4
' 'WIĄZKdWIfe' Łffiee CJPŁYI tcgom, lypo
rab
leceiiy warsiawskie
'Wsaysftie ndasU. w piennzyiii nedtie stare, pońadaj* Ikzne le-tmSfi zaitase feifie z idi istnifr ■ieoŁ Me bnk ich i stoUer Fbiski —jB|i<eidtata Grodowi — War
Foez«tld Jej istoioua gina w poinroce dziejdw. Wfaśehn bł Etolia nqioa^ fte-^o^ cfawili madedenia i Krdmn sa Jej teren etolior knijn pizet króla Zfgmatś m Wase » 19S8 inkiL
Bqtw6J miasta postcpnje SQrbko mozćd. Nie bjrto « tym nie dzi-wneso — ześrodkowdr ir niej waorstUe nici łyeia poteżM cze w6vcza8 RzeeorpdjpditeJ.
KiMM Jej dziej«v — zna^ czy'370 lat jej istmenia jako stolicy państwa — nie preedstawia tie bogato, jeili diodzi o podania l legendy. zwi«zane z jej dzieją mŁ W porównania do I^owa, którego kałdy bezmala dom posiada swe legńdy. duchy zmarłych dam I ryceny ponoć w nich się ukazujące, jest ona naprawdę pod tym względem uboga.
Nie ma w tym nic dziwnego: w ezasMii, gdy Kraków był jui od dawna ^oIic4 kraju. Warszawa mało komu była mana, będąc maili, ryinckt osad«.
i^m nie mniej posiada i ona ave legendy, na ślad których natrafić było można w starych zapiskach i pamiętnikach w okresie pned ostatnia wojna- Czy Wie z nich dochowa sie do dnia dzi-aiejsiega — raczej należy wątpić. Potworny kataklizm Powstania 1944 roku zmiótł z powierzchni ziemi nie iylko stare pamiątln. ale i całe bez. wyjątku miasto. Pamięć hłdzka prze^owsda je jednak.
Wiekfizoić ze starych podań dotyczy occywłkie w pierwsfSym rze-fhde najdawniejszej dzielnicy Warszawy — Starego Uiasia. Narażone stale w dawnych wiekach na napady i wroga okupacje, posiadało ono olbrzymie labirynty' podziemnych korytarzy i piwnic, w których ludność niejednokrotnie chroniła de pized napastnikami. Ciągną sic one pod całą dzielnicą, wybiegając starannie zamaskowanymi i ukrytymi wyjściami po za ^n ówóesnego miasta. Wła&iie t nimi związana jest . większość starych, zasnutydi pyłem zapomnienia legend i podań.
Ifiesikańcy Starówki do ostatni^ nionai chwili (q>owiadali sobie, a wiekszt^ z nich merzyła w tjo Swiede. tt w «l«bi łydi lochów, w: piwnididi. połołńnydi pod jed ń« z iitjstaiśtych kaMoiczek sta-rbmiejsUcii, olnał sobie dedzibe i -miesika wielce nidieipieczny stwte-— groźny bazyliszdc Watri^ Je^ ma te f^aśdwość, iż uśmierca IW miejscu każdego, na kogo tylko spojriy. Zabić go trudno. Jedyną radą na niego jest pokazanie mu lustra — gdy gad ten «)Ojrzy w iDie i ujny swą podobiznę r— pa dni^ trupem. Nie foyto jednak takiego śmiałka, by odważył sie na to po kilku bezowocnych próbach które skończyły de śmiercią zu-cłiwalców.
Skąd wd^ de bażjrlisz^ w lochach staromiejskich'? Legenda ^k»i. iż był swego czasu, w bar dao.. bardzo odległych wiekach ko-óil, litóry znosił jajka, t jednego a nfeh wylągł de bazyliszdc. Bliał on inzerażający wygląd: pół koguta, pół ropuchy. Stwór niesamowity, uśmiercający każde żywe stworzenie oczami.
