; to żywy ponułik Ifl
serduszkach/ : które życ i ,——
^nadzie, g^y
FURNITURE CO,
nowe tiowe i uiyvuKv
zEDAż — mrnm
ry GRAMOFONOWI,.'I i. - H«mflłon,'Oiit.'
4aw W. Dac8. >,...tf
ISTOM TAILOR.
m^ayryi. amslde i tOfl
15IWii'
aa
^^Itó^wą perspektyw zjed-
wśród katolików „. "oddzielonych braci", j^ych AiTznaó chrześci-cfl Najwięc^^ich ma oęży-: -^testahtyzńo, razczłon-av na dziesiątki wysman; i tocji Jjościelnych. pSsce Lud<xvteTł przy kon-inym rożdzfale. Kościoła ^tvra przez* związek reli-&nu€Ć należy zórganizo-sorfeczność ó wspólnych i^n^ach religijnych, me-i samoistną; nonraującą ajaiącą całość żyaa :re-, swych członków. Do JwreUgijnyc|v,vwtym:zna. ma zastosowanie prawo o śeniach. ~ Określenia używa się w stosunku .nizaćji większych, związ-* Sigi inych o starej, histo-.j .tradycji i międzyharo-m zpaczeniu.t',. [chwilą uznania*'przez pań-związku .Teligijnego i za-nia jego statutu oraz lę-1 władz, nabiera on cha-„ publićzno-prawnegOi po-ńłe tylko kontroli- ale i eprawnej ze strony pań-Uznanie to - riastępijje w w trybie decyzji władzy [stracymej.-; . £:;\: ., wykaż Kościołów i-związ-religijnych' prawnie uziia-(pcca Kolicibłem rzymskO'
^tskl AUTOKEFALICZ-[OŚCIOŁ PRAWOSŁAWNY
5. STAROKATOLICKI* KOŚCIÓŁ MARIAWITÓW z siedzibą w Felicjanowie pod Płóckienii 2 arcybiskupem na czele (bardzo nieliczni zwolennicy zmarłego biskupa Kowalskiego). ; ■ .
7. KOŚCIÓŁ METODYSTYGZ-NY, z superintendentem ^acze^ nym i konferencją doroczna^ wiernych ok. 12 tys., organ pra^' sowy: "Pielgrzym Polski" (miesięcznik, nakład 2 tys).
8. POLSKI KOŚCIÓŁ CHRZEŚCIJAN BAPTYSTÓW, z synodem i radą kościcda na czele, wiernych ok. 5 tys., organ prasowy: "Słowo Prawdy"- (miesięcznik, nakład 3 tys.). — .;
9. UNIA ZBORÓW ADWBN-TYSTÓWT5KIA ŚIóDMEiJp (śa-batyści), z, radą itoii na.i-raełe; wiernych ok; 5 tys., organ prasowy: "Znaki Czasu'*. (miesięcznik, nakład 5 tys:) i wrewnętrzny, dla członków ''Sługa Zboru".
10. ZJEDNOCZONY, KOŚCIÓŁ EWANGELICZNY (ewangeliczni chrześcijanie), z synodem i radą Kościoła na czele, wiernych ok. 8 tysi, organ prasowy: "Chrześcijanin" (miesięcznik,: naikłaid 4 i pół tys.egz.). .
11. ZRZESZENIE WOLNYCH BADACZY PISMA śW. (Kraków) drobna grupa lokalna.
.12. STOWARZYSZENIE BADACZY PISMA ŚW; (ruśSelici) z siedzibą w Bydgoszczy, organ prasowy: "świt Królestwa Bożego i Wtprej. Obecności Jezusa Chrystusa", (miesięcznik w Warszawie), parę tysięcy sympatyków. .
