lii
i'
m Mmi-
m
M
"Związkowiec" (The ADiancer)
FrtnM f« eroiy We4n«*d»jr Md gttarday hr POLISH ALLIANCE PRBSS LIMITBO Orsan ZwKzka Polaków w Kaiudiłe, wydawtar pn« OTRkeJo Fnuow*: A. tecłcpltowłfcl. pnewodnteiąey. S. iMayiM, aśkr.
PRENUHEBATA
Boczna w Kanadzie
Półroczna
Kwartalna
$0.00 $3^ $2.00
W Stanach ZJednoaonjdi
i innych krajach Pojedynczy numer
1475 QuMNi Słfwt W«rt T«l. LE 1.2491 TofWJł*, Ort.
AuUłorised u Second CUo KaU Post Office Department, Ottawa.
TAJEBSIIGZA UMOWA
Opinia publicaia zoitóta zdektryzowana oświadczeniem p. W. M. Gilćbriśta, prezesa Eldorado IDning & Refining Ltd., państwowego przedsiębiorstwa, kontrohijącego produkcję oraz zbyt uranu. Powiedział on mianowicie, że w marcu 1957 r„ oa icrótko przed rozwiązaniem Izby Gmin i rozpisaniem wyborów, zawarto układ z rządem brytyjskim w sprawie sprzedaży uranu w latacłi 1963—66 na ogółrią wartość ponad $200,000,000. Treść tej umowy nie z<wtała jedniakźe oroszona, ale obecnie wazczęto rokowania celem ewentualnych zmian,^ównie pod kątem widzenia,ewentualnego wcześniejszego terminu dostaw i zniżenia ceny, jeśli idzie
0 brytyjskiego partnera.
Dlaczego tak istotny dla prz«nysłu uranowego układ zachowano w tajemnicy? Oczywiście nie posiada on obecnie praktycznego znaczenia, ale pozwoliłby poszczególnym firmom na przygotowanie jaJdchś racjonalnych planów na przytóość.
Przywódca opozycji Lester Pearson zaatakował ostro rząd, zasypując go różnymi oskarżeniami. Jednocześnie zapewniła iż nic mu o tym układzie nie było wiadomem. Być może znał jego treść zmarły niedawno G. Di Howe, minister handlu i przemyshi. W każdym razie rząd liberalny sprawy tej nie rozpatrywał. W czasie akcji wyborczej ministrowie bowiem byli w terenie, a w wyniku wyborów władzę objęła partia konserwatywna.
Robert Winters, minister robót publicznych w ostatnim raą-dzie liberalnym, stwierdził stanowczo, iż nie znał treści umowy, nie wiedział o jej istnienhi, ani gdy zasiadał w rządzie ani też później, gdy po przegranej wyborczej, został prezesem i naczelnym dyrektorem Rio Tinto Mines Ltd. Przywódca ontaryjski CCF Donald MaoDonald utrzymuje, że zarówno liberałowie jak i konserwatyści ukryli treść umowy, aby pomóc wielkim przedsiębiorstwom. Należy, tutaj wyjaśnić, że po cofnięciu zamówień przez Stany Zjednoczone mniejsze ikopalnie uranowe musiały wstrzymać produkcję.
Na-łamach prasy, w Izbie Gmin tocg' się zawzięty spór na temat odpowiedzialności za nieujawnienie tak waóiej umowy. W ubie^ poniedziałek zabrał ^os prem. Diefenbaker, który w obszernym wywodzie stwierdził, iż ... umowa w ogóle nie została podpisana.
Nie istnieje. Toczą się natomiast przez cały czas ro4cowania, fctóre dotychczas nie dobiegły końca. W tych warunkach wszystkie ataki na rząd, na tym tle, są oczywiście bezzasadne.
Wyjaśnienie ito zdawałoby przesądzać dalszy spór. Ale nie!
Skoro istotnie nie było żadnej umowy, to dlaczego naczelny dyrektor państwowego przedsiębiorstwa, najbardziej w tej sprawie zainteresowanego, oświadczył coś wręcz odwrotnego? I dlaczego rząd z miejsca nie udzielił odpowiednich wyjaśnień, ale czekał kilka dni?
Oczywiście dalszy spór służyć iljędzie jedynie dla podsycania wewnęlnnej walki politycznej. Ma on dostarczyć opozycji amunicji^ jde wydaje się, iż Jest ona raczej maio efektywna. Ujawniona czy nieujawniona umowa nie powiększyłaby stanu zatrudnienia, a to jest obecnie najważniejszym zagadnieniem.
