•:^Vy>ĄZKOVVt£C" CZERWiSC (j»ńe) środa, 28 ~ 1961
**Zwią2kowiec" (The Alliancer)
Prtnted for every Wednełday aud Satuitlay by POLiSH ALLIANCE PRESS LIMITED Organ Zwlłiku Polaków w Kanadzie, wydawany pnwi
Dyrekcja Prasowłi: M. Wolnlk, przewodjilczĄcy, S. I>estczyćslrt, sfckr.
wwM .|Cł«r. Drukarni K; J. Mazurki*wici - KUr. Adm. R. FriUlia
PREN UMER ATA
Pdłrocma Kwaitaloi
$6.00 ,$3^0 $2.00
W Stanach Zjednoaonycb
i innych krajach Pojedynczy numer
Świeżo ukazał się w Warsza-
1479 QiM«i <łr««t Wor Tel. LE 1-249) Torertło, Ont.
AotUorised a« Second ClUa M»U Post Ofttcc Department/ Ottawa.
A CO DALEJ Z BERLINEM?
WiUy Brandt^urmistrz Berlina zachodniego, miał. rację
wie pierw.s"zv rocznik Komitetu Badań nad Kulturą. Współczesną Polskiej Akademii Nauk poświęr conv zagadnieniom polonijnym. $7.00" Tom p.t. "Problemy Polonii Za-l'o< granicznej" przygotowała specjalna, komisja PAN' wyłoniona dla' problematyki polonijnej.' • W skład komitetu, redakcyjne^ go. który przygotował ten .tom, wchodzili pp. Tadeusz Cieślak; Tadeusz Lehr-Spławiński, Stefan Nowakowski,. Henryk Podolski, Janusz Stryjewski, Edward. Strzelecki .1 Janina -Żurawicka; O ile nam.'wiadomo nastąpiły już poważne, zmiany w tym składzie osobowym i następny tom. zapowiedziany jeszcze w roku bieżą--cym,:ukaże się pod nową, wkaż-dym.razie zmienioną .redakcją. /"Powołanie komitetu PAN:u dla opracowania zagadnień polonijnych, jest niewątpliwie: kro-, kiem pozytywnym, który należy
konała wiele mechanicznych Bonasiewicz ogłaszają interesu-
zajwwi^dając iż problem Berlina zaogni się. Wiedział dpbr/^ędla-CMgoriodbywał pielgrzymki do Stanów Zjednoczonych po objęciu urzędowania pmez nową administrację. Nie tylko badał nastawienie, ale i szukał poparcia dla swojej polityki. Starał się uprzedzić opr«JowanienfK;tod działania przez sekretarza stanu Ruska i jego ■ . wspójpracowników. Nie miał' wątpliwo.^i, że przyszłości Berlina nie'ife się dhiżej odkładać. Zresztą i Adenauer nie zajmował inne-go^Śt^Wwiśka, jakkolwiek zdawał się być bardziej optymisiyc7-nie nastłWóny. O ile bunnistrz lierlina zachodniego ustosunkowywał się WOTWmięźIiwie do zapewnień amerykań.skich i brytyj.skich o niezmieinności linii politycznej to Adenaeur. udawał; że przyj-, mujeje, jako pewniki. Nie mógł inaczej ze względu zarówno na swo^e oficjalne stanowisko, jak i dotychczasową politykę.
■ Byłoby zbytnim uproszczeniem utrzymywać, że'dopiero Chru-sajzo^ w swoim przemówieniu sprawozdawczym z konferencji wiedeńskiej, wygłoszonym : 15 czemca, zaktualizował problem niemiecki oraz jego bardzo istotną c-zęść to jest przyszłość Berlina zachodniego. Zarówno Cłunszczow, jak i inni. przedstawiciele państw bloku sowieckiego, powtarzali uporczywie, że zmierzają do zawarcia traktatu pokojowego z Niemcami i rozwiązania problemu berlińskiego; W tych wszystkich wystąpieniach opierano się na planie przedstawionym przez 2SSRR jeszcze w listopadzie 1958 Tóku.
