^sspg? ...
■'. .■■■••■•■/.u■:^•H?.;•;■•;i^,^le;fe^■'
rrim
liliiila Kofcie!
Polańska
Si
2biprewisko mebfi - czy dom przyiulny
;; Nie£ róbmy z naszego mieszkania najstarszych l(r;iad^eji — pięknych zatłoczonej * grdcisirni.. lin mniej i godnych podtraymania. Ale kaź-mebli a więcej przestrzeni -4.o ile 'da przegada jesi zła./ Nie goście, tp w naszych warunkachy możliwe ale myspędzamy'najwięcej czasu — tym lepiej; bo : higieniczniej i este^czku^Fozti2idźmy.-się i naszego f domu wszystkich. zbędnych" mebli! Moda jakichś komolęk,-etażerek <itp. / jako stoiska dla paru porcelanowych figurek juz dawno lainęła. '
Pocałunki
... Panjjfętajmy; *'tejnasz dom / jest dla nas, a nie tylko dla gości. Mo--da "galonów"*1 jest tylko pneżyk
kiera, j^tóry śmieszy
Z "nastawienia na gości" wypływa tej inna sprawa- Oto sprząta się i iobl porządki w domu tylko wtedy,, »> -gdy nia ją przyjśd goście. Dla swoich jdbze-być bałagan. Co za nieposzanowanije własnego domu i samych siebie! y
Nieraz sje zdarza, ze rezygnuje się z celowości urządzeń i wygód domowników dlatego, że często przychodzi goście i., "co pni mo-gliby |omyśIęć;. .... Gościnność' jest jedną z naszych
w naszym mieszkaniu, a ważność potrzeb i tutaj obowiązuje.
Pamiętajmy też, że im bardziej będzie przyjemna atmosfera naszego domu, im bardziej będzie u nas przytulniej i milej, tym bardziej wszyscy domownicy będą się gar-
nęli do domu, niego. Przychodnie...
a nie uciekali z
dla alkoholików.
poradnie zdrowia psychicznego i liczrfe rozprawy sądowe w wszystkich państwach wykazują na bardzo licznych przykładach, że często powodem alkoholizmu, chorób nerwowych i psychicznych — bywa zła atmosfera domowa.
Czytając te słowa nie mówmy "przesada" bo ó'prawdziwości ich świadczą darie statystyczne. Rozważmy' natomiast dobrze, czy; właśnie w naszym domu jest wszystko w porządku. I nie żałujmy czasu, by błędy naprawić.
Usta swo nlose twoim ushmt w ©Vrzo; Puchar przedziwną słodyczą nalenyi ' Upiłem sia nim fakp słońcem łany^ . _ . Obrzędu żniwa złociste ołtarze. \;-£J~-\
Dziwna pragnienia ukryte w nadmiarze — Bowiem nie syć* nas przelewm> itóńBny, Łakniem, plon majce w kłosach nieprzebrany, My, pocałunków dojrzałych iniwiiuse;
Lecz kiedy zbiorów ciężarna oodthwl- -. . Przyjdzie, szczęśliwy spichlerz nie ptzeklina Brzemian, pól trudem zgroniadzonycli biernym:
Jeno bogatym szczeiieiem pełni swojej . .
O pożądliwych, głodnych ustach roi{'~
jo złodziejachswymskarbom nadmfi»rnyrn. . "~ ;
:^^:;:^V?Ł»opoJd. Staff,
iędzy aami
Pani Wando!
Przeczytałam z zainteresowaniem "Przyjaciółkę", a zwłaszcza radę,
jaką pani dała w. artykule "Między nami". Co więcej, zachęciło to mnie do zwrócenia się do pani z
4
Mńiwft Jarzyny! Jarzyny!