. Na Zamku łCr^ewskim też, jak ' ^tośzą stare podania, działy się rzecsy zgoła niesamowite. To właśnie w jednej z jego komnat zroi-paotony po stracie uk(khanej swej łony.Barbary. król Zygmunt-Angust wi<hi jej ducha, wywołanego magiczną sztuką przez słynnego cza-roddeja-alchemika Twardowskiego. Twierdziła również wieść gminna, ił po salach zamku snuje de nocami widmo jakiejś damy w po-wróczystoj. białej szacie. Ukazanie de jej miało zwiutować nadchodzącą kieskę dla miasta i kraju. Widdeć ją miał podobno po raz ostatni krU Stanisław-August ptzed utratą tronu i o^teczną kieską upadku Poldu, rozdartej pizez . trzech grabieżców jej wolno^. Wokół pomnika króla Zygmunta Wazy też snuje de legenda. Głod ona. iż czuwając nad swą dolicą wznod on trzymany w r^u miecz, gdy przyjść ma godzina próby, czas do walki o wolność.
Zniszczona i odbudowana po ostatniej wojnie katedra Sw. Jana posiada cudowną, drewnianą figu-;ffp.;f^Bystusa na kisyża. oiudnina BiMta. Podanie ^osi, iż wyrzezana wiJSt^ahmib^^ pizywieziona z» sUbl do Waisiawy po opanowaniu, Moi^^paa pmtestantyzm pnez| stan0> ■:psti3rcłuBa mieszczaiktwa' rBujfuk^ Unnesz-stA sie patronem ohHiH jefB orędownikiem, figara X||nfidin bgte cudowna na gfamie Jej Tuir wksy. które ras do rokn 4^icinla nolKand aJewtuMi diifuiki Gdhr pewner to duewuyon ro-
możny ród książąt Ostrogsklch postanowił wybudować ^sobie wspaniałą neiyibe w Warszawie. Pałac ich stanął przy ulicy Okólnik. Jak w każdej magnackiej rezydencji tego rodzaju, w poddemiach ich wybudowano przepastne lochy i ka^ zaraaty. Jakiś zły czarownik zaklął w ztotą kaczkę biedną królewnę i zamkn^ ją w nich. Plącze z żalu po utraconej wolności, pływając po małej sadzawce, znajdującej de w podaemiadL
. A chwila jej wyzwolenia była już bliska. Dawno, bardzo dawno już temu, był w Warszawie rycerz, któremu obca była trwoga. Prócz Boga.i Jego Świętych nie lękał się nikogo.
Dowiedziawszy się o nieszczęśliwej, więzionej w podziemiach pałacu Ostrogskich królewnie, zstąpił do nich, nie zważając na strzegące jej potwory, które jeden po drugim padały pod ciosami jego miecza. Gdy'znalazł się w obszernej pieczarze, w której lśniła w blaskach pochodni zwierciadlana tafla sadzawki, ujrzał na niej' złotą kaczkę. Podpłynęła ona dp brzegu i w mgnieniu Oka zamieniła się w przepiękną dziewicę.. Oszołomiony jej pięknością rycerz przyklęknął komie. Dziewica zbliżyła się ku niemu i wręczyła mu sto złotych dukatów, t>łagając, by je wydał jak najprędzej i wrócił do niej, nim pierwszy kur zapieje. To ją wyzwoli z rzuconych na nią przez czarownika uroków. Pojmie ją potem za żonę i będą żyć szczęśliwie aż do śmierci.
Rycerz porwał skwapliwie dukaty, wybiegł na miasto. Hulał po wszystkich szynkach, wydał pieniądze i przed samą północą wrócił
Nieszczęśliwa, zaklęta w kaedce krMewna do &ńi
złotą czeka,
płacząc, na swego wybawiciela.
