Nr 14
ZWIĄZKOWIEC '•^ wtorek, 17 fattgo 1976 r.
Str. S
Otwarcie Ośrodka Związkowego
Oficjalne otwarcie obecnej Siedziby Wvd. „Zwnązkowiec" przeszło wsiYstkie nasze przewidywania. W sobotę 7 lutego br. w ciagu paru zaledwie godzin, ' pneznaczonych na dokładne fibejrzenie pomieszczeń Ośrodka. Związkowego i skromny poczęstunek odwiedziło go przeszło 300 osób ---naszych gosci z terenu Metrtopohi Toronto i oko-lic^znych ośrodków, polonijnych.
kanapek panie przygotowały znakomicie,.po królewsku. Zbte-rał\- wiec całe popołudnie licz--ne 1 zasłużone pochwały. Na okazje tę, jak z\vyczaj nakazuje, otrzymaliśmy kilka pickn\Th bukietów kwiatów, od Zarządu Gł. ZPwK. Komitetu .Wycieczkowego. Fundacji Reynionta"" i znanej kwiaciarni polonijnej „Blos-som. Flower Shop'-. Jakkolwiek wszystko miało się . rozpocząć
m.ieliśmy gosci z wielu innych miast, nawet z dalekiego Thun-der Bay, z Delhi, Brantford, Oakyille. Hamilton, Oshawa, Windsor, Niagara. St. Cathan-nes. z Ottawy. Obok długoletnich Czytelników do ksiegi wpisali się. 1 Cl, niedawno przybyli z Polski, nie brakło znanych działaczy polonijnych oraz naszych kanadyjskich khenlow. jMielismy zaszczyt \vitac prezesa
ma. Grona Młodzieży prez. No-
ście nastęony krok rozwojowy 1 ..Związkowca' i Związku Polaków w Kanadzie. Cieszę się z tego na rowni z wszystkimi członkami ZPwK.. W dalszej części sw£go tre-
^^acklego Jeśli chodzi o Gru- ^^^^^^^^ przemówienia inz Kra py, to ich reprezentacje zjawi
ły się niemalże w komplecie, te rzecz jasna z południo\vego On-
jcwski: wspomniał o początkach pisma.
■ Pierwszy powielony numer w
nicznj-m, działaczom DjTekcji Prasowej i Zarządowi Gł. ZPwK.
Po tym przemówieniu prezes H. Łopinski wraz z b. prez. ,T. Glistą wręczyli posłowi dr. Hai-daszowi dyplom crfonka honorowego ZPwK, nadany mu przez Zarząd Gł., za który w krótkim przemówieniu uhonorowany podziękował.
Instytut Polski I Muzeum im. Gen. Sikorskiego
Jedna z licznych grup gości (m. in.' A. Łopińska i Z. Rozwadowska) i zainteresowaniem słucha objaśnień p. Mariana Łukasiewicza operatorar maszyny rotacyj nej. drukującej „Związkowiec"
Mec. Władysław Gerłler, prezes Zanądu Gł. Kongresu Polonii Kanadyjskiej wpisuje się do Księgi Pamiąłkowei. Obok stoią: Jerzy Burski prezes Okręgu Toronto KPK, Henryk Łopinski, prezes Zanądu Gł ZPwK i pani Gerłlerowa
Wyrazili om bardzo wiele przejawów życzliwości 1 szczerej sympatii. Wypada nam z tej ra-ji stwierdzić, ze. sa to widome konkretne dowody pozytywne-ro współżycia , ,.Związkowca" z zytelnikami i z Polonia. : Zapraszając dopiero teraz wszystkich pragnęliśmy zaprezentować naszą obecną siedzibę JUZ po całkowitym jej wykoń-
dopiero po godzinach sobotniego d.yzuru czyli pogodz. 1, juz od rana zjawiali się nasi goście, ale główne nasilenie zwiedzających. nasz budynek . wypadło między godz. 2 i 4 po poł. Chwilami w korytarzach, w biurach 1 przy. wystawionej Księdze Pamiątkowej „Związkowca" pano-.wał spory tłok. Wszyscy po wpi-.
