Ii. :
Itr?:
I ii
■ f'% - \
SM
mi
■ -ż. ■ ■ ■■' '-V- 'ii ■.
liii::-;
mii':
II-'i!;?'
lilii-■ilii
■ZWIĄZKOWIEC", WRZESiEW gąpfińlwf «ol>ote; 24 — 1965
''Zwlozkowlec'' (Hie AIBaocer)
POUSH AU.IAMCE PIESS LIMITED
•
Mattac ICtai ifar (KtarowBtt Wydawidetwa) — 8. r. K tCir ntacowalk Drnkand) — K. J. Mand
~ PBBNUMEBATA Boeau w Kaaadte fSilO W Stanach ZjedDoa Pttncina~ »M i inimh krajadi Kwartalna tlOO Pojedyńagr mnMr I47S OAmi SłTMt WMt Td. 531-2491, 531-2492 ITjOO Mr TofWita^ Out*
1 Bd cUM.iD«n br tb* Pott OfflM DapM ■4 tar pajrmmt o( portac* ia caik.
mm
Sesja Zgroinadieoia Ogólnego ONZ
Czy sesja, która rozpoczęła się 20 bm. jest bardziej krytyczna aniieli poprzednie?
Cbyba nie! Kryzysy bowiem towar^szą Organizacji Narodów Zjednoczonycli od narodzin. Kto wie, czy właśnie fakt, że powstała ona w następstwie kompromisu— bardzo kulawego zresztą
— i że stale ścierają się sprzeczne tendencje wielkich, rywalizujących ze sobą mocarstw, nie uratował jej przed upadkiem.
W latach najintensywniejszej "zimnej wojny" ONZ była terenem gwałtownych starć. Chwilami zdawało się, że śledzi aę już ostatnie zebranie tej organizacji, żadna bowiem strona me srczędziła drugiej jak najbardziej drastycznych zarzutów, zarzucano sobie wzajemnie wszelakiego rodzaju wykroczenia.
Im słabsza była strona sowiecka, tym gwałtowniej atakowała stronę zachodnią. Atak bowiem stanowił najlepszą stronę obriniy i znlierzał do osłabienia natarcia przeciwników. Strona sowiecka groziła opuszczeniem ONZ jeśli żądania jej nie zostaną uwzględnione. Powstawała więc istotnie sytuacja ogromnie krytyczna, ale
— i że stale ścierają się sprzeczne tendencje wielkich mocarstw, rywalizujących ze sojbą, nie uratowrf jej przed upadkiem.
Uznano iż ta niedoskonała organizacja międzynarodowa jest jednak pożyteczna. Lepiej jest zachować ją, pozostać w jej gronie, aniżeli rozbić ją względnie opuścić ją.
Dyplomaci różnych państw stwierdzili, że stworzenie jakiejkolwiek nowej międzynarodoAyej organizacji jest zadaniem niezwykle trudnym, wielce łożonym a ponadto nic nie wskazuje, by taka organizacja mogła liczyć na większe powodzenie am^ istniejąca. X
Skoro więc uznaje się, że ONZ j^ instytucją celową, to dlaczego nie spełnia ona swoich statutowych zadań?...
U Thant odpowiedział na to wcale wyczerpują«» w swoim ostatnim sprawozdaniu oraz na pytania dziennikarzy podczas krai-ferencjl prasowej. Jego poprzednik, tragicznie zmarły Dag Hammarskjold,' podczas burzliwej sesji Zgromadzenia Ogólnego, kiedy Chruszczow domagał się trójosobowego Sekretariatu Generalnego, wskazywał iż możliwości działania ONZ są z natury rzeczy ograniczone. ONZ nie jest superpaństwem, nie ma uprawnień suwerennych a może działać jedynie w granicadi wyznaczonych przez odpowiednie uchwały państw cdonkowskich.
U Thant wskazuje, że zakres kompetencji Sekretarza Generalnego został praktycznie bardzo zacieśniony. I to mu nie odpowiada. Uważa on, iż powinien być nie tylko najwyższym urzędnikiem, ale najbardziej aktywnym dyplomatą. Powinien posiadać odpowiedni wjrfyw. Nie miał gó. Oczywiście gównie —jeśU nie wyłącznie — z powodu nastawienia widkicb mocarstw.