13. ŚWIECKI MISYJNY RUCH
zek religijny SWIADE6\^^J£Ha WY, notabene; ziBiralbza^ sabatystów, i przez- wynu^iibne pod 12,13 114 grupy rodaimowe •badaczy Pisina sW.,wieraych założycielowi C. t; Rus$6lló>^, a nie uznających Rutherforda i Knorraj następnych przywódców ^sekty.- ;..,y
Kszitałcehie duchownych ścijańskich mniejszości religijnych od 1954 r: odbywa się pa stopniu uniwersyteckim w Cłirze-ścijąńskiej Akademii 'Teologicznej w Skolimowie pod Warszawą, podzielonej na tngr; sekcje: ewangeUck^; starokatolicką' oraz prawKJslMaią, z 8 katedrami i 16 .pracownikami naiikbwj^^/Nie-zależnie od tego, riiektóile Koś-
Tenia diecezjami, rządzony-nez^ sobór; biskupów i śy- EPIFANIA (odłam badaczy Pis-Wieijiycjiokófó ór- ma św;); organ tarasowy: "Teraź-
"--•"': "Gerkpv^ hiejsza Prawda i Zwiastun Chry-
_i,'iłW ■• stusowej Epifanii" (miesięcznik,
tłumaczenie ż angielskiego, Poznań); parę tysięcy sympatyków;
14 KOŚCIÓŁ ZJEDNOCZONY EWANGELICZNYCH CHRZEŚCIJAN DNIA SIÓDMEGO (odłam sabatystów).; z siedzibą w Chorzowie, drobna grupa lokalna. .15. JEDNOTA BRACI POLSKICH w Krakowie (unitarianic), drobna grupa lokalna. ■ Dołączamy tu jeszcze nieclirze-ścijańśkie związki religijne:
16. ZWIĄZEK RELIGIJNY WYZNANIA MOJŻESZOWEGO. . 17. MUZUŁMAŃSKI ZWIĄZEK RELIGIJNY.
18. KARAIMSKI. ZWIĄZEK
RELIGIJNY.^ ^r::^
Nie uanany iprzez państwo, t.j.
§mtit EWANGELICKO-^URSKIi dyli liuterański, i}óaia<'diec6źjami,; •rząd'zo-«ś.;6ynod, naczelną radę ,]a,z bi^upem na czele i itonsfii^iw^ernych ;iiO tys., rpasowy; hStriażnicJa Evyan-■■ " •■tygodnik, nakład
^%ół^angelickó-
BRMOWANY, czyli kalwiń-I. synodem' -i superihtenden-la czele, wiernych ok: 5 tys., I pkisowy,: "Jednota" (mie-*ilkr'itókła(i-2 iys. egzO. *
KOŚCIÓŁ ■ PpLSKO-KATO-z..synodem, biskupem i i
Jościolaiia Czele, wiernych
I tys., dwa organy prasiowe: tnnictwo" (miesięcznik, na-
I tys) i."Rodzina" (tygódT
ustrowany). .
nie zalegalizowany, jest poważny liczebnie, kilkadziesiąt tysię
katolicki utrżynaują własne seminaria duchowiie o charakterze szk^ zawodowych. '
Ponieważ nie prowadzi się statystyki wyznań rią użytek publiczny a Kościoły tejże statysty^ ki do powszeclmej wiadomości też nie cpdają, cytowane cyfry wyznawców są ocj^rwiściie przybliżone, orieaitecyjne. Warto jeszcze zauważyćj że poważna część nieraz blisko połowa nakładów takich czasopism jak "Chrześcijanin", "Słowo Prawdy", ''Znaki Czasu" i "świt Królestwa Bożego" idzie za _^anicę. Ogólna liczba Chrześcijańskich, mniejszości reUgijnych wynosiła w r. 1939 r. — ok. 9 niihonów, oŁhbc-nie ók. 600 tysięcy osób. v
Do Polskiej Rady Ekumenicznej należy siedem następujących Kościołów i. związków rehgij-nych: augsburski, reformowany, rńetodystyczny, baptystyczriy, e-wangeliczny, polsko-katolicki: i mariąwieki■ (płocki), reprezentujących mniej więcej trzecią część ogółu mniejszości religijnych w kraju.-• e:'W,: (Tygodnik Powsiećhny:--^ Kraków)
KLIENT: Proszę znaczek za
iNIK: Za pięć? - ; KL.: Jedea URZ.: Jeden? KL.: Za pięć. URZ.: Proszę.
KL: Nie ma ż innym widocz-kiem?."'.' ^.^.
vURZ;: Jaktpr KL.: Obrazek żieby jakiś inny. Ten już saiam. URZ: Nie ma. KL: Dlaczego? IJRŻ.: Taid jest wzór i koniec. Ą jeżeli się panu nie podoba...
cióły, np; prawósławaiy J"ipol^«K ^ KL: Bardza ińi się nie podoba;
Banalne. Jatóś lanszafcik inójgł-by być, scena rodzajowa lub ba? łalistyczńa. A ttiiiic; Poczta ;po^ ska, orzełek i jakieś fidrygałki.
