mm . 1 «
r.*
SI
'ki
im/'
mm
■mmą
il
POROZMAWIAJMY...
Dziękujemy za plony bogate, dości, za pracę i odpó<xynekv za wszystko, co się składa na piękne i ciekawe życiiB..: V
W poniedziałek mamy święto — ThanksgiYing — każdy powie, a po polsku "Dzień Dziękczynienia''. Co to jest za święto? Za co dziękujemy i komu?
■Dziękujemy Bogu za życie, za zdrowie, za radość i przyjemności.;. Dziękujemy za słońce, za depło, za piękno przyrody... Itóękujemy za plony bogate; które zebrane są z pbl i ogror dów i pozwolą'nam przeżyć długą zimę...
A skoro jesień jest prawdziwie złota i darzy nas ciepłem — korzystajmy z tych ostatnich pogodnych dni, nim chłody, i deszcze zapędzą nas do domu.
. Niech Dzień Dziękczynienia będzie dla każdego dniem cichego, pogodnego szczęścia.
NITRCGA
Był raz ubogi chłop nazwiskiem Mitręga. Pracował ciężko, ale jakoś niczego nie mógł się dorobić, tyle mu starczyło, co aby wyżyć.
'A. właśnie wędrował po świece :*Aiii(rf i w wędrówce swej ilaszedł lio ubogiej chaty Mitrę-
;:. ~ Niech będzie pochwalony -J0ZUS Chrystus — pozdrowił go Anioł.
- -—Na wieki wieków — odpowiedzią} Mitręga.
— No 1 jak ci się żyje, dobry człowieku?
— Oj, ciężko — westchnął cliłop — robota: i rol)ota nieu-ś^na, a odpoczynku nie ma.
mi się żyć nie chce. ^
— No przecież w niedzielę odpoczywacie' rzekł Anioł: "Gdrie tam! W niedzlerę. jfik i w inne jdnie, roboty koło bydła i domu pełno.
Ale zimą na pewno odpo-c:^acie — mówił Anicrf.
Chyba życia nie znacie, pa-hłe: Toć zimą trzeba ziarno n^ó-ćići dnewo rąbać, budynki na-]^rti«^ć. Namarznie się cdo-wiek; namęczy/ a gdy wiosna przyjdzie, znowu w pole ruszaj. V. To już wam tak się praca »U)rjytar2yła?'-^ p^^^^ Anl<rt. i'— A upttykrzyła, bom od małego nie miał spoczynku.
Wiesz co? r- powiedział po namyśle Anioł — żal mi cię człowieku, to i pomóc bym chciał. Masz tu ten oto woreczek ze złotem. Ale pod tym warunkiem, że nic a nic robił nie będziesz, tylko odpoczywał.
: V Rzucił się chłop dziękować i dobrodziejem swoim nazywać a-
. 1^ nĄpiół jeszcze raz przykazał
mu, by nic nie robił i odszedł.
Mitręga stał się bogaczem i miał wielu ludzi, którzy za niego pracowali w polu i w gospodarstwie. On sam nic nie robił, tylko koło ciepłego pieca leżał, pojadał i popijał: i z boku na bok się przewracał. Ziewał też co chwila, bo mu się okropnie nudziło.
W końcu nie wytrzymał. Wstał i zaczął chodzić po swym wielkim gospodarstwie. Patrzył jak inni pracują: parobcy zaganiają bydło, dziewczęta doją krowy, żona dogląda gospodarstwa. Zapragnął Mitręga pomóc, ale mu się przypomniało, że nic nie ma robić. Wrócił do domu, ale mu
jedzenie nie smakowało, spać nie mógł, głowa bolała. Hy się stał taki, że ludzie przed nim uciskali. Pod jesień życie dla niego stało się już nie do wytrzymania.
Kiedy Tak raz siedział przed domem, patrzy, idzie ów człowiek, który go rok temu złotem obdarzył. ^
— No, i co ti ciebie Mitręga? Szczęśliwy jesteś, że nic nie robisz?
■Wtedy Mitręga do nóg się rzucił Anicrfowi i błagać go zaczął:
— Nie chcę złota ni bogactwa! Nie daje rai ono czczęścia. Nic mnie nie cieszy, nic mnie nie bawi. Wróć mnie do dawnego stanu, dobry panie!
