sposób dr. Hajdasz obrazowo uwydatnił zmiany jakie zaszły w ciągu lat.
Z kolei pani Douglas Jennings w imieniu- uczestniczek wycieczki, podziękowała za możliwość zapoznania się z praca prasy etnicznej, poczym panie w kilku grupach przystąpiły do zwiedzania gmachu "Związkowca".
____"TRZTLRttCZBiOEy___
W sobotę, 4 maja o godz. 1 po poł. zostanie nadana polska audycja radiowa ze stacji radiowej CBE (Windsor) na fali 1550 m. w ra-
Echoes" Pr°8ramU ,TraditionaI
Tytuł audycji "Trzy Rocznice": mgram obejmie wspomnienia o bitwie pod. Monte Cassino, Rocznicę Ustanowienia Konstytucji 3-go Maja praz rocznicę śmierci Marszałka J. Piłsudskiego.
ŁProsimy wszystkich Polaków /o słuchanie programu i podzielenie się- ewentualnymi uwagami, i Adres;:
BIy<LvE. Windsor, Ontario, J
ii
wtedy problem, czy rozS^ ramy Towarzystwa i dopu# kobiety do członkostwa, J tez stworzyć uboczną li morkę nie związana stik towo z "Synami P0|$|q» Dyskusje trwały dość dług,ź ponieważ zdania były pódri^ lone, kobiety same zawiąuV organizację pod nazwą % warzystwo Pań", przy To«. rzystwie "Synowie Polski"
Jakie koleje przechodź Towarzystwo Pań i na jakie trudności natrafiło, trudno odtworzyć dziś na podstawie księgi- protokołów. Drobni wzmianka z 1919 r.( głosząct o istnieniu Komitetu. Polek złożonego z członkiń Towirzj. stwa Pań, pozwala przypim. czać, że w międzyczasie k> biety usamodzielniły się.
Komitet Polek z kolei s» ka oparcia o Komitet Obywj. telski, rekrutujący ludzi do-
Polskiej we Francji
S3 ludzie, kt<
m "Jat-' w,-
odziii się i a.1 rości w
wadzili jC"n0. składający :si radości i ni bez -.wstrzą.
klęsk i chwj to." których pasmem wzrr.
^'ogniwa i cf złączone s tpowodzen , i; *orem na ktor; ,m\ jasne. ;k o zvciu i prs tóości słucha echem. w>'^v óaroc uczuć s jok kolorowej v harmo.nij.ii: akich uczuć d słucha opowae aia Partu Lib nity — dr.: St, ,V 1911 r przy umacza' Piot inie jak dziesi h emigrantów h zaczął swe ,i.w naitrudńi ;. Brak zna; jelskiego. zmu ja -najcięższej j la sie 'pr-zytral 1 brzvła sie pra prawej CPR-i # ja" i. przez '^pozostał przy
Armii
Przez jakiś czas trwa pelnj współpraca — lecz dalsza wzmianka o jego likwidacji j przekazaniu funduszów kotv kurencyjnej Demokratycznej Radzie Polskiej w IWO r. wskazuje, że kobiety musiały natrafić na trudności w Komitecie Obywatelskim, a wreszcie i we własnym gronie. ■■' O ile dwa pierwsze Towarzystwa nie dopuściły kobiet do członkostwa o tyle Spójni, i| rod,inv. Trz Postępowa Polska przyim> Ę J]echać w dali wała na równych prawach fjj mężczyzn i kobiety; Z chwila
połączenia się Spójni z Związkiem Polaków w Kanadzie' "Spójnlacżki" znaIazły się poza ramami or ganizacji! Opracowujący bowiem statut ZPwK zapomnieli o kobietach. . ■
Oczywiście kobiety nie V ły za wygrane. Na dzień przed połączeniem się Spójni i ZPwK (25. .2. 1923 r.) ulwo-rzyły Związek Polek w Kanadzie pod przewodnicłwem pani Ejsmond (A. Bienkowslta, siekret arka )r który- miąK żeńskim wydaniem męskiego Związku Polaków w Kanadzie.
Spójniaćy, walczący od swe. go powstania o równoupraw-nieriie człowieka, z chwili wejścia do ZPwK z miejsca rozpoczęli 'starania o^dopuszczenie kobiet do członkostwa. Po dłuższych dyskusjach potrafili przeforsować poprawkę. do statutu, którą w listopadzie 1924 r. zatwierdził Departament Asekuracyjny.
W pierwszej kolejności do Związku wstąpiły "Spójniacz-ki*'które przez półtora roku pozostawać musiały, na uboczu. Za nimi poszedł Związek Polek w Kanadzie. Mając trudności z uzyskaniem "chart*? .ru" towarzystwa wzajemnej , pomocy wobec niewielkiej ilości członkiń (37) przeprowa-, dził uchwałę likwidacyjna i 21. 12. 1924 r. połączył się J Związkiem Polaków w Polaków w.Kanadzie.
Odtąd kobiety do 1935 r. nie posiadały własnej organizacji, dopiero 10. 2. 1935 r. na miesięcznym posiedzeniu Grupy 2 ZPwK w Hamilton pan i Anastaz j a Kozłowska wysuwa projekt zawiązania tp?_ cjałnej organizacji kobiecej przy Związku Polaków w M-nadżie. Projekt został ireaj zowany. Prawie przy--w«yJ[. kich większych Grupach Związkowych powstały Polek> które odeorały wieiw. role w życiu Związku. .
Charakterystyczne w dotychczasowych zapiswcn,. protokółach, korespondęfl^ a nawet w "Księdze Pamiat^ we} ZPwK 19061946" *^ dzie podaje się, że Zwią»J Polaków w Kanadzie pe**W z połączenia trzech organa cji, a mianowicie TowarzyiW
^mtf<ri>et^
stwa Św. Stanisława i Spól" Postępowej Polskiej. Pfjf sie natomiast fakt pffl^
iniej więcej v ie przybył z do Kanady: W Chcąc jak na; trochę-pienię Mej pracy pn m w Welland. '| iny ku temu pi || tawił żonę. czt 13 kę. gdyz nie s; | acenie. kosztóv
Iraca dorobić zy, by sprowi najdroższe .Oso 1920 r. ma ZSandomier aia rodzina Ju: Marysia,, j es ). Wkrótce i Piotra Hajdas :hodzi. za niej; później". Słani aejszy- kandydi iej;.u'jrzał świa •las Hajdasz od "wykazuje wi nauki. Jest p -w;-Sk-Mary1 e jak najlepsz iszłość. -Niesie resja gospodai nie stać na or niej.- Syn bed ać swe talen ■karierą; robotn ' kr>'tycznyr ichodzi'szczęśl Jako,celując 's School otri
1V\
nla sie jedynej, kobiecei «nj nizacji, jaką był ZwiązekJ* lek w Kanadzie, mimo, »■ „ chwili wejścia do ZPwKjif^.M o kilka członkiń **$Jirh Spójnia. Nic dziwneoo! Kon*^.! pondencję, protokóły .PJ*** iL dzili mężczyłni — mcz^J j również pisał KsIęgę.fS.j kową. Tak jak przy "WWJJSA pierwszego itałutu '*xrM przez zapomnienie p
Wstąp, at
^wicedo ba - wędki —
" Nii
r25 Queen 2
'AKTY WH EiV
mm,
»5W
Mn
WSI
-W
ił
SE
m
m
mm
m w?