Z różnych powodów nie chcą one wyposażyć ONZ, Sekretarza Generalnego w wielkie uprawnietiia. Przecież najważniejsze problemy poHtyki międzynarodowej regulowane były — i chyba będą
— poza ONZ, Wielkie mocarstwa nie chcą przecież poddać się żadnym ograniczeniom. Wystarczy im organizacja międzynarodowa z ograniczonymi kompetencjami, która jest doskonałym terenem dla wszelakiega rodzaju spotkań, czasem ważnych poufnych rokowań między poszczególnymi państwami oraz wreszcie jako instytucja do załatwiania spraw politycznie mniej ważnydi oraz do współpracy gospodarczej i kulturalnej.
U Thant jest rozgoryczony. Wyobrażał sobie, że jako przedstawiciel neutralnego, azjatyckiego państwa (Burmy) potrafi uaktywnić ONZ. Miał przecież zaufanie wszystkidi wielkich mocarstw, nie podejrzewano go o stroomczość, wobec tego miał obiektywnie większe szanse działania aniżeti jego poprzednicy. Ale — jak wiemy — omylił się.
Te same mocarstwa, które nie przyjęły jego licznych pn^ zycji, zmierzających do odprężenia na arenie międzynarodowej, które zbagatelizowały jego wysiłki mające na celu zlikwidowanie działań zbrojnych w Wietnamie — wywierają presję, by pozostał na stanowisku Sekretarza Generalnego. Ale U Thant nie chce być figurantem, nie chce pokrywać swoją osobą bezwładu ONZ oraz groźnej sytuacji międzynarodowej.
Rada Bezpieczeństwa, do której należy wybór Sekretarza Ge-neraln^o, stanie wobec trudnego wprawdzie, ale niemniej jednak jasnego zadania: znalezienia dobrego wysokiego urzędnika, a nie ambitnego polityka czy dyplomatę, który chciałby sterować Organizację Narodów Zjednoczonych.
I (Uatego też nie wydaje się, by obecna sesja miała być bar: dziej krytyczną aniżeli niektóre poprzednie (Uatego, iż trzeba wybrać nowego Sekretarza Generalnego. Niewątpliwie zawsze jest trudno o jednomyślność w łonie wielkich mocarstw, ale w konkretnym wypadku ta zgodność ma dotyczyć jedynie osoby, a nie jego kompetencji. Mocarstwa są zgodne w utrzymaniu — przynajmniej czasowo — bezwładu ONZ i dlatego łatwiej im będzie o jednomyślność, gdy cliodzi o osobę Sekretarza Generahiego.
Konkurs Stulecia na dzieła sztuki
Judy LaMarsh, Secretary of State, której podlega program artystyczny urocacystości Stulecia Federacji, o^jsiła konkurs w dziale sztuk: malarskiej, rzeźby, rysunku, druków i rękodzielnictwa.
Wyróżnione prace w każdej z tych kategorii nagrodzone będą $5.000 pierwsza nagroda, $2,000 druga i $1.000 trzecia.
Warunki konkursu przewidują złożenie przez artystów tylko jednej pracy w każdej kategorii.
• Min. Judy LaMarsh ogłaszając "Konkurs Przewidywań 1967" -— jak go nazwała — spodziewa się, źe zachęci ón wielu młodych i zdolnych kanadyjskich artystów do ubiegania si<
0 nagrody. Do konkursu stawa mogą obywatele i stali mieszr kańcy Kanady w wieku od 18 do 35 lat. Po bliższe informacje należy pisać: Centennial Yisual Arts Competition, Centennial Commission, P.O. Box 1967. Ottawa.
Wypełnione aplikacje z^osze-niowe muszą być wysłane przed
1 grudnia 1966 (data stempla pocztowego), termin zgłoszenia prac upfywa z dniem 1 marca 1967 r. Do jiffy konkursu za-
Nie tylko wspomnienia
Igaańo SSkme: Wybór towarzyszy — Przełożyła z włoskie-1 sowieckie. Należy dodać, że je-
go Zofia Kozarynowa. str. 94.
Artbnr Koestler: Fragmenty wspomnień, st. 234. McM Garder: Agonia reżymu w ZSRR. przełożyła z francuskie Zofia Hertz, str. 138.
BofyB Lewićkyj: Polityka narodow(^owa ZSRR w dolne Cfaruszczowa. Przełożył z niemieckiego Mieczysław Zarzycki Posłowie Wsiewcrfoda Hołubnyczego. str. 302.
IDhajlo MDiajIow: Tematy rosyjskie. Przekład z sert)o-chorwackiego. str. 222.