URZ,: Proszig pana, ja nie mam czasu. Bierze pan czy nie?
KL.: Me weiń jeszcze. A przede wszystkim proszę grzeczriiej. Klient za swoje pieniądze; ma prawo wymagać. A ja właśnie jestem klient. Może jest z Sienkiewiczem? URZ.: To za piętnaście. KL.: A teraz nie? . URZ.: Dlaczego nie? Zaraz. Za piętnaście groszy. '
KL.:Ą. Myślałem, że za piętna^ ście miiiiłt. A-za^pięćnie ma z Sienkiewiczem? URZ.: Nie ma; KL.: Szkoda. Wielki pisarz; U nas to tak ze wszystkim; Dla bogatych tó jest. Przyjdzie jaki burżuj, wywali i^ówką 15 groszy: i ma";siettkiiBWica:: a ty Die^ dny; człowieku aa swoje 5 groszy nic' Nie .wie pan? Pan minister Boerner teraz przyjmuje?. URZ.: Nie wierti: KL: Też traktowanie, piibli-ćzńóści! No. trudno, to już wezmę tego Sienkiewicza, Tylko proszę
W Większym forinade. Jest gabinetowy?-
URZ.: Panie!!! Czy pan jest pijany,; czy pań przyszedł ze mnie kpić!
KL.: Nikt tutaj nie jest pijany i nikt nie pj^^szedł kpić. Przyv szedł trzeźwy i chce kupić żia 15 groszy 23jaczek z autorem Hen-rykiem Sienkiewiczem z jedne strony, a gumą arabską z drugie r Strony. Ale proszę dac większy format. Bo tego maleństwa śmi na ścianie nie powieszę, ani na stole nie lH)stawic, nic z tego nie miam.
URZ.: My nie sprzedajemy portretów! Spnedajeray znaczki pocztowe w celu n^ejenia na pocztówkę!. A czy jest Siwikie-wicz, czy kto inny, tó nie ;kra roli. ■ ^ : ■ ■■■ -
KL.: Ach tak?! I to Polak mó-wi?!... I Polakowi wszystko jedno?! Więc wedhig pana, mógłby tam być tak samo Amanullah albo Trocki? Hańba! Precz! Poza
tymniech pan :wiiB r^z na zawsze, że u mnie ó korespondencji w ogóle nie ma mowy; Ńie ińam do kogo pisać. "Sam jeden- sam.
jęden.iia, cs^.t^ chdj^mćośd^ , _
bici pQprżęĆ, dać: tządom^ zarobek — ale i^o ml uniemozUwia-ją. Na każdyni ośykai^r. :To niech już'pjm^
pan idzie jak najipi^dże). *
KL.: Tó on był ż toódkąt Hin.:. Czytając jegp i»wieści;\ bym; tego nie powiedział. Styl raczej caowięka ogolonego. ;$£an przieciei brody liie śsanował, pisząc: "Biwly ich długie. Icręoone wąsiska, nie masz, ach; nie masz Maryli!" Nie bior^. :
URZ: JeżeU pan wlęjichwill nie odejdzie, tiędę zmuszony wpłać policjanta! ;
KL!: Za co? Za to^ie patriota? Że popieram, że czczę, że chcę się przysłużyć? Za to do kaza-matów, ha Sybu-? Tak? Niewdzięczny! Nie Etiożna wohiego obywatela zmuszać, żeby kupor wał wszystko co z brodą!! Dlaczego?! Ja ciężko pracuję, panie. Może ma pan kogo bez brody. O, tam widzę jakieś odpowiednie
RADY OGRObNiĆZE (2)
I dawriiej iu
Bardzo często można usłyszeć narzekania na dzieci i pódrasta-' jącą młodzież, która bądź to w domu, bądź ria ulicy, a nawet podczas: przedstawień i akademii żuję gumę, wydmuchuję z niej baloniki i zaśmieca sale. Niektórzy eksperci estetyki uważają to za wstrętne i niemożliwe do zniesienia. ^