Ulitował się nad nim Anicrf. r-^ Niech więc tak będzie. Bo wiedz, człowieku, że zupełnego szczęścia nie ma na świecie. Bóg daje ci pracę i odpoczynek, więc módl się i pracuj. . Według J. I. Kraszewskiego
Uimiechiiij się
Pyta przyjaciel przyjaciela:
— Gzy ty masz dużo swobody w, swojej nowej pracy?
— Oczywiście. Mogę przyjść kiedy tylko chcę przed godziną siódmą i wyjść kiedy chcę po godzinie piątej.
• • .
Nauczycielka pyta Jasia:
—- Czy wiesz co to jest indyk?
— Nie wiem.
— A co mieliście w Dzień Dziękczynienia.
-Mieliśmy ciocię i wujka.
ZAGADKI
1. Wiosną i latem • na wietrze drżałem. Teraz jesienią .z wiatrem uleciałem. 2; W lesie sobie mieszka . fjglarka i śmieszka, tutaj skubnie szyszkę,/ tam zerwie orzeszka. Gdzie, orzechy, gdzie
żołędzie — po gałęziach skacze
wszędzie.
BRAKUJĄCE LITERY Wpisz na miejsce brakujących liter liczby od jednego do trzech a otrzymasz trzy wyrazy; O... ga Zas .... k Ob... PRZESTAWIANKA Przestawcie poniższe wyrazy tak,- by powstało jesienne, przysłowie:
wygania, po, chodzi, z kraju,
październik, ga]u, ptaki.
* • «
ROZWIĄZANIA z poprzedniego numeru: 1. Wiatr. 2 Liście. ŁAMIGŁÓWKA JESIENNA . Krzaki, morele, klony, wrzosy, szare, grzyby — kolory.
Redaguje Alina Żerariska
W świecie i w domi
SZYBKIE
PRZEKAZY PIENIĘŻNE LEKARSTWA DO POLSKI
!'[>-'< 'i p >i I, iruki , ' ^ STENA CO, 34 Mountvipw Ave. Toronto 9, Ont.
JesI za co być wdzięcznym!
Każda z nas lubi trochę pona- widzieć 1 nimi się rozkoszować.
•Z dziedziny bardziej przyziwn-nej w waszym codziennym życiu, czyż nie jest cudny zapach samochodu któity w jesiśnny świeży rianefc powiezie lias za niiaistó jvśród szumu złotjfch liści? -Jakież to miłe uczucie wstać rano wiedząc, że czeka nas pożyteczna praca. Wiedzieć, że je* steśmy potrzebni... Jak dobrze jest: odpoczywać po takiej pracy!. Jak dobrze jest słyszeć, że dziecko pochwalono w szkolie, lub że maż ma sukces w pracy.:.
Jak dobrze jest mieć pewność, że jedy zjemv ostatnia w doniu kromkę chleba, w każdym sklepie czekają na nas dług^ie rzędy rumianych bócheiików i że iest je za co kupić... Że po ostrej zimie znów przyidzie wiosna, znów zazieleni się trawa, znów będziemy leniwie leżeć nai brzegu jeziora, słuchając szumu; wiatru . wśród drzew...
; Dom jest ciepły, sąsiedzi życzliwi,; dzieci zdrowe i otacza nas przyjadą wesołe grono. Czegóż inożną jeszcze pragnąć?!
Jeżeli riie dotknęła nas ciężka choroba; cios materialny, ani żadna specjalna, osobista kieska..; czYZ mainy prawo narzekać? Czyż nie wstyd, gdy na czubku języka drobnie przykrości urastają do gór i dramatów?
rzekać; Czasem jednak, chcąc się pożaIi6 na jakąś małą przykrość, nie wiadomo jak. i kiedy lawina słów ponosi nas w wielkie morze skarg.
Niestety nikt tego nie lubL :^łuchać. Ani przyjaciele, ani na pewno mąż. Nam samym też wcale to nie wychodzi na zdrowie. Powracając w rozmowie do drobnego wypadku raz po raz i raz jeszcze, wyolbrzymiamy go. Wraz z nim rośnie nasze rozżalenie, zamiast się uciszyć. Bardzo łatwo miły na.strój przy o-biedzie zamienia się w ostrą wymianę słów, gdy zamiast o-powiadać o przyjemnych rzeczach — folgujemy narzekaniom.