Wssystkje wymienione książki ukazały się nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu i są do nabycia w Księgami "Związkowca''.
Jedna seria książek publikowanych przez Instytut Literacki w Paiyżu nosi tytuł "Archiwum rewolucji".
Tytuł zarówno intrygujący jak i odstraszający. Niewiele bowiem osób kwapi się do za^-biania aę w archiwach a cóż dopiero rewolucji. Na szczęście Ig-nazzio Silone, znakomity pisarz włoski, Inrdzo demokratyczny socjalista. lEtóiy w młodości był komunistą, wyjaśnia zarówno tytuł tej serii jak i jej ceL A Instytut Literacki tę "wizytówkę zamieszcza na tylnej okładce każdego tomu.
Z jego słów wynika, że w serii tej ukazywać aę będą książki autorów, któr^ odeszli od komunizmu. "Ich książki — pisze Silone — ukaoaly się w krajach, gdzie wolność słowa daw^ a-gentom dyktatury możność zaprzeczenia. Ałe nie usłyR?«||£Bły tych zaprzpr7ea^-'ari^ze1iśmy tylko ż^MłfWri ujawniające rze-czj^KOŚć komunizmu są dzie-^«Bi zdrajców, renegatów, ^gu-sów imperializmu". Seria "Archiwa rewolucji" ma ujawnić prawdziwe oblicze komunizmu w ZSRR... nawet w okresie bardziej na pozór trwałym w swojej tyranii nędznicy pretendujący do ucieleśnienia sprawy Re-
tecznie wyrobiony zmysł krytycyzmu. Systematycznie, ale powoli dostrzegał rzeczywistość. Przy pierwszej nadarzającej się sposobności wyciągnął konsekwencje. Zerwał. Kostler jest — jak wiadomo — autorem szeregu książek, pisanych w języku angielskim, w tym jednej z najgłośniejszych powieści, rewela-, ..... ,. cyjnej o procesach komunistycz-
^*H9V™i'*. nych "Ciemność w południe':
gaartyktiły ukazują się często na łamach miesięcznika paryskiego "Kultura". "
Lewićkyj przeprowadza analizę polityki narodowościowej ZSRR od ostatniego okresu stalinizmu aż do końca ery Chru-szczowa. W oparciu o oficjalne źródła zajmuje się sytuacją po-aczególnych narodowości, wskazując na zmienne nastawienie władz do różnych grup do pewnych zagadnień. Z wywodów jego wynika jednak jasno, że polityka narodowościowa nie sprzyjała rozwojowi mniejszesci narodowych.
"Partia — wywodzi Lewićkyj —nie pragnie jednak unowocześnienia kultur narodowych: dla niej wyrazem nowoczesności jest "zbliżenie narodów" przez rusyfikację". I dalej pisze on: "Największym wrogiem propagandy komunistów sowieclrich na temat rzekomego idealnego rozwiązania problemów narodowościowych są zawarte w ich własnych źródłach cyfry i dane odnośnie sytuacji politycznej, gospodarczej i kulturalnej w narodowych republikach i okręgach. Rzeczywistość sowiecka, praktyki partii w republikach narodowych oraz jej zamiary na przyszłość — wszystko to razem Moskwie p:3cc!vał^**.RÓwiec- nie stanowi zachęty godnej na-tifigc aparatu wywiadowczego; i-^l^^o^"''^^^^ dla partu korau-miał otwarte oczy i uszy i dosta-
tylko jeden krótki krok. Skądinąd wiadomo, że aż do r. 1956 komunizm nie uznawał dymisji, tylko wydalenie, którego uzasadnienie musiało być niezmiennie uwłaczające czci".
Silone zajmuje się przede wszystkim partią komunistyczną Włoch, jej przywódcami, ale, na tle ruchu międzynarodowego, na tle roli MoskH7 i jej posunięć.
Dłużej w ruchu komunistycznym tkwił Arthur Koestler, ale w odróżnieniu od Silone nie piastował w nim odpowiedzialnych s;tanowisk. Był młodym, zdolnym dziennikarzem niemieckim w Berlinie kiedy trafił do lokalnej komórki partyjnej. W partii był od 1932 r. do 1938 r. Był emigrantem politycznym w
u;.
malarstwo, Alan Jarńs z Toronto — rzeźba, Richard Lacroix z Montrealu — rysunek i druk oraz Moncrief WilHamSon z Charlottetown — rękodrielnic-two.
proszeni zostali: Ronald Bloore 'i Toronto i Ouy Vłau z Qaebec. którzy dbdatkowo będą przydzieleni do jednej z kategorii. Ivea Gwcher z Montrealu —napisy propagandowe.