Warszawa nie ma, jak już powie-ddeliśmy, zbyt wiele legend i podań. Oczywiście trudno w nich doszukiwać dę prawdy, są jednak piękne i wzruszające. Prawdą jest jednak, iż pod Starym Miastem rzeczywiście ciągnęły dę ^i pewnie istaieją do dnia dzidejszego nie-ż^bione, przepastoe lochy i korytarze piwniczne. Piszący te słowa sam, osobiście w 1937 czy 1938 roku widział je na «4aEne Zwiedzał je na zaproszenie miejskich, po odnalezie^tt weji^' do nich przez róbt^tnil^ nd^ skich, dokonywująeyćii' jakiegoś remontu w jednej z piwnic starej kamieniczki. W wędrówce tej, przechodząc z jednej do drugiej kondygnacji lochów, w jednym z nich natknęliśmy się wówczas na olbrzymi stos zżółkłych ze starości czaszek, ludzkich. Nikt nie potrafił określić do kogo one należały i z jakich czasów zachowały się w lochach Starego Miasta. Pozostały legendą starej Warszawy, jak podania, o których opowiedzieliśmy powyżej. Na polecenie władz miejskich, wejście zamurowano i nikt nigdy nie miał już do nich następnie dostępu.
JtcJaguje Alina Żerańska
W świecie i w doitio
Floryda - raj czy koszmar?
Gdy śnieg p»la i mróz zapiera oddech, marzą się ludziom ciepłe kraje. Dla wieh starszych osób Jnoryóa stała . się wyśnio-ŚĄ Isainą. gdzie dłdeliby spę-iai^śwe ostatnie lała w sptAoju r bez żadnych kiopotów. Wydaje
gdzie nigdy nie słyszy się śmie: cbu dziei^, ani nie można dzielić. Uopotów i radości ludzi w peini siŁ
Wirfe starszych osób daje się po prostu nabrać ą)rytnym agentom ^HTedającym nieruchomo-
im się ze wjsterczy tam poje- ^ Obietnice ekonomicznego cfaać, by ws^fstiae troski POTo-ijyóa okazują się złudne. Flo-stawić za sobą i zyc w nieusta-, jgst ^gk tania,
jącej szczęśhwośa po wieczne niimo że nie zużywa się tam wie-czasy. le opału i nie potrzel>a cicikich
iriaszczy. W starym śledztwie cdowiek się nie krępuje, można skromniej się ubrać, nie trzeba żyć wystawnie. W osiedlu na FIo-rydae przykro czuć się najuboż-
Niestety często czeka ich w^iel-kie rozczarowanie, wyśniony raj przemienia się w tragicznie smutną wegetację. Dlatego warto wykorzystać urlop, pojechać tam raz i drugi i to nie na krótko, zanim coś się kupi na ślepo, za-
do zamku. Niestety, u wejścia do podziemi spotkał starego żebraka, którym był właśnie nie kto inny, jak czarodziej, który zaklął królewnę, proszącego słabym głosem o Wspomożenie. Litościwy rycerz zaczął szukać po wszystkich kieszeniach jakiegoś grosza. Znalazł go rzeczywiście, ale zmitrężył zbyt wiele czasu. Kur zapiał, wejście do poddemi zniknęło.
Legendą jest także pochodzenie herbu Warszawy — Syreny. Nie jest ona pierwszym godłem stolicy. Na pieczęciach miejskich, pochodzących z lat 1422 i 1459 widnieje herb, przedstawiający mężczyznę o lwim ogonie, nogach wołu i skrzydłach ptaka. Obrazował pn prawdopodobnie czterech Ewangelistów — świętego Mateusza jako człowieka, świętego Jani jako orła, świętego Łukasza jako wołu i świętego Marka jako lwa.