żadna ze stron, co jest wcale charakterystyczne, nie wiedzie n.p. "wojny" o James Coyne, prezesa Bank of Canada. Min. Fleming uchyla się od podjęcia lontu podrzuconego przez liberałów, a ci znowu zamilkli po jednym wypadzie. A bynajmniej nie oznacza to, że którakolwiek strona przeszła na jego pozycje. Nie; Ale każda z innych powodów wycofała się na dalekie przedpola obronne.
Min. Fleming odżegnuje się od odpowiedzialności za politykę monetarną i kredytową Bank ofGanada — a więc państwową — podczas gdy liberałowie nie zamierzają w drodze parlamentarnej obalać Coyne'a, aby w ten sposób umożliwić nsądowi wyznaczenie na jego miejsce kandydata odpowiadającego min. Flemingowi.
Opozycja zawsze może śmiało powiedzieć, że do jej obowiązków nie należy ułatwienie życia rządowi^ znajdowanie dla niego wyjścia z kłopotliwej sytuacji.
Czy istotnie polityka Coyne'a hamuje opanowanie przesilenia gospodarczego? Opinie są podzielone.
Podczas gdy jedni to podtnymują z całą stanowczością — drudzy zaprzeczają, natomiast wszyscy zgodnie utrzymują^ iż rząd posiada niewątpliwie możliwość kształtowania polityki mo-netarn«?j niezależnie od prezesa Bank of Canada, względnie może wpłynąć na niego.
Wskazuje się dalej, że w programie Coyne'a są punkty, które w pehii odpowiadają rządowi, przede wszystkim prem. Diefen-bakerowi, a inne, które są bliskie liberałom.
1 tak np., Coyne wypowiada się przeciwko rozszerzaniu inwestycji amerykańskich, za pewnymi restrykcjami wobec kapitałów
1 przedsiębiorstw amerykańskich — co miłe jest konserwatystom. Ale zaleca również życie w granicach realnych możliwości, rzeczywistych wpływów — co podoba się liberałom i pewnej części konserwatystów.
Jak'więc z tego wynika, sprawa nie jest taka prosta. Ale te
ZWIĄZKOWIEC'^ KWIECIEŃ (AoriI) środa, S — 1961
Polaey wykładowcy
M Pniwer^tcie Torontonskim
Niejednc^tiue już oa łamach
"Żwirowca" pisaliśmy o roli i-migracjl w rozwoju Kanady, jej kładzie we wszsntidch dzieda-
Mch. OmawKdismy. zarówno wyr__^_____
siłek setek tysięcy robrtników,roi-/ Turek'— gromada wj^lkie mate-
niatyczne podejśde, ale o elementy wynikające z pobtiej iniltury, polskiego srodowiaira, poWciegp, otoczenia, poMdej tradycji
Instytut Polski — 'wp/o&nl dr
ników, }3k i pracowników umysłowych. Wiązywaliśmy na poważny' odsetek inżynierów. polsJcich, których udział w budowie i rozbudowie tego kraju jest szczecinie imponujący, wielki. Wreszcie podkreślaliśmy, iż grupa polska dostarczyła stosunkowo wielką ilość pracowników naukowych. Niemal na viszysMch umwersytetach znajdują się Polacy wykładowcy a inni pracują w licznych instytutach bai-dawczo-tiaukowych.
Na Uniwersytecie Torontonskim, tej największej i wyższej uczelni w Kaiiadae, dziwnym zbiegiem o-koliczności ilość polskich profesorów, wykładowców jest stosunkowo mała. Jest to zapewne czysty przypadek, ale właśnie w ostatnioh kilku łatach obserwuje się i na tej uczelni pewne zmiany. Ilość wykładowców polskich powoli, ale systematycznie wzrasta.
W czwartdt wieczorem w l<:^alu SPK w Toronto odbyło się spotkar nie tych pracowników naukowy<^f wzjemne się zapoznanie. lnicjiatywę tę podjął Instytut Naukowy w Ka-nadme, który ałą faktu właśnie z
riały, publikacje odnoszące się do życia perskiego w- Kanadzie oraz wszystko, co w. Polsce ogłoszono;, o Kanadzie. Wyłania się zresztą o-becnie nowa wdoęczna dziedzina,
mianowicie wzajemnych odnoszeń polsko-kanadyjskicb. Instytut po-
siada już obecnie najwięłszy zbiór poloników — canadiana, ogłosił kilka prac. Wiele zagadnień czeka na opracowanie a zbiory Instytutu śą do dyspozycji-zainteresowanych.