: W życiu każdego człowieka jest nieustanny potok problemów, które trzeba rozwiązać. Są to drobne kłopoty, zmartwienia i obawy. Obok nich jednakże płynie nie mniejsza rzeka radości i powodzenia. Zależnie w którą stronę częściej zwracają się nasze myśli, w takim żyjemy czę.ściej nastroju.
W każdym dniu jednakże, bez względu na to, czy więcej, czy raniej przyzwyczailiśmy się narzekać, jest mnóstwo rzeczy, zą które można być wdzięcznym losowi. Choćby za to, że możną
wszystkich cudach, któro nas o-taczają — to znaczy umieć być szczęśliwym.
_ Kto oślepł i nie widzi ich — doprawdy zgubił duszę,
Zamiast więc wciąż o coś prosić, lepiej pochylić z pokorą ^owę i powtórzyć za Kochanowskim:
— Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?...
tujące z kuchni i za smak potraw na talerzu.
Możemy być wdzięczne 1 osowi za każdego szczerego przyjaciela i za każdy uśmiech na twarzy bliskich... Za to, że żyjemy, że możemy czuć duszą sercem wszystkie radości i smutki bytO; wania na ziemi, że możemy czuć szsczęście, miłość, zal i litość...
Co dzień na całym świecie rodzą się maleńkie dzieci. Czeka je wiele trosk i zmartwień, bólów i cierpień. Ale też czeka je błękit nieba,-' słoneczne ciepło, orzeźwiający deszcz i urok kwiatów. Warto cierpieć dla samych tych rzeczy tylko, by móc je
zemzToŁT.a3,ladoTt;;:.Gdy zJe s.o„a zatraci, nam h... za ponętne zapachy .dola- -^a .^spoki, «,Sf-ś,„,„
Dziękczynienia, by zatrzymać się chwilę i pomyśleć. Pomyśleć o tym, jak cudownie pachnie placek w piecu... gałąź choiny w wazonie... świeża pościel... a nawet tytoń z marynarki męża... :; Umieć się cieszyć takinii drobnymi sprawami — to znaczy prawdziwie żyć. Pamiętać o
V-—---
^. . • ■ . '
> v^
tśBrzyszła do lasu. Pani Jesień, żjettji;'zobaczyć jak się też leśni ipiesa^ńcy .na zinię szykują.
' y' Źam^ wiewiórka. ■ i ^ Do^yć masz zapasów na zi^ '^^i ?r'^ytą papi Jesień.
' ,^^Mam całą dziuplę orze-szyszek, grzybków ususzo-jiiychvi nasionek smacznych —
chWalirBię' -Wiewiórka — dałaś
j^m' pabt tyle smakołyków, że
starczy do wiosny.
— Dobra z ciebie gospodyni — uśmiecha się Jesień — masz tu garść czerwonych Iwrówek.
Zobaczyła Pani Jesień kolczastego jeżyka.
■— Nie boisz się zimy? — pyta.
— Nie boję się. Norkę mam wygodną i ciepłą pod korzenia-
W LESIE
mi dębu, zapasy na zimę wystarczające, dzięki twojej hojności, pani.
. — To dobrze — - Uśmiecha się jesień — masz tu parę dojrzałych jabhiszek.
Usłyszała Pani Jesień szelest w, grocie." "
— A to ty, misiu? Pnygoto-wałeś się na zimę? v
— Nie martwię się o zimę. Właśnie idę spać i nie obudzę się aż wiosną.
— No to masz tu więcej suchych liści, będzie ci ciepło spać — mówi Jesień i sypię złotymi liśćmi do groty niedźwiedziej.
Nie obawia się pani Jesień o swych leśnych mieszkańców ^ dobrze są na zimę zaopatrzeni Poszła więc do ludzi, doglądać kopania kartofli w polu.
do polski na polskie świcta!*
^BATORY
odpływa z QUEBEC 7 grudnia
Powrót z Rotterdamu do New Yorku ha *'StQtendam'V Holland-Amenca Line, 14 stycznia lCó-t r. 25% zniżki! Wcześniejszy odjazd z Monłreolu 11 listopada. Najlepszy prezent na gwiazdkę! .^^ -g. Przejazd do Kraju no
"^t^M/Motorowcu Batory
Dwa phgi (Ploughs)
Raz na podwórzu stanęły dwa pługi. ; Jeden długo spoczywał, z pracy wrócii drugi. "Przyjacielu"— rzekł pierwszy — "nie rozumiem wcale, Czemu ja tak przyćmiony, ty błyszczysz wspaniale? Z jednego my metalu, przecież nie jednacy. Skądżeś ty nabył blasku?" — "Czy chcesz wiedzieć? Z pracy!"