Reklamowy lot dookoła świala
Znany, kanadyjski lotnik. 63-letni Max Conrad, nazywany popularnie "dziadkiem lotnictwa sportowego" oraz 42, letni prze-niysłowiec montrealski David N. Shefler projektują wykonanie lotu propagującego Eipo 1967, który prowadzić będzie dookoła kuli ziemskiej.
Conrad, który w 1964 roku pobił rekord odle^ości w lode bez lądowania w klasie aparatów turystycznych na trasie Cape-town — San Francisco, wynoszącej 7.878 mil użyje tego samego aparatu, dwusilnikowego Piper "Comanche". Trasa zamierzonego lotu wyniesie 40.000 mil i wiesc będzie z Montrealu przez Londyn. Paryż. Rzym. A-teny, BomtKij. Hong-Kong. Ha-nilę. San Francisco. Powrót do Montrealu przewidziany jest 22 września 1967 roku.
Lotnicy wszędzie doręczać będą zaproszeina na odwiedzenie wystawy. Samolot ich będzie no-dł na płatach i kadłulde osnald Expo 1967 oraz odpowiednie
czucie własnej nikczemności i zdradzali uza^dniony niepokój o sąd historii".
Ale wbrew zapowiedzi — nie jest to jednakże zarzut —w "Ar-cłiiwum rewolucji" opublikowano nie tylko wsponmienia. Jednak wsó^stkie ka^ki odnoszą się do ZSRR. do różnych zagadnień tego kraju, do problematyki komunistycznej. Nie wszyscy autorzy natomiast wywodzą śię z szeregów kmnunistycznych, co oczywiście jest raczej dobre.
Najł>ardziej ośolnstą a zarazem wnikliwą i ^kojną ocenę komunizmu daje Sflone. Prawdopodobnie dlat^o, że rozstał aę bardzo wcześnie, ale nie odszedł od socjalizmu. Mniej też u niego złości aniżeli u bojowych komunistów, zawiedzionych, roz-goryczonycłi. ale za to więcej trafnych, krytycznych ocen. I tak np. mówiąc o wydalaniu z partii pod fałszywymi oskarżeniami stwierdza: "Od skarżenia
o zdradę do zadania śmierci jest
MIESifCZNIK
"Kiltita
Nr. 9 — WRZESIEŃ 1966 R.
zawiera in. in. następujące pozycje:
Paweł Hestowiec: Notatnik niespiesznego przechodnia. Bohdan BmłnAsfci: Jugosłowiań-
dde lato 1968. Zygmunt Haupt: liii Marlenę. Fsliks Gross: Granice. L«ndyńcxyfc: Knmika angielska.
Dział "KRAJ" zajmuje 4 pozycje, a mianowicie: Georg* J. Ficmming {{Keudo-nim jiakiegoś autora w Polsce): Niecenzuralnie o cenzurze.
Stanisław Swianiewió; Stopa
życiowa w Polsce. B. Micdkowski: Zmiany w stopie życiowej w Polsce. Korcspondcncia x Kraju: 12 procesów mh>dziezowych. W dziale "SPRAWY I TRa SKI" znajduje się korespondencja z Londynu mJ^L: W oczach Londynu.
J. B. do Woydonthal: Emigra
cja z przyzwyczajenia? Materiałem do najnowszych dziejów Polski niewątpliwie wspomnienia Bogusława Mio-dzińskiego. ktmy odgrywał w Dwudziestoleciu wielką rolę polityczną. W numerze wrześniowym "publikuje trzeci odcinek swoich wspomnień pt. Wojna i Pokńi.
W dziale T) r«ligii bez namaszczenia" A. Pospieszalski opublikował obszerny artykuł pt ''Polityka. Kośdót. Ewangelia".
W kronice knltnralnej prof. W. Wofaitrwłb omawia listy Kra-siń^cSD a nowe książki recenzują ppi dr Wit Tarnawski i profesorowie Sr Bóbr-Tyiingo i P. Wandycz. ,
listy do Bedakcji i komunikaty uzopeiiiiają lx>gaty i róż-iKnodny mmicr.
Numer objcteśd 160 stron. Ceni pojedrnoego
DO NABYCIA W KSIĘGARNI -IWIAZKOWCA-
Na opublikowany w języku polskim tom składają się fragmenty z dwutomowej autobiografii: Arrow in the Blue i The Invisible Writing.