Inż. Z. Jawordri, prezes Zarządu Głównego KPK, wyraził zadowolenie z tego pierwszego spotkania, a dr Grygier, w imieniu gości po-dzi^owrf organizatorom za przygotowanie przyjęcia; zaznaczając, iż właściwością dr Turka jest coś organizować i dlatego nie wątpi, że będą i owoce z tego spotkania pracowników naukowych Uniwersytetu Torontońskiego^; członkami Instytutu oraz naczelną reprezentacją Polomi Kanadyjskiej. T
CO CZYTAĆ?
Wycinek historii politycznej
nimi pozostaje w łączności i pragnie ich współudziału w swych pracach. Zarząd Główny KPK udzielił tej inicjatywie pełnego poparcia. Dzięki temu dr W.'^Turek, dyrektor Instytutu mógł powitać i przedr stawić niemal wszystkich profesorów polaikich, pracujących na Uniwersytecie Torontonskim.
Na sali obecni ł>yli następujący profesorowie i wykładowcy: Jerzy Olszewski, profesor neuropatologii, Stefan StykoJt, profesor ekonomii, Dębowskd, profesor języka francuskiego, Tadeusz Grygier, profesor psychologii w instytucie zagadnień socjalnych, Jan Betlej, profesor historii nowożytnej oraz inżynierowie Piotr Wodziański, Jan Binkie-wicz i Jan May, profesorowie wydziałów technicznych.
Listę tę należy uzupełnić nieobecnymi, a mianowicie dr Cecylia Kruger-Dunajowa, profesor matematyki oraz dr GrodzińsM, profesor psychologii Oboje ze względów zawodowych nie mogli Blę zbawić.
Obok tych 11 profesorów na Uniwersytecie. Torontonskim pracuje 5 młodszych pracowników naidco-wych. Najdłużej na uczelni toron-tońskłej wykładają profesorowie Dunajowa i Stykolł, oraz May podczas gdy prof. Olszewski przed przybyciem do Toronto wykładał w Montrealu i. Saskatoon. Profesorowie Grygier i Betlej przybyli z Wielkiej Brytanii, prof; Dębowski z Francji a prof; Wodziański z Argentyny.
Prof. Stykolt jest — jeśli tak można powiedzieć — najbardziej kanadyjskim. Opuścił on bowiem Polskę w wieku lat 15 a więc szkołę średnią kończył już za granicą. Studia uniwersyteckie ukończył w Toronto a- następnie specjalizował się na uniwersytetach Harvard i Oxford.
Znakomity uczony prof. Olszewski wywodzi się z Wilna, gdzie ukoń czył studia i był wykładowcą jes-Zr cze przed woj ną. Również prof. Dunajowa pracowała naukowo jeszcze w Polsce, podczas gdy pozostali częściowo ukończyli studia w kraju, ale wyspecj alizowali się i pracę naukową rozpoczęli dopiero za granicą.
Gości powitał dr Turek, kreśląc zwięźle sylwetkę każdego. Mówi} o wkładzie grupy polskiej i o wiel
i inne rozbieżności, wzajemne ataki, wykorzystywanie rzeczywi- kidi jej możliwościach. Wskazywał
na konieczność uwypuklania go i przekazywania mówił o śladzie, ja
ADAM CIOŁKOSZ: Róża Luksemburg a rewolucja rosyjska. Instytut Literacki, Paryż 1961, $łr. 257, cena egzem-
elarza $2.00. Do nabycia w sięgami "Związkowca".
Na bieg wypadków historycznych wywierają w{rfyw jednostki, czasami potrafią one nawet kształtować je, zmieniać kieru^ nek, to znów pozostawiają swój ślad na długie lata. Bywa iż jakiś nurt uboczny, nieomal przez współczesnych niedostrzeżony, lekceważony w późniejszym rozwoju odgrywa wielką,- częstokroć decydującą rolę. Historycy np-przez długie lata traktowali po macoszemu ruchy społeczne, dzieje stronnictw politycznych szczególnie^ gdy ich wpływ na wypadki omawianego okresu nie był przemożny.
Dziś zapewne nikt nie wątpi, że np. sumaryczne dzieje Polski nie daja rzeczywistego obrazu, że trzeba dla tego celu historię ruchów społecznych i politycznych, dzieje Stronnictwa Narodowego, Ludowego, P P S, SDKPiL itp.
W polskiej literaturze politycznej nie brakło naturalnie różnych prac z wymienionych dziedzin, ale wiele problemów cjągle •jeszcze czeka na opracowanie. Dużo jest literatury epizodycznej, przyczynkowej, prac o charakterze stronniczym a za mało obiektywnych. Zapewne wynika to zarówno z braku jeszcze naler żytego dystansu, jak i z istoty zagadnień.