Czyi może byife'k.- wyborniejszy złożone z oliwek, pomidorów, se-obiadlw
nyn/iwędUń? ^r£JóznaŁigo tar-! 'cż&^U;mdtiit^sna&iu ęurppej: dzo 4ybkó zrobić, Wystarczy skiege, to kwestia zaledwie kilku wziąć ^puszkę żupy pomidorowej. minut pracy. Każda, pani może lub grzybjkowęj.. podbić kwaśną i tu, wykazać kunszt w dobieraniu śmietan?/ podać na zimno, lubi jarzyn i wędlin. Do tego .kompot pb.p<xj(gnM załatwiona. <
pewnym problemem, który w inp-im życiu na pewno odegra kolosal ną rolę. '■
.Przyjechałam z Polski przed kilkoma miesiącami na wakacje do krewnych w. Kanadzie. W międzyczasie poznałam rodaka, który się we mnie zakochał i oświadczył się. Jest to człowiek ze wszech miar godny szacunku, w zupełności odpowiadający moim gustom. , Nic dziwnego, że się w nim również mocno zakochałam. . Chciałabym wyjść za niego i pozostać w Kanadzie, niestety, mam bardzo trudny problem. W Polsce- pozostawiłam przy rodzicach pięcioletnią córkę. Jest to dziecko nieślubne. Co mam robić?-Ćży przyznać się do błędu i wyspowiadać przed moim przyszłym mężem z. wszystkich swoich przejść — czy też nie. A może "powiedzieć mu, że. jestem wdową z dzieckiem? A może w ogóle nie
.przyznać: się do tego, że mamy nieślubne dziecko? .Mogę przecież pod pozorem pomocy - rodzinie ppsyłaĆ Ustalę i paczki dPj Pplski i; tym [ss^ mym,'~łóły6; ną." wyctowańie'•'-i. wy-, kształcenie ddewczynki? ' Co,',pani radzi? Czas- mego. poby-hi w; Kanadzie zbliża: się szybko do końca, tepśzego kandydata na męża, nie. znajdę;' Jeżeli nie wyjdę za niego teraz, . to' obawiam się/ że w.ogóle stracę najlepszą .szansę W
biety, a więc pjzyi boku człowieka, którego kocham j cenię. Co pani mi radzi? ~t . ^ Jadwiga.
Old.....
- Cook Book :A-
Na rysiach księ^rskieh pojawiła się: wspaiuate książka, która wniesie wlęle; radości .do domów polsbch w Ameryce i nie tylko do dompw polskich, zawiera bowiem z górą 800 świetnych, przepisów na pptrawy pi^erwszystldm polskie, alei również,'vfrancuskie,'ormiań slde, greckiej włoskie i amerykan skie; nawet skandynawskie. Nieje dnej ż.tych recept- szukało się bez-skutęcznie.: Te: liib~owe znajdywa-Jy.się w irÓenych książkach kucharskich. Nikt jednak«nie zadał sobie tyle/trudu co "RYSIA", by w jednym tomie, pięknie wydanym i ozdobionym dowcipnymi rysunkami jreńy.-Lorentowicz — nagromadzić tyle przepisów na przysmaki, których ć:ażdy budzi rzewne wspomnienie Ojczystego kraju.
Droga Pani Jadwigo! Każdy z nas popełnia większe lub
mniejsze błędy. Człowiek, który nawraca z złej drogi, jest więcej ceniony niż ten,, który na niej nie był. W wypadku pani, cieszę się; że znalazł się rodak, który tak pani przypadł do serca..