Michel Garder urodził się wprawdzie w Rosji, ale od 6 roku życia mieszka we Francji i był przez 30 lat w czynnej służbie wojskowej. Wydawca informuje, że wyspecjalizował się w zagadnieniach sowieckich, był wykładowcą w szkołach wojskowych i jest autorem Ucznych prac odnoszących się do komunizmu.
"Agonia reżymu w ZSRR" nie jest również dziełem strategicznym. Jest to natomiast żywa, barwna ale bardzo indywidualistyczna analiza aparatu państwowego i partyjnego ZSRR. Autor posiada doskonałą znajomość mechanizmu sowieckiego, ale jego wnioski.są pochopne, by nie powiedzieć iż opierają się na chciejstwie. Gdyby były chociażby w 50 proc. ścisłe to ZSRR byłby już w rozkładzie i lada dzień nastąpiłaby zmiana systemu rządów. A jak dotychczas nic podobnego nie zarysowało się na horyzoncie a Garder zapowiadał agonię jeszcze w 1965 r.!
Bardzo cenną pozycję stanowi praca Ukraińca zamieszkałeigo w NRF. która ukazała sie wpierw w języku niemieckim'. Borys Lewićkyj pubUkuje już kolejno drugą książkę na tematy
nistycznych i ruchów wyzwoleńczych w dawnych krajach kolonialnych".
Wreszcie ostatnia pozycja: Tematy rosyjskie. To specjał, zresztą bardzo aktualny. Autor Mi-hajlo Mihajlow stał się ^ośny dzięki publikowaniu wrażeń z pobytu w Rosji w 1964 r. w literackiej prasie jugorfowiań-skiej. Zaprotestowała ambasada sowiecka i Mihajlow, profesor uniwersytetu, znalazł się w więzieniu. Skazano go w pierwszej instancji, ale w drugiej zwolniono. Odtąd Mihajlow nie schodzi z łamów prasy światowej.
Teraz znowu jest w areszcie w związku z akcją mającą na celu publikację opozycyjnego pisma. Mihajlow dowodzi, że konstytucja jugosłowiańska nie wyklucza opozycji, ale na własnej skórze stwierdza iż istnieje wielka rozbieżność między deklaracją słowną o praktyką władz komunistycznych.
Na ten niezwykle interesujący tom składa się deklaracja i-deowa autora, głośne wrażenia o których wspomnieliśmy wyżej "Lato moskiewskie 1964",' studium krytyczno-literackie o Dostojewskim oraz seria pomniejszych artykułów o wsjwł-czesnej literaturze rsyjskiej. Nie zapominajmy bowiem, że Mihajlow jest profesorem literatury, specjalistą z zakresu literatury rosyjskiej.
Całość — jak zaznaczyliśmy — jest doskonała. Mihajlow potrafi kilkoma zdaniami scharakteryzować sylwetkę pisarza, doskonale zanalizować istotę jego twórczości, oddać atmosferę w której żyje i pisze. W zwięzłej' formie dał doskonały przegląd współczesnej literatury rosyjskiej i pokazał w jakich warunkach ci pisarze tworzą.
Ciekawy pisarz, ciekawa książka.
B. H.
Kolejny etap badań kosmicznych
National Aeronautics and Space Agency w Stanach Zjednoczonych przystąpiła do następnej z kolei próby, poprzedzającej pierwszy lot człowieka na inne ciało niebieskie. Po serii lotów człowieka, małp, psów i myszy postanowiono obecnie przekonać się. jak zachowywać się będą w warunkach lotu w przestrzeni nasiona rósiiii.
Pierwsza tego rodzaju próba odbędzie się z nasionami pieprzu.. Zostaną one umieszczone w specjalnym zbiorniku plastykowym, umocowanym na powie-rzcłmi pojazdu kosmicznego. Zespół aparatów fotograficznych i filmowych dokona szeregu zdjęć ich w czasie lotu w różnych warunkach siły przyciągania w czasie startu, jak reago-
wać będą na lot poza zasięgiem grawitacji ziemskiej, w wyjątkowo niskiej temperaturze itp. Po powrocie pojazdu na Ziemię specjaliści zbadają zaszłe w nich fizyczne i chemiczne zmiany.
Pojazd ten o wadze 1,160 funtów wysłany zostanie wprze-strzeń przy użyciu rakiety "Thor-Delta". Waga nasion wynosić będzie 200 funtów.