Godło to jednak nie przetrwało długo. Zastąpiła go Syrena — postać zwodniczej istoty wodnej, ponoć zamieszkującej nurty Wisły. Była oha i jest symbolem beztroskiego mieszkańca Warszawy, lubiącego wesołość i zabawę, ale potrafiącego dać z siebie wszystko w walce do dśtatoiej kropli krwi w obronie zagrożonej wolności kraju i ukochanej Stolicy.
NAJWIĘKSZY ODDZIAŁ MIĘDZYNARODOWEGO BIURA P0DR6łY
€f4EiNEDY TRAYEl BUREAU LTD. y 296 QuMnW.r Toronto 2B/0nt. . EM 2-3226
1926
1966
OBSŁUGUJE WAS OD 40 LAT Spocialn* wycitczki z okazji Milenium.
21-dniowe wycieczki do Polski samolotem odrzutowym tylko $504.00.
Wydeciłd okrctowe I samolotowe Indywidualne po przystępnych cenach. OficlalM pmdttawkieltłwo ORBISU. — Pnaiylkl do Polski praaz PEKAO. twracalcl* si^ w itiyfcu polskim.
Syrena Trayel Limited
ZAŁATWIANIE WSZELKICH P0DBA2T. PACZKI PEKAO
■ Mieczysła\y Nicowski — Kierownik 2182 Dundas St. W., Toronto 3, Ont Telefon 532-5432
PAGZKI i DARY - PRZEKAZY PEKAO
Posyłki pienięine na Ukrainę, Litwę itd^
WyelMzkl do Polski I Innych kra|óv świato BATORYM lob LOTNICZG
SprowadzaiHe krewnych, majomych i przyJadWH, wnelkia Inne sprawy załatwia Biuro Podróży, Przedstawidelstwo Orbisu 1 Polsko-Kanadyjskie Biuro Informicy^
LEORA OARCZYUSKIESO
fM Qu—n Sł. W. Toronto. Ońł. Tel, EM 64067 C
iijHiiiiiiniiiiiiiiiuiiiiiiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiniiiiiiiini
iiiiiiiiiHiiiiiiiniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiE
NA WSCHÓD. ZACHÓD, PÓŁNOC CZY POŁUDNIE
BOS TRAVEL SERYiCE
KIEDY?... Kcłdy czas jest dobryni do podrdżowsnia okrętem, czy też Mmolotem, do ksżdei
mieiscowoicii I
Kłopoty z planowaniem podróży ? ... Myślcie tylko o I
przygotowaniu siebie. Wszystkie inne sprawy załatwi I wam BOS TRAYEL SERVICE. BOS daje wam możność
podróiować teraz, a zapłacić później. Najgrzeczniejsza I
obsługa dla stale podróżujących. I
Tym, któny cz^to wybierają sif w drogf I
BOS TRAVEL SERYICE
zawsze pomoże łam ufechać. "^1 1510 OUEEN ST. W. _ TORONTO 3, ONT.
TEŁ.: 5317157, 5317633 ' I
Beq)iecznie, ekwKwnicznie, bez najmniejszej troski na I
świecie! Czy to na krótkie wyjazdy, 21s!niowe wydecjiki I
łub tei « otwartą datą powrotu. Po najlepszą obsługę. I
o rzetelną radę i zniżkowe ceny, zaaegaiace rady i
przedśławidda BOS. • i
Madę krewnych w Europie, poowółde by BOS I
TRAYEL SERYICE pwno^ wam sptwwadtlć idi z i
w^r^ do KaMdy. S^jakie zniżki i opiekę dajemy i
krewnym i rodzinom imij^ącyni do Kimady. i
sami chcede wyjecbać, czy też kogoś zawieźć lub [
P^iwieźć, aróbde to z pomocą i radą BOS TRAYEL I
SERYICE. Beztroski sposób poAóżowania po całym i
świecie! i
ZwiMfaajcie cały Mat n po<rwlnictwwn' I
BOŚ TTRAYŹL SŹRYJiCE i
PlwaH. codiiMnia od goftiny II do t wiMi6r. J
nim człowiek zdecyduje się przenieść na stałe. Wiele osób wynajmuje sobie domek na Florydzie na czas dłuższy, na przykład na rok, zanim zaryzykuje kupno.