W tOiRu"lconfer€ncji ministrów spraw zagranicznych w Gene-■■: wie wiosną,i latem następnego roku nie zaszły żadne, poważniejsze zmiany w stanowisku sowieckim. Rząd ZSRR domagał się utworzenia z Berlina, zachodniego oddzielnej* wyłączonej jednostki państwowej,'ze'statutom wolnego miasta, i .podpisania traktatu pokojowego z obydwoma i^ządami niemieckimi. Moskwa stale pow-tairzała, żę jeśli mocarstwa zachodnie nie zgodzą się na te- propozycje wówczas podpisze oddzielny traktat pokojowy z rządeni . N^D to jest Niemiec Wschodnich. :
Po rozbiciu przez .Chrusżćzowavv maju 1960 r. spotkania pnywódców Wielkiej t7.wórki W. Paryżu oczekiwano iż rząd so-wieoki zrealizuje część swojego planu'niemieckiego- a miańbwictó :. ippdpliszie traktat ppkójo\yy z NRD. Stało się. jednak inaczej. Rząd ^ ;/ś^ zdecydował się na odłożenie źtęj spraW)-. ale nie spadła •oiia z porządku dziennego podkreślano, że sprawa dojrzała do. ostatecznego rozwiązania. Nie; "wysuwano jedynie terminu. .
., Jest wysocć uderzające, ie pręz^ Kennedy w swoim przerńó-. 'wleniu sprawozdawczym ograniczył .się jedynie do ogólnikowych uwag o zasadniczych roz.bieżnościach w ■ujęciu problemu niemieckiego a. po spotkaniu w Londynie z prem; Mącmillanem .ppspie-6zóno;w konriunikacie oficjalnym -podkreślić solidarność stanowisk w sprawie przyszłości .;Berlina.'Ą^ .wyglądać,: bó przecież powtarzanie iż zmierzać będą dp zachór wanła syfTOjej Obecnej pozycji, do zabezpieczeni dostępu dó swoich garnizonów nie rozwiązuje problemu, Ph w odróżnieniu ód poprzednich oświadczeń przedstawićieii administracji pręż. -Eisenhowera,-mtó nie ;groził Wojną, nuklearną.^: ;.
: . Wolno więic było; przypuszczać, że .Kennedy i Macmillan jed- .'najcenniejsza, ;dó^^ praca :Dak r<Kważaii jakie^^ wyjścia' z impasu, ząłątwięniai tej o Pólpn" obszer-
sprawy nie w oderwaniu, ale łącznie z całym probletnemnięinie^^ ckim lub też W ra:niach prób osiągnięcia jakiegoś szerszego kom-■■■'•■ promisu^-z'.ŻSRR..'. ..: ;/.•;;.■'. ::''\ :■■■,;■.,■'■'.■. ■;,^
skrótów. Ze względów technicznych zaszła zapewne potrzeba zwarcia tekstu.Można było to zrobić bez uszczerbku dla Czytelników wkładając więcej pracy w ten proceder, ale niestety, zadowolono się mechanicznymi cięciapii; ze.szkodą dla jasności tekstu wywodów autora. Przykrym . niedopatrzeniem jest np.. rozpoczęcie numeracji tablic od 7. Skoro 6 poprzednich usunięto to przecież można było zastosować nową numeracj"ę"~od 1.
Uderza dalej przykro znaczna ilość błędów drukarskich.- Sta-, nowczo za wielka jak na rocznik naukowy. Wymieniamy te usterki nie gwoli złośliwości, nie dla pomniejszenia wartości tego tomu, ale dla uniknięcia ich: .w przyszłości.
Rozpoczęliśmy od własnego "podwórka" między innymi dlatego, że jest najbógaciej repre-
jący artykuł p.t; "Rozmieszczenie Polaków za granicą", która stanowi próbę statystycznego u-jęcia emigracji. Ich i szacunek wydaje się jednak aż nazbyt op
ą mini-
Dłngograj^ce
powitać z zadowoleniem. .Dzie- zentowane. Fragment pracy dr. dżina ta leżała — naukowo— " odłogiem w ostatnich latach w Polsce. Nie znaczy to oczywnście iż nie było pracowników nauko-v/ych opracowujących czy interesujących się. poszczególnymi zagadnieniami polonijnymi,: że nie ukazywały się.w różnych czasopismach interesujące przyczynki. Wiele wskazywało na to,'że brakło, impulsu dla zajęcia się naukowo tymi zagadnieniami.