saniui się, kierowani byli do są. czemu, umeblowaniu wszystkich siedniej sali konferencyjnej Za- łe C. Z. Kół Polek ZPwK M pomieszczeń i doprowadzeniu rządu Gł. na lampkę wina i po- czma,.mec. S. IłlaJlckiego,
Zarządu. Gł. KPK, mec. Władysława Gertlera, posła dr. S: Kaidasza, prez. Okręgu KPK J. Burskiego, dr. M. Kuca z Ottawy. Brian Walsha; kierownika „nasze.!{o" the Royal Bank óf Canada.S. Slanisłau'.'^a ze Zw. b. Więzruow Politycznych, H. Rastona proz. Credit 'Union ZPwK, .prof. Grabowskiego, b. prez; ZPwK, T. A. Glistę. prezes-Ki-na-.
tano z dodatkiem Thunder Bay (pp. J. Kokocińscy). Windsoru — prez. W. Bielecki, delegacja z Cambridge z pp. Jaworskimi I Ziemskimi na czele, bardzo hczniD przybył Hamilton z prez. E. Kulikiem i ks. prob. J. Capi-ga. Cały stoi wypełniła-Grupa 5. lak zawsze obecna na imprezach związkowych, prez. S..Sna-glewski I J; Franczak reprezentowali Grupę 1—7.1 Stow. Domu Polskiego, me brakło oshaw-skich działaczy z J. Goryckim i •sekr. Cunningham na czele, me licząc wielu- długoletnich: działaczy 1 członków, a z Sarnia prez. Gr. 14 p. T. Grad.-. Kongres Polonu Kanadyjskiej jego Zarząd Gł. i. Zarząd Okrę-
opai^ciii o kapitał zakładowy w sumie S35 ukazał sie w styczniu 1932 r: Do jego pierwszych za-łozycielr zaliczył inz. Krajewski pp. Michała Nędze, w którego domu wyszedł pierwszy numer, znaneco działacza Związku Narodowego Polskiego oraz Kazimierza Mazurkiewicza.
Nawiązując do skromnej sum^ ki mc omieszkał porównać, .ze cesow w swoim rozwojowym postępie „Związkowiec" JUZ w 1962 r. (.wg dr Turka) przedstawiał war
W końcowej. części bankietu przemawiał b. min.. John Ya-rcmko. wypróbowany: i długoletni przyjaciel pisma i ZwiazEUi poseł Ed. Ziemba, oraz prezes Stowarzyszenia Prasy JEtnicznej Vlado Mauko.-Wszyscy serdecz-
(Ookończenie ze tłr. 2)
A nieżyjący już dziś. meodzalo-wani. którzy byli w tym zespole ■— to Edmund Oppman. Stanisław Stronsfci, Adam Żółtowski Tj-tus Komamicki. Henryk Piątkowski. Adam Sawczynski i najbardziej zasłużony. Marian Kukieł. Archiwum żywe to 42 poz>'cje wydawniczc_:r- dzieła o wielkiej wartości historycznej i kulturalnej, ze wymienię tylko: ..Polskie. Sił\- Zbrojne na Ob-czjlnie" (dotychczas 6 tomów 7-my. w druku) „Dokumenty do stosunków polsko-sowieckich 1939—1945'' (2 tomy). „Diariusz i teki Jana Szembeka'- (4 tomy), ./Architektura polska" Z. Dmochowskiego. „Generał Sikorski" Mariana Kukiela, .,W . Sojuszniczyni Londynie" Edwarda Raczyńskiego. A Muzeum, żywe — to sztandary, pod.kto: rvmi walczyliśmy, to pamiątki bitew z\vycięskich' drugiej wojny światowej. To rowniez grupa kilkudziesięciu. młodych łudzi ofiarowująca bezinteresownie swa pracę dla Instytutu.
Na uroczystości złożenia sztandarów w Instytucie gen. Anders tak zakończył swe przemówienie:,
,/Nie wiem kiedy, ale czuję to 1 wierzę głęboko, ze składane tu nasze zwycięskie sztandary powrócą do Polski w pełni glorii na. nowa chwalebną służ-
nie gratulowali „Związkowcowi" bę nieśmiertelnej Ojczyzny,".