Co pani ma ;robić? Oczywiście •zwierzyć się jz; ^wszystkiego przed | swoim przyszłym mężem. Jeżeli małżeństwo ma tyć trwałym związkiem, musi być zbudowane na- pełnym zaufaniu. Jeżeli pani zatai fakt istnienia.:dziecka, względnie nieprawnie podaj się ża wdowę, ńą stępstwa mbgą' być bardzo przykre. Na pewno ikrewni wiedzą o nim. i prędzej: ćży później powiedzą mężowi. Jeżeli nie, to jaką ma pani pewność, że ktoś z Polski nie-świad^mie^. lub przez złośliwość drogą okrężną o tym rozpówie. Poza tym; żyć h kimś przez lata, mając świadomość, że,się go oszukało od samego początku, to nieznośna
rzecz. . t ■ ;•
, -. Rozumiem panu}, że" w obawie, by nie stracić,go*, nie chciałaby pani awferz^sie/ -ze swej przeszłości, bo z/chwilą,;^'kiedy się on o
^swym życiu. :Błąd,. jaki popebUłam ..
jako iekkcmyślńfr dzleweś^a, inici^^wadzi do^ołtsr^"^: jefcli zerwie
wszystkim; dowie,■;^może' zerwać z panią", ija . dobrej "fe: prawda. Na pewno zwierzenie * się pani będzie dla niego wielldł^-wstrząsem, lecz proszę nić mySeć; że. nmsi ono prowadzić do ze&km»/ Jeżeli ow rodak panią na'prawdę kocha, na pewno zroztunie'f^szystKo i popro-
się na mnie nawet w Kanadzie. Przecierpiałam z tego powodu wiele, czego nie. żałuję,, lecz. chciałabym żyć, jak. wszystkie inne. bo-:
znajomość, niecii palni nie żałuje. C^o^^^rka^^^^ti^-- w pani przelotnie: Lepiej ju^bf sobie idzie i szuka innej. .v'< i - Wanda.
K*3
Autorka tej uroczej, a pouczającej książkr ukrywa się pod' pseudonimem--Rysi, -ale wiadomo prze-cież, jest to Irena,, córka nieodżałowanej' pamięci zmarłego niedawno śp. Mariana Kistera i p. Hanny JKaster,'; których dom;wydawni-czy RÓJ wydiił ■ tysiące' książek pol
Skich i przekładów z literatury światowej. -.Pp4 inwazji niemieckiej
,!kaoołusrw Ittriałeie pokrzywionego róika lodów może byi dosłowny? Oczywiicie. Talca^ mocSa lento ją domy ttwdy ^l^oW^piri nrelwte^ te mdie kap«lua obok przypadnieT «fc> awtw. -
na Polskc|;stał si$ "Rojem, in exile", najprzó_dv;w:^
Stanacli ■ Z^ęto^c^ńychr gdzie -odnowił trja^Ćje-Iśwejj Świetnej prze-szłośct w Warszawie. '/ '
-W; książce; Óld Wjirsaw Cook Book znajdaecie ,'przepisy^ potraw, o którycfr polski wędrowiec nieraz marzy jak ,0 ^mś. niedostępnym, przepisy ńa-chłodnik, różne rodzaje .pói^ycb^^mep^nyćbi^ .barszczy-kówy źurk^wi^ pierogów,- gołąbków, myśliwskiego 4)igpsU;; nalewek .do-mowych;? ja^ód^jporzeczek, malin,■ pr^epis^na sławny krupńucutewśki ż miodu;-na orzeźwiające zupyowo-cowe i różne sposoby pr^rządza nia ryb i drobiu;;a ;tak^ ,przeką> śek. Co najważniejsze, przepiisy s4 łatwe, zawarte w kilkU:fylko zda ńiaćh iriiV narażające pani domu; na zbyt duże wydatki. Książka Rysi Odrazu • podbiła, serca gospodyń amerykańskich; posypały się recenzje w amerykańskiej. prasie, tak pochlebne że kilka z nich warto podać. V " T ; Głosy prasy: • • \'
; Dallas Times: Herald pisze; "Żadna Polka nie powinna obyć się bez tej doskonałej książki, bo żadna szczycąca się talentem gosposia nie może przeoczyć tak^cennej skarbnicy wiedzy kucharskiej,. jak książka Old Warsaw Cook Book.