Stanowiły one przedmiot zainteresowań — ze zmiennym zresztą
nasileniem .-----publicystów i
dziennikarzy. Podchodzono do nich raczej z politycznego, często wąskiego, punktu widzenia; Stawiano sobie . raczej .doraźne, utylitarne, cele; aniżeli zmierzano do poznania, ich złożoności, różnorodności, i odmienności. Posługiwano się przytym prze^ starzałymi,- nierealnymi, fałszy-wyini: schematami, starając' się raczej :znaleźć,; dostrzec có. się pragnęło aniżeli co istotnie' było", OperoWanie "chciejstwemi''. nie Wiedzie do poznania/ rzeczywistości,'"-:■■.;
•■.. W Polsce- siłą ..faktu znajduje się dużo Więcej osób przygotowanych dó naukowego opraco'Wania
Turka dotyczy problemu asymilacji i adaptacji ludności polskiej w Manitobie. Autor oparł się na bardzo obfitym materiale źródłowym, -któr\' "konfrontuje, analizuje i wyciąga- sumienne wnioski. Stwierdza np.; że "polski program narodowego. rozwoju w ogólnych ramach kanadyjskiej ■polityki asymilacyjnej. zna lazł urzeczywistnienie — i to pod I wielu względami bardzo niedoskonałe -:: jedynie wobec pierwszej generacji Polaków kanadyjskich tzn.. samych imigrantów. W stosunku do drugiej i następ: nych generacji polskich oddziaływanie kultury kanadyjskiej okazało się zbyt .silne, aby program ten ..zrealizować, mimo, że liberalizm 'kanadyjskiej. , teorii asymilacyjnej'; dawał wszelkie możliwości jego urzeczywistnienia. Powiedzieliśhiy "mimo", a rnoże. należałoby raczej .pioWiedzieć, że doszli do tego .'Właśnie z. pp\yo(du tiego'liberalizmu teorii kanadyjskiej.
■ Wydaje się bowiem, że gdyby JŚanada .zastosowała -mniej demokratyczne, i ^niniej ^.przemyślane metody asyrnHacyjne i ;ćhcia-
nycn 00. nauKowego opracowania la użyć presji dla iprzyspiesze-problempw _.polonijnycłi. aniżeli I nia denacjonalizacji Polaków, na emigracji.. TylkO'wyjątkowe " ...■ł .
pracę ó Polonii znajdują wydaW-
cóW'. Av krajach psiedleriia się .Polaków. , V-'; : .^ -Spora ilość takich prac znajduje się jedynie, w rękopisach lub.dotarła dó bibliotek uniwersyteckich jedynie- jako. odbitki prac doktorskich.,
Przy]<ła.doWo ńp; wskażemy,'że.
V Uznanie zachodnich granic Polski
. Prasowe..echś •wystąpienia ChruszcżOwa w pełni potwierdzają, .tęn pogląd; Bo, nie jest .chyba przypadkiem, że w niektórych dziennikach brytyjskich i amerykańskich ukazały się doniesienia na temat nowych propozycji zachodnich. 1 tak np. wysuwa się podobno plan uznania granic Polski ha Odrzó i Nysie i jednoczesne uznanie NRD. W zamian za to ZSRR winien zgodzić się na zacho-. wanie obecnego statutu Berlina zactiOdniego, .Nie wyklucza to oczywiście i pewnych zmian w tyiri statucie, ale zapewne, nie zbyt wielkich. .Mocarstwom zachodnim chodzi bowiem o zachowanie ■ Berlina.w strefie zachodniej, o. ziibezpieczicnie: go przed włączę-, niem do NRD. Trudno oczywiście powiedzieć c-zy taki plan ma szansę powodzenia,. ale niewątpliwie : liioże stanowić podstawę przetargów ■ dyploma tycznych. ;
Stany Zjednoczonei Wielka-Brytania uchylały, się ód użum granicy na Odrze i Nysie zę względu na NRF, .jakkolwiek .-w:obii V tych państwach nie braliło głosów,'wskazujących, na celowość ta^ ; kiego kroku. Podkreślano, że. taka akcja odbiłaby ■się szerokini echem w Pólsće, Społeczeństwo otrzyniałólay dowód iż nietykalność . granic państwowych opiera się nic tylko na ZSRR.