Winę za rozpowszechnienie tś-go zwyczaju praypisuje się Stanom ; Zjednoczonym. Wielu ludzi
cysympątyków^obejmującyzwią-' sądzi,.. że: z kraju Waszyngtona
•Pb co ryzykować trzymanie pi^
; skradzione lub zniszczone przez pożar? Większość Kanądyjc^ków przęcho. wuje swoje pieniądze bezpiećziiie w. banku, iskąd mogą je podjąć każdej chwili.} y,:-'' -^^^ ■ ■v"-' ;V
} Me niusisz być bogaty: ani powszechnie, z^^ by: posiadać;własne; konto w Royal Bank — możesz rozpocząć z jednym jedynym dolarem! Kierownik .Royal Bank ż przyjemnością pomoże Ci radą w sprawach pieniężnych czy ■ '■.'też inhych.}:-;';-',\^-:.;'-\ }\.-;-\':r^ \-:.'; ■;:-'',';;v ;::■';,:-.':■
Za TwojjB osiczędnpśd wy
THf ROYftl
:T«żoj l(Mi!l^(Mziałi^'^y^ czy duży
5957
płynić'wszelkie-. '^^^ malarstwo prymitywne, bitniki, "rooidng roli" etc. , Pomijając fakt, że .zawsze to, co było riiodne, Uważali ludzie: starsi ża "źłb", trzeba odebrać palriię pierwszeństwa Stanom Zjednoczonym, jeżeli idzie o żu-cie gumy. } :..-'v':- ■
Jak Wy kazały odkrycia archeologiczne, ludzie lubili coś "żuć'' na długie wieki przed odkryciem Ameryki. Cowięcej, robili to nawet w epoce, kiedy mieszkaniem ich była jaslunia, a bronią maczuga. Oczywiście naaipra-pra-pra^ dziadek nie żuł gtmiy syntetycznie wyprodukowanej, jaką .dziś
Planiiieiny kiomb^
Najlepiej sporządzić na papierze piań klombu. .Jego szerókc^ 6—-8 stóp, zależnie od dostępu z jednej lub obu stron. Klomby
0 krzywiznach są bardzo efektowne w większych ogrodach. Grupy gatunków kwiatów od tuzina w górę dają gustowne rozwiązanie. Pojedyncze kwiaty gubią się w terenie, jak też riiie-szane gatunki nie dają harmonijnej całości w stosunku do tła
1 sąsiedniego zgrupowania^ Wielkość, wysokość i kolor kwiatów winny być wzięte pod uwagę jako szczegóły planowania. Wyższe kwiaty sadzić'od tyłu klombów* stopniowo zniżając gatunki do frontu, gdzie najniższe stanowić będą obramowanie, zlewając się z terenem (trawnikiem na,przykład), Na klombach szerszych najwyższe kwiaty sad,zić w centrum a niższe amfiteatralnie po; obu stronach. Czas rozkwitu też, należy wziąć pod uwa:gę;"An-! nuals" wymagają dużo światła, i słońca, dlatego strona półud- i niowo-wschodnia:. jest pożądana.
Powszechnie przyjętym. sadase? ńiem jednorocznych kwiatów jest na grządkach i miejscach, zajętych; już dla wczesnych ce-bulkowydi kwiatów, jak "Tulłi»; Daffodils", ^ które po przekwi-cie pozostawiają: puste miejsca
magają nieco odmiennej pielęgnacji. Obramov;^anie ie<morocZ' nym kwieciem: inóźe być stosowane wszędzie i w każdym wypadku — nisko rosnące Petiinia, Phlox (ańnual), Pansiesi
'Eugeńiuiz DAR
WIERZYŃSKI K. C«na $1.50
Do nabycia w "Związkowcu" 1475 Oueen Sł. VV. Toronto 3, Ónt.