Dzieło Adama Ciołkosza zdaje się świadczyć, że jednak można już do tych zagadnień podchodzić spokojnie bez uprzedzeń. O Róży Luksemburg napisał bowiem ' pracę chyba: jej najbardziej zdecydowany przeciwnik ideowy. Pracę ogromnie sumienną i jak najbardziej bezsbx)nną.
Dla wielu nazwisko Róża Luksemburg nic, altw bardzo niewiele, mówi. I nie przynosi to nikomu ujmy, bo gdy została zamordowana 15 stycznia 1919 w Berlinie, wielka prasa światowa zamieściła tylko notatkę w kilku wierszach;
Małoż .to przeciwników politycznych zabijano wówczas? A czy teraz jest inaczej?
Owszem w prasie komunistycznej był-huk, co znowu nie było i nie iest zjawiskiem oderwanym, żaden jednak z ówczesnych obserwatorów zagranicznych w Berlinie nie zdawał sobie sprawę, ze zginęła osoba, która i po śmierci odgrywać będzie przemożną rolę w życiu politycznymi w partiach komunistycznych przede wszystkim Niemiec i PoK ski.
Róża Luksemburg urodzona w Zamościu w 1871 r. wysunęła się Iwrdzo wcześnie na czoło działaczy socjalistycznycii. Ta mała wzrostem, garbata, kobieta była znakomitą . mówczynią, świetną polemistką, osoba bardzo wykształconą! Osiągnęłaby niewątpliwie w każdej dziedzinie kulturalnej czy naukowej wysoką
pozycję, ale wybrała politykę. Była jedną z założycieli i głównym ideologiem Socjalnej Demokracji Polski i Litwy z której później zrodziła się Komunistyczna Partia Polski.
Od zarania swej działalności politycznej znalazła się w ostrym zatargu z Polską Partią Socjalistyczną, była jej najbardziej zażartym wrogiem; Chodziło o program niepodległościowy PPS-u.
Róża Luksemburg zwalczała ten program uważając go za wręcz sprzeczny z interesami proletariatu polskiego.
Już to było oczywiście wystarczające, aby między obu partiami toczył się śmiertelny bój. Ale Róża Luksemburg Rosiła również program socjalny bardziej radykalny od PPS i od większości europejskich partii socjalistycznych, W pewnym okresie czasu nastąpiło znaczne zbliżenie między jej kierunkiem a reprezentowanym przez Lenina, ale ta zgoda nie trwała długo. Uważa się powszechnie za największą "heretyczkę". marksistowską.
. Jej ideologiczne tezy zaważyły na dziejach partii komunistycznej w. Niemczech i Polsce. Obie przechodziły niezliczoną ilość czystek przeprowadzonych przez Moskwę, która uznała iż zarazę "luksemburgizmu" należy wytę-pić.
Obok różnych odchyleń Moskwa nie mogła przebaczyć Róży Luksembu rg bardzo ostrej krytyki rewolucji rosyjskiej. Wystąpiła ona bowiem przeciwko nadrzędności władz centralnych partii, przeciwko ikierowanej rewolucji, przeciwko niszczeniu wol-mosci,
"Wolność tylko dla zwolenników rządu, tylko dla członków jednej partii, nie jest wolnością. Wolność jest zawsze wolnością dla inaczej myślącego" pisała z więzienia we Wronkach. .
Adam Ciołkosz niepotrzebnie zwęził tytuł książki, gdyż w rzeczywistości zajmuje się nie tylko głośną pracą R. Luksemburg o rewolucji rosyjskiej. Jest to '.'a-naliza jej całego dorobku życiowego, ustalenie jej miejsca w dziejach ruchu robotniczego". W istocie dał nam wręcz fascynu^ jącą, sensacyjną książkę o prądach i nurtach w międzynarodowym ruchu robotniczym, odsłonił nieznane szczegóły z dziejów partii komunistycznych Niemiec i Polski, stosunek Moskwy do tych partii. Wykazując.wszystkie błędy poglądów i teorii Róży Luksemburg uwypukla jednocześnie jej shiszne oceny, broniąc ją przed nieuzasadnionymi atar kami komunistów.
Pracę Ciołkosza uzupełnia słynna broszura R. Luksemburg "Rewolucja rosyjska" w przekładzie A. Ciołkosza, która ukazuje się po raz pierwszy w języku polskim, oraz wymowna polemika między dwoma marksistami Julianem Hochfeldem i Romanem Werflem, jaka toczyła się w lutym i marcu 1957 r, na łamach tygodnika "Po Prostu",
stych i urojonych poślizgów, zdaje się być przygotowywaniem terenu pod pnyszłą ikampanię wylwrczą.