/■Dr. -Zbigniew Braezińaki, profesor Golu.mbi.a.UiiiyeTsity w No-'^ 'wym .Jorku, w artykule ogłoszonym .W^^ : Ąffairs",. najpoważniejszym.• czaśopiśniie. .ąnierykan^idm- poświęconym zagadnieniom polityki międzynarodowej. Wręcz stwierdza iź brak uznaiiia tej granicy, objawy popierania roszczeń teryto--'atoch NRF, pomagają je<iynie polityce sowieckiej a są.szkodli-e ma Stanów Zjednoczonych.
ńe dzieło dr: Wiktora Turka p.t. "Poles ih Manitoba. A słudy on łhe Poh'sh Ełhnic Group iń Ga-nada"' Spoczywa':, w rękopisie. Wydanie. tej książki, ukończoiiej jeszcze przed kilkoma laty powinno być. ambicją .Polonii Ka^ nadyj '' '
-. Szersze grońó Czytelników mor' że :zapoznać.się obecnie :z jej. f r agme nte m op"u bl i ko wa ny m . w
'Problemach Polonii Zagrańicz-:nej";' .Jest. to; zresztą' najobszerniejsza praca tego tomu.. Ogromna wi^c szkoda, że Redakcja do-
normalna'' ■ w,-.takich : wypadkach reakcja - 'wyWołałaby instynktowny: opór polskiej grupy' etni- ■ Ćznej, tak że .stopień asymilacji tej grupy byłby:znacznie mniejszy-v.-.;,-;-/ ■;'';;,-■■ -is■::■;;■.'
W roczniku znajduje się- również informacyjny 'artykuł dr. Turka o- Instytucie Polskim w .Kanadzie, którego 'jest ''on dyrektorem ■'i założycielem. ■ .Jan, Ernst omawia -monografie.Turka "Sir Caśimir GzoWśki" a ■Władysław Chojnacki tegoż autora "Polonica €anadiana\'.- Pozycja- ."ień; mi: kanądyjśkimi"są dalej: notatka J;.: Ż. "o pi-of.-Rosę, recenzja •Bohdana -Grućhmańa.'z książki dr.. Zb. ■ M. Falleńbuchla, prófe-sorii uniwej-sytetu w Windsor i recenzja z.książki.dr. Peter Bró-cka, Anglika z doskonałą znajo-niością języka polskiego,, badacza pierwszej p.plskjej ..eniigrącji ■w Anglii, profesora' .uniwersytetu.'w Edmonton. ;.',.'. .'Maria 'Mełczewska i Andrzej
tymistyczny. Ltak: ocenia malnie na 8,233,116. a maksymal nie na 9,833,669 ilość Polaków za granicą. Oparli się oni na da^ nych opublikowanychrbądź w poszczególnych krajach osiedlenia bądź na, ''Roczniku Polonii" publikowanym w Londynie, przeprowadzając gdzieniegdzie poprawki. Ale o ścisłe, dane jest bardzo trudno chociażby ze względu na odmienne fciyteria klasyfikacyjne w różnych pań stwach. I dlatego też ciągle ma my do czynienia z. szacunkowy mi obliczeniami. Ciekawe, że au torzy obliczają, że w ZSRR znaj duje się 1,380.000 Polaków, v Ameryce Północnej od: 5,593,494 do 6,633,379. "W Kanadzie— piszą autorzy mieszka około 260 tys. Polaków".
Profesor. Józef. Skrzypek ogłą sza "Początki czasopiśmienni ctwa polskiego w Stanach Zjednoczonych".. Jak wynika z tek stu Autor nie dysponował ory ginalnymi źródłami. Oparł się głównie na kilku ogłoszonycli przed wojną pracach, ale nie miał np. do: dyspozycji dr. Karola ^Wachtela "Polonia w Ameryce" — Filadelfia 1944 r., .Ksiąg Pamiątkowych a -tam znalazłby dr. Skrzypek bardzo wiele inte^ resu i ąeych . szczegółów. Okazuje się dalej, że brak w Polsce kompletów czasopism polonijnych a po zniszczeniu: Zbiorów Plappers wilskich te dziury, sa wręcz ogromne. Praca prof. Skrzypka'jest sumiennie informacyjna,daje wierny obraz początku prasy po-Ipnijńej w - Stanach Zjednoczo: nyćh i charakterystykę riiektó-rych dziennikarzy i:wydawców!