Badania te są bardzo ważne, ponieważ na podstawie ich będzie można przekonać się o możliwościach hodowania ro*ślin na kosmicznych stacjach, krążących w przestrzeni oraz w ośro-dkach-bazaćh dla astronautów. które wybudowane zostaną na Księżycu i następnie innych ciałach niebieskich, na które człowiek dotrze.
O STARYCH EGIPCJA.V4CH
W starożt/tnym Epigcie liczbę 1 przedstairiano za pomocą pionowej kreski. 10—-rysunku podkotcy, 100 — korkociągu, lOjOOO — polca wskazującego, lOOjOOO — skaczącej żaby, 1,000 flOO — aio-wieka z bardzo zdziwionym wyrazem tuw^.
POMYSŁOWA REKL.AHA
W Nicei znajduje się uńelki tor wyścigów konnych i amatorów tego sportu (raczej totalizatora) nie brak w tym mieście.
Jatka końska wpadia w związku z tym na dobry pomysł, wystauńając w uńtrynie sklepu następujący plakat: "W ivypadku, jeżeli przegrałeś na wyścigach, powinieneś się zemścić. Kup zaraz parę funtów koniny^'.
ODWAŻ.\Y ŻEGLARZ
Z porta Plymouth w Anglii wypłynął 64-letni Francis Chichester, który ma zamiar opły-nąć samotnie na swym yach-cie o długości 53 stopy kulę ńemską.
Odważny ten żeglarz posiada uńelkie doświadczenie: sześć razy przepłyntfi już Atlantyk. Przed wystartowaniem w obecną podróż oświadczył, iż ma zamiar dokonać wyczynu w czasie 200 dni.
Koszt budouTy jego yachtu wyniósł $85.000. Pierwszym etapem, który zamierza on odbyć w 100 dni. ł>edzie Sydney w Australii. Odpocznie tam przez miesiąc po czym po-żegluje do Afryki, opitynie ją i wróci do Plymouth w czasie następnych 100 dni. Cała ta trasa wyniesie 28,500 mil.
Próba opłynięcia świata przez Chichestera jest 8 z kolei. Jedna tylko się udała, sześć zakończlfło się nieporco-dzeniem.
ZNALEŹLI SKARB
* Robotnicy zajęci pracami ńemnymi nad odkopaniem resztek starego domu w dolinie Negev w Izraelu znaleźli 10,000 monet pochodzących z czasów rzymskich, srebrnych i brązounfch.
Specjaliści-archeologowie i numizmaci określili czas ich pochodzenia na 86 i 112 rok przed narodzeniem Chrystusa.. Większość z nich była loy-bita w Syrii. Wartość znalezionego skarbu ocenia się ńa co najmniej $80.000.
Monety schowane były w nączyniłi brązowym, mającym wysokość około 2 stóp i ukryte pod schodami domu.
PERUCZKI DLA PANÓW
Hal Salzman. prezes amerykańskiego związku fryzjerów oznajmił iż w 1965 r. członkowie związku osiągnęli $950.-000,000 obrotu. Dzisiejsi busi-iiessmeni amerykańscy — zdaniem jego — chcą wyglądać młodńej i poicabniej. gdyż jest to z korzyścią dla ich interesów. Masowo więc kupują peruki, farłniją włosy, stosują środki przeciwko ■łysieniu i płacą za to wszystko grube pieniądze. Nic. co może podkreślić ich wyolad i męskość nie jest dla nich zbyt drogie.
Dowodem ilustrującym to nastawienie jest popularność mwego typu peruczki — na zbyt mało owłosioną pierś:
W czym dopomaga ona w businessie — nienńadomo.