The Cmeago;American:. "Chcielibyśmymieć dość miejsca, by po^ mieścić wszystkie przepisy Rysi na łamach naszego, dziennika. .
Christian Science Monitor, Cle-, yeland Press-i Publishers Weekly -słów nie mają dla tego ?bioru potraw z kilkunastu krajów świata, a Publishers' Weekly W swym tygodniowym biuletynie doradza księgarniom nabycie książki, która jest zbiorem "przepisów na potrawy o rt^sM^ brzmiących nazwach" (Rysia zachowała prawdziwe brzmienie' "potraw polskich, francuskich, włoskich),".:. ćo najważniejsze, recepty te są łaltwe, wcale nie śkpńipUkó^ner." " : to PoI^/(Polisb ^WQińeń'ś Ąl-hance)'^ ^ ii C.dawnp;^ 'jjiitalijg^^ smak kucb^rskieX^^^.f 'x^<r ,"01d 'warsjawi'OoSK;:Book; ^est do nabycia w "Związkowcu^:_ceM
Mary pojechała z mamą dp 'olski Jią lato. Nigdy tam jeszcze nie była, bo urodziła s*ic w Kanadzie, ale - bardzo była ciekawa; jak wygląda kraj jej rodziców, '-i
Spotkała wiele kuzynów, cioć, wujaszków. A najwięcej podoba^ a się jej kuzynka Kasia. Kasia miała tyle lat co Mary i bardzo była ciekawa? jaklfry^da~zycle" w Kanadzie. >
— Czy chodzisz do szkoły podstawowej — pytała Kasia.
— Podstawowej? Acha. ty pewnie myślisz 6 szkole publicznej. Tak, chodzę.
— Do której klasy?
— Do szóstej.
-r- Jak to, do szóstej? Ty masz dziesięć lat i jesteś w szóstej klasie, ja mam też dziesięć i przechodziłam z roku ną rok, a jestem tylko W czwartej:
— Ale w Polsce dzieci idą do pierwszej klasy jak mają siedem lat a w Kanadzie — sześć.
'■—To i tak — obliczyła szybko Kasia- — powinnaś być w klasie piątej, a nie szóstej. .
— No tak, ale ja jeden rok przeskoczyłam^
— Słyszałam, że u was jest ko siedem klas, a u^iiasosL. Widzisz, dzieci w KanadzfeS:! sza chodzić do szkoły o c^iók" dłużej niż w Polsce. * ' '
— Ale u was lepiej, bo wyjcie sobotę wolną, a my ua&^ lekcje i w subotę. Be ty naj więcej czasu odemnie!
Ale się okazało, że Maryra4 ma wcale więcej msb ngKg: sia, bp dwa ntey w tygodnia cfta.' dzi do polskiej szkoły. Kasia jm o ósmej rano zaczyna. lekcje; Mary o dziewiątej, ale za to Kasia wychodzi o drugiej, a Maryi, czwartej.' ' ^ ',
— A ile miałaś piątek na świi dectwie? pyta Kasia.
— Piątek? — zdziwiła sie fla*
ry. - i
— No, u nas najlepszy stopień tp 5 — bardzo dobne, potem i
— dobrze, 3 — dostatecznie;^ niedostatecznie. A rozumiem. U nas jest &
ćzej. Najlepsze jest A, potem B następnie C, D — to już jak w* sza dwójka .
— No to ile miałaś A?
— Sześć.
— A ja miałam sześć pirtelt
— Co zrobiłaś? Przeskoczyłaś? — wykrzyknęła uradowana V Z czwartej klasy poszłam sia do szóstej. ;
— Jak to może być?