Halina Janowska opublikowała pracę p.t. Polska emigracja zarobkowa we , Francji w latach. 1920-1936. Jan: Malanowski:: A-^ daptacja - Polaków -W Danii, Edmund Óardoliński: / Pionierzy nplscy w stanie Rio Grandę do Sul a Bolesław Olszewicz i Jan ■ Reychman:: O-zobrazowanie działalności .Polaków :ńa.: szerokim świecie. ,:■ ■■.:v,^''::-v:
Oczywiście .poziom prać. w "PróblemaGh Polonii, Zagranicznej" ■ nie jest równy, co zresztą jest jak najbardziej naturalne i zrozumiałe. W:'niektórych prze• bij a się n u ta publicy styczna, pod ton polityczny 'co nie stanowi zaloty pracy naukowej. ; '
Dorninuje jednakże rzetelny wysiłek,-' beznamiętnego,; obiektywnego przedstawienia -i omówienia, . poszczególnych zagad-
Z muzyką polską
NAJNOWSZE RAGRAiiIA KRAJOWE
- ^ do nabycia
W "Związkowcu"
- TORONTO 3, OfłT
1475 GUEEN ST. W,
■ -,Całkowite ';:■wyrugowanie :po-dejścia:' z pozycji /'chciejstwa" pozwoli :;na./.przepracowanie najbardziej:, podstawowych ,'za'giad-nień polonirnych,- da społeczeń'r stwii, polskiemu'. źródła : dla .po-':znahia: stanu faktycznego. - .'
','Problemy.Polonn Zagraiiicz-nej" tom za 1960 rok to ćeiuia i poważna •■'pozycja;. Oby "takich więcej:-,'.' ^ ■ ■„ .- - - . . -■■■-'-■■:.:■:■-■■■-^ ■■■:■■'■■>-■:; ■-■B. H.
MIĘDZY NAMI
: - Chciałbym poruszyćw "Związkowcu"; parę: spraw, które .■chociaż nie żvviązane ■ ze, sobą :od-źwierciediają' nasze życie polonijne, którym, osobiście zawsze się interesuję; ./■ : •■ Rók^roczijie w związku zie zbli--żeriiem. się: latii :spraWa obozu harcerskiego;, jego .organizacji i uinieszćzehia w nim naszej młodzieży staje się pilna.; Gó roku jest ■ kilkoro .czy .- kilkanaście chłopców:lub dziewcząt którycłi rodzice nie są w. stanie pokryć
ria^ we
Zapewne byłoby wygPdnioj .nie łączyć sprawy 'uznania granic polskich 2 uzńanitMn-NRD^^^^
■'oczach sF>olećzeńst\va polskiego: wartość dećyz)i m zachód- r"]'iterialnie.kosztów zwiąźanyć
nicłi, nie mówiąc, już 0^'tyiir iż uniknięioby widoczne; Wzinocnieuie -z/Pobytein W obozie. Często są. t ./■■■blolui--sowieckiego.'; \ ■■;■::■ ^
Na lamach dziennika: "NeW YÓrkyTimes"' dr. /Karl I_,oe^yen-
z
sieroty.'
popierają inne sprawy dalsze i mie .zadanie Polonii -kanadyj-mniej; ważne. .'Bliższa ; koszula ciała..,, jak:siętó mówi.;-^ .-
■-'■.V-:'.;.■;-,■ * ■' *' ' * .-■--
Inny problem' tó Wybór,"Miss: Polonii"; Jest ..to impreza. udana i ;wiążę- ona szerokie koła naszej młodzieży z czego należy się cieszyć, Poza jednym . wyborem '•Miss.. Polonii'.' 'wszystkie inne nie odpowiądały^ gustowi widzów na. sali. ZW.Vkle wicekrólowe lepiej się pod"óbały. Trudno,o gust ach : dysku tó wa ć: — poczu cie i osąd piękna jest rzeczą indywidualną. Aby jednak "Miss Polo-
. Tego roku "National League'!, dp której "Biały Orzeł" należy przechódzi: krj^ys2 —z ..pawód u założenia:innej li|i za opierającej się głownie ó kaoi-tał prywatny,. który zaryzykował■ dużym .kosztem, sprowadzenie kilku "gwiazd" piłkarskich z ,Wielkiej:.Brytanii (nawiaseiri. mówiąc dość podstarzałych) i:'ściąga narazie większe rzesze publiczności na 'Va"rsity Stadiuin. -'
'Koszta: tego'. przedsięwzięcia;
ni3" była : więcej polską yMiss; są b, diiżę, Gzy się ono uda; jest, Polonią", w s.kład-sędziów winno Ijeszcże zawcześhię powiedzieć.