sud-r^skłe-r KU:-Nie^ pokaże; A,* Jii*-wiem.; naitt iiiobiei :T6^^ Budzo pnyMtoy^ł^ą się mówi, aumiasfy; I idotony, widać smard tautarem. Możliwe* rie^ ■ 50 gro32y> tak. Mundurek skrojony.;.. twarz myśląctó., pwr szem...Dużo tego idzie? pwffleńi; pewno wezmę. Ale przei pana, gdzie rejzta. r
URZ.: Panie, nieci ..^ zUtuje! Niech mi pan d^M Niech pan weźmie znactek dtf-mo, tylko miech pan jui^dźfei; :KL.rDarnio?,Za^^^^ Ja dkę poprieć, ale musi %i po . tna strona absolutiuć^^ c^onaV Zasadni-6fal(;;jSB^^ Nie btorę. Zagumwa|^,;;:vj^^f'
URZ.: Ale U nmłel5»W^ -strona ńie jest aagułftflW^W^ KL: Nb to pan ma tils^«fJe|*v
koścL"
PośżukiTOnw
NCDZA Katarorna-i^ Jan, którzy przed. rokióMi. przybyU do Ameryki Pój^ńcipneJ^S^-^ poszukiwani są przez, pr'^mą, N^t zurka, tam. Zgorzelec;; uVfl«^
Eugeniusz, ^ <,i .^.r • rento, Ont; -r- poj^ąjtjwanjjr Jest przez Jana Seńdśilricia,'zató. McManamy Bhrd. SHerbroSIw; MULARSKI Tadeusz. vaf.lSm;iSZ zam. ostatnio 2d5.rBala!A^; Si Oshawa. Ont; -^jiosituklWaiijy je przez matkę Józefę Pa\*Uck4^tołi^^^^^^^ M. GtódbachJUielndahleft,:' yoó^^ 49, Germany. . • ,
JAREMA Stanisław. ur;::w,ŁÓ^; dzincę, pow. Dobrojnil, j»oj. Łwi oriaz BONEWSKA Katarzyna Jarema —: poszukiwani; iftpr . NataUę ttubara zd. J8renwi.za% Wrocław, ul. Mielecka 25; iti;'I.,;. Ambacada kanadyjską w,War^ wie zawiadamia, te niejkU: Andrzej SZUMOWSKI, . żaiii. LubUtt. ul. Bukowa 32 ^ pragnie natfflft. zać korespondencję' z młodym BJat-;; ■nadyjcżyklem.';;:;':;;.,.;,; ..■':v;;^;;,-śi^
mamy W sprzedaży, lecz zakrze- na cały okres letni, a nawet "swy-płą żywicę niektóiych drzew, h-,mi mało-efektywńymii^^^
mi liśćmi szpecą widok. O
liaiibialiradb
a;indiańska łódeczka dla Tomka
_ ię sami odwiedzić Waszych bUskich w "starym ^'^)^ chcecie ich zaprosić .do Kanady^ w obydwu padkach*'TĆLM zapewni Wam 'szybką, osobistą troskę H*C,t^a..jest tradycją, w KLM od przeszło 40 lat. ; łcajsrjinią KLM masz do wyboru wspaniały nowy najwygodniejszy, odrzutowiec świata, lub jeśh aEwkać --^ odtóv^róbowany i ę^ olot Ipiierdd ;T)^ '^'^Ą
możesz ocgnwście w pętai kon^i^tać ż potęgo planu "leć teiśz — ^ć potęin".. -?o 10% całej op^
na dogodne miesi^cme raty. Czy nie zamówić tóletów teraz?
Blu^ w 12 gW^tyc^
śćie, lub łodygi słodkich czy kwaśnych roślin szczawiowych;
Archeologowie odgrzebujący n.p. przeszłość Indian Ameryki Środkowej i Południowej ńątknę-U się w różnych grobowcach na produkt, przypominający do zhi-dzenia gumę.
; Hiszpańscy konkwistadorzy zauważyli, że Aztekowie żują żywicę drzewa sapodilla. W innych częściach nowego świata odkrywcy napotykali: na Jtadian żujących tytoń. Zapożyczyli od nich ten zwyczaj ł przenieśli go do Europy. Przez długie lata wielu mieszkańców Paryża czy '^Londynu żuło sobie tytoń w'przeświadczeniu, że jest to najlepsze lekarstwo na ból^^ębów, niestrawność, reumatyzm, zatnicię krwi i wściekliznę.
Żucie było bardzo popularne wśród pionierów Nowej Anglii (USA). Ulubionym produktem żucia były żywice modrzewi, czereśni i innych drzew.