LUDNOŚĆ SWUTA WEDŁUG WYZNAŃ :
. Watykan opublikow^^ nio dase liczbowe t podaału ludnoia wyznań. A vńęc igrf OOOJOOO katoUków,^l 000 bezwyznanioiDców i. 000.000 protestantów.' Si 000,000 muzułmanów SI 000.000 wyznawców hiaSI mu. 190,000,000 97,000,000 prat 13,000,000 wyznam szowego, 147.000.000 mauJIi ców religii plemie^l przeważnie pogańskich. '
TĘCZOWE ALTOSTRADY
Od dauma już przekoigA się, U prowadzenie naATI dńej nawet luksusowm-I technicznie doskonałejJi zu, na idealnie dobrych otkl stradach jest wyjątkowo nl ł>ezpieczne że względu na nĄ notonność, działającą uuoA jąco na kierowcę. Nie nui\ niej zakrętów, nie mojuL cych naprzeciw wozów, twml przestaje być skoncemn\ na i automatycznie się traki cza, co powoduje w łącau^t , ze znaczną szybkością o tcKki więcej u>ypadków, niż mml kłych drogach. I Obecnie w Niemczech M chodnich ■ przeprowadza »l próby, mające na celu tapĄ łtieganie^ psychicznemu aiĄ czeniu kierowców. W ókoM Wuppertal wybudomno aZ\ stradę, która pokryta jestv\ pewnym odcinku róźnoiob-l rowymi pasami. Szybko jml konano się, iż na tym ohearĄ liczba nieszczęśliwych wypcĄ ków zmalała bardzo znaczni
PORNOGRAHA RATU1VHEI
Japońskie kina znotozh/^j przed widmem ruiny. Fakt, ii przeszło 80% ludności pomj da aparaty teleuńzyjne ml żył w olbrzymim stopm n| frekwencji. Przeciętnie M rąc, corocznie bankrutuje łj koło 500 kinoteatrów. |
Przemysł kinematograjbl ny stara się ratować pnoi produkoumnie filmów poml graficznych, których nie\dl no wyświetlać w telewiz^ Ii bieżącym roku wyprodukml no 120 takich filmów a Ą przyszłym ma się rwkrfril 200. Najpopularniejszą gm\ dą tych filmów jest IS^tml Takako Uchida. Ma om iii wiele kontraktów, że vie im\ wszystkim sprostać. W biąl cym roku nie miała do^t nie ani jednego wolnego dńl od pracy. |
Koszt produkcji tych M mów jest bardzo nieiMil Aktorzy nie zarabiają ipifojl jak 100 dolarów za całąrĄt Treść filmów jest nisceii»j rąlna pońom szalenie, nat I Tym niemniej cieszą si? (wl powodzeniem i ratują pozM łe jeszcze kinoteatry od kil kructwa. |
Długornetrażowe filnH (normalne) nakręca się okt-l nie w Japonii praroie ict/dp-J nic tylko na eksport.
Wystawa sztnki polskiej w IISA
Z Gdyni odpłynął do USA na pokładzie "Bator^" bezcennej wartości transport skarbów polskiej sztuki i pamiątek histwycz-nych. Arcydzieła polskiej kultury tworzą wystawę, która zorganizowana została x okazji ostatniego roku obchodów Tysiąclecia Państwa Polstiego i przez miesiąc czynna była w Muzeum Narodowym w Warszawie. 0-twarde wielkiej wystawy milenijnej w Stanach Zjednoczonych nastąpi 11 października w sałatcii Art Institute w Chicago. Urządzenie ekspozycji w Stanach Zjednoczony^ zaplaiwwane zostało przede wszystkim x myślą o Polonii Amerykań^dej.
Wystawa obejmoje arcydzida i?(riskiej sztuki i r^pdzieła artyr śLyeuegb od XI:au:gX-sła|e-da i reinezentuje wsąy^e o-knsy rozwoju kottary polddej.
.' W&ód ekspoostćnr majdają
się m. in. zabytki średniowiecznej rzeźby sakralnej, rzeźba dłuta Wita Stwosza, 8 arrasów jagiellońskich, portrety Zygmunta Augusta, Anny JagieUonki i Kopernika z XVI w., XVn-wiecz-ny obraz rodziny Sobieskich, buława hetmańska i zbroja husarska z tego okresu, kontusze i pasy słuckie. obrazy Canaletta, Bacciarellego, Michałowskiego i Matejki. Odrębną grupę el^po-natów stanowią realia: miecz ceremonialny Zygmunta Starego, miecz Zygmunta Augusta dwukrotnie ^mapy na pogrzebie ostatniego z JagieRonów. miecz koronacyjny i łańcuch Orderu Orła Biatego Stanidawa Angnsta.
Termin otwarda ekspozycji — il paźduerima sgytrany zost^ jako dzień tradyq^iiycli W StiP nacfa Zjednoenmydi uroczystych (^iKNldw fal czd Kaziżdma Piłhskiego.
LORD BUSINESSMANEM
Lord Bedford znany jest powszechnie w Wielkiej Brytanii jako tega głouca do interesów, SuMJa rezydencję rodową w Wobbum Abł>ey zamienił w super nowoczesny hotel.