Nie zanosi się ona na bieżący rok. Wszystkie stronnictwa jed- ki powinien z ich pracy pozostać, nak zgodnie widocznie doszły do przekonania, że należy zwlekać Siadzie^ który powinien wskazywać zainteresowanie społeczeństwa aktualną problematyką i <Uatego na elementy polskości w pracach należy oczekiwać, że coraz to wyskoczy jakaś nowa sprawa zapalna, uczonych Polaków czy Kanadyjczy że gromadzić się t)ędzie amunicję wszelakiego kalibru dla decy-ików polskiego pochodzenia. Oczy-dującej rozprawy w 1962 roku. r 'wiście nie chodzi o jakieś szow-i-
Dbajmy o zdrowie dzieci
prof. Linus Pairiing wygłosił u. biegłego tygodnia dwa przemó. wienia w Toronto. Pierwsze w Massey HaU, gdzie mówił o gro*, nych następstwach ,pńh atomo. wych, o radiacji, wspierając w ted sposób akcję: zmierzającą do zianiechanła zbrojeń atomowych, drugie w auli uniwersyteckiej i jakkolwiek to drugie zebranie również wiązało się ż akcją pi. cyfistyczną, i Pauliiig poczęstował słuchaczy, ładunkiem innej gfpi. by. Kto pali daenriie paczkę m. pierosów, wrodził uczony, stóa. ca sobie życie o 8 lat, a|kto dwie paczki — o 16 lat. A więc po. rzućcie palenie papierosów. Nie ąjosób jeszcze stwierdzfć, jaki efekt miało przemówienie na studentów, natomiast; w Izbie U-stawodawczej poseł liberalny A Thompson oświadczył, że ponni-cił palenie i wezwał rząd do wy.
dania odpowiedniej przestr<^ Wskazywał, że należy dó wiązków jego przćstrzec mieszkańców przed groźnymi śkutka-mi palenia papierosów. Wiadomo że pos. Thompson był nałogowym palaczem i wiadomo rów-nież, iż. zwykł szybko wyciągać konsekwencje. Ale apel jego nie spotkał się z odzewem czynników rządowych, Coprawda prowincja nie korzysta bezpośrednio z wpływów fabryk papierosów, a-le farmerzy tytoniowi w Ontario są dobrymi klientami minister-stwa Skarbu, Nie można ich więc krzywdzić. Gstatecziiie czy tjiko papierosy szkodzą naszemu zdro-wiu? ■■■■
Prowincją Quebec przeciwstawiła się zdecydowanie projekłfr wanemu formularzowi powszech. nego spisii ludności z powodu rubryki narodowość kanadyjska; Rząd federalny nie miał innego wyboru, jak wycofać ją. O na-strójach,,cży ^nastawieniu ludiioś-ci tej prowincji świadczy wcale wymownie ankieta, zorganizować na przez największy dziennik francuski; ukazujący się w Kanadzie, a mianowicie."La Pres-se". Zasadnicze pytanie dotyczyło ustosunkowania się mieszkańców tej prowincji do współziomków, Kanadyjczyków^ anglosas^ kiego pochodzenia.
Na ankietę odpowiedziało 11, 409 czytelników, A więc bardzo pokaźna ilość. Otóż 45% korespondentów wypowiedziało się za oderwaniem Quebecu od Kanady, a 39% za pozostaniem w ramach obecnej federacji; Tyllw 3^ za przyłączeniem do Stanów ' - li j 'i Zjednoczonych a 4% za utwOrze-nałozone na Pijanjwo r^kładać mem zcentralizowanego państwa na ... raty. I słusznie Bo jeśli a pozostałych 9% nie udzieliło pijaczyna będzie musiał jednora - ■ c uu^icmu
Alkohol jest zgubą nie tylko jednostek, ale narodów — m-szą nieomal wszyscy. Czy ał>y szczerze? Poważną wątpliwość nasuwa chociażby stosunek pań stwowych władz, które ze sprzedaży, lub produkcji alkoholu czerpią olbrzymie docłiody. Co-prawc^ prowadzą one równocześnie walkę z alkoholizmem, ale nie trudno stwierdzić, iż sumy wydawane na ten ostatni cel są znacznie niższe, aniżeli wpływy. Nie wszędzie wprawdzie budżet jest "pijany", a więc opierający się na dochodach z trunków, nie mniej jednak jest to pozycja nie do pogardzenia.