Jest faktem znanym l niezaprzeczalnym, że starsi ludzie nie przyzwyczajają się łatn'o do nowych miejsc. Czasem są z natury zgorzkniali, nic im się nie podoba, wszystko ich denerwuje w starym miejscu zamieszkania. Wyobrażają £obię że przeprowadzka nagle to zmieni. Niezado-1 wolenie tkwi jednak w nich sa- j mych, nie w okolicznościach, nie i zniknie więc wraz ze zmianą kra- j jobrazu, tak samo jak nie znikną dolegliwości, ani nie ubędzie' lat.
Bardzo wiele osób. które zdecydowały się bez większego namysłu na przeprowadzkę na Florydę, wylądowało nieszczęśliwie. Przede wszystkim natrafili na trudności w nawiązaniu nowych przyjaźni. W koloniach dla emerytów na Florydzie kupują domki ludzie z najróżniejszych środowisk, różnego wykształcenia, i zainteresowań, czasami wśród sąsiadów tru^o spotkać kogoś z Icini znalazłoby się wspólny język. Osamotnienie zaczyna dokuczać, a także nadmiar wolnego czasu. Na starych śmieciach pełno było starych znajó-mośd, zawsze do kogo pójść, z kim pogadać. Byli też krewni i rodzina, organizacje i stowarzyszenia z którymi się Wsp^praco-wało od lat. z którymi (śłowiek się zżył, gdzie był znany i ceniony. Jakże dężko wszystko za-cgrnać od nowa!-Jakże smutne jest życie wśród samych łudzi.
szym, pr^kro nie móc dorównać w stopie życiowej wsa^stkim naokoło. Żywność nie jest tania.' ani rozrywkL Bez pieniędi? trudno-bardzo wypdnić sobie czas.-Znalezienie dodatkowego zarobku, jakiejś pracy na kilka godzin dziennie, rzecz czasem tak przydatna i dla podtrzymania budżetu i nawet dla samopoczucia starego człowieka — tam jest absolutnie wykluczona, chętnych zbyt wiele.
Wykorzenienie starszych ludzi, to rzecz ryzykowna. Lepiej już może trochę psioczyć na mróz i śnieg, ale nie przecinać starych więzów, nie porzucać swych bliskich dla jakiejś mrzonki.
od iraiiiffo ma 9
w upalne dni najm^nej przygotować obiail tak wćześ^' by dom lue róegaewali się^ gorceg> itóea-1 bgr.goapn^ me Iłj^a pcoLOińedzie zmęczDu. Oto prz^isy, które można ptn. gotować od samęg» xua
Wąti^kę ptAńńooą w dea-
kie piaistzy ocr^
Tapety znów w modzie
umyć. Cełńdę posidcać (frofaoat podsmażyć na HmarTn, idnijć na mej wątróM^ yosypat pny. prawami: anpielsfcim aelem, goździkanri. liśdem Janrowym, pierzem, scdą. Podlać rost^on z kostki i duać pod przykryciem około 20 mimiŁ Bezpo^dmo przed podami^ odgrzać. zaprawić mąką, podlać »»H?nirą czerwonego, wytrawna wina. Doskonała potrawa na niedziefaiy obiad z gośćmi Podawać z Ua-~ sęczkami i dożą midcą sałatkL
Ładnie wy^apetowana sypialnia.
Pamięłaj o wpłacie prenumeraly
na rok 1966
Po latach zdzierania tapet ze śdan w starych domach, doko-pywania się do tynków i naprawiania ich do nieskazitelnej ^[adkośd, znów modne są tapety, które wyglądają nie tylko elegancko i dekoracyjnie, ale mogą nam oszczędzić wiele kłopotu i kosztów. Nie można bowiem samemu naprawdę dobrze zreperować popękanego tynku, ard położyć nowego, a pomoc fachowa wiemy świetnie, ile w Kanadzie kosztuje.