iMa lamacn azieniusa aNew xorK umes'' ar. .Kari Loewen- w main w r7Prwnn nacłpni.ia <j'v""; . »■ an;idu.scu^iuw wimiu .'•-■^^y':^ ^^ay^^^^^ii,^ puoieuiitju. Stein,: profesor. uauk:;pohtyi'znych w Andierst-College-wYstąpił^ z Jedna jest faktóm; że .Polonia-w
iwm.projektęm rozwiązania probloinu:berliń^^
jęgóutrzyińanie Berlina .zachodniego jest wręc^ziuemożliwe. Na-!samych znajoniych — Wś'rÓd; wet jeśli osiągnie się w iiajbliżb^yiii,czasie jakiś kompromis: to. i tych samych 100 czy. 200 ofiaro-będzie pu działał przez pewien ;pk'i'o.scz^^^^ jakoże miaslÓCmUsi ''^W'ców tor^ znaleźć się W raniachstrefy:'Avsc^^^ iia inne :rozhGine cele.
.radykalne, odWażij zachodniego za ~
. dnićh, którą wujs^^i uinui.yNausMu u^upuwaly w :J.yła r, .roo. i;o - •
;wzglcdem ludńościo\\7i^^^^^^ . .-^ :r:-- > ■ "Biały Or^"'dobrze się zaisłu
ludności pozpstawioiiobypeti^ swobodę w- sprawie :pozostaifia.' ;^prawiedłiwszyra rozwiążą- żvł bromac polskich Sarw—-'względnie- ópiaszczenia^:dotychczasowyciv miejsc ,.z^^^ byłoby, .gdyby co roku: każ-i: przez juz przeszło 10 ,lat, zmu-
Berlin przypadłliy ■W całości NRD a- Turyngia 'zó'stałabv Włączonai^a^.',^^?^"'^^*^^-.-toróntonska;.- Iwi-lśzajać do pisania o nim najwięk-
Niech.-na 5 sędziów będzie 3; Po- bardziej ppprżec swoją drużynę, laków; na "7iconajraniej 4..Pola- a; nie rezygnować.jak to p.'Żaków ---;"Miss Polonia" tak :wy-, krzeWski :'pośrednio sugeruje w brana: będzie węcej' odpowiadać! swyni ostatnim liście do redacji powszechnym gustom Polonii., ;,j:'Związkowca"
ulubione piosenki
iisiewa Janusz Gniatkowski gra: Orkiestra taneczna Polskiego Radia
. (Płyta Nr LOlOl) szybkość 33 RPM .
ŚWIATŁA RAMPY ARCHIPELAG
MAMBO DIABELSKI MŁYN
TWÓJ u4miech NIE POWIESZ NIC
MODERN BOOGIE BRIDCE BOOGIE
cena $4.25
tylko dla zakochanych
śpiewa Sława Przybylska Orkiestra Polskiego Radia
(Płyta Nr L0296> szybkość 33 RPM
PIOVE STRACIŁAM TWE SERCE,
TANGO CAPRICCIO , CRESCENDO; tango O, PRZYJDŹ NOCY ZŁA, wale TAK MAŁO Cl| ZNAM, $..fox
PAMIĄTKA Z ZAKOPANEGO, Z TOBĄ, tango
cena $4.25
ulubione piosenki
, śpiewa Maria: Koterbska gra Orkiestra Taneczna Polskiego Radia
(Płyta Nr L0234) szybkość 33 RPM ,
praczki z portugalii ż love me for ever
mambo cicha noc ,
POSŁUCHAJ oto cha-cha-cha SS^ISm^SlE^WtUe TEN JEDEN dzień/foktrot rakietka, foxtfoł
■;-cena;$4.25^ ■,■■ ^.:■.;■;■■^■■,■
: podwieczorek z PIpS
.- śpiewa,Jerzy;Połomśki ■-;,;;• \ ■"■
■■■.'■■'.-- ■■■■■:-^-.-::Ork.iestra^.ta'neezna-- ■-..''■,".-;-■,■■;-..