W związku z wprowadzeniem nowego podatku w wysokości 3% od sprzedaży w prowincji Ontario pos. MacDonald z GCF zwrócił się do prem, Frosta z zapytaniem;
— Znam wypadki, w których lekara zaleca wypicie dla celów zdrowotnych dwóch kieliszków alkoholu; Ustawa podatkowa przewiduje, że leki są zwolnione od podatku, czy w tych warunkach whisky lub brandy spożywane dla celów leczniczych .będą zwolnione od podatku?
Sprawa tak postawiona wywołała w Izbie. Ustai^odawczej zrozumienie. Powiedzielibyśmy, nawet sympatię. Przypuszczalnie niejeden sobie (przypomniał podobne serdeczne rady,; niekoniecznie lekarzy. Inni zapewne' pomyśleli o zbawiennym działaniu dwóch kieliszków w przerwie obiadowej a jeszcze inni przed kolacją. Ale jak przeprowadzić rozróżnienie między alkoholem spożywanym w celach leczniczych a rozrywkowych czy towarzyskich?. .
Prem. Frost znalazł salomonowe rozwiązanie: "Dla uspokojenia sumienia należy alkohol dla celów leczniczych pić łyżeczkami,"
Wątpliwości sumienia zostały rozwiązane; Pozostała tylko sprawa finansowa, Ale i na to znalazła się rada. Jeśli flaszka zostanie nabyta na podstawie recepty lekarskiej, będzie wolna od podatku. Amatorzy mocniejszych napojów będą mieli doskonałą o-kazję do częstszych.wizyt lekarskich po 1 września b.r. ■ ». .'*■■■■*■,
Prokuratura ontaryjska również okazała zrozumienie dla nieszczęsnych ofiar trunków alkoholowych. W piśmie skierowanym do sędziów zastępca Prokuratora Naczelnego apeluje, by grzywny
zowo zapłacić n.p; $50.00* to prze cieżnie starczy mu na zakup nowych butelek, co znowu zmniej szy ilość klientów w sądzie, no i w dalszej kolejności wpływy z grzywien. Udzielając kredytu, zwiększa się obroty. Bardzo ekonomiczne zalecenie prokuratury. Gzy nie należałoby podobnych "ulg" stosować i wobec winnych innych przekroczeń albo nawet przestępstw? Sprawa godna rozwagi polityków i ustawodawców.
Uczony amerykański, laureat nagrody Nobla w dziale chemii
"KULTURA"
Nauka i
Min. Grossman o imigracji
w środę wieczorem w audycji te- do lewiz>'jnej "Provincial Affairs" W7r stąpił minister teki rządu Ontario, p. Allan Grossman. Jest on dobrze znany Polonii w Toronto. Ja ko c7fj>ly gosc na nasz>'ch akademiach w wielu przemówieniach dawał wyraz, jak bardzo interesuje się sprawami Nowokanadyjczyków. On Itó jest wiceprezesem Micdz\*naPo-dow-^go Instytutu, który wiele dobrego zdziałał na terenie Metropolii dla imigrantów.
WjTwiad z min. Grossinanem prze-wadził znany komentator radiowy J. Collingwood Reade. .
Min. Grossman kategorycznie rozprawił się ze złośliwą plotką, która gtosi, jako by imigranci odbierali pracę urodzonym Kanadyjczykom i tym san^pi powodowali rozwój ł)ez-roboćia. Zarówno przedstawiciele świata pracy, jak przemysłowcy i wresscie czynniki rządowe stwierdzili, 4e iJni©^2cja ^aaycasaała się
rozwoju gospodarczego pa ń-
nic więc dziwnego, że imigrant zachowuje się tak samo w Kanadzie. Min. Grossman przypomniał, co
stwa. Kanada rozporządza olbrzi- ."^^ prowincjonalny, by po-mim terytorium, bo obejmującym,'""*^ imigrantom w urządzeniu się prawie połowę kontynenUi Amery-'^^'. "owym kraju, powohijąc do żj-ki Północnej, Jeżeli nie potrafi go VTomxicjom\it^ mimsterstwo zaludnić i zagospodarować, wów- ""igr^J'- "a ,«ele którego stoi czas straci go na korzyść innych. Jaremko.