Pałac ten ma 62 pokoje, w jadalni ztmjdują się 24 obrazy pędzla Canaletta. w salonie wiszą oryginalne Remłrraruity, w ■ parku, otaczającym ptdac. jest 14 pięknych stawów, | 2:000 jeleni, kilka bizonów, i obok tereny golfouK. dla zabaw dziecięcych itp. Pałac zamieniony na hotel jest chylta najdroższy w AnglH, ponieważ najtańszy pokoi kosztuje w nim "tylko" 150 dolarów rui dobę.
Snobi angielscy ndtriedzoją go tłumnie. Wszystkie pokoie zajęte są zawsze i dostanie wolnego jest rzeczą więcej, niż trudną. Ostatnio lord Bedford nosi sie z zamiarem pod-wyższenia cen.
NAJ.STARSZA BITWA
Pierwsza zakrojona na szerszą skale łńtwa odbybi sie przed 1.000JOOO laL jak stwierdzili na podstawie odkryć i badań archeóUnoune. Miała ona miejsce na tereide dzisiejszego Trattswalu w A-iryce pomiędzy amaa Homo Erectusi nudooludamL Paran
thropus. Pierwsza z tdeh b«fa jak na ówczesne czasy uAto-jona bardzo nowocześnie, ponieważ oodugiwaiaae brona.
zmeTzcfi, osadsmsgA na \sx-jach.
Małpoluda tHeali, bo ndeU do dyspozycja^ kmnjmir.
CUD ŚWL\TA W ODBITDOWIE
W. czasach starożytnm słynne było w ówczanm świecie i.zw. "7 cudów . M leżał do nich między vmm kolos z Rodos, w Grałl ogromnych rozmiarów fSSi boga Heliosa, uJi/6adoiwn!i»| pierwszej połowie 3 awnl przed N. Ch. .
Ze źródeł, które prx(i»l wały się do naszych czasf^t wiadoma jest. że posąg miał wysokość 105 stóp ! Ifl dziełem słynnego rzezbmt Charesa z Lindos. Wykomi z brązu przedstawiał Wl Słońca, wznosząc, się nfl^j roko rozstawionych nog^i nad portem. W-wyciągrimfl jego rękach tkiciła latarritt--l 'znak świeUny dla żegluyfT^l statków. . ^1
Posąg ten został z^isz^l w 227 roku przed N.^^yJ czasie trzęsienia wszystko na to "'f^l szczątki jego runęły ao rza. ówcześni mieszkarmjfl spy Rodos uznali '«n^| dek za słuszną kare którzy rozgniewah się ^J^\ dzi,U ośmielili się vy^\ tak wielki posąg. . ^1 Dopiero w VII ««'»^| szły na światło dzienne
tki posągu. P^y^tJZl mentyjego do Syru
arabscy. , j «aai»
Ponieważ "'yff'^^?^ znany jest z '^^^H^pj^ niej wykonanych sza, który równoczesfoi^
sał' dofcfadnie J^Jf^KI około 100 roku ^j^^gt (Aoipoły się do dz»,"J^|
cTd postanowi f2?P«(fJ wa6ten"cud ś^-^J ta wykonana ł>f°^JL,»\ roku. Odlany z olutmff^i sag stenie w P<"*^i"2jfli| We wnętrzu jego zon^Si ne zostanie muxymt»^i noid,_ restauracja '-^l
ponieważ będzie^^^Sl ma atrakcja dla
Tzesz
W niedzielę, 2 godz. 1 po poł. < RiverPark, Placó piknik szkohiy, raniem Komisji (Sr. Toronto. W pynl parku, przy iwgodzie czeka i EŻkolną cały śzer ąwdzianek. Oprói I ^painie są różne i przysporzą nasz szkohej mnóstwo Nad programem cniwają doświad( młodzieży nauczj
Jest to prawdo] nia juz okazja db szej spędzenia m
liiniiuni
Dowództwo 2 ] Regiment RCN ( akcję rekrutacyjj której zostania Szwadron Saper sldadający się z e rży wyłącznie po dzenia.
Nawiązując dó; Polski, dowóditiUN ieby ten czysto p był gotów do wz udziahi w uroczj lecia Kanady w
Służba w szer( (Militia) ma chai czy a ćwiczenia c razy w tygodniu piątki, od godz. wieczorem. Od c okolenie urozmai czeniami weekei miastem.
W ramach pro niowego młodzi sj Mobywać będą ni ogólno-wojskową, źynłeryjno-sapersl
• 2 Wł
• z eu
• z Ml
« przyjemności