(Płyta Nr L0297) szybkość 33 RPM GDZIE JEST MÓJ DOM, walc ZA KILKA LAT, tango
0'CONGAĆEIRO WRZEŚNIOWE, WSPOMNIENIA
TO BYŁ ŻART, tango ALEJE, MŁODOŚĆ I JAJMINY
DYGRESJA, boogfe SAMBA FANTASTYCZNA :
CENA $4.25 ■ ■■■■'■",;,
IGQO taktów muzyklt^
.;;;/•-■■'-■■■'■-śpiew i orkiestrą>;''iazz';'-;-^-■.:-.;
(Piyta Nr L0199) rszybkośa
JU-BIJUBO : NA WZGóR;ZACń MANDtURii
SIEDEM CZERWONYCH Róż WIŚLANY WALC
DOMYŚL Sir rumba oA«^»^Iail= V "
GDY CIEBIE Wiozę POiEGNANIEi tango
LiTTLE BROWN JUG'. PANĆAJOf
- -:' :CENA;$4.2S;';:■.■,'
1000 tąkt0w MUZYKI TANECZNEJ
śpiew i orkiestra ■.'':/,:',■-':'-':.'';.
: (Płyta Nr L0200) szybkość" 33 RPM KASZTANY PRZEZ FALE WÓD, wale
WIOSENNA SAMBA LIST ZZA OCEANU
iiot:^!^^^: piSeI^
MEDITANbO --walc , ELEKTRYCZNE SCHODY, polki
■ ::.:'^ -CENA:$4.25;:.'■,-:.,'■
PIEŚNI NEAPOLITAŃSK
śpiewa'A.'Hiolski::-'•'-'■. ; ; ; i Orkiestra Polskiego Radia
(Płyta Nr L0172/ szybkość 33 RPM ,
■NIE ZAPOMNIJ MNIE ; IDEALE : :
DLA CIEBIE MARIO GDYBYŚ ZAŻĄDAŁA
DESIDESiO SERENADA
.■--■■;::-.^v.:^;':,-,:.^cena $4.25-■:■■-■;■;,:..>;■-•;:•.■.-■.'.
muzyka taneczna
V •: śpiew i orkiestra;
(Płyta Nr UJźOlj szybkość 33 RPM
ROZSTANIE Z MORZEM PRZELOTNY UŚMIECH
VIOLETTA — tango OCZY I USTA D0MiNG0;p0RTENO —
tango
CENA $4.25
DZIEKl JAK CODZIEA CZERWIENIAŁ GŁÓG O CZYM SERCE ŚNI.
śpiewa Wanda Warska
(Płyta Nr L024(3) szybkość 33 RPM
MOONLIGHT IN YERMOUTH TANIEC KLASYCZNY
SOFTLY OVER THE RAINBOW
ĄPR.L IN PARIS ^^^^^^^^^
iT COUtD HAPPĘN TO YOU ; PIERWSZY BLUES
■:-■■ ■ CENĄ, $4.25;'\,- ■-:
MEtODrĘSFOR
; Orkiestra Polskiego Radia
(Płyta Nr W248) szybkcść 33 RPM . •souvENiR :;.', ■■■;, melody
WITHOUT THE SONG VALSE LENTO vm'
SERENADĘ ŁULLABY FROM JJOCELYN
THE BLUE BOLERO , : THE BLUE STAR
: cena-44.25;':,::;-'.,:■
Trzecia rzecz to sytuacja Klu-
Poża graczami w; Toronto City (podstarzałymi^, którzy, wykazu-
bu - Sportowego "Biały Orzeł", ją rutynę i bezsprzecznie wyższy
'poziom, międzynarodo\\7-—: inne drużyny tej, ligi nie zdają się byc lensze niż: pó inne' lata' bywało. Gała;Eastem League 3est„;to ńa-
do NRFż^ie.wnęfpopra^wkl.:'ter>1orialne.^ałatwłóno.by■ w toku osta-: ■ ? , "'rńdk'' O ?^i-Sże' dzienniki kanadyjskie i roz-1razie,sztuczne przedsięwzięcie.