Czy A, czy 5 jest najli
stopniem, trzeba się uczYć^Jy* Niektóre dzieci zrobiły w się mieszka w Kanadzie] ew i klasie czwartej: i cały program Polsce, czv się zaczyna ó ósmej klasy piątej,^więc po^kończonym: i czyi ódziewiątej, czy się ma wyroku szkolnym przeniesiono nas, ną sobotę, czy nie. od razu do szóstej. | Ale i Kasia i Mary przyzjM
To ty skończysz szkołę o że lubią chodzić do szkoły m dwai _lata wcześniej niż ja.. I to jest śzkpła podstawowa %PoP : — Nie — roześmiała się Mary.!sce, czy publiczna w Kanadzie:
0 pięciu Jurkach
W zeszłym roku. mieiiśmy w klasie trzech Jurków. Każdy był inny. V Jeden Jurek był wysoki z czarną czupryną; Był to wielki urwis, ale najlepszy w klasie sportowiec. • ;.v
Drugi Jurek był mały, cichutki blondynek i bardzo dobrze liczył na lekcji rachunków.
Trzeci Jurek był tłuściutki jak kulka i o byle có płakał. ..' Było z nimi wiele kłopotu. Jak pani. nauczycielka zawołała: "Jurek", to się odzywali wszyscy trzej, y^:'-.''-.- '■■
Więc pani nazwała jednego "Jerzyk", drugiego "Juruś", a ten najwyższy został "Jurkiem".
Ale co będzie w tym roku? Przybyło nam jeszcze dwóch Jurków. Jak my ich nazwiemy, żeby się nam nie pomylib? ..
WIERSZYK DO* ZGADYWANIA
Gdzie wstawić te wyrazy, żeby wierszyk o szkole był kompletny? — wakacje, koledzy, teczka, ławka, książeczki, szkoła. Witek nowe mą .........
włożył wszystkie ję dó-:„,... : Idzie szybko po przez las, by do przyjść na' czas. V ^yk - ścieżkami mknie jak zając, już ........ go witają.
Witek w pierwszej........; siada,
o ........ opowiada. -:
Żarcik
Na pierwszej lekcji dzieci pisały co robify w wakacje. Nastę-pnegp dnia nauczycielka woła braci, Krzysia i Zdzisia i mówi: -r- Jak to jest, że wasze opisy wakacji są słowo-w sJowrr takie same? • ^r::^s . .• >y \ ' ~~ O to nic dziwnego, proszę pani. My spędzaliśmy wakacje razem. • • .y;f->
Murzynek Włodzltó
Dwa miesiące już szkoła !, : stała-pusta *i cicha. Dzisiaj znów jest wesoła, j^y znowu głośny gwar słychaćlM Tu się dzieci witają, . tam rozmowa się toczy. Każdy jeździł po kraju, opowiadać jest o, czym. Staś spędził lato na wsi, a Halinka nad morzem, . Wacek był na koloniach, 'X ^ Jędruś gdzieś na bbpsie. A gdzie podział się Wfodzip? chyba wrócił z podróży? Patrzcie: właśnie ktoś wchodzi' Czy tp Włedzip, czy Murzyn?! : Obstąpili wokbłp y j wszyscy WłPdzia-Murzyna: ;;;" Ciemne ręce, twarz, czpło'-- y: tylko jasna dzupryna. Wracasz — pyti kolega. —' I z ptistyni? — Gzie tamr Byłem w polskich Tatrach; Dlatego ;" czarno się opaliłem:. ^ y^-; ^y--z.-0.ty
Zgadnijcie co was czeka'f$ * szkole?. Napiszcie pięć wyra^frr' według". po^^ego>, / zBacze& Pierwsze litery czytane zijóryDis dół dadzą rozwiązane. ,
1. <)soba,' która was uczy. ":'ł
2. Człowiek nie umiejący ^f' y fąć aiUpisaić.; . :■.,
3*. Chłopiec uczący się w sztok
4. Przedmiot; z którego sie^f . . ..czysz..;. • - --;*;t
5. Jeden yz przyborów do j$jkj .nia. ; . ■'' , .
Dwa wielkie transkontynentamtep^