osiągnięć, i życzyli mu dalszych szczęśliwych 1 pożytecznych suk-Dla upamiętnienia sobotniego wydarzenia Dyrekcja Prasowa -nadała dyplomy, uznania za pracę kilkunastu osobom*
tóść $100.000, a dzisiaj jego wśród których znaleźli się wszy-majątek: ruchomy,wraz z do- scy członkowie obecnej dyrek.-
W • d awnych czasach wokół sztandarów, skupiały się wojska walczące; w ich pobliżu znajdował się dowódca. Gdy sztandar padł lub został zdobyty — bitwa bywała przegrana.-
Nasze sztandary są między nanu.: Stańmy zwartym szere-
często wzrusza i prz>7>omna mu historię Polski dawniejszą i tę, w której meraz sam brał u-dział. ■
I może nigdy nie wiedzieć, ze to. co zobaczył, to tylko najbardziej widoczna 1 efektowna strona Instytutu, ze pod ta zewnętrzna, reprezentacyjną fasadą ukrywa się główna tresc i sens Instytutu, jego bezcenne archiwa, skarbiec źródłowych materiałów, głownie związanych z u-działcm Polaków w drugiej w-oj-. nie światowej. —
Nie ma w.srod nas tych. którym powinno'więcej zależeć na utrzymaniu Instytutu i tych. których to nic nie. obchodzt: Instytut należy do nas wszystkich, jest Własnością Narodu! Wszyscy jesteśmy jego powiernikami 1 jest naszym wspólnym ■ interesem, aby trwał, nie tylko za n.v szego zycia. ale i pozniej, zcby przechował dla dzieci i wnuków pamięć tego. cośmy zrobili w czasie wojny na emigracji, kim byliśmy i w co wierzyliśmy.
Solidarność i ambicja narodowa jest jedna z tvch rzeczy, w których umiemy się. porozumiewać.. Wystarczy wspomnieć wspaniała mamfestacię Tysiąclecia na White City. Przyjeżdżając do,Londynu z dalekiej nieraz prowincji, nikt z tych tysic--cv Polaków, nie zastanawnał się ■ wtedy, ile to go będzie kosztowało. czv warto. cz>' me leniei wydać na coś innego. Takim samyip oczywistym ■ celem po-v/inno bvć dla każdego utrzymanie Instytutu. Nie-wymaga to Wielkich ofiar ani' poświecenia.
Oczywiście jeśli kogoś stać, może zrobić na rzecz Instytutu ..covenant" tak jak na swój pnl-
mem i placem, na którym stoi, cji, dawni jej przewodniczący giem wokół nich, me dajmy, by ski kościół,: może przesłać pic
liczyć trzeba na ponad $600,000. oraz osoby szczególiye dla pis Do wartości tych -doszedł ma oddane: prez. ZP*K P- H, j,Zwia2kowiec" — powiedział .Łopinski, p.. M.' Wolnik,^ p
K.
y ich do należytego wyglądu w częstunek. W tym więc miejscu szych lokatorów mec. Ruska i j dostosowaniu do ■ wymogów re- panowały'bez przerwy ożywione-Richardsona, polonijnych ai-ty-f dakcyjnych i biurowych; Z ra- rozmowy. Tutaj, w pokojach re- stów malatty reprczciłilfewał E
Chruścicki, z dalekiego Sudbury prżybył/p.Klimck. DiV'tyćh kunastu zaledwie nazwisk musimy się :bgraniczy,.bo nie sposób: w-szystkich było zapamiętać ;i tutaj wymienić.. '
..Wszyscy: naiT]gratii)ow;ali Iz śercą-winszowali dal.sżegó rozwoju. Powtarzamy Aviec, że pod-., czas tych paru godzin doświad-' czyliśmy. bardzo"weiu głębokich ;wrażeń i dzień ten wszyscy pra-; cowriićy. oraz, kierownictwo: Wyr' dawnictwą zachowają w pa-\'mięci:.
. ' W: godzinach,'wieczornych .;w noWej siedzibie Grupy 1—7 przy IJakeshoręBlyd. odbył się bankiet,, któr-y. dedykowany był właśnie: okoliczno.ści otwarcia. Ośrodka, ŻwiązkoAvego pny BloorSt. W, . •
dością więc stwierdzamy. 4e biu- dafctorów,. administracji oraz w I. tuta] także goście dopisali; ra administracji i zespołu reda- dolnych pomieszczeniach, gdzie bo przy licznych stołach zasiad-
znajduje się drukarnia: 5 lino- io około 300 osób, zaproszonych typów,/olbrzymi warsztat zece- gości crfpnków. i to rów oraz maszyna rotacyjna ZPwK oraz IjcznyTh przyjaciół.