Podobno nowoczesną gumę do żiicia -wpnwadził w życie wypę dzony z Meksyku generał, który jwczęstówał nią aptekarza w Stanach Zjednoczonych, a ten z kolei dodał do gumy smak produkt przekleństwa wszedł w
życie. '■•;■■;,'"•
Jak wykazały sprawozdania Towarzystwa ge<^aficzriego, dzieci chętnie żują laski trzciny cukrowej wszędzie lam, gdzie o-na rośnie. Zwyczaj ten z Indii zawędrował jieszcze w starożytności na Bliski Wschód a nawet do klasycznej Grecji i Rzymu gladiatorów,
' Herodot Wspomina .q żuciu o-rzęchów palmy "betel", na setki lat przed Chrystusem. Dziś przypuracza. się. że około 400, 000,000 ludzi w Burmie, Chmąch i na Malajach w daJszym ciągu żuje ten orzech.
Tubylcy w Afryce iują nasienie tropikalnego dn&Bwa "cola", a Indianie w Meksyku nuąższ specjalnie kaktusa.
Jak psychologowie tłumaczą fakt żucia gumy czy itmych produktów? :r
Jest to zdaniem ich czynność wywohijąća, u człowieka odprę-źeMe i iwćhiiienie..: /
ile ogrodnik nie zamierza Ałyko-pywać cebulek tychże dla rozdziału i przesądzania, pomiędzy cebulkami "tulips — daffodils ■ wskazane tu jest sadzenie jednorocznych, lub nawet ponad cebulkami po pierwszym czerwca. W tym wypadku "Annuals" pokryją widok zwiędłych liści cebulkowa tych i tworząc kontynuację kwiecia, co jest tak ważnym zagadnieniem każdego. ogrodu.
Użyźnienie takiej części ogrodu następuje sposobem nałożenia nawozu organicznego lub Peotmas'u na ziemi i wkopania tegoż ostrożnie w glebę łopatą widęlcową, nie naruszając cebulek poczym rozsądzać sadzonki lub siać nasienie.
Nie jest wskazanym sadzić 'Annuals" pomiędzy: lub też na klombach (kwiatów trwałych "Per rennials", które stanowią oddzielną 'kategorię kwiatów i wy-
Polski Program Radiowy 'Toionia"
• .fi'
codziennie od 1 do 2.15 po poł, — Kler. M. M. Kerpanty.
1170
761 Fillmór^ Ave., Buffalo, N.Y.
ŃICTAIC
.'■-.7;
;;:.NIE:0P$\Jl(jijfe^?^^
,y,^,'ińt:-^j^i::-:t^W^
COLA GWGEB ALE
ORAHGE CREAH SODA
— Zachwyt rodziny! ^,:'
Jedyny napóf^ który Mnakli, tak ływp prtypo^łrtr fli^'^
W "Starym
— Dla dzieci wydai^żehłe! -i Napój ńie mający sobie równego!
CZTERY ŃIBltóklCŃIONBS^
$ % % % $ $ * $ $ $ $
FI L MY
4^
4»
Wycieczki zbiorowe i ińi do Polski
rmoHIwoJcii odwledzinla krewnych w Włtnit, CwowW I Ttrnopoltf.
DROGA MORSKA:
5^
Wyt^my ;Qr||afi|i^tor:
DROOA MORSKA NA POLSKIM STATKU
...wygodni*, przylemnla, w twojilcUl •tmottarie. ,
Odfiływa z montrealu: 13 kwietnia, 17 maja, 13 czerwca, 11 lipca, 10 sierpnia, 8 września.
ZtnMwlaicia kabiny wmomm.
W/
KENNEDY TRAYEL BUREAU
OMiSRM POLSKIM
aiuRBM;
POORdtY
■ ; ■;; 7 dniowa :t(irycl«eilM;::;,w^:.'-
kraiożnawcza w Polsco, oraz db 7 tyflodii».-pclniu> wir6d
Wycł^ćtkalS^S^Wb^
Wai^wy/ 'icratónini; Zakfl^ pańago I
Ponadto w nunacb <(ryeieczek organizowanych. wć nadchodzą-cym sezonie są ntoilfwośći' od-^triedzeoia krewnydTfrWUnle. Lwowie i Tarnopolu^ : Iiwrac«fcie »{«<!» «Hl^MrMr
296 Ouam Sł/W.^ tbtwttP/ «nt.
^IW 8«risf;i'^T«»wrfff