Zapytany, czy prasa etoicznanie Ministerstwo to shiży Nowokana-hamuje procesu integracji, min ■ dyjczykom infonnacjami w zakre-Grossman oswiadCTył, że jest to Z ^ zatrudnienia, mieszkania, do-gruntu błędne mmcmanię. Prasa kształcania się, czy innvch proble-
etniczna odgr>-wa kolosalną rolę w integracji ^rodu. gdyż informuje nowoprzybyłego w jego języku ojczystym o możliwościadi jakie ma do swej dyspozycji w kraju osiedlenia. Brak tej prasy dałby się dotkliwie odczuć zarówno Imigran-tomi jak też władzom, i całemu społeczeństwu w Kanadzie.
Skoro Kanadyjczyk, gdy znajdę się w Parytu c^ w Rzjmue w |ue)> WBzm rzędzie rozgląda się za kimś
z kim mógłby porozmawiać po on-£ieł£^ i sa gaz^ w tym jęsjrłila, stównie.
mów życiowych.—Poza tym dokonuje urzędowych tłumaczeń świadectw i dyplomów, podaje informacje z zakresu shiżby zdrowia, świadczeń społecznych, etc. Każdy Nowo-kanadyjczyk. gdy ma jsdrieś trudności życiowe, powinien się z całjm zaufaniem zwracać do "Department of Citizenship" w gmachu rządu prowincjonałiiego w Queen's Park. w Toronto, a otnyma wyczerpujące infMiDacje. Kto miesika poza Toronto, moie przesłać z^ytanie łi-
7 KWIECIEŃ - ŚWIATOWY DZiEri ZDROWIA
Na zdjęciu widzimy dziewczynkę, bawiącą się nożycami. Zdawać mogłoby sic; że jest to niewinna zabawa. Cóż dziecko może sobie 3robic złego? Doświadczenie jednak uczy, że nożyce są równie niebezpiecznym sprzętem w zabawie, jak nabity rewolwer. Ileż to daeci poprzecinało sobie gardła, wybiło oczy, lub w inny sposób okalec2>{o, tak'że ślady tego pozostały na zawsze?
'jWorld Health Orgałiization'^ ogłasza piątek, 7 kwietnia jako Światowy Dzień Zdrowia. Hasłem dnia będzie:"WyDadki są moż-liwfc^do onuniccia"
DO NABYCIA Numer 3, marzec 1961 r.
Na bogata treść ostatniego: numeru miesięcznika składają się m. in, następujące pozycje: Kazimierz Wierzyński: Powtórny pogrom'Pasternaka.
CyriI Hinshelwood: historia.
Zbigniew Jordan: O sytuacji W nauce polskiej.
Czesław Dobek: Na czele pochodu.
Czesław Miłosz: Wiersze. Stosunki oolsko-niemieckie zo->tały obszernie naświetlone i omówione w artykule Berlińczy-ka; Polska ■ Niemcy 1961 oraz . Tadeusza Nowakowskiego: Trudna sztuka nawlekania igłyTTa^ ostatnia pozycja stanowi fragment dyskusji w telewizji nie-: mieckiej, która odbiła się szerokim echem.
Borys Lewickij wnikliwie na^ swietla jeden z etapów i aspektów polityki sowieckiej w artykule pt; Tosłęp techniczny a
problemy narodowoiciowe w ZSSR. ■
Aktualne problemy - polityczne, krajowe i międzynarodowe omawiają: Juliusz Mieroszewski, Bohdan Osadczuk i Londyn* ezyk podczas gdy Franciszek Ka-. linowski odsłania rąbek tajemnic przeszłości we wspomnieniach pt. Konspiracje w lotnie-łwle polskim.
W numerze ponadto omówienia ksi.£^k oraz listy do Redakcji.
Numer objętości 175 stron. Cena $1.00 — do nabycia w księgarni "Związkowca".
TYSIĄC MORDERCÓW HITLEROWSKICH
Erwin Schuele, przewodniczący tak zwanego Centralnego U-rzędu Badania Zbrodni Hitlerowskich w NRF, oświadczył iż około 1,000 osób stanie niebawem przed sądami pod zaraitem popełnienia zbrodni, Chmki tutaj o "specjalistów w dziele masowej zagłady". Dochodzenia wobec 150 osób zostały już zakończone a wobec poacstahch sa w toku. - --------. '
ścisłych odpowiedzi w tej miene, "La Presse'- analizując ankic tę dodaje, że. jakkolwiek 45% wypowiedziało się za samodzielnością Qu€becu, to jednak 62%-odpowiedziało twierdząco na pytanie, czy istnieje możliwość współpracy między grupą francuską a angielską. Wysoce charakterystyczne i wymowne jest, ie na pytanie: czy Anglo-kana-dyjczycy ujawniają zrozumienie i sprawiedliwość wobec Franlco-kanadyjczyków? — 85% odpo-
wiedziało "tak".