Reprezentacja Grupy 247 i Hamilton. Od lewej p.E. Kulik prezes; p. Henryk Skrzypkowski sekretarz, p. Władysława Kaszuba, p. Jozef Piecewicz, pani Kulik, : p, Jan Bidas, p, Walenty Sawko, p. G. Słodkowski, pani Sawko i jej siostra z Polski
Jeden z najstarszych czytelników p. Stanisław Gałka złożył nam wizytę w dniu otwarcia I wpisał się do'Ksiegi Pamiątkowej. Przy nim słoi p. W. Wołoszczak, członek Dyr. Prasowej
gu Toronto reprezentował prez. mz. Krajewski — poprzez kon-
Jerzy Burski, hamiltonski Okręg sckwentną prace wielu działa-
KPK prez. Jerzy Timler. przy- czv; ofiarnych pracowników i
bvł także poseł dr :S., Haidasz, redaktorów, którzy na >sw>ych
poseł do Izby. Ustawodawczej stanowiskacir więcej wypełnia-
Ed Ziemba, mec. Mamak z Par- ja obowiązek społeczny niz pra-
tu Liberałów, ks. bp. J, Niemiń- cę zarobkowa, Do dzisiejszego
ski ordynariusz kanadyjskiej stanu . posiadania doszedł: po^
diecezji-PNKK. prof. F. Śmieja, przez opór chłopa polskiego,
dr Marian Kuc z Grupy 46 z Ot- który przy współpracy inteligen-
tawy. Fundację Reymonta reprezentowała paruosobowa delegacja, wicepr. Czesław Flis; Wanda Krawczyk, Jola Siedlecka i J. Sztrumpf.
Bankiet zagaił i powitał imieniem gospodarzy przewodn. Dyrekcji Prasowej „Związkowca" Jan Bidas, przewodniczyła na-
ta stworzył to dzieło. Osiągnięcia sw-oje Wydawnictwo ..Związkowiec" zawdzięcza jeszcze trzem skrupulatnie stosowanym zasadom: przynależności do kultury polskiej, wierności Polsce 1 szacunku dla kraju, w'którym przebywamy- — Kanadzie. — ...„Związkowiec" .zawsze
kcyjnego; biura Zanądu Gł. ZPwK r Komitetu Wycieczkowego oraz biura nasz>'rh zacnych ■lokatorów — The Rnyal Bank i sDÓłki adwokackiej Rusek i Riohardpnn y.nalazły same po- . chwały. Wielu 7 naszych sobotnich cości Tir7yhyło do nas no. :ra7. pierwszy i ci przede ws7vst- ■ kim wvr3''nl) .n<rrnmne zdnm^p-n>c. żp ..ZwiaTknwiec" nntrafił zdobyć Sie nu tak:niekna .ciM'"-ho.. bo? porównania wygodniej-.<i7.T. ł;"^n"'i«''a 1 elefant-iTa od popnedmei na Queen St. W.
:Przv łei okazu nie obyło się tiez nawiązywania do noczatko-wyoh lat naczepo pisma. Do w-snommen takich wracali nasi--starsi wiekiem Prenumeratorzy .1 C-'\'telnicv. pamietaiacy . początki ..Związkowca", teso oo-wielanew miesiecTnika. nóźniei .i-ty^ndnlka. z siedziba naiD'erw w Domu Zwia7kowym na Clare— ; mont St.-później pod 700 Queen St W
Obowiązki sosnodam' pełnili członkowie Dyrekcji Prasowei z p. Janem Bida.sem na czele, dwóch redaktorów: J. Tlozwa-dowski i G. Słodkow.<;ki. kierownik administracji: p. Czesław i Rłasz\-k oraz oreze.'! ZaiTąda ■ Gł. p. Henryk: Łopinski.