Dobre tapety też nie sa tanie, a_ najlepsze tapety, to jest zrobione z materiału, nie papieru, są nawet bardzo drogie, ale pokrywają świetnie nierównośd tynku i możemy je przy dobrej Troli położyć sami, co ogromnie obniża koszt remontu. Będziemy je mieć przez wieis lat, kupno więc jest w pewnym sensie inwestycją.
ylko w tym roko! 1374 >"^!!^'m do polski
Wyrabiamy wizy.— Wyfaidy poiedyAcza i grupowa.
Poiłkia Biuro Podrńży J. Kamieńskiego
four seisors travel
inWoer W. Toranfe S. tal. WA 5.5S5S (7 llnll)
Ładna tapeta dodaje przytul-nośd każdemu pokojowi. Na pczykład tradycyjne w starszych domach ciemne jadalnie nabierają życia, gdy pokryć ściany jasno kremową tapetą w jaskrawe bitkiecild, czerwone, oliwkowe. Eęczki fiołków lub różyczek na ścianie dodają romantycznego uroku każdej dziewczęcej sypialni. W kuchni najlepsze są ^one-czne, żywe desenie. W salonie najładniej wygląda, gdy wytape-tować tylko ścianę wokół kominka. ■ .
Wybierając odpowiedni materiał na tapetę trzeba pamiętać, źe duże wzory nadają się tylko do dużych poriiieszczeń. Ścisły materii lepiej pokrywa uszkodzenia muru i łatwiej go smarować klejem. Przed kupnem trzeba bardzo dokładnie zmierzyć powierzchnię, która ma być pokryta, każdy jard za dużo, to wyrzucone pieniądze. Dobrze też zwrócić uwagę, by materiał był nasączony płynem ochronnym, dzięki czemu nie będzie się łatwo plamił ani brudził.
Przed tapetowaniem trzeba się zaopati-zeć w dobrą szczotkę na klej, drugą, która służy do wyrównywania materiału na ścia nie, gąbkę, plastikowy Kubełek i małą rolkę do wyrównywania brzegów.
/-•.'.•;v.iii'v-.;.
NIEZAPOMNIANE DNI POLSKIEGO
LITU, JESIERi I FOLKLORU
czekają na wydeczkowtczów jadących do Poliki w lipcu, sierpniu i wrzeiniu tego roku.
Plan poszczególnych imprez jest następujący:
~0D^21 UPCATTIO 21 SIERPNIA
DNI SĄDECCZYZNY — ludowy festiwal kulturalny ł«ao
rsionu
SIERPIEA — łydzieA kultury bMfcidzkiai
10 - 11 - 12 wrzeinia ^ dni felkloni w Kartuzach
WRZESIEA:
• imprezy kulturalne w województwie łódiddm: Łowicz. Łęcg^ Sieradz, Rawa Mazowiecka, Skierniewice.
• Centralne D02Y NK Iw Warszawie
• Zabrane — TaoTańska Jesień — festiwal kulturalny ^
, Waify jecbać. prawda?
Po bUższe mf<mnacje zwracać'należy da nnjbltższego biura podrĆig, idącego korespondentem Orbisu.