-A
O wielkości Boga
Czego chcesz od nas Panie, za Twe hojne dary? Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary? ■ Kościół cię nie ogarnie, wszędzie pełno Ciebie, Iw otctłłaniach iw morzu, na ziemi, .na niebie. ■Z^ota, też wiem, nie^^pragniesz, bo to wszystko Twoje, Cokolwiek na :tym świecie człowiek mieni swoje. Wdzięcznem cię tedy sercem. Panie, wyznawainy, Bo dla cię przystojniejszej ofiary nie mamy.
Jan Kochanowski
PŁYTY GRAMOFONOWE
produkcji polskiej w szerokim asortymencie muzyki poważnej, ludowej i Unecznej moł-stale nabywać i zamawiać w firmie:
na
T^R^NTO MU SIC CENTRH
. 779-781 Qu«en Słi««ł West — Toronto, Onł. Hadia, Truisystorowe radia, Patefony, Magnetofony, Gabinety mu-pfPif, Mt«»y"y do pjgania I angielskimi albo polsko angielskimi JL — — — Uterami. _ _ — — _ irrĄICIE o KATALOG POLSKICH PŁYT GRAMOFONOWYCH
Pieczenie indyka
. 8—10 funtów — 325" F — Z — Zyz godziny.
10—14 funtów — 325" F — 3% — 4 godziny.
14—18 funtów — 300" F —
4 — 4% godziny.
18—20 funtów — 300" F —
5 — 6 godzin.
Indyczka jest mięsistsza i lepiej się opłaci od małego indyka. Indyk świeży jest-smaczniejszy od mrożonego. Mrożone indyki należy odmrażać w lodówce bardzo powoli, crzez conaj-mniej dobę do dwóch. Indyka należy wymyć starannie, ale nie moczyć w wodzie. Nogi dużych ptaków dobrze owinąć wędzonym boczkiem. Pierś należy polewać: topionym masłem z wodą. Gdy indyk zrumieni się, dobrze jest go przykryć kawałkiem folii. Nadziewa się głównie podgardle, można spiąć drewniany: mi wykałaczkami. Dobrze jest związać nogi" i skrzydła przywiązać sznurkiem do boków ptaka. Gdy indyk jest dostatecznie u-pieczony, noga daje się poruszać lub termometr umieszczony w głębi mięsa wskazuje 190 stopni F.
Pozostałość indyka z .obiadu należy odrazu oczyścić z kości. Można następnego dnia zrobić danie z indyka z ryżem lub zemleć i nadziewać naleśniki.
Zgłaszajcie się do lokalnych Biur Podróży lub
GDYNIA AMERICA LINE
220 Boy Street
Toronto 1, Ont.
81, 8s, 89
CANNAR COMPANY
Wł. M. KubacM 1410 Stanicy St.. room 415 Montreal 7. Quo. AV 8 5091
1465 PmI ~
BILETY MORSKIE I LOTNICZE
GENERAL TOURS
(Canada) LTD.