Ponieważ program otwarcia prawidywał. skromny tradycyjny poczęstunek, tm. lampkę wina albo jak sie po tutejszemu mim „wine and cheese partp"
sprawą tą zajęły się wstystkie dn,fcuj^i ^wiądcowiec'* spoty- Imienna/ lista byłaby bardzo
^"^^ '^'^^ '"^'^ <fl«ga. Na bankiecie były repre- — - » ""-j ^^^^^ ^ podaękowanic tym odwiedzili i n.e szczędzili do-
(SeszaA-cka, K Budziakowa oraz ^ demonstrowane pnei pra- zentowane naczelne władze „Związkowiec" ^ wa-T^ «^p^,i, hrvPh , m.Heh ańw h7,..in.iPmv
S B^tm, malżonk. naae- cownA6w prace i w^owiadaU Zwicku Polakdw w Kwadzie, - . Jfic dawnego powie- wszystkim, którzy przjczynil. brych i mibehsłćw dziękujemy go kierownika admfnistaKdi. «woje «?agL pntxpttxE. Łoiuń^ep. Ko- daitf że w dnm^4xi5iej«ym slf do rorwoju pisma, a więc re- całym sercem i składamy wyra-
Stdl i aaómo ^^um^tm Obek młMlitedw ffln»to l»Pftlrii«m»itt. llui|Kica. piamo auw.tkcbodU mm^^OStm, pncftwoikom tech- v wcanlni i wmęmaHL.W
wpadły -w ręce wroga łub uległy rozproszeniu.
Brońmy tych wartości - archiwów, bibliotek, zbiorów muzealnych, które wokół nich w Instytucie Polskim i Muzeum ini, ,Gen, Sikorskiego zostały zebra-rie. :::
Przy: drżsyiach w hallu Instytutu Polskiego, i Muzeum im. Gen; Sikorskiego wisi na ścianie oprawiona odezwa Adarna Czartoryskiego, wydana w 1840 roku w Paryżu ,do Polaków: „Ziomkowie...!" : ' To połączenie współczesności ,z przeszłoścfą, które wita ■ na progu Instytutu, jest w pew-i .nym stopniu symboliczne, .instytut jest wprawdzie zabytkiem przeszłości,. ale nie ma w nim zmurszałości starzyzny, nie jest lamuise.m pamiątek,' tylko żyje i ;łącży historię z dniem dzisiejszym.
W jednej sali wojennej sztandary, a w innej młody uczony z Ameryki, z Niemiec, z Izraela, stiidiuje archiwa do rozprawy p ul)iegłej woime.Z wysta\vy vo-świeconei .25-leoiu śniierći Generała Sikorskiego młoifzi goście 2 Polslci, dowiadiiią sie p; czasach, gdy ich jeszcze nie było na świecie. Odkurza sie; historyczne .mundury i czyści starą broń, ale także wydaje nowe książki:
, ,. , . Ktoś, kto wejdzie z ulicy na
bankie wzniosłą inwokacją, za- , ,.^.3 odbywających
kończjł krotkun, ale bardzo ^^^g^ ^^^^
dzić Muzeum, znajdzie w pięknych salach zbiory, które go Reszta wieczoru zesrfa na mi- ■: :■■ ,■■: . łych rozmowach 1 zabawie do : -■ ■ ■ """"
późnej nocy.
niezny dar, może zapisać swój . majątek, jeśh nie ma nikogo bliskiego. Kto tego nie może zrobić, wystarczy., że zgłosi się . ■na Członka-Przyjaciela Instytutu.Koszto-wać eo to będzie rocznie £2, czyli $5. Jego nazwisko będzie wydrukowane w sprawo- . zdaniach Instytutu i — co wa/.-nieisze — zapisze się wśród tvch.. którzy najlepsi, naibar-dzier świadomi. narodowych n-bowiazkówr najbardziej dbający o Przyszłość.
Instytut otwarty dla każdego 7 nas czeka na nowych członków, na przy/aciół „ZioiftJiS''' wle.i.!" wzv\yał ks. Adam Czartoryski przed stu laty. Ct!iR\ sie ■ zmieniy.' ale obowiązki mamy podobne.
Instytut: mieści się przy: ' 20, Princes Gałe, w Londynie.;
Mazurkiewicz, inż. W. Krajewski, p. W, Wołoszczak, p'. Maria Sawko, p. M. Drozdowski, p. S. Lasek, p. H. Wrona, p.B. żywot, p. S. Gugała, p. A. Szczepkowski, p. M. Cieszańska, p. S. F. Konopka, p. M. Bożek 1 p. J. Bidas. W imieniu uhonorowanych przemawiał 1 podziękował prez. H. Łopiński. : ■
Ks. prob. J. Capiga rozpoczął
serdecznym przemówieniem 1 modlitwą ks. bp J. Niemiński
CUDOWNE BUŁGARSKIE ZIOŁA LECZNICZE
jfS: PnTTiaea, whndnai^. działa roi-walniatnoo. *7; Rpcnlutp oddawa. T)li» mnr7.\i. *9. llc?nva nrzyItrniSr)
ipnwtłsłe z nadmLini c.izńw liili nprwowepo przewrażliwienia łn-
- ładka. #M: I.oczy przezlehienip 1 ka«zpl. #12: Koi ner«-v 1 noma-M na hc7=<>nnn#f. #13: Kiimia. nł>k. *M: Kwial Ilnniw. Pomnca strapią wase oi-az usuwa hMe a**łrAtvp.TnP. — fTenn 7a piid^lkn 7ińł tJUn. kllonrl 7 VR\ — $I.7S Pr7v 7,iniow(i'nl3oh norasza sIp o noHinip MIMKnU >jłd»nvrłi łlił. Od«HPd«oie nasz skład 2lńl
Iiib ł<-vflHrlP 7,imftwlenle dołączając ^^>*n»v Order.