.'-,-CKK01.10) ■'-'■-' Wielkość ć" - szybkość: 45 RPM PIEŚNI: LUDOWE : DZfADEK
ondraszek rkiYirA buczków
HEJ TAM w OOLlŃIE z tkzysta BUC«k.9W,
;.,,-■■■;.■,.'.;,■:■;■;.':■-...:■'; ;■■.■.^;^■. ■cena.$ł.6o,-,■;■■■■.■
wołując się na to iż Berlin zachodiii jest *.'symł>oiem wolności" a odstąpienie go ■ będzie; .do wodziło: klęski Zachód u. Nic; ;j'ednak nie byłoby dalsze od prawdy aniżeli taki pogląd,;:'zakladSJąc jednakże iż potrafimy .wyzwolić się z ideologicznych sloganów ■ Wypaczających nasze p<)lityczne.rnyślenie.,_ , -'^iri :
Wręcz pneciwnię;Wynuana terytorialna staiidw^łąby pierw-.sże.cdfriięcie żelaznej; kdrtyiiya Nieinc z powrt)łem terytorium będące rdzeniem Nięnneć".^^^^'^^^^^^ -' :."-..'
Wszystko to razem zdaje się świadczyć, że w nastawieniu brytyjskim i ameiykańskim wobe< problemu berlińskiego zaóho-, dzą wiględriie zaszły już pewne zmiany: Jak będą one ostatecznie ;wyglądać jeszcze itiięwiadomo, Nie zanosi się chyba jednak na to, by sprawa ta stała się zalążkiem zatitrgu międzynarodowego, natomiast Iwdziisj^p będzie załatwiona na szer-
■s^yjtift.^'';:-;;;^
lub Ińuyeh ośrodków/Oniario^iifezne pisma etnicane. "Biały O-i Radze więc W przech^ieństwie
est-, prawdziwą dniżyną j do o., Zakrzewskiego.udzielenie kanadyjską. Mą w | większego poparcia "Białemu składzie oprócz Polaków Orłowi','. Niechaj o piłce nożnej kilka narodowości, co jest typo-jw Toronto ;ńie\ decydują tylko we dla stosunków kanadyjskich i kibice "Italii". V i ma zarząd polski, który rozu-' -W. Krajewski ;
■złożoną
sta wcieli Koła Przyjaciół" Har-•cerst\va i dodajmy Ooieki, Społe-czhsj KPK., Okręg Toronto (łw ci są na miejscu). . :
Drugie rozwiązanie to żeW każda organizacja śpońsoroWała uyjązd na obóz .jednego, harcerza tub iedneij niezamożnej harcerki. Wiem,; że to ,niektóre or-ganizacie jak ZWiazek Polaków cży. Z wiązek ^ Narodowy rolaią to rpzuraieiąc, że sprawa naszei młodzieży to problem naszei przyszłości. Nie robią tego ied-nak niektóre organizacje, które
.dostatecznie zamożne i które
Mają dość raju sswieekiego
Ignat Owsiannikow, dyrektor fabryki sowieckiej, zwrócił się do 'władz brytyjskich o azyl rw-lityczny. Przybył do Wielkie^ Brytanii w stycznib na dwumiesięczny pobyt "w towarzystwie żony Rity. Brytyjki, zamieszkałe! w ZSRR od 1933 r. Następnie ponróslli o czasowe przedłużenie wizy, byweszeie 20<ierwca2de-
cydować Sie na pozostanie na Zachodzie. Przed kilkoma dniami pozostał w Londynie inż. 0-leg Lenczewski, który paybył jako członek oficjalnej delegacji sowieckiej hydraulików, w Paryżu pozostał tancerz lenin-gradzkiego zesp<^ Korowa. Mają dość "szczęścia" sowieckiego.
BROCZ PŁYT;^^W 'ZWIĄZKOWIEC'' MA ŃAS^
DALSZY ICH WYBÓR , PISZCIE PO- KATALOCr
PODANE CENY OBOWIĄZUJĄ PRZY ZAKUPIE PŁYT W LOKALU "ZWIĄZKOWCA"
ZAMÓWIENIA
na wysyłkę pocztą wykonuje "Związkowiec"
© po opłaceniu należiiośći z góry lub za zaliczeniem
pocztowym, tzw. C.O.D. « po doliczeniu do ceny każdej płyty na koszty opakowania i przesyłki 10^. Przy zamówieniach na płyty wartości ponad $10 w«Hj.. podanych cen - koszt priiiiYlkl opłat* ^^wiąikow*^^