;^ntnMl, P.O. — VI 4.1144
OKAZJA NA NAJBLIŻSZY SEZON, jui od 1-«6 PAŹDZIERNIKA Samolotem Toranło-Warsuwa<Toronto (22 dni wycieczka) $572.80 Batorym: 30 dni pobytu w Polsce $368.00
High PARK TRAYEL CENTRĘ "
POLSKIE BIURO PODRÓŻY — Właic. JERZY ŁUCKI 1574 Bloor St. W. — Toronto 9 ~_Tel. LE 3-9496^97
Podrółe Indywidualne ł wydectki grupowe. Sprowadzanie rodtln. MalteA-stwa "proxy". Dolnimenty. Przekazywanie rent. Bilety samolotowe i okrętowe na wszystkie linie. Kupony "ORBISf Zlecenia p^enlełne i wartościowe pacikl bei cU PEKAO. 71-P
OKAZJA! NAJTAŃSZE WYCIECZKI DO POLSKI
BATORYM od US $338.00, SAMOLOTEM od US $497J0 Bilety do wny^kta kraiów iwłaM IW iiMatK ratalai^ Pnrroly <k>
•ORBISU". — Znane I cenione od lat naiwi«fcsw POLSKIE BIURO PODRÓŻY J. KAMIEi^SKIEGO FOUR SEASONS TRAYEL 101 Bloor St. Toronto 5 ~ T«L WA {J linii)
Alkohol i auto
Istnieią bardzo surowe przepisy, zabraniające prowadzić samochód osobom, będącym pod wpływem alkoholu. Prawie nikt nie bierze ich jednak dosłownie, ani nie liczy się z nimi.. Natomiast wypadek spowodowany przez pijanego kierowcę wywołuje zrozumiale oburzenie.
Zdarzył się ostatnio straszny dramat. Siedemnastoletni chłopiec pojechał ze swą panienką wypróbować samochód, który zamierzał kupić. Auto zepsuło się na moście i chłopiec wysiadł by zepchnąć je z drogi. W tvm momencie całym pędem wjechał na most inny samochód i wpadł na nich, zabijając na miejscu .i dziewczynę i chłopca. Dochodze-.nie wykazało, że kierowca, któremu nic się nie stało, był kompletnie pijany.
Nie było chyba człowieka w naszym mieście, który by nie ciskał zasłużonych gromów na tego mordercę. Spowodowanie śmiertelnego wypadku przez lekkomyślność i lekceważenie jest bowiem morderstwem moim zdaniem. Absolutnie każdy jednak spośród tych oburzonych bez wahania siada za kierownicą po kilku kieliszkach, u-ważając-że nie jest- ^jany, więc przepisy o prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu jego o-czywiście nie dotyczą.
Specjaliści dowodzą nam jednak, że jeden kieliszek wódki zmniejsza szybkość reakcji o 100 procent. Na przykład: jeżeli kierowca, na widok niespodziewanie wyskakukującego na jezdnię dziecka naciska hamulec, — powiedzmy — w pół sekundy po ujrzeniu przeszkody, to po wypiciu wódki okres ten zwiększa się do jednej sekundy. Biorąc pod uwagę szybkość z jaką porusza się auto, ten drobny ułamek czasu może decydować o śmierci czy kalectwie dziecka;
Faktu zmniejszenia refleksu pod wpływem alkołiólu jakoś nikt jednak nie chce sobie u-świadomić. AIIk) raczej odsuwa na bok tę niewygodną świadomość.
Trudno jest wymagać, by nikt nie napił się, świętując jakąś okazję wśród przyjaciół. Rolą goaj)odarzy jest jednak pamiętać, by alkohol by podawany na początku wieczoru i w umiarkowanych ilościach.
Nie jest też żadnym wstydem dla mężczyzny oddać wracając do domu kierownicę żonie, która nie piła lub mniej piła. Jest to właśnie postępowanie świadczące o dojrzałości odpowiedzialnego obywatela. Postępowanie mające służyć za przykład naszej nie zawsze niestety zrównoważonej młodzieży. Tyiko dobrym przykładem możemy nauczyć ją szanować przepisy i nie lekceważyć życia własnego ani w pierwszym rzędzie cudze-ga
Placek Z żaiawina^
1 paczka ciasta na "pi^>i< puszka (8 uncji) rozgniedonii'* ananasa, 2 kub. świeżych^ win, 2 banany średniej widw" ci, i 2/3 kub. cukru, V4 łjSS gałki muszkatołowej, i ^S: tartej skórki pomarańczowerl łyżM mąki, 2 łyżki masła łnK margaryny. ^
Ciasto przygotować wedfep przepisu na paczce. Rozw^ wać połowę, wyłożyć 9K:io a. Iową okrągłą foremkę na piaoJ i wyrównać brzegi. OdcedzićsT rop z ananasa, dodając wody jeżeli potrzeba, tak aby było nfl kubeczka płynu, żurawiny ik nany przepuścić przez maszyn kę, dodać ananas, cukier, make. przyprawy i syrop z ananaa Wyłożyć na ciasto, przybrać kuj. kami z masła. Resztę ciasta roi-wałkować, pociąć na 10 pasków ułożyć na placku. Piec w temn' 450" F przez 10 minut.; Zmniei. szyć temp. do 350" F i piec jeszcze przez % godz, aż ciasto za-złoci się. Ostudzić.