BAŁKAN IMPORTS 212 Spadina Road Toronto, Onł, M5R 2VX ■,. Canada.. Tel. 921-8587
89 F/4
K. Z. STOHANDEL
zawiadamia o otwarciu
^Zawsze obecna na związkowycłi przyjęciach delegacja Grupy 5 ZPwK licznie i na ^bankiecie reprezentowana. Siedzą od lewej: p. Władysław Dyl; (drugi), p. prez. Koła Polek, p. Mana Karwacka, p. Zofi?^ Madera, p. Br. Nawłoka, p. .Słoja od prawej: p. Mikołaj Staroń, p. Andrzej Madera, p. W. PyoyAska, p.:
tym razem była I. Potrzebowska M. Staroniowa. M. Wojtowicz,
p.M. Gugała, p. S. Gugała czł. Zarządu Gł. ZPwK, p. Jan Suwała i goić 2 Windsor, prezes Grupy 20 p. W. Bielecki a pierwszy z lewej p. Kozłowski z Gr. 1—7 .
Nasi MsiMM: p. William Kcrr, Rcgional Manager th* Royal Bankof Canada, mec T> D. Richardson, o: Sandra Richardson oraz Brian Walsh Brancłi manager łłi* Royal Bank of Canada
tomiast długoletnia w-j-bitna działaczka_ ZPwK 1 Polonii, A. Ko:^owska >
Okolicznościowe . przemówienie wygłosiiini. Wojciech Krajewski. Na ^ystęplewspomniał o swoich ze ,iZwiązkowcem"
Dzien oficjalnego otwarcia
był na froncie walki o prawdzi . _____„„,_,._,_._
we zasady/aemokratyzmu. Kro- nowej'siedziby naraego Wydaw-czył tez zawsze naprzód 1 row-nictwa.powtariamy, dostarczył nolegle. do zmian zachodzących nani -wiele radosnych przeżyć i w czasie 1 wsrod ludzi... Jeżeli dla jego kierownictwa . oraz taki jest, to dlatego. - ze nie R-szystkich pracowmikdw iJZvirią-przyjmował 1 nie przyjmuje żad- zkowca" pozostanie zawsze w związkach; które datują się od nego z zewnątrz dyktatu. Wierzy pamięci. Wszystkim naszym chwili jego przybycia dó Kana- w Polskę, ale — niestety — nie Czytelnikom;- Prenumeratorom x dy; dla którego... ..Związkowiec" taką, jaka obecnie jest, oraz Przyjaciołom i SMnpaty-
- to Polonia Kanadyjska, a Po- ^ zakończcmu złoŻ3ł w^Tazy kom, którzy nas w tj-m dniu lonia — to w fluzej części ' '
KLINIKI PROTEZ DENTYSTYCZNYCH
901 0'Connor Drive, Toronfo. Tel. 759-0872
Godziny przyjęć: poniedziałek— piątek 9—4 Wizyty wieczorern po porozumieniu
A.B.C Sewłng Maihines
iNAPRAWIAMY —
wszelkiego rodzaju maszjTiy do szycia, odkurzacze, maszyny do cięcia trawy, wszelkie przyrządy elektryczne do domowego użytku, rowery motorowe itd.
1588 eroorSt. West
(przy Dorval)
Tel 535-8060
14, 16
ALBERTA FUEL LIMITED
DOSTAWA OLIWY I NAPRAWA PIECÓW Instalujemy: nowe: piece: oliwne , 24-gocłzinna obsługa
Czytzczcnit pi«c6w darm*
!278 Bothurst St. Toronto 2-B, Ontorio Jol. 362-3224