J -pRBiy' ui;
• Waraawa ' .''.■a''A.'-
ZAPIEKANA SZTUKA MlfSA
Ładny kawałek niezbyt tłustej wotowmy wioźyć do niedużej ilośd gorącej wodv, dodać cebulę, marchewkę i owie łodty^ selera. Gotować na mafym offoa przez 2-2 i p^ godziny aż Zimonie. W połowie gotowana posolić. Gotowe mięso odstawić by przestygło. nie wyjmując z rosołu. Zimne wyjąć, pcrio^jać v plastry, każdy pospać lekko papryką, włożyć na mocno rozgno-ny tłuszcz i obsmażyć. Utoźyć mięso w ogniotrwałym półnńska: Rosół wstawić do lodóndd. Z torej łyżki masła i półtorej fypa. przygotować zasmażkę, rozprowadzić ją 2 szklankami rosofai. mieszając zagotować, dodać sól odrobinę pieprzu i 4 łyżki tartego sera, wymieszać. Polać mięso sosem, przykryć, odstawić Przed obiadem wstawić odkryty pod rozpalony bnńler i zapiec* aż lekko zbrązowiejc. Podając '; posypać posiekaną, zidoną pietruszką. Podać z ryżem minutę, zieloną sałatą i^zinmym rosołem (dokładnie zebrać tłuszcz) doprawionym cytryną w filiżankach.
GALARETA Z MIELONEGO MIĘSA
1 szklanka mielonej gotowanej cielędny lub wjrfowiny 1 szklanka mocnego rosobi lub wywara z jarzyn, 2 ugotowane marchewki, 2 marynowane grzybki, 4 Hst-ki zielonej pietrus^ żelatyna.
' Torebeczkę żelatyny namoczyć w zimnej wodzie tak jak wskazuje przepis na paczce Mięso doprawić solą i pie^n-zem. Małe miseczki wysmarować olejem sałatkowym, na dnie ułożyć plasterki marchewki, po kawałka marynowanego grzybka i po ku pietruszki Gorący wywar wymieszać z żelatyną w in'opor-cji wskazanej na paczce żelatyny, gdy się dokładnie mcpuM dodać mięso. Delikatnie łyżką wazową ^^oźyć masę na miseczki, wstawić do lodów*L Przed podaniem wyrzudć każdą miseczkę na talerze, przybrać plasterkami cytryny. Podawać z zimną sałatką bótoflanp-jarzynową. Po zimnym obiedzie, kawałek ciasta i gorąca kawa.
a cery
Cei«i nasza wymaga latem więcej uwagi i starania niż w innych porach roku. Nadmierna ilość słońca powoduje zmars^ czki, w czasie upału ^iwiek po-d się, gniczofy tłusaaowe pracują intensywniej, pory otwierają się i za^^ją.
W pierwszym więc rzędzie la-teni trzeba myć ac częśdej i dokładniej niż zimą. Zaiaą wystarczy wielu paniom o suchej cerze myć twarz tylko wieczorem. Rano zaś prze&zeć płynea* odświeżając3rm i wkl^ac krem iBiwilżający. Latem to nie dość. Trzeba myć twarz letnią wodą z mydłem dwa i trzy razy dziennie, spłukiwać dokładnie zimną wodą.
Bardzo ponrocne są maseczki Przy suchej cerze świetna jest maseczka owsiana. Ubija się sztywną pianę z bi^ka i miesza białko z rozgniedtmsmii, suro; wynri i^atkanń owaanymi aż otrzyma aę gęstą papkę, którą nakbda się na twaiz na 20 minut. Dla sudtej cery lepsza jest maseczka z żółtka utotego z if-żeczką odiwy i parana kroplann cytryny.
Dla k^ego rodzaju ceiy uk-zastąpione są mysp^Tti owocowe. Jagody, truskawki, malaqr, jeżyny, czereśnie, moarde, łamrirm-nie, jałł&a — toaffó^ ńę tą papkę i niddada na twarz na 1' minut. Najlepiej to ^ razy na ^ydbdcŁ ttistej je-r^ mnżiia ,4fla ^odnrian szać |tt|rifcg:bwijciHiią z
Na popiaraniąodfl^^ tneba robić ołdady z kwaśnego
ilosa zdejiide fearaiD dmteczoe nadoanie eo meaćr sakksat
surowej'