e • •
PLACEK Z DYNIĄ I JABŁKAMI
1 paczka ciasta na "pie" i kub. odparowanego mleka,' ^ kubeczka wody, 3 jaja, ^ kii cukru, % kub. brązowego cukru, odrobina soli, ^ łyżeiaki cynamonu, % łyżeczki gaJkj muszkatołowej (mace),. l kub dyni z puszki, 1 kub. tartych jabłek (applesauce), % kub kremowej śmietankii 1 małe, czerwone jabłuszko.
Ciasto przygotować według przepisu na paczce. Rozwałkować i wyłożyć 2 okrągłe foreo-ki na placki, wyrównać brzegi Mleko zagotować WTaz z woą Jajko ubić, dodając powoli cukier, przyprawy. Do jaja dodać mleko, powoli wciąż mieszając, dodać dynie i tarte jabłka, wylać do foremki na ciasto. Piec» gorącym.. piecu, 400'* F pnez 45—-50 minut lub aż środek zgęstnieje, ale jest jeszcze mięttl Zgęstnieje do reszty, gdy ostygnie. Śmietankę ubić na kreą lekko przesłodzić, wyłożyć m placek, ubrać plasterkami czerwonego jabłka (nie obierać). Placek najlepszy jest tego samego dnia.
SAŁATKA OWOCOWA
1 paczka galaretki cytrynowej (podwójna, 6 uncji), 2 kubeczki gorącej wody, 1% kub. zimnej wody, 2 łyżki stołowe soku cytrynowego, Ya łyżeczki tartej skórki cytrynowej, 1 puszka (o-koło. 11 uncji) małych pomarań-czek (mandarin) odcedzona, 1 duży banan obrany i w plasterkach, 1 kub. zielonych winogron bez pestek, trochę bitej śmietany zabarwionej na różowo do'u-brania.
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie, , zamieszać, dodać zimną wodę, sok i skórkę cytrynową. Oziębić praez 30 minut aż nabierze gęstości surowego białka. Ładną, ozdobną foremkę opłukać zimną wodą, wlać % kub. galaretki, ułożyć część pomarańczowych cząstek w ładny wzór, ostrożnie, zalać % kub. galaretki. Ostudzić az całkowicie stanie. Pozostałe potaiarańczki, winogrona i plasterki banana włożyć do reszty galarety, zamieszać i nakładać łyżką do formy na staniętą galaretę: Ostudzić przez kilka godzin aż będzie twarde. Przed podaniem brzeg galarety odciąć od formy ostrym, cienkim nożem, zanu-
rzyć na chwilę w gorącej wodzie,, przykryć talerzem, odwró-.| cić, ostrożnie zdjąć formę. U-brać kremem. :
WIEPRZOWINA Z DZIKIEGO ZACHODU Kotlety wieprzowe podwójnej grubości rozbić lekko, skroić na-1 dmiar słoniny. Posolić, ułozycw półmisku do zapiekania, posyłać lekko kminkiem, polać dokładnie. sosem . pomidorowym "cutsup". Piec w temp m^fl )rzez godzinę. Bardzo w w\ cim guście.
JEDYNY POLSKI SALON PIĘKNOŚCI
liiarya's Beauły Parior
:' Specjalizacja w trwałej ondulacji "Permaneat Wave8". 216 Błthurtt St. • EM M4«
FtORrOA ROOFING
Zakładanie i naprawa dachóf. Rury ściekowe. — Bocznejm-ny. — Praca gwarantowana. -Bezpłatne oceny. RU 3-0315
wie jak zrobić prawdziwi
'PIANINA i FORTEPIANY
( wfwnttrmto
po cMudł pnyrttpnrtlł JAN MIESZKOWSKI
;»7. Arilnaton Av*v Toroota lą, Ont.
^ Tac 5iMn9 K* m^nT
ADWOKAT I N< 29/ Duri* S T«i. RO ^
ZlittwU sprawy \ i Dl z&mówi
iiidrew E. U
ADWOKAT — O
Witwia sprawy ł
WSPANIAŁA. Z KACZKĄ ,