"nie"
a tylko 11%
Na pytanie natomiast: ' czy Franko- kanadyjczycy okazują zrozumienie swoich angielskich ziomków? -— 68% odpowiedziało twierdząco, a 27% "nie".
Redakcja "La Presse". stwierdziła, że 84.5% odpowiedzi po^ chodzi z Montrealu, 37.5% korespondentów należy do grupy niewykwalifikowanych robotników, a 60.5% do kupców, przemysłowców, wolnych zawodów, wykwalifikowanych robotników, studentów oraz posiadających wła-, sne dochody.
Sądząc po wynikach tej aukifc ty, możnaby powiedzieć, że Que-bec nie czuje się zbyt dobne w rodzinie kanadyjskiej. Nie wydaje się jednak, by zarysowało się niebezpieczeństwo ruchu separatystycznego w tej prowincji, kto-reby doprowadziło do powstania niepodległego państwa fr"''" kanadyjskiego na kontyner merykańskim.
M. Sz|
ZWALCZAJ
badaniami lekarskim i donacją
DAJ TERi
KANADYJSKI TOWARZYSTV DO WALKI Z RAKIE
Prosimy wysyłajcie datki na adres: .V Mefrepoliłan Toronto Couw Canadian Caneer Soeiełir 443 MeuRł Pleasanł RcŁ Ton ■. ■ 23
zbiera I pi
l Kmtfetc
wypik Univer.sity" „lany rozwoju drogiej I LmilfieJ w Toronf^^ srulca pomieszczeniaju dowe. pracownie i.^b spodziewa się, 2e,--il^ ijentówdojdzie .do 15.-poza tym uczelnia 1 wadzie osol;no Szkołę ' ^której kształcitoby si.
studentów i Wreszcie trzecim 3' 1 ]fsi otwarcie nni)vprsj I J^-ego dla osób pm
wodowo.
Każda z: trzech uc; I posiadała'swoje odrębn I ^a, natomiast w spr nych bfdri one wystę I "York .University"'. . , I « ♦ »
Sprawa-głodnych dzi^ to nabrała du7-ego rozi cjatywą '.dokarmiania li "Scott MJ.ssioa'', Dzi podchwycił to i-sprawa M obradaci) Rady Mle jfden'a ładnych." .siig komisarz opieki społec reeli różnycli punktac [tworzył w ko.^cioł^ćb lla glodnycli dzieci; : Mayor Nallian..Pliilli I tfni'u przeciw.slawił. U I dzieci w Toronto «ie i I mofej .że tu i tam- nii I laleźytego odżywienij Mayora prasa codzien się problemu, który i S7k(idząc pnez to m zwłaszcza'jeżeli, idzie o dynlfe szczędziło pieni 1 zapewnić należytą opic
» • * ^ - Założone w 1051 r. i warżysiwo^ Opieki nad j «• Toronto, poszczyci znacznymi rezuł Latami ialności. C7;łonkowie je; .asystowali przy 6,000 i terview', dzięki który grairtów włoskich otrz pracę, a .605 częściowi me:.Pozostałe wypadki odnosiły -się do zapom cia,. zasiłków rodzimi; żywnościowych, spraw Iftc.
Czionkowie Stowanr iwiccih 3600 godzin ro( jako tłumacze w sądacl I mnycli instytucjach, li $35.000; dla rodzin którzy zginęli, tragiczn .paniu tunelu w pólnr I iraasta;
Dalszy krok został w kierunku Łzw. "olwa li" w Toronto. Zarząd dal zlecenie swemu pn by przygotował projel lizenia miejskiego, znfl nc 6. wieczorem, jako 1 zawodów sportowycli w niedzielę. Poza tym lueż. ułożenie .przepisc .tych otwarcia kin w i 130 po pohidniu do p( dze.mitjskiebędą rówi ly. pozwolema . na pn teati^e, natomia.<jt ni( na otwarcie teatrów bi Podczas debaty ujaw I parlamencie, prowincjo •^yłysię już trzy.czytai
"SKARB KAPIT MARTENSA
Na żądanie publiczr "'MU braku miejsc n niedzieli ponawia się nie pow.: filmu jeszcz fliedz. 9 kwietnia w ^■iremont;.S lecz. Pr; na:tą go
AST
nedziai
ielkie
lim o mil 2h gł.: Bo Zb
-,— to bc
— to pic wiązfe
— to spi kobic
— to ar Polak
po2ostav
»O0a»ym r
liWifiiiiiii^